Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-02-22, 19:58   #1
miranda1989
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 141

Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...


Zachęcam do podzielenia się swoimi historiami


Będąc w gimnazjum moja rodzina miala kłopoty finansowe i chodziłam o jednej parze spodni i w dwóch bluzkach, dziewczyny z klasy zorganizowały akcję zbiórki ubrań i na godzinie wychowawczej zostałam obdarowana torbą ubrań - tak wiem, może sie wydawać, że to był dobry gest, gdyby nie to, że nie byłam lubiana w klasie, szydzono ze mnie i to było po to by mnie jeszcze bardziej upokorzyć przy całej klasie..po dziś dzień pamiętam jak się wszyscy śmiali
miranda1989 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-22, 20:11   #2
przeklete_pragnienia
Zakorzenienie
 
Avatar przeklete_pragnienia
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Prosto z serca
Wiadomości: 4 650
GG do przeklete_pragnienia
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...

A ja pamiętam, jak będąc w podstawówce odcięli nam prąd, musiałam odrabiać zadania domowe przy świeczce, dzieciaki z klasy ciągle pytały czemu u nas nigdy nikogo nie ma- cały czas w oknach było ciemno, a jak przychodziła do mnie jakaś koleżanka np. po lekcje, bo była chora to nikt nie otwierał. Na przerwach wszyscy rozmawiali o programach, filmach, które leciały w tv, idolach z Big Brothera- a ja stałam jak ten kołek.
__________________
Postanowiłam w tym roku zrzucić 10 kg. Zostało mi jeszcze 13
przeklete_pragnienia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-22, 20:24   #3
Bananalama
jestę wieszczę
 
Avatar Bananalama
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z lasu
Wiadomości: 12 580
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...

Cała podstawówka i gimnazjum to piekło dla mnie. W domu bieda, w szkole przemoc. Większość upokorzeń wymazałam z pamięci.
__________________
Dołącz do akcji NA SZCZYT W SZCZYTNYM CELU na Facebooku. Za każdy zdobyty szczyt wpłacamy po 10 zł na ukończenie budowy domu całodobowej opieki dla osób z niepełnosprawnością intelektualną
Dołącz do nas!


*ponieważ jestem nieprzeciętna, nie obchodzą mnie tzw. powinności przeciętnej kobiety
Bananalama jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-22, 20:37   #4
ulinkaaa
Zakorzenienie
 
Avatar ulinkaaa
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 17 881
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...

Miałam to szczęście, że nie potrafię sobie przypomieć niczego złego.
__________________
Lubię siłę czerni,
i nieużywania słów.
Wszystkiego, co niezmienne,
w nicości za oknem, gdy budzą się mgły...
ulinkaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-22, 20:41   #5
019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 10 573
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...

Badanie wzroku przy wszystkich na szkolnym korytarzu. I potem wołano na mnie "ślepak"

w gimnazjum najbiedniejsi dostawali drożdżówki ze sklepiku. Ja miałam za duży dochód, bo rodzice mieli pole. Ale miałam też dostawać drożdżówkę, jeśli kogoś nie było i nie odebrał. Strasznie upokarzające iść i pytać czy coś zostało. Może wzięłam ze 2 i potem już nawet nie chodziłam.
019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-22, 20:52   #6
madzialenka1984
Raczkowanie
 
Avatar madzialenka1984
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: lublin
Wiadomości: 114
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...

Przepraszam dziewczyny, ale nie mogę się powstrzymać. "Będąc w gimnazjum" nie znaczy to samo, co "gdy byłam w gimnazjum", odnosi się do sytuacji, a jakiej znajdowała się osoba pisząca te słowa w danym momencie. Będąc w gimnazjum moja rodzina miała kłopoty oznacza, że twoja rodzina ucząc się w gimnazjum miała kłopoty.

Edytowane przez madzialenka1984
Czas edycji: 2014-02-22 o 20:53
madzialenka1984 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-22, 20:52   #7
Niebieskooka arystokratka
Marszałkini II RP
 
Avatar Niebieskooka arystokratka
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 547
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...

Chciałam napisać o tym jak nie znosiłam matematyki i jaka to była dla mnie udręka, ale jak czytam Wasze wpisy to był co najwyżej mały dyskomfort. Ogólnie nie mam raczej złych wspomnień na szczęście.
Niebieskooka arystokratka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-02-22, 21:12   #8
201605021613
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 3 629
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...

-w gimnazjum jak się schodziło po schodach, nie można było złapać się poręczy( i trzeba było uważać, by odruchowo jej nie złapać) bo na bank opluta
- lekcje wf i koszmarna baba, która się mnie uczepiła i ciągle coś, jak nie strój taki, to znów co innego, to źle ćwiczenia wykonuję, osz teraz wiem, że bardziej bym pyskowała, głupia byłam, że babsztylowi nie powiedziałam by się odp..... O strój chodziło między innymi, że bluzka nie z takiego materiału, a obok dziewczyna ćwiczyła w podobnej- czytaj siatka, sztuczny materiał, zamiast bawełny- i tej laski się nie czepiła.
- wf wf wf i jeszcze raz wf! nienawidziłam nie umiałam przeskoczyć kozła, a przewroty jedynie w tył mi wychodziły.
- idioci kłujący igłą dziewczyny w udo, pupę
-durni mądrzyccy nauczyciele, faworyzujący jednych, drugich traktujących jak śmieci. np. faworyzowali uczniów, którzy chceli iść do danego ,,prestiżowego ''liceum. Jak ktoś wybierał się do innego liceum- nie warto z nim gadać, jak ktoś szedł do zawodówki-debil do kwadratu.

Ja np. różne oceny miałam z różnych przedmiotów, te co lubiłam miałam w miarę dobre (biola, polak), a reszta różnie. Egzamin gimnazjalny zdałam bardzo dobrze, lepiej niż nie jedna uczennica ze średnią 5.00 nauczyciele wywalili gały.


Powyższe dotyczy gimnazjum


W liceum było o niebo lepiej, poza jedną sytuacją.

