Nowy, Irenowy - 2020 Rok!!! - 45

[d76b7b62abc76003533437ba9b2c050aff719167_6124288bc3b3b]

Napisane przez Beellina

Ale stadko...U mnie też ostatnio coś na fb widziałam jakies zdjęcia z miasta tylko mnie dziwią te kolory dzików/świniZałącznik 7705319

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Może światło z samochodu tak "przekłamało" ich koloryt. Te reflektory LED-owe w samochodach (zresztą nie tylko w samochodach), nie dają naturalnego światła, więc przypuszczam, że to ich zasługa.

Aga bardzo mi miło .

---------- Dopisano o 10:41 ---------- Poprzedni post napisano o 10:40 ----------

Napisane przez Beellina

Moje dziecko mnie dziś pozytywnie zaskoczyło i wzruszyło. Rozmawiałam z mężem w kuchni o moim dzisiejszym charytatywnym maratonie zumby, że kolosalna suma jest do uzbierania dla 9 miesięcznego dziecka na leczenie (ok 9 milionów ) nagle wbiega mój syn 7 letni ze swoimi oszczędnościami (A zaznaczę ze zbiera dosyć długo na jakąś hulandoge) i daje plik pieniążków i mówi "masz mamuś wrzuć do puszki".. no i jak tu sie nie wzruszyć .

Piękny gest . Możecie być dumni z synka .

---------- Dopisano o 10:51 ---------- Poprzedni post napisano o 10:41 ----------

Ooo, obejrzałabym sobie "Kochaj albo rzuć". Mam chyba nawet gdzieś na płycie, tylko dvd nie podłączone, bo czeka spakowane na wywiezienia na RODOS .

A odnośnie filmów, to skończyłam oglądać mini serial "Unbelievable" na Netflix. Jak ktoś lubi filmy oparte na faktach to polecam. Pierwszy odcinek co prawda mnie nie porwał, ale z każdym następnym już było tylko lepiej.

[Anguriaa]

[1=d76b7b62abc76003533437b a9b2c050aff719167_6124288 bc3b3b;87535681]
[/COLOR]Ooo, obejrzałabym sobie "Kochaj albo rzuć". Mam chyba nawet gdzieś na płycie, tylko dvd nie podłączone, bo czeka spakowane na wywiezienia na RODOS .

A odnośnie filmów, to skończyłam oglądać mini serial "Unbelievable" na Netflix. Jak ktoś lubi filmy oparte na faktach to polecam. Pierwszy odcinek co prawda mnie nie porwał, ale z każdym następnym już było tylko lepiej.[/QUOTE]

Wszystkie części uwielbiam i często oglądam (to są jedyne filmy, do których kilka razy w roku wracam).

Zaczęliśmy oglądać "Outsider". Pierwszy odcinek się dłużył do chwili, gdy pojawił się przełom w akcji...

TŻ chce iść na "1917".

[magnolia79]

No to Bry
Piękna dziś pogoda, słoneczna... Ale niedziela będzie nudna. Na obiad mam jakieś udka z gęsi, albo kaczki... z Biedronki od teściowej. Ugotuję ziemniaki i będzie ok. I włosy muszę dziś zafarbować, bo wyglądam już jak starsza pani. Podetnę chyba dopiero na wiosnę...
Jak R wróci to może jakiś film obejrzymy.

Książka "Patrioci" wciągnęła mnie na maksa. Ameryka, ale w większości Rosja, (na razie) lata 30 - te, niepewny i niebezpieczny czas dla amerykańskiej bohaterki. Tomiszcze 700 stron, a w dwa dni przeczytałam już połowę.

Bell, piękny gest ze strony twojego synka
Mnie zawsze wzrusza, jak schroniska pokazują dzieci, które z rodzicami przywiozły kupioną karmę dla zwierzaków za własne oszczędności, alb o pieniądze z prezentu na urodziny, czy komunię. Serce się raduje!

Hania
Ja już wiem, że u mnie najlepiej sprawdza się zmiana nastawienia, stylu, czy nawyków. Bez tego ani rusz, jeśli chodzi o sprawy, których za bardzo nie chcę robić, nie lubię, boję się...

---------- Dopisano o 11:26 ---------- Poprzedni post napisano o 11:20 ----------

Aga, ja będę chciała obejrzeć 1917. Lubię takie wojenne filmy. Bardzo mi się podobały: Furia, Szeregowiec Ryan, Dunkierka, Przełęcz ocalonych.

