Piękne, młode i szalone, 30+, 40+- część VI.

[Soso]

Magbeth to w kwestii wnętrz jesteśmy na dwóch biegunach, dla mnie wszystko mogłoby być jasne, wypoczywam w takich wnętrzach

Cinde gratulacje dobrego samopoczucia i oby tak było do końca

Moje samopoczucie dziś zgoła odmienne, wracaliśmy z Rogalinka przez Warszawę (oddać naszą Californię ), a potem do Gdańska, co w sumie dało duuużo kilometrów Sam festiwal fantastyczny, to mój drugi Summer Contrast i na pewno nie ostatni, muzycznie to była petarda, kilka świetnych scen, mega mi się podobało. Strefa kulinarna też ciekawa, dodatkowo byliśmy w kilka kamperów, więc była okazja do grila, były tez sauny, ogniska, różne warsztaty, jogi itp. Ava były cekiny i brokaty, aczkolwiek nie doszacowałam pogody, i miałam same letnie sukienki, a tymczasem w nocy było bliżej 12 stopni niż 20 więc cekiny głównie pod płaszczem Dostałam też zaproszenie na Garbicz, ale chyba już nie ogarnę w tym roku, zresztą Summer Contrast miał dużo lepszy line up.

[Kamlisa]

U nas jest ok 20, w nocy była burza i slicznie, rowno, długo lało Grecja pewnie duzo by dała za taki deszcz Niestety, tam pozary sa co roku, a ze temperatury rosna - jest coraz gorzej...

[Reign of light]

Za 12 dni lece do Polski

Poki co pichce zapiekanke golabkowa

Pozdrawiam

[magbeth]

Soso, spokojnie mogę mieć jasne wnętrza jak te Haraldowe. Meble to już w ogóle, ciemne cholery odpadaja. Ale czarne oświetlenie do mnie przemawia, tak samo jak czarne (lub ewentualnie inne mocne kolorystycznie) dodatki. Myślę, ze dobrze się harmonizują ze mną.
A lubisz w ogóle skandynawski design? Swego czasu był na niego niesamowity hype, nie wiem jak jest teraz, bo tu jakby jest on od zawsze

Reign, to szybkiego odliczania do urlopu i smacznego! Na ile przylatujesz?

Ava, jak w nowym miejscu?

Cinde, ja na te brzoskwinie mówię kosmitki tez je bardzo lubię i rąbie ile wlezie. W ogóle uwielbiam brzoskwinie, nektarynki, morele etc. Jesz same czy dodajesz do deserów, jogurtu albo owsianek?
Cena tego olejku faktycznie hmmm. Hmmm.

Kama, bardzo, bardzo próbuje obniżać i racjonalizować sobie lęk, kiedy docierają do mnie newsy takie jak te z pożarami, upałami, anomaliami pogodowymi etc. ale prawda jest taka, ze musiałabym się od czegoś uzależnić, żeby to zupełnie wyprzeć i umieć odetchnąć.

Dzisiaj odpoczywam, byłam na treningu dwa dni pod rząd a wczoraj wpadł spontaniczny hiking, się kurna szarpałam z jałowcem, niech go piekło pochłonie.

[SanaPL]

Napisane przez magbeth

Soso, spokojnie mogę mieć jasne wnętrza jak te Haraldowe. Meble to już w ogóle, ciemne cholery odpadaja. Ale czarne oświetlenie do mnie przemawia, tak samo jak czarne (lub ewentualnie inne mocne kolorystycznie) dodatki. Myślę, ze dobrze się harmonizują ze mną.
A lubisz w ogóle skandynawski design? Swego czasu był na niego niesamowity hype, nie wiem jak jest teraz, bo tu jakby jest on od zawsze

Reign, to szybkiego odliczania do urlopu i smacznego! Na ile przylatujesz?

Ava, jak w nowym miejscu?

Cinde, ja na te brzoskwinie mówię kosmitki tez je bardzo lubię i rąbie ile wlezie. W ogóle uwielbiam brzoskwinie, nektarynki, morele etc. Jesz same czy dodajesz do deserów, jogurtu albo owsianek?
Cena tego olejku faktycznie hmmm. Hmmm.