Miałam bardzo niewyrozumiałą wychowawczynię, nie będę wchodzić w szczegóły-baba nigdy, przenigdy nie stanęła po stronie ucznia, ba nawet nigdy nie wysłuchała, nie próbowała dociec, jak było.

W dodatku do wszystkiego zmuszała. Np. wyprawa do teatru była obowiązkowa. Któregoś razu zmusiła wszystkich w klasie do pójścia do teatru, bodajże bilet około 17 zł ( plus dojazd pkp, bo teatr był w innej miejscowości).

Wszyscy się ,,zgodzili'' oprócz jednej dziewczyny. Powiedziała, że nie jedzie i koniec ( miała kiepską sytuację w domu i te kilkanaście zł, to spory wydatek dla nich, koniec miesiąca itp.)

Wiecie co nasza wspaniała wychowawczyni zrobiła? Na korytarzu przy całej klasie, przy innych klasach podeszła do niej dała jej w łapę 20 zł, móiwąć:

''bierz przecież dlatego nie chciałaś jechać, bo nie macie pieniędzy w domu!''

dziewczyna oczywiście się poryczała, ryczała całą lekcję i babka od polaka ją zwolniła i kazała iść do domu?

To ma być wychowawczyni i nauczycielka? Jak chciała powinna z nią na osobności porozmawiać, a nie upokorzyć przy innych!

I pomyśleć, że to ma być nauczyciel, który nas próbował uczyć kultury na lekcjach wychowawczych i czytać podręcznik savoir vivre.

---------- Dopisano o 22:12 ---------- Poprzedni post napisano o 22:09 ----------

Cytat:
Napisane przez miranda1989 Pokaż wiadomość
Zachęcam do podzielenia się swoimi historiami


Będąc w gimnazjum moja rodzina miala kłopoty finansowe i chodziłam o jednej parze spodni i w dwóch bluzkach, dziewczyny z klasy zorganizowały akcję zbiórki ubrań i na godzinie wychowawczej zostałam obdarowana torbą ubrań - tak wiem, może sie wydawać, że to był dobry gest, gdyby nie to, że nie byłam lubiana w klasie, szydzono ze mnie i to było po to by mnie jeszcze bardziej upokorzyć przy całej klasie..po dziś dzień pamiętam jak się wszyscy śmiali
Szczerze współczuję sytuacji, ale na szczęście to już za Tobą.

Edytowane przez 201605021613
Czas edycji: 2014-02-22 o 21:10
201605021613 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-22, 21:42   #9
lapida
Wtajemniczenie
 
Avatar lapida
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 2 021
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...

W trakcie nauki w podstawówce i gimnazjum byłam jeden jedyny raz w kinie z całą klasą - po prostu nie było nas stać na bilety.

W pewnym momencie, za każdym razem, kiedy tylko był ogłaszany jakiś wyjazd do kina/muzeum itp, gdzie trzeba było wykupić bilet, nawet kolezanki nie pytały 'Jedziesz?', bo wiedziały, ze nie.

Ten jeden, jedyny raz, pamiętam dobrze, to był wyjazd na "Pana Tadeusza" A. Wajdy - akurat "zarobiłam" u babci kilka złotych za drobne prace domowe. Kiedy podeszłam zapisać się na listę, nauczycielka głosno, przy calej klasie zapytała: "Tyyyy??? A skąd ty będziesz mieć pieniądze?".

Pojechałam, ale nie wspominałam tego najlepiej..



Z innej beczki - o tym, jak nauczyciele potrafią zniszczyć największego zapaleńca..
Od najmłodszych lat interesowałam się biologią, budową człowieka, itp. Od mniej-więcej końcówki podstawówki a początkiem gimnazjum miałam już skonkretyzowane plany na temat swojej przyszłości, kierunek związany z medycyną.
Przez całe gimnazjum i dwa lata liceum miałam tak koszmarne nauczycielki biologii, że kiedy w końcu trzeba było złożyć deklarację maturalną, zdałam sobie sprawę, że nie dam rady z własnej woli zdecydować się na kilka dodatkowych lat z biologią na czele przedmiotów na studiach.
Zrezygnowałam, poszłam całkiem w inną stronę. Do dzisiaj obrzydzenie bierze mnie na samą myśl, że musiałabym jeszcze raz uczyć się tego wszystkiego o budowie tkanek, mięśni, mchu płonnika :/
__________________
Za wolność naszą i Waszą! 11.11.2013
lapida jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-22, 21:55   #10
grubella
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 5 995
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...

Podobnie jak Edziorek najgorsze wspomnienia mam z nauczycielami, którzy nie powinni nimi być.

W 5 klasie podstawówki do mojej klasy dołączono grupę dzieci z wiejskiej szkoły filialnej gdyż tam były klasy tylko do czwartej a potem te dzieci jeździły do miasta do naszej tzw Zbiorczej Szkoły Gminnej.
Często się spóźniały kilka minut na pierwszą lekcję z winy autobusu.

Jednym z tych dzieciaków był drobny , jasny blondynek , niewyraźnie mówiący z powodu tzw. zajęczej wargi.
Był 19 marca jego imieniny bo miał na imię Józek.
Tradycją było przynoszenie tego dnia cukierków przez solenizanta i częstowanie klasy.
Tego dnia lał deszcz. Widocznie długo szedł do przystanku u siebie na wsi a potem długa droga do szkoły od dworca autobusowego i Józek przyszedł cały mokry , przemokła mu kurtka , mundurek był mokry.
Na dodatek czapka pod wpływem wody mu odbarwiła i jego blond włosy zrobiły się niebieskie.
Wszedł do klasy spóźniony razem z reszta dzieci ze swojej wsi.

Pierwsza zaczęła z niego drwić, z jego wyglądu nasza pani wychowawczyni.
A potem było jeszcze gorzej. Wyciągnął z plecaka rozpadającą się od wilgoci torbę papierową/ z szarego papieru bo kiedyś nie było woreczków/ z cukierkami.
One też były mokre, rozpływały się , lepiły bo nalało mu się deszczowej wody do plecaka.
Część cukierków została w plecaku, zamokły mu książki, zeszyty.Wyjął to wszystko pomieszane na ławkę.
Chciał poczęstować tymi uratowanymi mniej mokrymi , zaczął od wychowawczyni ale pani go wyśmiała, że takie coś to do śmieci a nie do częstowania, ona się brzydzi czegoś takiego.
Zaczął częstować dzieci ale nikt nie brał , klasa ryczała ze śmiechu podobnie jak nasza pani.

