Trudny związek. Jak odejść?

[Dzaza]

Witam was serdecznie. Mam okropny problem. Jestem w związku 3 lata. Bardzo szybko zamieszkaliamy ze sobą. Na początku wszystko było dobrze, do czasu pierwszego kłamstwa. Mój facet miał trudna przeszłość, więzienie, kradzież przez trudna sytuację w domu itd. Lecz przy mnie się zmienił.przynajmniej tak myślałam. Awantury na początku były okropne, rzucanie do siebie rzeczami itp. Z czasem przerodzily się w bardziej niszczenie psychiczne. Ostatnie nasze kłótnie były z powodu pornosow. A niech sobie ogląda tylko żeby mnie nie sprowadzał na drugi plan. Ciągle kłamie i kłamie żeby tylko jemu było wygodnie. Dowiedziałam się że ma ogromny dług. 55tys i nawet nie robi nic aby go spłacić. Ma dziecko z była żona a na pytanie czy chce mieć ze mną dziecko odpowiada że na razie nie bo długi. Ale długi będę wiecznie trwać bo nic nie robi aby było lepiej. Zawsze składamy się w sklepie na pół. Nie zadba o dom, nie zrobi kolacji gdy ja wracam po 11 godzinach pracy, lecz zajmuje się swoimi rzeczami. Mam wrażenie że jest ze mną dla korzyści finansowych. Równocześnie zwraca się zawsze do mnie miło, przytula lecz zdaje sobie sprawę z tego że to nie gwarantuje mi przyszłości. Ja też mam swoje za uszami. Odchodzilam od niego 3 razy wprowadzając się. 3 raz trwał najdłużej, nawiązałam kontakt z byłym kolega. Spotkaliśmy się 3 razy lecz to nie było to. Ciągle myślałam o moim facecie. Oczywiście wszystko mu powiedziałam i ciągle mi to wytyka podczas kłótni. Daje mu cała siebie. Dbam, gotuję obiad o 8 rano przed pracą, zawsze wysłucham i pomogę ale nie ufam przez te kłamstwa. I o to dziś była kluczowa scena. Z racji tego że szukam samochodu poprosiłam swojego faceta żeby dał mi telefon. Nigdy z tym nie było problemu. Ok dał mi. Zaznaczyłam oferty. Po chwili on się idzie kapac i jak nigdy bierze telefon ze sobą. Wydało mi się to dziwne bo nigdy tak nie robił, zrobił to abym nie widziała że ogląda filmy porno albo po złości. Bo na pewno z nikim nie pisze. Więc poszłam za nim i mówię grzecznie aby mi dał telefon bo mam tam ogłoszenia zaznaczone on zaczął się przegadywac. Finalnie był w koszu na pranie... Zezloscilo mnie to strasznie. Wygarnelam mu wszystko że nie umie o mnie zadbać że się staram a on nic nie robi itd itp. Po czym kolejny raz oznajmił mi że to koniec i nie chce ze mną być. Jakby to była tylko moja wina. Resztę wieczoru siedzieliśmy osobno. I aż serce pęka bo go kocham i nie potrafię odejść lecz co innego mi pozostało

[ajah]

Napisane przez Dzaza

Witam was serdecznie. Mam okropny problem. Jestem w związku 3 lata. Bardzo szybko zamieszkaliamy ze sobą. Na początku wszystko było dobrze, do czasu pierwszego kłamstwa. Mój facet miał trudna przeszłość, więzienie, kradzież przez trudna sytuację w domu itd. Lecz przy mnie się zmienił.przynajmniej tak myślałam. Awantury na początku były okropne, rzucanie do siebie rzeczami itp. Z czasem przerodzily się w bardziej niszczenie psychiczne. Ostatnie nasze kłótnie były z powodu pornosow. A niech sobie ogląda tylko żeby mnie nie sprowadzał na drugi plan. Ciągle kłamie i kłamie żeby tylko jemu było wygodnie. Dowiedziałam się że ma ogromny dług. 55tys i nawet nie robi nic aby go spłacić. Ma dziecko z była żona a na pytanie czy chce mieć ze mną dziecko odpowiada że na razie nie bo długi. Ale długi będę wiecznie trwać bo nic nie robi aby było lepiej. Zawsze składamy się w sklepie na pół. Nie zadba o dom, nie zrobi kolacji gdy ja wracam po 11 godzinach pracy, lecz zajmuje się swoimi rzeczami. Mam wrażenie że jest ze mną dla korzyści finansowych. Równocześnie zwraca się zawsze do mnie miło, przytula lecz zdaje sobie sprawę z tego że to nie gwarantuje mi przyszłości. Ja też mam swoje za uszami. Odchodzilam od niego 3 razy wprowadzając się. 3 raz trwał najdłużej, nawiązałam kontakt z byłym kolega. Spotkaliśmy się 3 razy lecz to nie było to. Ciągle myślałam o moim facecie. Oczywiście wszystko mu powiedziałam i ciągle mi to wytyka podczas kłótni. Daje mu cała siebie. Dbam, gotuję obiad o 8 rano przed pracą, zawsze wysłucham i pomogę ale nie ufam przez te kłamstwa. I o to dziś była kluczowa scena. Z racji tego że szukam samochodu poprosiłam swojego faceta żeby dał mi telefon. Nigdy z tym nie było problemu. Ok dał mi. Zaznaczyłam oferty. Po chwili on się idzie kapac i jak nigdy bierze telefon ze sobą. Wydało mi się to dziwne bo nigdy tak nie robił, zrobił to abym nie widziała że ogląda filmy porno albo po złości. Bo na pewno z nikim nie pisze. Więc poszłam za nim i mówię grzecznie aby mi dał telefon bo mam tam ogłoszenia zaznaczone on zaczął się przegadywac. Finalnie był w koszu na pranie... Zezloscilo mnie to strasznie. Wygarnelam mu wszystko że nie umie o mnie zadbać że się staram a on nic nie robi itd itp. Po czym kolejny raz oznajmił mi że to koniec i nie chce ze mną być. Jakby to była tylko moja wina. Resztę wieczoru siedzieliśmy osobno. I aż serce pęka bo go kocham i nie potrafię odejść lecz co innego mi pozostało

