Zanik intymności zaraz po ślubie

[Agus54321]

Kobiety, co sądzicie o moim mężu, z którym brałam ślub niecały miesiąc temu, a on już unika intymności?
Sprawa wygląda tak, że ostatnio borykamy się z jego zawiłościami z pracą, zmianami na tym polu, niepewnością, itp. Rozumiem zmęczenie i stres, ale nie każdego dnia lub wieczoru jest się tak samo wypompowanym, więc unikanie intymności tak znienacka jest dość niepokojące... Trafiają się 3-4 dni bez jego chęci, czesto już idąc do łóżka uprzedza, że dziś jest zmęczony. Jak ja inicjuję to coś z tego wychodzi, ale nie czuję się komfortowo inicjując częściej, bo przeważnie on nie zostawia na to przestrzeni. Zdałam sobie sprawę, że przez ostatnie dni obejrzeliśmy 5 meczów, byliśmy na 4 wieczornych spacerach, kilkakrotnie w sklepach, u rodziny, a kochaliśmy się raz i to po mojej "inicjatywie". Czy facet może mieć siłę na obejrzenie 1,5 h meczu a nie na seks? Nie powinien szukać na to okazji, może popołudniu, nie czekając na ten czas późno wieczorem kiedy czuje się realnie wypompowany? Może panikuję ale naprawdę jest mi przykro. Opinie?

[herbata_z_miodem]

A jak było przed ślubem?

Napisane przez Agus54321

Trafiają się 3-4 dni bez jego chęci, czesto już idąc do łóżka uprzedza, że dziś jest zmęczony. Jak ja inicjuję to coś z tego wychodzi, ale nie czuję się komfortowo inicjując częściej, bo przeważnie on nie zostawia na to przestrzeni.

Może czuje z Twojej strony presję i dlatego zaczął uprzedzać?

Napisane przez Agus54321

Czy facet może mieć siłę na obejrzenie 1,5 h meczu a nie na seks?

Pewnie, ze tak. Można miec siły i chęć na obejrzenie meczu, bo to jest bierna czynność. Może nie miec po prostu ochoty na seks.

Szczerze mówiąc dla mnie miesiąc to krótki okres. Jeśli przed ślubem było dobrze, to istnieje szansa, że będzie lepiej, tylko po prostu ma trudniejszy czas i chcialby wypocząć bez zmuszania się do myślenia o seksie.

[road_rage]

Lepiej napisz jak było do tej pory i jak długo jesteście razem.
Ta informacja o ślubie moim zdaniem w ogóle nie jest istotna.

[Myshqa]

Napisane przez Agus54321

Kobiety, co sądzicie o moim mężu, z którym brałam ślub niecały miesiąc temu, a on już unika intymności?
Sprawa wygląda tak, że ostatnio borykamy się z jego zawiłościami z pracą, zmianami na tym polu, niepewnością, itp. Rozumiem zmęczenie i stres, ale nie każdego dnia lub wieczoru jest się tak samo wypompowanym, więc unikanie intymności tak znienacka jest dość niepokojące... Trafiają się 3-4 dni bez jego chęci, czesto już idąc do łóżka uprzedza, że dziś jest zmęczony. Jak ja inicjuję to coś z tego wychodzi, ale nie czuję się komfortowo inicjując częściej, bo przeważnie on nie zostawia na to przestrzeni. Zdałam sobie sprawę, że przez ostatnie dni obejrzeliśmy 5 meczów, byliśmy na 4 wieczornych spacerach, kilkakrotnie w sklepach, u rodziny, a kochaliśmy się raz i to po mojej "inicjatywie". Czy facet może mieć siłę na obejrzenie 1,5 h meczu a nie na seks? Nie powinien szukać na to okazji, może popołudniu, nie czekając na ten czas późno wieczorem kiedy czuje się realnie wypompowany? Może panikuję ale naprawdę jest mi przykro. Opinie?

Spadek libido z powodu stresu to nie jest "ma cieżki dzień w pracy więc jutro będzie na chodzie" tylko całe tygodnie albo i miesiące po prostu "nie czucia się", zalezy jak szybko upora sie z problemami. Jeżeli cie to boli to moze warto z nim pogadać i moze po prostu potrzebuje pomocy?