Nigdy nie zapomnę tego obrazu upokorzonego dziecka.
Jego smutne oczy coraz bardziej smutniejące gdy kolejne osoby odmawiały poczęstowania się cukierkiem.
Gdyby nie pani to wzięliby, mokry papierek nikomu nie przeszkadzał.
Czasem specjalnie moczyło się cukierek pod wodą w szkolnej łazience jeśli papierek np. do dropsa czy irysa się przykleił.

Ja też się śmiałam bo dopiero za jakiś czas uświadomiłam sobie niewłaściwość takiego zachowania.
I to jest moje najgorsze wspomnienie szkolne.

Józek już nie żyje.
Skończył jakąś zawodówkę, pracował przez kilka lat.
A potem w wieku 29 lat postanowił, że nie chce już żyć.
Nie umiał się widocznie pogodzić z tym, że resztę życia spędzi samotnie.
Bo wszelkie próby znalezienia życiowej partnerki były nieudane.

Edytowane przez grubella
Czas edycji: 2014-02-22 o 21:58
grubella jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-22, 21:59   #11
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...

podstawówka - patologiczna klasa, byliśmy eksperymentem pedagogicznym, po zerówce przemieszano dzieci by w klasie integracyjnej były prymusy by stworzyć dobre środowisko dla niepełnosprawnych, potem były dwie klasy "stonowane" a potem... potem była moja klasa, gdzie było skrajnie patologiczne środowisko (pisałam kiedyś na wizazu, część nie skończyła gimnazjum, w więzieniu aktualnie dwóch siedzi, jeden na 25 lat ), plus garstka dobrych dzieci które miały ciągnąć "do góry" (ale to naprawdę było patologiczne środowisko, dzieci przerzucane z rąk do rąk, z pseudo domów zastępczych tj od babek do babek bo rodzice po więzieniach, melinach czy ćpalniach... niby dzieci niczego nie winne, no ale możecie sobie wyobrazić poziom zdemoralizowania)

i te dobre cóż, nie ciągnęły. Musiałam zmienić klasę bo nie byłam w stanie skończyć podstawówki w takiej atmosferze, co zresztą zrobiły też inne dzieci. Terror, patologia, adhd, papierosy, narkotyki już w 6 klasie, a między uczniami dochodziło do zbliżeń :| tak, między 11/12 latkami.

gimnazjum było dla mnie zbawieniem bo mogłam dobrać je według poziomu i zainteresowania, w podstawówce przeżyłam kocioł i miałam po prostu dosyć. wiadomo, nie byłam sama z tym, miałam malutką grupkę tez sterroryzowanych koleżanek więc w grupie było raźniej. no ale i tak kicha. dla mnie i dla moich rodziców to było normalne, ze np idę na dodatkowy angielski i coś tam, po 4-5 latach nauki umiem. a potrafiłam oberwać z buta po nerach (jak ktoś z tylniej ławki mi zasadził) bo nie podałam całej odmiany czasownika "to be" nom, tak, bardzo dyskretnie można to podać gdy ktoś jest odpytywanym

Edytowane przez 201604181004
Czas edycji: 2014-02-22 o 22:06
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-02-22, 22:03   #12
201605021613
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 3 629
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...

Biedny ten Józek

A to, że dzieciaki się śmiały ewidentnie wina nauczycielki. Powinna dawać, przykład, pozytywny przykład, a dała negatywny, zamiast pomóc dziecku, obrócić sytuację z cukierkami w żart. Dzieci biorą przykład z dorosłych. Nauczycielka się śmieje? To chyba tak ma być.
201605021613 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-22, 22:05   #13
Paulinka675
Zakorzenienie
 
Avatar Paulinka675
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: XXX
Wiadomości: 4 248
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...

.
__________________
"Life is like a box of chocolates. You never know what you're gonna get."

2014 3
Anne Rice - Pandora

włosomaniaczka 11.2009

nic mnie bardziej nie drażni jak brak składów w KWC oraz na blogach kosmetycznych

Edytowane przez Paulinka675
Czas edycji: 2014-03-05 o 10:38
Paulinka675 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-22, 22:10   #14
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...

chociaż z jedną z tych dziewczyn się zaprzyjaźniłam, jakoś tak wyszło że nasze mamy się mijały w drodze do pracy, biedna, miała ojca alkoholika który ich wszystkich lał jak popadło, pamiętam jak szłam rano do szkoły a policja wyprowadzała go w kajdankach. poszedl siedzieć, matka wzięła rozwód i spłaciła jego mieszkanie, dziewczyna potem chodziła po pedagogach i psychologach i jakoś tak się zakolegowałyśmy i trwa to do dziś. ale ona jest z tych normalnych, tylko pokrzywdzonych przez życie, znaczna część dzieci była po prostu zdegenerowana.
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-22, 22:23   #15
201605161006
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 8 575
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...

Cytat:
Napisane przez grubella Pokaż wiadomość
Podobnie jak Edziorek najgorsze wspomnienia mam z nauczycielami, którzy nie powinni nimi być.
A u mnie podobnie jak u Bananalamy, tylko że w podstawówce ok, bo była porządna, a gimnazjum to tragedia, liceum moze nie tragedia, ale tez nauczyciele pozwalali rozwydrzonym, agresywnym itp dzieciakom na zbyt wiele.
201605161006 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-22, 22:28   #16
Mijanou
Wizażowy Kot Igor
 
Avatar Mijanou
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 529
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...

Najgorsze wspomnienia? Chyba, jak u większości- z gimnazjum. Za Niekrytym Krytykiem: " Ja wiem, że piekło istnieje, tylko ja nigdy w nim nie byłem-ominęło mnie gimnazjum". Niektórzy to mają szczęscie.

