2014-03-06, 19:50 | #361 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 99
|
Dot.: Kilkunastoletnie gazy - odwieczny problem
Anthei
Ale tsh o niczym nie świadczy, powinnaś mieć zrobiony cały panel tarczycowy- tdh, t3,t4, ft3,ft4, anty tpo, anty tg i jak wyniki będą złe to jeszcze usg tarczycy i nie wierz lekarzom na słowo, że Pani wyniki są w normie, oni tak wszystkich zbywają i nie dają całego pakietu badań hormonalnych, bo za drogo wychodzi, dla większości endo wystarczy sam poziom tsh jak jest w normie tzn, że tarczyca pracuje dobrze i nie potrzeba dalszej diagnostyki... moim zdaniem do tej pory możesz mieć problem z tarczycą, jeśli już w wieku 13 lat miałaś hashi i zapewne nie zrezygnowałaś z glutenu to możliwe, że Twoja tarczyca już jest o wiele mniejsza niż powinna albo są guzki, miałaś robione kiedykolwiek usg tarczycy? depresja jest jednym z objawów złej pracy tarczycy i tak samo jak zaparcia, poza tym jeszcze uczucie zimna, tycie, wieczne zmęczenie, wypadanie włosów, lęki, niepokój generalnie tarczyca to bardzo ważny organ mimo że jest przez wielu lekarzy ignorowany i najczęściej ludzie dostają ten erythrox, a objawy nie mijają... ja sama teraz analizując swoje objawy, które mogą wskazywać na niedoczynność, doszłam do wniosku, że trzeba to sprawdzić, wcześniej wszystko zwalałam na stres, ale teraz doszłam do wniosku, że musi być też jakaś inna przyczyna tego mojego stanu i zobaczymy co wyjdzie espumisan, esputikon dla mnie to samo- leczymy objawy- maskujemy je, jak masz gazy to dostajesz to, jak biegunkę to loperamid, na zgagę controloc i tak się zmienia tylko nazwę, ale jest ta sama substancja czynna, na mnie też espumisan nie działał, brałam też węgiel i jeszcze potem jakiś inny z tej rodziny espumisanów- chyba ulgix, a koniec końców w ogóle przestałam je kupować bo szkoda mi było kasy na to i wstyd mi było ciągle to kupować pantaprazol to lek na zmniejszenie kwasu- czyli tak jak pisałam wg lekarzy mamy za dużo kwasu i dlatego nam się odbija i mamy zgagę, ja z tych leków na drażliwe jelito brałam tylko duspastaltin i nie widziałam kompletnie żadnej różnicy wg mnie Anthei Twoje zaparcia już nie są dobre, bo wg naturopaty wypróżnienie powinno być optymalnie 3 razy dziennie, żebyś chodziła do wc chociaż raz dziennie to już byłoby lepiej, a tak pomyśl sobie ile jesz i ile czasu siedzi Ci to w jelitkach i tam zalega i nie dziw się, że potem masz gaz ja zauważyłam u siebie, że im mam pełniejsze wypróznienie tym mniej gazów i mniejsze uczucie ciężkości w brzuchu, jeszcze na samym początku choroby to po rannym wypróżnieniu gazów nie było i tak do wieczora miałam z tym spokój dopiero wraz z rozwojem choroby mi się to pogorszyło, że gazy od rana do wieczora ---------- Dopisano o 20:50 ---------- Poprzedni post napisano o 20:40 ---------- Co do mojej frustracji, jestem w 99% pewna, że najpierw antybiotyki mi rozwaliły żołądek i jelita -> na skutek braku poprawy po tabletkach od gastrologa siadła psychika, a nie odwrotnie, jak to próbują mi wmówić... Jak wy sobie radzicie w pracy z tymi problemami? Bo ja już nawet nie szukam pracy, bo co, pójdę i powiem: szefie, ja mogę sprzedawać w sklepie (lub inne w kontakcie bezpośrednim), ale jak zagazuję atmosferę, klienci uciekną? A co, gdy dopadnie mnie bekanie i ból w lewym podbrzuszu, mam się zwinąć na pół godziny i czekać aż przejdzie? A jak tego nie zrobię, mam mdłości.. W kontakcie pośrednim to też cudownie, rozmawiam sobie z kimś jako telemarketerka przez telefon i wyobraź sobie, że jesteś na 2 linii, a ja nagle <potężny bek> <rzyg> <pierd>.. hahaha... też mam z tym problem, tylko że ja już pracę znaleźć muszę, nie zamierzam żyć ciągle za pieniądze moicj rodziców... ale nie wyobrażam sobie tego jak ta pracę znajdę i jak będę dawała radę, bo wiem ile trudu mnie kosztowało studiowanie i w sumie przez jelita i gazy właśnie miałam powtarzanie roku, a właściwie jednego przedmiotu bo go nie zaliczyłam, teraz już nie mam zajęć, bo ten przedmiot zdałam i w sumie już szukam pracy, ale i tak nie wiem co to będzie wcześniej też się pytałam jak inni sobie radzą, tym bardziej, że niektórzy chorują kilkanaście lat, ja sobie tego nie wyobrażam, mnie przeraża sam ten lęk, że mogłoby coś złego się stać, że puszczę bąka czy coś innego, nie wiem może za bardzo się przejmuje tym, co inni myślą, ale i tak mnie to przeraża |
2014-03-07, 06:59 | #362 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 91
|
Dot.: Kilkunastoletnie gazy - odwieczny problem
Cytat:
Agnieleczko, wiem jak cierpią ludzie z Crohnem i bieganie do toalety jest dla nich najmniejszym problemem. Tym bardziej więc, sugerowanie że można wyjść z tej choroby przeszczepiając sobie kawałek gówna jest cokolwiek idiotyczne. |
|
2014-03-07, 08:29 | #363 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: różnie to bywa
Wiadomości: 5 910
|
Dot.: Kilkunastoletnie gazy - odwieczny problem
Cytat:
chcialabym abys sobie pozyla chociaz 2 dni z crohnem, ciekawe jak wtedy bys sobie zartowala... Edytowane przez ellish Czas edycji: 2014-03-07 o 11:48 |
