Mamy lipcowe 2022 - Strona 95 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Odchowalnia - jestem mamą

Notka

Odchowalnia - jestem mamą Forum dla rodziców. Tutaj porozmawiasz o połogu, karmieniu, wychowaniu dziecka. Wejdź i podziel się swoją wiedzą i doświadczeniem.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2022-07-13, 19:53   #2821
9cf1d31d279bad27b001c12cbf2de6a056fa95f2_6583802d27f04
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 5 035
Dot.: Mamy lipcowe 2022

Cytat:
Napisane przez agatanaturalnie Pokaż wiadomość
Melduję, że my też już po cesarce Synek urodził się cały i zdrowy. Całkiem sprawnie poszło. Patrzyłam na urządzenie do którego mnie podłączyli i całość trwała około 30 minut. Zanim mnie znieczulili pielęgniarka założyła cewnik. Trwało to dosłownie kilka sekund. W ogóle nie bolało. Wkucie w kręgosłup do zniesienia. Tak jakby ktoś robił nam zastrzyk, a później rozchodziło się ciepło po dolnej części ciała. Gorzej było później. Pierwsze 10 minut nieprzyjemne, jakby ktoś nam grzebał w brzuchu. Miałam bardzo fajną panią anestezjolog. W trakcie tłumaczyła po kolei co robi lekarz, co mi podadzą, co robi neonatolog z moim dzieckiem. Bardziej panikowałam z samego rana przed pójściem na salę operacyjną. Rozwolnienie, wymioty, cała się spociłam... jednym słowem stres. Powiem wam, że cała ta operacja to pikuś w porównaniu z tym co jest teraz. Dostaję cały czas kroplówki. Po 6 godzinach była próba wstawania. Takiego bólu brzucha chyba nigdy nie miałam. Doszłam jedynie do umywalki i z powrotem. Położna odpuściła. Na szczęście nie boli mnie głowa, nie mam wymiotów. Posiłek dostanę dopiero jutro. Ciągle mam cewnik bym na spokojnie mogła przespać noc. Synek był dwa razy po godzinie ze mną. 0d 6 rano zostanie na sali do końca pobytu w szpitalu. Niestety nie mam na razie pokarmu więc położne będą dokarmiać butelką.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Gratulacje! Pochwal się maluchem

Wysłane z mojego CPH1931 przy użyciu Tapatalka
9cf1d31d279bad27b001c12cbf2de6a056fa95f2_6583802d27f04 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-07-13, 20:42   #2822
moli2iii
Zadomowienie
 
Avatar moli2iii
 
Zarejestrowany: 2019-10
Wiadomości: 1 228
Dot.: Mamy lipcowe 2022

Ale dawno mnie tutaj nie było!

Mój synuś ma jutro dwa tygodnie

Gratulacje dla rozpakowanych
moli2iii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-07-14, 00:40   #2823
Ola0731
Wtajemniczenie
 
Avatar Ola0731
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Warszawa Bemowo
Wiadomości: 2 818
Dot.: Mamy lipcowe 2022

Cytat:
Napisane przez Moniano22 Pokaż wiadomość
Melduje się i ja z opoźnieniem.
Synek urodzony idealnie w terminie - 07.07 o 19.19
Ogólnie tego dnia nic nie zapowiadało, że coś się może wydarzyć.Od około 13 do 15 pojawiło się kilka mocnych skurczy, ale bardzo nieregularnych, a jak już się zaczeły regularne to już były co mniej wiecej 10min. 16.30 wyjechaliśmy do Warszawy (niecała godzina jazdy). O 18.18 weszłam na porodówke z 4cm rozwarcia, a 19.19 pojawił się na świecie Patryk Chciałam znieczulenie, ale nie zdążyli podać, tak szybko postępowało rozwarcie. Najgorszy moment to początek skurczy partych do momentu pojawienia się głowki na horyzoncie - na szczęście to było tylko 9min
Gratulacje
Cytat:
Napisane przez agatanaturalnie Pokaż wiadomość
Melduję, że my też już po cesarce Synek urodził się cały i zdrowy. Całkiem sprawnie poszło. Patrzyłam na urządzenie do którego mnie podłączyli i całość trwała około 30 minut. Zanim mnie znieczulili pielęgniarka założyła cewnik. Trwało to dosłownie kilka sekund. W ogóle nie bolało. Wkucie w kręgosłup do zniesienia. Tak jakby ktoś robił nam zastrzyk, a później rozchodziło się ciepło po dolnej części ciała. Gorzej było później. Pierwsze 10 minut nieprzyjemne, jakby ktoś nam grzebał w brzuchu. Miałam bardzo fajną panią anestezjolog. W trakcie tłumaczyła po kolei co robi lekarz, co mi podadzą, co robi neonatolog z moim dzieckiem. Bardziej panikowałam z samego rana przed pójściem na salę operacyjną. Rozwolnienie, wymioty, cała się spociłam... jednym słowem stres. Powiem wam, że cała ta operacja to pikuś w porównaniu z tym co jest teraz. Dostaję cały czas kroplówki. Po 6 godzinach była próba wstawania. Takiego bólu brzucha chyba nigdy nie miałam. Doszłam jedynie do umywalki i z powrotem. Położna odpuściła. Na szczęście nie boli mnie głowa, nie mam wymiotów. Posiłek dostanę dopiero jutro. Ciągle mam cewnik bym na spokojnie mogła przespać noc. Synek był dwa razy po godzinie ze mną. 0d 6 rano zostanie na sali do końca pobytu w szpitalu. Niestety nie mam na razie pokarmu więc położne będą dokarmiać butelką.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Gratulacje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ola0731 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-07-14, 04:53   #2824
agugus90
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 1 944
Dot.: Mamy lipcowe 2022

