Odpowiedzialność, budowanie wspólnego życia i domu - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2018-03-17, 12:21   #1
dutiful
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 8

Odpowiedzialność, budowanie wspólnego życia i domu


Cześć, trochę już ochłonęłam, dlatego na spokojnie chciałabym spytać czy tylko ja widzę w takiej sytuacji coś złego:

Byłam ze swoim mężczyzną przez dwa lata , wiadomo raz lepiej raz gorzej, niestety z naciskiem na gorzej ostatnimi czasy. Pojawiły się kłótnie, te większe i mniejsze. Dużo pracowaliśmy ale naszym marzeniem był pies - i Stało się - kupiliśmy szczeniaka.mieszkalismy w jego mieszkaniu, jednak Ostatnimi czasy nie było kolorowo, pies czekał na nas cały dzień, wiec jak wracaliśmy do domu to nie odstępował nas na krok. Co ważne mieszkaliśmy w bloku i nie chcieliśmy żeby wył w niebogłosy, po pracy zawsze ktoś musiał się nim zajmować. Decyzja o zwierzaku była wspólna, ale mój partner zaczął wychodzić a mnie traktować jak niańkę- o tym, że wyjeżdża na trzy dni dowiadywałam dzień przed jak rozmawiał z kolega przez telefon, nie było pytania czy mi to nie przeszkadza, czy mam na ten czas jakieś plany i mogę się zwierzakiem zająć - on wyjeżdża i nie interesuje go to,że byliśmy za coś odpowiedzialni.

Poza tym planowaliśmy kupić coś razem - on miał wymagania, ze nie chce już mieszkać w mieszkaniu i tylko dom nad jeziorem wchodzi w grę.Dobrze zarabialiśmy, on awansował na wysokie stanowisko i zarabiał 3krotnie więcej ode mnie. Pokazał mi 3 miesiące temu pewien dwudziestoletni dom za 950tysiecy - nie podobał mi się, czerwone ściany,czerwone rolety, czerwone meble wszędzie- No jednym słowem skojarzyło mi się z burdelem. Lokalizacja w szemranej dzielnicy, jedyne co to widok z ogrodu na jezioro . Żeby doprowadzić dom do ładu trzeba byłoby w niego włożyć kolejne 100tysiecy. Ja byłam na nie - tzw. Wy☠☠☠☠owo, staroć i po prostu brzydko - obstawiałam żebyśmy wybudowali swój dom, a nie stary w którym poprzedni właściciele tak się kłócili ze wzięli rozwód, a co najważniejsze - za drogo. Stanęło na tym ze poszukamy jakiejś działki żeby wić gniazdko. W międzyczasie temat kupna trochę ucichł, kolejny raz pokłóciliśmy się o to, że wychodzi a ja mam zostać wtedy z psem i moje plany się nie liczą. Po tej kłótni powiedział, ze mam zabrać swoje rzeczy - zabrałam . Minął weekend który on spędził na zabawie z kolegami, a ja w domu rodzinnym z psem. Nie odzywaliśmy się do siebie 3 tygodnie. Po tych trzech tygodniach dowiedziałam się, ze dwa dni po rozstaniu sprawdził swoją zdolność kredytową, wziął kredyt na 20lat na prawie milion i kupił sobie ten dom. Tak, wszystko ogarnął w tydzień. Dla mnie to był jak strzał w twarz, mieliśmy budować wspólna przyszłość, a on zbudował ją sobie sam. Rozumiem, że ze swoimi pieniędzmi może robić co chce, ale mieliśmy razem układać życie, a tak chyba się zachowują się ludzie którzy razem coś planują? Gdzie ta milosc? Czuje się jakbym zmarnowała dwa lata swojego życia, a serce i tak się rwie...
dutiful jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-17, 13:56   #2
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
Dot.: Odpowiedzialność, budowanie wspólnego życia i domu

Cytat:
Napisane przez dutiful Pokaż wiadomość
Cześć, trochę już ochłonęłam, dlatego na spokojnie chciałabym spytać czy tylko ja widzę w takiej sytuacji coś złego:

Byłam ze swoim mężczyzną przez dwa lata , wiadomo raz lepiej raz gorzej, niestety z naciskiem na gorzej ostatnimi czasy. Pojawiły się kłótnie, te większe i mniejsze. Dużo pracowaliśmy ale naszym marzeniem był pies - i Stało się - kupiliśmy szczeniaka.mieszkalismy w jego mieszkaniu, jednak Ostatnimi czasy nie było kolorowo, pies czekał na nas cały dzień, wiec jak wracaliśmy do domu to nie odstępował nas na krok. Co ważne mieszkaliśmy w bloku i nie chcieliśmy żeby wył w niebogłosy, po pracy zawsze ktoś musiał się nim zajmować. Decyzja o zwierzaku była wspólna, ale mój partner zaczął wychodzić a mnie traktować jak niańkę- o tym, że wyjeżdża na trzy dni dowiadywałam dzień przed jak rozmawiał z kolega przez telefon, nie było pytania czy mi to nie przeszkadza, czy mam na ten czas jakieś plany i mogę się zwierzakiem zająć - on wyjeżdża i nie interesuje go to,że byliśmy za coś odpowiedzialni.

