Powiedz to tutaj, część 4

[Black Casshmere]

Boję się, że w końcu ze mnie zrezygnujesz, pomimo tego, że się nie znamy.
Jestem taka niepewna siebie w ocenie własnej osoby.

Liczę na to, że nie zniechęciłam Ciebie moimi słowami, które nie powinny paść.

[97063297b7b35b4a21bd582d93800b2e45dfbb59_6372d6b265f10]

Ale wczoraj był dzień

1. Poszłam do fryzjera i wyszłam bez połowy włosów Na szczęście z długości niewiele się zmieniły
2. Na spontanie dorobiłam dodatkowe 2 dziurki w uchu
3. Zafarbowałam głowę i nie sądziłam, że ognisto-czerwony na serio wyjdzie ognisty na moich ciemnych włosach

Ciekawie, ciekawie A dzisiaj... Dzisiaj Cię zobaczę

[karolinaaa92]

Chciałabym żebyś tu teraz był i mnie przytulił... Chcę już wieczór!

[paula-zla]

Napisane przez paollino

nie no, ja to w sumie mam już od ponad 1.5 roku
ale... kiedyś się skończą takie romantyczne akcje, mam nadzieję że o tym wiesz będzie równie pięknie, ale... trochę spokojniej

Wiem, wiem o tym, spokojna Twoja rozczochrana

[kasiekasiek]

Czy ja się przypadkiem nie narzucam?

I w ogóle to nie wiem co mam dalej zrobić. I nie chodzi tylko o ciebie. Chodzi o...wszystko. Może zbyt dużo na siebie wzięłam. Może naprawdę nie warto. Może jestem zbyt słaba, żeby dać sobie z tym wszystkim radę?
A ty...hm...nie wiem. Nie wiem kim jesteś, nie wiem, czy jestem śmieszna w twoich oczach. Chyba nic już nie wiem.

[BrillanteAstro5]

Naprawdę, nie wiem o co Ci znowu chodzi.. Było dobrze, bardzo dobrze i nagle coś CI się odwidziało! I skąd te myśli, że ten opis był do Ciebie? I o co chodzi z tym sylwestrem?! Mówiłeś, że Cię nie będzie, wysłałeś mi listę, na której Cię nie ma, więc po pierwsze, skąd miałeś listę? a po drugie, dlaczego T. mówiła, że widziała Cię na innej liście? Baardzo bym chciała spędzić tego sylwestra z Tobą, ale nawet jeśli tam będziesz, to wyobrażam sobie, jak to będzie wyglądało. D. i cała reszta świata, znowu nie będziemy gadać, a Ty będziesz się uganiał za innymi. Nie chcę płakać w sylwestra, nie chcę znowu cierpieć przez Ciebie. Strasznie się boję, cholernie mocno!

[sarajoanna]

Boję się swoich uczuć, boję się zrobić pierwszy krok, boję się odrzucenia. Chcę pomóc losowi, ale więcej już chyba zrobić nie mogę.

[Shinn]

Rozmowa mi pomogła. Wiem, że dam sobie radę w pracy. Muszę. Przecież jestem zdolna.

Sylwester? Zmiana planów. Mała domóweczka w kameralnym gronie. A, jutro pomyślę nad specjalnymi życzeniami... dla Ciebie.

[magdus1747]

Jutro sylwester, naszło mnie na podsumowania
Myślę, że to był dobry rok. Studniówka jeszcze z Tobą, A... Matura, która zbiegła się w czasie z naszym rozstaniem ale mimo to poszła mi dobrze... Najdłuższe wakacje w życiu, podczas których jakoś doszłam do siebie. Wyjazd na studia, poznanie wielu nowych osób, imprezy... I w końcu poznanie P. z którym to spędzę jutrzejszy dzień i noc. A pomyśleć że jeszcze rok temu nie wyobrażałam sobie życia bez ciebie A. Dziś cieszę się, że tak się stało. Jestem szczęśliwa

[monilkaa]

Ale mi wstyd, o matko przenajświętsza. Wyżyłam się na Tobie z racji gorszego dnia, ale to nie wytłumaczenie. W życiu się już chyba do mnie nie odezwiesz.

