Polecam/odradzam WETERYNARZA

[bieliznasensi]

Kraków
Polecam: Wacław Gubała, ul. Piaseckiego 16, Kraków
Znakomity! Od razu widać że lubi to co robi i przede wszystkim się na tym zna.
(dłuugie kolejki, więc najlepiej przyjść pół godziny przed przyjęciami)

[Kusum]

Napisane przez Ginger1989

POLECAM: Lublin!

Właścicielom zwierzaków w Lublinie z całego serca polecam dr Beatę Wójtowicz

Pracuje w Lubelskim Centrum Małych Zwierząt na ul. Stefczyka, wspaniała kobieta podchodząca z sercem do czworonożnych pacjentów oraz z empatią do właścicieli, miła i bezstresowa, nie zdziera i widać po niej, że jest weterynarzem z powołania, że naprawdę chce pomagać, mój pies który panicznie boi się lekarzy dzięki niej obecnie podchodzi do wizyt już całkiem na luzie

ODRADZAM:

Klinika na Głębokiej to miejsce, gdzie zdecydowanie bym nie poszła z moim czworonogiem. Aroganckie bufony traktujące zwierzęta jak rzeczy, w dodatku ogromny brak kompetencji (byłam z psem kiedyś w celu szczepienia i lekarz kazał mi samej dać zastrzyk bo powiedział że się boi Golden Retrieverów ), brak profesionalizmu i wyłączne nastawienie na zysk. UNIKAJCIE!

Można by pomyśleć, że nagłówki są zamienione. Stefczyka to klinika nastawiona głównie na zysk. Doją klientów, robią badania czy są potrzebne czy nie. Aby zarobić. Ceny zabiegów i leków są chyba najwyższe w mieście.

Na Głebokiej to zależy na kogo się trafi. Jeśli jakiś student się napatoczył to mogło tak być Kadra profesorów i dr to prawdziwi fachowcy kochający zwierzęta. Chciałabym mieć takich lekarzy jak tam zwierzaki

Szczerze to na szczepienie nie wiozłabym zwierzaka przez pół miasta. Można skorzystać z lokalnego weta. Nie wiem po co się woziłaś z pieskiem z jednego końca na drugi?

[Rooxana]

BYTOM
POLECAM

Lekarz weterynarii Mateusz Mazur
ul. Suchogórska 92
Bytom-Stolarzowice
nr tel: 608 624 289
http://www.lecznica.bytom.pl/

Świetni weterynarze. Potrafią pomóc nie tylko psom, kotom i zwierzętom gospodarskim, ale również gryzoniom - nawet tak małym, jak myszki. Do tego super podejście zarówno do pacjenta, jak i jego właściciela

[Aga Royal]

ODRADZAM WETERYNARZA!!!KOZIEGŁOWY WIELKOPOLSKIE!!!
Lek. wet. Piotr Martin-"RZEŹNIK" to najlepsze słowo!!!
Gabinet wet.Esculap Koziegłowy!!!

Jeśli ktokolwiek będzie chciał skorzystać z tego weterynarza, niech na prawdę się zastanowi czy chce być obsłużony przez człowieka, który nie potrafi NAWET podać odpowiedniego zastrzyku usypiającego, po czym NA ŻYWCA próbuje zszyć ranę, niestety to "wielkie przedsięwzięcie" się nie udaje, więc otworzył ranę na jeszcze większą, skasował NIE WIEM ZA CO i z zegarkiem w ręku wypuścił wymęczonego i wykrwawionego psa uznając że JEST JUŻ PO PRACY (Zaznaczam, że pies był uspokojony i senny dopiero po wszystkim czyli tak na prawdę PO NICZYM!!!)
Słyszałam, że idąc do tego weterynarza nawet na samo szczepienie trzeba się poważnie ZASTANOWIĆ ale teraz już jestem tej opinii pewna!!!

Dziwię się, że po tym przypadku nie jest Panu wstyd nadal „zajmować’’ się tym fachem.
Może gdyby w wymienionych na stronie hobby były też zwierzęta to byłby Pan w stanie zrozumieć co czują właściciele wykrwawionego, wycieńczonego psa…Ta opinia będzie poruszona gdzie jest to tylko możliwe, aby inni nie przeżyli czegoś podobnego!!!

