kiedy ślub po zaręczynach

[doska1]

mój mężczyzna oświadczył mi się w grudniu a ślub będziemy mieć w lipcu, czyli 7 miesięcy później, wszystko już mamy załatwione :P pozostało tylko czekać

[acidka]

Napisane przez verumka

Wydaje mi się, że nie ma jakiejś konkretnej reguły. Tak z marszu wg mnie się nie da, bo potrzeba trochę czasu, żeby się przyzwyczaić do nowej sytuacji i przygotować do ślubu Ale takie zbyt długie przeciąganie bez wyraźnej przyczyny też jest dla mnie trochę dziwne. Ja wezmę ślub po 1 roku i 3 miesiącach od zaręczyn. Wydaje mi się, że tak w sam raz.

podpisuję się pod Twoim zdaniem
u mnie rok i 7 miesięcy

[lagen]

my bierzemy ślub po roku i 7 miesiącach. moim zdaniem to za długi okres narzeczeństwa. ślub najlepiej brać w ciągu roku od zaręczyn. da się wszystko załatwić na spokojnie. nie widzę sensu w długich zaręczynach. niestety nam się nie udało w ciągu roku z powodów finansowych. znam osoby, które zorganizowały ślub i wesele w 3 miesiące, ale to z kolei druga skrajność

[Linka1984]

Oświadczył mi się po 8 miesiącach , a ślub jest po 7 miesiącach od zaręczyn...

[MiliLili]

U nas zaręczyny w grudniu 2011, a ślub we wrześniu 2013

[alloffkowa]

Napisane przez najfajniejsza

a wytłumacz mi, po co się zaręczać, wiedząc, że nie ma się możliwości organizować ślubu od teraz? bo ja tego nie rozumiem. pytanie brzmi: "zostaniesz moją żoną?" i odpowiada się na nie: "tak" lub "nie", a nie "tak, ale za 4 lata, bo teraz muszę skończyć studia, znaleźć pracę i spłacić kredyt, dobrze?"
jasne, że każdy robi, jak lubi. póki para się ze sobą zgadza, jest OK. tylko ja po prostu nie rozumiem sensu zaręczyn bez organizacji ślubu.
zaręczyny to dla mnie nie jest wyższy level chodzenia ze sobą, tylko okres przejściowy przed ślubem. w moim odczuciu to pytanie zmienia status związku. skoro pytanie brzmi "czy zostaniesz moją żoną", a nie "narzeczoną", to powinno się zrobić wszystko, by jak najszybciej tą żoną zostać. w każdym razie, by zacząć przygotowania do tego. takie jest moje zdanie.
chyba że pytanie brzmiało: "czy zostaniesz moją narzeczoną", to OK. tylko że potem przed samą organizacją ślubu wypadałoby zapytać: "czy zostaniesz moją żoną". to tak na logikę, moim zdaniem

super wytłumaczyłaś to!!

Napisane przez keira2008

Kochana, nie przejmuj się ojcem bo to wasza decyzja czy bierzecie ślub i kiedy. Dla każdego rodzica dziecko pierw powinno skończyć szkołę, znaleźć pracę i się ustatkować, a potem ślub- więc to normalne, że rodzice twierdzą inaczej na temat ślubu.
Żeby brać ślub, trzeba do tego dojrzeć. Trzeba tą decyzję świadomie podjąć. Więc ze stwierdzeniem "i on jak sie hajtał tez napewno nie wiedzial czy dojrzał do malzenstwa ..." się nie zgadzam. Bo to zbyt poważna decyzja, by nie być do niej dojrzałym.

Jestem z moim TŻ 3,5 roku, ja mieszkam z babcią własnie skończyłam technikum i złożyłam papiery na studia, a moja rodzina już naciska na zaręczyny, tzn nie tyle naciska co wypytuje kiedyś lub itp.. na odczepnego powiedziałam że zaręczyny w tym roku, tak więc żeby się wywiązać z obietnicy zaręczyny będą : 31 grudniaa, haha. ;-)
Więc nie zawsze jest tak że rodzina chce najpierw wyższego wykształcenia i ustatkowania

[acidka]

Napisane przez alloffkowa

super wytłumaczyłaś to!!

Jestem z moim TŻ 3,5 roku, ja mieszkam z babcią własnie skończyłam technikum i złożyłam papiery na studia, a moja rodzina już naciska na zaręczyny, tzn nie tyle naciska co wypytuje kiedyś lub itp.. na odczepnego powiedziałam że zaręczyny w tym roku, tak więc żeby się wywiązać z obietnicy zaręczyny będą : 31 stycznia, haha. ;-)
Więc nie zawsze jest tak że rodzina chce najpierw wyższego wykształcenia i ustatkowania

a nie grudnia? coś mi tu styczeń nie pasuje

[alloffkowa]

Napisane przez acidka

a nie grudnia? coś mi tu styczeń nie pasuje

oczywiście że grudnia, dziękuje za poprawienie jedno myśle drugie robię..