Kama, bardzo, bardzo próbuje obniżać i racjonalizować sobie lęk, kiedy docierają do mnie newsy takie jak te z pożarami, upałami, anomaliami pogodowymi etc. ale prawda jest taka, ze musiałabym się od czegoś uzależnić, żeby to zupełnie wyprzeć i umieć odetchnąć.

Dzisiaj odpoczywam, byłam na treningu dwa dni pod rząd a wczoraj wpadł spontaniczny hiking, się kurna szarpałam z jałowcem, niech go piekło pochłonie.

Dla mnie trochę sezon jakim jest lato kojarzy się jedynie z problemami. Im dłużej się na to patrzy to lato jest wylęgarnią pożarów i to takich na prawdę "spektakularnych", gdzie ludzie i zwierzęta tracą życie na masową skalę. Lato jest do tyłka.

[Kamlisa]

zmienilismy klimat, pytanie, na ile i w jakim stopniu jest to odwracalne. piłowanie gałezi na ktorej sie siedzi zawsze konczy sie zle.
Coz, na pewno Grecja by sie ucieszyłą z mojej pogody - koło 19 i pada, siapi, kropi itp...
Dzis zrobiłam placki ziemniaczane z zasmazka ( kurki, cebula, szynka, sos z kwasnej smietany ze słodka). Placki musza byc w wersji suchej, czyli nie smazone na duzej ilosci tłuszczu a raczej podsuszane na patelni. Pychotka, nawet, jesli kaloryczna i lezy na żołądku, bo zjadłam za duzo

[Soso]

magbeth czarne oświetlenie do mnie także przemawia A co do stylu to w jakiejś mierze podobają mi się prawie wszystkie, poza glamour, tutaj nijak nic do mnie nie przemawia.

Kama placki ziemniaczane to moje absolutnie ulubione danie, w ogóle się nie dziwię, ze zjadłaś za duzo.

Pogoda rzeczywiście do bani, w Gdańsku dzis 18 stopni, ostatnie dni podobnie.

[Ava_]

Tez jestem team jasne wnetrza. Swoje idealne mieszkanie widze w bezach, szarosciach i drewnie. Tz przytargal ze soba szklany, czarny stolik kawowy. Szklany i czarny. Kombo z piekla. Pare godzin po przetarciu widze znowu osiadajace drobinki kurzu. Pierwsza rzecz do odstrzalu jak juz ogarniemy podstawowe potrzeby. Ale prawda, dobrze zaaranzowane wnetrze podoba mi sie bez wzgledu na styl.

Cinde, nie slyszalam o tej firmie. Cena olejku rzeczywiscie powala. Ostatnio dostalam probke kremu pod oczy U Beauty. Super mi sie uzywalo dopoki nie sprawdzilam, ze 15ml kosztuje ponad £130. Powyzej stowki za kosmetyk moge dac, ale ze tak powiem bez radosci

Lato samo w sobie zle nie jest, w wersji angielskiej dosyc lagodne i przyjemne. Jako dziecko nie przypominam sobie temperatur wyzszych niz 30-32 stopnie, ale najwyrazniej bedziemy musieli sie przyzwyczaic do funkcjonowania w ekstemalnych warunkach.

Tez bym wciagnela takie placki. Ostatnio zaczely za mna chodzic kompletnie nietypowe dla mnie smaki - marzy mi sie puszyste puree z ziemniakow od paru dni. Na bank moj organizm probuje cos zakomunikowac.

Wybieracie sie na Barbie? Agresywny marketing zrobil robote, bylismy wczoraj. Ogolnie dziwia mnie te przepychanki w internetach i rozbijanie na atomy ktora grupa spoleczna obejrzy Barbie, a ktora Oppenheima. Imo ten film jest dosyc lekki i wcale nie mial w zamiarze niesc ultra glebokiego przeslania, tymczasem w necie jak zwykle guanoburze i dziwaczne interperacje.

