Aparaty ortodontyczne cz. XVII

[czekoladowoo]

Napisane przez Nelada

Kurczę, a rozmawiałaś o tym z orto? Czemu to się tak cofa? Masakra... tyle kasy, czasu, rzetelności w noszeniu i jeszcze się cofa. Współczuję


Wow, wygooglowałam sobie ten dystraktor. Opowiesz coś więcej? Ciekawi mnie to. Dlaczego, ile kosztuje, na ile czasu, ból, jedzenie, mówienie? Po prostu pytam z ciekawości, odkąd mam aparat bardzo mnie ciekawią te wszystkie "aparatury" w zębach.

U mnie w ogóle była skomplikowana sytuacja bo gdyby nie to ze przy próbie ratowania dolnych zębów nie wysunęły do przodu górnych to nie zakładałabym drutów (nosiła górny łuk 10 lat temu).. a tak to zęby i tak trzeba było wyrwać i założyc górny łuk. Wszystko z dołem dobrze szło a z górą miałam problematyczne jedynki i dwójki. Kilka razy słyszałam że już zaraz ściagamy aż w pewnym momencie moja orto poszła na macierzyński i przejęła mnie jej zastępca... no i wtedy się zaczął koszmar bo mówi do mnie że tu już w sumie nic nie zrobimy i do ściągnięcia. Tylko jeszcze mała poprawka z wyciągami. Płakałam potem bo moje zęby po jej poprawkach wyglądały koszmarnie. Jedynka jedna na drugą nachodziła. To co w miesiąc zepsula to potem kilka miesięcy trzeba było poprawiać. Moja orto wróciła i szybko zrobiła porządek ale uznała że moje zęby są mocno niestabilne. Gorę ściągałam pól roku po dolnym łuku. No i wszystko było ok ale widze że właśnie jedynka jedna lekko sie wychyla a dwójki nie tyle co się krzywia co poszły po prostu jakby hmm do gory? Są krótsze od jedynek bardziej niż były.
Ogólnie nie byłoby źle gdyby po leczeniu nie wylazła asymetria moich zębow... prawa jedynka jest dłuższa od lewej, a znowu lewa dwójka od prawej i wygląda to mocno średnio.
U orto byłam w zeszłym tygodniu i uważa ze wszystko jest stabilnie i dobrze. Dostałam nową szyne retencyjną bo poprzednia mi pękła. No i nie wiem dlaczego zrobiona jest z nowych wycisków a nie tych po zdjęciu bo czuje różnice. Ta nową na luzie zakładam a stara jest ciasna. Na dodatek nowa płytka jest strasznie niewygodna na podniebieniu

Ogólnie z zębam przeszlam sporo i jak pomyśle że nosiłam to dziadostwo 3 lata to jasny szlag mnie trafia...

[Juncia]

Quadesha, ale na luzie opowiadasz Dla mnie brzmi to lekko przerażająco, ale cieszę się, że Ty masz do tego dystans



czekoladowo, ciężka ta Twoja historia, współczuję przejść. U mnie na pewno problemy w mniejszym stopniu są, ale tak samo słyszałam już teksty o ściąganiu, i mimo, że zmiany prowadzącej lekarki nie miałam, to i tak czasem mam wrażenie, że kiedyś były w lepszym układzie te zęby.

[Nelada]

Napisane przez Quadesha

Jasne Dystraktor to aparat żeby poszerzyć szczęke jeśli jest za wąska. U dorosłych jeśli szczękę trzeba poszerzyć o dość sporo to niestety sam hyrax, hass płytki nic nie dadzą. Wtedy trzeba wykonać zabieg sarpe czyli przecięcie szwu podniebiennego i założyć dystraktor, bądź można też hyrax. Jednak w życiu nie chciałbym mieć hyraxa zresztą moj chirurg mówi, że one bardzo często nic nie dają mimo sarpe. Jak taki zabieg wygląda można zobaczyć na yt. Zabieg jest pod narkoza, wtedy przecina się ten szew i zakłada dystraktor. Po zabiegu jest dieta płynna, miękka (zakaz gryzienia) przez miesiąc. Jeśli chodzi o ból to nie ma go wcale. Dają po prostu ketonal w szpitalu, a później przepisuja do domu. W poniedziałek przyjęcie, wtorek operacja a środa już domek. Troszkę się puchnie, ale nie jest to jakaś mega duża opuchlizna. W porównaniu do tego co mnie czeka (operacja dwuszczekowa z segmentacja, mam wadę zgryzu progenie) to pikuś. Po tygodniu idzie się do orto na aktywację dystraktora do orto. Kręci się 2x dziennie jeden obrót to 0.25mm, więc dziennie szczęka poszerza się o 0.5mm. Ile się kręci to zależy ile trzeba poszerzyć szczękę. U mnie trzeba było poszerzyć szczękę o 11mm, więc kręcilam 3 tygodnie. Kręcenie również nie boli, trwa 10 sekund i chwilę czuć rozpieranie. Później blokuje się dystraktor i po 4 miesiącach można go zdjąć. Ile to kosztuje? Nic Wszystko jest w ramach NFZ Ja na zabieg czekałam całe 2 miesiące, więc szybko