[Anguriaa]

Napisane przez magnolia79

No to Bry
Piękna dziś pogoda, słoneczna... Ale niedziela będzie nudna. Na obiad mam jakieś udka z gęsi, albo kaczki... z Biedronki od teściowej. Ugotuję ziemniaki i będzie ok. I włosy muszę dziś zafarbować, bo wyglądam już jak starsza pani. Podetnę chyba dopiero na wiosnę...
Jak R wróci to może jakiś film obejrzymy.

Książka "Patrioci" wciągnęła mnie na maksa. Ameryka, ale w większości Rosja, (na razie) lata 30 - te, niepewny i niebezpieczny czas dla amerykańskiej bohaterki. Tomiszcze 700 stron, a w dwa dni przeczytałam już połowę.

Bell, piękny gest ze strony twojego synka
Mnie zawsze wzrusza, jak schroniska pokazują dzieci, które z rodzicami przywiozły kupioną karmę dla zwierzaków za własne oszczędności, alb o pieniądze z prezentu na urodziny, czy komunię. Serce się raduje!

Hania
Ja już wiem, że u mnie najlepiej sprawdza się zmiana nastawienia, stylu, czy nawyków. Bez tego ani rusz, jeśli chodzi o sprawy, których za bardzo nie chcę robić, nie lubię, boję się...

Tak, to chwyta za serducho.

Mnie wciągnęła: https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4848089/syn-zakonnicy
Czytałam też tej autorki: https://lubimyczytac.pl/cykl/18740/z...adejdzie-jutro
Na półce mam https://lubimyczytac.pl/cykl/12199/d...two-von-beckow
Świetnie pisze babeczka.

Mag, wymienione przez Ciebie filmy oglądałam i też mi się podobały, więc i 1917 chętnie (choć jak często emocje duże podczas akcji, a jeszcze odbiór w kinie, na wielkim ekranie...).

[NibyNic]

Bell - piękny gest syna.
Dziki mają różne umaszczenie ale tez myslę, że to przez reflektory troche dziwnie wyglądają. Przyznam, ze mnie dziki w miastach nie dziwią juz od dawna. Moja siostra w Gdansku przy akademikach widuje czesto pokaźne stado, raz naliczyła 12 sztuk.
Wiem że jestescie przeciwniczkami polowań i pewnie nie chcecie o tym czytac ale tak w nawiązaniu do Karguli - niedawno w mojej okolicy na polowaniu zastrzelono.... świnkę wietnamską. Ale mieli problem mysliwi, no bo jeśli to jakiemus dziecku prezent komunijny zwial? No jak się z tego wytłumaczyć i na skup jak zawieźć? A rozliczyć się z naboju? Jak mi to ktoś opowiadał to sobie wyobraziłam gromadę facetów z bronią wokół nieszczęsnej i ich konsternację a to srodowisko dosc pewnych siebie ludzi. Koniec końcow okazało się, że w okolicy jest hodowla tych swinek i kilka uciekło.

[magnolia79]

Ja podobno zaczęłam od najgorszej książki... http://lubimyczytac.pl/ksiazka/37171...rodziny-gniewu
Niezbyt mi się podobało i tak jakoś już nic więcej mnie nie kusi...

[d76b7b62abc76003533437ba9b2c050aff719167_6124288bc3b3b]

Napisane przez Anguriaa

Zaczęliśmy oglądać "Outlander". Pierwszy odcinek się dłużył do chwili, gdy pojawił się przełom w akcji...

Muszę zobaczyć ten serial. Zobaczymy czy mi się spodoba.

Napisane przez magnolia79

Hania
Ja już wiem, że u mnie najlepiej sprawdza się zmiana nastawienia, stylu, czy nawyków. Bez tego ani rusz, jeśli chodzi o sprawy, których za bardzo nie chcę robić, nie lubię, boję się...[COLOR="Silver"]