Odstawałam wyraźnie od 90% dziewczyn w mojej klasie- to były typowe solary ( typu mechaniczna pomarańcza), super-mini, gołe brzuchy, pofarbowane na głęboką czerń lub platynę z pełnym makijażem. Chyba ostatnią rzeczą, o której myślały była nauka. Ja może nie byłam typem kujona (matematyka to dalej dla mnie coś w rodzaju czarnej magii) ale ogólnie zależalo mi na nauce, sporo czytałam i miałam kilka pasji. Czułam się jak nastolatka wplątana przypadkowo w świat przedwczesnie dorosłych ( to znaczy ich doroslość ograniczała się do melanżyków, picia, palenia i uprawiania seksu). Trudny jest los takiej outsiderki- nawet nie miałyśmy o czym z sobą gadać. Nie byłam co prawda wyśmiewana ale nieraz widziałam, jak dziewczyny potrafiły dokuczyć i upokorzyć takie szkolne 'brzydkie kaczątka', z którymi naprawdę miło mi się gadało. Z większością tych ostatnich wylądowałam potem w jednym liceum i z przyjemnością widziałam, jak tam odżyły i w końcu uwierzyły w siebie.
Nie wiem, kto wymyślił gimnazja ale to był zly pomysł. Szczęsciem ja spędziłam tam tylko 3 klasę, gdy wróciliśmy do kraju.
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know?



Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209


Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw

No pasaran!

Edytowane przez Mijanou
Czas edycji: 2014-02-22 o 22:29
mikroREKLAMA
Spełnione marzenia
Pragniesz szybkiej i radykalnej zmiany? Najwyższa światowa klasa włosów dziewiczych. Najlepsze z natury,.

Ta reklama pokazywana jest pod 17 529 postami tego użytkownika na forum. Jak założyć taką reklamę? (klik!)
Mijanou jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-22, 22:42   #17
Bananalama
jestę wieszczę
 
Avatar Bananalama
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z lasu
Wiadomości: 12 580
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...

Paulinka, bardzo współczuję

Co Ci ludzie mają z chorobami psychicznymi? Mnie też wyzywano od chorych psychicznie i to nie tylko w szkole, ale i poza nią. Nie chciałam wychodzić z domu, bo ciągle ktoś mnie wytykał palcami. Gimnazjum kojarzy mi się z tym, że w domu przesiadywałam sama w ciemnym pokoju, bo chciałam się odciąć od świata chociaż na chwilę.

Podstawówka:
-początek szykanowania, przez 6 lat drwiły ze mnie prawie wszystkie osoby z klasy i z innych klas też się zdarzało. Byłam popychadłem, kimś gorszym. Do dziś pamiętam niektóre sytuacje, ale część usilnie starałam się spychać na margines. Np. to, jak szłam z koleżanką i jej kumpele z klasy się darły, że współczują jej towarzystwa, a ona nic na to. Zresztą mnie nigdy nikt nie bronił.
-pamiętam też, jakie mieliśmy w rodzinie problemy finansowe. Miałam dwie pary spodni, z czego jedne zakładałam tylko od święta, bo były ładne i ogromnie się bałam, że jak je zniszczę, to już nie będzie innych. No i dwie bluzki na zmianę. Calutka moja garderoba. Pamiętam, jak poszłam do kościoła na mszę szkolną i pół klasy się śmiało, że znowu w tym samym. Gdy tylko zaczęłam zarabiać, kupowałam ogromne ilości ubrań i dziś już mi miejsca w szafie brak .
-zawsze byłam tą grubą, brzydką, z której wszyscy się wyśmiewali. Nawet najlepsza przyjaciółka, jak wtedy sądziłam. W dodatku miałam nauczycielkę z matmy, która zabiła we mnie radość z nauki tego przedmiotu + hejtowała mnie katechetka
-pierwsze myśli samobójcze w wieku 10 lat.

Gimnazjum:
-to samo co w podstawówce, ale spotęgowane. Plotki o chorobie psychicznej, wyzwiska jak wyszłam z domu.
-"przezabawne" żarty sms. Jeden był paskudny, do dzisiaj pamiętam. Pindy z klasy pisały smsy anonimowo jako facet. Napisałam "koleś, nie rób sobie jaj", a nazajutrz kumpelasie się śmiały, że jak ja w ogóle mogłam myśleć, że jak taka jestem, to jakiś facet mógłby do mnie napisać.
-"prześmieszne" rankingi najładniejszych dziewczyn w klasie i jak zawsze chłopcy się ze mnie śmiali, że jestem ohydna.
-problemy z odżywianiem, bo w końcu chciałam być szczupła i nie być pośmiewiskiem.
-próby okaleczeń, bo już mi siadała psychika. Ciągle myślałam o śmierci i samobójstwie.
-niesprawiedliwe ocenianie. Cóż, nigdy nie byłam specjalnie niczyim pupilkiem.
-baba z matmy, która mnie upokarzała.
-laski ze starszej klasy, które groziły mi pobiciem przy całej klasie, a reszta się cieszyła jak debile :P

I tak długo jeszcze można by wymieniać.
Po skończeniu gimbudy prysnęłam do LO, do którego poza jedną koleżanką się nikt z klasy nie wybierał. Tam to był raj
__________________
Dołącz do akcji NA SZCZYT W SZCZYTNYM CELU na Facebooku. Za każdy zdobyty szczyt wpłacamy po 10 zł na ukończenie budowy domu całodobowej opieki dla osób z niepełnosprawnością intelektualną
Dołącz do nas!


*ponieważ jestem nieprzeciętna, nie obchodzą mnie tzw. powinności przeciętnej kobiety

Edytowane przez Bananalama
Czas edycji: 2014-02-22 o 22:44
Bananalama jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-22, 22:50   #18
kobietasukcesu
zawsze mam racje
 
Avatar kobietasukcesu
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Upper East Side
Wiadomości: 10 952
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...

