Głupia sprawa i dość dziwna

[glapa07]

dla mnie to nie jest utrudnianie, a ułatwianie.. bo tak jak wspomniała Apple_31 ważniejszy jest dla mnie komfort psychiczny niz zastanawianie się czy przypadkiem nie jestem w ciązy, bo coś zawiodło. Dodatkowo zabepieczenie jest przed chorobami wenerycznymi. Jedyne co mi przeszkadza, to okropne podraznienia (raz nawet miałam chyba od latekstu grzybice... grr...makabra. na smierc bym sie zadrapala)

[_vixen_]

Ale zajść w ciążę, wbrew temu co się wydaje niektórym, wcale nie jest tak łatwo. Ludzie latami starają się o dziecko, a tutaj częsć osób zachowuje się, jaki wrecz wiatropylna była. Musi zajść szereg sprzyjających okoliczności, żeby doszło do zapłodnienia, a i samo zapłodnienie to nie jest pewna ciąża. Nawet w czasie okresu płodnego szansa na ciążę przy stosunku bez zabezpieczenia to zaledwie 25%.
Dlatego zadziwia mnie używanie szeregu zabezpieczeń, a już zwłaszcza kompletnie bezsensownego połączenia pigułki z prezerwatywą. Sama pigułka zabezpiecza na kilka sposobów. Świadczy to o kiepskiej znajomości biologii, zasad działania tabletek i moim zdaniem jakiejś niegotowości do seksu.

Poza tym nie wyobrażam sobie sypiać z facetem, z którym musiałabym się zabezpieczać przed chorobami wenerycznymi...

[glapa07]

życze, żebyś nigdy się niczym nie zarazila

[Scio]

Napisane przez Felka_

Ja biorę tabletki, nie używamy prezerwatywy i kończymy w środku, dni płodne to wyjątek. Teraz mam wyrzuty sumienia chyba,że nie zabezpieczam się wystarczająco Czy prezerwatywą zabezpieczacie się od chorób wenerycznych? Myślę,że nie powinnaś być w ciąży, tym bardziej, że przerwaliście stosunek.

Ps. I jak to od jakiegoś czasu współżyjesz z chłopakiem,a od dwóch lat bierzesz tabletki? Znaczy to nieistotne,ale nie rozumiem

Boże widzisz i nie grzmisz. Naprawdę powinni wprowadzać testy z wiedzy zanim wypiszą tabsy

Napisane przez _vixen_

A zrób sobie nawet 100 testów, nawet jakbyś ze 3 okresy dostała, bo przecież "nigdy nic nie wiadomo"....Jak dla mnie w ciąży nie jesteś.
I nigdy nie zrozumiem używania naraz tabletek i prezerwatyw. Niektórzy lubią sobie komplikować życie.

Zgadzam się. Po cotruć się pigułkami (hormony to nie witaminy niestety - mają szereg poważnych skutków ubocznych) do tego mieć wzapasie Postinor (fakt genialny pomysł, brać hormony i potem jeszcze strzelić sobie hormonalną bombę - ot tak na wszelki wypadek).
Proponuje jeszcze nakleić sobie plaster, używać globulek, i krążku dopochwowego. Trzeba dmuchać na zimne.

Napisane przez _vixen_

Zabezpieczać się naraz pigułkami, gumkami i jeszcze mieć Postinor w zapasie.
Naprawdę, dziwię się jakim cudem mozna mieć jakąkolwiek radość z seksu przy takich schizach...

Ja nie rozumiem.

Nie wiem.


Vixen ja też nie wyobrażam sobie seksu imyśleia "niech założy gumkę,bo a nóż ma jakiegoś syfka"bleee

[mParis]

Napisane przez _vixen_

Zabezpieczać się naraz pigułkami, gumkami i jeszcze mieć Postinor w zapasie.
Naprawdę, dziwię się jakim cudem mozna mieć jakąkolwiek radość z seksu przy takich schizach...