Stanowczo odradzam, a przede wszystkim ostrzegam!

[a ga ta]

Napisane przez marcjannak

Miałam przyjemność miec zajęcia z P. Dr.Popielem. Polecam. )
Podejrzewam, że chodzi o problem ze skórą? Pan Dr zajmuje się dermatologią, pracuje na Wydziale Wet.
Poza olbrzymia wiedzą, ma świetne podejście do zwierzaków.

Pies już po wizycie. Dr zmienił mu leki na mocniejsze(z Flucinar na Elidel) i ponoć ma za 3 tygodnie włączyć jeszcze tabletki.
Ważne, że wykluczyli nowotwór

[marcjannak]

To się cieszę razem z Tobą, że to nie nowotwór.
Ale... aż pobudziłaś moja ciekawość... możesz napisać jaka lekarz postawił diagnozę?

[a ga ta]

Napisane przez marcjannak

To się cieszę razem z Tobą, że to nie nowotwór.
Ale... aż pobudziłaś moja ciekawość... możesz napisać jaka lekarz postawił diagnozę?

Wcześniejsza diagnoza "Alergia na tle autoimmunologicznym"
Jeśli Dr nie zlecił żadnych biopsji, tylko potwierdził, diagnozę, to chyba nie jest źle(no chyba, że ojciec o czymś mi nie powiedział).
Dobrze, że to nie rak i nie VKH, tak charakterystyczne dla Akit.

[Pinezk_a]

Poszukuję dobrego weterynarza we Wrocławiu - najlepiej okolice placu grunwaldzkiego. Niedługo nadejdzie czas sterylizacji mojej kotki i chciałabym już być przygotowana na ten moment

[Ginger1989]

Napisane przez Kusum

Można by pomyśleć, że nagłówki są zamienione. Stefczyka to klinika nastawiona głównie na zysk. Doją klientów, robią badania czy są potrzebne czy nie. Aby zarobić. Ceny zabiegów i leków są chyba najwyższe w mieście.

Na Głebokiej to zależy na kogo się trafi. Jeśli jakiś student się napatoczył to mogło tak być Kadra profesorów i dr to prawdziwi fachowcy kochający zwierzęta. Chciałabym mieć takich lekarzy jak tam zwierzaki

Szczerze to na szczepienie nie wiozłabym zwierzaka przez pół miasta. Można skorzystać z lokalnego weta. Nie wiem po co się woziłaś z pieskiem z jednego końca na drugi?

Nie zgadzam się z Tobą. Po pierwsze - nie twierdziłam, że na Stefczyka jest tanio, tylko że dobrze leczą. Ceny to inna sprawa. Po drugie - to zależy do kogo tam trafisz, ceny nie są jednolite, wyznacza je konkretny wet. Np. dr Sokołowski rzeczywiście jest drogi, ale to nie jego polecam, tylko dr Wójtowicz, która nigdy nie brała ode mnie dużo. A co do Głębokiej to nie wiem jak jest teraz, ale kiedy jeszcze byłam na tyle głupia żeby tam pójść to właśnie tzw. "profesor" nie umiał zrobić zastrzyku mojemu golden retrieverowi. Teg0, że kochają zwierzęta na pewno mi nie wmówisz. Przykład? - moja koleżanka poszła tam rok temu z gołębiem ktory miał złamane skrzydło to powiedzieli jej, żeby go wyrzuciła do śmietnika (!!!!!) bo już nic z niego nie będzie.

Być może masz inne doświadczenia niż ja, lecz do kliniki na Głębokiej mnie już w tym wcieleniu nikt nie przekona na pewno.

