2019-01-05, 01:46 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 142
|
Czy to moja wina..?
Przyszłam na forum, aby poznać opinie osób trzecich na temat pewnej sytuacji, która miała u mnie miejsce w sylwestra. Czuję się winna, ale już sama nie wiem kto na ile jest winien.
Przyjaźnię się z moim byłym (nazwijmy go K.) od roku. Dużo razem przeszliśmy. On był moim najlepszym przyjacielem. Mówiłam mu dosłownie o wszystkim. Tak samo on mi się zwierzał ze swoich problemów, zmartwień. Wychodziliśmy do kina, na kolację. On nigdy nie dał mi odczuć, że coś do mnie nadal czuje. Nawet spotykał się jakiś czas z inną dziewczyną, a ja z innym facetem i mi gratulował. Mamy wspólnych znajomych i też między nimi się widywaliśmy. K. organizował sylwestra u siebie. Zostałam zaproszona ja, jego koleżanka J., jego najlepszy przyjaciel M. i nasz wspólny kolega R. Zabawa była super, ale w pewnym momencie ta noc złapała zły tor i sama jestem w szoku do czego tam doszło. J. przed całą zadymą wyparowała. Stwierdziła, że chce wrócić do domu, bo lepiej jest jej spać u siebie i odprowadziliśmy ją. M. zatruł się alkoholem i pół przytomny leżał w drugim pokoju. W międzyczasie flirtowałam z R., jakoś złapaliśmy dobry kontakt i on też mnie bajerował. Cała reszta, czyli ja, mój były i ten kolega postanowiliśmy położyć się spać. K. miał dwa pokoje, a więc dwa łóżka. R. poszedł na to łóżko, gdzie leżał zatruty M. Mój były został w drugim pokoju i kazał mi się położyć obok niego. Nadal jednak pisałam smsy z R. i napisał mi, że mam iść się do niego i M. położyć, a nie leżeć z byłym. No to wyszłam po cichu się z łóżka mojego byłego i położyłam się przy R. Dodam, że ściągnęłam bluzkę i leżałam w staniku. Już prawie zasypiałam kiedy nagle poczułam, że ktoś mnie ciągnie za ucho i próbuje mi palcami rozchylić oczy. Stał nade mną mój były i prosił mnie, żebym poszła z nim do tamtego pokoju. Ja powiedziałam, że mi tu dobrze i tu zostanę, i koniec. Na co on zaczął mnie ciągnąć, efekt był taki, że spadłam z tego łóżka. Potem mnie siłą zaciągnął do drugiego pokoju, szarpaliśmy się. On zaczął na mnie krzyczeć, że co ja robię, że jestem popier*** i powinnam iść się leczyć. Ja tylko powtarzałam, że R. sam mnie zaprosił, żebym tam poszła i ma przestać mnie szarpać, że to nie jest jego sprawa. Mój były powiedział mi w środku nocy, że mam wracać do domu i go to nie obchodzi czy pójdę pieszo czy co zrobię (do domu pieszo miałam jakieś 4o minut), wystawił mnie za drzwi. Cała rozryczana chodziłam po mieście, nagle dostaje telefon od R. Przebudził się i gdy zorientował co się dzieje to zaczął się ubierać. Mówił, że mój były jak go zobaczył to strzelił mu kilka razy w twarz i go wyzywał. Drugi kolega był w tak złym stanie, że nie mógł zareagować. Spotkałam się z R. na mieście jak już wyszedł i poszliśmy oboje do innych moich znajomych, tam już zostałam do dnia następnego. Kiedy się obudziłam to mój były wydzwaniał i pisał do mnie SMS z pretensjami, że czemu go ignoruje i nie odpisuje na jego wiadomości. To odpisałam mu co się działo zeszłej nocy, a on na to, że kłamie... A mam dwóch świadków na to, co się wydarzyło. Nie wiem, co o tym myśleć. Mój były był porywczy, ale NIGDY na nikogo ręki nie podniósł. Wprawdzie nie uderzył mnie, ale mnie szarpał, wyrzucił w środku nocy za drzwi jakby nigdy nic. Czuję, że to moja wina, że go sprowokowałam. Co mam z tym zrobić? |
2019-01-05, 05:32 | #2 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
|
Dot.: Czy to moja wina..?
To nie twoja wina, miałaś prawo robić co chcesz, nawet w związku juz nie byliście. Co robić? Zerwać kontakt z psycholem. Bałabym się takiego kogoś.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-01-05, 08:27 | #3 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 570
|
Dot.: Czy to moja wina..?
