Jak się z tego wyrwać? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Zdrowie i Medycyna > Dietetyka > W krzywym zwierciadle odchudzania

Notka

W krzywym zwierciadle odchudzania
Jest do jedyne forum, na którym zamieszczamy wszystkie diety, które promują odchudzanie poprzez drastyczne ograniczenie kaloryczności, tzw. "diety głodówkowe", które nie mają nic wspólnego ze zdrowym odżywianiem.
  • Jest to forum stworzone dla osób, które chcą zwalczać wszystkie choroby powiązane z zaburzeniem łaknienia (anoreksja, bulimia, kompulsywne objadanie się) oraz dla osób, które pragną takim osobom radzić, pomagać i wspierać.
  • Na tym forum nie można namawiać do drastycznych metod zrzucania wagi, lecz można pisać o terapii przy ED.
  • Jedynie na tym forum osoby z zaburzeniami łaknienia mogą tworzyć swoje grupy wsparcia.
  • Forum to nie zastępuje psychologa ani profesjonalnej terapii.
  • Redakcja nie bierze odpowiedzialności za udzielane tutaj porady, natomiast z pełną stanowczością będziemy tępić wszelkie wątki "pro-ana".
  • Na forum obowiązuje dodatek do regulaminu, zapoznaj się z nim zanim weźmiesz udział w dyskusji.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-08-28, 22:38   #1
23b39befe6dcdc8143cdb64309b80d5b0a07e4b9_624f6cf284441
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 44

Jak się z tego wyrwać?


Witam.
Szukałam podobnego tematu w wyszukiwarce, ale nie znalazłam, to znaczy nie chodziło dokładnie o ten problem, który mnie dotyczy.
Poczytuję Was od pewnego czasu , trochę się wahałam, ale postanowiłam prosić Was o pomoc...
Najpierw opiszę swoją historię....
Od listopada/grudnia zeszłego roku zaczęłam zwracać coraz bardziej uwagę na to co jem i zaczęłam ćwiczyć. Nigdy nie byłam za pewna siebie, myślałam, że jak schudnę to będę się sama sobie podobać i polubię siebie, zaczęłam oglądać zdjęcia modelek, one takie piękne, a ja... zwyczajna... Nie miałam nigdy nadwagi, ale czułam się ze sobą źle, ćwiczenia dawały efekty ale powolne, więc zaczęłam odejmować kalorie, mniej i mniej... aż zaczęły się głodówki. Chudłam i chudłam. W marcu zaczęłam jeść bardzo dużo (rzucałam się na jedzenie po głodówkach jak tylko miałam jakikolwiek stres...) i wszystkie utracone kilogramy wróciły (ok.8 kg) W kwietniu powiedziałam sobie dość, wybrałam się do dietetyka bo stwierdziłam że sama nie dam rady... Są przecież specjaliści... Niestety trafiłam na kiepskiego 'speca': dieta 1200 kcal (wydawało mi się że to dużo ,po fazie moich głodówek), ale zalecił też ćwiczenia po godzinie lub półtorej dziennie... Po miesiącu schudłam 7 kg... ale zaczęłam się strasznie źle czuć... zrobiłam badania i.... musiałam zrezygnować z diety, ponieważ zaczęłam mieć problemy z sercem, wątrobą , jelitami a głównie z tarczycą . Zaczęłam się leczyć na niedoczynność, póki co wyniki mam w normie. Na ostatniej wizycie u dietetyka (maj) kiedy rezygnowałam (bo musiałam zacząć się leczyć a on dalej tkwił że mam ćwiczyć i jeść 1200 kcal, a tego lekarze kategorycznie mi zabronili), powiedział, że jak zacznę jeść normalnie to utyje 20 (o zgrozo!) kilogramów bo tarczyca i długa dieta... Więc jak się już 'zaleczyłam' ograniczałam ze strachu jedzenie dalej.... ....i rozpoczęła się moja przygoda z bulimią... Na początku tylko napady obżarstwa, później wymioty po każdym posiłku, czułam, że nie daje rady. Pod koniec czerwca zaczęłam chodzić do psychologa i psychiatry, biorę leki, po których nie mam napadów ale i apetytu. Problem w tym, że od zaprzestania wymiotów (sukces), ciągle boję się jeść więcej niż 1000 kcal... Wychodzi około 700-800-900/dzień + godzina ćwiczeń dziennie. Wiem, że muszę z tego wyjść. Moje pytanie brzmi: Jak? Czy jeżeli tyle czasu byłam na dietach, głodówkach, miałam bulimie i teraz znowu jem mało , czy zwiększając kcal na przykład o 100/tydz zacznę tyć? Teraz ciągle chudnę, podobam się sobie coraz chudsza , ale powiedziałam sobie dzisiaj STOP, nie mogę dalej się męczyć, nie mam na nic siły, a mam 20 lat i niedługo zaczną się studia... Chcę się uczyć, korzystać z życia, ale nie chcę przytyć bo boję się że zacznie się wszystko od nowa (wymioty, diety...) , a ja chcę zacząć zdrowo, normalnie żyć. Czy powinnam rozplanować sobie stopniowe zwiększanie kalorii? Lekarka powiedziała, że co tydzień o 100 więcej, co o tym myślicie? Moje wychodzenie z diety (choroby) trwałoby gdzieś do listopada... Wiem , że to chore co robiłam ale już tego nie zmienię, chcę to naprawić. Proszę Was o pomoc. Macie jakieś porady? Co mogę zrobić żeby przestać się bać i stopniowo z tego wychodzić? Ja wiem, że jak będę chudła i chudła to będę się sobie coraz bardziej podobać, ale postanowiłam przestać, ciągle biorę leki ale widzę, że to wszystko idzie w kierunku anoreksji, a nie mogę na to pozwolić. Nie mam prawie w nikim wsparcia. Jedyna nadzieja w Was.
Dziękuję za przeczytanie i przepraszam, jeśli coś było niezrozumiałe- emocje...
23b39befe6dcdc8143cdb64309b80d5b0a07e4b9_624f6cf284441 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-28, 23:08   #2
Deneuves
Raczkowanie
 