|
2014-03-07, 10:25 | #364 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 82
|
Dot.: Kilkunastoletnie gazy - odwieczny problem
Cytat:
Ja czuję sie lepiej kiedy po prostu jem mniej... ale w moim przypadku nie tędy droga Pozdrawiam |
|
2014-03-07, 14:47 | #365 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 99
|
Dot.: Kilkunastoletnie gazy - odwieczny problem
Cytat:
tutaj jedna z takich historii, niestety to jest podcast więc trzeba dobrze znać ang http://scdlifestyle.com/2013/08/how-...d-karens-life/ znalazłam nawet coś po polsku http://nicprostszego.wordpress.com/2...zeszczep-kupy/ tutaj jeszcze odnośnie tego tematu, który jest wałkowany od miesięcy, bo wielu z Was nie wierzy w nieszczelne jelita, trudno, możecie mieć stan zapalny jelit np i dlatego macie nietolerancję, przyczyn jest wiele i tak odnośnie badań na te nietolerancje, komentarz MS na wizażu znana była jako Klora nawet wypowiadała się na początku tego wątku, kiedy Gazownik prosił o radę i wypowiedzi osób dotyczące jego sytuacji, ona podała te przyczyny i tutaj jej komentarz odnośnie nietolerancji, a i żeby nie było to od razu napiszę, że ona akurat studiuję medycynę naturalną więc trochę na ten temat wie "Wskazówka na dziś: nie polecam testów na nietolerancje pokarmowe nigdy przed zaadresowaniem diety i stanu jelit. Powód jest prosty, gdy jelita nie są zdrowe, można mieć multum nietolerancji, ale nie zmieni to leczenia. Wykluczenie tych produktów z diety pomoże w eliminacji symptomów, ale nie usunie przyczyny. Nietolerancje to skutek i gdy przyczyna nie zostanie zaadresowana będzie ich coraz więcej. Ponadto ciekawe doświadczenie przeprowadzają lekarze naturopatyczni z USA: wysyłają swoją krew do badania do dwóch różnych laboratoriów. I zdziwilibyście się jak często wyniki są dramatycznie różne, lub jedno laboratorium wykazuje listę nietolerancji, a inne brak jakichkolwiek." |
|
2014-03-07, 15:31 | #366 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: różnie to bywa
Wiadomości: 5 910
|
Dot.: Kilkunastoletnie gazy - odwieczny problem
byl mocniejszy, ale pisalam go w zlym humorze
Pozniej emocje opadly i pomyslalam,ze nie bede sie wyzywac na biednej Kiwi znam kilka osob z wzjg i powiem, ze szczerze wspolczuje. Jedna osobka ma juz stomie, na razie stara sie zaakceptowac siebie, ciezko idzie, ale na pewno bedzie lepiej. Kolejne osoby to co chwile leza na oddziale w szpitalu w bolu, czekaja na operacje itp. Jakakolwiek choroba jelit jest ciezka, niestety. Nie zdawalam sobie nigdy z tego sprawe, ze tak jelita moga zachorowac. Gdybym wczesniej wiedziala, to bym bardziej dbala o moje agnieleczka, zaciekawil mnie ten artykul. Ide sie bardziej zaglebic Edytowane przez ellish Czas edycji: 2014-03-07 o 15:37 |
2014-03-07, 16:05 | #367 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 2 671
|
Dot.: Kilkunastoletnie gazy - odwieczny problem
Czas się ujawnić i przestać Was tak bezwstydnie podglądać
Od kilku lat mam podobne objawy tak jak Wy wszyscy - wzdęcia, gazy, kłujące bóle po lewej stronie, przelewania itd.. miałam 7 lat temu helicobacter, wyleczony controlociem i od tamtego czasu cisza. Nie wiązałam tego z późniejszym coraz gorszym stanem, a szkoda.. bo z roku na rok czułam się coraz gorzej. Łaziłam od lekarza do lekarza i żaden z nich nie potrafił (albo nie chciał) mi pomóc, stwierdzali ZJD, dawali duspatalin i do domu. Sama z siebie zrobiłam kupę badań, z których również nic nie wynikało. Z biegiem czasu nabawiłam się nietolerancji na gluten, czasowej nietolerancji na nabiał, alergii pokarmowych, niedoczynności tarczycy i pcos. Objawy miałam właściwie po wszystkim, także zupełnie nie mogłam już dojść, jakie jedzenie mi szkodzi. I dopiero niedawno, zupełnie przypadkowo przeczytałam na tłustym życiu o kwasie solnym, wszystkie objawy się zgadzały więc szperałam dalej, doczytałam o powiązaniu ilości tego kwasu z helicobacter, z leczeniem controlociem, no i eureka Zamówiłam enzymy trawienne + hcl, zaczęłam pić ocet jabłkowy z wodą przed posiłkami, stosuję się do wskazówek polecanych przy niedokwasowości, i choć przez pierwsze kilka dni nie czułam właściwie żadnej różnicy (z tego co przeczytałam, na początku kuracji b. częste jest zaostrzenie objawów), to teraz po prawie dwóch tygodniach czuję się o niebo lepiej. Jeszcze nie idealnie, ale przecież na naprawę czegoś, co się 'psuło' przez lata potrzeba trochę czasu. Jestem dobrej myśli. (tak tylko napisałam, może komuś dzięki temu również zaświeci światełko w tunelu ) Pozdrawiam. |
2014-03-08, 08:39 | #368 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 91
|
Dot.: Kilkunastoletnie gazy - odwieczny problem
[Biedna kiwi dziś wstała z płaskim brzuchem. Usmiechem na twarzy i spokojnie sobie sprzatam chate bez bólu W towarzystwie moich uroczych dzieci, które sa w niebowzięte bo maja szczęśliwa mamę. Znalezienie co mi dolega zmieniło znacznie jakośc mojego zycia. Nawet jesli są to tylko " jakieśtam nietolerancje".