Cytat:
Pogrubione: Co z tym zrobić? No nie wiem... może odciąć się od psychola, bo kto wie - co jak następnym razem poszarpie cię za siedzenie nie tam gdzie on by chciał, albo stanie nie obok tego co trzeba? Cytat:
Fajny jest. Doprawdy przyjaciel od serca. Dziewczyno odetnij się od niego dla własnego bezpieczeństwa. Przecież to patola jak się patrzy. Btw. Można wiedzieć czemu czujesz się winna? |
||
2019-01-05, 08:37 | #4 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 634
|
Dot.: Czy to moja wina..?
Czytam, czytam, doszedłem do akcji z SMSami i w myślach "dziewczyno, idź spać do niego błagam"
Koleś jest chory psychicznie, powinnaś się od niego całkowicie odciąć. Nowego faceta nie poznasz bo ten Ci nie pozwoli. |
2019-01-05, 08:51 | #5 |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Czy to moja wina..?
Czas się odciąć od niby przyjaciela.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
-27,9 kg |
2019-01-05, 09:58 | #6 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 3 663
|
Dot.: Czy to moja wina..?
To jest naprawdę, naprawdę przerażające, że w ogóle przyszło ci do głowy, że mogłaś tu zawinić.
|
2019-01-05, 10:05 | #7 | |
sissy that walk
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 670
|
Dot.: Czy to moja wina..?
Jakiej swojej winy upatrujesz w tym że kolo który nie jest Twoim facetem poszarpał Cię i pobił Waszego kolegę bo ośmieliłaś się położyć nie na tym łóżku na którym on sobie życzył? Zresztą, w związku z nim też byś zrozumiała jakby Cię pobił bo go sprowokowałaś?
__________________
Cytat:
|
|
2019-01-05, 10:12 | #8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 212
|
Dot.: Czy to moja wina..?
Czy rozstaliście się przez jego porywczość i jakieś akcje z tym związane? Nie wiem czy słusznie, ale taki wniosek od razu przyszedł mi do głowy po przeczytaniu.
Pomijając zwykłe chamstwo, to facet jest jakimś furiatem. Mimo nieprzyjemności myślę, że chyba nawet lepiej się stało, że stamtąd zniknęłaś, bo kto wie, co wymyśliłby dalej. I absolutnie się NIE OBWINIAJ. Miałaś prawo flirtować z kim chcesz, spać gdzie chcesz, nikogo tym nie krzywdziłaś. Prowokacja? Pies rozumie, kiedy powie się mu "nie", a dorosły facet? |
2019-01-05, 10:28 | #9 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 1 032
|
Dot.: Czy to moja wina..?
Jeśli sytuacja między Wami była jasna, że nic juz Was nie łączy oprocz przyjaźni i nie pojawiały się jakies flirty z byłym to kompletnie nie ma w tym Twojej winy.
A to jest powód do zerwania znajomości. Jeszcze rozumiem jakby nastepnego dnia sie kajał, ze pod wplywem alkoholu mu odbiło (choć to też nie byłoby na to dobre wytłumaczenie), ale on Ci jeszcze wmawia, że Ty klamiesz, więc nie rozumiem nad czym się zastanawiasz. Co masz zrobić? Nic. Nie kontaktowac sie.
__________________
"Naturalnie musisz wszystko przezwyciężyć, Zanim zamiast słońca pojawi się księżyc, Póki na niebie słońce świeci, masz tą siłę, Jak każdy malutki człowieczek tej ziemii, osiągnąć coś przez wysiłek..." |
2019-01-05, 10:33 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
|
Dot.: Czy to moja wina..?
Twoja "wina" jedynie w tym, że po zerwaniu nadal się zadawałaś z tą patolą, bo przecież nagle nie stał się innym człowiekiem. Zerwij kontakt całkowicie, nie baw się w jakieś udowadnianie że nie jesteś wielbłądem.
Edytowane przez Ellen_Ripley Czas edycji: 2019-01-05 o 14:27 Powód: Literówka |
2019-01-05, 10:51 | #11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 333
|
Dot.: Czy to moja wina..?
Co za patologiczny sylwester.Zerwij z nimi kontakt.Najlepiej ze wszystkimi
|
2019-01-05, 10:56 | #12 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 577
|
Dot.: Czy to moja wina..?
Serio, tak po prostu nagła zmiana o 180 stopni?
Bardzo dziwna sprawa. Też uważam, że nie powinnaś się obwiniać, nie zrobiłaś przecież nic złego. Z tym byłym chłopakiem jednak zerwałabym kontakt, bo po pierwsze bałabym się go nieco, a po drugie jak można wmawiać komuś kłamstwo w taki sposób. To się nazywa gaslighting i to bardzo zła rzecz. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
|
2019-01-05, 12:05 | #13 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 142
|
Dot.: Czy to moja wina..?