Poza tym planowaliśmy kupić coś razem - on miał wymagania, ze nie chce już mieszkać w mieszkaniu i tylko dom nad jeziorem wchodzi w grę.Dobrze zarabialiśmy, on awansował na wysokie stanowisko i zarabiał 3krotnie więcej ode mnie. Pokazał mi 3 miesiące temu pewien dwudziestoletni dom za 950tysiecy - nie podobał mi się, czerwone ściany,czerwone rolety, czerwone meble wszędzie- No jednym słowem skojarzyło mi się z burdelem. Lokalizacja w szemranej dzielnicy, jedyne co to widok z ogrodu na jezioro . Żeby doprowadzić dom do ładu trzeba byłoby w niego włożyć kolejne 100tysiecy. Ja byłam na nie - tzw. Wy☠☠☠☠owo, staroć i po prostu brzydko - obstawiałam żebyśmy wybudowali swój dom, a nie stary w którym poprzedni właściciele tak się kłócili ze wzięli rozwód, a co najważniejsze - za drogo. Stanęło na tym ze poszukamy jakiejś działki żeby wić gniazdko. W międzyczasie temat kupna trochę ucichł, kolejny raz pokłóciliśmy się o to, że wychodzi a ja mam zostać wtedy z psem i moje plany się nie liczą. Po tej kłótni powiedział, ze mam zabrać swoje rzeczy - zabrałam . Minął weekend który on spędził na zabawie z kolegami, a ja w domu rodzinnym z psem. Nie odzywaliśmy się do siebie 3 tygodnie. Po tych trzech tygodniach dowiedziałam się, ze dwa dni po rozstaniu sprawdził swoją zdolność kredytową, wziął kredyt na 20lat na prawie milion i kupił sobie ten dom. Tak, wszystko ogarnął w tydzień. Dla mnie to był jak strzał w twarz, mieliśmy budować wspólna przyszłość, a on zbudował ją sobie sam. Rozumiem, że ze swoimi pieniędzmi może robić co chce, ale mieliśmy razem układać życie, a tak chyba się zachowują się ludzie którzy razem coś planują? Gdzie ta milosc? Czuje się jakbym zmarnowała dwa lata swojego życia, a serce i tak się rwie...
W tydzień dostał kredyt?
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-17, 14:06   #3
Nette
Wtajemniczenie
 
Avatar Nette
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 2 698
Dot.: Odpowiedzialność, budowanie wspólnego życia i domu

Cytat:
Napisane przez dutiful Pokaż wiadomość
Cześć, trochę już ochłonęłam, dlatego na spokojnie chciałabym spytać czy tylko ja widzę w takiej sytuacji coś złego:

Byłam ze swoim mężczyzną przez dwa lata , wiadomo raz lepiej raz gorzej, niestety z naciskiem na gorzej ostatnimi czasy. Pojawiły się kłótnie, te większe i mniejsze. Dużo pracowaliśmy ale naszym marzeniem był pies - i Stało się - kupiliśmy szczeniaka.mieszkalismy w jego mieszkaniu, jednak Ostatnimi czasy nie było kolorowo, pies czekał na nas cały dzień, wiec jak wracaliśmy do domu to nie odstępował nas na krok. Co ważne mieszkaliśmy w bloku i nie chcieliśmy żeby wył w niebogłosy, po pracy zawsze ktoś musiał się nim zajmować. Decyzja o zwierzaku była wspólna, ale mój partner zaczął wychodzić a mnie traktować jak niańkę- o tym, że wyjeżdża na trzy dni dowiadywałam dzień przed jak rozmawiał z kolega przez telefon, nie było pytania czy mi to nie przeszkadza, czy mam na ten czas jakieś plany i mogę się zwierzakiem zająć - on wyjeżdża i nie interesuje go to,że byliśmy za coś odpowiedzialni.

Poza tym planowaliśmy kupić coś razem - on miał wymagania, ze nie chce już mieszkać w mieszkaniu i tylko dom nad jeziorem wchodzi w grę.Dobrze zarabialiśmy, on awansował na wysokie stanowisko i zarabiał 3krotnie więcej ode mnie. Pokazał mi 3 miesiące temu pewien dwudziestoletni dom za 950tysiecy - nie podobał mi się, czerwone ściany,czerwone rolety, czerwone meble wszędzie- No jednym słowem skojarzyło mi się z burdelem. Lokalizacja w szemranej dzielnicy, jedyne co to widok z ogrodu na jezioro . Żeby doprowadzić dom do ładu trzeba byłoby w niego włożyć kolejne 100tysiecy. Ja byłam na nie - tzw. Wyowo, staroć i po prostu brzydko - obstawiałam żebyśmy wybudowali swój dom, a nie stary w którym poprzedni właściciele tak się kłócili ze wzięli rozwód, a co najważniejsze - za drogo. Stanęło na tym ze poszukamy jakiejś działki żeby wić gniazdko. W międzyczasie temat kupna trochę ucichł, kolejny raz pokłóciliśmy się o to, że wychodzi a ja mam zostać wtedy z psem i moje plany się nie liczą. Po tej kłótni powiedział, ze mam zabrać swoje rzeczy - zabrałam . Minął weekend który on spędził na zabawie z kolegami, a ja w domu rodzinnym z psem. Nie odzywaliśmy się do siebie 3 tygodnie. Po tych trzech tygodniach dowiedziałam się, ze dwa dni po rozstaniu sprawdził swoją zdolność kredytową, wziął kredyt na 20lat na prawie milion i kupił sobie ten dom. Tak, wszystko ogarnął w tydzień. Dla mnie to był jak strzał w twarz, mieliśmy budować wspólna przyszłość, a on zbudował ją sobie sam. Rozumiem, że ze swoimi pieniędzmi może robić co chce, ale mieliśmy razem układać życie, a tak chyba się zachowują się ludzie którzy razem coś planują? Gdzie ta milosc? Czuje się jakbym zmarnowała dwa lata swojego życia, a serce i tak się rwie...
No ale przecież przez "zabierz swoje rzeczy" to on z Tobą zerwał. Czyli siłą rzeczy wszelkie wspólne plany zostały anulowane. To później zrobił co chciał, Tobie już nic do tego. Można powiedzieć, że na swój sposób wyświadczył Ci przysługę, że pokazał swój charakter i obowiązkowość na etapie wspólnego psa, a nie dziecka. Wtedy dopiero zmarnowałabyś czas.