[Soso]

Byłam na Barbie wczoraj i przez pierwsze 40 minut myślalam, żeby wyjść w trakcie. Dla mnie to straszny gniot z truizmami podanymi tak dosłownie, że mocniej to już by bolało. Ale znam parę osób, którym się podobało.

Sent from my SM-F926B using Tapatalk

[Ava_]

Napisane przez Soso

Byłam na Barbie wczoraj i przez pierwsze 40 minut myślalam, żeby wyjść w trakcie. Dla mnie to straszny gniot z truizmami podanymi tak dosłownie, że mocniej to już by bolało. Ale znam parę osób, którym się podobało.

Sent from my SM-F926B using Tapatalk

Nie jesteś bez racji. Nie czuje sie rozczarowana, bo do tematu podeszłam zupełnie bez oczekiwań. Przed seansem nie czytałam recenzji i nie miałam pojęcia o czym to będzie. A ze jestem idealnym targetem twórców i jako dziewczynka miałam (originalna!) Barbie, to czemu nie odwiedzić mamory lane.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

W Grecji też się trochę „ochłodziło”. Zamiast 40 stopni jest 30 kilka.
Załącznik 7792340
Wakacyjnie się tu zrobiło. Turyści, ludzie w morzu.

A barbie mnie ominęło. Na insta mignęły mi tylko różowe rolki.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[magbeth]

Ej, mnie wczoraj znowu usiłowały zjeść komary, dopadają mnie nawet przez ubranie (posmarowała się deetem i kij). Kupiłam więc DEET na ubrania, na opakowaniu stoi jak byk, ze można go tez stosować u koni no to mam nadzieja ze się cholery odczepia i jutro wejdę tam gdzie miałam wejść dziś.

Placki z kurkami brzmią jak poezja.

Tu gdzie mieszkam tez na szczęście jest JESZCZE chłodniej niż cieplej, ale nie mam złudzeń, ze tak będzie zawsze. Czytam namiętnie i regularnie Węglowego Szowiniste, choć po lekturze popadam zawsze w, delikatnie rzecz ujmując, melancholię...

Nie wybieram się ani na Barbie ani Oppenheimera. Dumam nad biletem na Solstafir w listopadzie. I nad Depeche Mode w lutym w Kopenhadze albo w Amsterdamie.

W ogole Spotify zapodal mi świetna przypadkowa listę: nie mogę iść spać, bo słucham starych numerów Smashing Pumpkins, Soundgarden, Black Sabbath i Alicji w Łańcuchach (kocham od zawsze). Umiłowanie riffów zostanie ze mną do końca.

Ava, tak! czarne meble z połyskiem to powinien być kryminał albo ewentualnie obowiązkowe wyposażenie chaty każdego seryjniaka, bo technicy mieliby ułatwiona robotę. Przecież z tymi palcami i wszystkim innym odbitym nie da się żyć

Jezu iglasty, teraz mi Spotify włączył Ashes to Ashes Faith No More - i jak tu spać? Mike Patton to w ogole byl gosc, choć najbardziej podobał mi się młody Phil Anselmo z Pantery i of course cale życie Satyr z Satyricon. A Wy miałyście swoich/swoje muzycznych/muzyczne eye candy w młodości?

[Soso]

Aaa mamy słońce ;-) i jak pół Trójmiasta stoję w korku na jezioro na Kaszubach można by wcześniej, ale zanim się wygrzebaliśmy, upolowaliśmy kawę i jagodzianki na mieście to zrobiła się 12 🫣 Do 3 w nocy układaliśmy puzzle, dość zaskakująca rozrywka jak na piątkowy wieczór, ale chyba jeszcze ciągle regeneruję się po Summer Contrast. Dodatkowo jak po 3 tygodniowej przerwie poszłam na trening to mój trener tak dał mi w kość, że mam zakwasy dosłownie wszędzie 🥲

Ava rozczarowana Barbie też nie byłam, bo nie miałam oczekiwań, poszłam bardziej z ciekawości 'o co tyle szumu' i dlatego że byłam zaproszona. Przez Tzeta. Moja mina bezcenna xD

Magbeth Mike Patton x lat temu nie był zły, ale ja zawsze bardziej oko wieszalam na kolesiach typu Adrien Brody i jemu podobni.