[Suqub]

1 rok i 8 miesięcy od zaręczyn będzie nasz ślub Chcieliśmy na spokojnie wszystko załatwić, nie śpieszyć się ze wszystkimi formalnościami aby jakiejś gafy nie walnąć Ogółem nie sądzę aby reguła jaką była. Znajoma zaręczyła się po roku znajomości a ślub wzięli po 4 latach od zaręczyn. Także jak komu pasuje

[kingsof]

Powiedziałam TAK 14.02.2010 a ślub już w październiku, a więc 2 lata i 8 miesięcy

[honey8625]

Moim zdaniem, skoro zgadzam się zostać żoną, to nie ma sensu czekać kilku lat. To jest takie "na odczep się", na zasadzie "jesteśmy niby zaręczeni, a nic z tym nie robimy". Ja będę miała ślub rok i 1 miesiąc od oświadczyn, ze względu na to, ze zależało mi, żeby to było lato. Byłby szybciej, ale data czerwcowa była niestety już zajęta przez mojego kuzyna, więc ja organizuję na sierpień.

[MiniMonix]

My zaręczyliśmy się 29 kwietnia 2012, a ślubujemy 4 maja 2013 , czyli rok

[Julie_]

Napisane przez najfajniejsza

a wytłumacz mi, po co się zaręczać, wiedząc, że nie ma się możliwości organizować ślubu od teraz? bo ja tego nie rozumiem. pytanie brzmi: "zostaniesz moją żoną?" i odpowiada się na nie: "tak" lub "nie", a nie "tak, ale za 4 lata, bo teraz muszę skończyć studia, znaleźć pracę i spłacić kredyt, dobrze?"
jasne, że każdy robi, jak lubi. póki para się ze sobą zgadza, jest OK. tylko ja po prostu nie rozumiem sensu zaręczyn bez organizacji ślubu.
zaręczyny to dla mnie nie jest wyższy level chodzenia ze sobą, tylko okres przejściowy przed ślubem. w moim odczuciu to pytanie zmienia status związku. skoro pytanie brzmi "czy zostaniesz moją żoną", a nie "narzeczoną", to powinno się zrobić wszystko, by jak najszybciej tą żoną zostać. w każdym razie, by zacząć przygotowania do tego. takie jest moje zdanie.
chyba że pytanie brzmiało: "czy zostaniesz moją narzeczoną", to OK. tylko że potem przed samą organizacją ślubu wypadałoby zapytać: "czy zostaniesz moją żoną". to tak na logikę, moim zdaniem

lepiej nie można tego nazwać.
Śmieszy mnie takie obnoszenie się narzeczeństwem, które trwa już 3 lata, a do ślubu przygotowań żadnych... Jak to tłumaczy moja znajoma lepszy narzeczony niż chłopak, a na ślub jeszcze czas

[honey8625]

Napisane przez Julie_

lepiej nie można tego nazwać.
Śmieszy mnie takie obnoszenie się narzeczeństwem, które trwa już 3 lata, a do ślubu przygotowań żadnych...

Podpisuję się w 100%. Ja najchętniej organizowałabym jak najszybciej, jakbym się uparła, to nawet w 2-3 miesiące dałabym radę, ale to już b edzie jesień, a ja chcę lato. No i mam więcej czasu na dopracowanie szczegółów, ale już bym chciała żoną być i mój Tż też nie może się już doczekać.

[lasubmersion]

Trochę dziwnie czyta się wypowiedzi dziewczyn które tak kategorycznie wypowiadają się na temat ''zbyt długiego'' okresu narzeczeństwa.

My zaręczyliśmy się w lutym tego roku, ale wiemy, że ślub będzie nie wcześniej niż w czerwcu następnego roku(i to przy dobrych wiatrach).
Niestety powodem są finanse...tylko i wyłącznie...
Za chwilę mamy przeprowadzić się do własnego mieszkania i wszystkie oszczędności idą praktycznie na jego urządzenie i wyposażenie.
Poza tym ja jestem na II roku studiów zaocznych, a mój narzeczony takowe studia(tylko już II stopnia) chciałby zacząć...Mamy dużą rodzinę(zwłaszcza ja) i z naszych kalkulacji wynika, że musimy mieć około 6tys.
Biorąc pod uwagę nasze wydatki to wykrojenie z codziennego budżetu 6tys. i tak jest dla nas dużym wyzwaniem, a żadnego wsparcia finansowego nie chcemy i jednocześnie nie możemy dostać.