---------- Dopisano o 16:06 ---------- Poprzedni post napisano o 16:00 ----------

[1=c640cdfa886255292692728 c9c3f51a456c1754b_657ce90 228a24;82233546]W tydzień dostał kredyt? [/QUOTE]Jak ma mega dochody, dobra duża firma (dla banku tzw. "znana", czyli żaden krzak z o.o. z 5k kapitału zakładowego, ale duża firma o ugruntowanej pozycji), robi to w banku, z którego na codzień korzysta i bank widzi wpływy, może miał tam wcześniejszy kredyt (na mieszkanie), miał kasę na wkład własny etc., do tego bardzo ogarnięty doradca, to da się dość szybko ogarnąć kredyt. Nieliczni bezproblemowi klienci dadzą radę.
Sama błyskiem dostałam, i to na bardzo dobrych warunkach, bo moim wieloletnim pracodawcą była wtedy spółka córka banku.
Nette jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-17, 14:12   #4
dutiful
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 8
Dot.: Odpowiedzialność, budowanie wspólnego życia i domu

Tak, w tydzień dostał decyzję kredytową i podpisał umowę przedwstępną wpłacając 200 tysięcy zaliczki. Srodki kredytowe zostały przelane troche później, ale było to możliwe, gdyż nie jest to jego pierwszy kredyt w tym banku, zdolność kredytowa bardzo duża i ma własnego doradcę finansowego w
tym banku, który rozpatruje jego sprawy natychmiastowo.

---------- Dopisano o 15:12 ---------- Poprzedni post napisano o 15:07 ----------

Cytat:
Napisane przez Nette Pokaż wiadomość
No ale przecież przez "zabierz swoje rzeczy" to on z Tobą zerwał. Czyli siłą rzeczy wszelkie wspólne plany zostały anulowane. To później zrobił co chciał, Tobie już nic do tego. Można powiedzieć, że na swój sposób wyświadczył Ci przysługę, że pokazał swój charakter i obowiązkowość na etapie wspólnego psa, a nie dziecka. Wtedy dopiero zmarnowałabyś czas.

---------- Dopisano o 16:06 ---------- Poprzedni post napisano o 16:00 ----------

Jak ma mega dochody, dobra duża firma (dla banku tzw. "znana", czyli żaden krzak z o.o. z 5k kapitału zakładowego, ale duża firma o ugruntowanej pozycji), robi to w banku, z którego na codzień korzysta i bank widzi wpływy, może miał tam wcześniejszy kredyt (na mieszkanie), miał kasę na wkład własny etc., do tego bardzo ogarnięty doradca, to da się dość szybko ogarnąć kredyt. Nieliczni bezproblemowi klienci dadzą radę.
Sama błyskiem dostałam, i to na bardzo dobrych warunkach, bo moim wieloletnim pracodawcą była wtedy spółka córka banku.
Tylko po tych trzech tygodniach to on chciał wrócić, ze słowami że w tym domu możemy razem zamieszkać, że kocha mnie, ze nikt mnie tak mocno nie będzie kochał, blabla.
zastanawiam się tylko jak to możliwe, niby wielka miłośc, a następnego dnia tej miłości nie ma, wykreśla się ją grubą krecha i już zaczyna budować nowe życie? ja w tym czasie zastanawiałam się co u niego, a nie planowałam brać kredyty i kupować mieszkanie.

Edytowane przez dutiful
Czas edycji: 2018-03-17 o 14:13
dutiful jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-17, 14:21   #5
Nette
Wtajemniczenie
 
Avatar Nette
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 2 698
Dot.: Odpowiedzialność, budowanie wspólnego życia i domu

Bullshit. To nie miłość, po prostu było mu wygodnie. O ile nie będziesz "sprawiała problemów", to Cię chce, bo zapewne chce zachować status quo. Ale jak przyjdzie do podejmowania decyzji, a nie będziesz podzielała jego zdania... No to sama widzisz. Ciebie sprowadzi do parteru, decyzję podejmie sam i będzie miał gdzieś, czy Ci się podoba, czy nie.
Nette jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-17, 14:32   #6
dutiful
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 8
Dot.: Odpowiedzialność, budowanie wspólnego życia i domu

Cytat:
Napisane przez Nette Pokaż wiadomość
Bullshit. To nie miłość, po prostu było mu wygodnie. O ile nie będziesz "sprawiała problemów", to Cię chce, bo zapewne chce zachować status quo. Ale jak przyjdzie do podejmowania decyzji, a nie będziesz podzielała jego zdania... No to sama widzisz. Ciebie sprowadzi do parteru, decyzję podejmie sam i będzie miał gdzieś, czy Ci się podoba, czy nie.
do tego własnie wniosku coraz częściej dochodzę przyszło mi nawet teraz myśl, że może specjalnie te kłótnie, żeby kupić TEN dom, a później powiedzieć, że przecież nie byliśmy razem, a w między czasie postawił na swoim i mogę się dostosować, bo przecież 'on teraz nie będzie wszystkiego tracił, nie chce zostać bankrutem, musi żyć w tym domu'..
dutiful jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-17, 14:42   #7
pandemonium4
Zadomowienie
 