[Agus54321]

Napisane przez road_rage

Lepiej napisz jak było do tej pory i jak długo jesteście razem.
Ta informacja o ślubie moim zdaniem w ogóle nie jest istotna.

Ok, jesteśmy razem niecałe 1,5 roku. Dodałam info o ślubie bo może ktoś zasugerowałby to o co się martwię, że sam ślub dał mężowi sygnał, "złapałeś, zaklepałeś, możesz przestać się starać".

Ogólnie wcześniej też zdarzały się kilkudniowe przerwy ale tym razem jest gorzej. Ja póki co zakończyłam temat, starania, daję mu czas. Nie nagabuję, nie namawiam, chodzę spać ubrana normalnie, właśnie, by odpuścić presję. I tak sobie właśnie żyjemy. U mnie cisza, u niego cisza. Dlatego napisałam post, bo zaczynam się martwić, że tu może nie chodzi o mnie...[COLOR="Silver"]

---------- Dopisano o 07:27 ---------- Poprzedni post napisano o 07:26 ----------

[road_rage]

1,5 roku to bardzo krótko. Może facet ma wahania libido normalnie, może to rzeczywiście przez stres, a może mu wraca do jego normy po stanie zakochania.

[Monia284]

Napisane przez Agus54321

Ok, jesteśmy razem niecałe 1,5 roku. Dodałam info o ślubie bo może ktoś zasugerowałby to o co się martwię, że sam ślub dał mężowi sygnał, "złapałeś, zaklepałeś, możesz przestać się starać".



Ogólnie wcześniej też zdarzały się kilkudniowe przerwy ale tym razem jest gorzej. Ja póki co zakończyłam temat, starania, daję mu czas. Nie nagabuję, nie namawiam, chodzę spać ubrana normalnie, właśnie, by odpuścić presję. I tak sobie właśnie żyjemy. U mnie cisza, u niego cisza. Dlatego napisałam post, bo zaczynam się martwić, że tu może nie chodzi o mnie...[COLOR="Silver"]



---------- Dopisano o 07:27 ---------- Poprzedni post napisano o 07:26 ----------

Jak dla mnie przy tak krótkim byciu razem to trochę słabo było. Zawsze przy tak krótkim stażu jednak u mnie wielka namietnosc i dla mnie by to miało znaczenie. No ale oczywiście kilkudniowe przerwy mogą się zdarzyć, zależy od sytuacji. Tutaj mam wrażenie że Twój facet może nie ma jakiegoś wielkiego libido. Dlatego i przed ślubem nie było nie wiadomo ile seksu jak piszesz. Nie było aż takiej ogromnej namiętności. Dla mnie to by było trochę za mało ale każdy ma inne potrzeby więc jak zgrywałas się z wersja męża przed ślubem to może to wróci do poprzedniego stanu tylko daj mu jeszcze trochę czasu a teraz nie naciskaj na seks tylko poczekaj. Może ma jakiś gorszy czas.

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

[Agus54321]

Swoją drogą, albo zostałyśmy źle nastrojone przy wychowaniu albo coś się w męskim społeczeństwie dzieje. Zawsze było wszędzie trąbione, że faceci co 20 sekund myślą o seksie, ciągną swoje kobiety do łóżka tak że te muszą wymyślać bóle głowy i inne takie... A tu z forum (ten temat czy inny) wychodzi zupełnie inny tego obraz. Czy my się stałyśmy takie wyzwolone? Czy to z facetami coś się dzieje, może kwestia porno i jego wszędobylskości? Moze coś z poziomami testosteronu się dzieje?

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

Napisane przez Agus54321

Swoją drogą, albo zostałyśmy źle nastrojone przy wychowaniu albo coś się w męskim społeczeństwie dzieje. Zawsze było wszędzie trąbione, że faceci co 20 sekund myślą o seksie, ciągną swoje kobiety do łóżka tak że te muszą wymyślać bóle głowy i inne takie... A tu z forum (ten temat czy inny) wychodzi zupełnie inny tego obraz. Czy my się stałyśmy takie wyzwolone? Czy to z facetami coś się dzieje, może kwestia porno i jego wszędobylskości? Moze coś z poziomami testosteronu się dzieje?

