Biżuteryjny wątek plotkowy VII

[piechotka]

Napisane przez falling in love

wróciłam przed chwilką i ... tą w miescie pasmanterię mi zlikwidowali na rzecz ( o zgrozo! ) sztucznej biżuterii. W mojej wsiowej znalazłam tylko sznurek sutaszowy podwójny.
pogrzebałam na necie i wszystkie sznurki to albo sutasz albo skręcane.

Ja też bylam w "mojej" hurtowni tekstylnej, sznurki sutaszowe, satynowe i cokolwiek by się chciało, ale takich jak pokazalaś nie ma :-(

[marisella]

Mam dwie złe wiadomości - pierwsza, że nowe aukcje pojawią się wn ocy, bo dziś non stop ktoś przychodzi i mi dupę godzinami zawraca, masakra

A druga jest taka, że mam prośbę o wycofanie dwóch ofert bransoletkowych, więc ceny trochę zlecą. Na razie jeszcze czekam, może nie będzie trzeba, bo ktoś przebije, zobaczymy, nawyżej cofnę w ostatniej chwili...

---------- Dopisano o 21:59 ---------- Poprzedni post napisano o 21:57 ----------

O, bordową ktoś przebił, to nie muszę cofać. Czerwona niestety wyglada na to, że pójdzie jednak za 220, bo jak cofnę najwyższą ofertę, to tak to spadnie :/ Buuuu... Straszna szkoda...

[nagaLy]

ja bym poszła innym tokiem myślenia: jeśli teraz wycofasz to jest szansa, że ktoś wykorzysta że cena spadła i da tyle ile osoba, któa się wycofała [ale nie da więcej i dlatego teraz nie zalicytuje]

no ale ja mam ponoć mocno niestandardowy tok myślenia, więc jeśli bredzę, to mnie proszę zignorować

[marisella]

Odwołałam, ale nic się nie dzieje Szkoda, bo osoba, która teraz wygrywa, była skłonna dać 300

[nagaLy]

Napisane przez marisella

Odwołałam, ale nic się nie dzieje Szkoda, bo osoba, która teraz wygrywa, była skłonna dać 300

Mari, a może mały chwyt psychologiczny w dalszych aukcjach? Pt "nie odwołuję ofert w dniu,w którym aukcja się kończy"? Odwołać i tak się odwoła, bo to żadna frajda jeśli ktoś i tak ma nie zapłacić - ale może przyhamować tych, którzy licytują bez namysłu... nie wiem, szkoda

[M0N1K4]

Szkoda tej czerwonej

[orangecountry]

[marisella]

No szkoda, szczególnie, że zleciała 80 zł, a nie piątaka przez to, no ale nic się nie poradzi Niby mogłam nie odwoływać, ale tak jak Nagaly mówi, cóż by to dało, siłą się nikogo nie zmusi I tak ta osoba ma szczęście, że siadłam przy kompie przed końcem aukcji, bo się nie zanosiło na to, że się uda, a "niespodziewane wydatki" wypadły tej osobie na mniej niż godzinę przed końcem... Maile z prośbą o odwołanie przyszły 21:13, a zobaczyłam je z minutę przed tym, jak tu napisałam.

Za to bordowa trochę podgoniła no i tma faktycznie udało się obejść bez odwoływania, bo ktoś przebił (już ja wiem kto, jest tu ten gagatek ) a potem jeszcze ktoś inny wygrał

---------- Dopisano o 22:18 ---------- Poprzedni post napisano o 22:16 ----------

Ale ogólnie, żeby otymistycznie zakończyć, zebrałyśmy na razie 1330 zł Ta dam!

[nagaLy]

Chyba ten sam łobuz szaleje i na mojej wośpowej aukcji )) Bo zwróciłam uwagę na pomysłowy nick )
O tyle o ile, bo nazwiska nie kojarzę, więc równie dobrze może to być ten drugi nick, któy to już u mnie nie buszuje )

[M0N1K4]

No a jeszcze kolejne bransy będą

[dagus_gd]

no foty obłedne a i charmsy

[piechotka]

Bordowa ladną kaskę uzbierala. Mialam na nią chrapkę, ale to jednak ciut za dużo... :-(
A ile w sumie te 4 bransy uzbieraly?