Mag u każdego tak jest. I nie ma znaczenia czego to dotyczy. Czy zmiany sposobu odżywiania, czy ograniczenia niepotrzebnych wydatków, czy pozbywania się niepotrzebnych rzeczy (jak u mnie), albo zabranie się za ćwiczenia i wytrwanie przy nich (znowu jak u mnie). Najpierw trzeba zmienić swój sposób myślenia, swoje nastawienie, bo wszystko zaczyna się od "głowy". Jak uda nam się to zrobić w wystarczający sposób, czyli tak, że będziemy do czegoś mocno przekonani, to łatwiej będzie działać w jakiejś konkretnej sprawie.
Ja kilka ładnych lat zabierałam się za ruszenie tyłka z domu na ćwiczenia. Kilka lat! Próbowałam sobie przypomnieć, co mnie kiedyś motywowało, że chodziłam regularnie na siłownię... Robiłam podchody, czasem gdzieś poszłam, najczęściej ćwiczyłam w domu i odpuszczałam. Teraz wyszłam z domu, ale czy wytrwam? Bardzo bym chciała i czas pokaże czy mi się uda. Zakładam, że raczej tak, bo bardzo, bardzo tego chcę i jest to jeden z elementów, który jest mi potrzebny do osiągnięcia założonego celu, czyli bycia sprawniejszą, a przede wszystkim... zdrowszą. Bo na tym w tej chwili najbardziej mi zależy. Na zdrowiu, zarówno psychicznym jak i fizycznym.

Tak samo mam z wprowadzaniem u siebie minimalizmu. Nie potrafię tego zrobić drastycznie, więc od dłuższego czasu, robię to powoli, małymi krokami. Do jakiego etapu dojdę, tego nie wiem. Ale próbuję i działam.
Postanowienia w obu tych przypadkach są takie, że chcę ćwiczyć i chcę ograniczyć ilość rzeczy materialnych, a cel jest taki, żeby działać i nie przerywać (nawet jak się czasami zwolni tempo).

Koniec "mondrych" i trudnych tematów, bo się aż tym zmęczyłam . Chyba sobie drugą kawę zrobię, zaraz 12:00, to taka optymalna godzina.

[NibyNic]

Tez juz muszę isc do fryzjera zafarbować odrost i skrocić trochę grzywkę, na czwartek jestem umówiona. Od Mikołaja dostałam zaproszenie na zabieg oczyszczania twarzy to też się umówiłam na następny wtorek.
Od kliku dni piję napar z pokrzywy. Mag - ty chyba pijesz/pilaś?

[magnolia79]

Napisane przez NibyNic

Od kliku dni piję napar z pokrzywy. Mag - ty chyba pijesz/pilaś?

Piłam. Najczęściej skrzyp, pokrzywę, morwę.

[gosia261282]

Bry
Hania, przemyślałam to co napisałaś i masz rację. Ale ja raczej nie potrafię zrezygnować z wszelkich zakupów. I nie chcę jednak odnawiać sobie czy dzieciom wszystkiego. Uważam, że i tak sporo ograniczyłam kupowanie.

[brzydula_81]

bry
[1=d76b7b62abc76003533437b a9b2c050aff719167_6124288 bc3b3b;87535479]Patrzcie, tak mówią w mediach o tym, że dziki wchodzą do miast... i to prawda.
Zdjęcie z Krakowa. Mój M zrobił wczoraj wieczorem jak wracał do domu. Normalnie całe stadko na trawniku pod blokiem. Na szczęście nie pod naszym.

Załącznik 7705312[/QUOTE]

Kraków zdziczał a tak na poważnie to faktycznie zaczyna się duży problem z tymi zwięrzętami...

Napisane przez Beellina

Ale stadko...U mnie też ostatnio coś na fb widziałam jakies zdjęcia z miasta tylko mnie dziwią te kolory dzików/świniZałącznik 7705319

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

i u Ciebie dziki...

Napisane przez Beellina

Mag, ładnie i mądrze piszesz

Moje dziecko mnie dziś pozytywnie zaskoczyło i wzruszyło. Rozmawiałam z mężem w kuchni o moim dzisiejszym charytatywnym maratonie zumby, że kolosalna suma jest do uzbierania dla 9 miesięcznego dziecka na leczenie (ok 9 milionów ) nagle wbiega mój syn 7 letni ze swoimi oszczędnościami (A zaznaczę ze zbiera dosyć długo na jakąś hulandoge) i daje plik pieniążków i mówi "masz mamuś wrzuć do puszki".. no i jak tu sie nie wzruszyć .

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

zuch chłopak

Bardzo dużo ostatnio jest zbiórek na ten najdroższy lek świata na rdzeniowy zanik mięśni, u mnie w okolicy też jest taki przypadek.