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wow, dziękuję za taką szczegółową opowieść. To naprawdę niezły kosmos. Ale dlaczego by nie korzystać z takiej możliwości, jeśli jest? Gdybym miała ten problem, na pewno bym się zdecydowała. Myślę, że to nie jest aż tak uciążliwe i nawet do płynnej diety da się przyzwyczaić. Gratuluję postępów i mam nadzieję, że wszystko pójdzie dalej według planu. Nie czujesz się źle psychicznie z przerwą między jedynkami? Nie mówię tego oczywiście złośliwie, po prostu ja będę mieć ten korektor klasy II, to może być widoczne, prawdopodobnie na ustach będzie taka "buła", nie wiem, obawiam się spojrzeń.

czekoladowoo, dobrze rozumiem - po zdjęciu aparatu jedynki były ustawione idealnie mimo tego, że jedna jest krótsza i nie było tego widać? Kurcze, a nie da się np jakoś zamaskować tej różnicy kompozytem? Skoro orto nie widzi problemu, to może nie jest to aż tak widoczne? Zawsze jesteśmy bardziej krytyczni względem samych siebie.

[czekoladowoo]

Napisane przez Nelada

Wow, dziękuję za taką szczegółową opowieść. To naprawdę niezły kosmos. Ale dlaczego by nie korzystać z takiej możliwości, jeśli jest? Gdybym miała ten problem, na pewno bym się zdecydowała. Myślę, że to nie jest aż tak uciążliwe i nawet do płynnej diety da się przyzwyczaić. Gratuluję postępów i mam nadzieję, że wszystko pójdzie dalej według planu. Nie czujesz się źle psychicznie z przerwą między jedynkami? Nie mówię tego oczywiście złośliwie, po prostu ja będę mieć ten korektor klasy II, to może być widoczne, prawdopodobnie na ustach będzie taka "buła", nie wiem, obawiam się spojrzeń.

czekoladowoo, dobrze rozumiem - po zdjęciu aparatu jedynki były ustawione idealnie mimo tego, że jedna jest krótsza i nie było tego widać? Kurcze, a nie da się np jakoś zamaskować tej różnicy kompozytem? Skoro orto nie widzi problemu, to może nie jest to aż tak widoczne? Zawsze jesteśmy bardziej krytyczni względem samych siebie.

Pewnie bede to robić kompozytem tylko kazda taka zmiana to znowu robienie nowej szyny retencyjnej...
Generalnie po ściągnięciu roznica byla lekko widoczna ale niewiele bo dwojki byly na rowni z jedynkami. A teraz juz tak nie jest.
Wkurza mnie to bo zanim zalozylam w ogóle aparat to az takiej roznicy nie było...
Byc moze jestem trochę przewrazliwiona. A raczej na pewno jestem. Nie mniej wydaje mi sie ze roznica jest. Wrzucam zdjecia w załączniku. Sa troche pod innym katem ale generalnie widac o co chodzi.