Cytat:
Napisane przez agatanaturalnie Pokaż wiadomość
Melduję, że my też już po cesarce Synek urodził się cały i zdrowy. Całkiem sprawnie poszło. Patrzyłam na urządzenie do którego mnie podłączyli i całość trwała około 30 minut. Zanim mnie znieczulili pielęgniarka założyła cewnik. Trwało to dosłownie kilka sekund. W ogóle nie bolało. Wkucie w kręgosłup do zniesienia. Tak jakby ktoś robił nam zastrzyk, a później rozchodziło się ciepło po dolnej części ciała. Gorzej było później. Pierwsze 10 minut nieprzyjemne, jakby ktoś nam grzebał w brzuchu. Miałam bardzo fajną panią anestezjolog. W trakcie tłumaczyła po kolei co robi lekarz, co mi podadzą, co robi neonatolog z moim dzieckiem. Bardziej panikowałam z samego rana przed pójściem na salę operacyjną. Rozwolnienie, wymioty, cała się spociłam... jednym słowem stres. Powiem wam, że cała ta operacja to pikuś w porównaniu z tym co jest teraz. Dostaję cały czas kroplówki. Po 6 godzinach była próba wstawania. Takiego bólu brzucha chyba nigdy nie miałam. Doszłam jedynie do umywalki i z powrotem. Położna odpuściła. Na szczęście nie boli mnie głowa, nie mam wymiotów. Posiłek dostanę dopiero jutro. Ciągle mam cewnik bym na spokojnie mogła przespać noc. Synek był dwa razy po godzinie ze mną. 0d 6 rano zostanie na sali do końca pobytu w szpitalu. Niestety nie mam na razie pokarmu więc położne będą dokarmiać butelką.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Gratulacje! Kciuki za samopoczucie po pionizacji!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
agugus90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-07-14, 08:18   #2825
agugus90
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 1 944
Dot.: Mamy lipcowe 2022

Ciri, co u Ciebie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
agugus90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-07-14, 12:54   #2826
Zorzoli
Zakorzenienie
 
Avatar Zorzoli
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 3 214
Dot.: Mamy lipcowe 2022

Agata bedzie dobrze. Najgorsze juz za Tobą. Ja już jestem 9 dni po cc i już nic nie czuję. Z każdym dniem bedzie lepiej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Nikogo niestety nie zmusisz do miłości ale zawsze możesz zamknąć wybranka w piwnicy i trzymać tam dopóki nie rozwinie się u niego syndrom sztokholmski. 🙃

https://www.suwaczek.pl/cache/cadbaa1cc7.png
Zorzoli jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-07-14, 12:56   #2827
agatanaturalnie
music is my best friend ♫
 
Avatar agatanaturalnie
 
Zarejestrowany: 2016-10
Lokalizacja: in the middle of nowhere
Wiadomości: 30 681
Dot.: Mamy lipcowe 2022

Kto wie czy nie zostaniemy dłużej w szpitalu. Synek nabawił się jakiejś infekcji ode mnie i trzeba będzie przez kilka dni dwa razy dziennie podawać mu antybiotyk. Poza tym nie chce jeść. Dzisiaj rano płakał i chyba bolał go brzuszek bo jak delikatnie mu go dotykałam to się uspokajał. Zabrała go położna na noworodki do obserwacji. Z wstawaniem u mnie już lepiej. Sama chodzę do toalety ale wyglądam jak zombie. Mama dzisiaj u mnie będzie to pomoże mi się wykąpać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
agatanaturalnie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2022-07-14, 13:51   #2828
agugus90
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 1 944
Dot.: Mamy lipcowe 2022

Cytat:
Napisane przez agatanaturalnie Pokaż wiadomość
Kto wie czy nie zostaniemy dłużej w szpitalu. Synek nabawił się jakiejś infekcji ode mnie i trzeba będzie przez kilka dni dwa razy dziennie podawać mu antybiotyk. Poza tym nie chce jeść. Dzisiaj rano płakał i chyba bolał go brzuszek bo jak delikatnie mu go dotykałam to się uspokajał. Zabrała go położna na noworodki do obserwacji. Z wstawaniem u mnie już lepiej. Sama chodzę do toalety ale wyglądam jak zombie. Mama dzisiaj u mnie będzie to pomoże mi się wykąpać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Miałam tak ze starszym, byliśmy 8 dni w szpitalu, bo był na antybiotyku. U nas wyszło to po cerze, ospalosci i niechęci do jedzenia, badania potwierdziły za wysokie crp. Co było przyczyną - czy ospa w drugim trymestrze, czy zielone wody, to nie wie do dzisiaj nikt.
Po antybiotyku było wszystko ok, infekcja nie nawracala w pierwszych miesiacach zycia.
Dobrze, że jesteście monitorowani nie wiadomo czy polozna/pediatra tak szybko by zlecil badania i wdrożył antybiotyk.

Trzymaj się


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
agugus90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-07-14, 14:32   #2829
moli2iii
Zadomowienie
 
Avatar moli2iii
 
Zarejestrowany: 2019-10
Wiadomości: 1 228
Dot.: Mamy lipcowe 2022

Cytat:
Napisane przez agatanaturalnie Pokaż wiadomość
Kto wie czy nie zostaniemy dłużej w szpitalu. Synek nabawił się jakiejś infekcji ode mnie i trzeba będzie przez kilka dni dwa razy dziennie podawać mu antybiotyk. Poza tym nie chce jeść. Dzisiaj rano płakał i chyba bolał go brzuszek bo jak delikatnie mu go dotykałam to się uspokajał. Zabrała go położna na noworodki do obserwacji. Z wstawaniem u mnie już lepiej. Sama chodzę do toalety ale wyglądam jak zombie. Mama dzisiaj u mnie będzie to pomoże mi się wykąpać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Najważniejsze,że jest synek pod obserwacją. Trzymajcie się
moli2iii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-07-14, 15:47   #2830
klakla91
Zakorzenienie
 
Avatar klakla91
 
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 8 956
Dot.: Mamy lipcowe 2022

Cytat:
Napisane przez agatanaturalnie Pokaż wiadomość
Kto wie czy nie zostaniemy dłużej w szpitalu. Synek nabawił się jakiejś infekcji ode mnie i trzeba będzie przez kilka dni dwa razy dziennie podawać mu antybiotyk. Poza tym nie chce jeść. Dzisiaj rano płakał i chyba bolał go brzuszek bo jak delikatnie mu go dotykałam to się uspokajał. Zabrała go położna na noworodki do obserwacji. Z wstawaniem u mnie już lepiej. Sama chodzę do toalety ale wyglądam jak zombie. Mama dzisiaj u mnie będzie to pomoże mi się wykąpać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Z dnia na dzień powinno być coraz lepiej u Ciebie Dobrze, że Maluszek jest pod obserwacją. Nawet jeśli konieczne będzie zostanie w szpitalu kilka dni dłużej, to będziecie w dobrych rękach. Mam nadzieję, że problemy z brzuszkiem miną i antybiotyk też zadziała jak należy.
__________________
13.12.2008
10.05.2014
18.06.2016


34/2021
klakla91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-07-14, 20:45   #2831
Nimfa20Melman
Rozeznanie
 
Avatar Nimfa20Melman
 
Zarejestrowany: 2017-12
Lokalizacja: Jelenia Góra/Montaña de Ciervos
Wiadomości: 971
Dot.: Mamy lipcowe 2022

[1=9cf1d31d279bad27b001c12 cbf2de6a056fa95f2_6583802 d27f04;89285448]Powodzenia!!