Avatar pandemonium4
 
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 1 184
Dot.: Odpowiedzialność, budowanie wspólnego życia i domu

Wiej, wiej jak najdalej i się nie oglądaj. Facet w ogóle się z Tobą nie liczy, jest bezwzględny, nie szanuje Ciebie i jeszcze jest mnipultorem- gadka że nikt Cię tak nigdy nie będzie kochał. No może tak nie, bo tak normalna miłość nie wygląda. Pokazał Ci jak pan i władca gdzie jest Twoje miejsce- jak się stawiasz to pakuj walizki, a on zarządzi wszystko sam i to jeszcze Tobie na złość, bo jego stać i nie musi się na nikogo oglądać. A niech teraz sobie siedzi w tej czerwonce, powinnaś mu jedynie pomachać na pożegnanie i cieszyć się że nie macie większych wspólnych zobowiązań.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Edytowane przez pandemonium4
Czas edycji: 2018-03-17 o 14:44
pandemonium4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2018-03-17, 14:47   #8
dutiful
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 8
Dot.: Odpowiedzialność, budowanie wspólnego życia i domu

Cytat:
Napisane przez pandemonium4 Pokaż wiadomość
Wiej, wiej jak najdalej i się nie oglądaj. Facet w ogóle się z Tobą nie liczy, jest bezwzględny, nie szanuje Ciebie i jeszcze jest mnipultorem- gadka że nikt Cię tak nigdy nie będzie kochał. No może tak nie, bo tak normalna miłość nie wygląda. Pokazał Ci jak pan i władca gdzie jest Twoje miejsce- jak się stawiasz to pakuj walizki, a on zarządzi wszystko sam i to jeszcze Tobie na złość, bo jego stać i nie musi się na nikogo oglądać. A niech teraz sobie siedzi w tej czerwonce, powinnaś mu jedynie pomachać na pożegnanie i cieszyć się że nie macie większych wspólnych zobowiązań.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
dziękuję, podnosisz mnie na duchu, że dobrze zrobiłam.
Najgorsze są jeszcze te kryzysy, kiedy wątpię i przypominam sobie, że jednak były dobre chwile, a w koło same pary.
Kiedyś nie pomyślałabym, że mając 27lat będę mieć takie problemy, a z drugiej strony lepiej mając 27 niż 37..
dutiful jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-17, 14:49   #9
squirrelqa
Zakorzenienie
 
Avatar squirrelqa
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: W podróży
Wiadomości: 6 906
Dot.: Odpowiedzialność, budowanie wspólnego życia i domu

Mam wrażenie, że Ty nie chcesz się z nim rozejść i tylko czekasz, żeby jeszcze trochę się o Ciebie postarał, żebyś mogła łaskawie z nim spróbować jeszcze raz.

No i boli Cię bardzo mocno to, że że swoimi pieniędzmi zrobił co chciał, czyli kupił dom, który mu się podoba.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________

squirrelqa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-17, 14:50   #10
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
Dot.: Odpowiedzialność, budowanie wspólnego życia i domu

Cytat:
Napisane przez dutiful Pokaż wiadomość
do tego własnie wniosku coraz częściej dochodzę przyszło mi nawet teraz myśl, że może specjalnie te kłótnie, żeby kupić TEN dom, a później powiedzieć, że przecież nie byliśmy razem, a w między czasie postawił na swoim i mogę się dostosować, bo przecież 'on teraz nie będzie wszystkiego tracił, nie chce zostać bankrutem, musi żyć w tym domu'..
On Cię traktuje bardzo przedmiotowo.
Też mi to trochę wygląda, ze celowo wykorzystał ten konflikt do zrobienia co chciał.
No a teraz dom jest, przydałaby się jakaś baba do posprzątania i żeby psa karmiła.

Lepiej uważaj i trzymaj sentymenty na wodzy, bo skończysz jako typowa posługaczka dla picu zaobrączkowania, żeby nie bardzo jej się opłacało buntować. To dla takiego typa zawsze taniej i łatwiej, niż płacić za obsługę domu, albo samemu robić.
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-17, 14:59   #11
dutiful
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 8
Dot.: Odpowiedzialność, budowanie wspólnego życia i domu

Cytat:
Napisane przez squirrelqa Pokaż wiadomość
Mam wrażenie, że Ty nie chcesz się z nim rozejść i tylko czekasz, żeby jeszcze trochę się o Ciebie postarał, żebyś mogła łaskawie z nim spróbować jeszcze raz.

No i boli Cię bardzo mocno to, że że swoimi pieniędzmi zrobił co chciał, czyli kupił dom, który mu się podoba.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Hm, zawsze mieliśmy czystą relację odnośnie pieniędzy- ja nie żerowałam na nim, on na mnie i było sprawiedliwie.
Nie boli mnie ,że kupił dom za swoje pieniądze, boli mnie to, że planowaliśmy życie razem i mieszkanie razem - razem mieliśmy wziąć ten kredyt, razem mieliśmy wybrać coś do wspólnego życia razem, a dom miał być wspólny- nieważne ile miał kosztować.
A on kupił dom podczas kłótni i "jak chcesz to się możesz wprowadzić, urządzisz go po swojemu" - nie szanował mojego zdania i nie wyobrażam sobie życia tam, tym samym nie wyobrażam sobie jakiejkolwiek możliwości bycia razem- nie ważne jakby się nie postarał, życiowe decyzje podjął sam, więc nic z tego nie będzie. Dom to nie zakup na miesiąc, to nie kupno samochodu czy playtation- to miejsce w którym mieliśmy wychowywać NASZE dzieci.