- podstawówka-
teraz to śmieszne po całości, ale kolezanka jakos nagle sie ze mna pozarla i powiedziala, ze wszystkim powie ze wierze w romans dyrektora z jedna nauczycielek (a sama wierzyla, w koncu jezdzilysmy non stop pod szkole na rowerach patrzec czy ktos nie zostal po godzinach ) Nie wiem o co mi chodzilo, moze na to ze wyjde na idiotke ktora ma zainteresowanie nieodpowiednie dla uczennicy 5 klasy
-kolega, ktory mi sie podobal zwrocil mi uwage, ze podkad daje sie nie tylko na twarz, ale i na szyje- do dzisiaj dokladnie pamietam te scene
Upokorzenie jak sie patrzy.

W gimnazjum chyba nic sie nie dzialo(w sensie szkoly oczywiscie, bo ogolnie to mi walnelo na leb), oprocz tego ze ludzie plotkowali ze stalam sie mroczna, bo podoba mi sie ktos tam. I laski mnie nie lubily za to, ze znam takich a takich z liceum i ze mna rozmawiaja (gimnazjum bylo polaczone z lo, co za pomysl swoja droga)

O liceum potem, bo to juz mniej wesole czasy.
__________________
Janusze reklamy



“You can’t make people love you, but you can make them fear you.” Blair Waldorf

<3 <3 <3
kobietasukcesu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-22, 22:52   #19
Zuela
Raczkowanie
 
Avatar Zuela
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 497
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...

Przez gimnazjum byłam upokarzana przez chłopaków z klasy. Do tej pory pamiętam wszystkie ich wyzwiska.
__________________

Edytowane przez Zuela
Czas edycji: 2014-02-22 o 23:31
Zuela jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-02-22, 22:59   #20
Bananalama
jestę wieszczę
 
Avatar Bananalama
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z lasu
Wiadomości: 12 580
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...

Dziewczyny, a gdzie w tym byli rodzice w Waszym przypadku? Nie reagowali?
__________________
Dołącz do akcji NA SZCZYT W SZCZYTNYM CELU na Facebooku. Za każdy zdobyty szczyt wpłacamy po 10 zł na ukończenie budowy domu całodobowej opieki dla osób z niepełnosprawnością intelektualną
Dołącz do nas!


*ponieważ jestem nieprzeciętna, nie obchodzą mnie tzw. powinności przeciętnej kobiety
Bananalama jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-22, 23:02   #21
Paulinka675
Zakorzenienie
 
Avatar Paulinka675
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: XXX
Wiadomości: 4 248
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...

Cytat:
Napisane przez Bananalama Pokaż wiadomość
Dziewczyny, a gdzie w tym byli rodzice w Waszym przypadku? Nie reagowali?
reagowali, ale co mieli zrobić, nauczyciele też rozkładali ręce, a moja wychowawczyni z podstawówki wszystkiego się wypierała, jak również wychowawca z gimnazjum który się zapierał, że on nic takiego nie mówił, żeby rodzice zabronili dzieciom sie ze mną zadawać, w szkole byla policja, rozmowy z dyrką itd wszystko gó... za przeproszeniem dało
__________________
"Life is like a box of chocolates. You never know what you're gonna get."

2014 3
Anne Rice - Pandora

włosomaniaczka 11.2009

nic mnie bardziej nie drażni jak brak składów w KWC oraz na blogach kosmetycznych
Paulinka675 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-22, 23:20   #22
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...

Reago

---------- Dopisano o 00:20 ---------- Poprzedni post napisano o 00:19 ----------

Reagowali ale poza zmiana klasy nie dalo sie zeobic wlasciwie nic. No bo co zrobisz? Zalatwiaz kuratora ktorego juz i tak maja?
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-22, 23:43   #23
malachite
Rozeznanie
 
Avatar malachite
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: z laptopa xD
Wiadomości: 636
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...

W podstawówce na apelu jakiś sk....yn zaczął mnie obmacywać a ja bałam się zareagować. Bałam się, że ktoś z klasy to zauważy albo jego reakcji już sama nie wiem... Szarpnęłam się dopiero jak zaczął sie śmiać w głos do swojego kolegi.
Była u nas taka nauczycielka, już po twarzy było widać jej wredność. Nie uczyła mojej klasy, nie znała mnie... Mimo tego uwzięła się na mnie. Potrafiła podejść do mnie na korytarzu i kazać umyć jej kubek po kawie, wysłać mnie do sklepu po cokolwiek a później opierdzielić że wlekłam się, kupiłam co innego i tak w kółko. Strasznie dziwna baba, wkońcu zczęłam się przed nią chować.
W 4 albo 5 klasie zaczęło się wyśmiewanie, drwienie do końca szkoły podstawowej chłopaki wyzywali mnie "kupa''. Po szkole szantaż o 20 gorszy albo dostaniesz w ryj. Na szczęście w gimnazjum rozdzielili klasy i nie miałam już styczności z tą patologią.
malachite jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-23, 00:20   #24
laisla
Zakorzenienie
 
Avatar laisla
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...

Ja chodziłam jeszcze do podstawówki 8 lat i chyba dobrze (jak wnioskuję po tym, co piszecie o gimnazjum) Byliśmy wtedy, w latach 80-tych bardzo aktywnie uświadamiani politycznie, w domu w jedną stronę, w szkole w drugą I z tym też wiązały się nieprzyjemności ze strony nauczycieli i dyrektora..bawiliśmy się w robienie im na złość w jakieś "wolne wybory" czy anty-pochody pierwszomajowe, a później były sankcje i przesłuchania na dywaniku dyrektora.
Piszecie o jednej parze spodni czy kilku bluzkach, to za tych naszych czasów pewnie patrząc z tego punktu widzenia obecnych różnic majątkowych, wszyscy mieliśmy podobnie mało i podobnie nieciekawych ubrań, więc ten problem odpadał. Później w liceum to się już nieco zmieniło, ale wtedy byliśmy tacy bardzo uduchowieni, że ciuchy to były na ostatnim miejscu chyba. Zresztą liczyło się, co kto sam umie wykombinować z niczego
W podstawówce na porządku dziennym także było używanie przemocy fizycznej przez nauczycieli, codziennie, i to było też straszne. Ale dzieciaki w klasie miałam super, tak więc mimo tych czasów podstawówka była jednym z szczęśliwszych okresów życia

Edytowane przez laisla
Czas edycji: 2014-02-23 o 00:22
laisla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-23, 00:45   #25
201605170931
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 1 490
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...