20180328_105639-1.jpg
received_158825628384602.jpeg

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Aysell]

Napisane przez Juncia

Ech, jakkolwiek zwyczajnie to zabrzmi - będzie dobrze, będzie lepiej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dziękuję za pocieszenie

Napisane przez IzzieSt

Dla własnego zdrowia psychicznego postaraj się zmienić nastawienie

Pamiętam swój pierwszy posiłek w aparacie - jadłam godzinę bo dosłownie ksztusiłam się tym jedzeniem, nie umiałam połykać ani gryźć nie raniąc sobie języka

Źle mi idzie zmiana nastawienia. Czekam tylko, aż czas minie. U mnie ciągle jedzenie to cierpienie

Napisane przez Nelada

Kurczę, nie możesz tak przesadzać i panikować. Zdecydowałaś się na to z jakiegoś powodu. Teraz nie ma co płakać, trzeba "zacisnąć zęby" i przejść przez to tak jak sobie założyłaś. Ten ból minie, każdego na początku boli aparat, ciało musi się przyzwyczaić. Nikt Ci nie kazał zakładać aparatu, to świadoma decyzja, wydajesz na to ogrom pieniędzy, a ludzkie ciało może się przyzwyczaić do wszystkiego.
I tak nie masz najgorzej. Przecież ludzie noszą nawet maski zewnętrzne! To jest dopiero kosmos. Zobacz w załączniku co ja będę mieć (oprócz aparatu na dół i górę). Ja będę przez to seplenić i mówić jak Sid z Epoki Lodowcowej. A pracuję z ludźmi, muszę mówić, do tego studiuję filologię i też muszę bardzo dużo mówić, czytać... I również mnie to przeraża, ból, zmiany w mowie... ale tak trzeba. Zdecydowałam się to nie mogę płakać tylko muszę zrobić wszystko, żeby było lepiej. Nie można się poddawać i mieć od razu takiego kryzysu. To wszystko minie!

Zazdroszczę optymizmu. Również pracuję z ludźmi i jakoś nie potrafię wykrzesać ani odrobiny. Wiem, że mogło być gorzej... naprawdę wiem. Po prostu przez cały okres leczenia będę aparatu z całego serca nienawidzić i to się na pewno nie zmieni.





Cały czas sobie przygryzam policzek, nie wiem, o co chodzi i to nawet we śnie, dzisiaj rano obudziłam się z opuchlizną. Podczas jedzenia sobie jeszcze poprawiłam

[Juncia]

Przygryzanie policzka - masakra. Ja teraz walczę z jednym zamkiem, który ciągle mnie rani. Niby daje wosk, ale przy jedzeniu często spada i zabawa od początku prawie.

Na pewno jesteśmyw stosunku do siebie samych bardziej krytyczni.
Patrząc na te fotki widzę o co Ci chodzi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Quadesha]

Napisane przez Juncia

Quadesha, ale na luzie opowiadasz Dla mnie brzmi to lekko przerażająco, ale cieszę się, że Ty masz do tego dystans



czekoladowo, ciężka ta Twoja historia, współczuję przejść. U mnie na pewno problemy w mniejszym stopniu są, ale tak samo słyszałam już teksty o ściąganiu, i mimo, że zmiany prowadzącej lekarki nie miałam, to i tak czasem mam wrażenie, że kiedyś były w lepszym układzie te zęby.

Długo zastanawiałam się czy podjąć się leczenia, więc wiesz przyzwyczailam się do tego Taraz żałuję, że jak dowiedziałam się o wadzie (3 lata temu) to od razu nie zaczęłam działać. Teraz pewnie byłabym już po operacji...

Napisane przez Nelada

Wow, dziękuję za taką szczegółową opowieść. To naprawdę niezły kosmos. Ale dlaczego by nie korzystać z takiej możliwości, jeśli jest? Gdybym miała ten problem, na pewno bym się zdecydowała. Myślę, że to nie jest aż tak uciążliwe i nawet do płynnej diety da się przyzwyczaić. Gratuluję postępów i mam nadzieję, że wszystko pójdzie dalej według planu. Nie czujesz się źle psychicznie z przerwą między jedynkami? Nie mówię tego oczywiście złośliwie, po prostu ja będę mieć ten korektor klasy II, to może być widoczne, prawdopodobnie na ustach będzie taka "buła", nie wiem, obawiam się spojrzeń.

czekoladowoo, dobrze rozumiem - po zdjęciu aparatu jedynki były ustawione idealnie mimo tego, że jedna jest krótsza i nie było tego widać? Kurcze, a nie da się np jakoś zamaskować tej różnicy kompozytem? Skoro orto nie widzi problemu, to może nie jest to aż tak widoczne? Zawsze jesteśmy bardziej krytyczni względem samych siebie.

