Panny Młode 2019 cz. 4

[Ipecacuanha]

Napisane przez kizdaM

Zobaczymy własnie jak to z nią będzie jeśli dalej będziemy razem pracować, to kto wie, może faktycznie ją poproszę, ale nie wiem jak ksiądz spojrzy na to, że to rozwódka
Ja nie wiem kogo mielibyśmy zapraszać żeby uzbierać tyle osób
My za dwa tygodnie mamy wesele, ale jakoś średnio mi się chce tam jechać, a nawet nie organizują noclegów i zbiegnie się z czasem z informacją o Kessi i wtedy nie wiemy kiedy po nią jechać, bo teoretycznie ok 20-tego sierpnia minął dwa tyg i powinna się do mnie odezwać, a 25-tego wesele
Już nie mogę się doczekać i bezkarnie w końcu mogę robić dla niej zakupy




Pokaż suknię
Tak jak już było pisane, najważniejsze teraz do załatwienie kamerzysty i fotografa oraz zespół, a to można załatwić przez telefon my tak zrobiliśmy, bo też mieszkamy daleko i nawet się z nimi nie widzieliśmy

---------- Dopisano o 08:19 ---------- Poprzedni post napisano o 07:59 ----------

Zapomniałam Wam powiedzieć teściowie wczoraj byli w Gdańsku, przyjechali rano pociągiem, pojechali odebrać sukienkę teściowej, przeszli się na jarmark i wrócili pociągiem do siebie...nawet do nas nie zajechali co prawda Tż i tak był cały dzień poza domem bo na kursie, ale ja pewnie bym była wtedy już w domu jakby chcieli przyjechać, ale może wiedzą, ze ostatnio przegieli i nawet nie chcieli zajść

Nie wiem czy nie pisalas czy mi umknelo ale jaka rasa?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kicimordka]

Napisane przez Elsabel

Dziewczyny, a jak jest u Was z proporcją gości? Więcej osób będzie od Was, od Waszych TŻ czy w ogóle się nad tym nie zastanawiałyście? U nas dysproporcja będzie duża, bo ja mam malutką rodzinę, a TŻ dość sporą i szczerze mówiąc trochę dziwnie jest mi z tym, że moich bliskich będzie tak niewielu.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O właśnie. U nas dysproporcja będzie spora, bo choć obydwoje mamy ogromne rodziny, to TŻ w sumie nie chciał nikogo ze swojej strony zaprosić, bo cała rodzica jest ze sobą pokłócona . Koniec końców zaprosiliśmy tych, którzy mieli jakiś pozytywny wpływ na nasze życie i których obydwoje znamy. I tak podejrzewam, że z tych, których zaprosimy od strony TŻ to połowa odmówi. Mówi się trudno. On jest tego świadomy i mu wszystko jedno, bo jest i tak bardziej zżyty z moją rodziną niż z jego. No i ten dzień jest dla nas i dla tych, którzy chcą być z nami w tym szczególnym dniu, a nie tylko się najeść i zrobić burdę.

[agus1315]

Napisane przez kicimordka

Cześć dziewczyny!

Dziękuję Wam bardzo za ciepłe przyjęcie . Już się zabieram do chwalenia!




Proszę o zignorowanie mojej twarzy, bo to było całkowicie spontaniczne i niezamierzone przymierzanie sukni, a moja mama uparła się, że zrobi zdjęcia swoim ziemniakiem, stąd ta powalająca jakość . Zrobiłyśmy z moją mamą rajd po salonach ślubnych, więc byłam ładnie umalowana, itd., ale nic nie znalazłyśmy. Dzień przed naszym wylotem okazało się, że jeden z salonów co był wcześniej zamknięty, akurat był otwarty, więc wstąpiłyśmy i... no miłość od pierwszego spojrzenia (i założenia też ).

Jesteśmy obydwoje z Torunia, a mieszkamy obecnie w Szkocji .

Kamerzysty nie chcemy, więc ten punkt dla nas odpada. Po prostu nie przepadamy za takimi sztucznymi filmami ślubnymi. Myśleliśmy o przyczepieniu Go Pro kilku gościom i potem zgraniu tego jako taką przyjemną pamiątkę.

Właśnie się biorę za szukanie fotografa, ale chcemy też porozkładać aparaty jednorazowe na stołach, by ludzie pokazywali swój punkt widzenia. Myślałam też o rozłożeniu jakichś śmiesznych akcesoriów do zdjęć, kapeluszy, itd., co by było zabawniej.

Piosenka na pierwszy taniec to "Po raz pierwszy widzę blask" z bajki Zaplątani . Było to zdecydowane wieki temu, ale im bliżej, tym bardziej zaczynam się wątpić i zastanawiać się nad inną. Chciałabym wpleść w nasz pierwszy taniec kilka kroków z tradycyjnych polskich tańców, ponieważ byłam związana z grupą pieśni i tańca (ale zakładanie tradycyjnego stroju ludowego na ślub to już mnie przerasta, bo niektóre miały i 20kg!).

Zaproszenia zaprojektujemy i wydrukujemy sami. Ja jestem grafik-hobbysta, a szwagier ma własną drukarnię.

Szczerze to cieszę się z załatwienia sali, bo to był mój największy problem. Upatrzyłam sobie jedno miejsce już z rok temu, ale było na max 80 osób, a nasze rodziny są ogromne. Koniec końców lista gości jest na równe 100 osób (będzie wielka walka o to, czemu niektórych ludzi nie zapraszaliśmy, ale co poradzić ). Będziemy mieć oświetlany namiot na zewnątrz, gdzie będzie parkiet. Przyznam, że aż się popłakałam ze szczęścia, jak mieli wolny termin w nasz wymarzony dzień i jeszcze podali nam cudowne rozwiązanie!

Jeśli chodzi o zespół to moja mama już znalazła . Organista od moich rodziców z kościoła podobno ma zespół weselny i podobno gra "fajnie". Powiedziałam, że jak nie usłyszę/nie zobaczę, no to wybacz, bo nie będę zamawiać w ciemno. W internecie nie ma nawet ich jednego nagrania, a strony internetowej nie posiadają. No cóż...

Moja mama pracuje jako kucharka na sali weselnej, więc jest trochę przewrażliwiona. Mój narzeczony jest kucharzem, więc w ogóle jest przewrażliwiony na punkcie jedzenia, a ja jestem rozpieszczonym kulinarnie menadżerem restauracji, więc dogodzić mi to porażka i się boję, że koniec końców wszytko będzie na "nie" .

Wiem jeszcze tyle, że po wyjściu z kościoła chcielibyśmy bańki mydlane, tylko się zastanawiamy, czy rozdać gościom małe opakowania, czy wynająć ludzi z maszyną do tego. Żadnych gołębi, ryżu, płatków kwiatów, motyli, balonów. Ma być ładnie, ale ekologicznie !

Na pewno jeszcze coś tam w planach mamy, ale teraz sobie nie mogę przypomnieć :/.