Myślę, że kiedyś była słaba edukacja seksualna i kobiety miały mało przyjemności w łóżku, dlatego seksu nie lubiły. Dodatkowo musiały odmawiać, by nie zachodzić wiecznie w ciążę.
Teraz seks i antykoncepcja są lepszej jakości, kobiety lubią seks i nie muszą być do niego namawiane

Sent from my FP4 using Tapatalk

[kamil19831983]

W jakim wieku jesteście, ile On ma lat?

Wysłane z mojego RMX2202 przy użyciu Tapatalka

[Monia284]

Napisane przez Agus54321

Swoją drogą, albo zostałyśmy źle nastrojone przy wychowaniu albo coś się w męskim społeczeństwie dzieje. Zawsze było wszędzie trąbione, że faceci co 20 sekund myślą o seksie, ciągną swoje kobiety do łóżka tak że te muszą wymyślać bóle głowy i inne takie... A tu z forum (ten temat czy inny) wychodzi zupełnie inny tego obraz. Czy my się stałyśmy takie wyzwolone? Czy to z facetami coś się dzieje, może kwestia porno i jego wszędobylskości? Moze coś z poziomami testosteronu się dzieje?

Może kwestia przypadku. Kobiety zadowolone z seksu aż tak często nie piszą o tym na forum. Bardziej osoby które potrzebują porady. Chociaż coś może w tym być ze rolę lekko siw odwracają ma na to na pewno wpływ tryb życia, może czasem też zbyt wysokie oczekiwania wobec mężczyzn. W końcu żaden z nich nie jest też maszyna. Ja odpukać problemu takiego w relacji nie miałam, praktycznie żadnej ani krótszej ani dłuższej ,więc jestem zadowolona, obydwoje mamy dość duże potrzeby, oczywiście są też parodniowe przestoje ale bardziej przy dużym zmęczeniu. Namawiać za bardzo nie muszę. Grunt to się dobrać i żeby obydwoje ludzi się starało.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Agus54321

Kobiety, co sądzicie o moim mężu, z którym brałam ślub niecały miesiąc temu, a on już unika intymności?
Sprawa wygląda tak, że ostatnio borykamy się z jego zawiłościami z pracą, zmianami na tym polu, niepewnością, itp. Rozumiem zmęczenie i stres, ale nie każdego dnia lub wieczoru jest się tak samo wypompowanym, więc unikanie intymności tak znienacka jest dość niepokojące... Trafiają się 3-4 dni bez jego chęci, czesto już idąc do łóżka uprzedza, że dziś jest zmęczony. Jak ja inicjuję to coś z tego wychodzi, ale nie czuję się komfortowo inicjując częściej, bo przeważnie on nie zostawia na to przestrzeni. Zdałam sobie sprawę, że przez ostatnie dni obejrzeliśmy 5 meczów, byliśmy na 4 wieczornych spacerach, kilkakrotnie w sklepach, u rodziny, a kochaliśmy się raz i to po mojej "inicjatywie". Czy facet może mieć siłę na obejrzenie 1,5 h meczu a nie na seks? Nie powinien szukać na to okazji, może popołudniu, nie czekając na ten czas późno wieczorem kiedy czuje się realnie wypompowany? Może panikuję ale naprawdę jest mi przykro. Opinie?

Dużo się napracowaliście przy ślubie czy weselu?
Organizacją takiej imprezy jest dosc energochłonna.

[rukolka]

Napisane przez Agus54321

Kobiety, co sądzicie o moim mężu, z którym brałam ślub niecały miesiąc temu, a on już unika intymności?
Sprawa wygląda tak, że ostatnio borykamy się z jego zawiłościami z pracą, zmianami na tym polu, niepewnością, itp. Rozumiem zmęczenie i stres, ale nie każdego dnia lub wieczoru jest się tak samo wypompowanym, więc unikanie intymności tak znienacka jest dość niepokojące... Trafiają się 3-4 dni bez jego chęci, czesto już idąc do łóżka uprzedza, że dziś jest zmęczony. Jak ja inicjuję to coś z tego wychodzi, ale nie czuję się komfortowo inicjując częściej, bo przeważnie on nie zostawia na to przestrzeni. Zdałam sobie sprawę, że przez ostatnie dni obejrzeliśmy 5 meczów, byliśmy na 4 wieczornych spacerach, kilkakrotnie w sklepach, u rodziny, a kochaliśmy się raz i to po mojej "inicjatywie". Czy facet może mieć siłę na obejrzenie 1,5 h meczu a nie na seks? Nie powinien szukać na to okazji, może popołudniu, nie czekając na ten czas późno wieczorem kiedy czuje się realnie wypompowany? Może panikuję ale naprawdę jest mi przykro. Opinie?