---------- Dopisano o 22:22 ---------- Poprzedni post napisano o 22:21 ----------

A, widzę odpowiedź na moje pytanie

[M0N1K4]

Napisane przez piechotka

Bordowa ladną kaskę uzbierala. Mialam na nią chrapkę, ale to jednak ciut za dużo... :-(

No ja też, ale niestety w moim portfelu tyle nie byłooo Piechotko, mogłyśmy się podzielić, haha Tydzień Ty, tydzień ja

[piechotka]

Napisane przez M0N1K4

No ja też, ale niestety w moim portfelu tyle nie byłooo Piechotko, mogłyśmy się podzielić, haha Tydzień Ty, tydzień ja

I dopiero teraz mowisz

[M0N1K4]

Napisane przez piechotka

I dopiero teraz mowisz

Dopiero teraz na to wpadłam

[ResurrectionOfHappiness]

1330 to całkiem przyzwoita kwota . A bransoletki wyszły obłędne

Poza tym wielkie dla Mariselli za to, że mimo przeciwności losu ogarnęła to wszystko i odwaliła kawał dobrej roboty

[Beacia87]

Napisane przez marisella

No szkoda, szczególnie, że zleciała 80 zł, a nie piątaka przez to, no ale nic się nie poradzi Niby mogłam nie odwoływać, ale tak jak Nagaly mówi, cóż by to dało, siłą się nikogo nie zmusi I tak ta osoba ma szczęście, że siadłam przy kompie przed końcem aukcji, bo się nie zanosiło na to, że się uda, a "niespodziewane wydatki" wypadły tej osobie na mniej niż godzinę przed końcem... Maile z prośbą o odwołanie przyszły 21:13, a zobaczyłam je z minutę przed tym, jak tu napisałam.

Jakaś niepoważna osoba - dziś licytowała o 17, a po 4 godzinach miała "nieprzewidziane wydatki"? Nie odwołałabym oferty - wredny typ jestem i taką mam zasadę.

[maueczarne]

Marisella na kiedy potrzebny Ci jest ten sznurek? Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale chyba moja mama ma taki w pracowni (krawcowa). Zresztą ona ma mnóstwo różnych rzeczy. Tylko nie wiem czy ma te kolory.
I jeszcze jakbym mogła zbliżenie na niego prosić to lepiej bym widziała czego mam szukać

[marisella]

Do tego licytowała we wszystkich aukcjach, jak leci, więc jak dla mnie albo ktoś się bawił, albo chciał niby dobrze, popodbijać oferty, tylko nie przewidział rozwoju wydarzeń. No tak czy siak, nie było się po co wstrzymywać z odwoływaniem, bo to nie zwykłe Allegro, żeby się można było szarpać, tu nie zapłaci i tyle, co jej kto zrobi. Tylko tyle by się zrobiło, że bransa nawet tych dwóch stówek dla dzieciaków by nie zarobiła. No trudno, nie ma się co smutać, kwota i tak jest cacana Na pocieszenie Wam zdradzę, że czerwona w dobre ręce pójdzie, do koleżanki Skidi

[sunnyskies]

Sprzątnęli mi oliwkową chlip ;( zagapiłam się

Franiu szaleję za Twoim charmsem

[KarmazynowyKamyk]

Poszło całkiem nieźle Szkoda, że nie zarobiłyśmy więcej na charmsach, ale dobre i to

[sunnyskies]

Wiecie tak pomyślałam, że to dlatego, że oficjalny dzień WOŚP już za nami.. ludzie traktują pewnie akcję jakby już się skończyła..

[nagaLy]

Tęczowa, jaki odlot... normalnie... - jak nie będzie sześćset [minimum!], to obcinam włosy na króciuchno! [no, może nie całkiem na łyso, ale tak za ucho może, co? ]

---
Mari, możesz to umieścić w aukcji, może komuś się mnie żal zrobi? Włosie mam cienkie ale prawie do pasa.

[falling in love]

bój rozpoczęty
chyba nie tylko ja wchodziłam wczoraj na aukcje co pół godziny zeby zobaczyć czy już są , ale do drugiej to nie doczekałam

[ResurrectionOfHappiness]

A będzie trzecia? Bo coś mojego serduszka nie widzę...