O matko już bez przesady z tym ubieraniem Chyba, że na sali macie okna pootwierane albo jest zimno, bo w innym wypadku to trochę przesada z tymi ciuchami

Wysłane z mojego CPH1931 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Moja babcia zostawiła 34 lata temu moją mamę ze mną i poszła do koleżanki, bo mama miała się nauczyć sama mnie kąpać (ok roku była ze mną u swojej mamy). Jak babcia wróciła to prawie się nogą przeżegnała Matka tak mnie opatuliła, że byłam czerwona, darłam się wniebogłosy, bo było mi gorąco, a moja mama na krótko ubrana. Babcia mamę opierniczyła za mnie i więcej mnie tak nie opatulała po kąpieli
Nimfa20Melman jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2022-07-14, 21:33   #2832
agatanaturalnie
music is my best friend ♫
 
Avatar agatanaturalnie
 
Zarejestrowany: 2016-10
Lokalizacja: in the middle of nowhere
Wiadomości: 30 681
Dot.: Mamy lipcowe 2022

Zostajemy w szpitalu na pewno przez kolejnych 5 dni bo tyle Edmund będzie brał antybiotyk. Niby wolałabym być już z rodzinką w domu ale wiem, że w szpitalu będę miała dobrą opiekę. Położne pomogą w karmieniu, wykąpią mi synka. Szybciej dojdę do siebie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
agatanaturalnie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-07-15, 08:23   #2833
agatanaturalnie
music is my best friend ♫
 
Avatar agatanaturalnie
 
Zarejestrowany: 2016-10
Lokalizacja: in the middle of nowhere
Wiadomości: 30 681
Dot.: Mamy lipcowe 2022

Dzisiaj miałam ściągnięty opatrunek. Wszystko ładnie się goni. Powoli dochodzę do siebie. Po wizycie ginekologa wstępnie jestem wpisana do wyjścia na jutro ale o wszystkim ma zadecydować lekarz z noworodków. Wczoraj wieczorem się popłakałam gdy mąż mi napisał, że za nami tęskni. Co prawda siedzi ze mną dlugo bo i do południa, później wieczorem przyjeżdża. Rodzice tez mnie odwiedzają. Dobrze, że mam salę pojedyncza z łazienką. Ale nie ukrywam, że wolałabym być już w domu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
agatanaturalnie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-07-15, 09:31   #2834
klakla91
Zakorzenienie
 
Avatar klakla91
 
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 8 956
Dot.: Mamy lipcowe 2022

Cytat:
Napisane przez agatanaturalnie Pokaż wiadomość
Dzisiaj miałam ściągnięty opatrunek. Wszystko ładnie się goni. Powoli dochodzę do siebie. Po wizycie ginekologa wstępnie jestem wpisana do wyjścia na jutro ale o wszystkim ma zadecydować lekarz z noworodków. Wczoraj wieczorem się popłakałam gdy mąż mi napisał, że za nami tęskni. Co prawda siedzi ze mną dlugo bo i do południa, później wieczorem przyjeżdża. Rodzice tez mnie odwiedzają. Dobrze, że mam salę pojedyncza z łazienką. Ale nie ukrywam, że wolałabym być już w domu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ale to was razem wypiszą i antybiotyk do domu?
Super, że goi się ładnie, z dnia na dzień będziesz mieć coraz więcej siły, a z mężem przy boku i więcej odpoczniesz. Byleby was wypuscili razem
__________________
13.12.2008
10.05.2014
18.06.2016


34/2021
klakla91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-07-15, 10:36   #2835
zambeza
polaczek cebulaczek
 
Avatar zambeza
 
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 10 737
Dot.: Mamy lipcowe 2022

Cytat:
Napisane przez agatanaturalnie Pokaż wiadomość
Kto wie czy nie zostaniemy dłużej w szpitalu. Synek nabawił się jakiejś infekcji ode mnie i trzeba będzie przez kilka dni dwa razy dziennie podawać mu antybiotyk. Poza tym nie chce jeść. Dzisiaj rano płakał i chyba bolał go brzuszek bo jak delikatnie mu go dotykałam to się uspokajał. Zabrała go położna na noworodki do obserwacji. Z wstawaniem u mnie już lepiej. Sama chodzę do toalety ale wyglądam jak zombie. Mama dzisiaj u mnie będzie to pomoże mi się wykąpać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Miałam to po pierwszym porodzie. Dobrze, że zobaczyli to w szpitalu i szybko zareagowali. U nas nie było żadnych powikłań po infekcji.
Antybiotyk dożylnie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
ślub nie jest końcem naszej wolności. On oznacza, że chcę podrożować i zwiedzić świat ale z nim u mego boku.
On oznacza, że chcę całować te same usta każdego ranka i każdej nocy przed pójściem spać.
Jeśli odbierasz malżenstwo jako koniec wolności, to robisz to źle
zambeza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-07-15, 13:25   #2836
agatanaturalnie
music is my best friend ♫
 
Avatar agatanaturalnie
 
Zarejestrowany: 2016-10
Lokalizacja: in the middle of nowhere
Wiadomości: 30 681
Dot.: Mamy lipcowe 2022