Weź pod uwagę to, że nie tylko cena jest najważniejsza przy leczeniu zwierzęcia, ale przede wszystkim jakość leczenia, a jeśli chodzi o to uważam że na Stefczyka leczenie jest na najwyższym poziomie, o czym świadczą m.in. ogromne kolejki, wykwalifikowana kadra i profesionalne podejście (choć to ważne, do kogo się pójdzie, nie mówię, że wszyscy są godni polecenia).

co do tego "wożenia się na drugi koniec miasta" - ja z moim psem pojadę nawet na koniec świata jeśli wiem, że tam zostanie potraktowany tak, jak należy, bo zależy mi na tym, żeby był w najlepszych rękach, cena jest tu - przynajmniej dla mnie - drugorzędna. Jeśli ktoś wybiera pierwszego lepszego lekarza bo jest blisko i tanio to już jego decyzja. Jeśli chodzi o drobniejsze sprawy jak szczepienia, to można podejść do tego inaczej, ale ja niestety na własnej skórze się przekonałam, że na Głębokiej nawet Golden Retrievera zaszczepić nie potrafią.

[Freya663]

Witam, poszukuje dobrego weta/kliniki ktory wykonuje sterylizacje metoda małego cięcia w okolicach os.Piastów dla mojej kotki. Milka nie przepada za jazdą samochodem więc wolałabym aby był jak najbliżej.

[Vilqa]

Szukam weta, który zajmie się świnią. Tak - świnią.
W Łodzi, ewentualnie gdzieś w okolicy, ale wtedy z dojazdem do pacjenta - samochodu już nie mam, a tramwajem i PKSem chyba nie bardzo

Świnia absolutnie NIE na kiełbasy i w ogóle nie w celach konsumpcyjnych trzymana.

[Krzaki_w_stodole]

Napisane przez Vilqa

Szukam weta, który zajmie się świnią. Tak - świnią.
W Łodzi, ewentualnie gdzieś w okolicy, ale wtedy z dojazdem do pacjenta - samochodu już nie mam, a tramwajem i PKSem chyba nie bardzo

Świnia absolutnie NIE na kiełbasy i w ogóle nie w celach konsumpcyjnych trzymana.

mozesz jechac pksem, ale musisz miec kaganiec, transporter, karte szczepien i paszport - na wypadek, gdyby ktos porwal autobus i mial jechac przez granice. swinie do 5-go roku zycia z wazna legitymacja szkolna maja 50% znizki. powodzenia. bilet kup na pkp, to to samo.
ps: pks oznacza polskie koleje swiniarskie, wiec trafilas idealnie.
ps2: jak nie na kiełbasę to może chociaż na szynkę?

[esfira]

Napisane przez Vilqa

Szukam weta, który zajmie się świnią. Tak - świnią.
W Łodzi, ewentualnie gdzieś w okolicy, ale wtedy z dojazdem do pacjenta - samochodu już nie mam, a tramwajem i PKSem chyba nie bardzo

Świnia absolutnie NIE na kiełbasy i w ogóle nie w celach konsumpcyjnych trzymana.

w okolicy powinno być sporo lecznic zajmujących się zwierzętami gospodarskimi, pogooglaj "łódzkie weterynarz trzoda chlewna".
W branży "weterynarzy wiejskich" dojazd do pacjenta to raczej norma, nikt nie przywiezie do lecznicy krowy czy konia

[AgaB86]

Polecam Lecznicę Weterynaryjną "AS" w Łodzi. Również jeżdżą do klientów w tygodniu między 10-16. Z tego co wiem zajmują się też zwierzętami wiejskimi. www.lecznica-as.lodz.pl

[MissTake]

Zadzwoń do przychodni na ul. Brodowicza (okolice Ronda Mogilskiego). Jeśli dobrze pamiętam, tam właśnie wykonują sterylizację metodą małego cięcia.

[fannarel]

No to i ja się przyłączę: SUWAŁKI

POLECAM:
Dagmara Dobrzyń Przychodnia Weterynaryjna
ul. Chopina 8 d
Pani wszystko dokładnie tłumaczy i opisuje, wie co robi.
Weterynarz ten nie jest najtańszym (ale po przygodach u najtańszego w mieście zrezygnuję nawet z kupowania jedzenia dla zdrowia moich zwierzaków).