Ładna sukienka Super, że akurat na ostatnią chwilę udało się znaleźć. Z aparatami na stołach fajny pomysł, chociaż z profesjonalnego fotografa i tak bym nie rezygnowała. A co do GoPro to mój tż miał taki sam pomysł Koniec końców zdecydował że jednak kamerzysta.
U nas też bańki po ceremonii, pomyślę może nad jakimiś tubami z białymi motylkami, widziałam na jednym weselu i bardzo ładnie to wyglądało.
Z takimi wymaganiami to faktycznie ciężko będzie wam coś znaleźć Zamawiacie catering czy jedzenie z sali?


PS. to Twój naturalny kolor włosów?

Napisane przez Elsabel

Dziewczyny, a jak jest u Was z proporcją gości? Więcej osób będzie od Was, od Waszych TŻ czy w ogóle się nad tym nie zastanawiałyście? U nas dysproporcja będzie duża, bo ja mam malutką rodzinę, a TŻ dość sporą i szczerze mówiąc trochę dziwnie jest mi z tym, że moich bliskich będzie tak niewielu.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U mnie zdecydowanie więcej gości od strony tż, przynajmniej jeśli chodzi o rodzinę A znajomych mniej więcej pół na pół

Napisane przez Ipecacuanha

Nie wiem czy nie pisalas czy mi umknelo ale jaka rasa?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O, to samo chciałam spytać i zapomniałam Co te upały mi robią z mózgiem...

[kicimordka]

Napisane przez agus1315

Ładna sukienka Super, że akurat na ostatnią chwilę udało się znaleźć. Z aparatami na stołach fajny pomysł, chociaż z profesjonalnego fotografa i tak bym nie rezygnowała. A co do GoPro to mój tż miał taki sam pomysł Koniec końców zdecydował że jednak kamerzysta.
U nas też bańki po ceremonii, pomyślę może nad jakimiś tubami z białymi motylkami, widziałam na jednym weselu i bardzo ładnie to wyglądało.
Z takimi wymaganiami to faktycznie ciężko będzie wam coś znaleźć Zamawiacie catering czy jedzenie z sali?


PS. to Twój naturalny kolor włosów?

Z fotografa nie rezygnujemy . Nie chcemy tylko kamerzysty. Fotograf musi być !

No z tą suknią to niby już spokój, bo tylko muszę przylecieć na ostatnie przymiarki, ale coś pechowo się zaczęło, bo mój krawiec zmarł z dwa miesiące po tym, jak zamówiłam u niego suknię :O! Na szczęście jego córka przejęła jego projekty, ale ma swój własny salon, więc no cóż...

Hm... Mi się pomysł z motylami nie podoba, ale to bardziej kwestia tego, by ich nie męczyć.

Jedzenie mamy z sali . Menu wygląda naprawdę dobrze (a nie w stylu, że nazwa wskazuje na coś drogiego i eklskluzywnego, a tak naprawdę kicha i chcą miliony monet niczym za płynne złoto) i jestem w miarę spokojna o to. Będę tylko musiała moją mamę trzymać z daleka od kuchni (TŻ nie będzie miał czasu, by tam biegać). Moja mama pierwotnie chciała, by zrobić moje wesele w jej miejscu pracy. Od razu wybiłam jej ten pomysł z głowy .

Haha, chciałabym, żeby to był mój naturalny kolor włosów . Po prostu od lat maluję tak samo, choć aktualnie mam różany blond, ale i tak będę wracać do tego koloru, zwłaszcza na wesele. Farba to Colorsta z L'Oreal, a odcień to Cooper blonde . Ale rzeczywiście wszyscy myślą, że to mój naturalny i nawet się pytają, czy może nie jestem z Irlandii, skoro jestem ruda

[mikoma]

Bardzo ładna ta suknia! Rękaw nie w moim stylu i dekolt też nie, ale wykończenie super!

My zapraszamy 70 osób ode mnie i 35-40 od tż, więc jest dysproporcja.

[Elsabel]

Napisane przez kicimordka

O właśnie. U nas dysproporcja będzie spora, bo choć obydwoje mamy ogromne rodziny, to TŻ w sumie nie chciał nikogo ze swojej strony zaprosić, bo cała rodzica jest ze sobą pokłócona . Koniec końców zaprosiliśmy tych, którzy mieli jakiś pozytywny wpływ na nasze życie i których obydwoje znamy. I tak podejrzewam, że z tych, których zaprosimy od strony TŻ to połowa odmówi. Mówi się trudno. On jest tego świadomy i mu wszystko jedno, bo jest i tak bardziej zżyty z moją rodziną niż z jego. No i ten dzień jest dla nas i dla tych, którzy chcą być z nami w tym szczególnym dniu, a nie tylko się najeść i zrobić burdę.

Napisane przez agus1315

U mnie zdecydowanie więcej gości od strony tż, przynajmniej jeśli chodzi o rodzinę A znajomych mniej więcej pół na pół

Ja właśnie też nie chcę zapraszać dalekiej rodziny, której nie poznałabym na ulicy, a ta bliska to zaledwie kilka osób. Do tego znajomi, ale moich gości i tak będzie niewielu. No cóż, mam nadzieję, że będę dobrze się bawić z rodziną narzeczonego


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kicimordka]

Napisane przez Elsabel

Ja właśnie też nie chcę zapraszać dalekiej rodziny, której nie poznałabym na ulicy, a ta bliska to zaledwie kilka osób. Do tego znajomi, ale moich gości i tak będzie niewielu. No cóż, mam nadzieję, że będę dobrze się bawić z rodziną narzeczonego


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No ja bym nie powiedziała, że nie zapraszamy dalekiej rodziny, bo nie zapraszamy siostry TŻ . Przyszli teściowe jeszcze nie wiedzą, ale podejrzewam, że będzie afera i może nawet będą próbowali ją przemycić, choć to ona jest wszystkiemu winna . Chociaż oni to sobie mogą mówić, bo ich jedyną reakcją na nasze wesele było "Ale po co to? Nie możecie poczekać? Bo starszy brat TŻ powinien wziąć ślub pierwszy, bo jest starszy.". To nic, że jesteśmy już 1.5 roku zaręczeni i 8.5 roku razem. Musimy poczekać .

Napisane przez mikoma

Bardzo ładna ta suknia! Rękaw nie w moim stylu i dekolt też nie, ale wykończenie super!

A dziękuję . Dekolt jest na siateczce, przez co nic się nie rusza no i tutaj i tak mam suknię z 4 rozmiary większą na sobie . Na tym zdjęciu w ogóle nie widać tej sukni, szczerze mówiąc. Wygląda całkowicie inaczej, ale mama się uparła, że zrobi swoim telefonem? Zrobi. Ehh... Za jakiś czas i tak będę musiała lecieć do Polski to wtedy zrobię porządnie

[Elsabel]

Napisane przez kicimordka

No ja bym nie powiedziała, że nie zapraszamy dalekiej rodziny, bo nie zapraszamy siostry TŻ . Przyszli teściowe jeszcze nie wiedzą, ale podejrzewam, że będzie afera i może nawet będą próbowali ją przemycić, choć to ona jest wszystkiemu winna . Chociaż oni to sobie mogą mówić, bo ich jedyną reakcją na nasze wesele było "Ale po co to? Nie możecie poczekać? Bo starszy brat TŻ powinien wziąć ślub pierwszy, bo jest starszy.". To nic, że jesteśmy już 1.5 roku zaręczeni i 8.5 roku razem. Musimy poczekać .