Cytat:
Napisane przez klakla91 Pokaż wiadomość
Ale to was razem wypiszą i antybiotyk do domu?
Super, że goi się ładnie, z dnia na dzień będziesz mieć coraz więcej siły, a z mężem przy boku i więcej odpoczniesz. Byleby was wypuscili razem
Cytat:
Napisane przez zambeza Pokaż wiadomość
Miałam to po pierwszym porodzie. Dobrze, że zobaczyli to w szpitalu i szybko zareagowali. U nas nie było żadnych powikłań po infekcji.
Antybiotyk dożylnie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Antybiotyk dostaje dożylnie. Ma welflon założony na rącze. Pani doktor która się zajmuje Edmundem powiedziała, że minimum 5 dni musimy zostać, żeby cokolwiek zadziałało. Poza tym codziennie pobieraja mu krew. Sprawdzają parametry po antybiotyku. Zauważyła już lekką poprawę. Je więcej, już mu się tak nie ulewa. Do jutra będzie na noworotkach na obserwacji. Chodzę co 3 godziny zmieniam mu pieluszkę, próbuję przystawiać do cycka żeby chociaż pobudzić laktację, żeby ciumkał. Niestety mam dosyć twarde sutki i na początku w ogóle nie chciał nic chwytać. Na razie dostaje mleko z butelki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
agatanaturalnie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-07-15, 13:39   #2837
agugus90
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 1 944
Dot.: Mamy lipcowe 2022

Cytat:
Napisane przez agatanaturalnie Pokaż wiadomość
Antybiotyk dostaje dożylnie. Ma welflon założony na rącze. Pani doktor która się zajmuje Edmundem powiedziała, że minimum 5 dni musimy zostać, żeby cokolwiek zadziałało. Poza tym codziennie pobieraja mu krew. Sprawdzają parametry po antybiotyku. Zauważyła już lekką poprawę. Je więcej, już mu się tak nie ulewa. Do jutra będzie na noworotkach na obserwacji. Chodzę co 3 godziny zmieniam mu pieluszkę, próbuję przystawiać do cycka żeby chociaż pobudzić laktację, żeby ciumkał. Niestety mam dosyć twarde sutki i na początku w ogóle nie chciał nic chwytać. Na razie dostaje mleko z butelki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Super, że dobrze zareagował na antybiotyk!
Może będziecie przechodzić z położnictwa na neonatologię? Ja tak miałam z synkiem, że już potem przychodzono zajmować się i obserwować tylko jego. Byłam na sali z paniami, które wracały do szpitala, bo po wypisie przypaletaly się zoltaczki.
Dobrze, że ładnie je z butelki

Trzymaj się dzielnie i oby te dni w szpitalu szybko minęły

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
agugus90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-07-15, 13:40   #2838
ciri15
Ekspert od Dupy Strony
 
Avatar ciri15
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 20 778
Dot.: Mamy lipcowe 2022

Cytat:
Napisane przez agugus90 Pokaż wiadomość
Ciri, co u Ciebie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Hej dziewczyny wczoraj o 1:04, czyli 14 lipca urodziłam droga CC córeczkę Laurę okazało się że się myliłam co do płci od samego początku. A mąż wiedział i chyba pierwszy raz w życiu zrobił mi niespodziankę, naprawdę zupełnie się z tym nie zdradzając.
W szpitalu byłam od poniedziałku z uwagi na bóle w klatce piersiowej, w okolicach przepony. Nie skierowali mnie na EKG tylko od razu patologia ciąży i badanie czy nie rodzęno nie, więc zostawili na obserwacji do wtorku. We wtorek pytałam czy mogę wyjść, powiedzieli że tak tylko zrobia USG, żeby mieć co wpisać w wypisie. Na usg wyszło że dzieć mały 2600, stare łożysko i słabe przepływy. Ich decyzja żeby zostać, a ja mogę się na własne żądanie wypisac. Zostałam. Robiono mi w ten dzień ktg, nie było nic niepokojącego. Rano środa, ordynator stwierdził że jeden dzień jeszcze poobserwujemy, zrobimy dłuższe ktg, ja mam ruchy liczyć. O 17 ktg zarejestrowało spowolnienie nie między 90-100, kolejne koło 20 kolejne spowolnienie, kazano mi się kłaść na prawym boku(spowolnienia były na prawym i lewym do tej pory).
W nocy o północy znowu podłączono ktg. Ja właściwie spałam bo mam mocny sen, ale koło 0:20 zaczął dzwonić alarm, przyleciała położna tętno 65-75, kazała mocno oddychać, niewielka poprawa. Zawołała druga by zadzwoniła po lekarza, że nie ma co czekać trzeba ciąć. Ja ze snu, całkiem oszołomiona, ale decyzja była oczywista. Założono mi wenflon,dano leki, potem cewnik i czekaliśmy na anastezjologa, który miał młyn na innym oddziale. Po cewniki zaczęło mi odwalać, czułam że z tym nie wytrzymam, taki to był dyskomfort dla mnie. Powiedziałam o tym położnej, która powiedziała że dam radę i ocierała mi łezki, choć nie płakałam . Po cewniki przeprowadziła na salę operacyjną, tam mnóstwo ludzi. Zaczęli mnie znieczulać, co nie było proste, bo jedna wbijała się 3 razy bez sukcesu, a drugi doktor 2 razy.jak już wpuścił, poczułam ciepelko w nogach, zdążyłam się ułożyć i przestałam czuć cewnik i to wtedy było dla mnie wspaniałe. Doktorzy zaczęli mnie rozcinać, początkowo obserwowałam w lampie, potem zrezygnowałam jak zobaczyłam to jeziorko krwi. Anastezjolog mi wszystko tłumaczyła i mówiła do mnie, aż usłyszałam placz noworodka. Pytali się wcześniej też na co czekam, powiedziałam że nie wiem. Jak wyjęli to zapytali czy chce wiedzieć, mówię że oczywiście. Lekarz: ja widziałam dziewczynkę. Ja pomyślałam że to żart i spytałam czy naprawdę, jak powiedzieli że tak to łzy mi poleciały. Zaczęli ją ogarniać i badać, potem zapytali czy chce przytulić do twarzy, powiedziałam że tak, oczywiście była sliczniutka i nawet już nie płakała.
Potem szycie, ja ciągle myślałam o dziewczynce, że takie szczęście mnie spotkało. Jak mnie zszyli to od razu na salę poporodowa zostałam przewieziona. Tam mnie podłączyli do morfiny i ułożyli noworodka do ssania. I to było póki co najlepsze ssanie, mimo że z jedną piersią położnym się nie udało i od razu zrobił malinkę. Teraz to mam wrażenie że nawet pokarmu nie mam. I jak położne mi ściskają to nie leci, a mała je niechętnie.
Aha, mała dostała 10 pkt, ważyła równe 3 kg i mierzyła 54 cm, także wzrostowo całkiem normalne dziecko, a główka faktycznie mała bo 32 cm, ale nie wygląda na szczególnie mała

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Jak na św. Hieronima jest deszcz albo go ni ma, to na św. Szczepana pada albo nie pada.