- kiedyś na korytarzu opluto mnie w twarz
- (wychowawczyni w podstawówce) - a ty znowu jesz suchą bułkę (nie przelewało nam się w domu, więc to było moje standardowe jedzenie w szkole przez kilka lat)
- to ty jesteś tą anorektyczką! (gimnazjum, weszłam do innej klasy zanieść dziennik, nawet nie kojarzyłam tego gościa)
- w gimnazjum wszystkie dziewczyny w klasie wkręciły mnie, że jedna z nich (myślałam, że jesteśmy przyjaciółkami) jest w ciąży. Dość łatwo dałam się wkręcić, bo sypiała od 13 roku życia z kim popadnie

mało to piekielne w porównaniu z innymi historiami z tego wątku, ale mimo upływu lat upokorzenie tamtych chwil wraca jak bumerang
201605170931 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-23, 01:54   #26
201607231707
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 19 414
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...

Cytat:
Napisane przez Paulinka675 Pokaż wiadomość
- największy koszmar zaczął się gdzieś w 5 klasie jak zmieniono nam wychowawcę po raz 3 na panią S, ktora miała ok ponad 50 lat i zaczęła się na mnie wyżywać

* pan wychowawca na jednym z zebrań kiedy nie było mojej mamy, powiedział rodzicom dzieci, żeby zabronili dzieciom zadawać się ze mną ponieważ byłam w szpitalu psychiatrycznym (jak tak można, i tak miałam tylko dwie koleżanki a on i ich chciał mnie pozbawić, na szczęście, tylko jednej z nich rodzice zabronili kontaktów)
O bez kitu, rozumiem cię, to chyba jakaś rodzina mojego najgorszego wspomnienia - pani pedagog
Generalnie pani pedagog była mocno pieprzniętą fanatyczką, a ja zaprzeczeniem wizji jej idealnego porządku świata (nieślubne dziecię przeżarte genderem, z bardzo trudnym charakterem).
- w podstawówce dogadywałam się tylko z trzema osobami (na całą szkołę, a mieszkam na zadupiu gdzie wszyscy się znają i siedzą w jednej ławce całą młodość), ale one też miały swoich innych znajomych, z którymi było mi bardzo nie po drodze, więc różnie bywało
- większość szkoły mnie po prostu ignorowała, ale oczywiście znalazło się parę osób, które się do mnie dopieprzyły, a gówno się dało z tym zrobić, bo dwie dziewczyny, które głównie mi dokuczały były kurna rodziną dyrektorki -.-
- w trzeciej klasie chłopak z klasy podpalił mi włosy - jak mnie ugasili, usłyszałam, że to niestosowne mieć rozpuszczone włosy w szkole i powinnam je wiązać, jemu nie powiedzieli nic, jakby nie moja mama, którą uj strzelił pewnie zamietliby to pod dywan (do dziś mam bliznę po oparzeniu na karku)
- raz pękła mi kość w stopie po upadku ze schodów - KTOŚ wlał mi mydło w płynie do buta i się wywaliłam, nikt nic nie zrobił, bo jak udowodnię, że jedyna dziewczyna, która miała mydło w płynie mi je tam wlała
- ilości uwalanych niewiadomoczym ubrań, wyrwanych włosów, siniaków i zadrapań nawet nie zliczę
- jak w końcu wpieprzyłam jeden z tych dziewczyn, odesłano mnie do pani pedagog i tu zaczyna się jazda
- pani pedagog zapałała do mnie szczerą nienawiścią, nakręcała rodziców innych dzieci przeciwko mnie
- w tym dziewczynkę z którą miałyśmy mocny "puppy crush" - dużo patrzenia jak cielaki w malowane wrota, dzielenie się wszystkim, w ogóle byłyśmy prawie nierozłączne no ale szkolny autorytet w postaci pedagog opowiadał jej rodzicom o moim zdemoralizowaniu i zabronili jej ze mną kontaktów
- pedagog powiedziała mi żebym caaaałe negatywne emocje trzymałą dla siebie, bo wszyscy tak robią, bo mają swoje problemy i radzą sobie z nimi samo - moją główną emocją wtedy był gniew, miałam ochotę rozpierdzielić całe to towarzystwo, a potem cały ten cholerny budynek, więc oczywiście postąpiłam za radą mądrej inaczej głowy - do dziś mam problem z samookaleczaniem się
- pod koniec podstawówki zaczęły się myśli samobójcze (w gimnazjum przeszły one w czyny)
- w gimnazjum pierwszy prawdziwy zawód miłosny - zakochać się w heteroseksualnej, ale ciekawej "jak to jest z dziewczyną" to nic przyjemnego, jeśli cię ona najpierw nie poinformuje, że to tylko młodzieńcza ciekawość, bez kitu, do dziś jak pomyślę, to mnie to trochę pobolewa
- właśnie w gimnazjum zaczęło się szykanowanie z powodu orientacji - głupio zostawiłam szkicownik na wierzchu, wyszłam z sali, zapomniałam o nim, a od zawsze jestem naprawdę miłośniczką kobiecych ciał (każdych, praktycznie wszystkie mnie fascynują), było w nich dużo aktów - znalazła go dziewczyna z klasy, reszta jest historią
- dało się to jeszcze znieść (no, ktoś mi zagląda w majtki nieproszony, po prostu story of my life, uznałam, ze mogę się przyzwyczaić) dopóki nie wkroczyla pani pedagog - cale gimnazjum przebierałam się na wf w szatni z chłopakami (dla własnego spokoju), bo nastawiła dziewczyny z klasy przeciwko mnie
- po mojej pierwszej próbie samobójczej optowała za tym aby wywalić mnie ze szkoły, bo psuję jej dobre imię (jakie kur...a dobre imię)
- powiedziała mi, że dla takich jak ja nie ma miejsca na świecie
- i że Bóg mnie nienawidzi, a myśli samobójcze są spowodowane tym, że chce abym jak najszybciej poszła tam gdzie należę, czyli do piekła
- niewielu moich nauczycieli wierzyło, że dostanę się do liceum czy gdziekolwiek, a jak już to czy zdam maturę - co mimo wszystko było całkiem zrozumiałe, bo byłam wtedy wrakiem i jako osoba trzecia obstawiałabym, ze skończę zaćpana/zachlana na amen w jakimś rowie przed 18tką, ALE jednak mogliby nie mówić mi wprost, że nie wiedzą co tu jeszcze robię, skoro nie mam przyszłości
- miałam wtedy może ze trzy nastroje - na haju, temperament zdechłej krowy, seryjny morderca w napadzie szału
- do tego obrażanie mojej wagi (jestem drobna, wtedy byłam też chudziutka, taka moja uroda po prostu) i postawy (mam z natury jedno biodro wyżej od drugiego, przy dojrzewaniu przez to zaczęły się skrzywienia kręgosłupa (dwa różne, bez kitu), więc nawet teraz nie jestem całkiem prosta, a wtedy to już w ogóle)
- i w ogóle szkoła ssie
- i ludzie też