Wiesz dieta była wręcz miękka np. Zupy z makaronem cienkim jadłam itd. Po tej drugiej operacji będzie gorzej tam to już wszystko 100 procent płynne (ma się gumki na zębach przez miesiąc i nie można ich ściągać itd). Co do szpary to nawet nie wiesz jak ja panikowalam, że będę miała taką wielką dziurę pomiędzy jedynkami Jednak nikt nic nie mówił, oprócz przyjaciółki która się śmiała (oczywiście w zartach). Później jak już założyłam aparat to smutno mi jest, że nie da się tak fajnie pić przez słomke

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[trustmyself]

Napisane przez klaudzikk89

Przesyłam zdjęcie PRZED leczeniem w sierpniu 2017 i teraz kilka dni po założeniu aparatu na górze wraz z płytką Nance'a i lip bumperem

Ależ masz podobną wadę do mnie, jakbym widziała swoje zęby przed założeniem aparatu. U mnie już teraz jest w miarę idealnie, wyrównujemy tylko linię pośrodkową obecnie - niełatwe zadanie i mało przyjemne odczucia, ale warto pocierpieć.

[IzzieSt]

Ja dziś miałam wizytę i orto powiedziała że za dwie wizyty najprawdopodobniej zdejmujemy łuk podniebienny
Dodatkowo założyła mi na górze od 3 do 3 jakby łańcuszek tylko, że z drutów Nie mogę tego znaleźć na googlach ale już widzę, że całe jedzenie mi tam wchodzi

[Quadesha]

Napisane przez IzzieSt

Ja dziś miałam wizytę i orto powiedziała że za dwie wizyty najprawdopodobniej zdejmujemy łuk podniebienny
Dodatkowo założyła mi na górze od 3 do 3 jakby łańcuszek tylko, że z drutów Nie mogę tego znaleźć na googlach ale już widzę, że całe jedzenie mi tam wchodzi

Też to mam na dole heh Jednak nazwy nie zna

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Aysell]

Napisane przez Juncia

Przygryzanie policzka - masakra. Ja teraz walczę z jednym zamkiem, który ciągle mnie rani. Niby daje wosk, ale przy jedzeniu często spada i zabawa od początku prawie.

(...)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jaki masz wosk? Protetyczny tak nie spada, u mnie naprawdę się trzyma.



Pogryzłam policzek tak, że mam jedną wielką opuchliznę i nawet zaczęły mi się wbijać druty, które go wcześniej nie dotykały Nie wiem, jak to ogarnąć. Nie ma nawet czego oklejać.

[klaudzikk89]

Napisane przez trustmyself

Ależ masz podobną wadę do mnie, jakbym widziała swoje zęby przed założeniem aparatu. U mnie już teraz jest w miarę idealnie, wyrównujemy tylko linię pośrodkową obecnie - niełatwe zadanie i mało przyjemne odczucia, ale warto pocierpieć.

Oooo super a możesz pokazać zdjęcie jak teraz Twoje idealne ząbki wyglądają? wiesz... skoro mamy takie podobne wady to może niebawem też bedzie u mnie tak ślicznie
a jakie miałaś aparaty właśnie przy wyrównywaniu środka? wystarczyły zwykle i np wyrywanie zębów czy też technikę CAD?

Powiem wam, że widzę powolutku że po założeniu górnego aparatu kieł wchodzi powoli w łuk itd więc są w końcu postępy ale...
jedynki mam wielkie, dwójki dużo mniejsze i te moje ukochane kły :P nie ma szans chyba przy tak różnych wielkościach i kształtach o taki idealny wymarzony uśmiech?
Czy pozniej ortodonta robi z nimi coś jeszcze, piłuje je albo robimy coś z kompozytem czy ortodonta to zostawia bo chodzi mu tylko o proste zdrowe zęby?

[Juncia]

Napisane przez klaudzikk89

Czy pozniej ortodonta robi z nimi coś jeszcze, piłuje je albo robimy coś z kompozytem czy ortodonta to zostawia bo chodzi mu tylko o proste zdrowe zęby?

Ja nie wiem, choć powiedziałabym, że takim wykończeniem już się orto nie zajmuje. No możeee jakimś lekkim przypiłowaniem.