Edytowane przez ciri15
Czas edycji: 2022-07-15 o 13:52
ciri15 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-07-15, 18:20   #2839
agugus90
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 1 944
Dot.: Mamy lipcowe 2022

Ciri, serdeczne gratulacje
Byłaś mega dzielna z tą nieplanowana cesarką!
To życzę spokojnego poznawania się


Ale jak to mąż wiedzial? Ty nie znalas plci, a on tak?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
agugus90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2022-07-15, 18:27   #2840
9cf1d31d279bad27b001c12cbf2de6a056fa95f2_6583802d27f04
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 5 035
Dot.: Mamy lipcowe 2022

Cytat:
Napisane przez ciri15 Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny wczoraj o 1:04, czyli 14 lipca urodziłam droga CC córeczkę Laurę okazało się że się myliłam co do płci od samego początku. A mąż wiedział i chyba pierwszy raz w życiu zrobił mi niespodziankę, naprawdę zupełnie się z tym nie zdradzając.
W szpitalu byłam od poniedziałku z uwagi na bóle w klatce piersiowej, w okolicach przepony. Nie skierowali mnie na EKG tylko od razu patologia ciąży i badanie czy nie rodzęno nie, więc zostawili na obserwacji do wtorku. We wtorek pytałam czy mogę wyjść, powiedzieli że tak tylko zrobia USG, żeby mieć co wpisać w wypisie. Na usg wyszło że dzieć mały 2600, stare łożysko i słabe przepływy. Ich decyzja żeby zostać, a ja mogę się na własne żądanie wypisac. Zostałam. Robiono mi w ten dzień ktg, nie było nic niepokojącego. Rano środa, ordynator stwierdził że jeden dzień jeszcze poobserwujemy, zrobimy dłuższe ktg, ja mam ruchy liczyć. O 17 ktg zarejestrowało spowolnienie nie między 90-100, kolejne koło 20 kolejne spowolnienie, kazano mi się kłaść na prawym boku(spowolnienia były na prawym i lewym do tej pory).
W nocy o północy znowu podłączono ktg. Ja właściwie spałam bo mam mocny sen, ale koło 0:20 zaczął dzwonić alarm, przyleciała położna tętno 65-75, kazała mocno oddychać, niewielka poprawa. Zawołała druga by zadzwoniła po lekarza, że nie ma co czekać trzeba ciąć. Ja ze snu, całkiem oszołomiona, ale decyzja była oczywista. Założono mi wenflon,dano leki, potem cewnik i czekaliśmy na anastezjologa, który miał młyn na innym oddziale. Po cewniki zaczęło mi odwalać, czułam że z tym nie wytrzymam, taki to był dyskomfort dla mnie. Powiedziałam o tym położnej, która powiedziała że dam radę i ocierała mi łezki, choć nie płakałam . Po cewniki przeprowadziła na salę operacyjną, tam mnóstwo ludzi. Zaczęli mnie znieczulać, co nie było proste, bo jedna wbijała się 3 razy bez sukcesu, a drugi doktor 2 razy.jak już wpuścił, poczułam ciepelko w nogach, zdążyłam się ułożyć i przestałam czuć cewnik i to wtedy było dla mnie wspaniałe. Doktorzy zaczęli mnie rozcinać, początkowo obserwowałam w lampie, potem zrezygnowałam jak zobaczyłam to jeziorko krwi. Anastezjolog mi wszystko tłumaczyła i mówiła do mnie, aż usłyszałam placz noworodka. Pytali się wcześniej też na co czekam, powiedziałam że nie wiem. Jak wyjęli to zapytali czy chce wiedzieć, mówię że oczywiście. Lekarz: ja widziałam dziewczynkę. Ja pomyślałam że to żart i spytałam czy naprawdę, jak powiedzieli że tak to łzy mi poleciały. Zaczęli ją ogarniać i badać, potem zapytali czy chce przytulić do twarzy, powiedziałam że tak, oczywiście była sliczniutka i nawet już nie płakała.
Potem szycie, ja ciągle myślałam o dziewczynce, że takie szczęście mnie spotkało. Jak mnie zszyli to od razu na salę poporodowa zostałam przewieziona. Tam mnie podłączyli do morfiny i ułożyli noworodka do ssania. I to było póki co najlepsze ssanie, mimo że z jedną piersią położnym się nie udało i od razu zrobił malinkę. Teraz to mam wrażenie że nawet pokarmu nie mam. I jak położne mi ściskają to nie leci, a mała je niechętnie.
Aha, mała dostała 10 pkt, ważyła równe 3 kg i mierzyła 54 cm, także wzrostowo całkiem normalne dziecko, a główka faktycznie mała bo 32 cm, ale nie wygląda na szczególnie mała

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Gratulacje wielkie Piękna niespodzianka, szybka akcja. Mam nadzieję, że szybko do siebie dojdziesz i wyjdziecie zaraz ze szpitala.
I znowu przykład, że USG się myli co do wagi. Duża, zdrowa dziewczynka Wam urosła

Wysłane z mojego CPH1931 przy użyciu Tapatalka
9cf1d31d279bad27b001c12cbf2de6a056fa95f2_6583802d27f04 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-07-15, 19:07   #2841
Ola0731
Wtajemniczenie
 
Avatar Ola0731
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Warszawa Bemowo
Wiadomości: 2 818
Dot.: Mamy lipcowe 2022