[1=d76b7b62abc76003533437b a9b2c050aff719167_6124288 bc3b3b;87535681]Może światło z samochodu tak "przekłamało" ich koloryt. Te reflektory LED-owe w samochodach (zresztą nie tylko w samochodach), nie dają naturalnego światła, więc przypuszczam, że to ich zasługa.

Aga bardzo mi miło .

---------- Dopisano o 10:41 ---------- Poprzedni post napisano o 10:40 ----------



Piękny gest . Możecie być dumni z synka .

---------- Dopisano o 10:51 ---------- Poprzedni post napisano o 10:41 ----------

Ooo, obejrzałabym sobie "Kochaj albo rzuć". Mam chyba nawet gdzieś na płycie, tylko dvd nie podłączone, bo czeka spakowane na wywiezienia na RODOS .

A odnośnie filmów, to skończyłam oglądać mini serial "Unbelievable" na Netflix. Jak ktoś lubi filmy oparte na faktach to polecam. Pierwszy odcinek co prawda mnie nie porwał, ale z każdym następnym już było tylko lepiej.[/QUOTE]


mówisz Hania, że fajny ten serial- to może dziś się skuszę, muszę trochę wrzucić na luz...oderwać od codzienności.

Napisane przez magnolia79

No to Bry
Piękna dziś pogoda, słoneczna... Ale niedziela będzie nudna. Na obiad mam jakieś udka z gęsi, albo kaczki... z Biedronki od teściowej. Ugotuję ziemniaki i będzie ok. I włosy muszę dziś zafarbować, bo wyglądam już jak starsza pani. Podetnę chyba dopiero na wiosnę...
Jak R wróci to może jakiś film obejrzymy.

też mam dziś w planie farbowanie

---------- Dopisano o 13:17 ---------- Poprzedni post napisano o 13:16 ----------

Napisane przez gosia261282

Bry
Hania, przemyślałam to co napisałaś i masz rację. Ale ja raczej nie potrafię zrezygnować z wszelkich zakupów. I nie chcę jednak odnawiać sobie czy dzieciom wszystkiego. Uważam, że i tak sporo ograniczyłam kupowanie.

Gosia zawsze możesz próbować...małymi krokami do przodu .....efekt też będzie

[d76b7b62abc76003533437ba9b2c050aff719167_6124288bc3b3b]

Napisane przez NibyNic

Wiem że jestescie przeciwniczkami polowań i pewnie nie chcecie o tym czytac ale tak w nawiązaniu do Karguli - niedawno w mojej okolicy na polowaniu zastrzelono.... świnkę wietnamską. Ale mieli problem mysliwi, no bo jeśli to jakiemus dziecku prezent komunijny zwial?

To była tragedia dla takiego dziecka.

Nie chcę rozwijać za bardzo tematu polowań itd. Ale powiedz mi tylko Kasia, tam gdzie teraz mieszkacie, macie blisko do lasów, gdzie polują myśliwi czy raczej nie?

Napisane przez gosia261282

Bry
Hania, przemyślałam to co napisałaś i masz rację. Ale ja raczej nie potrafię zrezygnować z wszelkich zakupów. I nie chcę jednak odnawiać sobie czy dzieciom wszystkiego. Uważam, że i tak sporo ograniczyłam kupowanie.

Gosia, jeśli to jest to, czego naprawdę chcesz, to to jest okey . Każdy powinien żyć w zgodzie z samym sobą.

W życiu nigdy nie można mieć wszystkiego. Ja na przykład nie mam. Mam szczęście w miłości, ale nie jestem bogata , więc na moje podróżowe zachcianki, muszę z moim mężem pooszczędzać.
Na szczęście nie odmawiam sobie czy Młodemu wszystkiego, chociaż zastanawiam się kilka razy, czy coś jest jemu czy nam, naprawdę potrzebne. A uwierz mi Gosia, Młodemu do chodzenia po górach, jest mnóóóstwoooo rzeczy potrzebnych .

Zamiast zrobić sobie drugą kawę, włączyłam ten serial "Outlander" i poćwiczyłam 30 minut na orbitreku. Więc kawa potem, na razie odpoczywam.

Jak do czerwca nie wytrwam z ćwiczeniami, to będzie znaczyło, że mam słomiany zapał. Wszem i wobec złożyłam właśnie deklaracje, że będę ćwiczyć... przynajmniej do czerwca, po potem wyjazd, więc wiadomo... .