Czym wy możecie się pochwalić drogie koleżanki, doradzacie bo udało wam sie co zrobić ze swoim bólem i dolegliwościami? Nie zyczyłabym nikomu nigdy nawet 2 minut zycia z Crohnem. Natomiast wiem ,że przeszczep kału ktoś juz tu miał robiony - niestety nie udany bo trawił do czaszki zamiast mózgu. |
2014-03-08, 13:00 | #369 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: różnie to bywa
Wiadomości: 5 910
|
Dot.: Kilkunastoletnie gazy - odwieczny problem
Kiwi, jak ja bym szla Twoim tropem ( i niestety rowniez 3 lekarzy)i bym robila caly czas jakies testy to bym wachala juz kwiatki od spodu, a w najlepszym wypadku bym teraz jechala na morfinie wybierajac trumne dla siebie. Na szczescie poszlam w podstawowe badania jelit.
I tez wstalam z usmiechem, bez bolu, i patrze wlasnie na pasące sie owce za oknem i swietuje dzien kobiet skladajac sofe ikeowska Edytowane przez ellish Czas edycji: 2014-03-08 o 13:09 |
2014-03-08, 20:21 | #370 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 82
|
Dot.: Kilkunastoletnie gazy - odwieczny problem
Najgorsze w tym wszystkim, że jedna choroba nie wyklucza drugiej
Moja znajoma kilka miesięcy temu dowiedziała się, że ma nietolerancję laktozy i fruktozy, przeszła na dietę, a dalej ma wzdęcia i gazy |
2014-03-09, 09:12 | #371 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 91
|
Dot.: Kilkunastoletnie gazy - odwieczny problem
Cytat:
Powiem szczerze , że ja sobie pozwalam na odstępstwa od diety ale reakcje mam mniejsze już czyli wzdęcia np 2 godziny ale potem spokój. |
|
2014-03-10, 14:39 | #372 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 19
|
Dot.: Kilkunastoletnie gazy - odwieczny problem
Wpisuję się do tematu, witam wszystkich. Moim głównym problemem jest paskudna forma trądziku i to właśnie on uprzykrza mi życie dość mocno powodując bardzo dużo stresu co zauważalnie wpłynęło na kłopoty z trawieniem, ja wiążę trądzik bezpośrednio z jelitami i w ten sposób trafiłem do tego tematu. Trądzik miałem zawsze ale nigdy nie nasilony tak jak teraz, problem zaczął się na początku 2013 kiedy przeszedłem na 'zdrową dietę' (pozdro agnieleczka!) czyli chleb z pełnego ziarna, kasze, brązowy ryż, dużo warzyw i owoców, orzechy, chude mięso i mało tłuszczu [o zgrozo], jestem prawie pewien że takim połączeniem zrujnowałem sobie jelita. Podejrzewam też że przez to, że przeszedłem na jedzenie trochę lepszej jakości pojawiły się problemy z trawieniem. Wcześniej jadłem głównie przetworzone żarcie, batony, lody, czipsy, tonę cukru ale moja twarz nigdy nie wyglądała jakoś BARDZO źle, jednak od kiedy tylko pamiętam miałem kilka razy dziennie silną zgagę. Zdrowe odżywianie wprowadziłem jak poszedłem na studia co wiązało się ze stresem, dużo nowych osób a tu stan cery dramatycznie się pogarsza. We wrześniu 2013 trafiłem na tłusteżycie i pomału zmieniałem dietę, po odstawieniu chleba zgaga ustąpiła (!!), ale do tej pory zostało mi ODBIJANIE dosłownie po wszystkim i przez cały dzień, po wodzie odbija mi się od razu, po posiłku w formie stałej dopiero po kilku minutach. Nie mam jakichś wielkich gazów (w sensie takich które oddaje do otoczenia :P), ale cały dzień w jelitach coś bulgocze, pyrka, przelewa się i wzdyma, w kale znajduje niestrawione resztki pokarmu (jak zjem ryż brązowy to wydaje mi się, że żadne ziarenko z całej porcji nie jest trawione, a staram się dobrze gryźć), suplementowałem się nawet kwasem solnym jakieś 2 tygodnie i chyba było lepiej, ale skończył się i nie mogę się zebrać żeby złożyć zamówienie na iherb, ale na dniach będę zamawiał ten z now foods. Mam bardzo dużo alergii i mówiąc