Mam znajoma, która uważa, że:
-nie powinno się zaręczać zanim ludzie ze sobą nie zamieszkają
-ślub powinien się odbyć po zaręczynach maksymalnie rok-dwa lata

Tylko,że znajoma mieszka ze swoim facetem w akademiku i ślub sponsorują rodzice jednej i drugiej strony.

[viva91]

Zaręczona jestem od tego miesiąca, ślub planujemy na wiosnę 2014. I jak dla mnie ani to długo, ani krótko od momentu zaręczyn. Zresztą nie rozumiem krytyki, jak ktoś uważa inaczej. W czym to osobom trzecim przeszkadza?

[Papillon_]

No tak lepiej jak tylko się poznamy zacząć zbierać na wesele, bo przecież długo zaręczonym być nie można bo to HAŃBA!
Coś w stylu siostry mojego narzeczonego która do niego z tekstem wypaliła takim (lat 20+):
-No to wy musicie mi powiedzieć kiedy ślub, bo ja nie wiem kiedy mam sukienkę kupić!
-Za 5 lat. Nie wiemy kiedy...
-A wy wiecie, że po roku pierścionek ważność traci?
: hahaha:
Jeśli u mnie pójdzie wszystko zgodnie z planem to będą 2 lata i kilka dni, a jeśli nie to 2,5 roku i wydaje mi się, że to normalny okres czasu, bo szczerze mówiąc to trochę nie rozumiem par które po 3 miesiącach od zaręczyn są już po ślubie... No chyba, że wcześniej byli ze sobą X lat....

[Waniliova]

My jesteśmy zaręczeni od 6 grudnia 2011 a ślub bierzemy w czerwcu 2014 czyli narzeczeństwem będziemy 2,5 roku ślub miał być w 2013 ale oboje się wtedy bronimy i nie dalibyśmy rady tego połączyć z przygotowaniami

[viva91]

Napisane przez Waniliova

My jesteśmy zaręczeni od 6 grudnia 2011 a ślub bierzemy w czerwcu 2014 czyli narzeczeństwem będziemy 2,5 roku ślub miał być w 2013 ale oboje się wtedy bronimy i nie dalibyśmy rady tego połączyć z przygotowaniami

u nas wyjdzie właśnie tak, że podczas ślubnych przygotowań będziemy się bronić. ale damy radę

[Waniliova]

Napisane przez viva91

u nas wyjdzie właśnie tak, że podczas ślubnych przygotowań będziemy się bronić. ale damy radę

na pewno da się to ze sobą pogodzić ale wolimy to rodzielić tym bardziej że od razu po weselu chcemy jechac w podróż poslubną

[viva91]

Napisane przez Waniliova

na pewno da się to ze sobą pogodzić ale wolimy to rodzielić tym bardziej że od razu po weselu chcemy jechac w podróż poslubną

my od razu po weselu chcemy wziąć kredyt, więc to też wpłynęło na termin

[Waniliova]

Napisane przez viva91

my od razu po weselu chcemy wziąć kredyt, więc to też wpłynęło na termin

Na mieszkano, domek?

[viva91]

Napisane przez Waniliova

Na mieszkano, domek?

Mhm Zobaczymy co się trafi, może nawet to będzie domek

[viva91]

Napisane przez cwiatek

Dla mnie oświadczyny to początek jakiegoś wspólnego planowania... a tu nic. Może powinnam zwrócić pierścionek?

No a widać dla niego nie. Więc musicie zdecydować się na kompromis.

U mnie zmiana. Data ślubu przesunęła się o ponad rok później. Czyli od momentu zaręczyn do ślubu upłynie 3 lata I przez najbliższy rok na pewno nie będę nic planować

[Asji]