Uuuuuu, faktycznie nieciekawie to wygląda... Współczuję takiej reakcji przyszłych teściów na Wasz ślub. Pewnie będą mieli pretensje, że nie zapraszacie siostry TŻ, ale to Wasz dzień i Wasze decyzje


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kicimordka]

Napisane przez Elsabel

Uuuuuu, faktycznie nieciekawie to wygląda... Współczuję takiej reakcji przyszłych teściów na Wasz ślub. Pewnie będą mieli pretensje, że nie zapraszacie siostry TŻ, ale to Wasz dzień i Wasze decyzje


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oczywiście, że tak . Sami nawet się trochę do tego przyczynili. Jeszcze całkiem niedawno zastanawialiśmy się, czy może jednak nie dać jej szansy, no bo rodzina, no bo wypada... I znowu wywinęła numer, ale tym razem aż się wyparła mojego TŻ i jego starszego brata (czyli naszego świadka), więc skoro oni nie mają siostry...

Ostatnio miałam poważną i ciężką rozmowę z moją mamą, ponieważ zaprosiłam wszystkich z jej strony poza jednym kuzynem. Dlaczego? W życiu nie widziałam go na oczy, a mieszka 5 km od moich dziadków, do których cała rodzina przyjeżdżała minimum dwa razy w roku. Podobno widziałam go na weselu jego brata, ale szczerze? Nie pamiętam człowieka, więc nie widzę sensu, by to robić, bo "wypada". Na pogrzebach dziadków też nie był...

[agus1315]

Napisane przez kicimordka

Z fotografa nie rezygnujemy . Nie chcemy tylko kamerzysty. Fotograf musi być !

No z tą suknią to niby już spokój, bo tylko muszę przylecieć na ostatnie przymiarki, ale coś pechowo się zaczęło, bo mój krawiec zmarł z dwa miesiące po tym, jak zamówiłam u niego suknię :O! Na szczęście jego córka przejęła jego projekty, ale ma swój własny salon, więc no cóż...

Hm... Mi się pomysł z motylami nie podoba, ale to bardziej kwestia tego, by ich nie męczyć.

Jedzenie mamy z sali . Menu wygląda naprawdę dobrze (a nie w stylu, że nazwa wskazuje na coś drogiego i eklskluzywnego, a tak naprawdę kicha i chcą miliony monet niczym za płynne złoto) i jestem w miarę spokojna o to. Będę tylko musiała moją mamę trzymać z daleka od kuchni (TŻ nie będzie miał czasu, by tam biegać). Moja mama pierwotnie chciała, by zrobić moje wesele w jej miejscu pracy. Od razu wybiłam jej ten pomysł z głowy .

Haha, chciałabym, żeby to był mój naturalny kolor włosów . Po prostu od lat maluję tak samo, choć aktualnie mam różany blond, ale i tak będę wracać do tego koloru, zwłaszcza na wesele. Farba to Colorsta z L'Oreal, a odcień to Cooper blonde . Ale rzeczywiście wszyscy myślą, że to mój naturalny i nawet się pytają, czy może nie jestem z Irlandii, skoro jestem ruda

Kurcze, faktycznie pech z tym krawcem... a córka tak samo zdolna? Żeby się nie okazało, że na szybko zrobi byle jak.
Motylki miałam na myśli papierowe Takie konfetti jakby ale większe i w kształcie motyli. Też nie jestem za tym żeby męczyć zwierzęta dla 'efektu' - wszelkie wypuszczanie gołębi czy motyli dla mnie odpada

Napisane przez Elsabel

Ja właśnie też nie chcę zapraszać dalekiej rodziny, której nie poznałabym na ulicy, a ta bliska to zaledwie kilka osób. Do tego znajomi, ale moich gości i tak będzie niewielu. No cóż, mam nadzieję, że będę dobrze się bawić z rodziną narzeczonego


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mam tak samo, nie zapraszam najbliższej ciotki (siostra mamy) bo ostatni raz widziałam ją 15lat temu i ostatnio przez przypadek. Mi tam nie są potrzebne osoby, które tylko wypada zaprosić.

Napisane przez kicimordka

No ja bym nie powiedziała, że nie zapraszamy dalekiej rodziny, bo nie zapraszamy siostry TŻ . Przyszli teściowe jeszcze nie wiedzą, ale podejrzewam, że będzie afera i może nawet będą próbowali ją przemycić, choć to ona jest wszystkiemu winna . Chociaż oni to sobie mogą mówić, bo ich jedyną reakcją na nasze wesele było "Ale po co to? Nie możecie poczekać? Bo starszy brat TŻ powinien wziąć ślub pierwszy, bo jest starszy.". To nic, że jesteśmy już 1.5 roku zaręczeni i 8.5 roku razem. Musimy poczekać .




A dziękuję . Dekolt jest na siateczce, przez co nic się nie rusza no i tutaj i tak mam suknię z 4 rozmiary większą na sobie . Na tym zdjęciu w ogóle nie widać tej sukni, szczerze mówiąc. Wygląda całkowicie inaczej, ale mama się uparła, że zrobi swoim telefonem? Zrobi. Ehh... Za jakiś czas i tak będę musiała lecieć do Polski to wtedy zrobię porządnie

O matko serio ktoś jeszcze ma takie podejście? A co jeśli brat nie planuje małżeństwa? Macie zakaz wtedy?



Tż pozytywnie podszedł do sesji w Budapeszcie, napisałam do fotografa i zobaczymy co uda się zorganizować byłoby super!

[Kira_18]

Dzień dobry
Witam nowe PMki

Szatynka
To spróbuj sobie wyobrazić swojego brata mniej więcej 10cm niższego i o 10kg lżejszego ;p ja tak właśnie wyglądam

U nas na weselu będzie o wiele więcej rodziny z mojej strony niż tżta. Po prostu moja rodzina jest duża. A tż nie utrzymuje zbytnio kontaktu ze swoją, a raczej od strony już ś.p. taty. Poza tym ostatnimi czasy było tam wiele kłótni i sporów ze względu na spadek. Jak wyliczyliśmy to od niego w sumie będzie maks 20 osób. Od strony teściowej również licho, tylko jej tato i brat. Ode mnie samej rodziny w granicach 50-60 osób. A znajomych naliczyliśmy z 20 plus osoby towarzyszące. Jeszcze nie wiemy czy z pracy będziemy kogoś zapraszać. Wszystko wyjdzie w czasie. Może i mi dojdą jakieś nowe koleżanki ze szkoły ;p jeśli będziemy się trzymać to czemu nie. Im więcej (młodych) ludzi tym lepsza zabawa
Dzisiaj odpoczywam, wolne w końcu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kicimordka]

Napisane przez agus1315

Kurcze, faktycznie pech z tym krawcem... a córka tak samo zdolna? Żeby się nie okazało, że na szybko zrobi byle jak.
Motylki miałam na myśli papierowe Takie konfetti jakby ale większe i w kształcie motyli. Też nie jestem za tym żeby męczyć zwierzęta dla 'efektu' - wszelkie wypuszczanie gołębi czy motyli dla mnie odpada

Tak, ma własny salon . Akurat o to jestem spokojna, ale na początku to pomyślałam "o w mordę, zły omen :O!". Tylko mi się mogło coś takiego przydarzyć.