Wiecie że już sierpień_prawie_ze?



Sent from my SM-F926B using Tapatalk

[magbeth]

Wiecie i mnie to cieszy, bo urlop we wrześniu coraz bliżej

[Soso]

Napisane przez magbeth

Wiecie i mnie to cieszy, bo urlop we wrześniu coraz bliżej

Hah mnie też się szykuje wyjazd we wrześniu, ale i tak zal mi tego lata ;((
Gdzie się wybierasz? To już ta pustynia?

Sent from my SM-F926B using Tapatalk

[magbeth]

Tak, pustynia i weekend w górach z rodzina ale będzie fajnie, bo już marudy odsialiśmy i jedzie ekipa lubiąca chodzić.

Jeszcze w sierpniu biorę tydzień w środku miesiąca, muszę odpocząć od ludzkości.

[Soso]

Napisane przez magbeth

Tak, pustynia i weekend w górach z rodzina ale będzie fajnie, bo już marudy odsialiśmy i jedzie ekipa lubiąca chodzić.

Jeszcze w sierpniu biorę tydzień w środku miesiąca, muszę odpocząć od ludzkości.

byłabym w pierwszym rzędzie

Mnie w sierpniu czeka pare dni w górach i dosłownie przed chwilą kupiłam bilety do Norwegi za szalone 100 złotych z górką. Trzy dni, ale zawsze cieszy W międzyczasie okazało się, że z Singapuru (konferencja wrześniowa) dodatkowo lecimy do Manili (też biznesowo) a potem Bali (to już prywatnie) i jeśli nic się nie wykrzaczy po drodze to moje założenie poczynione na początku roku o tym, aby ten rok był pełen podróży, będzie spełnione.

[magbeth]

Kiedy i gdzie do No? Jak mogę spytać of course.

[Soso]

Napisane przez magbeth

Kiedy i gdzie do No? Jak mogę spytać of course.

Lecimy do Oslo (zależało mi żeby mieć pełne 3 dni, więc tak są bilety - od 7 rano w piątek do 22 w nd, ostatni weekend sierpnia) ale jeszcze nie wiem co dalej, weźmiemy samochód i zdecydujemy. Może Preikestolen? Nie zabije to tzeta (xd) a na pewno zachwycą go widoki, mnie też się bardzo podobało. Może też Oslo, w sumie to znam je tylko bardzo przelotem więc właściwie wcale.

Sent from my SM-F926B using Tapatalk

[caffeine]

Hej, witam po powrocie do rzeczywistości

Widzę tematy wnętrzarskie.. No nie chciałybyście zobaczyć jak u mnie teraz wnętrza wyglądają.. wszędzie otwarte walizki, góry prania itd

I okazuje się że też jestem fanką czarnego oświetlenia.. bo takowe posiadam tu i ówdzie
Daje świetny graficzny efekt jaki lubię.

Od zawsze marzyłam też o dwuramiennej Serge Mouille z lat 50-tych, ale na szczęście z wiekiem priorytety się ustawiają na bardziej rozsądnych pozycjach.

Napisane przez magbeth

..

Nie wybieram się ani na Barbie ani Oppenheimera. Dumam nad biletem na Solstafir w listopadzie. I nad Depeche Mode w lutym w Kopenhadze albo w Amsterdamie.

Ja również pominę Barbie
Jej, koncert Depeche Mode brzmi świetnie! Brałabym bilety, są jeszcze dostępne?

---------- Dopisano o 17:48 ---------- Poprzedni post napisano o 17:18 ----------

Napisane przez magbeth

..
A Wy miałyście swoich/swoje muzycznych/muzyczne eye candy w młodości?