alergii mam na myśli reakcje organizmu OD RAZU po spożyciu danego produktu, w moim przypadku jest to puchnięcie jamy ustnej i przełyku. Uczulają mnie: wszystkie orzechy i pestki (kokos też), zdecydowana większość owoców (banany, jabłka, wiśnie, brzoskwinie, gruszki, ananas, kiwi itd. dlatego owoców nie jem W OGÓLE, poza tym zauważyłem że po nich mam największe wzdęcia), warzywa (wszystkie gotuję, bo takie toleruję w miarę dobrze, ale np cebuli nie jestem pewien bo raz jest ok, a raz straszne gazy [pewnie fruktany, po brokułach np. jest ok, po brukselce tragedia], uczulają mnie też białka jajek (natychmiastowa biegunka), ale żółtka jeżeli są całkowicie ścięte to jest ok więc je jem (nieścięte też uczulają i jest opuchlizna). Podejrzewam też nietolerancje histaminy ale nie jestem jej pewien, a trochę szkoda mi 250 zł na test, a wnioskuję to po tym, że np po gorzkiej czekoladzie bardzo boli mnie głowa i pojawia się biegunka, ale nie wiem czy to przez histaminę czy przez to, że kakao to ziarno, po czerwonym winie mam palącą zgagę i mega boli mnie głowa, kiszonek nie jestem pewien i trochę boję się spróbować (to jest straszne, że boję się jedzenia). Najgorsze jest to, że dokładnie obserwuję swój organizm ale nie potrafię dojść do jasnych i konkretnych wniosków co i jak na mnie działa. Ze zbóż jem tylko czasami krótkoziarnisty ryż biały (nie znajduje go w kale), bardzo dużo batatów, z mięsa dziczyznę i morskie ryby, żółtka jaj, warzywa (marchewka, pietruszka, brokuły, cukinia, czasem cebula i coś tam jeszcze, ale ogólnie nie ma tego wiele), z tłuszczy jadłem dużo oleju kokosowego ale odstawiłem go na jakiś czas bo wydaje mi się że może nie jest dla mnie najlepsze (mimo że to sam olej), próbowałem z masłem ale po nim chyba jest wysyp na twarzy, więc jem tłuszcz z gęsi/kaczki i dużo tłustych ryb, od jakiegoś czasu gotuję dużo rosołu. Z supli które zamówiłem na ten moment to l-glutamina (W JAKICH DAWKACH I KIEDY [NA CZCZO?] BRAĆ?), cytrynian magnezu, wit d3, wit C w dużych dawkach, wit B5, MSM, na dniach zamówię betainę HCL i w planach mam też kupić olej z wiesiołka. To tyle, chyba mało co wniosłem do tematu ale chciałem opisać mój przypadek, pozdro
@edit Co do badań, to nie miałem robionych nigdy jakichś specjalistycznych w kierunku jelit, ale planuję zrobić gastroskopię bo ponoć możliwe jest, że częste odbijanie jest spowodowane jakąś złą budową przełyku, w dodatku bardzo chciałbym zrobić test wodorowy z glukozą i laktulozą, ale w mojej okolicy chyba o niego ciężko Edytowane przez batacior Czas edycji: 2014-03-10 o 14:58 |
2014-03-10, 20:05 | #373 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 74
|
Dot.: Kilkunastoletnie gazy - odwieczny problem
batacior,
skąd jesteś? z której części Polski? |
2014-03-10, 21:59 | #374 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 339
|
Dot.: Kilkunastoletnie gazy - odwieczny problem
Na wzdęcia brałam espumisan, taki sypki, ale najbardziej mi pomogły jednak czopki. To na zaparcia, po 15 minutach działają i nie ma problemu. Generalnie kiedyś takich problemów z jelitami, trawieniem nie miałam, chyba od diety to wszystko zależy?
|
2014-03-11, 01:14 | #375 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: różnie to bywa
Wiadomości: 5 910
|
Dot.: Kilkunastoletnie gazy - odwieczny problem
chcialabym Ale niestety, nie zawsze od diety, czasami od chorob.
|
2014-03-11, 06:23 | #376 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: gdzieś pod stolicą ;)
Wiadomości: 1 793
|
Dot.: Kilkunastoletnie gazy - odwieczny problem
Ok, a choroby jelit i żołądka to od czego? Dieta nie ma znaczenia?