Avatar Deneuves
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 30
Dot.: Jak się z tego wyrwać?

Napewno przy zwiększaniu kalorii o 100 tygodniowo nie utyjesz, wręcz przeciwnie jeszcze będziesz chudnąć zanim zaczniesz naprawdę tyć.. powinnaś napewno jeść dużo dużo więcej i zdrowo, jednak nie jestem specjalistą, a nie chciałabym wprowadzić Cię w błędne rozumienie.. może ktoś inny bardziej kompetentny jeszcze się udzieli ) ja Ci życzę tylko powrotu do zdrowia ) też w tym roku powinnam iść na studia, ale niestety.. zostaje jeszcze rok. Nic nie zdobędziesz tylko chudnąć, a jak wiadomo na studiach nowi ludzie, towarzystwo, znajomości.. ooj nie warto tego marnować kochana
Deneuves jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-28, 23:13   #3
23b39befe6dcdc8143cdb64309b80d5b0a07e4b9_624f6cf284441
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 44
Dot.: Jak się z tego wyrwać?

Serdecznie Ci dziękuję za odpowiedź. Nawet nie wiesz ile to dla mnie znaczy, że mogę się wygadać i nie trzymam tego w sobie...
Właśnie nie chcę tego marnować, dlatego chcę to skończyć i postanowiłam, że muszę to zrobić sama dla siebie, tylko tak się wyleczę. Tylko nie wiem jak to zrobić mądrze, ciągle się boję . No nic to czekam na więcej odpowiedzi. Pozdrawiam.
23b39befe6dcdc8143cdb64309b80d5b0a07e4b9_624f6cf284441 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-29, 07:03   #4
cynamonka9
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 290
Dot.: Jak się z tego wyrwać?