Zostaniesz, będzie coraz gorzej.
Więc masz do wyboru funkcjonowanie w bagnie lub szansę na normalne życie.

[skazana_na_bluesa]

Niepotrzebnie ostatnio wrocilas. A jak sie juz z nim rozstaniesz to nie szukaj zapchajdziury na jego miejsce.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Skoro on Ciebie zostawił to nie masz czego u niego szukać, poza tym to lepiej dla Ciebie. Znajdź sobie normalnego chłopa, a nie psychola.

[nightingale__]

Odejdź i ułóż sobie życie. Nie rozumiem za jakie grzechy z nim jesteś... Strach przed samotnością? Lepiej być z tak beznadziejnym facetem, bo czasami jest takim miłym misiem? Zostaw go, zerwij kontakt całkowicie i zapomnij o nim.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mary_poppins]

Jedyne co wymieniłaś w kontekście tego co daje Ci ten związek to to, że on bywa miły i czasem Cię przytula. To samo możesz uzyskać od każdego faceta na Ziemi i to nawet jeśli ten nie będzie Twoim chłopakiem.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez mary_poppins

Jedyne co wymieniłaś w kontekście tego co daje Ci ten związek to to, że on bywa miły i czasem Cię przytula. To samo możesz uzyskać od każdego faceta na Ziemi i to nawet jeśli ten nie będzie Twoim chłopakiem.

Albo od zwierzątka.

[mary_poppins]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86328036]Albo od zwierzątka.[/QUOTE]

tylko zwierzątko nie awanturuje się rzucając rzeczami i nie siedziało w pierdlu.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez mary_poppins

tylko zwierzątko nie awanturuje się rzucając rzeczami i nie siedziało w pierdlu.

Hmmm. Papugi zrzucają rzeczy z szafek (głównie kubki i butelki) i siedzą w klatce

[KiszkaPasztetowa]

Dlaczego tak sie karasz? Serio chcesz sobie ukladac zycie z zadluzonym, patologicznym klamca ktory ma Cie w doopie i nie liczy sie z Toba za grosz?

[zxcvb00]

Odejdź jak najszybciej. Ja przez ostatni rok ciągnęłam 4 letni związek, który ostatecznie zakończył się w grudniu. Były rozstania i powroty. Teraz żałuję, że dawałam mu tyle szans. Tłumaczyłam się tym, że go kocham. Przez ten rok może bym już się z niego wyleczyła, a tak to wróciłam do punktu wyjścia.

[I am Rock]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86328072]Hmmm. Papugi zrzucają rzeczy z szafek (głównie kubki i butelki) i siedzą w klatce [/QUOTE]
Wybryki chuligańskie nie mogą ujść bezkarnie.

[meliandra]

Jak odejść? Ale przecież to facet odszedł od Ciebie i z tego co piszesz wyświadczył Ci przysługę, bo to co opisujesz to mega toksyczny związek i chyba nie ma po czym płakać. Jeszcze znajdziesz wartościowego faceta, a z tym daj sobie spokój bo nie warto.

[Linka25]

Rzucil Cię? Moje gratulacje. Dobrze sie stalo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[stitches]

1. Nic nie robi żeby spłacić długi czyli nie pracuje? To skad ma pieniądze? Ty mu obiadki robisz przed praca, a on cały dzień siedzi jak lord? Czy chodzi o to, że mało zarabia?
2. Rozumiem, że czasem kłótnia o glupote urasta wielkiej rangi, ale o telefon takie słowa "nie chce z Tobą być" to za dużo, odwrócił kota ogonem, bo dobrze wiedzial, że tak naprawde chodzi o porno, przez ktore kiepsko u Was w sprawach łóżkowych.
3. Nie jestes z nim szczęśliwa, męczysz sie, chcialas odejść i gdzies tam w sobie wiesz, że musisz to zrobić żeby być, zaczac żyć. Piszesz, że go tak bardzo kochasz, ale tak naprawdę to ma więcej wspolnego z uzależnieniem niż z miloscia.
Jesteś dobra, za dobra dla niego i tym co powiedzial bardzo ułatwił Ci sprawę. Bedzie Ci ciężko zapomnieć, może będziesz musiała zasięgnąć jakiejs pomocy żeby wyjsc na prostą, najlepiej by było jednym ciosem sie odciąć, żeby sobie uświadomić, że nie musisz tylko dawać, żeby dostać jakis ochłap, że ktos jest w stanie dać Ci więcej (dziecko, poczucie bezpieczeństwa), kogos pokochasz bardziej i ktos bardziej pokocha Ciebie. Zaslugujesz na to.
Ostatnim razem prawie Ci się udało i jak teraz siedzisz i myślisz to nie żałujesz, że wróciłaś?

[Agataa_S]

Dlaczego kobiety kochaja takich facetów???