|
2014-03-11, 07:18 | #377 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 91
|
Dot.: Kilkunastoletnie gazy - odwieczny problem
|
2014-03-11, 08:44 | #378 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 19
|
Dot.: Kilkunastoletnie gazy - odwieczny problem
ze śląska
dzisiaj w stolcu znalazłem niestrawione resztki GOTOWANEJ (!!) marchewki, moje trawienie musi wyglądać naprawdę źle. Na szczęście betaina hcl już do mnie leci, dam znać jak wygląda sytuacja po kilku dniach suplementacji |
2014-03-11, 11:06 | #379 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 91
|
Dot.: Kilkunastoletnie gazy - odwieczny problem
Cytat:
Jak znosisz ryby, truskawki i szampana? ( bo zakładam ,że już możesz pić alko ). Czy Twoje pryszczaki osadzają się generalnie na całej twarzy czy upodobały sobie jakies miejsce konkretne np czoło? Aaa taka niestrawiona marchewkę to ja widuje w pieluchach u dzieci Badania , badania i jeszcze raz badania. Wszystkie możliwe: gastro z wycinkiem na celiakię, krew i moje ulubione nietolerancje oczywiście. I koniecznie testy alergiczne. Bo masakrę tam masz chłopaku a pewnie jeszcze ją pogarszasz suplementami i enzymami nietrafionymi. |
|
2014-03-11, 15:40 | #380 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 99
|
Dot.: Kilkunastoletnie gazy - odwieczny problem
tabacior
ja po zmianie diety na zdrowszą- pełne ziarno itd miałam najgorsze pogorszenie stanu cery, mega wysyp, łojotok, krosty mi nawet wychodziły na głowie i uszach :/ i zawsze zmiana diety daje jakiś efekt, ale ja też całą młodość jadłam byle co i dużo słodyczy itd i moim zdaniem te ziarna podrażniły mi jeszcze bardziej jelita, stan zapalny był większy i na tym ucierpiała cera, poza tym od tego momentu miałam coraz gorsze trawienie- gazy od rana, niestrawione resztki w kale i takie różne inne tego typu rzeczy jak w ogóle teraz jesz? unikasz zbóż? bo jeśli masz różne dziwne nietolerancje i nie trawisz wcale jedzenia to znak, że jelita już są mocno osłabione, pewnie brakuje kwasu, enzymów i masz stan zapalny, robiłeś gastroskopię? te odbijania na czczo to znak, że możesz mieć sibo, czytałeś post o tym na tłustymżyciu? a jak masz mało kwasu to w sumie możesz mieć wszystko i pasożyty i candidę i grzybicę i dysbakteriozę, kwas jest pierwszą linią obrony, jego brak albo mała ilość powoduje, że jesteśmy bardziej podatni na różnego typu stworzonka rozumiem, że z gazami nie masz problemu? a wzdęcia? czujesz ciężkość po posiłku? uczucie rozpierania? ja bym na Twoim miejscu w pierwszej kolejności skupiła się na jelitach, bo często poprawa stanu jelit przynosi poprawę stanu cery, a tak to wydajesz kasę na suple na cerę, a nie na jelita i może dlatego nie ma poprawy, kup sobie jakiś preparat na stan zapalny albo nawet zioła jesli się boisz suplementów, dobry jest też rosół gotowany na kościach ja np teraz walczę głównie z pozostałościami po moich wysypach i aktualnie złuszczam skórę, ale zdecydowanie widzę zależność pomiędzy tym, co jem, a krostami moim zdaniem każdy ma większe/mniejsze skłonności do różnego typu chorób, geny są ważne, ale odpowiednie operowanie nimi też, jak ktoś ma geny odpowiedzialne za celiakię to oczywiste jest, że gluten jest u niego zakazany tak samo jak mamy w rodzinie hashimoto i jemy gluten to za każdym razem narażamy się, że nasza tarczyca będzie jedzona, kiedy już system odpornościowy wkroczy do akcji już tego nie cofniemy, a dietą i stylem życia można bardzo dużo zmienić ---------- Dopisano o 16:40 ---------- Poprzedni post napisano o 16:38 ---------- a i ja też nie trawię już nawet gotowanej marchewki i pewnie to jedzonko nietrawione jest konsumowane przez nieproszonych gości tabacior rozumiem, że dla Ciebie problemy trawienne nie są najgorsze? tylko bardziej trądzik? |
2014-03-11, 18:49 | #381 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: różnie to bywa
Wiadomości: 5 910
|
Dot.: Kilkunastoletnie gazy - odwieczny problem
oj nie zawsze ma. Dzieci kilkuletnie choruja na crohna, wzjg i myslisz, ze dieta miala tu znaczenie, gdzie dzieci jadly glownie kaszki, platki itp?
---------- Dopisano o 19:49 ---------- Poprzedni post napisano o 19:49 ---------- dokladnie Genetyka tez tu ma duze znaczenie. |
2014-03-12, 10:49 | #382 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 339
|
Dot.: Kilkunastoletnie gazy - odwieczny problem
To prawda, czasami choroby mają wpływ na zaparcia. Ale problemów z jelitami nie można bagatelizować, najlepiej chyba po prostu konsultować się z lekarzem. No albo czopki wypróbować, tylko te delikatne, które w naturalny sposób nas wspomogą, szybko się rozpuszczą. Może to pomoże.
|
2014-03-12, 16:09 | #383 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 19
|
Dot.: Kilkunastoletnie gazy - odwieczny problem
agnieleczka nie tabacior a batacior, od batatów, słodkich ziemniaków : P jem ich całkiem sporo. Tłuste czytam od dawna, zapoznałem się ze wszystkimi artykułami które mnie interesowały, konsultowałem się z Ms mailowo i mi napisała jakie suple kupić i dietę zastosować, przez długi okres czasu notowałem też to co jem + reakcje ze strony jelit także mniej więcej coś tam wiem, rosół na kościach sobie piję od niedawna, właśnie mi się gotuję na kaczych skrzydłach : P Dzisiaj przyszła do mnie l-gluta i betaina hcl. Z testów na alergię to jak pisałem mam silne reakcje, alergia wziewno-pokarmowa. Miałem robione testy w wieku 10 lat i przez 5 kolejnych byłem odczulany, dzięki temu teraz okres pylenia roślin znoszę trochę lepiej, lat mam 21. Ryby dla mnie ok, jem ich dość sporo (omega 3), nie jem konwencjonalnego mięsa, zamiast tego jakaś dziczyzną albo jagnięcina, truskawki nawet nie pamiętam bo dawno nie jadłem, win nigdy nie lubiłem bo zawsze mega ból głowy nawet po jednej lampce, po czekoladzie gorzkiej jak pisałem wyżej biegunka + ból głowy, wskazuje to na histaminę albo inną aminę biogenną, ale jak pisałem trochę szkoda mi na razie kasy na badanie poziomu aktywności enzymu diaminooksydazy we krwi, a do czekolady czy wina szczególnie mnie nie ciągnie : P Wydaje mi się, że mam też biegunkę po pomidorach (też histamina), ale nie będę tego sprawdzał bo pewnie zaowocuje to kolejnymi pryszczami na mojej i tak już fatalnej cerze.