---------- Dopisano o 13:22 ---------- Poprzedni post napisano o 13:19 ----------

Ja też miałam w planach zafarbować dzisiaj włosy, ale nigdzie nie mogłam kupić mojej farby. Nie było mojego numeru . W końcu zamówiłam w necie. Nie wiem kiedy będzie do odbioru, a miałam odrostów się pozbyć przed wyjazdem do Poronina. No cóż, najwyżej przez cały pobyt nie ściągnę czapki z głowy .

[brzydula_81]

[1=d76b7b62abc76003533437b a9b2c050aff719167_6124288 bc3b3b;87536068]To była tragedia dla takiego dziecka.



Nie chcę rozwijać za bardzo tematu polowań itd. Ale powiedz mi tylko Kasia, tam gdzie teraz mieszkacie, macie blisko do lasów, gdzie polują myśliwi czy raczej nie?







Gosia, jeśli to jest to, czego naprawdę chcesz, to to jest okey . Każdy powinien żyć w zgodzie z samym sobą.



W życiu nigdy nie można mieć wszystkiego. Ja na przykład nie mam. Mam szczęście w miłości, ale nie jestem bogata , więc na moje podróżowe zachcianki, muszę z moim mężem pooszczędzać.

Na szczęście nie odmawiam sobie czy Młodemu wszystkiego, chociaż zastanawiam się kilka razy, czy coś jest jemu czy nam, naprawdę potrzebne. A uwierz mi Gosia, Młodemu do chodzenia po górach, jest mnóóóstwoooo rzeczy potrzebnych .



Zamiast zrobić sobie drugą kawę, włączyłam ten serial "Outlander" i poćwiczyłam 30 minut na orbitreku. Więc kawa potem, na razie odpoczywam.



Jak do czerwca nie wytrwam z ćwiczeniami, to będzie znaczyło, że mam słomiany zapał. Wszem i wobec złożyłam właśnie deklaracje, że będę ćwiczyć... przynajmniej do czerwca, po potem wyjazd, więc wiadomo... .

---------- Dopisano o 13:22 ---------- Poprzedni post napisano o 13:19 ----------

Ja też miałam w planach zafarbować dzisiaj włosy, ale nigdzie nie mogłam kupić mojej farby. Nie było mojego numeru . W końcu zamówiłam w necie. Nie wiem kiedy będzie do odbioru, a miałam odrostów się pozbyć przed wyjazdem do Poronina. No cóż, najwyżej przez cały pobyt nie ściągnę czapki z głowy .[/QUOTE]Hania jaki masz orbitrek?

Wysłane z mojego Redmi 4 przy użyciu Tapatalka

[d76b7b62abc76003533437ba9b2c050aff719167_6124288bc3b3b]

Napisane przez brzydula_81

Hania jaki masz orbitrek?

Stary .
A tak na serio to nie podam Ci modelu, bo nie pamiętam... naprawdę jest stary, bo M mi go kupił w prezencie na moją 30-tkę.
A ona była... 13 lat temu .
Jakiś to był niedrogi model wtedy, bo 500 czy 600 zł kosztował. Wiem tylko, że jest magnetyczny, nie mechaniczny, bo taki sobie zażyczyłam .

[d76b7b62abc76003533437ba9b2c050aff719167_6124288bc3b3b]

Myślałam, że zrobię zdjęcie zegara, ale na nim też nie ma nazwy. Ale tak jak pisałam, najzwyklejszy, magnetyczny, do użytku domowego i chyba do 120kg z tego co pamiętam.

Załącznik 7705373

[brzydula_81]

[1=d76b7b62abc76003533437b a9b2c050aff719167_6124288 bc3b3b;87536119]Stary .

A tak na serio to nie podam Ci modelu, bo nie pamiętam... naprawdę jest stary, bo M mi go kupił w prezencie na moją 30-tkę.

A ona była... 13 lat temu .

Jakiś to był niedrogi model wtedy, bo 500 czy 600 zł kosztował. Wiem tylko, że jest magnetyczny, nie mechaniczny, bo taki sobie zażyczyłam .[/QUOTE]

Ale widać,że dobrze Ci służy ja się przymierzam do kupna .. chyba w Decathlon,bo rower stacjonarny działa ok.