[orangecountry]

śliczna wyszła...
[mi się osobiście moje serduszko nie podoba wyszło za trójkątne... hehe a ta różyczka kosztowała mnie jakieś 4 h roboty widziałam kiedyś do kupienia coś podobnego i się uparłam zrobić kwiatuszka ale się udało
mariii mogłabyś zapożyczyć mi zdjęcie na maila...? bo ja nie mam bo sie nie wyrobiłam.. ;(
jak Ty takie śliczne zdjęcia robisz?! możesz mi wysłać receptę razem z fotką

[falling in love]

jest już ta trzecia

[M0N1K4]

Tęczowa wymiata inne też piękne, ale tęczowa do mnie przemawia ilością zawieszek hahah

[marisella]

Dziewczyny, bransoletki "już" są, tęczowa moim zdaniem wyszła bajecznie, choć przyznam Wam szczerze (bo Wam mogę ponarzekać, nie? no powiedzcie, że mogę... ) że mam już tych bransoletek dość i trochę. Wczorja cały Boży dzień spędziłam usiłując dojść, dlaczego nie wyświetlają mi się foty, na nowo obrabiałam, modyfikowałam, zapisywałam w innych formatach, i nic. Ludzie z home'a maj mnie już dość jak mniemam, choć wina ostatecznie chyba nie leżała po ich stronie, jak mi się wydawao początkowo, tylko w Allegro, bo w pewnym momencie, jak już bliska byłam rozpaczy i wstawieniu aukcji z fotkami po prostu ładowanymi u dołu, a nie tak jak normalnie, zdjęcia zaczęły działać, tak o. Ale żeby nie było za wesoło, wtedy się zrobiło coś z edytorem, bo kod html, którego do tej pory z powodzeniem używałam, nagle zaczął dawać efekt jak w załączniku. Po prostu jakby każde wcięcie w kodzie było przez allegro zamieniane na spacje... Myślałam, że się popłacze, serio. Usuwałam je jak ostatni desperat z kodu ręcznie, ale i tak guzik z tego, bo jak dawałam na podgląd, kod się przeładowywał i całość wracała do puntku wyjścia. Zaczęłam więc robić obrazki z tekstem łącznie, tak, że cała aukcja byłaby zbitkiem obrazków (tylko skończyłabym to chyba w sam raz na następny WOŚP ), ale w nocy jakimś cudem tęczowa poszła normalnie, po czym znów jaja. Poszłam spać, bo stwierdziłam, że nie zdzierżę, ale nawet usnąć nie mogłam, więc przysiadłam jeszcze do drugiej i po iluś próbach wyszło. Dzioś dorzuciłam cudem trzecią.

Masakra. Mam normalnie taki nastrój, że kogel mogel nie pomoże, bo nie dość, że styczeń mam lichy dość, to jeszcze bity tydzień jak nic mi zleciał na same WOŚPowe sprawy i biorąc pod uwagę, że reszta stycznia upłynie nie pod znakiem sprzedazy, tylko VATów, sratów, rozliczeń i inwentaryzacji, to normalnie nie wiem czy jak ZUS zapłacę, to mi z tegomiesięcznych dochodów na wysyłkę tych bransoletek zostanie, masakra Niebiosom dizękuję, za zapieprz w grudniu...
Strasznie mi się te aukcje podobają, naprawdę się z nich cieszę, ale chyba jakbym wiedziała jak to będzie wyglądać i że tak się rozrośnie, to bym się nie podjęła (w każdym razie nie sama), bo tylko się sama zawiodłam i sfrustrowałam, Was zawiodłam tym przeciąganiem i ogólnie bleh...

Dobra, się wygadałam to się biorę do roboty Jako pozytywny akcent na koniec Wam napiszę, że Pan od oliwkowej bransy napisał m. in. "Bardzo dziękuję za możliwość wsparcia WOŚP z Waszą pomocą. Piękne były wszystkie 3 bransoletki, licytowałem też tą bordową i żałuję, że przegapiłem zakonczenie licytacji, bo zależało mi na obydwu. Na zdjęciach wyglądają pięknie - gratuluję talentu i artyzmu." I tym optymistycznym akcentem...

Aha, Orange, zapisz sobie fotę z aukcji, bo innej nie mam, chyba, że Ci wysłać nieobrobione, ale jakoś nie wydaje mi się, żeby Ci się podobały (ta zresztą też nie wymiata, ale śniezyło i było szaroburo, a ja zdołowana, więc jakoś brakowało mi motywacji na coś lepszego...)

Bez odbioru

[KarmazynowyKamyk]

Marisellu jesteś wielka po prostu, ale sercem nie czym innym
Ja obiecuję, że będę Cię pilnować, żebyś się już więcej tak wrobić nie dała...
U mnie styczeń też kiepściutki, bo raz, że inwentaryzajca (naprawdę przed następną wystawię wszystkie materiały na allegro, żeby sie sprzedały i żebym ich liczyć nie musiała...), dwa przeziębienie moje, Pauliny i jeszcze moje mega zmęczenie - coś mi to jakoś na lekkie poczatki anemii wygląda...