Napisane przez agus1315

O matko serio ktoś jeszcze ma takie podejście? A co jeśli brat nie planuje małżeństwa? Macie zakaz wtedy?

Na temat ich podejścia do wielu rzeczy mogłabym napisać elaborat. Będzie dużo ubawu na weselu, jak będą wszystkich o wszystko pouczać, haha. A pomóc nie chcą wcale . Powiedziałam mamie, że teraz muszą się z teściami dogadać, na co stwierdziła, że to będzie natrudniejsze. Próbowaliśmy, zrobiliśmy kolację zaręczynową, jak byliśmy w PL i szczerze? Temat ślubu był ledwo ruszony. Za to inne, durne... Wtedy dopiero się odzywali . Najbardziej szkoda mi była TŻ, bo miał nadzieję, że może w końcu coś się zmieni.

Napisane przez agus1315

Tż pozytywnie podszedł do sesji w Budapeszcie, napisałam do fotografa i zobaczymy co uda się zorganizować byłoby super!

Ooo, brzmi magicznie! To ja zapraszam na szkockie Highlandy . Zwłaszcza Isle of Skye, choć i tak moim ulubionym miejscem w Szkocji jest Isle of Arran (taka mała Szkocja).

[Elsabel]

Dzięki dziewczyny Widzę, że nie tylko my mamy dysproporcję w liczbie gości, ale chyba ja się tym najbardziej przejmuję
Teraz czas na kolejne pytanie Mieszkamy z narzeczonym we Wrocławiu, jakieś 60% naszych gości również jest stąd. Czy Waszym zdaniem jest sens rozważać salę 17 km od Wrocławia? Jest śliczna, jedzenie sprawdzone i gdyby nie ta odległość, bralibyśmy od ręki, tylko właśnie... czy to nie będzie zbyt niewygodne dla gości?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kicimordka]

Napisane przez Elsabel

Dzięki dziewczyny Widzę, że nie tylko my mamy dysproporcję w liczbie gości, ale chyba ja się tym najbardziej przejmuję
Teraz czas na kolejne pytanie Mieszkamy z narzeczonym we Wrocławiu, jakieś 60% naszych gości również jest stąd. Czy Waszym zdaniem jest sens rozważać salę 17 km od Wrocławia? Jest śliczna, jedzenie sprawdzone i gdyby nie ta odległość, bralibyśmy od ręki, tylko właśnie... czy to nie będzie zbyt niewygodne dla gości?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

17km to nic. Patrzyłam za salami w Toruniu. Jeżeli coś było ciekawego to w granicach 15-40km od Torunia. Moja rodzina mieszka 30km od Torunia, a moja mama pracuje jako kucharka w obiekcie weselnym. Dokładnie 28km od Torunia i wierz mi, że terminy tam schodzą jak ciepłe bułki i to nie tylko ludzie z Torunia i okolic organizują tam wesele . Kwestia tego, jak to jest u Was z dojazdem. W naszych stronach to każdy odpowiada za siebie i organizuje sobie dojazd sam, ale widziałam, że w niektórych regionach to podobno Panna Młoda powinna pomyśleć o transporcie gości

[Wiolkaa93]

Napisane przez Elsabel

Dziewczyny, a jak jest u Was z proporcją gości? Więcej osób będzie od Was, od Waszych TŻ czy w ogóle się nad tym nie zastanawiałyście? U nas dysproporcja będzie duża, bo ja mam malutką rodzinę, a TŻ dość sporą i szczerze mówiąc trochę dziwnie jest mi z tym, że moich bliskich będzie tak niewielu.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

My zapraszamy ok 200 osób, ale myślę że przyjdzie ok 120. U mnie więcej będzie rodziny a od Tż znajomych więc mniej więcej się wyrówna @):-

Napisane przez kicimordka

Cześć dziewczyny!

Dziękuję Wam bardzo za ciepłe przyjęcie . Już się zabieram do chwalenia!




Proszę o zignorowanie mojej twarzy, bo to było całkowicie spontaniczne i niezamierzone przymierzanie sukni, a moja mama uparła się, że zrobi zdjęcia swoim ziemniakiem, stąd ta powalająca jakość . Zrobiłyśmy z moją mamą rajd po salonach ślubnych, więc byłam ładnie umalowana, itd., ale nic nie znalazłyśmy. Dzień przed naszym wylotem okazało się, że jeden z salonów co był wcześniej zamknięty, akurat był otwarty, więc wstąpiłyśmy i... no miłość od pierwszego spojrzenia (i założenia też ).

Jesteśmy obydwoje z Torunia, a mieszkamy obecnie w Szkocji .

Kamerzysty nie chcemy, więc ten punkt dla nas odpada. Po prostu nie przepadamy za takimi sztucznymi filmami ślubnymi. Myśleliśmy o przyczepieniu Go Pro kilku gościom i potem zgraniu tego jako taką przyjemną pamiątkę.

Właśnie się biorę za szukanie fotografa, ale chcemy też porozkładać aparaty jednorazowe na stołach, by ludzie pokazywali swój punkt widzenia. Myślałam też o rozłożeniu jakichś śmiesznych akcesoriów do zdjęć, kapeluszy, itd., co by było zabawniej.

Piosenka na pierwszy taniec to "Po raz pierwszy widzę blask" z bajki Zaplątani . Było to zdecydowane wieki temu, ale im bliżej, tym bardziej zaczynam się wątpić i zastanawiać się nad inną. Chciałabym wpleść w nasz pierwszy taniec kilka kroków z tradycyjnych polskich tańców, ponieważ byłam związana z grupą pieśni i tańca (ale zakładanie tradycyjnego stroju ludowego na ślub to już mnie przerasta, bo niektóre miały i 20kg!).

Zaproszenia zaprojektujemy i wydrukujemy sami. Ja jestem grafik-hobbysta, a szwagier ma własną drukarnię.