Mój trądzik jest umiejscowiony na całej twarzy, czoło chyba najmniej, najbardziej policzki tuż pod oczami i nos, ropne grudki + rumień co daje trądzik różowaty. Aktualnie jestem na paleo, bez zbóż (wydaje mi się że to powodowało moje zgagi), czasem dodam krótkoziarnisty biały ryż arborio żeby podbić węgle, bez ziaren i pestek bo puchnę po nich od razu i bez owoców, z mięs tłuste ryby lub tłuste kawałki tuszy, z podrobów wątróbka ale jak wprawie się w gotowaniu podrobów to muszę zrobić jakiś gulasz z serc czy żołądków, bo wiem że są bardzo odżywcze, ładuję jak najwięcej warzyw, ale nie wszystkich jestem pewien (które uczulają) więc każde długo gotuję, surowizny nie jem w ogóle, z tłuszczy jem olej kokosowy albo smalec gęsi, jem też wiejskie jaja, ale że białka mnie uczulają to jem tylko gotowane żółtka. Stan cery jest dla mnie głównym problem bo powoduje niesamowity stres, co z kolei wpływa na zaburzenie trawienia i pogarsza zaś stan cery, obciąża też nadnercza które i tak są chyba w kiepskim stanie. Bardzo odczuwam stresujące sytuacje tzn. pojawia się problem z krążeniem - ręce i stopy robią się lodowate (dosłownie), pojawia się suchość w jamie ustnej, bardzo przyspieszone bicie serca, łamiący się głos i przelewanie w żołądku. Powoli zacząłem nad tym panować ale i tak mnie to czasem przytłacza, aktualnie biorę na to ekstrakt z różańca (adaptogen) + duże dawki kwasu l-askorbinowego i pantotenian wapnia (wit. B5). Stolec jest problemowy, bo ma zazwyczaj jasny kolor, czasami wręcz żółty, jest śluzowaty i z resztkami pokarmu, zawsze pojawia się rano bezpośrednio po przebudzeniu, z takich charakterystycznych to jak pisałem wcześniej jest to odbijanie i przelewanie, odbija się codziennie wiele razy nawet kilka godzin po posiłku, przelewanie jest tylko czasami. Co do jelit to jakiś czas temu miałem bardzo duże gazy po białej czekoladzie (dużo sacharozy + pojawił się wzdęty brzuch) i po kukurydzianych nachosach (zakładam że to błonnik karmił bakterie, ale to jestem prawie pewien, że to było jelito grube, a nie cienkie) @edit: hah widzę, że niektóre rzeczy powtórzyłem z poprzedniego posta niepotrzebnie Edytowane przez batacior Czas edycji: 2014-03-12 o 16:16 |
2014-03-12, 17:56 | #384 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 99
|
Dot.: Kilkunastoletnie gazy - odwieczny problem
batacior, sorki za przekręcenie ;p
po pierwsze to zazdroszczę dostępu do niesupermarketowego mięsa, ja niestety na razie na inne sobie pozwolić nie mogę jajka też ze sklepu i warzywa, chociaż czasami warzywa dostaję od znajomego rolnika, ale i tak większości nie mogę jeść takie odczulanie raczej nie jest dobre dla systemu odpornościowego, mi też jak zaczęłam mieć problemy z zatokami wyszło, że mama alergię na bylice i roztocza, mimo że nigdy nie miałam żadnych wysypek ani nie kichałam za mocno na wiosnę, tylko po sprzątaniu czyli te roztocza trafione, ale ostatecznie nie poszłam na to odczulanie ile już jesteś na paleo? może spróbuj z dietą scd, ale w sumie z tego co piszesz to i tak jesteś bardziej na scd, bo jednak wielu rzeczy nie jesz. a jesz wypieki z mąki kokosowej albo kokosa? bo to też może podrażniać generalnie to ja zauważyłam poprawę cery po odstawieniu zbóż, nie diametralną ale jednak, a co MS Ci napisała, że co ona myśli o Twoim stanie? wiesz, że ona teraz prowadzi konsultacje? może napisz do niej, tylko to jest dokładny wywiad, wszystko wstecz co się działo, dieta, choroby, szczepienia itd nie zauważyłeś żadnej poprawy po odstawieniu zbóż i nabiału jeśli chodzi o cerę? a tak w ogóle to ciekawe jak różni ludzie reagują na problemy, dla mnie trądzik nie jest aż taką przeszkodą w porównaniu do problemów z jelitami, bo to mnie bardziej ogranicza, krępujące gazy, przelewania, no żyć się nie chce, a trądzik... jak ostatnio obserwowałam ludzi na ulicach to, co druga osoba go ma może spróbuj o tym nie myśleć, nie patrzeć w lustro, nie przyglądać się tak bardzo tej buzi i może wtedy się poprawi ja bym na Twoim miejscu badań na nietolerancję nie robiła, bo to bez sensu, potwierdzi Ci tylko to, co sam zaobserwowałeś albo i nie i nic tak na prawdę nie zmieni, ale jeśli masz nietolerancje to musi być jakiś stan zapalny w jelitach, a być może niestrawione resztki przedostają się do krwioobiegu i system immunologiczny to wychwytuje i stąd te alergie, a te alergie na owoce miałeś od dziecka? z tym żółtym stolcem to może masz problemy z wydzielaniem żółci, może to wątroba szwankuje? MS wiele razy pisała, że u niej największą zmianę w stanie cery przyniósł detoks wątroby, może w tym tkwi przyczyna, że te toksyny nadal są i co jakiś czas wychodzą a jak myjesz buzię? może spróbuj ocm, olejowanie buzi to niektórym osobom bardzo poprawiło stan cery, tylko trzeba trafić z olejem a tak w ogóle to chciałam Ci na koniec powiedzieć, że ja Cię chyba kojarzę z tłustego, tzn z komentarzy na blogu i być może na facebooku jesteś też na tłustym forum? |
