Moj facet mnie olewa co mam zrobić?

[Adela97]

Zaszlam w ciaze nieplanowalanowana ale ucieliszylismy sie przez 2,3 mies bylo super opiekowal sie mna przytulal calowal itd a teraz? Zaczelo sie od tego ze przestalismy czesto uprawiacv seks ja jestem juz w 7 mies i nie robimy tego wogole przez moje problemy z ciaza obraza sie o to ze odmawiam chodz wie ze nie moge stal sie pyskaty nieczuly ciagle zgania wszystko na mnie nawet ostatnio mi przez tydz wypominal ze mialam w zyciu za duzo facetow i napewno go nie kocham ze jestem z nim z powodu brzucha zalamalam sie .. A wczeoraj stwierdzil ze oddalilismy sie od siebie i on nie wie czemu to ,mu powiedzialam to co napisalam tutaj to mowi ze wymyslam ze ejstem nienormalna itd no i jak ja mam z nim rozmawiac dziewczyny pomozcie .. rycze ciagle w nocy juz nie wiem co mam robic a na poczatku bylo tak dobrze.. moze on sie boi ze bedzie ojcem co byscie zrobily?

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez Adela97

Zaszlam w ciaze nieplanowalanowana ale ucieliszylismy sie przez 2,3 mies bylo super opiekowal sie mna przytulal calowal itd a teraz? Zaczelo sie od tego ze przestalismy czesto uprawiacv seks ja jestem juz w 7 mies i nie robimy tego wogole przez moje problemy z ciaza obraza sie o to ze odmawiam chodz wie ze nie moge stal sie pyskaty nieczuly ciagle zgania wszystko na mnie nawet ostatnio mi przez tydz wypominal ze mialam w zyciu za duzo facetow i napewno go nie kocham ze jestem z nim z powodu brzucha zalamalam sie .. A wczeoraj stwierdzil ze oddalilismy sie od siebie i on nie wie czemu to ,mu powiedzialam to co napisalam tutaj to mowi ze wymyslam ze ejstem nienormalna itd no i jak ja mam z nim rozmawiac dziewczyny pomozcie .. rycze ciagle w nocy juz nie wiem co mam robic a na poczatku bylo tak dobrze.. moze on sie boi ze bedzie ojcem co byscie zrobily?

1. To, że nie możesz uprawiać seksu waginalnego to nie znaczy, że żadnego.
2. Oczywiście brak seksu nie jest powodem do takiego zachowania, ale staram się zrozumieć faceta. Przecież masz dłonie, usta, stopy, piersi i nic się przez to z ciążą złego stać nie powinno.

[Adela97]

Niby tak ale mi nawet chodzic zabardzo nie wolno ciaza jest zagrozona i sie boje tak eksperymentowac.. Seks to najmniejszy problem tutaj nie tlumaczy to jego zachowania

---------- Dopisano o 10:45 ---------- Poprzedni post napisano o 10:43 ----------

Niby tak ale mi nawet chodzic zabardzo nie wolno ciaza jest zagrozona i sie boje tak eksperymentowac.. Seks to najmniejszy problem tutaj nie tlumaczy to jego zachowania

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez Adela97

Niby tak ale mi nawet chodzic zabardzo nie wolno ciaza jest zagrozona i sie boje tak eksperymentowac.. Seks to najmniejszy problem tutaj nie tlumaczy to jego zachowania

---------- Dopisano o 10:45 ---------- Poprzedni post napisano o 10:43 ----------

Niby tak ale mi nawet chodzic zabardzo nie wolno ciaza jest zagrozona i sie boje tak eksperymentowac.. Seks to najmniejszy problem tutaj nie tlumaczy to jego zachowania

Ale zrobienie dobrze ręką czy ustami nie jest powiązane z chodzeniem.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Widzę tutaj co najmniej dwa powody do natychmiastowego zerwania: wyliczanie byłych facetów i wyzwiska. Nie wiem co bym musiała mieć w głowie, żeby jeszcze w ogóle rozważać jakiekolwiek kontakty seksualne z tym bucem.