[bacha2014]

Polecam Całodobową Klinikę Weterynaryjną "Auxilium" w Milanówku pod Warszawą
ul. Królewska 64
tel. 22 735 71 17

Mieści się przy głównej trasie za Pruszkowem i przed Grodziskiem Mazowieckiem. Otwarci są całą dobę i robią tomografię komputerową i wszytskie inne badania. Naprawdę dobry zespół specjalistów.
www.klinikamilanowek.pl

[Betina80]

Napisane przez Patrilla

Bardzo polecam:
przychodnie Salus 2 wspaniałych ludzi!
Maria Ronikikier-Dolańska specjalista rozrodu i Tomasz Charyton
Toruń Lelewela 33Bczynne takze w niedziele można dzwonić w każdej chwili jak coś sie dzieje złego ...
tel: 0566528167
cudowni ludzie z wielkim sercem nie patrzący tylko na kasę cały czas łakną wiedzę i maja ją naprawdę sporą!

A ja nie polecam. Zdecydowanie nie polecam... Miarą jakości usług nie jest próba wydłużenia leczenia i uwiązania klienta. Pani poproszona tylko o maść na uczulenie od jodyny chciała mi sunię wypatroszyć twierdząc, że zwierzak odrzuca szwy po sterylizacji. Część z nich wyjęła powodując, że rana była większa i cieknąca bardziej, niż przedtem. Z wielkim zapałem i "delikatnością" opowiadała mi, że trzeba będzie psa otworzyć i wyjąć wszystkie szwy, że może mieć zapalenie otrzewnej i że przy jakiejś temperaturze (nie pamiętam jakiej, bo stałam tam ledwo żywa z wrażenia) pies jest już cytuję "UGOTOWANY". Jak dla mnie, za dużo tego straszenia, a za mało prawdziwej pomocy. Zdjęcie dwóch szwów, pomiar temperatury, antybiotyk i "porada", która zwaliła mnie z nóg 70 zł.

[esfira]

Napisane przez Betina80

A ja nie polecam. Zdecydowanie nie polecam... Miarą jakości usług nie jest próba wydłużenia leczenia i uwiązania klienta. Pani poproszona tylko o maść na uczulenie od jodyny chciała mi sunię wypatroszyć twierdząc, że zwierzak odrzuca szwy po sterylizacji. Część z nich wyjęła powodując, że rana była większa i cieknąca bardziej, niż przedtem. Z wielkim zapałem i "delikatnością" opowiadała mi, że trzeba będzie psa otworzyć i wyjąć wszystkie szwy, że może mieć zapalenie otrzewnej i że przy jakiejś temperaturze (nie pamiętam jakiej, bo stałam tam ledwo żywa z wrażenia) pies jest już cytuję "UGOTOWANY". Jak dla mnie, za dużo tego straszenia, a za mało prawdziwej pomocy. Zdjęcie dwóch szwów, pomiar temperatury, antybiotyk i "porada", która zwaliła mnie z nóg 70 zł.

jeśli wiedziałaś, że to "uczulenie od jodyny" to mogłaś sama psa leczyć, a nie narzekać na weterynarzy, że za drogo biorą

[monika_sonia]

Napisane przez esfira

jeśli wiedziałaś, że to "uczulenie od jodyny" to mogłaś sama psa leczyć, a nie narzekać na weterynarzy, że za drogo biorą

Dokładnie, jak się ma szklaną kulę i wie co zwierzakowi dolega to nie rozumiem po co konsultacja .

[Malla]

KRAKÓW

Zaczął się marzec, koty szaleją, więc zachęcam do sterylizacji w poniższej lecznicy. Wykonują zabieg z małym cięciem, moja kicia ma tylko 1 szew zewnętrzny, którym się zupełnie nie interesuje i nie musi nosić stresującego kubraka. Narkoza została dobrana stosownie do rasy, która statystycznie zbyt często źle znosi najczęściej stosowane specyfiki. W trakcie telefonicznego umawiania oraz osobiście na miejscu otrzymałam wszelkie informacje na temat opieki okołozabiegowej.