Eddie Vedder, Layne Staley, Kurt Cobain - klasyka 16-latek

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Soso jak fajnie, ciągle gdzieś latasz

Ja nadal szukam cienia, ale udało mi się jeszcze nie spalić.
Załącznik 7792406
Załącznik 7792407
Załącznik 7792408


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Mag mnie też możesz wrzucić do ekipy lubiącej chodzić. Przez kilka ostatnich dni robiłam po 25k kroków dziennie


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[magbeth]

Caffe, sa - i w Szkocji i w Amsterdamie i w Kopenhadze.

Soso, ja nie wiem co Caffe na to, ale Oslo to imho najnudniejsze miasto w No jak Tzet chce prawdziwej Norwegii to musicie na zachód. Pytanie czy w weekend żył sobie nie wyprujecie, bo to jednak sporo jazdy albo przez Sørlandet albo góry.
I na Preikestolen sa kolejki jak coś. W sensie nie do zdjęcia na polce, ale od tej wąskiej ścieżki pod górę, obok poręczy z kłódkami.
Na pocieszenie napisze, ze na Trolltundze czeka się do 1,5 godziny na zrobienie zdjęcia na słynnym języku. Przegięcie, po tak długim i nudnym trekkingu stać tyle w kolejce...

Tymczasem w mało uczęszczanym miejscu kojącym dusze:

[Soso]

Napisane przez magbeth

Caffe, sa - i w Szkocji i w Amsterdamie i w Kopenhadze.

Soso, ja nie wiem co Caffe na to, ale Oslo to imho najnudniejsze miasto w No jak Tzet chce prawdziwej Norwegii to musicie na zachód. Pytanie czy w weekend żył sobie nie wyprujecie, bo to jednak sporo jazdy albo przez Sørlandet albo góry.
I na Preikestolen sa kolejki jak coś. W sensie nie do zdjęcia na polce, ale od tej wąskiej ścieżki pod górę, obok poręczy z kłódkami.
Na pocieszenie napisze, ze na Trolltundze czeka się do 1,5 godziny na zrobienie zdjęcia na słynnym języku. Przegięcie, po tak długim i nudnym trekkingu stać tyle w kolejce...

Tymczasem w mało uczęszczanym miejscu kojącym dusze:

Mag kk..kolejki? no nie, na to się nie piszę, a co gdybyśmy wyszli tak bardzo bardzo wcześnie rano? Głos na nie dla Oslo mocno biorę pod uwagę, tym bardziej, że też wolę naturę. Tżet za młodu latał w rajdach, kierownica to przedłużenie jego ciała, tym zupełnie się nie martwię. No nic, na pewno coś wymyślimy i oby bez tłumów I jeśli jest gdzieś opcja złapać Cię na kawę to bardzo chętnie!

Kqq bardzo lubię podróże, gdziekolwiek, po Polsce też Dziś odkopaliśmy rowery i też było fajnie, aż żal że nie częściej U Ciebie widoki także przezacne no i gratki wyników chodzeniowych

Aaa i przypomniało mi się, że też mam czarne lampy, w przedpokoju te pierwsze, fajny koncept, bo to światło odbite, w dodatku talerze są ruchome i mogę ustawiać je jak chcę, a w łazience obok lustra świetliki, tylko mam je zdecydowanie bliżej siebie niż na zdjęciu

[magbeth]

Soso, wierze w Tzeta, chodziło mi o to, ze jakosc, przepustowość norweskich dróg i ich jednoczesna hmm nowoczesność wymaga czasu. Z ciekawości zerknęłam ile wynosi droga z gardermoen do mnie do domu wg Google Mapa - 7 h i 17 minut nieustannej jazdy, przez góry ponad 8. Ode mnie do Preike jest jeszcze pół godziny. No chyba, ze weźmiecie samolot, to wtedy 45 minut w powietrzu i jesteście w krainie wiatrowców.
Jak wyjdziecie wcześnie rano to oczywiście lepsze szanse, ze na górze nie będzie tłumu jak na Krupówkach. Niektórzy nocują na górze i maja przywilej przeżycia wschodu słońca na polce no ale to może innym razem
Jesli tu traficie i będziecie mieć czas, to dawaj znaki, kawa zawsze chętnie

Kto mnie wspomina nb? Bo mam w kółko czkawkę

W ogole odsłuchałam ostatniego odcinka podcastu "Odpowiedzialna moda" i jest mi niedobrze - pomimo tego uczucia polecam, choć wnioski po są ponure.