2014-03-12, 19:07 | #385 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 19
|
Dot.: Kilkunastoletnie gazy - odwieczny problem
hahaha tak tak, jestem wszędzie, na blogu w komentach, na tłustym fb i swego czasu czytałem tłuste forum ale chyba mały tam ruch, do tego tematu trafiłem po ostatnim poście nt. SIBO. Z Ms wymieniłem kilka bardzo obszernych maili, co do diety zaleciła mi eliminacje psiankowatych, cukru, zbóż (ale powiedziała żebym jadł ryż, ale z niego sam zrezygnowałem), alkoholu, grzybów i owoców. Z supli zaleciła te w kierunku detoksu, stresu, poprawy trawienia, regeneracji jelit oraz nadnerczy i stricte poprawy skóry (cynk, selen, duże dawki A, C, D, B5), ale że nie mam za bardzo kasy to nie wykupiłem jeszcze wszystkiego. Piszesz, że prowadzi teraz konsultacje - widziałem, że pisała o tym (video konsultacje) na fb, ale raczej jako opcja na przyszłość, jesteś pewna że to już ruszyło?
Piszesz, że trądzik nie jest taki uporczywy i może nie jest jeżeli to jest kilka mało widocznych krostek czy nawet ropnych zmian, ale ciągle w małej albo chociaż średniej ilości natomiast jeżeli pokryta jest tym cała twarz + dochodzi spory trwały rumień który wszystko zaognia + jeżeli duża gula pojawi się w jakimś miejscu na twarzy które 'rusza się' kiedy np. jesz, uśmiechasz się i boli to uwierz mi że jest to problematyczne i ciężko o tym nie myśleć, cała pewność siebie pryska Moja cera nie byłaby taka zła gdyby nie to rzekome zdrowe odżywianie z dużą ilością owoców i pełnych ziaren o którym pisałem wcześniej, to mnie zrujnowało. Zamiast słuchać własnego organizmu i szukać tego co mi służy podążałem ślepo za definicją zdrowego odżywiania prosto z mass mediów, do tego jakieś eksperymenty z maściami i żelami i wszystko się rozregulowało i poszło + duży stres tym spowodowany. Teraz jest troszkę lepiej niż wtedy, do mycia używam tylko i wyłącznie źródlanej wody z butelki, po tym twarz czuje się najlepiej. Kokosa nie mogę, to orzech i niestety też mnie uczula, ostatnio dopiero zorientowałem się, że olej kokosowy virgin tłoczony jest z kokosów ale swój kokosowy smak i zapach zawdzięcza temu, że tłoczona jest też wewnętrzna część kokosa (ta z której robi się wiórki i ta która mnie uczula), a ja zjadłem chyba z 10 pół litrowych słoików tego oleju : D teraz przerzuciłem się na olej premium, ten bez zapachu kokosa i jest ok, po tamtym trochę paliło mnie w gardle. Co do mięsa niesupermarketowego jak to napisałaś to ja kupuje je w supermarkecie (:P), a konkretnie w makro - bardzo duży wybór niekonwencjonalnych mięs (mrożonych) - od polskiej jagnięciny przez dziczyznę typu dzik, jeleń, sarna aż do ekstrawagancji typu stek z aligatora czy kangura. Niektóre rzeczy są drogie, ale taki dzik czy jeleń kosztują w granicach 35 złotych za kilo, to chyba nie tak najgorzej a są naprawdę smaczne tylko trzeba długo piec żeby były miękkie, do makro teraz każdy może wyrobić sobie kartę także poszukaj czy nie masz jakiegoś w pobliżu bo warto : ) na paleo mniej lub bardziej to od września 2013, ale czasem zdarzyły mi się jakieś ziemniaczane czipsy solone albo gorzka czekolada, nabiał też czasami (ten akurat raczej dobrze trawię), teraz lecę absolutnie czysto - mięso, żółtka jaj + warzywa + tłuszcze i zobaczymy co z tego wyniknie |
2014-03-12, 19:49 | #386 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 99
|
Dot.: Kilkunastoletnie gazy - odwieczny problem
tak, konsultuje ludzi, chyba już zrezygnowała ze stałej pracy, w sumie to nie wiem, ale na pewno prowadzi płatne konsultacje, nie musi być przez skype, możesz napisać na meila, o ile nie ma teraz limitu ludzi, bo dużo jest chętnych, ale tak jak mówię to jest dokładna analiza, opisujesz wszystko od początku