Wysłane z mojego Redmi 4 przy użyciu Tapatalka

[magnolia79]

Ja miałam kiedyś rowerek stacjonarny, szybko się go pozbyłam

[d76b7b62abc76003533437ba9b2c050aff719167_6124288bc3b3b]

Napisane przez brzydula_81

Ale widać,że dobrze Ci służy ja się przymierzam do kupna .. chyba w Decathlon,bo rower stacjonarny działa ok.

W Decathlon mają bardzo dobry serwis jeśli chodzi o sprzęt, gdyby się coś działo . Gdybym miała teraz kupować, też u nich nabyłabym orbiego.

[NibyNic]

Hania - na szczęście to nie byla swinka dziecka tylko z hodowli, przeznaczona pewnie do sprzedaży, no ale nie powinna tak skonczyć.

Ja mieszkam w mieście, więc tu polowania się raczej nie odbywają ale tam gdzie moi rodzice to tak. Tam w oklicznych lasach odbywają się często polowania. Przyznam, że jestem przeciwko tyle, że dziki dają w tamtych rejonach ostro w kosć rolnikom od wielu, wielu lat. Jak byłam nastolatka to często w nocy chodzilismy odstraszyć je z psami zeby upraw nie niszczyły a to są naprawdę bystre zwierzaki. A teraz jeszcze te ASF- te okręgi bezpieczenstwa są bardzo rozległe i np tam gdzie mieszkają moi rodzice jest zakaz hodowli świń choć nikt nie slyszał w okolicy o dziku który by na to padł. Problemem też jest to że jestesmy blisko Białorusi. Zwierzęta nie uznają granic a ochrona wetwrynaryjna tych sąsiadów nijak ma się do unijnych rozporządzeń. Choć niedawno tata mówił że jakos mało dzików widzi teraz w lesie (on lubi łazić po lesie - nie jest mysliwym - lubi las, lubi szukać poroży, grzybów, tropów zwierząt, jagodników, malinników itp.) żartujemy sobie ze wyniosły się do miast bo tam bezpieczniej

[d76b7b62abc76003533437ba9b2c050aff719167_6124288bc3b3b]

Napisane przez magnolia79

Ja miałam kiedyś rowerek stacjonarny, szybko się go pozbyłam

A skąd się wziął u Ciebie taki sprzęt ?


Kasia, no tak. Dziki dla rolników to problem. Ja rozumiem, że powinny być regulacje dotyczące odstrzału zwierząt, ale nie podobają mi się nadużycia. Poza tym duża część myśliwych, strzela do zwierząt dla sportu i zabawy, a nie dlatego, że jest taka potrzeba. Mocno naginają przepisy i w tym widzę problem. Ale to już zupełnie inny temat.

[gosia261282]

Załapałam doła. Jestem do niczego. Hania uświadomiła mi, że znowu robię to samo, że kupuję niepotrzebne rzeczy. Do tego w domu mam taki syf, że szkoda gadać. I ciężko mi nad tym zapanować. Na internet po tym (niecałym) tygodniu przerwy znów tracę za dużo czasu, a za mało mam go dla dzieci. W ogóle ostatnio takie lenistwo mnie ogarnia, za nic zabrać się nie mogę, nic mi się nie chce i mam straszne spadki nastroju. Źle mi. Sorry, ale musiałam się wygadać.

[NibyNic]

[1=d76b7b62abc76003533437b a9b2c050aff719167_6124288 bc3b3b;87536286]A skąd się wziął u Ciebie taki sprzęt ?





Kasia, no tak. Dziki dla rolników to problem. Ja rozumiem, że powinny być regulacje dotyczące odstrzału zwierząt, ale nie podobają mi się nadużycia. Poza tym duża część myśliwych, strzela do zwierząt dla sportu i zabawy, a nie dlatego, że jest taka potrzeba. Mocno naginają przepisy i w tym widzę problem. Ale to już zupełnie inny temat.[/QUOTE]Otóż to. Nadużycia

Gosiu - nie chcę tu pisac za Hanię, ale napiszę od siebie. Dla mnie nie jest problemem to, że Ty kupujesz cos ciągle ale to, że piszesz "oszczędzam, nie kupuję" a za chwilę kolejne zakupy. I to wlaśnie jest to co może Ciebie dołowac. Na forum obwieszczasz że coś robisz a poźniej jest Ci przykro że ktoś skrytykuje zakup uznajac za niepotrzebny. Może spróbuj inaczej np nie przyjmuj ze nic nie kupisz tylko ustal sobie jakis limit np ze na 5 rzeczy które zechcesz kupić zrezygnuj z 3.
W sumie to jak mniej zabawek, drobiazgów będą miały Twoje dzieci to i nieład będzie mniejszy.

