2018-09-10, 12:00 | #301 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 25
|
Dot.: Wpadki na egzaminie na prawko:)
Za pierwszym razem jeździłam już 45 min po mieście ale oblałam bo nie ustąpiłam pierwszeństwa na skrzyżowaniu (nie spojrzałam na znak a to była taka dziwna ulica że na wszystkich skrzyżowaniach miałam pierwszeństwo a na tym jednym już nie). Jakiś dziadek był egzaminatorem.
Za drugim razem zdawałam 24 grudnia o 6 rano, padał deszcz ze śniegiem, na drodze była jedna wielka klucha ale jeździłam 30 min i zdałam :P jakaś blondynka była egzaminatorką i włączyła mi wycieraczki bo nie ogarnęłam :P a jak już wracałyśmy do pordu to wjechałam w zła bramę xp Według mnie stres przed egzaminami był póki co najgorszy w moim życiu. |
2019-02-15, 00:03 | #302 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 4
|
Dot.: Wpadki na egzaminie na prawko:)
Odświeżam wątek Sama zdawałam poerwszy raz tydzien temu.Jedyny bład jaki popełniłam i to dwa razy niezauważyłam znaku ograniczenia prędkości do 30 na wjeździe na wiadukt.Poszłam dwa razy 50 i nie zdane.Taka głupia sytuacja
Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka |
2019-02-26, 14:17 | #303 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 76
|
Dot.: Wpadki na egzaminie na prawko:)
Co prawda zdałam swoj egzamin, ale to tylko dlatego ze trafilam na fajnego egzaminatora bo auto zgaslo mi na przejezdzie kolejowym :P
|
2019-02-26, 14:28 | #304 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: To tu, to tam ;)
Wiadomości: 28 698
|
Dot.: Wpadki na egzaminie na prawko:)
Cytat:
Ale też zdałam (za pierwszym razem), chociaż mój egzaminator był strasznym gburem i po tych wpadkach myślałam, że to już koniec i dziwiłam się (w myślach) dlaczego jeździmy dalej |
|
2019-02-26, 14:35 | #305 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 4
|
Dot.: Wpadki na egzaminie na prawko:)
A ja zdawałam drugi raz ale ze przerwa miedzy egzaminami byla bez jazd.wiec za duza przerwa plus stres = niezaliczona górka.porazka totalna
Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka |
2019-02-26, 14:44 | #306 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: To tu, to tam ;)
Wiadomości: 28 698
|
Dot.: Wpadki na egzaminie na prawko:)
Ja w ogóle byłam w szoku, że podczas tej wpadki z ręcznym nie zgasł mi samochód bo na jazdach często mi gasł. I tego się bałam, że mi zgaśnie podczas ruszania na skrzyżowaniu albo z ręcznego.
Może dodam jeszcze, że po wyjeżdżeniu tych 30 godzin nie czułam się gotowa na egzamin (zdałam tylko teorię) i zanim podeszłam do praktyki wykupiłam jeszcze z 10 godzin. Stwierdziłam, że wolę jeszcze pojeździć niż stracić 140 zł na egzamin, licząc na łut szczęścia. |
2019-02-26, 14:49 | #307 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 4
|
Dot.: Wpadki na egzaminie na prawko:)
A ja wlasnie za pkerwszym bylam pewna ze zdam.bardzo dobrze czuje sie jezdrzac ale ta przerwa jak na swiezaka za dluga.wmowilam sobie ze na gorce nie zdam bo za 1szym razem tez mialam z nia problem choc na jazdach zawse mi wycjodzila bezblednie.dodam jeszcze ze jak juz woedzialam ze nie zdalam egzaminator mowi do mnie to teraz juz tak po egzaminie pani ruszy jeszcze raz i co?ha bezblednie mi wyszla bo juz mialam to gdzies wiedzac ze nie zdalam.stres stres i jeszcze raz stres.nogi tak mi lataly ze wogole nie czulam auta
Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka |
2019-02-26, 19:48 | #308 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Pyrlandia
Wiadomości: 595
|
Dot.: Wpadki na egzaminie na prawko:)
ja jak zdawałam na c+e to przy zaczepianiu przyczepy zamiast puścić hamulec i "dobić", puściłam i wcisnęłam znów i dziwiłam się, że nie wyszło w ogóle tam zczepianie się jest na czas i ja zamiast spokojnie to biegałam od kabiny do przyczepy i z powrotem aż sie egzaminator ze mnie nabijał
__________________
'Odwaga, to nie brak strachu lecz świadomość, że w pewnych sytuacjach potrafisz nad nim zapanować. Odważni nie żyją wiecznie, za to ostrożni nie żyją wcale." |
2019-02-26, 21:17 | #309 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 4
|
Dot.: Wpadki na egzaminie na prawko:)
8mego 3cie podejscie.juz niewiem jak pokonac tego stresa
Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka |
2019-04-03, 16:41 | #310 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 2
|
Dot.: Wpadki na egzaminie na prawko:)
Egzaminy miałam dzisiaj. Na szczęście miałam bardzo sympatycznego egzaminatora.