Szczerze to cieszę się z załatwienia sali, bo to był mój największy problem. Upatrzyłam sobie jedno miejsce już z rok temu, ale było na max 80 osób, a nasze rodziny są ogromne. Koniec końców lista gości jest na równe 100 osób (będzie wielka walka o to, czemu niektórych ludzi nie zapraszaliśmy, ale co poradzić ). Będziemy mieć oświetlany namiot na zewnątrz, gdzie będzie parkiet. Przyznam, że aż się popłakałam ze szczęścia, jak mieli wolny termin w nasz wymarzony dzień i jeszcze podali nam cudowne rozwiązanie!

Jeśli chodzi o zespół to moja mama już znalazła . Organista od moich rodziców z kościoła podobno ma zespół weselny i podobno gra "fajnie". Powiedziałam, że jak nie usłyszę/nie zobaczę, no to wybacz, bo nie będę zamawiać w ciemno. W internecie nie ma nawet ich jednego nagrania, a strony internetowej nie posiadają. No cóż...

Moja mama pracuje jako kucharka na sali weselnej, więc jest trochę przewrażliwiona. Mój narzeczony jest kucharzem, więc w ogóle jest przewrażliwiony na punkcie jedzenia, a ja jestem rozpieszczonym kulinarnie menadżerem restauracji, więc dogodzić mi to porażka i się boję, że koniec końców wszytko będzie na "nie" .

Wiem jeszcze tyle, że po wyjściu z kościoła chcielibyśmy bańki mydlane, tylko się zastanawiamy, czy rozdać gościom małe opakowania, czy wynająć ludzi z maszyną do tego. Żadnych gołębi, ryżu, płatków kwiatów, motyli, balonów. Ma być ładnie, ale ekologicznie !

Na pewno jeszcze coś tam w planach mamy, ale teraz sobie nie mogę przypomnieć :/.

Piękna suknia i Ty ślicznie w niej Wyglądasz @):- <3
My na pewno będziemy system sypać grosikami bo ryżem nie wolno:-/ może też będą banki mydlane

Napisane przez agus1315

Kurcze, faktycznie pech z tym krawcem... a córka tak samo zdolna? Żeby się nie okazało, że na szybko zrobi byle jak.
Motylki miałam na myśli papierowe Takie konfetti jakby ale większe i w kształcie motyli. Też nie jestem za tym żeby męczyć zwierzęta dla 'efektu' - wszelkie wypuszczanie gołębi czy motyli dla mnie odpada



Mam tak samo, nie zapraszam najbliższej ciotki (siostra mamy) bo ostatni raz widziałam ją 15lat temu i ostatnio przez przypadek. Mi tam nie są potrzebne osoby, które tylko wypada zaprosić.



O matko serio ktoś jeszcze ma takie podejście? A co jeśli brat nie planuje małżeństwa? Macie zakaz wtedy?



Tż pozytywnie podszedł do sesji w Budapeszcie, napisałam do fotografa i zobaczymy co uda się zorganizować byłoby super!

Kciuki żeby się udało zaczynam żałować że my nie mamy żadnej sesji przed ślubem :-(

Napisane przez Elsabel

Dzięki dziewczyny Widzę, że nie tylko my mamy dysproporcję w liczbie gości, ale chyba ja się tym najbardziej przejmuję
Teraz czas na kolejne pytanie Mieszkamy z narzeczonym we Wrocławiu, jakieś 60% naszych gości również jest stąd. Czy Waszym zdaniem jest sens rozważać salę 17 km od Wrocławia? Jest śliczna, jedzenie sprawdzone i gdyby nie ta odległość, bralibyśmy od ręki, tylko właśnie... czy to nie będzie zbyt niewygodne dla gości?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

17 km to wcale nie daleko :-P może zorganizuj jakiegoś kierowcę albo autobus?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[blondynka28]

Napisane przez szatynkaa89

Dobry wieczór dziewczynki

Kira_18 jak mój brat się zmotywuje i napisze wywiad żywieniowy i będę miała ta dietę to dam znać on pracuje fizycznie na kopalni ma ok 176 cm i waży 55 kg my z bratowa (jego żona) ważymy dużo więcej, ale on zawsze był szczupły - geny dziadziusia od strony mamy ale z chęcią bym wam trochę kg oddała

P.s. Starałam się skracac jak mogłam

Wysłane z mojego E5603 przy użyciu Tapatalka

Szatynka, a czy ty nie miałaś pisać kilku postów jeden po drugim, aby szybciej zakończyć cz. 4 wątku?

Moj Tż przy 186 cm waży jakieś 67-68 kg i tez jest szczupły.

---------- Dopisano o 15:23 ---------- Poprzedni post napisano o 15:21 ----------

Napisane przez meggie94

Mój Tż też kręcił nosem, ale trochę postawiłam go przed faktem dokonanym, bo już nas zapisałam, chwilę się podąsał i mu przeszło

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Moj to nawet ślubnych zdjeć tak srednio chce, tylko w dniu slubu. Pamiątka musi być, mniej ale zdjecia muszą być

---------- Dopisano o 15:24 ---------- Poprzedni post napisano o 15:23 ----------

Napisane przez kicimordka

To i ja się przedstawię .

Ja i TŻ rocznik '92, ponad 8 lat razem.
Data ślubu 31.08
Póki co mamy załatwioną salę i sukienkę ślubną.
Nasz problem polega na tym, że próbujemy załatwić wszystko na odległość, bo mieszkamy zagranicą, a to niestety bardzo utrudnia...
I szczerze mówiąc to chyba zaczynam wpadać w panikę, gdy patrzę jak PM z '19 już mają pozałatwiane tyle spraw!

Zapomniałam dodać...
Styl naturalny.
Kolory przewodnie: zieleń i brąz przeplatane z bielą (nasze ulubione kolory).
I mamy piosenkę na pierwszy taniec.

Witaj

---------- Dopisano o 15:34 ---------- Poprzedni post napisano o 15:24 ----------

Napisane przez Elsabel

Dziewczyny, a jak jest u Was z proporcją gości? Więcej osób będzie od Was, od Waszych TŻ czy w ogóle się nad tym nie zastanawiałyście? U nas dysproporcja będzie duża, bo ja mam malutką rodzinę, a TŻ dość sporą i szczerze mówiąc trochę dziwnie jest mi z tym, że moich bliskich będzie tak niewielu.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U nas moi goscie to bedzie wiekszosc. 120 os odemnie, a od Tż 50, tak mniej wiecej. Mam rodziny ciotecznego rodzenstwa, gdzie sami oni sa po 40, a ich dorosłe juz dzieci.. znajomi z pracy 10-12 os. i sie uzbiera.