Napisane przez AryaxD

Amicus
Adres:
Na stronie internetowej ( www.amicusweterynaria.pl ) jest podany adres i telefon, ale nie ma podanych godzin.A więc mówię :
Pn.-Pt. 10.00 - 20.00 Sob. 10.00-15.00 Niedz. 10.00-12.00 . Jest też jednak całodobowy dyżur telefoniczny(informacja z wizytówki), i dużury nocne w poniedziałki,środy,soboty i piątki ( informacja ze str. int. ) .

Obecnie przyjmują w tygodniu do 19, informacja jest na stronie w zakładce Kontakt.

Napisane przez AryaxD

Weterynarz widac, ze zna się na kickach.Łatka przed szczepieniem dokładnie zbadał .pazurki,pupcię,ząbki,brz uszek.Mają narkozę wziewną również.

Moja kicia przed sterylką została dokładnie obejrzana przez 2 osoby, wypytano mnie o jej zdrowie, zachowanie, rodzinę.

Napisane przez AryaxD

Mają włąsny sklep w którym...latają mole

Byłam tam dwa razy i nie widziałam moli. Zwracam na takie rzeczy uwagę i specjalnie po Twoim poście spędziłam chwilę w poczekalni, choć nie kupuję karm stacjonarnie. Myślę, że im też są nie na rękę, więc się ich pozbyli.

Napisane przez AryaxD

Jednak.Byłam tam też 2 raz z psiakiem.Byliśmy tylko po wypisanie recepty na lek na padaczkę.
I za samo wypisanie recepty wzięli od nas 30 zł ;/ No sorry, ja wydam tyle na psa, ale nie na głupią receptę, którą wypisac mi moze za darmo zwykły lekarz rodzinny.

Lekarz rodzinny dostanie kasę za samą Twoją wizytę. Wetowi nie płaci NFZ, musi się jakoś utrzymać. Spróbuj pójść do prywatnego lekarza po samą receptę albo przejechać 100 metrów taksówką
Wizyta i wypisanie recepty zajmują czas, w którym mógłby np. zaszczepić miot 5 kociąt.
Lubię gratisy, ale nie lubię pracować za darmo, więc nie wymagam tego od innych.

--------------------------------------

Do kotów polecam doktora Pawła Kroka, przyjmuje w 2 miejscach:
http://www.leczenie.republika.pl/index.html
Nie wciska kitu, nie leczy na siłę, koty są mu posłuszne.

Pracuje z nim lek. wet. Aldona Kłyś, która pomogła mi bez zbędnej chemii wyleczyć wymiotującego kota. Zaangażowała się w jego przypadek, a inni ładowali w niego zastrzyki.

Dla mnie ważne jest, aby wet posiadał zwierzę tego gatunku, co moje.

[music_junkie]

WOJ. ŁÓDZKIE

BEŁCHATÓW

POLECAM:

Lecznica Weterynaryjna
lek. wet. Leszek Oczkowicz
ul. Tęczowa 13
97-400 Bełchatów

W gabinecie pracują również:
Łukasz Gliszczyński - lek. wet- Polecam!
Daria Duszyńska - lek. wet.- Polecam!

Wykonują zabiegi profesjonalnie, zarówno główny lekarz p. Oczkowicz jak i jego współpracownicy i praktykanci. Pan Oczkowicz ciągle się doucza, uczestnicząc w wielu konferencjach i szkoleniach, co później skutkuje większą skutecznością w leczeniu zwierząt, ale też podejścia do nich. Miła obsługa, tanio, profesjonalnie. Można porozmawiać, bez problemu prosić o poradę, zawsze służą pomocą. Miła atmosfera również dla właściciela, co też sprawia że tak dużo ludzi wraca do tego gabinetu. Polecam

Strona www: www.lecznicabelchatow.pl

Mam to szczęście, że od razu trafiłam do tej lecznicy z racji tego, że mam najbliżej W związku z tym nie mam nie przyjemnych doświadczeń z innymi gabinetami

[Navien]