Jeszcze raz ktoś mi się spyta co robię w sylwestra to się zabiję. Albo jego. NIC NIE ROBIĘ. SIEDZĘ W DOMU, BO TAK. Noc jak każda inna. Nie mam ochoty się narąbać, nie mam też ochoty siedzieć z 4 parkami, które mizdrzą się po kątach, nie chcę też siedzieć z ludźmi, których nie znam. Jakoś tak wyszło, że nikt nie ma wolnej chaty, no i trudno. Ewentualnie pójdę do A., założymy na gębę maseczki, wypijemy szampana i pójdziemy spać. Nie mam ochoty na imprezę z pompą.

Kurdę, jak nienawidzę niespodzianek. Siedzę w domu, w dresie, no make up, tłuste włosy, a Ty dzwonisz, że jesteś pod moim domem i mam 5 minut. Cudownie.

[Phoce]

No wreszcie, jestem pełnoprawnym killerem na drodze
Brawo, Mała Jednak umiesz udowodnić, że nie jesteś nieudacznikiem

[fioleciasto]

Napisane przez paollino

nie no, ja to w sumie mam już od ponad 1.5 roku
ale... kiedyś się skończą takie romantyczne akcje, mam nadzieję że o tym wiesz będzie równie pięknie, ale... trochę spokojniej

Romantyczne akcje wcale nie muszą się skończyć.

[monilkaa]

Napisane przez Phoce

No wreszcie, jestem pełnoprawnym killerem na drodze
Brawo, Mała Jednak umiesz udowodnić, że nie jesteś nieudacznikiem

Gratuluję

[201608251020]

Napisane przez fioleciasto

Romantyczne akcje wcale nie muszą się skończyć.

jasne że nie powiedziałam że się całkiem skończą. Ale po prostu po pewnym czasie człowiek się uspokaja. Po prostu z czasem człowiek przechodzi nad tym do porządku dziennego i życie staje się spokojniejsze, a mniej jak w komedii romantycznej. A jak ktoś uważa że nie to znaczy że jeszcze nie ściągnął różowych okularów, ale ściągnie kiedyś

[Phoce]

Napisane przez monilkaa

Gratuluję

Dziękuję naprawdę ciągle wyglądam tak ----->

[adziorek1990]

Obudź się! Weź się w garść. Udowodnij wszystkim, że możesz zrobić wiele!
A Ty M. proszę Cię przyjdź jutro do mnie, napijemy się winka, posiedzimy, pogadamy. Ja wiem, że zaniedbałam Cię ostatnio, ale coś ze mną było nie tak. Przepraszam. Obiecuję się poprawić !

[willbeyourdownfall]

ale ja Ci zazdroszczę kobietko..nawet nie masz pojęcia

ja jak zwykle sama, sama, sama, nie podobająca się nikomu naprawdę tracę już nadzieję, że coś się zmieni...


nie chcę nowego roku, bo wiem, że będzie on wyglądał jeszcze gorzej.

[fioleciasto]

Napisane przez paollino

jasne że nie powiedziałam że się całkiem skończą. Ale po prostu po pewnym czasie człowiek się uspokaja. Po prostu z czasem człowiek przechodzi nad tym do porządku dziennego i życie staje się spokojniejsze, a mniej jak w komedii romantycznej. A jak ktoś uważa że nie to znaczy że jeszcze nie ściągnął różowych okularów, ale ściągnie kiedyś

Napisałaś, że się skończą więc zrozumiałam to tak, że całkiem się skończą.
I myślę, że nie ma reguły, bo jeśli chodzi o mnie i mój związek to mam odczucie, że im dłużej jesteśmy razem tym właśnie bardziej "różowo" jest.
I mi tam z moimi różowymi okularami dobrze.