Czyli rozumiem, że on ma chęć średnio co 3 dni? To nie jest tak źle według mnie. Może ma takie libido.

[Agus54321]

Napisane przez kamil19831983

W jakim wieku jesteście, ile On ma lat?

Wysłane z mojego RMX2202 przy użyciu Tapatalka

Ja mam 33 lata, on 37
Zawsze opowiadał, jakie to miał ogromne libido, aż zaczynam zazdrościć jego poprzednim partnerkom, bo ja mam w tej kategorii zdecydowanie trudniej. Teraz są stresy ale nie aż tak wielkie, żeby aż zaprzestać seksu. Siły ani nastroju nie ma ani rankami, ani w dni kiedy jest względnie spokojnie. Bo zrozumiałabym na 100% trudy po ciężkim dniu, ale jak jest lekka sobota rano? To główna moja zagwozdka

---------- Dopisano o 08:40 ---------- Poprzedni post napisano o 08:38 ----------

Napisane przez rukolka

Czyli rozumiem, że on ma chęć średnio co 3 dni? To nie jest tak źle według mnie. Może ma takie libido.

Co 3-4-5 dni, różnie to aktualnie wygląda. I najciekawsze jest to, że nawet jak coś jest, to mam wrażenie (moje odczucie na bazie intuicji) że to jest po to, żebym nie zaczynała tematu, żeby cokolwiek było... Może być tak, że jestem przewrażliwiona ale wiecie jak jest. Intuicja ponoć nie kłamie

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Agus54321

Ja mam 33 lata, on 37
Zawsze opowiadał, jakie to miał ogromne libido, aż zaczynam zazdrościć jego poprzednim partnerkom, bo ja mam w tej kategorii zdecydowanie trudniej. Teraz są stresy ale nie aż tak wielkie, żeby aż zaprzestać seksu. Siły ani nastroju nie ma ani rankami, ani w dni kiedy jest względnie spokojnie. Bo zrozumiałabym na 100% trudy po ciężkim dniu, ale jak jest lekka sobota rano? To główna moja zagwozdka

---------- Dopisano o 08:40 ---------- Poprzedni post napisano o 08:38 ----------


Co 3-4-5 dni, różnie to aktualnie wygląda. I najciekawsze jest to, że nawet jak coś jest, to mam wrażenie (moje odczucie na bazie intuicji) że to jest po to, żebym nie zaczynała tematu, żeby cokolwiek było... Może być tak, że jestem przewrażliwiona ale wiecie jak jest. Intuicja ponoć nie kłamie

Tylko opowiadal o swoim libido?
A przed ślubem jak często był seks? Mieszkaliście razem?

[Matishau]

Czuć bajta na kilometr ale ok.



1. Tak mężczyzna z powodu stresu może mieć problem z libido - i to nie jest reguła a zależy od jednostki.

2. U mężczyzn nie działa zasada złapałeś zaklepales i z góry.

3. Wyzwolenie nie ma tu nic do tego, i można myśleć o seksie a nie mieć na niego ochoty. Choć z tymi 20 sekundami jest tak głupim tekstem ze wstyd ze go przytoczyłas.

4. Patrząc na Twój sposób wypowiedzi to do ślubu jeszcze nJe dorosłas.

5. Tylko rozmowa z mężem może cokolwiek zmienić i… książka to biologii.



Stres wpływa na hormony, u młodego mężczyzny bez doświadczeń życiowych wyrzuty kortyzolu mogą być ja tyle silne ze wyhamują testosteron nawet o 30%. Przy czym jako ciekawostkę warto dodać ze kortyzol produkowany przez organizm podczas wysyłku fizycznego nie ma takiego skutku.