[brzydula_81]

Napisane przez gosia261282

Załapałam doła. Jestem do niczego. Hania uświadomiła mi, że znowu robię to samo, że kupuję niepotrzebne rzeczy. Do tego w domu mam taki syf, że szkoda gadać. I ciężko mi nad tym zapanować. Na internet po tym (niecałym) tygodniu przerwy znów tracę za dużo czasu, a za mało mam go dla dzieci. W ogóle ostatnio takie lenistwo mnie ogarnia, za nic zabrać się nie mogę, nic mi się nie chce i mam straszne spadki nastroju. Źle mi. Sorry, ale musiałam się wygadać.

Gosia Ty się nie dołuj tylko po prostu zacznij działać na mniejszą skalę- tak będzie lepiej..Nie ograniczaj internetu, znikając na tydzień- spróbuj zrobić sobie dzień czy dwa dni bez internetu w tygodniu... zobaczysz,że więcej wtedy zrobisz i będziesz z siebie zadowolona,a to da Ci kopa do kolejnych wyzwań. Zamiast kupować coś,co np jest na promocji,a nie jest Ci potrzebne- zrezygnuj,ale od razu wrzuć kasę do skarbonki..i np raz w miesiącu zobacz ile się uzbierało, pewnie całkiem niezła kwota.

Wysłane z mojego Redmi 4 przy użyciu Tapatalka

[magnolia79]

[1=d76b7b62abc76003533437b a9b2c050aff719167_6124288 bc3b3b;87536286]A skąd się wziął u Ciebie taki sprzęt ?

[/QUOTE]

Z powodu mojego stanu zdrowia, miało mnie to wzmocnić i takie tam... Baaardzo dawne czasy...

[evela28]

[1=d76b7b62abc76003533437b a9b2c050aff719167_6124288 bc3b3b;87535383]Suknia już wybrana czy jeszcze szukacie?



I gdzie wogóle robicie imprezę, w domu czy gdzieś w lokalu?





U nas zaczął się temat studniówkowy. Już nawet jakieś pieniądze wpłaciłam. Młody oczywiście, jak na razie twierdzi, że on nie chce iść na żadną studniówkę. Ciekawe czy do przyszłego roku zmieni zdanie.[/QUOTE]

Sukienki szukamy, być może będziemy szyć. Tiule i koronki odpadają. Raczej będzie prosta i długa.
No i ja tez potrzebuje oczywiście
Robimy na sali. Ok 50 osób. Najbliższa rodzina i koleżanki.

Napisane przez Anguriaa

Suknia..., a do niej dodatki, buty, potem fryzura...Uzbiera się wydatków, jednak 18-tka jest raz w życiu.



.

Może tylko buty. Nie mam zamiaru płacić stówę za makijaż ani za fryzjera. Ceny są nie adekwatne do usługi

Napisane przez Beellina

Może jak znajdzie właśnie drugą połówkę to zmieni mu sie punkt widzenia
Aż sie boje tego buntu..U mnie na razie jest "to kolega ma, to ja też chce"..."koledzy idą to może jak bym poszedł"

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A ty wiesz ze ten bunt, wszyscy maja ja tez chce, trwa do dorosłości

Jadę do mamy na rogaliki, kupili nowe meble wypoczynkowe i chcą się pochwalić.

[d76b7b62abc76003533437ba9b2c050aff719167_6124288bc3b3b]

Napisane przez gosia261282

Do tego w domu mam taki syf, że szkoda gadać. I ciężko mi nad tym zapanować.

Gosia, ja się wcale nie dziwię. W domu mieszka kilka osób, w tym dwoje małych chłopców plus zwierzaki, a ty poszłaś do pracy i to na nocne zmiany. Nie da się w pojedynkę nad tym zapanować, a jeśli będziesz usilnie się starać to zrobić, to się wykończysz. Daj sobie trochę czasu. Zmienił Ci się tryb życia i teraz musicie sobie wszystko zorganizować od nowa. I odpuść trochę, bo nie samym porządkiem człowiek żyje. A odpoczynek też Ci się należy.