Na placu ruszanie pod górkę - za pierwszym razem. Na jeździe w mieście zatrzymałam się na górce przed rondem. Ruszam... i zgasł. Potem jeszcze raz.. Zaciągnełam ręczny, bo łatwiej. Zgasł. Egzaminator, że mam jeszcze jedną próbę. Jeszcze nie przerywa egzaminu, ale to jest błąd i za dużo tego a za nami robi się korek. Dupnełam gazu i ruszyłam a za mną ciąg samochodów pewnie odetchnął z ulgą... A potem cały egzamin w stresie przy ruszaniu (szczególnie pod górkę). Oczywiście na samym wjedzie do wordu przepuszczając auto wyjeżdżające z parkingu samochód mi zgasł. Ja już go nawet nie zapalałam, bo stwierdziłam, że to koniec. Oblałam 2 metry od wordu. A egzaminator do mnie "zgasł ci". Zapalam. Jadę dalej. Pewna, że najwyżej usłyszę wynik negatywny już tam. A tu szok i niedowierzanie - zdałam |
2019-04-03, 18:29 | #311 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 958
|
Dot.: Wpadki na egzaminie na prawko:)
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2019-10-19, 17:40 | #312 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 3
|
Dot.: Wpadki na egzaminie na prawko:)
Na autko o dziwo obyło się bez wpadek . Zdane za drugim razem, za pierwszym oblane na parkowaniu :c
Za to na motocyklu haha. Mam 160 cm, a pracownik wordu wyposazył mnie w bardzo duże ochraniacze na nogi, które we teorii miały zachodzić jedynie na kolana, a mi zachodziły na uda . Przez to pierwsza próba przejechania slalomu wolnego zakończyła się fiaskiem. Coraz bardziej zestresowana spytałam czy mają mniejsze ochraniacze, a oni dali mi takie jak na rolki niczym haha. Ubierałam je tak długo, masakra i w głowie taka myśl, żeby niczego nie zepsuć skoro juz tyle się ubierałam . Wyszło! Wyjeżdzamy na miasto. Stoje sobie szczęsliwie na czerwonym świetle i nagle kask zaczyna mi parować! Mysle sobie że jeszcze chwila i przestane widzieć haha. Wpadłam w taką panikę, że zaczęłam się szarpać z tym kaskiem by otworzyć szybke . Na szczęscie udało mi się go otworzyć . Potem chcąćc wyłączyc kierunkowskaz... użyłam klaksonu xd. Zrobiłam to 2 krotnie . Ale egzaminator to na szczęście przemilczał. Jednak najfajniejsze było gdy nagle zapaliło mi się żółte, zahamowałam dosyć gwałtownie i stanęłam w takim miejscu, ze sama do siebie powiedziałam "Chu*a widzę", zapominając ze egzaminator mnie słyszy (intercom w kasku). Natychmiast się poprawiłam i powiedziałam " O przepraszam!" xdddd. A jeździłąm chyba z 18 min tak że jak zjeżdzałam do wordu to nie wiedziałam czy zdałam... plus zapomniałam wyłączyć kierunkowskazu, ale ciii.. Ale za to przypomniało mi się jeszcze ze ża 1 razem robiąc łuk używałam tej kamerki która nagrywa co się dzieje za pojazdem, zamiast obserwować pachołki . Za drugim razem musiałam sobie radzić bez tego sposobu bo niestety słońce świeciło w kamerke |
2019-10-21, 15:33 | #313 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 1
|
Dot.: Wpadki na egzaminie na prawko:)
Ja dzisiaj zdałam egzamin na prawo jazdy i to był koszmar. Cała obsługa i łuk poszła gładko, ale jadąc na górkę musiałam przejechać między ustawionymi słupkami i mocno skręcić w prawo, no i zaczepiłam jeden z nich. Myślałam, że mnie obleje, ale nie. Górka też poszła okej, ale parkowanie to było istne piekło. Wybrał mi miejsce na pochyłym terenie. Pierwszy raz zaparkowałam krzywo, kazał poprawić, tak się zestresowałam że nie wiedziałam w którą kręcić do tyłu, samochód mi spadał z górki. Zgasł mi chyba z pięć razy bo na jazdach ruszałam powoli z samego sprzęgła parkując. Trzymał mnie aż 35 minut, na szczęście zrehabilitowałam się dalszą jazdą, bo oprócz stresu na początku i parkowania wszystko miałam obcykane. Wracałam pod word z myślą, że zaraz mnie obleje, a tu niespodzianka. Długo schodziły ze mnie emocje, miałam raczej ochotę rozpłakać się z powodu nagromadzonych emocji niż cieszyć się ze zdanego prawka.
|
2020-05-17, 21:08 | #314 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2020-05
Wiadomości: 635
|
Dot.: Wpadki na egzaminie na prawko:)
Podczas egzaminu egzaminator nagle kazal mi zjechac na pobocze. A trzeba Wam wiedziec, ze to byl kawal gbura i lubil ludzi wysadzac gdzies na miescie i zostawiac jak nie podobala mu sie ich jazda. Oczywiscie poziom cisnienia wzrosl mi dwukrotnie, raz ze bylismy kawal od osrodka, a dwa, ze nie mialam ze soba nawet zlotowki zeby moc wrocic autobusem. Zatrzymalam sie przy krawezniku, egzaminator wysiadl, skrecil i... kupil sobie gazete w pobliskim kiosku. Przez cala droge powrotna czytal majac gazete przed nosem i w ogole nie patrzac na moje wyczyny.
|
2020-06-27, 01:07 | #315 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 30
|
Dot.: Wpadki na egzaminie na prawko:)
Wjechalam pod prad na jednokierunkowej.
Przejechalam na czerwonym. Mam tylko na automat, nie wyjezdzam "na miasto" (mieszkam w malym miasteczku, po calym powiecie jezdze, ale do duzego, gdzie pracuje, juz nie). Wstyd sie przyznac, ale wole tak, niz stwarzac niebezpieczenstwo. |
Nowe wątki na forum Auto Marianna |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:38.