[trustmyself]

Napisane przez klaudzikk89

Oooo super a możesz pokazać zdjęcie jak teraz Twoje idealne ząbki wyglądają? wiesz... skoro mamy takie podobne wady to może niebawem też bedzie u mnie tak ślicznie
a jakie miałaś aparaty właśnie przy wyrównywaniu środka? wystarczyły zwykle i np wyrywanie zębów czy też technikę CAD?

Powiem wam, że widzę powolutku że po założeniu górnego aparatu kieł wchodzi powoli w łuk itd więc są w końcu postępy ale...
jedynki mam wielkie, dwójki dużo mniejsze i te moje ukochane kły :P nie ma szans chyba przy tak różnych wielkościach i kształtach o taki idealny wymarzony uśmiech?
Czy pozniej ortodonta robi z nimi coś jeszcze, piłuje je albo robimy coś z kompozytem czy ortodonta to zostawia bo chodzi mu tylko o proste zdrowe zęby?

Nie za bardzo lubię sobie robić zdjęcia z uśmiechem (wciąż - bo teraz niestety mam przebarwione zamki w aparacie, aparat kryształowy). Ale proszę, coś tam widać.

Ja od samego początku mam tylko aparat kryształowy i łuk podniebienny (który miałam nosić parę miesięcy, a noszę już prawie 2,5 roku). No i na wyrównanie linii środka wszelkie kombinacje łańcuszków i wyciągów.

[Anonimka1988]

Napisane przez IzzieSt

Ja dziś miałam wizytę i orto powiedziała że za dwie wizyty najprawdopodobniej zdejmujemy łuk podniebienny
Dodatkowo założyła mi na górze od 3 do 3 jakby łańcuszek tylko, że z drutów Nie mogę tego znaleźć na googlach ale już widzę, że całe jedzenie mi tam wchodzi

Ja też takie coś noszę już kilka miesięcy - nie wiesz może jaka jest funkcja tego metalowego łańcuszka?

[IzzieSt]

Napisane przez Anonimka1988

Ja też takie coś noszę już kilka miesięcy - nie wiesz może jaka jest funkcja tego metalowego łańcuszka?

Oj nie wiem. Moje górne zęby trzeba cofnąć do tyłu więc może to to

edit. Czytam na jakimś blogu, że łańcuszek w połączeniu z grubszym łukiem może również wspomóc manewr cofnięcia zębów, a mi właśnie oprócz tego łańcuszka dała grubszy łuk

[sylvana0]

nie ma to jak złudna nadzieja jaką raczy mnie orto od ponad pół roku :/ góra 2,5 , dół 1,5 roku. Już mam wrażenie , że jestem naciągana na kasę bo z kłem walka już trwa około 7 miesięcy . Nowy sposób- zamki na 7, czyli mam na 6 i 7, ma to być może zadziałać na kły ech . Mam trochę zebów szpiczastych i takie z lekkimi lukami, że nie jest ząb przy zębie . Jakie sposoby są na takie polepszenie wyglądu , ceny i ile lat już minęło u was od tego zabiegu bo czy np. szlifowanie nie sprawiło wrażliwości?

[_Angelina_]

Witam dziś założyli mi aparat. Póki co nic nie boli ..jedynie napięcie zębów. Czyszczenie hmm no cóż ...mam nadzieję, że się przyzwyczaje . Muszę skompletować zestaw ( mam już takie szczoteczki do czyszczenia zamków ). Dopiero w domu mogłam sobie obejrzeć dokładnie zamki . Tylko na jedynkach mam zamki bez haczyków. Czy to może oznaczać, że będę miała cała będę w gumkach ? muszę zapytać następnym razem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[phobie]

Dziewczyny, czy któraś z Was miała kiedyś przy aparacie kosmetycznym ligaturki inne niż przezroczyste/białe? Tydzień po kolejnej wizycie wyjeżdzam na wakacje i wolałabym nie odmawiać sobie wszystkiego, co może potencjalnie zafarbować gumeczki, ale z drugiej strony nie wiem czy to w ogóle wygląda znośnie? Myślę na przykład o błękitnych.

Drugi temat z którym przychodzę pewnie już się tu przewijał, ale chyba nie w ostatnim czasie - czy któraś z Was zaszła w ciążę z aparatem na zębach? Moja orto nie widzi przeciwwskazań, ale jestem ciekawa jakie macie doświadczenia?