Dużo szczęścia wszystkim życzę

[201608251020]

Napisane przez fioleciasto

Napisałaś, że się skończą więc zrozumiałam to tak, że całkiem się skończą.
I myślę, że nie ma reguły, bo jeśli chodzi o mnie i mój związek to mam odczucie, że im dłużej jesteśmy razem tym właśnie bardziej "różowo" jest.
I mi tam z moimi różowymi okularami dobrze.

Dużo szczęścia wszystkim życzę

zależy jak ktoś "różowe" rozumie. Mój facet nie gna już do mnie z drugiego miasta w środku nocy, bo mu zapłakałam że jestem samotna (a jeździ autobusami! ) ale fakt że coraz częściej przebąkuje o mieszkaniu, ślubie, stabilizacji, jakichś dzieciach... Jest dla mnie stokroć "różowszy"

[kaja2301]

waze 50,5 kg to cud!!!!


co moglabym ci powiedziec na to co zrobiles, ze wiedzialam?

[fioleciasto]

Napisane przez paollino

zależy jak ktoś "różowe" rozumie. Mój facet nie gna już do mnie z drugiego miasta w środku nocy, bo mu zapłakałam że jestem samotna (a jeździ autobusami! ) ale fakt że coraz częściej przebąkuje o mieszkaniu, ślubie, stabilizacji, jakichś dzieciach... Jest dla mnie stokroć "różowszy"

Myślę, że podobnie to pojęcie rozumiemy.
Bo dla mnie najbardziej różowa jest właśnie ta wspólna przyszłość i pewność.

[andzia1989r]

Dziecko się drze... Matka się drze, że mam się nim zajmowac bo ona ma już wyje***e na wszystko. Zajmuje się nie swoim dzieckiem bo inaczej to nie wiem, wywaliłaby je przez okno...... Materiały na egzamin leżą, u brata w pokoju obok huczy muzyka...

Nie mam już siły. Załamałam się już dzisiaj chyba totalnie...

[201608251020]

Tak strasznie się cieszę że chudnę mam tylko nadzieję że to nie przerodzi się w jakąś obsesję zdrowego żywienia, bo zamiast słodyczy wcinam pistacje i nerkowca, własna matka mnie nie poznaje

[6ab835231803f4b1cac896d6aed120cccc2755ce_65765102cc8be]

To był mój pierwszy w życiu pogrzeb, na którym byłam.

[KaSiUL]

ee tam siedzę w domu i nigdzie nie idę

hmm a dziś iść tam... czy tam.. sama nie wiem ..
G wolala bym z Toba aleeee.. no wlasnie to aleee wiemy o co chodzi..
P a Ty hmm...

[kisielova]

upiekłam szarlotkę, sernik i tort pawłowej. zrobiłam tiramisu, lasagne i filety z farszem paprykowym w cieście francuskim . nie wiem jak zdążyłam to wszystko zrobić i kto to zje, ale tak chyba zaczynam odreagowywać nerwy.


za chwilę wyjeżdżamy .. nie wiem czy mam ochotę na imprezę, no ale teraz już nic z tym nie zrobię.

[sinsemilla]

z dnia 31.12.2010

Napisane przez sinsemilla;#4520

podsumowując..
to był najlepszy rok.
mam cudownych przyjaciol. Kocham ich bardzo
(..)

postanowienie noworoczne?
chce być szczęsliwa. i mniej marudzic, bo zycie jest piękne

cóż mogę powiedzieć o tym..