---------- Dopisano o 15:59 ---------- Poprzedni post napisano o 15:54 ----------

Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
On Cię traktuje bardzo przedmiotowo.
Też mi to trochę wygląda, ze celowo wykorzystał ten konflikt do zrobienia co chciał.
No a teraz dom jest, przydałaby się jakaś baba do posprzątania i żeby psa karmiła.

Lepiej uważaj i trzymaj sentymenty na wodzy, bo skończysz jako typowa posługaczka dla picu zaobrączkowania, żeby nie bardzo jej się opłacało buntować. To dla takiego typa zawsze taniej i łatwiej, niż płacić za obsługę domu, albo samemu robić.
no tak, jego podejście to ja zarabiam pieniądze, a kobieta ma dbać o domowe ognisko.
Dlatego jasno powiedziałam, że nie wyobrażam sobie, że moja noga przekroczy próg tego domu, skoro nie ma szacunku do mnie i mojego zdania. Jeśli potrafi pstryknąć palcami i podjąć decyzje nie zważając na osobę z którą dzieli życie ( powiedział, że to rozejście było po to żebyśmy przemyśleli, ale że żyć beze mnie nie chce i nie umie) to skoro nie chce to czemu dokonał zakupu mając świadomość, że tego nie zaakceptuję. Tylko smutno trochę.

Edytowane przez dutiful
Czas edycji: 2018-03-17 o 14:55
dutiful jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-03-17, 15:56   #12
ruda_beksa
Zakorzenienie
 
Avatar ruda_beksa
 
Zarejestrowany: 2017-09
Lokalizacja: Brooklyn,baby
Wiadomości: 8 823
Dot.: Odpowiedzialność, budowanie wspólnego życia i domu

Nie wiem, czy temu facetowi na tobie zależy i czy on liczy się z twoim zdaniem, ale czytając ten wątek trochę się uśmiałam. Dwudziestoletni dom to staroć? Nie podoba ci się kolorystyka domu? A o farbie słyszałaś? Meble i rolety też, wbrew pozorom, można wymienić. Takie argumenty też by do mnie nie przemówiły, wręcz przeciwnie, zdenerwowałabym się.
__________________
Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato.

https://www.youtube.com/watch?v=oHgCXhY6kZ0
ruda_beksa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-17, 16:21   #13
dutiful
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 8
Dot.: Odpowiedzialność, budowanie wspólnego życia i domu

Cytat:
Napisane przez ruda_beksa Pokaż wiadomość
Nie wiem, czy temu facetowi na tobie zależy i czy on liczy się z twoim zdaniem, ale czytając ten wątek trochę się uśmiałam. Dwudziestoletni dom to staroć? Nie podoba ci się kolorystyka domu? A o farbie słyszałaś? Meble i rolety też, wbrew pozorom, można wymienić. Takie argumenty też by do mnie nie przemówiły, wręcz przeciwnie, zdenerwowałabym się.
Owszem, słyszałam. I tak, na tym dwudziestoletnim domu widać ząb czasu - połamane ogrodzenie, odpadające deski z elewacji, spróchniały dach na tarasie, niepielęgnowany ogród. I oczywiście, można przemalować , zmienić meble i wyremontować, tylko trzebaby w to zainwestować kolejne 100 tysięcy, a wybacz 1 100 000 w przypadku takiego domu nie jest porównywalne z nowym domem który można mieć za 600 tysięcy- nówka sztuka. każdy ma swój gust, każdemu podoba się coś innego , zawsze wydawało mi się, że dom wybiera/buduje się na zasadzie kompromisu- skoro mam żyć w nim przez kilkanaście lat, to chyba powinien mi się podobać? ten mi się nie podobał. a już na pewno nie mieszkanie w dzielnicy na której po północy strach wyjść na ulicę.
dutiful jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-17, 16:36   #14
GdyKochamy
Zadomowienie
 
Avatar GdyKochamy
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 1 951
Dot.: Odpowiedzialność, budowanie wspólnego życia i domu

Cytat:
Napisane przez dutiful Pokaż wiadomość
ze nikt mnie tak mocno nie będzie kochał,
Toksyczny człowiek. Ciesz się, że to koniec.

Wypisz sobie na kartce wszystkie jego wady, złe słowa i sytuacje, w których cię zawiódł.

Wypłacz się, wygadaj, a za kilka tygodni będziesz szczęśliwa, że masz szansę spotkać jeszcze fajnego faceta.
__________________
kiedy się naprawdę kogoś kocha, wierność nie jest żadną zasługą...
GdyKochamy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-17, 16:52   #15
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Odpowiedzialność, budowanie wspólnego życia i domu

Cytat:
Napisane przez dutiful Pokaż wiadomość
Nie boli mnie ,że kupił dom za swoje pieniądze, boli mnie to, że planowaliśmy życie razem i mieszkanie razem - razem mieliśmy wziąć ten kredyt, razem mieliśmy wybrać coś do wspólnego życia razem, a dom miał być wspólny- nieważne ile miał kosztować.
A on kupił dom podczas kłótni i "jak chcesz to się możesz wprowadzić, urządzisz go po swojemu" - nie szanował mojego zdania i nie wyobrażam sobie życia tam, tym samym nie wyobrażam sobie jakiejkolwiek możliwości bycia razem- nie ważne jakby się nie postarał, życiowe decyzje podjął sam, więc nic z tego nie będzie.
Przecież on nie stosował tu żadnego "razem". Już jego zachowanie dot. wspólnie podjętej przez was decyzji o psie mówi wszystko. Pan ma chwilową zachciankę, pani ma się dostosować. Pani akurat też psa chciała, więc się dobrze złożyło, ale panu się nie spodobało, że pani chciała żeby pan uczestniczył w życiu zwierzaka i co? Robił po swojemu. Pani się nie spodobała zachcianka pana na dom i co? Pozbył się pani, żeby spełnić zachciankę.
Pewnie jak pogrzebiesz w pamięci, to znajdziesz jeszcze inne podobne sytuacje, kiedy pan był słodki jak było jego pragnienie priorytetem.