[1=63b309f64a21e028d01c4e0 3f16459e915abac32;8632766 4]Jak widać do czasu.
Pogrubione: Co z tym zrobić? No nie wiem... może odciąć się od psychola, bo kto wie - co jak następnym razem poszarpie cię za siedzenie nie tam gdzie on by chciał, albo stanie nie obok tego co trzeba? Fajny jest. Doprawdy przyjaciel od serca. Dziewczyno odetnij się od niego dla własnego bezpieczeństwa. Przecież to patola jak się patrzy. Btw. Można wiedzieć czemu czujesz się winna?[/QUOTE] Czuję się winna z tego względu, że u niego w mieszkaniu położyłam się na staniku przy naszym koledze i to mogło go sprowokować. ---------- Dopisano o 13:05 ---------- Poprzedni post napisano o 13:05 ---------- Cytat:
|
|
2019-01-05, 13:01 | #14 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
|
Dot.: Czy to moja wina..?
|
2019-01-05, 13:18 | #15 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 422
|
Dot.: Czy to moja wina..?
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych... Tyranozaury |
|
2019-01-05, 14:04 | #16 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 1 951
|
Dot.: Czy to moja wina..?
Cytat:
__________________
kiedy się naprawdę kogoś kocha, wierność nie jest żadną zasługą... |
|
2019-01-05, 14:55 | #17 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 570
|
Dot.: Czy to moja wina..?
Cytat:
Co to w ogóle za teksty, że coś go mogło sprowokować? Mam nadzieję, że to tylko bezmyślna paplanina z twojej strony, spowodowana szokiem po tym co ten burak odwalił. Sprowokować (do ataku) to można psa, jak mu się pełną miskę zabierze, a nie zdawałoby się zdrowego na umyśle mężczyznę, któremu się była (BYŁA!) z kumplem spiknęła. |
|
2019-01-05, 15:00 | #18 | |
sissy that walk
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 670
|
Dot.: Czy to moja wina..?
DLACZEGO mogło (miało prawo) Twoim zdaniem go to sprowokować, skoro NIE JESTEŚCIE już razem? Każdy kolega/przyjaciel traktuje Cię jak swoją własność przy Twojej aprobacie?
__________________
Cytat:
|
|
2019-01-05, 15:06 | #19 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2018-05
Wiadomości: 1 198
|
Dot.: Czy to moja wina..?
Durna jesteś ze tak w nocy chodzisz między łóżkiem jednego faceta a drugiego, w tym samym mieszkaniu i jeszcze się rozbierzesz.. jak jakaś ****. Zastanów się nad sobą. Jakiś facet pisze ci samca ty do niego lecisz i bluzkę zdejmujesz. Szanuj się dziewczyno to i inni będą cie szanować.
|
2019-01-05, 15:12 | #20 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 570
|
Dot.: Czy to moja wina..?
Cytat:
|
|
2019-01-05, 16:26 | #21 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 324
|
Dot.: Czy to moja wina..?
Cytat:
Co nie zmienia faktu, że towarzystwo do wymiany. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 17:26 ---------- Poprzedni post napisano o 17:07 ---------- Jeszcze dopiszę - gdy byłam jeszcze młodą siksą to raz na jakiś czas dostawałam od mamy dodatkowe 50 zł do złożenia na pół do portfela z zakazem wydania na cokolwiek innego niż zamówienie taksówki w nagłym wypadku (kwestie bezpieczeństwa). Wtedy taxi było droższe niż dziś, no ale zawsze można było chociaż dojechać bliżej celu, na dojazd z centrum na moje osiedle zawsze wystarczało. Polecam ten styl w przypadku konieczności ewakuacji z danego miejsca w pilnym trybie Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2019-01-05, 16:34 | #22 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 223
|
Dot.: Czy to moja wina..?
Odetnij sie od psychola. Patologiczna sytuacja.
Ale jak mam byc szczera Ty dla mnie tez jestes hmm dziwna. Latasz od łóżka jednego faceta do łóżka drugiego faceta w nocy. Fakt- wolno Ci ale dla mnie tez super dobrze to nie wyglada. Po takiej chorej akcji jaki ten psychol odwalil zamiast wrocic do domu taxa to jeszcze dalej Cie nosilo po miescie z kolega i na melanz do kolejnych znajomych... Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-01-05, 16:37 | #23 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Czy to moja wina..?