[Agus54321]

Napisane przez Matishau

Czuć bajta na kilometr ale ok.



1. Tak mężczyzna z powodu stresu może mieć problem z libido - i to nie jest reguła a zależy od jednostki.

2. U mężczyzn nie działa zasada złapałeś zaklepales i z góry.

3. Wyzwolenie nie ma tu nic do tego, i można myśleć o seksie a nie mieć na niego ochoty. Choć z tymi 20 sekundami jest tak głupim tekstem ze wstyd ze go przytoczyłas.

4. Patrząc na Twój sposób wypowiedzi to do ślubu jeszcze nJe dorosłas.

5. Tylko rozmowa z mężem może cokolwiek zmienić i… książka to biologii.



Stres wpływa na hormony, u młodego mężczyzny bez doświadczeń życiowych wyrzuty kortyzolu mogą być ja tyle silne ze wyhamują testosteron nawet o 30%. Przy czym jako ciekawostkę warto dodać ze kortyzol produkowany przez organizm podczas wysyłku fizycznego nie ma takiego skutku.

Co to oznacza "czuć bajta"? Historia jest prawdziwa, przeżywam brak zainteresowania ze strony partnera naprawdę, nie warto więc mnie wyśmiewać.

Jasne, że działa zasada złapałeś i zaklepałeś, niejednego takiego poznałam, jak już nie goni się króliczka to dla faceta połowa zabawy odpada. Kobiety są bardziej życiowe w tej kwestii, szanują to, co mają. Więc znowu lekceważąco piszesz...

20 sekund to nie mój cytat, tylko taki, który krążył od dziesięcioleci i coś było na rzeczy, skoro dopiero teraz kobiety się na cokolwiek skarżą, a nasze babcie nie. Tak kilka pokoleń zostało wychowanych, jeśli to głupota to ok, ale nie przypisuj mi tego. Tylko przytoczyłam go by zaznaczyć różnicę w tym, w co wierzymy a co dzieje się naprawdę.

Nie dorosłam do ślubu? Uargumentujesz jakos?

[Sharkoon]

Ludzie którzy mają taki nieuświadomiony lęk przed bliskością mogą po ślubie zderzać się z taką ścianą, że aż zupełnie tracą zainteresowanie bliskością i intymnością

[Higurashi]

Napisane przez Agus54321

Co to oznacza "czuć bajta"? Historia jest prawdziwa, przeżywam brak zainteresowania ze strony partnera naprawdę, nie warto więc mnie wyśmiewać.



Jasne, że działa zasada złapałeś i zaklepałeś, niejednego takiego poznałam, jak już nie goni się króliczka to dla faceta połowa zabawy odpada. Kobiety są bardziej życiowe w tej kwestii, szanują to, co mają. Więc znowu lekceważąco piszesz...



20 sekund to nie mój cytat, tylko taki, który krążył od dziesięcioleci i coś było na rzeczy, skoro dopiero teraz kobiety się na cokolwiek skarżą, a nasze babcie nie. Tak kilka pokoleń zostało wychowanych, jeśli to głupota to ok, ale nie przypisuj mi tego. Tylko przytoczyłam go by zaznaczyć różnicę w tym, w co wierzymy a co dzieje się naprawdę.



Nie dorosłam do ślubu? Uargumentujesz jakos?

Kobiety bardziej życiowe? Stereotypowo bardzo podchodzisz.

Babcie nie narzekały, bo o seksie się nie mówiło. Teraz masz internet, gdzie ludzie dzielą się swoimi problemami i szukają wsparcia anonimowo, więc się nie wstydzą. Masz tak stereotypowe podejście, że głowa boli.

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

[road_rage]

Napisane przez Agus54321

Co to oznacza "czuć bajta"? Historia jest prawdziwa, przeżywam brak zainteresowania ze strony partnera naprawdę, nie warto więc mnie wyśmiewać.

Czuć baita, bo co post walisz monstrualnymi seksistowskimi bzdurami i aż trudno uwierzyć, że ktoś dorosły je traktuje tak poważnie i jeszcze myśli, że to powszechne podejście do sprawy.