ja na sam początek, to radziłabym znaleźć dobrego i kompetentnego lekarza. spokojnego, który Ci wytłumaczy wszystko, a nie z dupy wyleci z tekstem 'no przytyje pani ze 20kg!'. to było dla mnie trochę śmieszne, bo powiedział to jak dzieciak chcący zrobić komuś na złość. a ty w dodatku jesteś chora . może nie to miał na myśli, ale ja tak to zrozumiałam.
po drugie, jak zaczynają Ci się poważne kłopoty ze zdrowiem już teraz, to musisz naprawdę się pospieszyć i wydostać z tego szamba ja najszybciej, bo skończy się źle ja choruję dużo dłużej, a jeszcze mnie szczególnie duże problemy ze zdrowiem nie dopadły (poza zanikiem miesiączki), więc jak najszybciej zadbaj o swoje zdrowie. ja też już zaczynam z tego wychodzić, póki mam czas. na razie jestem 5kg do przodu. muszę jeszcze minimum 5, a mogę nawet i 10. niech Cię to tak nie przeraża (tja, wiem, łatwo powiedzieć). postarajmy sobie za cel postawić zdrowie, a nie figurę. ostatnio pewien pan powiedział mi, gdy odparłam, że nie chcę być modelką (a mam warunki), że to bardzo dobrze, że trzeba mieć tu (wskazał na głowę), a nie wygląd, bo uroda szybko przemija. i coś mnie ruszyło. że ma rację. pomijając fakt, że wygłodzenie wcale NIE wygląda fajnie. ja staram się unikać patrzenia na modelki i skupiam się na pięknych kobietach, które kochają cudowni mężczyźni i rzesze fanów, a mają tu i ówdzie więcej. więc to NIE JEST WYZNACZNIKIEM PIĘKNA . ciężko to do siebie przyjąć, ale to prawda. trafiłam ostatnio na wpis o kompleksach; autorka radziła skupić się na naszym największym (moim jest brzuch) i znaleźć kilka podziwianych osób z takim samym mankamentem. czy przeszkadza im to w życiu? przecież mają inne cudowne cechy. NIKT przy ZDROWYCH myślach nie będzie skupiał się na twojej JEDNEJ czy dwóch niedoskonałości przy tysiącu innych zalet. z reguły jest tak, że tylko my to dostrzegamy, albo inaczej- wyolbrzymiamy. ktoś zobaczy, że masz szerokie biodra, czy odstający brzuch. i co? zobaczy, pomyśli przez dwie sekundy i zapomni. weźmy na zdrowy rozum- nie będzie przecież siedział i myślał o tym w domu :P
to chyba na tyle mojego pierdzielenia. nie wiem, czy coś Ci to moje rozpisanie pomogło, nie mniej jednak trzymaj się ciepło i DASZ RADĘ! DAMY!
cynamonka9 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-29, 10:07   #5
MoMo Noir
Raczkowanie
 
Avatar MoMo Noir
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 31
Dot.: Jak się z tego wyrwać?

Cytat:
Napisane przez Deneuves Pokaż wiadomość
Napewno przy zwiększaniu kalorii o 100 tygodniowo nie utyjesz, wręcz przeciwnie jeszcze będziesz chudnąć zanim zaczniesz naprawdę tyć.. powinnaś napewno jeść dużo dużo więcej i zdrowo,
Zgadzam się, dobrze gada
MoMo Noir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-29, 11:10   #6
23b39befe6dcdc8143cdb64309b80d5b0a07e4b9_624f6cf284441
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 44
Dot.: Jak się z tego wyrwać?

Dziękuję Wam bardzo.
To właśnie z lekarką psychiatrą ustaliłam takie właśnie wychodzenie z tego wszystkiego.
Ale wolałam się upewnić, dopytać , czy to dobry pomysł. Wyszedł on z mojej inicjatywy i strachu przed prztyciem. Tak wiem, że to chore, że mnie to tak przeraża, ale wiem, że jeżeli to będzie wszystko szło powoli to uda mi się, wierzę w to.... a jeżeli nagle by się znowu zaczęło jedzenie dużo więcej i tycie to wszystko by wróciło. a tego nie chcę. Serdecznie dziękuję Wam za odpowiedzi.
cynamonka9 masz racje w 100%, wygląd przemija. Muszę się wziąć w garść. Dziękuję Wam za odpowiedzi i pozdrawiam. Damy radę, wyleczymy się .
23b39befe6dcdc8143cdb64309b80d5b0a07e4b9_624f6cf284441 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-30, 09:24   #7
Erena
Zadomowienie
 
Avatar Erena
 
Zarejestrowany: 2013-02
Lokalizacja: Getynga, Niemcy
Wiadomości: 1 119
Dot.: Jak się z tego wyrwać?

Nie powiem nic odkrywczego, ale dziewczyny dobrze prawia - przede wszystkim ratuj zdrowie! Poprawic to i owo w wygladze (w zdrowy, rozsadny sposob) zdazysz zawsze, a zrujnowane zdrowie ciezko jest naprawic.