Ciesz się, że już nie jesteście razem. I że wspólnie mieliście psa, a nie dziecko.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-17, 16:56   #16
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
Dot.: Odpowiedzialność, budowanie wspólnego życia i domu

Cytat:
Napisane przez ruda_beksa Pokaż wiadomość
Nie wiem, czy temu facetowi na tobie zależy i czy on liczy się z twoim zdaniem, ale czytając ten wątek trochę się uśmiałam. Dwudziestoletni dom to staroć? Nie podoba ci się kolorystyka domu? A o farbie słyszałaś? Meble i rolety też, wbrew pozorom, można wymienić. Takie argumenty też by do mnie nie przemówiły, wręcz przeciwnie, zdenerwowałabym się.
Kupiłam mniej więcej 15 to letni dom 3 lata temu. Po ludziach którzy dbali o niego.
Prawda taka, ze dom w szybkim tempie zmierza nieuchronnie w stronę remontu generalnego.
Nie, tego nie da się zamalować fajną farbą po wierzchu.
Tu wchodzą takie rzeczy jak generalny remont kanalizacji, dachu, kominka i systemu rozprowadzania ciepła z niego, wymiana przestarzałych !!! Technologicznie systemów rozprowadzania ciepła, prądu, zarządzania domem, okien.

Czasami nie ma co się tak szybko śmiać.


A, jeszcze mam np. Taki hit, jak 15 to letnia wanna z hydromasażem.
No, wtedy to był hit.
Teraz to jest grat , jedyne o czym marzę, to żeby się tego rupiecia pozbyć. Niestety pomalowana najpiękniejszą farbą nawet na brokatowo, nadal będzie starym rupieciem.

Ale ja kupowałam lokalizację w dodatku mam wylane na style, dizajny, mody i wystroje, więc mnie to nie robiło.
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams

Edytowane przez cava
Czas edycji: 2018-03-17 o 17:02
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-17, 17:05   #17
ruda_beksa
Zakorzenienie
 
Avatar ruda_beksa
 
Zarejestrowany: 2017-09
Lokalizacja: Brooklyn,baby
Wiadomości: 8 823
Dot.: Odpowiedzialność, budowanie wspólnego życia i domu

Wiadomo, że domy ulegają eksploatacji i może być potrzebny generalny remont. Ale - szczerze - nadal mocno dziwi mnie podejście, że dwudziestoletni dom to "staroć". Co kto lubi, kwestia gustu, ale warto zauważyć że ludzie płacą miliony złotych za przedwojenne wille i kamienice.
__________________
Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato.

https://www.youtube.com/watch?v=oHgCXhY6kZ0
ruda_beksa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-17, 17:05   #18
Nette
Wtajemniczenie
 
Avatar Nette
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 2 698
Dot.: Odpowiedzialność, budowanie wspólnego życia i domu

Cytat:
Napisane przez ruda_beksa Pokaż wiadomość
Nie wiem, czy temu facetowi na tobie zależy i czy on liczy się z twoim zdaniem, ale czytając ten wątek trochę się uśmiałam. Dwudziestoletni dom to staroć? Nie podoba ci się kolorystyka domu? A o farbie słyszałaś? Meble i rolety też, wbrew pozorom, można wymienić. Takie argumenty też by do mnie nie przemówiły, wręcz przeciwnie, zdenerwowałabym się.
Dwudziestoletni dom to staroć przede wszystkim ze względu na inne podejście do projektowania te dwadzieścia lat temu. I wymagane wkrótce nakłady. No i to, że projektowany był pod cudze potrzeby.
Nie wiem, ile ten dom ma metrów ani też jaka czy gdzie jest działka, ale za 600k można mieć spory (183 m2) i bardzo nowoczesny dom zeroenergetyczny w stanie developeskim. Plus działka, plus wykończenie.
Jak się kupuje dom czy mieszkanie używane, to są w tym pewne niewiadome (np. stan instalacji, ewentualne problemy, bo na przykład kanalizację za płytko poprowadzono i przy dużych mrozach zamarza etc.), do tego płaci się za te meble/AGD etc., które są już raczej starsze i wkrótce/natychmiast będą wymagały wymiany. Albo będą sprawne, ale po prostu wolisz indukcję od gazu, więc i tak wolisz wymienić. No i jeszcze niedogodności projektowe: ile jest łazienek, czy dobrze przemyślane pomieszczenia gospodarcze, gdzie pralka i kupa innych detali, często bardzo specyficznych.
Dla mnie osobiście jednym z kluczowych elementów wpływających na wybór był... Bidet. Po prostu nie wyobrażam sobie użytkować łazienkę bez bidetu, stąd mieszania i domy, gdzie tego nie ma/nie przewidziano, nie wchodziły dla mnie w rachubę. Tak samo odpowiednia garderoba. Prysznic z deszczownicą i wanna. Suszarka kondensacyjna, w ogóle odpowiednio zorganizowane miejsce na pranie. Konkretny (bardzo ergonomiczny) układ w kuchni. I tak dalej, i tak dalej.
Przy budowie domu to jest bardzo łatwo uzyskać, a przy zakupie z rynku wtórnego, jeszcze z tak konkretnym wymaganiem, jak jezioro za płotem, to już trudne do znalezienia.
Przemalowanie koloru ścian to najmniejszy problem, ale czerwone meble czy fartuch wymagają większego nakładu. Rozmnożenie gniazdek, żeby nie wisieć na "złodziejkach", bo w starszych domach zwykle gniazdek jest za mało...
Jak się wyrzuca na to ~1.000.000 pln,to zwykle chciałoby się mieć to dość dobrze dopasowane do potrzeb. To nie telefon, że jak się dojdzie do wniosku, że jednak nie pasuje, to łatwo wymienić.