[Kamlisa]

piekne zdjecia, Grecja i No
ciezkie dni mam ostatnio...Ledwie jedno koty dochodza do siebie - drugie choruja...W piatek znowu Maciej miał niewładna łape, na szczescie nie weekend wiec udało sie na cito do weta, znowu zastrzyki i kot szybko sie poprawił , nie jest ok, ale lepiej...Dzis Bonifacy tez był u weta, bo schudł...znowu badania...ponowna wizyta w piatek...na dzis podejrzenie nowotworu trzustki

[caffeine]

Kama, ojej, strasznie mi przykro.. trzymaj się
Mam nadzieję że może jednak będzie lepsza diagnoza.

---------- Dopisano o 11:05 ---------- Poprzedni post napisano o 10:30 ----------

Soso, czy to wypad w celach fotograficznych? Bo jeśli tak, to tylko daleka północ gdzie krystaliczne, przejrzyste powietrze zapewnia niesamowite kolory.
Znam kilku polskich profesjonalnych fotografów którzy się mocno zawiedli.. Nawet na wysokości Bergen nie będzie cudów.

Preikestolen to jest wyzwania sezonie, atmosfera słaba, taki MacDonalds, ale kto wie - może rzeczywiście bardzo wcześnie rano jest tam mniej ludzi.

Aha - bilety do nowego Munk Musset lepiej kupić sporo wcześniej online.

---------- Dopisano o 11:30 ---------- Poprzedni post napisano o 11:05 ----------

Magbeth, co ty taka cięta na Oslo jesteś? Często negatywne rzeczy piszesz… Przecież to nie żadne betonowe miasto, tylko oaza otoczona lasami i jeziorami, fantastycznymi, dzikimi plażami, wyspami itd. Spora część Oslo mieszka po prostu.. w lesie.

Mnie się tu mieszka bardzo przyzwoicie, wręcz fantastycznie - ale obawiałam się tego napisać zbyt dobitnie, bo myślę, że można być bardzo szczęśliwym i zadowolonym z życia nawet w tym przysłowiowym Pcimiu Dolnym, zależy kto ma jakie potrzeby.

Oslo to podobno jedyne miasto w Norwegii, taka jest obiegowa opinia.. i dużo w niej prawdy bo w reszcie zupełnie nic się nie dzieje a jeśli już to raz w roku kiedy akurat jesteś na wakacjach
Nie chciałabym w żadnej takiej dziurze mieszkać

Po prostu jestem mieszczuchem z urodzenia, dostęp do koncertów, teatrów, galerii, muzeów, wszelkich kursów itd ma dla mnie bardzo duże znaczenie, niektóre są - dosłownie - tuż ze rogiem, inne 15 min spacerem. Plus park Ekeberg, ze sztuką ukrytą pomiędzy drzewami to jest to - nigdy mi się nie znudzi. W Oslo wiele jest takich perełek, niektóre dobrze ukryte.

I to że mogę ćwiczyć nad samym morzem - z widokiem na obłędny zachód słońca - ooo, czysty luksus W czasie pandemii bardzo doceniłam
I te wszystkie niezliczone ścieżki leśne, trasy biegowe, rowerowe, narciarskie - wzdłuż brzegu morza, jeziora, wyprawy na wyspy, nad rzeki, wodospady itd wszystko na wyciągnięcie ręki, Max 20 min i jesteś - i to bez samochodu, straty czasu na parkowanie i ciągle wracanie w to samo miejsce.