A co do reszty... To nie jesteś do niczego, tylko porywasz się na duże zmiany i zdaje mi się oczekujesz efektów od razu. To tak nie działa. Wprowadzaj małe zmiany, małymi krokami, ale konsekwentnie. Ustal sobie np że nie kupisz już sobie czegoś tam, przez następny np miesiąc. Albo, że chłopcom kupisz nowe rzeczy, nie przy okazji jak będziesz w sklepie i coś będzie tanie, tylko pojedziesz do sklepu po to coś (np spodnie), jak będą tego potrzebować. Jak to Ci się uda przez miesiąc, to potem wprowadzisz sobie kolejne zmiany.
Tak jak Brzydu pisała... małymi krokami.
Może spisz sobie plan w punktach, co naprawdę byś chciała zmienić? Za jakiś czas zajrzyj do niego (w następnym miesiącu) i zobacz czy nadal tego chcesz? Może coś wykreślisz, a może dopiszesz coś nowego? Jest tyle różnych sposobów, na wprowadzanie zmian, tylko, że sztuka polega na tym, żeby znaleźć ten, który u nas się sprawdzi, bo każdy jest inny.
Ja też miewam różne pomysły, różne zachcianki. Jedne mi szybko przechodzą, a inne zostają☠ze mną na dłużej. I już się nauczyłam, że jak jakaś myśl o czymś, co jakiś czas powraca i w końcu zostaje ze mną, to znaczy, że to nie jest zachcianka. To raczej marzenie do spełnienia. I próbuję... po prostu próbuję doprowadzić do jego spełnienia. Mam też chwile zwątpienia, tak jak Ty. Łapie doły... ale staram się z nich szybko wyjść i coś robić, bo inaczej...
Nie chcę znaleźć się kiedyś u kresu życia i pomyśleć, że nawet nie próbowałam czegoś zrobić.


Kurde, wpadam w jakieś patetyczne tony, jak jakaś stara baba.

[Anguriaa]

To i ja dołożę Gosi swoje trzy grosze (choć rady dziewczyn są fajne i mądre)...
Gosiu, po tym,co napisałaś, to witaj w klubie! Wychodzi na to,że każda z nas jest beznadziejna, bo u każdej można coś wynaleźć, coś zarzucić (a to bałagan, a to lenistwo,a to niekonsekwencję itd.,itp.), natomiast to oczywiste, że lubi się być chwalonym, a nie krytykowanym czy czytać bolesną prawdę o sobie.
NIE MA IDEAŁÓW! Każdy ma coś na sumieniu.

---------- Dopisano o 15:33 ---------- Poprzedni post napisano o 15:27 ----------

[1=d76b7b62abc76003533437b a9b2c050aff719167_6124288 bc3b3b;87536338]
Kurde, wpadam w jakieś patetyczne tony, jak jakaś stara baba.[/QUOTE]

No taka młoda to już nie jesteś
(napisała staruszka do staruszki )

P.S. Żart, Haniu!!!

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Hej. U mnie weekend skończył sie niespodziewanie szybciej niz zaplanowaliśmy... odnowiła mi sie kontuzja skręconej kostki... tak wiec musieliśmy wrócić trochę wcześniej niz było to w planach.
Teraz leżę i odpoczywam.

[Anguriaa]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;87536386]Hej. U mnie weekend skończył sie niespodziewanie szybciej niz zaplanowaliśmy... odnowiła mi sie kontuzja skręconej kostki... tak wiec musieliśmy wrócić trochę wcześniej niz było to w planach.
Teraz leżę i odpoczywam.[/QUOTE]
Oj, bolesne. Kuruj się.

[d76b7b62abc76003533437ba9b2c050aff719167_6124288bc3b3b]

Napisane przez Anguriaa

E]
No taka młoda to już nie jesteś

Wiem!!! Dlatego zabrałam się za ćwiczenia .
[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;87536386]Hej. U mnie weekend skończył sie niespodziewanie szybciej niz zaplanowaliśmy... odnowiła mi sie kontuzja skręconej kostki... tak wiec musieliśmy wrócić trochę wcześniej niz było to w planach.
Teraz leżę i odpoczywam.[/QUOTE]

To nie dobrze Natalia. Mam nadzieję, że nie boli za bardzo.

A gdzie byliście?