[Paprotka_]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;73945661]Ale zrobienie dobrze ręką czy ustami nie jest powiązane z chodzeniem.[/QUOTE]

Ale może wiązać się z niezupełnie wygodną pozycją przez jakiś czas. Poza tym, zwyczajnie może nie mieć ochoty - ciąża to huśtawka hormonów i nie zawsze można się zmusić (jak to okropnie brzmi). Faceta to nie tłumaczy. Ja chyba zaczęłabym zabezpieczać sobie tyły i jeżeli nic by się nie zmieniło w jego podejściu to rozważałabym rozstanie. Ale ja jestem przeczulona na punkcie wymuszania seksu przez którąkolwiek ze stron, a szczególnie w takiej sytuacji i w taki sposób.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez Paprotka_

Ale może wiązać się z niezupełnie wygodną pozycją przez jakiś czas. Poza tym, zwyczajnie może nie mieć ochoty - ciąża to huśtawka hormonów i nie zawsze można się zmusić (jak to okropnie brzmi). Faceta to nie tłumaczy. Ja chyba zaczęłabym zabezpieczać sobie tyły i jeżeli nic by się nie zmieniło w jego podejściu to rozważałabym rozstanie. Ale ja jestem przeczulona na punkcie wymuszania seksu przez którąkolwiek ze stron, a szczególnie w takiej sytuacji i w taki sposób.

To znaczy ja absolutnie nie aprobuję zachowania partnera jakie wykazuje. Jestem wręcz przeciwna.
Natomiast wydaje mi się, że jednak autorka nie tyle nie może zrobić ręką czy ustami co nie chce. Ale o tym nam nie napisała. Napisała tylko, że nie chce seksu waginalnego bo ciąża jest zagrożona. Czyli boi się o utratę ciąży. A mi się wydaje, że ona zwyczajnie nie chce. I takie wymówki ciążą i jej zagrożeniem serio są słabe i ja się nie dziwię partnerowi, że się wkurza. Bo na miejscu partnera nie widziałabym zagrożenia w zrobieniu dobrze ręką czy ustami. Chyba, że lekarz by mi powiedział, że ręką i ustami też jest zabronione.

[Paprotka_]

No ale przecież ma prawo nie chcieć. Może nie mieć zwyczajnie ochoty, czuć się ociężała, zmęczona czy z jakiegokolwiek innego powodu. Również z powodu zachowania partnera (gdyby mnie tak traktował to bardziej kojarzyłby mi się z oprawcą niż z kochankiem). Stres związany z obawą o ciążę też raczej nie zachęca. Sytuacja dla mężczyzny zapewne ciężka, ale ze względu na okoliczności jednak powinien się wykazać zrozumieniem.

[bluebluesky]

Moze jemu az tak bardzo potrzebny jest kontakt fizyczny, ze wyladowuje frustracje na tobie, nie mowie ze to dobrze, oczywiscie! Nie znioslabym wyzwisk w domu. Klotnie i stresowanie partnerki w ciazy, to na prawce chamstwo i brak meskich jaj!

[Kaamilaaa0508]

Moim zdaniem facet po prostu nie ma prawa się tak w stosunku do ciebie odzywać/zachowywac. Rozumiem ma też swoje potrzeby no ale bez przesady żeby się obrażać (to ile on ma lat?raczej dzieci się obrażają a nie dorosły facet) tym bardziej gdy wie że ciąża jest zagrożona, i według mnie powinien rozumieć że przez stres, burze hormonów i ogólnie całą ciążę możesz po prostu nie mieć ochoty/siły na jakiekolwiek "zabawy".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Adela97]

nie chodzi o to ze nie chce tylko przez te ciągle narzekania z jego strony brak czułości nie mam ochoty chyba żadna by nie miała gdyby jej facet tak sie zachowywał ..