Paradoksalnie w szkole poznałam także naprawdę wspaniałych ludzi - paru nauczycieli, najlepszego przyjaciela, za którym bym w ogień poszła, byłego już niestety chłopaka (nie, że niestety, bo koniec związku, niestety, bo byliśmy przyjaciółmi, a te relacje już nigdy nie będą takie same) i dwie przyjaciółki i przeżyłam też kilka fajnych chwil i wydarzeń, ale jednak prędzej palnę sobie w łeb niż wrócę do tamtych czasów.
A w LO większość ludzi robi się jednak sensowna i od końcówki drugiej klasy (bo w pierwszej i na początku drugiej miałam jednak swoje problemy) było już naprawdę ok.
Chociaż dziś nie ma problemów ze sobą, swoim charakterem i wyglądem - lubię siebie, nawet bardzo (no dobra, kocham), głównie dzięki tej miłości własnej przetrwałam do tej pory - ale mam problem z emocjami, uczuciami i zawsze pozostanie we mnie ta część, która nienawidzi ludzkości i brzydzi się nią.
201607231707 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-23, 08:40   #27
05872c226b72f809f533e1be5bdf48ff33b7c1f2_5d4611f2b5f9d
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 6 559
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...

Cytat:
Napisane przez Demi93 Pokaż wiadomość

- w trzeciej klasie chłopak z klasy podpalił mi włosy - jak mnie ugasili, usłyszałam, że to niestosowne mieć rozpuszczone włosy w szkole i powinnam je wiązać, jemu nie powiedzieli nic, jakby nie moja mama, którą uj strzelił pewnie zamietliby to pod dywan (do dziś mam bliznę po oparzeniu na karku)
- ilości uwalanych niewiadomoczym ubrań, wyrwanych włosów, siniaków i zadrapań nawet nie zliczę
- pod koniec podstawówki zaczęły się myśli samobójcze

Paradoksalnie w szkole poznałam także naprawdę wspaniałych ludzi - paru nauczycieli, najlepszego przyjaciela, za którym bym w ogień poszła, byłego już niestety chłopaka (nie, że niestety, bo koniec związku, niestety, bo byliśmy przyjaciółmi, a te relacje już nigdy nie będą takie same) i dwie przyjaciółki i przeżyłam też kilka fajnych chwil i wydarzeń, ale jednak prędzej palnę sobie w łeb niż wrócę do tamtych czasów.
A w LO większość ludzi robi się jednak sensowna i od końcówki drugiej klasy (bo w pierwszej i na początku drugiej miałam jednak swoje problemy) było już naprawdę ok.
Chociaż dziś nie ma problemów ze sobą, swoim charakterem i wyglądem - lubię siebie, nawet bardzo (no dobra, kocham), głównie dzięki tej miłości własnej przetrwałam do tej pory - ale mam problem z emocjami, uczuciami i zawsze pozostanie we mnie ta część, która nienawidzi ludzkości i brzydzi się nią.
To mogłabym do siebie odnieść, wyzywanie, wyśmiewanie, drwienie, nauczyciele, którzy uważali, że jestem do kitu, chęć żeby zasnąć i już się nie obudzić. Potrafiłam po powrocie ze szkoły godzinami przesiedzieć w ciemnym pokoju tylko gapiąc się w ścianę. Wycieczki matki do pedagog, wychowawczyni i dyrektora nie pomagały. Dopiero jak się ostro potłukłam z jednym chłopakiem (i od tej pory mam lekki garbek na nosie) to szkoła zareagowała. A poza tym mam w pamieci parę wydarzeń, które szczególnie zabolały
-po wyciągnięciu kanapki z tornistra cała klasa zaczęła skandować, że wygrzebałam ją ze śmietnika, od tamtej pory mogłam z głodu zdychać ale w szkole nic nie jadłam.
-na każdej lekcji wychowawczyni przywalała się do mnie, ze mam zapłacić za komitet a ja za każdym razem musiałam tłumaczyć, że mojej rodziny na to nie stać, później słyszałam docinki na temat biedoty
-jeden chłopak na przerwie splunął mi prosto w twarz
-łażenie za mną i wyzywanie od Frankensteina
-wyrywanie książek i rzucanie nimi po korytarzu
Bez kitu, tyle lat minęło a ja nadal nienawidzę ich wszystkich za to, że przez parę lat zatruwali mi życie.
05872c226b72f809f533e1be5bdf48ff33b7c1f2_5d4611f2b5f9d jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-23, 09:16   #28
Antilia
Uzależnienie
 
Avatar Antilia
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 14 453
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...