Cytat:
Napisane przez ciri15 Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny wczoraj o 1:04, czyli 14 lipca urodziłam droga CC córeczkę Laurę okazało się że się myliłam co do płci od samego początku. A mąż wiedział i chyba pierwszy raz w życiu zrobił mi niespodziankę, naprawdę zupełnie się z tym nie zdradzając.
W szpitalu byłam od poniedziałku z uwagi na bóle w klatce piersiowej, w okolicach przepony. Nie skierowali mnie na EKG tylko od razu patologia ciąży i badanie czy nie rodzęno nie, więc zostawili na obserwacji do wtorku. We wtorek pytałam czy mogę wyjść, powiedzieli że tak tylko zrobia USG, żeby mieć co wpisać w wypisie. Na usg wyszło że dzieć mały 2600, stare łożysko i słabe przepływy. Ich decyzja żeby zostać, a ja mogę się na własne żądanie wypisac. Zostałam. Robiono mi w ten dzień ktg, nie było nic niepokojącego. Rano środa, ordynator stwierdził że jeden dzień jeszcze poobserwujemy, zrobimy dłuższe ktg, ja mam ruchy liczyć. O 17 ktg zarejestrowało spowolnienie nie między 90-100, kolejne koło 20 kolejne spowolnienie, kazano mi się kłaść na prawym boku(spowolnienia były na prawym i lewym do tej pory).
W nocy o północy znowu podłączono ktg. Ja właściwie spałam bo mam mocny sen, ale koło 0:20 zaczął dzwonić alarm, przyleciała położna tętno 65-75, kazała mocno oddychać, niewielka poprawa. Zawołała druga by zadzwoniła po lekarza, że nie ma co czekać trzeba ciąć. Ja ze snu, całkiem oszołomiona, ale decyzja była oczywista. Założono mi wenflon,dano leki, potem cewnik i czekaliśmy na anastezjologa, który miał młyn na innym oddziale. Po cewniki zaczęło mi odwalać, czułam że z tym nie wytrzymam, taki to był dyskomfort dla mnie. Powiedziałam o tym położnej, która powiedziała że dam radę i ocierała mi łezki, choć nie płakałam . Po cewniki przeprowadziła na salę operacyjną, tam mnóstwo ludzi. Zaczęli mnie znieczulać, co nie było proste, bo jedna wbijała się 3 razy bez sukcesu, a drugi doktor 2 razy.jak już wpuścił, poczułam ciepelko w nogach, zdążyłam się ułożyć i przestałam czuć cewnik i to wtedy było dla mnie wspaniałe. Doktorzy zaczęli mnie rozcinać, początkowo obserwowałam w lampie, potem zrezygnowałam jak zobaczyłam to jeziorko krwi. Anastezjolog mi wszystko tłumaczyła i mówiła do mnie, aż usłyszałam placz noworodka. Pytali się wcześniej też na co czekam, powiedziałam że nie wiem. Jak wyjęli to zapytali czy chce wiedzieć, mówię że oczywiście. Lekarz: ja widziałam dziewczynkę. Ja pomyślałam że to żart i spytałam czy naprawdę, jak powiedzieli że tak to łzy mi poleciały. Zaczęli ją ogarniać i badać, potem zapytali czy chce przytulić do twarzy, powiedziałam że tak, oczywiście była sliczniutka i nawet już nie płakała.
Potem szycie, ja ciągle myślałam o dziewczynce, że takie szczęście mnie spotkało. Jak mnie zszyli to od razu na salę poporodowa zostałam przewieziona. Tam mnie podłączyli do morfiny i ułożyli noworodka do ssania. I to było póki co najlepsze ssanie, mimo że z jedną piersią położnym się nie udało i od razu zrobił malinkę. Teraz to mam wrażenie że nawet pokarmu nie mam. I jak położne mi ściskają to nie leci, a mała je niechętnie.
Aha, mała dostała 10 pkt, ważyła równe 3 kg i mierzyła 54 cm, także wzrostowo całkiem normalne dziecko, a główka faktycznie mała bo 32 cm, ale nie wygląda na szczególnie mała

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ogromne gratulacje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ola0731 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-07-15, 19:57   #2842
zambeza
polaczek cebulaczek
 
Avatar zambeza
 
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 10 737
Dot.: Mamy lipcowe 2022

Cytat:
Napisane przez agatanaturalnie Pokaż wiadomość
Antybiotyk dostaje dożylnie. Ma welflon założony na rącze. Pani doktor która się zajmuje Edmundem powiedziała, że minimum 5 dni musimy zostać, żeby cokolwiek zadziałało. Poza tym codziennie pobieraja mu krew. Sprawdzają parametry po antybiotyku. Zauważyła już lekką poprawę. Je więcej, już mu się tak nie ulewa. Do jutra będzie na noworotkach na obserwacji. Chodzę co 3 godziny zmieniam mu pieluszkę, próbuję przystawiać do cycka żeby chociaż pobudzić laktację, żeby ciumkał. Niestety mam dosyć twarde sutki i na początku w ogóle nie chciał nic chwytać. Na razie dostaje mleko z butelki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
To u nas też było dożylnie. Po paru dniach jak stan się ustabilizował lekarze zaproponowali możliwość wyjścia do domu i kontynuowania antybiotykoterapii doustnie w domu i tak też zrobiliśmy. Po paru dniach wróciliśmy tylko na kontrolę crp. Może jeśli zależy ci na powrocie do domu możesz spytać się o taką możliwość.
Jak ciebie wypiszą to będziesz mogła być 24 na dobę z małym? Czy tylko odwiedziny w ciągu dnia?
Cytat:
Napisane przez ciri15 Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny wczoraj o 1:04, czyli 14 lipca urodziłam droga CC córeczkę Laurę okazało się że się myliłam co do płci od samego początku. A mąż wiedział i chyba pierwszy raz w życiu zrobił mi niespodziankę, naprawdę zupełnie się z tym nie zdradzając.
W szpitalu byłam od poniedziałku z uwagi na bóle w klatce piersiowej, w okolicach przepony. Nie skierowali mnie na EKG tylko od razu patologia ciąży i badanie czy nie rodzęno nie, więc zostawili na obserwacji do wtorku. We wtorek pytałam czy mogę wyjść, powiedzieli że tak tylko zrobia USG, żeby mieć co wpisać w wypisie. Na usg wyszło że dzieć mały 2600, stare łożysko i słabe przepływy. Ich decyzja żeby zostać, a ja mogę się na własne żądanie wypisac. Zostałam. Robiono mi w ten dzień ktg, nie było nic niepokojącego. Rano środa, ordynator stwierdził że jeden dzień jeszcze poobserwujemy, zrobimy dłuższe ktg, ja mam ruchy liczyć. O 17 ktg zarejestrowało spowolnienie nie między 90-100, kolejne koło 20 kolejne spowolnienie, kazano mi się kłaść na prawym boku(spowolnienia były na prawym i lewym do tej pory).
W nocy o północy znowu podłączono ktg. Ja właściwie spałam bo mam mocny sen, ale koło 0:20 zaczął dzwonić alarm, przyleciała położna tętno 65-75, kazała mocno oddychać, niewielka poprawa. Zawołała druga by zadzwoniła po lekarza, że nie ma co czekać trzeba ciąć. Ja ze snu, całkiem oszołomiona, ale decyzja była oczywista. Założono mi wenflon,dano leki, potem cewnik i czekaliśmy na anastezjologa, który miał młyn na innym oddziale. Po cewniki zaczęło mi odwalać, czułam że z tym nie wytrzymam, taki to był dyskomfort dla mnie. Powiedziałam o tym położnej, która powiedziała że dam radę i ocierała mi łezki, choć nie płakałam . Po cewniki przeprowadziła na salę operacyjną, tam mnóstwo ludzi. Zaczęli mnie znieczulać, co nie było proste, bo jedna wbijała się 3 razy bez sukcesu, a drugi doktor 2 razy.jak już wpuścił, poczułam ciepelko w nogach, zdążyłam się ułożyć i przestałam czuć cewnik i to wtedy było dla mnie wspaniałe. Doktorzy zaczęli mnie rozcinać, początkowo obserwowałam w lampie, potem zrezygnowałam jak zobaczyłam to jeziorko krwi. Anastezjolog mi wszystko tłumaczyła i mówiła do mnie, aż usłyszałam placz noworodka. Pytali się wcześniej też na co czekam, powiedziałam że nie wiem. Jak wyjęli to zapytali czy chce wiedzieć, mówię że oczywiście. Lekarz: ja widziałam dziewczynkę. Ja pomyślałam że to żart i spytałam czy naprawdę, jak powiedzieli że tak to łzy mi poleciały. Zaczęli ją ogarniać i badać, potem zapytali czy chce przytulić do twarzy, powiedziałam że tak, oczywiście była sliczniutka i nawet już nie płakała.
Potem szycie, ja ciągle myślałam o dziewczynce, że takie szczęście mnie spotkało. Jak mnie zszyli to od razu na salę poporodowa zostałam przewieziona. Tam mnie podłączyli do morfiny i ułożyli noworodka do ssania. I to było póki co najlepsze ssanie, mimo że z jedną piersią położnym się nie udało i od razu zrobił malinkę. Teraz to mam wrażenie że nawet pokarmu nie mam. I jak położne mi ściskają to nie leci, a mała je niechętnie.
Aha, mała dostała 10 pkt, ważyła równe 3 kg i mierzyła 54 cm, także wzrostowo całkiem normalne dziecko, a główka faktycznie mała bo 32 cm, ale nie wygląda na szczególnie mała