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez Paprotka_

No ale przecież ma prawo nie chcieć. Może nie mieć zwyczajnie ochoty, czuć się ociężała, zmęczona czy z jakiegokolwiek innego powodu. Również z powodu zachowania partnera (gdyby mnie tak traktował to bardziej kojarzyłby mi się z oprawcą niż z kochankiem). Stres związany z obawą o ciążę też raczej nie zachęca. Sytuacja dla mężczyzny zapewne ciężka, ale ze względu na okoliczności jednak powinien się wykazać zrozumieniem.

Jasne, że ma prawo nie chcieć tylko niech o tym powie TŻ-owi a nie wymiguje się zagrożoną ciążą. Ja serio nie jestem ginekologiem, ale nie wydaje mi się, aby od ruszania ręką można było stracić ciążę, bardziej niż pójściem do toalety.

---------- Dopisano o 12:39 ---------- Poprzedni post napisano o 12:38 ----------

Napisane przez Adela97

nie chodzi o to ze nie chce tylko przez te ciągle narzekania z jego strony brak czułości nie mam ochoty chyba żadna by nie miała gdyby jej facet tak sie zachowywał ..

Ale może on by się tak nie zachowywał, gdybyś mu raz na jakiś czas okazała trochę miłości?
Sama piszesz, że zaczął się tak zachowywać odkąd nie ma między wami żadnych zbliżeń.

[hiperaktywna]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;73946326]Widzę tutaj co najmniej dwa powody do natychmiastowego zerwania: wyliczanie byłych facetów i wyzwiska. Nie wiem co bym musiała mieć w głowie, żeby jeszcze w ogóle rozważać jakiekolwiek kontakty seksualne z tym bucem.[/QUOTE]

Szybko Ci poszło. Chciałabym zobaczyć Cię w akcji

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez hiperaktywna

Szybko Ci poszło. Chciałabym zobaczyć Cię w akcji

Nie rozumiem co miała na celu twoja wypowiedź.

[Paprotka_]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;73947436]Jasne, że ma prawo nie chcieć tylko niech o tym powie TŻ-owi a nie wymiguje się zagrożoną ciążą. Ja serio nie jestem ginekologiem, ale nie wydaje mi się, aby od ruszania ręką można było stracić ciążę, bardziej niż pójściem do toalety.
[/QUOTE]

No pewnie powinna mu powiedzieć prawdę. Tylko czy on, już w tej chwili pełen negatywnych emocji, to zrozumie? Skoro nawet Ty, nie zaangażowana w sprawę, uważasz że to jej wina bo powinna "okazać mu trochę miłości"?

[hiperaktywna]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;73947736]Nie rozumiem co miała na celu twoja wypowiedź.[/QUOTE]

Podkreślić, że jesteś niepoważna wydając aż taki osąd na podstawie 1% jaki wiesz o sytuacji

[Linaewen]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;73945661]Ale zrobienie dobrze ręką czy ustami nie jest powiązane z chodzeniem.[/QUOTE]
Byłaś w siódmym miesiącu zagrożonej ciąży? Bo ja w niezagrożonej, ale z będącej dużym obciążeniem dla mojego chorego organizmu czasem nie miałam siły się przytulić do męża, a co dopiero zaspokajać go seksualnie. Kobieta (zwłaszcza w wysokiej ciąży) to nie maszynka do seksu, kochający partner i przyszły ojciec doskonale to rozumie.

[Kaamilaaa0508]

Napisane przez Linaewen

Byłaś w siódmym miesiącu zagrożonej ciąży? Bo ja w niezagrożonej, ale z będącej dużym obciążeniem dla mojego chorego organizmu czasem nie miałam siły się przytulić do męża, a co dopiero zaspokajać go seksualnie. Kobieta (zwłaszcza w wysokiej ciąży) to nie maszynka do seksu, kochający partner i przyszły ojciec doskonale to rozumie.