To ja polecę weterynarza wszystkich moich pociech POD WARSZAWĄ. Jest to małżeństwo Państwa Salewiczów, Warszawa-Wesoła przy ul. Moniuszki 14. To najcudowniejsi ludzie na świecie. Jako jedyni podjęli się operacji 13 letniej suni znajomych, która miała ropomacicze i każdy inny wet mówił, że nie ma już ratunku. Tak samo problem u innych znajomych, uratowali życie kolejnego stworzenia. Moje zwierzaki wożę tam od zawsze i nawet teraz, gdy mieszkam ponad 30km dalej, to jeżdzę tylko do nich. Polecam z czystym sumieniem

[KosmetyczkaPielegniarki]

Warszawa

specjalistyczna kilnika dermatologiczna dla zwierząt
DermaWet
i przecudowna pani doktor tamże
rozpoznaje to, z czym zupełnie nie dają sobie rady inni

[piotrek28]

Napisałem wiadomość do przychodni weterynaryjnej, pomyślałem że moje doświadczenia mogą się komuś przydać przy wyborze weterynarza, opinii na forach o ogonku jest dużo, głównie o czasie oczekiwania na wizytę (nawet kilka godzin na miejscu). Ale czas oczekiwania to nic w porównaniu do tego co spotkało mnie i moją dziewczynę

Moja wiadomość do przychodni:

Przez Waszą niewiedzę i brak informacji o możliwości leczenia stacjonarnego nie mam już zwierzaka w domu... czemu nie zaproponowano mi stacjonarnego leczenia mojego królika które jest oferowane przez Was na stronie kiedy mówiłem że królikowi nie sposób podać leku doustnie (co nawet Wam się nie udało) i trzeba robić zastrzyki? Mówiłem na drugiej wizycie (była to inna Pani weterynarz niż na pierwszej wizycie) żeby pani weterynarz przepisała coś innego lub może powiedziała co można zrobić w tej sytuacji, zamiast rozwiązać problem, przepisała znowu ten sam antybiotyk. Czemu nie pobrano krwi do badania (prosiłem na pierwszej wizycie, może to podstawowe badanie coś by wykazało)? Czemu 2 tygodnie po podawaniu lekarstw i zrobieniu USG nie wykryto co mu dolega? (czasami udało się podać lek na papce z granulatu/sianku ale jadł go o nieregularnych godzinach). Mimo że bardzo schudł przy drugiej wizycie, żadne badania poza radą żeby dawać mu więcej granulatu nie zostały wykonane(!!!), może kilka pytań od pani weterynarz lub rentgen uratowały by królika. Pomijając niekompetencje Waszych weterynarzy, po pierwszej wizycie łapki królika zostały posmarowane maścią (pani weterynarz oszacowała czas leczenia łapek na 6 miesięcy, łapki wyzdrowiały po tygodniu, pani weterynarz przepisała też maść której nie było już dawno w sprzedaży), oczyszczono też okolice intymne wodą + badanie moczu papierkiem lakmusowym, zapłaciłem około 140zł, podobno 50zł kosztuje wizyta + koszt materiałów, maść kosztowała grosze, pierwsza wizyta dodatkowo 50zł za rejestracje, przy przemywaniu miejsc intymnych królik podrapał panią weterynarz i zdarł gumowe rękawiczki, przy smarowaniu łapek też nie był spokojny, czyli za to zapłaciłem 40zł więcej? Mój królik, porównując do zdjęć jakie Wy pokazujecie, i jakie znalazłem na internecie nie był bardzo chory, a jednak nie udało się Wam ani dobrze zdiagnozować jego stanu , ani pokierować leczenia. Dla mnie wasza przychodnia to kompletna żenada, powinniście się wstydzić.