Jaki cień racji? Co ma ściąganie bluzki i leżenie w łóżku z samodzielnie wybranym facetem do szacunku do siebie? Jasne, dziewczyny wina, że pijany psychol ją poszarpał, bo się przecież "nie szanuje" poprzez niespełnianie jego zachcianek Jesu co ja czytam...
|
2019-01-05, 17:09 | #24 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-08
Wiadomości: 377
|
Dot.: Czy to moja wina..?
Widocznie coś do ciebie jeszcze czuje. Ale ja urwałbym kontakt. Pewnie udaje ze nie pamięta tej sytuacji żeby nie musieć brać za nią odpowiedzialności. Trochę mnie dziwi po co ściągałas bluzkę. Ale mimo wszystko to nie jego sprawa
|
2019-01-05, 17:43 | #25 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 324
|
Dot.: Czy to moja wina..?
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;86329435]Jaki cień racji? Co ma ściąganie bluzki i leżenie w łóżku z samodzielnie wybranym facetem do szacunku do siebie? Jasne, dziewczyny wina, że pijany psychol ją poszarpał, bo się przecież "nie szanuje" poprzez niespełnianie jego zachcianek Jesu co ja czytam...[/QUOTE]Szarpanie zawsze jest winą agresora to jasne i dziewczyna nie jest temu winna.
Drugą sprawą jest to, że gdy idzie się do kogoś z zamiarem nocowania to: a) upewnia się jakie są dostępne warunki, a jeśli nie ma odpowiednich to wraca się po zabawie do domu taksówką lub w towarzystwie trzeźwego kolegi b) zabiera się odzież do spania na zmianę, a nie rozbiera do stanika, szczególnie przy osobach trzecich Trochę klasy nie zaszkodzi. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-01-05, 18:05 | #26 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Czy to moja wina..?
Cytat:
|
|
2019-01-05, 18:14 | #27 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 634
|
Dot.: Czy to moja wina..?
Hahaha, dorośli ludzie nocują na domówce i nie wolno im się rozebrać
|
2019-01-05, 18:20 | #28 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 212
|
Dot.: Czy to moja wina..?
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;86329764]Miała warunki do nocowania, a rozbierać się do stanika może kiedy zechce. To w ogóle nie jest istotne w tym wątku.[/QUOTE]
Dokładnie. Poza tym impreza miała być w domu osoby, której ufa. Może nie byli już razem, ale jak autorka sama wspominała, nadal się przyjaźnili. Poza tym co za noszenie po mieście, co za melanż u innych? Ciekawe, bo autorka wspomniała tylko o tym, że spotkała się z kumplem i razem poszli do innych znajomych, gdzie przesiedzieli do rana. Uwielbiam te nadinterpretacje na niekorzyść ofiar. Autorko, facetowi miało prawo coś się nie podobać, ale absolutnie nie miał prawa Cię szarpać, robić wyrzutów, obrażać. |
2019-01-05, 18:34 | #29 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 16 565
|
Dot.: Czy to moja wina..?
Cytat:
Przeczytaj jeszcze raz co napisałaś i 2 razy się zastanów nim następnym razem wygłosisz podobny osąd. Wszyscy byli dorośli, więc można by przypuszczać, że każdy z uczestników imprezy ma swój rozum. Autorka miała prawo pójść spać z nowym kolegą, jeśli chciała to mogła się nawet rozebrać do naga i o ile jej temu koledze by to odpowiadało, to postronnym osobom nic do tego. Autorko, to absolutnie nie Twoja wina, tylko Twojego ex.
__________________
"Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono." Warto byś tu zajrzał(a), zanim założysz nowy wątek. Dlaczego wątki nie pojawiają się od razu po założeniu? Edytowane przez panna_felicjanna Czas edycji: 2019-01-05 o 18:35 |
|
2019-01-05, 19:23 | #30 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 223
|
Dot.: Czy to moja wina..?
Cytat:
Dla mnie normalne w takiej sytuacji jest wrocenie do domu. A kolega po tym ataku na niego powinien wezwac policje a nie latac na kolejną imprezę z autorką. Sorry ale dla mnie zachowanie wszystkich tam to porażka. A zachowanie jej EX to juz nawet kryminal. Moj osąd to: 1) impreza byla lekko patologiczna 2) EX jest psycholem i niezrownowazonym przemocowcem od ktorego trzeba sie odciąć natychmiast bo następnym razem moze by im glowy poucinal 3) Laska nie ma klasy. Nie dorabiaj teorii bo nigdzie nie napisalam ze ten typ mogl sie tak zachować. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:48.