+1

Napisane przez glapa07

życze, żebyś nigdy się niczym nie zarazila

Uprawiać seks w gumce ze stałym partnerem to jakaś totalna masakra. Rozumiem jeszcze, jeśli ma to miejsce, bo kobieta ma jakiś lęk czy niechęć w stosunku do tabletek i antykoncepcji hormonalnej, uważając, że to dla niej nie zdrowe - nie bedzie brała i już. Ale używać naraz tabletek i gumki? BEZSENS. Tak samo jak tłumaczenie "a choroby weneryczne"? A choroby weneryczne moja droga, na przykład HIV, są łatwo weryfikowalne i przed rozpoczęciem z partnerem współżycia bez gumek, fajnie jest się z nim wybrać do punktu i razem kolektywnie zbadać, tak na znak wzajemnego szacunku. Takie punkty są w każdym większym mieście, chyba lepiej się upewnić że partner jest zdrowy (i że samemu jest się zdrowym!) i uprawiać seks bez tych niewygodnych gumek niszczących nastrój oraz bliskość. Pozdro

[Einode]

Napisane przez glapa07

A co do wypowiedzi wyzej, wspolczuje. Sama bym nie chciala być w takiej sytuacji (bo chcąc nie chcąc , jesteś w o wiele gorszej ode mnie). Oby Twój test się mylił, bo nikomu nie życze nie chcianej ciąży, bo potrafie sobie to wyobrazic, jak to komplikuje życie. Gdybym ja zaszła, to studia by poszły na bok, a żadnego zawodu po liceum nie mam ;/

Tyle tylko, że nie ma mi czego współczuć, bo moja ciąza co prawda jest dla mnie zaskoczeniem, ale jest bardzo chciana. Życia mi nie skomplikowala tylko delikatnie pozmieniala plany.
I nie koniecznie ciąza = koniec studiów.

[glapa07]

no to w takim razie gratuluje
a co do studiow to raczej dzienne ciezko bedzie pogodzic z byciem mamusia, bo na dzidziusia trzeba zarobic

[mParis]

Napisane przez glapa07

no to w takim razie gratuluje
a co do studiow to raczej dzienne ciezko bedzie pogodzic z byciem mamusia, bo na dzidziusia trzeba zarobic

Na studia wieczorowe i zaoczne również trzeba, więc wychodzi mniej więcej na to samo.

[aicila]

Napisane przez glapa07

lepiej wczesniej sie zabezpieczac niz potem zalowac ze sie tego nie zrobilo, czyż nie?

---------- Dopisano o 20:20 ---------- Poprzedni post napisano o 20:13 ----------




a zrobil sobie chociaz testy czy nie jest zarazony? chyba, ze bylas jego pierwsza. Bo tak to nie mozesz miec 100% pewnosci , ze jakies paskudztwo sie do niego nie przyczepilo. Samo zaufanie tutaj nie wystarczy.
wiesz to jest tak, ze wielu obiecuje, ze jestesmy tymi jedynymi (i ufamy im w 100%) a za plecami nam rogi potrafia dowalic. nie mowie, ze kazdy taki jest, ale niczego w 100% nie mozesz byc pewna.

a właśnie, że jestem w 100% pewna co do tego, że niczego mi mój partner nie zafundował. i nie zafunduje skokami w bok.
i tego też życzę wszystkim dziewczynom, żeby mogły ufać swoim facetom pod tym względem, tak jak ja

Napisane przez _vixen_

Ale zajść w ciążę, wbrew temu co się wydaje niektórym, wcale nie jest tak łatwo. Ludzie latami starają się o dziecko, a tutaj częsć osób zachowuje się, jaki wrecz wiatropylna była. Musi zajść szereg sprzyjających okoliczności, żeby doszło do zapłodnienia, a i samo zapłodnienie to nie jest pewna ciąża. Nawet w czasie okresu płodnego szansa na ciążę przy stosunku bez zabezpieczenia to zaledwie 25%.
Dlatego zadziwia mnie używanie szeregu zabezpieczeń, a już zwłaszcza kompletnie bezsensownego połączenia pigułki z prezerwatywą. Sama pigułka zabezpiecza na kilka sposobów. Świadczy to o kiepskiej znajomości biologii, zasad działania tabletek i moim zdaniem jakiejś niegotowości do seksu.

Poza tym nie wyobrażam sobie sypiać z facetem, z którym musiałabym się zabezpieczać przed chorobami wenerycznymi...

no dokładnie. nawet przez myśl by mi to nie przeszło, żeby się wiązać z facetem, który ma niezbyt czystą przeszłość...