Napisane przez cwiatek

Dziewczyny czytam Wasze wpisy i nie wiem co powiedzieć. Mój TŻ oświadczył mi się 18 lipca tego roku, ale o slubie nie wspomina nic.... kiedy znajomi gratulowali nam zaręczyn pytali kiedy ślub itp, a on odp tylko, że jeszcze mamy czas, jeszcze chcemy pozwiedzać,. pooglądać no i sama nie wiem co mam myśleć.... żero konkretnych decyzji. Zaczynam się zastanawiać, czy TŻ nie oświadczył się tylko i wyłącznie po to, bym już przestała marudzić, bo fakt, ale o zaręczynach często wspominałam, chociaż moja koleżanka przekonuje mnie, że skoro mi sie oswiadczył, to dlatego , że mnie koch ai chce ze mną być.... Nie wiem, u niego w rodzinie to chyba normalne, siostra też żyje z mężczyzną z którym ma dwójkę dzieci a dopiero niedawno się zaręczyli. Mój TŻ najchętniej też by nie brał ślubu, bo po co wydawać tyle kasy, a dwa jemu papierek nie jest potrzebny. Nie wiem co myśleć. Dla mnie oświadczyny to początek jakiegoś wspólnego planowania... a tu nic. Może powinnam zwrócić pierścionek?

A nie rozmawialiście o tym, jak widzicie kwestie zaręczyn i samego ślubu wcześniej? Wasi znajomi nie boją się zapytać Twojego faceta o ślub, a Ty tak Zapytaj go o konkrety i będziesz mieć jasną sytuację. Być może jest tak jak piszesz: skoro często wspominałaś o zaręczynach, marudziłaś, pytałaś w kółko kiedy?, to facet w końcu się oświadczył żeby mieć spokój. Ja jestem zdania, że należy o ślubie wcześniej porozmawiać, natomiast same oświadczyny powinny wynikać ze szczerej chęci wzięcia slubu i faktu, że się chce spędzić razem resztę życia, a nie z jakichś sugestii i nagabywań partnerki

[Waniliova]

Napisane przez viva91

Mhm Zobaczymy co się trafi, może nawet to będzie domek

super ja już nie mogę się doczekać kiedy my przeprowadzimy się do domku mieszkanie w bloku mnie już strasznie męczy... też pewnie jakiś kredyt weźmiemy żeby go wykończyć

cwiatek teraz mamy wrzesień, zaręczyny mówisz, że były w lipcu to przecież wcale wiele czasu od nich nie minęło? Moim zdaniem nie trzeba od razu po zaręczynach wszystkiego planować. Sama zacznij z nim ten temat. Tak normalnie, bez żadnych wyrzutów. Mój TŻ na początku naszego związku też mówił, że nie chce ślubu bo po co komu papierek, ale na szczęście zmienił zdanie a o zwracaniu pierścionka nawet nie myśl! Sprawisz mu tylko przykrość, nic więcej. A ile macie lat jeśli mogę wiedzieć?

[Czekolladowa]

zaręczyny 21 lipiec tego roku, ślub 27 lipiec przyszłego dopiero mijają raptem 2 miesiące, a my już mamy zarezerwowaną salę i wszystko powoli organizujemy

tak jak napisała Waniliova nie trzeba zaczynać planować wszystkiego od razu po zaręczynach. My oboje tego chcemy i jesteśmy gotowi, ale może dla Twojego TŻ to dopiero taki.. początek i nigdzie mu się nie śpieszy. kolejna opcja to tak jak napisała Asji, kładłaś na niego nacisk, aż w końcu to zrobił na zasadzie ''a niech ma, mam chwilę spokoju''. jedyne co powinnaś zrobić to po prostu zapytać

[Waniliova]

Napisane przez Czekolladowa

zaręczyny 21 lipiec tego roku, ślub 27 lipiec przyszłego dopiero mijają raptem 2 miesiące, a my już mamy zarezerwowaną salę i wszystko powoli organizujemy

i super i wcześniej tym więcej będziecie mieli do wyboru a duże wesele planujecie?

Ta świnka na avatarze to Twoja? boska jest a ta kokardeczka

[Czekolladowa]

około 70 osób taka niewielka liczba ale najbliższa rodzina z obu stron wystarczy
wybór mamy duuży po pierwsze wcześnie, a po drugie to będzie lipiec, który (podobno) oblegany jest dopiero później, w końcu bez rrrrrrrrrr

świnka nie moja, wpadłam na nią w internecie i skradła mi serce

[Waniliova]

Napisane przez Czekolladowa

około 70 osób taka niewielka liczba ale najbliższa rodzina z obu stron wystarczy
wybór mamy duuży po pierwsze wcześnie, a po drugie to będzie lipiec, który (podobno) oblegany jest dopiero później, w końcu bez rrrrrrrrrr

świnka nie moja, wpadłam na nią w internecie i skradła mi serce

i tak najlepiej my też planujemy zaprosić tylko najbliższą rodzinę i najbliższych znajomych ale będzie mniej niż u Was, tzn. około 45 osób bo oboje mamy niewielkie rodziny

no tak brak r mnie własnie zależy na tym żeby było to słynne r

a świnka boska