Z ostatnim zdaniem zgadzam się w 100%.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez Paprotka_

No pewnie powinna mu powiedzieć prawdę. Tylko czy on, już w tej chwili pełen negatywnych emocji, to zrozumie? Skoro nawet Ty, nie zaangażowana w sprawę, uważasz że to jej wina bo powinna "okazać mu trochę miłości"?

Bo ja nie wiem na ile zagrożona jest to ciąża. Piszę, że nie jestem ginekologiem i nie wiem na ile czynność ruszania ręką jest w stanie doprowadzić do utraty ciąży.
Jeżeli lekarz by powiedział wszem i wobec, że jest to zagrożenie to okej.
Autorka dopiero po czasie dopisała, że NIE CHCE zadowalać TŻ-a w inny sposób. Nie, że nie może. NIE CHCE. Dlaczego nie chce? Dlatego, że jest opryskliwy. Dlaczego jest opryskliwy? Bo nie ma żadnych zbliżeń? Dlaczego nie ma żadnych zbliżeń? Bo autorka nie chce. Dlaczego nie chce? Bo TŻ jest opryskliwy. I w kółko Macieju.
Tutaj się kłania rozmowa między parą jak i rozmowa między parą a lekarzem.

---------- Dopisano o 13:27 ---------- Poprzedni post napisano o 13:26 ----------

Napisane przez Linaewen

Byłaś w siódmym miesiącu zagrożonej ciąży? Bo ja w niezagrożonej, ale z będącej dużym obciążeniem dla mojego chorego organizmu czasem nie miałam siły się przytulić do męża, a co dopiero zaspokajać go seksualnie. Kobieta (zwłaszcza w wysokiej ciąży) to nie maszynka do seksu, kochający partner i przyszły ojciec doskonale to rozumie.

Łał, to żeś Amerykę odkryła, serio.
Przecież piszę, że nie usprawiedliwiam faceta i jego zachowania. Ale autorka też fair nie jest. Nie mówi mu całej prawdy.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez hiperaktywna

Podkreślić, że jesteś niepoważna wydając aż taki osąd na podstawie 1% jaki wiesz o sytuacji

Autorka pyta co inne forumowiczki zrobiłyby w takiej sytuacji, a ja w takiej sytuacji zostawiłabym natychmiast tego buca (tak, ludzi zachowujących się w ten sposób potocznie określa się mianem buca). Dla mnie bycie wyzywaną, znoszenie szantażu emocjonalnego czy wysłuchiwanie jakiegoś pitolenia o moim przeszłym życiu seksualnym, to sprawy przekreślające jakąkolwiek możliwość związku. A czy dla ciebie lub autorki wątku taki partner również jest nie do zaakceptowania, to już nie mój problem.

[januszpolak]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;73946326]Widzę tutaj co najmniej dwa powody do natychmiastowego zerwania: wyliczanie byłych facetów i wyzwiska. Nie wiem co bym musiała mieć w głowie, żeby jeszcze w ogóle rozważać jakiekolwiek kontakty seksualne z tym bucem.[/QUOTE]

Ja tak samo.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez januszpolak

Ja tak samo.

Zaraz się dowiesz, że jesteś z tego powodu niepoważna

[hiperaktywna]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;73949226]Zaraz się dowiesz, że jesteś z tego powodu niepoważna [/QUOTE]

Żenada

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez hiperaktywna

Żenada

Tak, żenadą jest nazywanie niepoważnymi ludzi, którzy wymagają szacunku w związku

[hiperaktywna]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;73949466]Tak, żenadą jest nazywanie niepoważnymi ludzi, którzy wymagają szacunku w związku [/QUOTE]

Znów lecisz z interpretacją. Oj współczuję Ci takiego podejścia do życia...