szczęsliwa byłam, w zasadzie nie mam na co narzekać.
miałam super wakacje , chociaż byly to zaledwie 3 dni w sumie.
chociaż dużo się zmieniło, wiem że nadal mogę liczyć na moją 3 wspaniałych.
popełniłam kilka błędów, związanych z K. namieszałam.
zbałamuciłam 2 chłopa. co nie było miłe z mojej strony, nie przejełam się tym. ( teraz można zauważyć mój egoizm) każdy trochę jest egoistą.
w szkole coraz lepiej, coraz lepsze stosunki . czuję jakbym znała tych ludzi, na pewno, kilka dobrych lat.
może tyko źle rozpoczęłam ten rok, ale zakończenie będzie epickie.

był dramat, szczęście, zabawa.. brakło ciepła.


w tym roku nie będzie postanowień noworocznych.
będę sobą. po prostu.

[201608251020]

To był... taki niezły rok. Nie najlepszy, ale niezły.
Najpierw ciężka sesja na innym kierunku i mnóstwo wylanych łez.
Przeprowadzka.
Pierwsza rocznica.
Potem druga ciężka sesja, po której miałam tyły.
Lato, które przyniosło sezon na schudnięcie.
Całkiem fajne wakacje razem z TŻem.
Znowu przeprowadzka, do dziadków.
Wesele siostry, bardzo wzruszający moment!
Rozstanie, które mocno przeżyłam, mnóstwo wątpliwości co dalej...
Nowa znajomość z M., znalazłam koleżankę, w końcu!
Znowu przeprowadzka.
Nieoczekiwana propozycja od promotora, wielka szansa dla mnie.
Na koniec roku zabieg.
Podsumowując : nie było aż tak źle!!! Oby 2012 był podobny, albo lepszy

[WampLady]

Czas coś zmienić....2012 rok będzie tym przełomowym! Będzie lepszy? OBY!

[fioleciasto]

Podsumować ten rok?

Umarł mój ukochany dziadek.
Dwie ciężkie sesje, poprawki, matematyka i dużo nerwów. Druga sesja już bez poprawek- to był duży sukces
Pewna znajomość, która się skończyła. Ale nie żałuję.
Inna znajomość zyskana- koleżanka, a może i więcej. Cieszę się bardzo z tej relacji.
Ponad tygodniowy pobyt w szpitalu, straszne problemy z moją atopią, dużo łez i okropnych sytuacji i dni. Wyglądałam jak potwór. Tż, który był przy mnie przez cały ten czas i bardzo pomagał. To był chyba najtrudniejszy dla mnie czas.
Dużo przyjazdów mojej siostry z Niemiec.
Ta sama od lat przyjaciółka, to też wielka radość, że mimo naszych odmiennych dróg relacje pozostają te same, cieszę się, że Cię mam.

Zaczęła się intensywna opieka nad babcią, telefony, wizyty, w każdym tygodniu jedną noc sypiam u babci, odwiedzamy ją kiedy możemy. Bywa bardzo ciężko i nie miło.

Krok naprzód w mojej jeździe samochodem, ale wciąż za mały.
Przeczytanych trochę książek- mniej niż bym chciała. Obejrzane ponad 60 filmów.

Miliony cudownych dni i nocy z tż. Między nami jest najlepiej jak może być. Jutro razem powitamy 2012, a nasza historia rozpoczęła się w 2008.

Zrobiony jeden kurs na uczelni, ukończony I rok studiów, zaczęty II.
Majówka w Krakowie- spełnione jedno marzenie.

Bardzo udane wakacje: Niemcy, Holandia, dwa tygodnie w Egipcie z tż. Tunezja z mamą. Wypady na działkę.

Zaręczyny mojej siostry.
Nasza trzecia rocznica.
Sporadyczne spotkania z tatą.

Moje dwudzieste urodziny Pierwsze święta bez dziadka, ale też pierwsze spędzone w większości z tż.
Skręcenie kostki.
Nawiązane wirtualne kontakty z paroma fajnymi osobami. I perspektywa udanego Sylwestra.
Ważę około 1kg mniej niż rok temu o tej porze.

Jestem szczęśliwa.