Ja dopiero z perspektywy czasu zauważyłam, że jedna z nauczycielek w liceum wyżywała się na nas psychicznie i zorientowałam się skąd były moje wieczne bóle brzucha, nudności, problemy ze snem. Wtedy myślałam, że tak ma być.
__________________

Ćwiczę z Ewką, bo nic się samo nie wydarzy!
Skalpel: 48 + 17
Skalpel II: 3

Bridezilla
Antilia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-23, 09:33   #29
Mijanou
Wizażowy Kot Igor
 
Avatar Mijanou
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 529
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...

Kurczę, dziewczyny, jak to czytam , co napisałyście to aż się wstydzę, że wtrąciłam swoje 3 grosze bo moje zycie ginbusowe to jednak byl raj w porównaniu z tym, co Wy przeszłyście.

No i wstyd mi teraz bo w sumie moja pomoc tym upokarzanym dziewczynom ograniczała się do rozmów z nimi, wspólnych wyjść pozaszkolnych ale nigdy nie przeciwstawiłam się tym rozwydrzonym dziewuchom w ich obronie. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że przymknięcie oka na zło też jest złem. Nie wiem, dlaczego nie nagadałam im do słuchu, przecież się ich nie bałam a sobie nie dawałam w kaszę dmuchać i bardzo szybko solary nauczyły się, by mnie omijać. Powinnam była wtedy jednak zrobić coś więcej.

Choć....może nie. Życie to bilans zerowy, kilka miesięcy temu natknęłam się na eks "koleżankę' z gimbazy, z tej samej klasy. Jesteśmy w równym wieku, ale ona wygląda na dobre 15 lat więcej: samotna matka na zasiłku. Nie ma wykształcenia, pracy też nie .No i skończyło się rumakowanie, jak to powiedział Osiołek. Akurat szłam z koleżanką z roku, taką, która była ofiarą 'żartów' tych panienek. Ale jakoś nie sprawiło nam satysfakcji to spotkanie- teraz już starsze, mądrzejsze tylko na siebie spojrzałyśmy. Bez słów.
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know?



Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209


Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw

No pasaran!
mikroREKLAMA
Spełnione marzenia
Pragniesz szybkiej i radykalnej zmiany? Najwyższa światowa klasa włosów dziewiczych. Najlepsze z natury,.

Ta reklama pokazywana jest pod 17 529 postami tego użytkownika na forum. Jak założyć taką reklamę? (klik!)
Mijanou jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-23, 09:44   #30
chwast
Zakorzenienie
 
Avatar chwast
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 374
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...

Z podstawówki to nie mam, było super.

Z gimnazjum hmmm no jest jedno aczkolwiek nie zraniło mnie ono jakoś psychicznie tylko raczej oburzyło wtedy, że jak dorosły może też tak kłamać jak dziecko.
Bo taka laska w zemście, że nie chcę się z nią przyjaźnić (choć tylko chodziłyśmy razem do szkoły i siedziałyśmy w ławce, przepraszam, ale dla mnie to żadna przyjaźń ;p do tego ona była ****** i toksyczna) poszła do pedagog i psycholog i nakłamała, że ja chce ją pobić, że grożę jej nożem i inne pierdy w ogóle do mnie nie pasujące nawet.
No i jestem zaproszona do gabinetu z lekcji z moją kumpelą a tam pani pedagog, że ona wie co my robimy i o czym myślimy i ona skieruje sprawę do sądu, straszyła wydaleniem ze szkoły i poprawczakiem
a my siedzimy i wymieniamy na siebie spojrzenia w stylu 'o czym ona gada'

No i ta dziewczyna sfałszowała jakieś rozmowy z gadu gadu hahah, że niby my tam omawiamy plan jak jej by coś zrobić. I serio obie dostałyśmy oczu jak spodki mówimy proszę pani, ale taka rozmowa w życiu się nie odbyła. Bo nie odbyła się.
I nic.
Trwało to kilka tygodni takie szarpanie no i raz wzięly mnie znów z lekcji i mówią wprost
- zaprzyjaźnij się z nią
no nie wiem ile miałam wtedy lat, 14? Zszokowała mnie ich głupota, przecież nikt nie ma prawa nikogo zmuszać do przyjaźni z kimś
I mówię, że nie. Starałam się wytłumaczyć. Nic.
W końcu kiedyś jak moja matka była w sklepie to spotkała matkę tej dziewczyny i opowiedziała jej co ona wyprawia i, że ma przestać.
No przestała. Ale przez pedagog i psycholog już zawsze byłam uważana za patolę

Choć z nimi mam jeszcze jedno wspomnienie i to akurat ugodziło mnie psychicznie. Wiecie miałam 14 lat i pomalowałam się nie tam jakoś mocno no kredka, tusz. Dużo dziewczyn tak wtedy robiło.
Ale ja już byłam naznaczona przez sytuację pierwszą to mnie wyciągnęły pamiętam z geografii, wzięły pod pachy jakbym się im wyrywała i zaciągnęły do kibla obok dyrektorki i mówią - zmywaj to
- ale czym?
- papierem i wodą
jezu chryste jak mnie to bolało. Ja się dziś nie mogę zmywać zwykłymi płatkami bo tak mnie piecze skóra a szary papier i woda?
Pamiętam, że ryczałam wtedy ze złości, później miałam całą czerwoną poranioną twarz, wyszła mi wysypka, byłam cała spuchnięta a one do mnie, że na lekcje.
NO WAY

Liceum było też ok no prócz jednego przypadku gdy z 2 koleżankami 4 dni nie szłyśmy do szkoły bo siedziałyśmy u mnie i w szkole stwierdzono, że to podejrzane. I wtedy był nieco gnój choć tak naprawdę no sory to tylko wagary - dużo dzieciaków wagaruje, ale ok niech będzie, że my miałyśmy służyć za przykład.

No i jak podrobiłam zwolnienie bo mojej matki nie było to też, że policja bla bla bla i te inne pierdy i dzięki mnie moja klasa musiała mieć specjalny zeszyt do zwolnień i jak się zanosiło do wychowawczyni to szła do pokoju i dzwoniła do rodziców pytając się czy na pewno. Tak było przez rok później jej przeszło. Ale ludzie i tak fałszowali na potęgę ;p
chwast jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2021-09-15 22:19:55


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:36.