Autorko, metoda podejmowania decyzji przez tego pana wyklucza go jako partnera. Bo on się nie po partnesku zachowuje, to typ pana i władcy. Są kobiety którym to pasuje. Tobie najwidoczniej nie, więc dlaczego miałabyś w tym tkwić.
A co, jeśli za kilka lat, kiedy mielibyście jeszcze dzieci, facet wymyśliłby sobie, że na przykład przyjmuje ofertę pracy w Chinach czy Arabii Saudyjskiej, a Ty masz się dostosować, albo pakuj swoje rzeczy. Z opisu wynika, że to właśnie taki typ człowieka.
Nette jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-17, 17:08   #19
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Odpowiedzialność, budowanie wspólnego życia i domu

Cava - no i koniec, nie odczepi się teraz ode mnie wizja tej brokatowej wanny
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-03-17, 17:10   #20
Nette
Wtajemniczenie
 
Avatar Nette
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 2 698
Dot.: Odpowiedzialność, budowanie wspólnego życia i domu

Cytat:
Napisane przez ruda_beksa Pokaż wiadomość
Wiadomo, że domy ulegają eksploatacji i może być potrzebny generalny remont. Ale - szczerze - nadal mocno dziwi mnie podejście, że dwudziestoletni dom to "staroć". Co kto lubi, kwestia gustu, ale warto zauważyć że ludzie płacą miliony złotych za przedwojenne wille i kamienice.
Piszesz jak osoba, która nigdy nie mieszkała w domu "z historią" i nie zna problemów, jakie to może generować.
Są ludzie, którzy lubią się z tym zmagać, a są tacy, którzy wolą raz porządnie wszystko zaplanować i wykonać, a następne 30 lat zlecać tylko odmalowanie.
Nette jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-17, 17:11   #21
ruda_beksa
Zakorzenienie
 
Avatar ruda_beksa
 
Zarejestrowany: 2017-09
Lokalizacja: Brooklyn,baby
Wiadomości: 8 823
Dot.: Odpowiedzialność, budowanie wspólnego życia i domu

Cytat:
Napisane przez Nette Pokaż wiadomość
Piszesz jak osoba, która nigdy nie mieszkała w domu "z historią" i nie zna problemów, jakie to może generować.
Pudło
__________________
Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato.

https://www.youtube.com/watch?v=oHgCXhY6kZ0
ruda_beksa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-17, 17:19   #22
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
Dot.: Odpowiedzialność, budowanie wspólnego życia i domu

Cytat:
Napisane przez ruda_beksa Pokaż wiadomość
Wiadomo, że domy ulegają eksploatacji i może być potrzebny generalny remont. Ale - szczerze - nadal mocno dziwi mnie podejście, że dwudziestoletni dom to "staroć". Co kto lubi, kwestia gustu, ale warto zauważyć że ludzie płacą miliony złotych za przedwojenne wille i kamienice.
20to letni dom to nie jest żadna perełka architektury, tylko po prostu zwykły dom budowany w czasach bardzo kiepskiej jakości materiałów i budownictwa w Polsce.
A jak jeszcze budowany w systemie tzw gospodarczym, to już w ogóle czasami lepiej rozebrać i postawić od nowa, jak już koniecznie się chce kupić tą nieruchomość, bo coś.
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-17, 17:20   #23
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Odpowiedzialność, budowanie wspólnego życia i domu

Cytat:
Napisane przez ruda_beksa Pokaż wiadomość
Co kto lubi, kwestia gustu, ale warto zauważyć że ludzie płacą miliony złotych za przedwojenne wille i kamienice.
Przedwojenna willa czy kamienica to inwestycja, dwudziestoletni dom to skarbonka. I spoko, można kupić taką skarbonkę, ale wydaje mi się, że autorka pisała o tym "starociu" w kontekście ceny i kwoty, którą trzeba by było wsadzić żeby mieszkać na zadowalającym ją poziomie.
Niestety wysokie ceny, które nie mają nic wspólnego z jakością tak budynku, jak lokalizacji (a tu też z lokalizacją lipa), to nie jest rzadkość.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-17, 17:26   #24
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
Dot.: Odpowiedzialność, budowanie wspólnego życia i domu

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Cava - no i koniec, nie odczepi się teraz ode mnie wizja tej brokatowej wanny
Ja już wszystko rozważam.
Nawet pomysł zasypania ziemią i zrobienia tym sposobem w łazience czegoś w stylu palmiarni.
Akurat nad szacownym gratem jest okno połaciowe ( kolejny pimysł z doopy, nie ma to jak w naszym klimacie kąpiel pod oknem z którego za przeproszeniem , pizga, bo ono też ma te swoje prawie 20 lat i jest do wymiany)
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-17, 18:01   #25
Nette
Wtajemniczenie
 
Avatar Nette
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 2 698
Dot.: Odpowiedzialność, budowanie wspólnego życia i domu

Przede wszystkim zacznijmy od tego, że są dwa podstawowe typy ludzi:
1) tacy, którzy po powrocie z pracy lubią sobie przy domu pogrzebać, którym nie przeszkadzają ciągłe usterki i to, że wciąż jest coś do zrobienia, a plan poprawek rozpisany na pięć lat do przodu;
2) i tacy, którzy wolą raz, a dobrze, hurtem, najlepiej z pomocą specjalistycznej firmy, a nie pana Henia i jego szwagra, okolicznych złotych rączek, a potem przez kolejne lata tylko sprzątać i co najwyżej wziąć firmę, która odmaluje.