[Kira_18]

Napisane przez Elsabel

Dzięki dziewczyny Widzę, że nie tylko my mamy dysproporcję w liczbie gości, ale chyba ja się tym najbardziej przejmuję
Teraz czas na kolejne pytanie Mieszkamy z narzeczonym we Wrocławiu, jakieś 60% naszych gości również jest stąd. Czy Waszym zdaniem jest sens rozważać salę 17 km od Wrocławia? Jest śliczna, jedzenie sprawdzone i gdyby nie ta odległość, bralibyśmy od ręki, tylko właśnie... czy to nie będzie zbyt niewygodne dla gości?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

My mamy od kościoła na salę jakieś 25km i jakoś się tym niespecjalnie przejmuje. Rodzina, która pochodzi z Podkarpacia przyjedzie swoim samochodem, albo i dwoma. Tak było przynajmniej na weselu mojej siostry. W razie czego się prześpią w pokoju nad salą i pewnie popołudniu pojadą do siebie. Znajomi są z Krakowa, jedynie ode mnie 2 rodziny pochodzą z północy Polski, więc jeśli przyjadą to na bank muszę im wynająć pokoje. Ale ogólnie będziemy mieć autobus na salę dla gości, a właściciel sali ma busa coś jak van i swojego kierowcę. I on właśnie odwozi ludzi do domów na terenie Krakowa. Rodzina tżta akurat mieszka na wsi, blisko naszej sali jakieś 10km więc i z nimi nie będzie problemu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mariamarysienka]

Witam nowe PM

Tak piszecie o wagach Tż, a mój przy 182 cm waży 93 kg Na szczęście mięśnie, a nie tłuszcz. Rolę bułki w związku pełnię ja

Wysłane z mojego HUAWEI GRA-L09 przy użyciu Tapatalka

[agus1315]

Napisane przez Elsabel

Dzięki dziewczyny Widzę, że nie tylko my mamy dysproporcję w liczbie gości, ale chyba ja się tym najbardziej przejmuję
Teraz czas na kolejne pytanie Mieszkamy z narzeczonym we Wrocławiu, jakieś 60% naszych gości również jest stąd. Czy Waszym zdaniem jest sens rozważać salę 17 km od Wrocławia? Jest śliczna, jedzenie sprawdzone i gdyby nie ta odległość, bralibyśmy od ręki, tylko właśnie... czy to nie będzie zbyt niewygodne dla gości?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U nas większość gości z naszego miasta a sala ok. 30km dalej. Z tym że i ceremonia i wesele w tym samym miejscu więc tylko raz trzeba jechać 17km to nie jest taka odległość, z którą goście sobie nie poradzą myślę. Ewentualnie dla gości bez transportu można coś ogarnąć My będziemy organizować transport dla gości zagranicznych i ewentualnie jeśli ktoś z 'naszych' faktycznie nie będzie miał możliwości to zabierze się z nimi

[kizdaM]

Napisane przez Elsabel

Dziewczyny, a jak jest u Was z proporcją gości? Więcej osób będzie od Was, od Waszych TŻ czy w ogóle się nad tym nie zastanawiałyście? U nas dysproporcja będzie duża, bo ja mam malutką rodzinę, a TŻ dość sporą i szczerze mówiąc trochę dziwnie jest mi z tym, że moich bliskich będzie tak niewielu.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U nas też jest duża dysproporcja, ode mnie z rodziny naliczyłam ok 20 osób, ale wszyscy jestesmy ze sobą bardzo zżyci na tyle że mój Tż woli moją rodzinę niż swoją, a u niego wyszło ok 60 osób :O teściowa ma chyba 6 czy 7 rodzeństwa, każdy z mężem/żoną do tego dzieci z osobami tow .... do tego ta rodzina jest nieźle p*** więc ja wolałabym żeby części z nich nie było, tym bardziej, że nie utrzymują ze sobą takiego kontaktu, widujemy się z nimi tylko na weselach/pogrzebach, a Tż jeszcze na święta się z niektórymi widuje. Nie chcę żadnych afer na weselu, a jeden wujek mógłby się do tego przyczynić ale co ja mogę, Tż zaraz się na mnie obraża i mowi że co on poradzi na to, że jego mama ma tyle rodzeństwa
Co do znajomych, to można byłoby powiedzieć, że większość to znajomi Tżta (za co też by się obraził, bo ja przecież też ich znam) ale to są jego znajomi ze studiów. No dobra, znamy się już kilka lat, więc niech mu będzie, że znajomi są wspólni

Napisane przez Ipecacuanha

Nie wiem czy nie pisalas czy mi umknelo ale jaka rasa?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Cavalier Kng Charles Spaniel, są cztery umaszczenia, my bierzemy tricolor

Napisane przez Elsabel

Dzięki dziewczyny Widzę, że nie tylko my mamy dysproporcję w liczbie gości, ale chyba ja się tym najbardziej przejmuję
Teraz czas na kolejne pytanie Mieszkamy z narzeczonym we Wrocławiu, jakieś 60% naszych gości również jest stąd. Czy Waszym zdaniem jest sens rozważać salę 17 km od Wrocławia? Jest śliczna, jedzenie sprawdzone i gdyby nie ta odległość, bralibyśmy od ręki, tylko właśnie... czy to nie będzie zbyt niewygodne dla gości?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

17 km to na prawdę nic, niejednokrotnie byłam na weselach, gdzie do sali dojeżdżało się pół godziny

My mamy salę bardzo blisko mojego rodzinnego domu, ale co z tego skoro i tak większość osób jest dojezdnych, moją rodzinę ugościmy u mnie, a dla reszty trzeba będzie ogarnąć noclegi
Sami teraz mieszkamy bardzo daleko i wszystko ogarniamy na odległość albo jak jedziemy do mnie na weekend ( a jedziemy jakieś 4h w jedną stronę )

[leleczka]

Witam nowe PM

Napisane przez Elsabel

Dziewczyny, a jak jest u Was z proporcją gości? Więcej osób będzie od Was, od Waszych TŻ czy w ogóle się nad tym nie zastanawiałyście? U nas dysproporcja będzie duża, bo ja mam malutką rodzinę, a TŻ dość sporą i szczerze mówiąc trochę dziwnie jest mi z tym, że moich bliskich będzie tak niewielu.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U nas też duza dysproporcja, Tż ma dużo większą rodzinę, ale prosimy tez dużo znajomych

Napisane przez Elsabel

Dzięki dziewczyny Widzę, że nie tylko my mamy dysproporcję w liczbie gości, ale chyba ja się tym najbardziej przejmuję
Teraz czas na kolejne pytanie Mieszkamy z narzeczonym we Wrocławiu, jakieś 60% naszych gości również jest stąd. Czy Waszym zdaniem jest sens rozważać salę 17 km od Wrocławia? Jest śliczna, jedzenie sprawdzone i gdyby nie ta odległość, bralibyśmy od ręki, tylko właśnie... czy to nie będzie zbyt niewygodne dla gości?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

17 km to nie jest tak dużo ja bym brała

Napisane przez Wiolkaa93

My zapraszamy ok 200 osób, ale myślę że przyjdzie ok 120. U mnie więcej będzie rodziny a od Tż znajomych więc mniej więcej się wyrówna @):- Piękna suknia i Ty ślicznie w niej Wyglądasz @):- <3
My na pewno będziemy system sypać grosikami bo ryżem nie wolno:-/ może też będą banki mydlane Kciuki żeby się udało zaczynam żałować że my nie mamy żadnej sesji przed ślubem :-( 17 km to wcale nie daleko :-P może zorganizuj jakiegoś kierowcę albo autobus?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Czemu myslisz ze aż 80 osób odmowi? My prosimy mniej więcej 220 i liczę że minimum 180 będzie ☺