nie napisałam, że trądzik jest uporczywy tylko że mniej ogranicza niż problemy trawienne, ale też rozumiem, że dla każdego co innego jest problemem, w moim przypadku trądzik miałam jeszcze przed problemami trawiennymi, ale nie na tak duża skalę jak w trakcie zjd, pewnie już wcześniej w jelitach coś złego się działo, ale nie było objawów tylko skóra dawała znać uwierz mi, że wiem doskonale o czym piszesz, u mnie to nie jest jedna krosta na krzyż raz na miesiąc, ja mam mnóstwo przebarwień i do tej pory coś wyskoczy, poza tym najgorsze pogorszenie miałam na jesieni 2012 po tym jak mi się pogorszyło z jelitami- pełne ziarno i wtedy to była masakra, mi się tak płakać chciało, bo wszystko się posypało i gazy i dziwne wypróżnienia od rany i krosty na twarzy w takich miejscach gdzie nigdy nie miałam i mega łojotok skóry głowy, doszło do tego że myłam włosy wieczorem, bo rano przed wyjściem nie mogłam ze względu na zatoki, a po wieczornym myciu rano i tak były tłuste u nasady i wyglądały jak niemyte- to było straszne, na serio byłam załamana później już na eliminacji, w tamte wakacje też miałam takie gule, podskórne, które bolały jak cholera i były mimo jedzenia ok, a one nie mijały tygodniami, tak siedziały, siedziały nawet maść ichtiolowa nie pomagała takie same gule miałam na plecach też bluzka albo nawet spanie i dotyk i ból okropny więc wiem co to znaczy po jakimś czasie nawet nie wiem kiedy te gule podskórne, najwięcej ich miałam przy/ na brwiach zniknęły za to miałam mega wysyp na linii żuchwy i tak samo- jedzenie, poruszanie szczęką albo nawet dotyk szalika i ból i to był też niezły wysyp, teraz znowu mnie tutaj wysypało, a ja nigdy w życiu krost tu nie miałam, ale w sumie to pewnie po ostaniej ostatkowej czekoladzie więc może teraz wróci do normy podsumowując dla mnie trądzik nie jest obcy i nie jest to kilka krostek, kilka krostek to miałam w gimnazjum, a przeżywałam to jak nie wiem co, potem było gorzej, próbowałam to zasłaniać np w zimię szalikiem nawet brodę albo apaszką ale też nigdy nie było tak, że np przez krosty nie mogłam wyjść na jakieś spotkanie albo pójść do szkoły albo do kina itd dopiero przez problemy trawienne pewne proste czynności stały się uciążliwe i nierealne, bo miałam dość ciągłego wstrzymywania gazów czy nasłuchiwania kiedy zabulgocze to było bardziej uciążliwe niż krosty a tak btw to dzisiaj po tym wysypie na linii żuchwy i zasłanianiu apaszką w pociągu też miałam wrażenie że każdy się gapi na moje krosty ale jak wracałam to przeszło i było mi już wszystko jedno ---------- Dopisano o 20:49 ---------- Poprzedni post napisano o 20:42 ---------- a jeszcze odnośnie mięsa to wiem, że w makro jest, kartę też mam ale ja np lubię drób i generalnie chciałabym mieć mięso z zaufanego źródła i nad tym najbardziej boleję, bo ceny eko mięsa np w organicu powalają i mnie na razie na nie nie stać, może jak znajdę stałą pracę to będzie lepiej, na razie bywa różnie poczekaj może z tą dietą, tak bez cheatów, same warzywa, tłuszcz, mięso, ryby, rosołek i może po prostu potrzeba czasu, wiem, że to jest trudne, tak cierpliwie czekać, bo sama mam już tego wszystkiego dość, ale cierpliwość i konsekwencja w działaniu to najlepsze, co można zrobić a z tą kuracją to moim zdaniem warto od razu wszystko zastosować, ja sama tak miałam, że kupowałam część potem dokupowałam i to niezbyt dobrze wyszło, konieczna jest pełna i kompleksowa terapia, poza tym zajmij się stresem, spróbuj o tym nie myśleć, na serio stres bardzo wyniszcza człowieka i wiele rzeczy pogarsza, wiem, że to tak łatwo się mówi, a ciężej wykonać, ale to jest najlepsze co możesz dla siebie zrobić, bo sama mam jeszcze gorsze reakcje niż to, co opisałeś |
2014-03-13, 09:18 | #387 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 74
|
Dot.: Kilkunastoletnie gazy - odwieczny problem
człowieku masz na śląsku - TYCHY gościa u którego byłem miesiąc temu. Bardzo mi pomógł, zauważyłem ok. 85% poprawy. Takich efektów nie pamietam od 16 lat. To jest szósty dzień gdzie poprawa się utrzymuje. Jeśli jesteś zainteresowany wizytą do na priva wyślę ci kontakt.
|
2014-03-13, 11:52 | #388 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 99
|
Dot.: Kilkunastoletnie gazy - odwieczny problem
Cytat:
pomógł Ci na problemy trawienne czy na cerę? I to jest lekarz medycyny konwencjonalnej czy jakiś naturopata/zielarz |
|
2014-03-13, 22:30 | #389 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 74
|
Dot.: Kilkunastoletnie gazy - odwieczny problem
Cytat:
Co za różnica czy jest księdzem czy zielarzem? Ważne że jest dobry w tym co robi. Mi pomógl pomimo że kilku lekarzy z tytułem prof. i dr nad dwoili się i troili... Edytowane przez GAZPROM Czas edycji: 2014-03-13 o 22:32 |
|
2014-03-13, 23:48 | #390 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 147
|
Dot.: Kilkunastoletnie gazy - odwieczny problem
Cytat:
Ostatnio oglądam ligę mistrzów i cały czas słyszałem, że sponsorem ligi mistrzów jest... Gazprom Chyba powinienem sobie zmienić nick na Mastercard albo inny podmiot gazowy - PGNiG Da się zmienić tutaj nick? Edytowane przez Gazownik Czas edycji: 2014-03-13 o 23:50 |
|
Nowe wątki na forum Dietetyka |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:07.