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Wow! Nie wiedziałam, że nie poznałaś płci. Gratuluję i porodu i silnej woli
Pewnie najadłaś się stresu przez te niskie tętno. Najważniejsze, że jesteście całe i zdrowe już rozpakowane gratuluję i szybkiego powrotu do formy po CC.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
ślub nie jest końcem naszej wolności. On oznacza, że chcę podrożować i zwiedzić świat ale z nim u mego boku.
On oznacza, że chcę całować te same usta każdego ranka i każdej nocy przed pójściem spać.
Jeśli odbierasz malżenstwo jako koniec wolności, to robisz to źle
zambeza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-07-16, 09:34   #2843
ciri15
Ekspert od Dupy Strony
 
Avatar ciri15
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 20 778
Dot.: Mamy lipcowe 2022

Cytat:
Napisane przez agugus90 Pokaż wiadomość
Ciri, serdeczne gratulacje
Byłaś mega dzielna z tą nieplanowana cesarką!
To życzę spokojnego poznawania się


Ale jak to mąż wiedzial? Ty nie znalas plci, a on tak?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Dziewczyny, dziękuję wam wszystkim.

Dokładnie, mąż na jednym USG dostał kartkę z "narysowana" płcią podarł i się nie zdradził. A zawsze jak miał mi jakąś niespodziankę zrobić to się zdradzał z tym

Na razie walczymy o kp, bo mała słabo ciągnie, zasypia, a ja mam jedną brodawkę taka sobie. Druga lepsza, ale też średnio z niej leci. I boli bardzo jak ssie, no ale zagryzam zęby.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Jak na św. Hieronima jest deszcz albo go ni ma, to na św. Szczepana pada albo nie pada.

ciri15 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-07-16, 10:21   #2844
agugus90
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 1 944
Dot.: Mamy lipcowe 2022

Jak Ania zasysa się po raz pierwszy przy danej piersi, to syczę z bólu. Teraz zaczyna się u mnie nawal, piersi są pełniejsze, jej trochę łatwiej się chwyta i ból trwa krócej. Mam nadzieję, że zaniedlugo nie będzie to dla mnie tak odczuwalne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
agugus90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-07-16, 14:54   #2845
moli2iii
Zadomowienie
 