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Wiolkaa93]

Napisane przez leleczka

Witam nowe PM U nas też duza dysproporcja, Tż ma dużo większą rodzinę, ale prosimy tez dużo znajomych 17 km to nie jest tak dużo ja bym brała Czemu myslisz ze aż 80 osób odmowi? My prosimy mniej więcej 220 i liczę że minimum 180 będzie ☺

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Są to osoby które musimy zaprosić a wiemy że nie przyjdą np. Babcia Tż, którą jest leżąca, moich 3 kuzynow którzy nie byli na żadnym weselu, prosimy kilku moich kuzynow z osobami towarzyszącymi (ok 17 Lat) którzy pewnie przyjdą sami, dużo osób będzie z daleka z małymi dziećmi więc pewnie też nie przyjdą i tak się uzbiera.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mikoma]

Ja chyba jestem jakaś dziwna, bo dla mnie wesele to właśnie najlepsza okazja, żeby zobaczyć dalszą rodzinę i w życiu bym nie pomyślała o niezaproszeniu jakiegoś wujka tylko dlatego, że widuję go raz na rok... zresztą, taka częstotliwość wizyt wydaje mi się normalna jeżeli chodzi o wujostwo i kuzynów, szczególnie jak się mieszka w rożnych miastach.

Ale może mam takie podejście, bo moja rodzina żyje w miarę zgodnie, bez wiekszych konfliktów i fochów. Z tego też powodu nie będę miała żadnych problemów z usadzaniem gości, bo większość się jednak lubi

[Wiolkaa93]

Napisane przez mikoma

Ja chyba jestem jakaś dziwna, bo dla mnie wesele to właśnie najlepsza okazja, żeby zobaczyć dalszą rodzinę i w życiu bym nie pomyślała o niezaproszeniu jakiegoś wujka tylko dlatego, że widuję go raz na rok... zresztą, taka częstotliwość wizyt wydaje mi się normalna jeżeli chodzi o wujostwo i kuzynów, szczególnie jak się mieszka w rożnych miastach.

Ale może mam takie podejście, bo moja rodzina żyje w miarę zgodnie, bez wiekszych konfliktów i fochów. Z tego też powodu nie będę miała żadnych problemów z uzasadnianiem gości, bo większość się jednak lubi

przybij piątkę też tak myślę i razem z Tż zapraszamy całą rodzinę ;-) fajnie się spotkać nieraz po latach z całą rodziną

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[meggie94]

Napisane przez agulaaaa

Hej

Meggie napiszesz na priv co to za dziewczyna? Ja u siebie znalazłam dziewczynę ci robi super foty,ale jak powiedziałam Tżtowi,że może byśmy sobie taką sesję zrobili,to ten coś ze po co co, że co ja wymyślam xd mogkam go postawić przed faktem dokonanym jak Ty swojego

Szatynka rozkład białka tłuszczu i węgli akurat miała fajne proporcje, lubię i mi pasuje jak tego tłuszczu jest więcej w diecie

Agulaa podeślę Ci ją na fejsie

Napisane przez mariamarysienka

Meggie super okazja A po wszystkim pewnie Tż stwierdzi, że mu się podobało i dobrze, że zamówiłaś
My wybierzemy się na pseudo narzeczeńską z naszymi przyjaciółmi i sami będziemy sobie nawzajem cykać foty Już kiedyś zrobiliśmy sobie taką mini sesję i fajnie wyszło, a jeszcze kolega ma zdolności graficzne, to nam obrobi i Grażyna będzie szczęśliwa

Wysłane z mojego HUAWEI GRA-L09 przy użyciu Tapatalka

Grażyna biznesu! Choć i ja z tą sesją przygrażyniłam

Napisane przez kicimordka

Cześć dziewczyny!

Dziękuję Wam bardzo za ciepłe przyjęcie . Już się zabieram do chwalenia!




Proszę o zignorowanie mojej twarzy, bo to było całkowicie spontaniczne i niezamierzone przymierzanie sukni, a moja mama uparła się, że zrobi zdjęcia swoim ziemniakiem, stąd ta powalająca jakość . Zrobiłyśmy z moją mamą rajd po salonach ślubnych, więc byłam ładnie umalowana, itd., ale nic nie znalazłyśmy. Dzień przed naszym wylotem okazało się, że jeden z salonów co był wcześniej zamknięty, akurat był otwarty, więc wstąpiłyśmy i... no miłość od pierwszego spojrzenia (i założenia też ).

Jesteśmy obydwoje z Torunia, a mieszkamy obecnie w Szkocji .

Kamerzysty nie chcemy, więc ten punkt dla nas odpada. Po prostu nie przepadamy za takimi sztucznymi filmami ślubnymi. Myśleliśmy o przyczepieniu Go Pro kilku gościom i potem zgraniu tego jako taką przyjemną pamiątkę.

Właśnie się biorę za szukanie fotografa, ale chcemy też porozkładać aparaty jednorazowe na stołach, by ludzie pokazywali swój punkt widzenia. Myślałam też o rozłożeniu jakichś śmiesznych akcesoriów do zdjęć, kapeluszy, itd., co by było zabawniej.

Piosenka na pierwszy taniec to "Po raz pierwszy widzę blask" z bajki Zaplątani . Było to zdecydowane wieki temu, ale im bliżej, tym bardziej zaczynam się wątpić i zastanawiać się nad inną. Chciałabym wpleść w nasz pierwszy taniec kilka kroków z tradycyjnych polskich tańców, ponieważ byłam związana z grupą pieśni i tańca (ale zakładanie tradycyjnego stroju ludowego na ślub to już mnie przerasta, bo niektóre miały i 20kg!).

Zaproszenia zaprojektujemy i wydrukujemy sami. Ja jestem grafik-hobbysta, a szwagier ma własną drukarnię.

Szczerze to cieszę się z załatwienia sali, bo to był mój największy problem. Upatrzyłam sobie jedno miejsce już z rok temu, ale było na max 80 osób, a nasze rodziny są ogromne. Koniec końców lista gości jest na równe 100 osób (będzie wielka walka o to, czemu niektórych ludzi nie zapraszaliśmy, ale co poradzić ). Będziemy mieć oświetlany namiot na zewnątrz, gdzie będzie parkiet. Przyznam, że aż się popłakałam ze szczęścia, jak mieli wolny termin w nasz wymarzony dzień i jeszcze podali nam cudowne rozwiązanie!

Jeśli chodzi o zespół to moja mama już znalazła . Organista od moich rodziców z kościoła podobno ma zespół weselny i podobno gra "fajnie". Powiedziałam, że jak nie usłyszę/nie zobaczę, no to wybacz, bo nie będę zamawiać w ciemno. W internecie nie ma nawet ich jednego nagrania, a strony internetowej nie posiadają. No cóż...