[Nimfa20]

Napisane przez piotrek28

Napisałem wiadomość do przychodni weterynaryjnej, pomyślałem że moje doświadczenia mogą się komuś przydać przy wyborze weterynarza, opinii na forach o ogonku jest dużo, głównie o czasie oczekiwania na wizytę (nawet kilka godzin na miejscu). Ale czas oczekiwania to nic w porównaniu do tego co spotkało mnie i moją dziewczynę

Moja wiadomość do przychodni:

Przez Waszą niewiedzę i brak informacji o możliwości leczenia stacjonarnego nie mam już zwierzaka w domu... czemu nie zaproponowano mi stacjonarnego leczenia mojego królika które jest oferowane przez Was na stronie kiedy mówiłem że królikowi nie sposób podać leku doustnie (co nawet Wam się nie udało) i trzeba robić zastrzyki? Mówiłem na drugiej wizycie (była to inna Pani weterynarz niż na pierwszej wizycie) żeby pani weterynarz przepisała coś innego lub może powiedziała co można zrobić w tej sytuacji, zamiast rozwiązać problem, przepisała znowu ten sam antybiotyk. Czemu nie pobrano krwi do badania (prosiłem na pierwszej wizycie, może to podstawowe badanie coś by wykazało)? Czemu 2 tygodnie po podawaniu lekarstw i zrobieniu USG nie wykryto co mu dolega? (czasami udało się podać lek na papce z granulatu/sianku ale jadł go o nieregularnych godzinach). Mimo że bardzo schudł przy drugiej wizycie, żadne badania poza radą żeby dawać mu więcej granulatu nie zostały wykonane(!!!), może kilka pytań od pani weterynarz lub rentgen uratowały by królika. Pomijając niekompetencje Waszych weterynarzy, po pierwszej wizycie łapki królika zostały posmarowane maścią (pani weterynarz oszacowała czas leczenia łapek na 6 miesięcy, łapki wyzdrowiały po tygodniu, pani weterynarz przepisała też maść której nie było już dawno w sprzedaży), oczyszczono też okolice intymne wodą + badanie moczu papierkiem lakmusowym, zapłaciłem około 140zł, podobno 50zł kosztuje wizyta + koszt materiałów, maść kosztowała grosze, pierwsza wizyta dodatkowo 50zł za rejestracje, przy przemywaniu miejsc intymnych królik podrapał panią weterynarz i zdarł gumowe rękawiczki, przy smarowaniu łapek też nie był spokojny, czyli za to zapłaciłem 40zł więcej? Mój królik, porównując do zdjęć jakie Wy pokazujecie, i jakie znalazłem na internecie nie był bardzo chory, a jednak nie udało się Wam ani dobrze zdiagnozować jego stanu , ani pokierować leczenia. Dla mnie wasza przychodnia to kompletna żenada, powinniście się wstydzić.

Szkoda królika. A nie można było iść do innej lecznicy?


Jest wątek polecam/ odradzam weterynarza - napisz tam .

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=115965&page=21

[piotrek28]

Ta lecznica była polecana przez duże forum o pomocy królikom. Dopiero później zauważyłem że polecają tylko panią kierownik lecznicy. Podobno (też informacja z forum) wymienili też prawie wszystkich weterynarzy, zatrudniono młodych/nowych weterynarzy, jeśli to prawda to zgaduję że chodziło o koszta....

[piotrek28]

Warszawa

Lecznica weterynaryjna OGONEK

Odradzam

Napisałem wiadomość do przychodni weterynaryjnej OGONEK z Warszawy, pomyślałem że moje doświadczenia mogą się komuś przydać przy wyborze weterynarza, opinii na forach o ogonku jest dużo, głównie o czasie oczekiwania na wizytę (nawet kilka godzin na miejscu). Ale czas oczekiwania to nic w porównaniu do tego co spotkało mnie i moją dziewczynę

Moja wiadomość do przychodni:

Przez Waszą niewiedzę i brak informacji o możliwości leczenia stacjonarnego nie mam już zwierzaka w domu... czemu nie zaproponowano mi stacjonarnego leczenia mojego królika które jest oferowane przez Was na stronie kiedy mówiłem że królikowi nie sposób podać leku doustnie (co nawet Wam się nie udało) i trzeba robić zastrzyki? Mówiłem na drugiej wizycie (była to inna Pani weterynarz niż na pierwszej wizycie) żeby pani weterynarz przepisała coś innego lub może powiedziała co można zrobić w tej sytuacji, zamiast rozwiązać problem, przepisała znowu ten sam antybiotyk. Czemu nie pobrano krwi do badania (prosiłem na pierwszej wizycie, może to podstawowe badanie coś by wykazało)? Czemu 2 tygodnie po podawaniu lekarstw i zrobieniu USG nie wykryto co mu dolega? (czasami udało się podać lek na papce z granulatu/sianku ale jadł go o nieregularnych godzinach). Mimo że bardzo schudł przy drugiej wizycie, żadne badania poza radą żeby dawać mu więcej granulatu nie zostały wykonane(!!!), może kilka pytań od pani weterynarz lub rentgen uratowały by królika. Pomijając niekompetencje Waszych weterynarzy, po pierwszej wizycie łapki królika zostały posmarowane maścią (pani weterynarz oszacowała czas leczenia łapek na 6 miesięcy, łapki wyzdrowiały po tygodniu, pani weterynarz przepisała też maść której nie było już dawno w sprzedaży), oczyszczono też okolice intymne wodą + badanie moczu papierkiem lakmusowym, zapłaciłem około 140zł, podobno 50zł kosztuje wizyta + koszt materiałów, maść kosztowała grosze, pierwsza wizyta dodatkowo 50zł za rejestracje, przy przemywaniu miejsc intymnych królik podrapał panią weterynarz i zdarł gumowe rękawiczki, przy smarowaniu łapek też nie był spokojny, czyli za to zapłaciłem 40zł więcej? Mój królik, porównując do zdjęć jakie Wy pokazujecie, i jakie znalazłem na internecie nie był bardzo chory, a jednak nie udało się Wam ani dobrze zdiagnozować jego stanu , ani pokierować leczenia. Dla mnie wasza przychodnia to kompletna żenada, powinniście się wstydzić.

[Nimfa20]

Napisane przez piotrek28

Ta lecznica była polecana przez duże forum o pomocy królikom. Dopiero później zauważyłem że polecają tylko panią kierownik lecznicy. Podobno (też informacja z forum) wymienili też prawie wszystkich weterynarzy, zatrudniono młodych/nowych weterynarzy, jeśli to prawda to zgaduję że chodziło o koszta....

Zanim wzięłam króliki hodowlane (nie jem ) to dowiedziałam się u obecnego weta moich zwierząt czy też się zajmują królikami hodowlanymi, np. kastracją itp. Wet nie patrzył na mnie jak na wariatkę, tylko wytłumaczył co i jak. W końcu większość ludzi trzyma króliki dla zjedzenia, a nie jako zwierzę -hmm...- towarzyszące, i żeby świrować z kastracją

Wcześniej poczytałam na temat królików, szczepień, co nie wiedziałam dopytałam weta.


Teraz już wiesz, że polecali tylko jedną osobę. W lecznicy kilkuosobowej wszyscy powinni być godni zaufania , bo lekarze też się wymieniają , mają różnie dyżury.

Ja zawoziłam kociaka ogródkowego 8 marca, bo ma rozwaloną łapę. Codziennie lub co 2-3 dni się dowiaduję co słychać u niego. Lekarze mi opowiadają co i jak, ale teraz, im bliżej końca wizyty dają nr. do lekarza prowadzącego zwierzaka - w tym przypadku chirurga- , żeby mógł szczegółowo powiedzieć co i jak. Tamci nie będą mi potrafili konkretnie powiedzieć czy kociak będzie kuleć czy nie, bo jednak specjalista to specjalista.


Lecznica lecznicy nie równa.

[esfira]

Napisane przez piotrek28

Ta lecznica była polecana przez duże forum o pomocy królikom. Dopiero później zauważyłem że polecają tylko panią kierownik lecznicy. Podobno (też informacja z forum) wymienili też prawie wszystkich weterynarzy, zatrudniono młodych/nowych weterynarzy, jeśli to prawda to zgaduję że chodziło o koszta....

a moze wszyscy inni lekarze stamtąd odeszli ale nie chcę tu plotkować
Jeśli masz do nich pretensje, to napisz do nich maila, powinni wyjaśnić sytuację. W każdej lecznicy zdarzają się czasem takie "wpadki", wiem, ze to nie pocieszy właściciela, który stracił swojego królika