Avatar moli2iii
 
Zarejestrowany: 2019-10
Wiadomości: 1 228
Dot.: Mamy lipcowe 2022

Cytat:
Napisane przez ciri15 Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny wczoraj o 1:04, czyli 14 lipca urodziłam droga CC córeczkę Laurę okazało się że się myliłam co do płci od samego początku. A mąż wiedział i chyba pierwszy raz w życiu zrobił mi niespodziankę, naprawdę zupełnie się z tym nie zdradzając.
W szpitalu byłam od poniedziałku z uwagi na bóle w klatce piersiowej, w okolicach przepony. Nie skierowali mnie na EKG tylko od razu patologia ciąży i badanie czy nie rodzęno nie, więc zostawili na obserwacji do wtorku. We wtorek pytałam czy mogę wyjść, powiedzieli że tak tylko zrobia USG, żeby mieć co wpisać w wypisie. Na usg wyszło że dzieć mały 2600, stare łożysko i słabe przepływy. Ich decyzja żeby zostać, a ja mogę się na własne żądanie wypisac. Zostałam. Robiono mi w ten dzień ktg, nie było nic niepokojącego. Rano środa, ordynator stwierdził że jeden dzień jeszcze poobserwujemy, zrobimy dłuższe ktg, ja mam ruchy liczyć. O 17 ktg zarejestrowało spowolnienie nie między 90-100, kolejne koło 20 kolejne spowolnienie, kazano mi się kłaść na prawym boku(spowolnienia były na prawym i lewym do tej pory).
W nocy o północy znowu podłączono ktg. Ja właściwie spałam bo mam mocny sen, ale koło 0:20 zaczął dzwonić alarm, przyleciała położna tętno 65-75, kazała mocno oddychać, niewielka poprawa. Zawołała druga by zadzwoniła po lekarza, że nie ma co czekać trzeba ciąć. Ja ze snu, całkiem oszołomiona, ale decyzja była oczywista. Założono mi wenflon,dano leki, potem cewnik i czekaliśmy na anastezjologa, który miał młyn na innym oddziale. Po cewniki zaczęło mi odwalać, czułam że z tym nie wytrzymam, taki to był dyskomfort dla mnie. Powiedziałam o tym położnej, która powiedziała że dam radę i ocierała mi łezki, choć nie płakałam . Po cewniki przeprowadziła na salę operacyjną, tam mnóstwo ludzi. Zaczęli mnie znieczulać, co nie było proste, bo jedna wbijała się 3 razy bez sukcesu, a drugi doktor 2 razy.jak już wpuścił, poczułam ciepelko w nogach, zdążyłam się ułożyć i przestałam czuć cewnik i to wtedy było dla mnie wspaniałe. Doktorzy zaczęli mnie rozcinać, początkowo obserwowałam w lampie, potem zrezygnowałam jak zobaczyłam to jeziorko krwi. Anastezjolog mi wszystko tłumaczyła i mówiła do mnie, aż usłyszałam placz noworodka. Pytali się wcześniej też na co czekam, powiedziałam że nie wiem. Jak wyjęli to zapytali czy chce wiedzieć, mówię że oczywiście. Lekarz: ja widziałam dziewczynkę. Ja pomyślałam że to żart i spytałam czy naprawdę, jak powiedzieli że tak to łzy mi poleciały. Zaczęli ją ogarniać i badać, potem zapytali czy chce przytulić do twarzy, powiedziałam że tak, oczywiście była sliczniutka i nawet już nie płakała.
Potem szycie, ja ciągle myślałam o dziewczynce, że takie szczęście mnie spotkało. Jak mnie zszyli to od razu na salę poporodowa zostałam przewieziona. Tam mnie podłączyli do morfiny i ułożyli noworodka do ssania. I to było póki co najlepsze ssanie, mimo że z jedną piersią położnym się nie udało i od razu zrobił malinkę. Teraz to mam wrażenie że nawet pokarmu nie mam. I jak położne mi ściskają to nie leci, a mała je niechętnie.
Aha, mała dostała 10 pkt, ważyła równe 3 kg i mierzyła 54 cm, także wzrostowo całkiem normalne dziecko, a główka faktycznie mała bo 32 cm, ale nie wygląda na szczególnie mała

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Gratulacje! I podziw również dla męża,że się nie zdradzil z płcią I że Ty wytrzymalaś tyle nie wiedząc
moli2iii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-07-16, 18:57   #2846
klakla91
Zakorzenienie
 
Avatar klakla91
 
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 8 956
Dot.: Mamy lipcowe 2022

Ciri gratulacje! i podziwiam męża, mój by się wygadał na bank, więc dobrze, że wygadał się lekarz Trzymam kciuki za laktację!

I od razu zapytam - jak Ci się przygotowywalo wyprawkę nie znając płci? Nie kusiły jakieś typowo chłopięce/ dziewczęce wzory albo kolory?
__________________
13.12.2008
10.05.2014
18.06.2016


34/2021
klakla91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-07-17, 05:42   #2847
ciri15
Ekspert od Dupy Strony
 
Avatar ciri15
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 20 778
Dot.: Mamy lipcowe 2022

Cytat:
Napisane przez agugus90 Pokaż wiadomość
Jak Ania zasysa się po raz pierwszy przy danej piersi, to syczę z bólu. Teraz zaczyna się u mnie nawal, piersi są pełniejsze, jej trochę łatwiej się chwyta i ból trwa krócej. Mam nadzieję, że zaniedlugo nie będzie to dla mnie tak odczuwalne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
U mnie też dziś w nocy piersi jak kamienie i widzę różnicę bo karmiąc w kapturku trochę zassie i już widzę że tam trochę naleciało. A do tej pory nic.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Jak na św. Hieronima jest deszcz albo go ni ma, to na św. Szczepana pada albo nie pada.

ciri15 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-07-17, 09:44   #2848
moli2iii
Zadomowienie
 
Avatar moli2iii
 
Zarejestrowany: 2019-10
Wiadomości: 1 228
Dot.: Mamy lipcowe 2022

Cytat:
Napisane przez ciri15 Pokaż wiadomość
U mnie też dziś w nocy piersi jak kamienie i widzę różnicę bo karmiąc w kapturku trochę zassie i już widzę że tam trochę naleciało. A do tej pory nic.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
ja tez karmie w kapturkach. na razie się nie udaaje ich odstawić bo krzyk straszny,ale mam nadieje że w koncu się uda


a jak się czujesz ogólnie?
moli2iii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-07-17, 21:36   #2849
Ritka18
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2020-09
Wiadomości: 587
Dot.: Mamy lipcowe 2022

Dziewczyny, jak miałam w szpitalu problem z tym że mała nie chciała ssać piersi to położne radziły żeby pomagać sobie butelka w ten sposób : dać zassać butelkę, wyjąć butle i szybko przystawić pierś, polewać sutek mlekiem z butelki, albo po kropelce w kącik ust, żeby mała zlizujac zassala, żeby miała motywację. Jeden dzień tak działałam i na drugi już sama bez butelki zassala. Z tym że ja miałam pokarm od początku i sutki mam do karmienia bardzo dobre.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ritka18 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-07-18, 07:04   #2850
ciri15
Ekspert od Dupy Strony
 
Avatar ciri15
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 20 778
Dot.: Mamy lipcowe 2022

Cytat:
Napisane przez moli2iii Pokaż wiadomość
ja tez karmie w kapturkach. na razie się nie udaaje ich odstawić bo krzyk straszny,ale mam nadieje że w koncu się uda


a jak się czujesz ogólnie?
Ogólnie myślę że bardzo dobrze, choć dostawałam dużo przeciwbólowych. Ale wczoraj w dzień prawie nic, a na wieczor dopiero po 2 paracetamole i 2 bupromy, w odstepach. Czasem gorzej usiądę, ustanie czy jak wstaje z łóżka to jest niefajnie a tak to dość szybko chodziłam w miarę sprawnie, niezgieta. Podobno to ważne żeby nie mieć postawy babci.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Jak na św. Hieronima jest deszcz albo go ni ma, to na św. Szczepana pada albo nie pada.

ciri15 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2022-10-08 12:16:58


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:44.