Jakość życia w Oslo jest świetna bo jest bardzo kosmopolityczne i do tego bardzo cosy

[magbeth]

Mieszkalam po prostu w Oslo przez kilka dobrych lat i to nie mój vibe, choć ma swoje świetne punkty: vide Ekebergparken, Sognsvann, Vetakollen czy wyspy na Oslofjorden. Tak, wiem, ze część Oslo jest w lesie, sama w takiej części mieszkałam. Tak, wiem, są jeziora, jest fiord, jest tez najszerszy dostęp do kultury w No. Są fajne architektonicznie miejsca (i nie mam tu na myśli tylko Telthusbakken czy Damstredet), są super knajpki, jest wreszcie t-bane co jest olbrzymim plusem. Tak jak caffe piszesz, przemieszczanie się w obrębie stolicy jest łatwe. Poza nią tez, łatwiej i taniej tez udać się zagranice.
Jednakoz po zobaczeniu większego kawałka tego kraju i mieszkaniu w innych miejscach w Norwegii uważam, ze Oslo nie jest reprezentatywne dla tego kraju, po prostu. Jeśli ktoś przyjeżdża pierwszy raz do No i oczekuje TEJ Norwegii kojarzonej z górami i fiordami no to się imho zwyczajnie zawiedzie.

I to nie jest nic osobistego. Nijak tez nie wiem czemu miałoby Ci się zle tam mieszkać albo żebyś nie mogła o tym pisać. To jest moja opinia na temat Oslo, nie uważam ze mam je kochać, tak samo jak ja od nikogo nie wymagam, żeby kochał moja dziurę z MacDonaldem po sąsiedzku. (nb, sama w sumie ubolewam nad tym, ze wiele pięknych miejsc kończy tak jak Preikestolen).

[Kamlisa]

fajnie, ze obie, Mag i caffee, znalazłyscie swoje miejsca w Norwegii, ktore Wam sie podobaja. I wcale nie musza to byc te same miejsca, oczywiscie U nas jest przeciez identycznie...Ja mieszkam w małym miasteczku i widzac jego minusy( brak dostepu do lekarzy, szpitala, galerii) - widze tez plusy - ciszej, nie ma hałasu duzego miasta, korkow itp. Bardzo lubie szczecin czy poznan, jade tam z przyjemnoscia - ale wcale nie chciałabym tam mieszkac Nie pasuje mi ruch, hałas, woda w kranach...Zle mi się spi u przyjaciołki czy u brata.

[caffeine]

Pewnie że nie jest reprezentatywne, bo pewnie bardzo niewiele stolic jest.. no i kto oczekuje dziczy w mieście ten sam sobie winien
Z pewnością - nigdy nie powiedziałabym że Oslo jest to brzydkie.

Od kiedy tu mieszkam wybudowano Operę (baaardzo lubię, świetna architektura ze świetną ideą), dzielnicę Bjørvika z miejskimi plażami, cały Barcode z Akrobaten, bardzo fajną architektonicznie galerię Astrup Fearnley, narodową Deichman (super, dziś znów byliśmy), dziko oblegane Munchmuseet, unikalny Ekebergparken, prześwietne Nasjonalmuseet itd. Jest coraz piękniej

---------- Dopisano o 23:00 ---------- Poprzedni post napisano o 22:54 ----------

Napisane przez Kamlisa

fajnie, ze obie, Mag i caffee, znalazłyscie swoje miejsca w Norwegii, ktore Wam sie podobaja. I wcale nie musza to byc te same miejsca, oczywiscie U nas jest przeciez identycznie...Ja mieszkam w małym miasteczku i widzac jego minusy( brak dostepu do lekarzy, szpitala, galerii) - widze tez plusy - ciszej, nie ma hałasu duzego miasta, korkow itp. Bardzo lubie szczecin czy poznan, jade tam z przyjemnoscia - ale wcale nie chciałabym tam mieszkac Nie pasuje mi ruch, hałas, woda w kranach...Zle mi się spi u przyjaciołki czy u brata.

U mnie to zwykły przypadek.. ale jest ok, polubiłam właśnie za spokój, przytulność, naturę.

Fajnie byłoby mieć absolutną wolność wyboru miejsca zamieszkania
Gdzie chciałybyście mieszkać?