Moja mama pracuje jako kucharka na sali weselnej, więc jest trochę przewrażliwiona. Mój narzeczony jest kucharzem, więc w ogóle jest przewrażliwiony na punkcie jedzenia, a ja jestem rozpieszczonym kulinarnie menadżerem restauracji, więc dogodzić mi to porażka i się boję, że koniec końców wszytko będzie na "nie" .

Wiem jeszcze tyle, że po wyjściu z kościoła chcielibyśmy bańki mydlane, tylko się zastanawiamy, czy rozdać gościom małe opakowania, czy wynająć ludzi z maszyną do tego. Żadnych gołębi, ryżu, płatków kwiatów, motyli, balonów. Ma być ładnie, ale ekologicznie !

Na pewno jeszcze coś tam w planach mamy, ale teraz sobie nie mogę przypomnieć :/.

Bardzo ładna Widać, że to nie Twój rozmiar, jak już będzie dopasowana to z pewnością pięknie będziesz wyglądać

Napisane przez Elsabel

Dziewczyny, a jak jest u Was z proporcją gości? Więcej osób będzie od Was, od Waszych TŻ czy w ogóle się nad tym nie zastanawiałyście? U nas dysproporcja będzie duża, bo ja mam malutką rodzinę, a TŻ dość sporą i szczerze mówiąc trochę dziwnie jest mi z tym, że moich bliskich będzie tak niewielu.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U nas akurat prawie po połowie wychodzi

Napisane przez Elsabel

Dzięki dziewczyny Widzę, że nie tylko my mamy dysproporcję w liczbie gości, ale chyba ja się tym najbardziej przejmuję
Teraz czas na kolejne pytanie Mieszkamy z narzeczonym we Wrocławiu, jakieś 60% naszych gości również jest stąd. Czy Waszym zdaniem jest sens rozważać salę 17 km od Wrocławia? Jest śliczna, jedzenie sprawdzone i gdyby nie ta odległość, bralibyśmy od ręki, tylko właśnie... czy to nie będzie zbyt niewygodne dla gości?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U nas w regionie na ogół wynajmuje się transport z kościoła na salę I wtedy nie ma problemu

Napisane przez mikoma

Ja chyba jestem jakaś dziwna, bo dla mnie wesele to właśnie najlepsza okazja, żeby zobaczyć dalszą rodzinę i w życiu bym nie pomyślała o niezaproszeniu jakiegoś wujka tylko dlatego, że widuję go raz na rok... zresztą, taka częstotliwość wizyt wydaje mi się normalna jeżeli chodzi o wujostwo i kuzynów, szczególnie jak się mieszka w rożnych miastach.

Ale może mam takie podejście, bo moja rodzina żyje w miarę zgodnie, bez wiekszych konfliktów i fochów. Z tego też powodu nie będę miała żadnych problemów z uzasadnianiem gości, bo większość się jednak lubi

Mam dokładnie takie samo zdanie na ten temat Wręcz powiem Wam, że moje wesele trochę przyczyniło się do tego, że rodzina się pogodziła, ale to długa historia

I minęły mi dwa dni uczenia nowej przedstawicielki, ale było bardzo sympatycznie, cieszę się bardzo bo i ona stwierdziła, że bardzo dużo się przy mnie nauczyła i ja z godziny na godzinę widziałam postępy

Dzisiaj znowu orbitrek, nie ma bata

A w sobotę wesele, a w kolejną następne Na fejsa będę Wam wrzucać makijaże i fryzury

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ipecacuanha]

Napisane przez mikoma

Ja chyba jestem jakaś dziwna, bo dla mnie wesele to właśnie najlepsza okazja, żeby zobaczyć dalszą rodzinę i w życiu bym nie pomyślała o niezaproszeniu jakiegoś wujka tylko dlatego, że widuję go raz na rok... zresztą, taka częstotliwość wizyt wydaje mi się normalna jeżeli chodzi o wujostwo i kuzynów, szczególnie jak się mieszka w rożnych miastach.

Ale może mam takie podejście, bo moja rodzina żyje w miarę zgodnie, bez wiekszych konfliktów i fochów. Z tego też powodu nie będę miała żadnych problemów z uzasadnianiem gości, bo większość się jednak lubi

A zapraszalabys wujka ktorego nie widzialas nigdy w zyciu?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mikoma]

Napisane przez Ipecacuanha

A zapraszalabys wujka ktorego nie widzialas nigdy w zyciu?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie.

[Ipecacuanha]

Napisane przez meggie94

Agulaa podeślę Ci ją na fejsie Grażyna biznesu! Choć i ja z tą sesją przygrażyniłam Bardzo ładna Widać, że to nie Twój rozmiar, jak już będzie dopasowana to z pewnością pięknie będziesz wyglądać U nas akurat prawie po połowie wychodzi U nas w regionie na ogół wynajmuje się transport z kościoła na salę I wtedy nie ma problemu Mam dokładnie takie samo zdanie na ten temat Wręcz powiem Wam, że moje wesele trochę przyczyniło się do tego, że rodzina się pogodziła, ale to długa historia

I minęły mi dwa dni uczenia nowej przedstawicielki, ale było bardzo sympatycznie, cieszę się bardzo bo i ona stwierdziła, że bardzo dużo się przy mnie nauczyła i ja z godziny na godzinę widziałam postępy

Dzisiaj znowu orbitrek, nie ma bata

A w sobotę wesele, a w kolejną następne Na fejsa będę Wam wrzucać makijaże i fryzury

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To ja tez poprosze ta dziewczyne od sesji na priv

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[meggie94]

Napisane przez Ipecacuanha

To ja tez poprosze ta dziewczyne od sesji na priv

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Poszedł priv na fb

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[karolinaaa92]

Napisane przez Elsabel

Dziewczyny, a jak jest u Was z proporcją gości? Więcej osób będzie od Was, od Waszych TŻ czy w ogóle się nad tym nie zastanawiałyście? U nas dysproporcja będzie duża, bo ja mam malutką rodzinę, a TŻ dość sporą i szczerze mówiąc trochę dziwnie jest mi z tym, że moich bliskich będzie tak niewielu.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U nas ode mnie zapraszamy ok. 75 osób, od TŻa 90. Ok. 25 osób to nasi wspólni znajomi, więc liczymy ich razem.

Napisane przez Elsabel

Dzięki dziewczyny Widzę, że nie tylko my mamy dysproporcję w liczbie gości, ale chyba ja się tym najbardziej przejmuję
Teraz czas na kolejne pytanie Mieszkamy z narzeczonym we Wrocławiu, jakieś 60% naszych gości również jest stąd. Czy Waszym zdaniem jest sens rozważać salę 17 km od Wrocławia? Jest śliczna, jedzenie sprawdzone i gdyby nie ta odległość, bralibyśmy od ręki, tylko właśnie... czy to nie będzie zbyt niewygodne dla gości?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

17 km to wcale nie tak daleko.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz