Mam problem z dziewczyną

[Noelia_]

pogadajcie jeszcze o tym.
dziewica nie jestem juz dlugo ale powiem szczerze ze seks z prezerwatywa zawsze jest gorszy i czuje dyskomfort. sprobujcie bez ( oczywiscie pamietajcie o innej antykoncepcji). bol jest przez prezerwatywy. ja tez tak mailam i nie chcialam sie kochac z nimi do tej pory nie chce i nie lubie. zapytaj sie na co ci pozwala co sprawi jej przyjemnosc itd. postaraj sie byc delikatny. a moze za miast seksu na poczatku piesc ja oralnie. trudno mi uwierzyc zeby mlodej dziewczynie nie chcialo sie kochac...

[edytkaa177]

Napisane przez Noelia_

zapytaj sie na co ci pozwala co sprawi jej przyjemnosc itd. postaraj sie byc delikatny. a moze za miast seksu na poczatku piesc ja oralnie. trudno mi uwierzyc zeby mlodej dziewczynie nie chcialo sie kochac...

Mi też jakoś trudno w to uwierzyć. Ja mam prawie 20 lat, współżycie zaczęłam jakieś 2 miesiące temu i teraz kocham się z moim chłopakiem prawie zawsze wtedy, gdy mamy do tego warunki.
Porozmawiaj szczerze ze swoją dziewczyną i nie naciskaj jej.

[Sinobroda]

A może inaczej: może żadnego więcej rozmawiania, żadnego więcej nakłaniania, dyskutowania, proponowania lekarzy, może po prostu daj jej w końcu spokój?! Dziewczyna wyraźnie nie jest gotowa na seks o czym powiedziała Ci niejednokrotnie, Ty jednak dalej ją męczysz i szantażujesz emocjonalnie tak, że już nawet nie chce Cię przytulać, bo wie, że masz na myśli tylko jedno. Skoro ona nie chce uprawiać seksu to po co nosisz gumki? Żeby w jeszcze jeden sposób dać jej do zrozumienia, czego od niej oczekujesz, po tym, jak kazania nie poskutkowały?
Źle się zabrałeś do sprawy - mówiła "przestań" a Ty nie przestałeś. Moja rada: zrób sobie dobrze ręką, jeśli musisz, a ją przestań osaczać, bo rezultaty będą dokładnie przeciwne do oczekiwanych, zupełnie jak to dzieje się już teraz. Nie inicjuj kontaktu fizycznego innego niż przytulanie bez podtekstów (jeśli w ogóle potrafisz tak przytulić) i głaskanie po głowie. Jeśli ona zainicjuje kontakt - nie odpowiadaj niczym więcej jak tym, co ona sama zrobi. Nie inicjuj rozmowy na ten temat, a jeśli ona zainicjuje nie traktuj tego, jak pretekstu do wygłoszenia kolejnej tyrady (być może tym razem o tym, że laski na wizażu mają po 20 lat i seks bardzo je kręci, wiec z nią na bank musi być coś nie tak). Dziewczyna dojrzeje do kontaktów fizycznych to sama zacznie do nich dążyć. Weź też pod uwagę, że może to trochę potrwać i jeśli zdecydujesz się czekać pracuj nad tym, żeby dać jej w końcu odetchnąć i zapewnić poczucie bezpieczeństwa, którego na razie jej nie dajesz. Pozdrawiam.

[tojestemja86]

Mamy już prawie koniec lutego, a tu dalej nic

to może napisz coś co przytrafilo mi się ostatnio, pokłucilismy się, ja poszedłem sobie do sklepu, ok iteraz tak :
Byłem w sklepie, zaczęła mnie podrywać pani ekspedientka (na oko tak max. 26 lat), spytała się czy mam dziś czas, bo kończy za godzinę... w jej oczach było widać no wiadomo co... nie zgodziłem się.
Powiedziłem o tym mojej dziewczynie, otrzymałem pytanie "czy jesteś zły ze tego nie robimy?" odpowiedziałem "no czasami tak"... na to "a mnie do tego nie ciągnie narazie"...

Powiedzcie mi czy kazda dziewczyna tak ma jak moja?????

Ludzie od stycznia biegałem w okół niej zapraszałem byle gdzie, mam tego powoli dość...

A jeszcze coś czasami gdy się ją pytam czy ma ochotę ( nie jest to powiedziane bez jakiegoś nastroju zwykle staram się żeby jakoś to było tak fajnie...) to słysze odpowiedz "nie", "źle się czuje" "boli mnie noga, ząb, głowa" albo "po ślubie" to już całkowicie przegięcie!!!!!

Niejestem jakimś zbokolem chociaż mam takie wrażenie że kazda dziewczyna jest taka. Nawet raz na tydzien by starczyło, a mamy koniec lutego!!!

[Kenyaa]

Nie gorączkuj sie tak )

Słuchaj może głupie pytanie ale może akurat trafię. Czy ona przypadkiem bierze tabletki antykoncepcyjne? ( wiem ze ze wzgledu na wspolzycie i zabezpieczenie na pewno nie bierze skoro nie wspolzyjecie ale byc moze bierze leczniczo np. na torbiele na jajnikach - mowiles ze cos jej kiedys na jajnikach wykryli byc moze to jest wlasnie to). A tabsy sporo obnizaja libido i jesli bierze od 16 roku zycia to sie wcale nie dziwie ze nie ma ochoty bo ja po nie calych 2 latach brania libido milam rowne 0.

jesli nie to jest przyczyną to tak jak już dziewczyny mówiły ona jest b.młoda (mój rocznik więc coś o tym wiem:P ) być może nie jest do tego przekonana jak sama mówi, więc daj jej troche czasu! moj chlopak wytrzymał 3 miesiace postu :P po tym jak odlozylam tabletki i nim moja psycha sie zregenerowala wiec nie jesteś sam:P

Jesli bedziesz naciskal to nic nie wskorasz bo ona jeszcze bardziej sie zniecheci. Mysle ze powinienes powstrzymac sie na jakis czas w ogole. Az sama sie zdziwi. Badz czuly opiekunczy ale trzymaj dystans moze zabraknie jej tego ze sie o to starasz i sama wyjdzie z inicjatywa.

zycze powodzenia, na pewno kiedys sie cos zmieni

[askor90]

Hmm... to może być związane z Jej anatomią. Moja koleżanka tak ma, nie odczuwa przyjemności, bo ból ją zagłusza. Była z tym u lekarza i powiedział, że u Niej już tak będzie.
A może jest to związane z tym przeżyciem z byłym chłopakiem?

[cytryna21]

ja bym rozluźniła trochę klimat, lampeczka wina, wspólna relaksująca kąpiel, a po masaż z durex play very cherry - polecam (dobrze nawilża, smakuje idealny do pieszczot), nie nalegaj a zadbaj, żeby jakoś to samo z siebie wyszło. Daj jej poczucie bezpieczeństwa. Jeśli się nie rozluźni po takim czymś to może rzeczywiście problem z naturą a nie z psychiką.

[trelem0rele]

q

[tojestemja86]

Hej witam wszystkich ponownie.
Zanim napisze cos odpowiem na pytania.
Nie bierze tabletek, jak to mówi i "nigdy nie bede brała..."
Ma problemy z wątrobą, reszta badań było robione profilaktycznie ale nic nie wykryto, jedynie nie może alkoholu pić a pije czasami i jestem zły... gdy proponuje winko to "nie!" bo sie bedzie zle czuła...
nienapierałem przez 3 tygodnie... i nic!!!

Co moge dodać zaczynam traktowac ten związek jakby "kolega i koleżanka"...
Coraz częściej się kłócimy, o byle bzdety...

A no i do ginekologa to w najbliższym czasie nie pójdzie...

[trelem0rele]

q

[perelka-20]

Wydaje mi się, że musisz się zastanowić ile jesteś jeszcze w stanie znieść. Ona nie chce i do niczego jej nie zmusisz, nie ma co gdybać- jedne dziewczyny są takie a inne są inne. Macie zupełnie inne potrzeby pod tym względem a to wpływa na ogólny klimat w waszym związku.
Myślę, że tu nie ma winnych, Twoje potrzeby są naturalne i zrozumiałe, a ona ma prawo nie chcieć i już, ale to oznacza, że możliwe jest,że wasz związek nie przetrzyma tych różnic. To jest wasz pierwszy poważny związek, to był wasz pierwszy raz. Nie tak to powinno wyglądać. Oboje powinniście się cieszyć taką bliskością jakiej pragniecie a tu się zupełnie mijacie niestety.

[Mandarynkia]

Przeczytałam cały wątek. Lekko się zbulwersowałam I to co teraz napiszę to jest tylko moje zdanie, jeśli urażę autora wątku trudno.

Facet, rozumiesz że ona mówi NIE? Prosto i świadomie mówi Ci że nie kręci ją seks, nie interesuje jej zbliżenie, współżycie, nazwij to jak chcesz. Skoro mówi nie, to znaczy że tak myśli. Gorączkujesz się, jakby od tego miałaby zależeć reszta Twojego życia. Jest młoda ma 18 lat i uważa że nie jest gotowa więc po co nadal do tego dążysz? Każdy jest inny, mamy odmienne charaktery i temperamenty. W ciągu tygodnia się nie dojrzewa, bardzo mi przykro. Wystopuj, bo nie zdziwię się jeśli ona w końcu Cię pożegna bo będzie miała dość.
3 tygodnie bez naciskania...a jesteście razem prawie rok. No faktycznie długo się powstrzymywałeś.
Poza tym, wcale nie uważam że seks jest bee, niepotrzebny etc. Kwestia podejścia do różnych spraw. Ale nigdy nie naciskałabym mojego partnera jeśli stanowczo powiedziałby mi NIE.
"Jak kocha to poczeka", nie mam nic więcej do powiedzenia.
Pozdrawiam

[perelka-20]

Napisane przez Mandarynkia

Przeczytałam cały wątek. Lekko się zbulwersowałam I to co teraz napiszę to jest tylko moje zdanie, jeśli urażę autora wątku trudno.

Facet, rozumiesz że ona mówi NIE? Prosto i świadomie mówi Ci że nie kręci ją seks, nie interesuje jej zbliżenie, współżycie, nazwij to jak chcesz. Skoro mówi nie, to znaczy że tak myśli. Gorączkujesz się, jakby od tego miałaby zależeć reszta Twojego życia. Jest młoda ma 18 lat i uważa że nie jest gotowa więc po co nadal do tego dążysz? Każdy jest inny, mamy odmienne charaktery i temperamenty. W ciągu tygodnia się nie dojrzewa, bardzo mi przykro. Wystopuj, bo nie zdziwię się jeśli ona w końcu Cię pożegna bo będzie miała dość.
3 tygodnie bez naciskania...a jesteście razem prawie rok. No faktycznie długo się powstrzymywałeś.
Poza tym, wcale nie uważam że seks jest bee, niepotrzebny etc. Kwestia podejścia do różnych spraw. Ale nigdy nie naciskałabym mojego partnera jeśli stanowczo powiedziałby mi NIE.
"Jak kocha to poczeka", nie mam nic więcej do powiedzenia.
Pozdrawiam

No nie do końca. Popęd seksualny i chęć fizycznej bliskości jest tak samo naturalny jak głód czy potrzeby fizjologiczne i gdyby mi teraz ktoś zakręcił kurek to bym się wściekła. Ok, ona ma prawo powiedzieć nie, ale nie ma prawa kierować jego życiem. Więc albo pójdą na jakieś kompromisy, albo się rozstaną. Kompromisy w tej dziedzinie są trudne, no bo przecież ona nie powie "ok, leżę, tylko szybko".
Nie jeden związek rozpadł się i rozpadnie przez różnice w potrzebach seksualnych. I to nie jest temat płytki, nie można tego bagatelizować i mówić "kocha to poczeka". Będzie tak czekał, będzie czuł się odtrącony, niekochany, nieatrakcyjny i będzie w nim rosła frustracja, agresja a samoakceptacja spadnie do zera. Sex to nie tylko zaspokojenie fizyczne ale i psychiczne.

[Mandarynkia]

Ale on jest człowiekiem i powinien umiec zapanowac nad swoim pożądaniem. To nie zwierzę, które musi i już! Poza tym, autor wątku z tego co widze dopiero co zaczął współżyć więc co to za "zakręcanie kurka" którego nikt tak na prawdę na dobre nie odkręcił. Ok, seks jest ważny. Ale on nie ma prawa naciskać swojej partnerki, skoro ona jest niechętna. Jesli tak bardzo zależy mu na seksie to powinien znaleźć "chętną". Przepraszam za to wyrażenie, ale ja tak to widzę. On chce, ona nie, on ją naciska, ona się zamyka - błędne koło. No wybacz, 3 tygodnie autor się starał i mysli że wszystko zmieni się w ciągu kilku dni

[tennyo4]

Napisane przez Mandarynkia

Ale on jest człowiekiem i powinien umiec zapanowac nad swoim pożądaniem. To nie zwierzę, które musi i już! Poza tym, autor wątku z tego co widze dopiero co zaczął współżyć więc co to za "zakręcanie kurka" którego nikt tak na prawdę na dobre nie odkręcił. Ok, seks jest ważny. Ale on nie ma prawa naciskać swojej partnerki, skoro ona jest niechętna. Jesli tak bardzo zależy mu na seksie to powinien znaleźć "chętną". Przepraszam za to wyrażenie, ale ja tak to widzę. On chce, ona nie, on ją naciska, ona się zamyka - błędne koło. No wybacz, 3 tygodnie autor się starał i mysli że wszystko zmieni się w ciągu kilku dni

Uważam, że Autor mimo wszystko panuje, bo inaczej już dawno by ją zgwałcił.

Ona zachowuje się nie fair - nie mówi wprost czego chce tylko się wymiguje, szczuje go (ją popieścić można czasem, ale seks jest be), nie chce iść do lekarza tak na wszelki wypadek i uważa, że facet powinien czekać do świętego nigdy (obawiam się, że nawet "po ślubie" nic nie zmieni).

Moim zdaniem wasz związek przerodził się w szarpaninę - Ty pragniesz jej (normalne), ona chce poczekać i dojrzeć (i też ma do tego prawo).
Problem w tym, że tak się nie da żyć, bo oboje jesteście nieszczęśliwi.

Jak dla mnie to nie macie żadnych szans

[infi]

Czytając cały ten wątek przypomniała mi się moja ex.

Było dokładnie tak samo. Niezależnie od tego co bym nie robił i tak z seksu/peetingu nici. Także Drogi Kolego niestety muszę Cię zmartwić ale moim zdaniem to po prostu ten typ dziewczyny, która "nie i już".