Zupełnie inne style życia.

Tu dziewczyna sama jest najwidoczniej w typie 2), a jej ex całą konieczną pracę wokół domu najprawdopodobniej odwalałby jej rękoma. Po czym wnioskuję? Jak facet nawet psa nie chce wyprowadzać, to się po nim nie spodziewam, że chwyci za żmijkę i pójdzie rury przepychać, jak się kibelek zapcha.
Toteż w życiu bym się nie zdecydowała na problematyczną nieruchomość z tego typu osobą. Czemu? Bo przez parę lat mieszkałam sama w takim dużym 15+ domu z "problemami" i mnie to nie bawiło. Wolę choćby mniejsze lokum, ale nowe i pozbawione pewnych problemów, a do tego dostosowane do moich potrzeb, a nie potrzeb poprzedników. Żeby było zabawniej, to dom bezpośrednio nad jeziorem, za jeziorem las - czyli pół roku hałas żab na okrągło i robactwo wchodzi każdą szczeliną. Latem się z siedzenia na tarasie nie cieszysz, bo tną komary.
Jakby mi mąż wyskoczył, że kupuje nieruchomość, która mi się nie podoba i na dodatek ma w czterech literach moje zdanie, a tak w ogóle to mogę zabierać swoje rzeczy i opuścić *jego* mieszkanie, to następnego dnia byłabym w sądzie złożyć pozew o rozwód.
Nette jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-17, 18:33   #26
petitlapin
Przyczajenie
 
Avatar petitlapin
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 24
Dot.: Odpowiedzialność, budowanie wspólnego życia i domu

Cytat:
Napisane przez Nette Pokaż wiadomość
ż jaka czy gdzie jest działka, ale za 600k można mieć spory (183 m2) i bardzo nowoczesny dom zeroenergetyczny w stanie developeskim. Plus działka, plus wykończenie.
To raczej bajka z takimi stawkami, w mojej podwarszawskiej miejscowości tyle kosztuje same 500 metrów działki
petitlapin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-17, 18:43   #27
Nette
Wtajemniczenie
 
Avatar Nette
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 2 698
Dot.: Odpowiedzialność, budowanie wspólnego życia i domu

Cytat:
Napisane przez petitlapin Pokaż wiadomość
To raczej bajka z takimi stawkami, w mojej podwarszawskiej miejscowości tyle kosztuje same 500 metrów działki
Dom plus stawia za 3.200 pln/m2 do stanu developerskiego, a domki mają super (byłam w pokazowych). No ale wiadomo, +działka +wykończenie.
Nette jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-17, 19:42   #28
ruda_beksa
Zakorzenienie
 
Avatar ruda_beksa
 
Zarejestrowany: 2017-09
Lokalizacja: Brooklyn,baby
Wiadomości: 8 823
Dot.: Odpowiedzialność, budowanie wspólnego życia i domu

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Przedwojenna willa czy kamienica to inwestycja, dwudziestoletni dom to skarbonka. I spoko, można kupić taką skarbonkę, ale wydaje mi się, że autorka pisała o tym "starociu" w kontekście ceny i kwoty, którą trzeba by było wsadzić żeby mieszkać na zadowalającym ją poziomie.
Masz rację, mnie tylko uderzyło sformułowanie "staroć" i zareagowałam.

cava, taka palmiarnia mogłaby całkiem fajnie wyjść
__________________
Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato.

https://www.youtube.com/watch?v=oHgCXhY6kZ0
ruda_beksa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-17, 19:44   #29
Khaki68
Raczkowanie
 
Avatar Khaki68
 
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 282
Dot.: Odpowiedzialność, budowanie wspólnego życia i domu

Ogólnie... Dla mnie to idealny przykład tego, jak samcom odwala po tym jak zarabiają sporo więcej od kobiety.
Najlepiej szukać sobie takiego o podobnym stanie majatkowym, bo bogatszy może nas mamić o "prawdziwej miłości", a tak naprawdę mamy kij do gadania
Khaki68 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-17, 21:41   #30
MeganEagle
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 438
Dot.: Odpowiedzialność, budowanie wspólnego życia i domu

Przerażajace - po prostu kazał Ci zabrac rzeczy i wykreślił Cię z życia.

Tak to się konczy jak facet ma przewage finansową, mieszkałas u niego - mógł zrobić co chciał i zrobił.
Co nie zmienia faktu że to przerażające.
Nic a nic się nie odzywał? Poprostu ot tak zerwał kontakt?

Jak się wprowadzisz do tego domu, to nadal będziesz mieszkac "U NIEGO" i na jego warunkach.
niezły grunt sobie uszykował - bardzo sprytne...o ile na to pójdziesz.
Pokazał Ci ze nie masz nic do gadannia - wyobraż sobie co bedzie jak sie wprowadzisz do tego JEGO domu za milion - bedziesz tam za służącą u Pana i Władcy.

Edytowane przez MeganEagle
Czas edycji: 2018-03-17 o 21:48
MeganEagle jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2018-03-22 00:27:02


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:10.