Co do pomyslu zwiekszania co tydzien dawki kalorii o 100, to z jednej strony wydaje mi sie ok, z drugiej z tego co piszesz to nadal beda male ilosci. Moze jednak lepiej poszukac dobrego dietetyka, ktory pomoze Ci to uregulowac? Leczysz sie endokrynologicznie? Spytaj swojego endokrynologa, moze on jest w stanie kogos polecic. Wieksza szansa, ze nie trafisz na kolejnego partacza

I jeszcze jedno. Zastanawiam sie jak to powiedziec, zeby Cie nie urazic ani nie wystraszyc. Nie panikuj, jesli okaze sie, ze przy zwiekszaniu ilosci kcal jednak lekko przybierasz na wadze. Daj sobie czas i skup sie na zdrowiu, wyglad (jesli jest taka potrzeba i nie zagraza to zdrowiu) zawsze mozna "naprawic" Sama wychodzac z choroby odwazylam sie na prace nad wygladem dopiero w momencie, gdy wrocil mi okres. Ale zeby wrocil (taki naturalny, nie wywolany sztucznie), musialam przytyc solidnie, do granicy nadwagi, i nie przytylam "ladnie". Potem balam sie znowu zaczac ograniczac jedzenie, zeby nie bylo nawrotu choroby. Ograniczylam doslownie pare rzeczy, o ktorych wiedzialam, ze po nich tyje, i postawilam na ruch. Pozadany efekt osiagnelam, ale zajelo mi to, od momentu wyjscia z chorobska (w sensie zarowno wagi jak i psychiki)... prawie 4 lata. Na szczescie wtedy juz na tyle stanelam na nogi psychicznie, ze bylam w stanie pogodzic sie z tym, ze moj wyglad odbiega od tego, czego bym sobie zyczyla, i ze zmiany postepuja bardzo powoli. Nie mowie, ze w Twoim przypadku musi byc identycznie.

Trzymam za Ciebie kciuki
Erena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-08-31, 08:00   #8
23b39befe6dcdc8143cdb64309b80d5b0a07e4b9_624f6cf284441
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 44
Dot.: Jak się z tego wyrwać?

Cytat:
Napisane przez Erena Pokaż wiadomość
Nie powiem nic odkrywczego, ale dziewczyny dobrze prawia - przede wszystkim ratuj zdrowie! Poprawic to i owo w wygladze (w zdrowy, rozsadny sposob) zdazysz zawsze, a zrujnowane zdrowie ciezko jest naprawic.

Co do pomyslu zwiekszania co tydzien dawki kalorii o 100, to z jednej strony wydaje mi sie ok, z drugiej z tego co piszesz to nadal beda male ilosci. Moze jednak lepiej poszukac dobrego dietetyka, ktory pomoze Ci to uregulowac? Leczysz sie endokrynologicznie? Spytaj swojego endokrynologa, moze on jest w stanie kogos polecic. Wieksza szansa, ze nie trafisz na kolejnego partacza

I jeszcze jedno. Zastanawiam sie jak to powiedziec, zeby Cie nie urazic ani nie wystraszyc. Nie panikuj, jesli okaze sie, ze przy zwiekszaniu ilosci kcal jednak lekko przybierasz na wadze. Daj sobie czas i skup sie na zdrowiu, wyglad (jesli jest taka potrzeba i nie zagraza to zdrowiu) zawsze mozna "naprawic" Sama wychodzac z choroby odwazylam sie na prace nad wygladem dopiero w momencie, gdy wrocil mi okres. Ale zeby wrocil (taki naturalny, nie wywolany sztucznie), musialam przytyc solidnie, do granicy nadwagi, i nie przytylam "ladnie". Potem balam sie znowu zaczac ograniczac jedzenie, zeby nie bylo nawrotu choroby. Ograniczylam doslownie pare rzeczy, o ktorych wiedzialam, ze po nich tyje, i postawilam na ruch. Pozadany efekt osiagnelam, ale zajelo mi to, od momentu wyjscia z chorobska (w sensie zarowno wagi jak i psychiki)... prawie 4 lata. Na szczescie wtedy juz na tyle stanelam na nogi psychicznie, ze bylam w stanie pogodzic sie z tym, ze moj wyglad odbiega od tego, czego bym sobie zyczyla, i ze zmiany postepuja bardzo powoli. Nie mowie, ze w Twoim przypadku musi byc identycznie.

Trzymam za Ciebie kciuki
Hej.
Dziękuję za odpowiedź.
Endokrynologicznie się leczę , ale niestety moja endokrynolog nie jest w stanie polecić mi dobrego dietetyka. Według niej powinnam od razu zacząć jeść 1500 kcal i dopiero zwiększać co tydzień, natomiast psychiatra przyjęła moją wersję bo jest mniejsze prawdopodobieństwo tycia, więc i mniejsze prawdopodobieństwo, że nie dam rady.

Gratuluję Ci wyjścia z choroby i osiągnięcia pożądanych efektów.
Dziękuję, za odpowiedź.
Pozdrawiam
23b39befe6dcdc8143cdb64309b80d5b0a07e4b9_624f6cf284441 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum W krzywym zwierciadle odchudzania


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:15.