[trustmyself]

Napisane przez phobie

Dziewczyny, czy któraś z Was miała kiedyś przy aparacie kosmetycznym ligaturki inne niż przezroczyste/białe? Tydzień po kolejnej wizycie wyjeżdzam na wakacje i wolałabym nie odmawiać sobie wszystkiego, co może potencjalnie zafarbować gumeczki, ale z drugiej strony nie wiem czy to w ogóle wygląda znośnie? Myślę na przykład o błękitnych.

Drugi temat z którym przychodzę pewnie już się tu przewijał, ale chyba nie w ostatnim czasie - czy któraś z Was zaszła w ciążę z aparatem na zębach? Moja orto nie widzi przeciwwskazań, ale jestem ciekawa jakie macie doświadczenia?

Błękitne mogą się odbarwić. Ja teraz od marca noszę ligaturki w pudrowym różu i sobie chwalę. Oczywiście silne przyprawy (np. kurkuma, czy curry) mogą je odbarwić w pomarańcz, ale nie wygląda to źle.

[Juncia]

Nie jestem pewna czy mowa o tym samym, ale ja mam czerwone gumeczki i bardzo je lubię. Wklejałam niedawno zdjęcie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_Angelina_]

Czy któraś z was ma również wszystkie zamki z haczykami ? Dopiero w domu się przyjrzałam , że mam takie zamki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[L e n a a]

Dołączam do wątku Planuję założyć aparat tylko nie wiem gdzie? Mieszkam w Poznaniu więc wybór ogromny. Miałam już jedną konsultację, wydałam sporo kasy bo łącznie 600zł, trochę się pośpieszyłam :/ a teraz nie jestem już pewna tego wyboru (bardzo jestem niezadowolona ze stomatologa z tej kliniki, plus prawie zawsze po wizycie wychodziło mi coś na ustach więc całkiem możliwe, że z higieną tam jest coś nie tak). Ktoś może mi polecić dobrego ortodontę z Poznania? Chciałabym aparat samoligaturujący DamonQ metalowy. Mam moim zdaniem dziwną wadę bo mam zgryz głęboki i jednocześnie wydatną żuchwę, zęby dolne przechyliły się do środka dzięki czemu nie mam wystającej brody. Obawiam się, że jak mi je wyprostują to broda pójdzie do przodu. Bo wg wyliczeń ortodontki różnica między górną szczęką a dolną to tylko 0,4% a powinno być 2%. Tez mieliście takie pomiary robione?

[Quadesha]

Napisane przez _Angelina_

Czy któraś z was ma również wszystkie zamki z haczykami ? Dopiero w domu się przyjrzałam , że mam takie zamki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Te haczyki są na wyciągi Takie gumki, które się nosi np. Od górnej 3 do dolnej 4, różne kombinacje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nelada]

Hej. ja dziś wymieniłam gumki z szarych na jasno różowe, chyba szare mi się bardziej podobały :P I założyli mi pierścień pod korektor II klasy. Już boli i narusza policzek Sam pierścień. Co dopiero tez korektor. Ble :P

[Quadesha]

Ja właśnie idę do orto Na góre wezmę pierwszy raz szare, a na dół jasny róż. Miałam na górze teraz jasne niebieskie, ale mega wyblakly...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[IzzieSt]

Przez szare ligaturki zęby nie wyglądają na szare?
Noszę aparat od marca i zawsze wybieram różne odcienie różu , raz miałam miętowe ale były za ciemne i to był bardziej zielony niż miętowy i nie podobało mi się.

Chciałabym kiedyś wziąć czarne ale się boję

[Nelada]

Napisane przez IzzieSt

Przez szare ligaturki zęby nie wyglądają na szare?
Noszę aparat od marca i zawsze wybieram różne odcienie różu , raz miałam miętowe ale były za ciemne i to był bardziej zielony niż miętowy i nie podobało mi się.

Chciałabym kiedyś wziąć czarne ale się boję

Mnie się chyba najbardziej podobają szare. Nie wiem dlaczego. Pierwszy raz mam jasny róż i mam wrażenie, że zęby wyglądały na bielsze w szarych. No ale może to tylko wrażenie :P

[IzzieSt]

Pokażesz foto?

[Nelada]

Napisane przez IzzieSt

Pokażesz foto?

Ok, ale mam okropne zęby (a zwłaszcza te szpary na tym zdjęciu z szarymi gumkami) więc proszę się nie śmiać