[Linaewen]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;73948811]Bo ja nie wiem na ile zagrożona jest to ciąża. Piszę, że nie jestem ginekologiem i nie wiem na ile czynność ruszania ręką jest w stanie doprowadzić do utraty ciąży.
Jeżeli lekarz by powiedział wszem i wobec, że jest to zagrożenie to okej.
Autorka dopiero po czasie dopisała, że NIE CHCE zadowalać TŻ-a w inny sposób. Nie, że nie może. NIE CHCE. Dlaczego nie chce? Dlatego, że jest opryskliwy. Dlaczego jest opryskliwy? Bo nie ma żadnych zbliżeń? Dlaczego nie ma żadnych zbliżeń? Bo autorka nie chce. Dlaczego nie chce? Bo TŻ jest opryskliwy. I w kółko Macieju.
Tutaj się kłania rozmowa między parą jak i rozmowa między parą a lekarzem.

---------- Dopisano o 13:27 ---------- Poprzedni post napisano o 13:26 ----------


Łał, to żeś Amerykę odkryła, serio.
Przecież piszę, że nie usprawiedliwiam faceta i jego zachowania. Ale autorka też fair nie jest. Nie mówi mu całej prawdy.[/QUOTE]
Tak, bo jak facetowi brakuje czułości (załóżmy na moment, że to jest powód), to faktycznie mechaniczne ruszanie ręką z pewnością mu właśnie tą czułość zapewni.
Hormony+zagrożenie życia dziecka+pretensje i fochy ze strony faceta to mieszanka wybuchowa. A miś ma problem, bo się dziewczyna nie chce "poświęcić", bo nie ma zbliżeń, no dramat. A jak sie dziecko pojawi i będą kolki/nocne karmienia/zmęczenie i znowu nie będzie zbliżeń? No biedny miś. A połóg? 6 tygodni bez seksu! Fakt, waginalnego, niech w takim razie anal uprawiają, nie?

W ogóle zamiast rozpatrywać problem zmiany JEGO zachowania w stosunku do matki JEGO dziecka, którego życie lub zdrowie jest zagrożone to Ty JEJ podpowiadasz, jak może MU zrobić dobrze, żeby ON się nie frustrował. Może jeszcze ma mu piwo i kapciuszki pod nos podstawiać, bo widać, że sytuacja go męczy i stresuje, no niech chłop ma coś z życia. Bo jej stres i płacze przez niego z pewnością wpływają na nią zbawiennie.

Autorko, jeśli facet w takiej sytuacji robi Ci sceny, wypomina przeszłość i dokłada stresów-to je tutaj troski i miłości nie widzę. Chyba, że Twoje zdrowie jest tak złe, że on ma tak dużo stresu i tylko w ten sposób umie go rozładować. Wtedy pogadaj w jakims spokojnym momencie, że nie tędy droga, sorry, jak nie umie opanować teraz stresu to potem będzie się na dziecku wyżywał? Może niech szuka pomocy, bo Tobie potrzeba teraz spokoju i opieki.

[KrwawaMary86]

Jeżeli spokojne rozmowy z nim nie działają to rozważ rozstanie. Ja bym nie chciała być z kimś takim.

Też miałam ciążę zagrożoną od 13 tygodnia. Dostałam nakaz leżenia i zero seksu. Na usg połówkowym okazało się, że z ciążą jest jeszcze gorzej i mała szansa, że zakończy się happy endem. Jakby wtedy mąż marudził, że nie ma seksu i wyżywał się na mnie to rozważyłabym sens tkwienia w takim związku. Nawet nie chodziło tylko o to, że fizycznie tego seksu nie mogło być. Chodziło też o psychikę. Raczej niewiele kobiet będzie miało ochotę na zaspokajanie faceta (bo przecież mężczyzna to zwierzaczek i on musi, bo inaczej się udusi) w takiej sytuacji - w sytuacji kiedy cały czas się boi o życie nienarodzonego dziecka.
Podsumowując: od 13 tygodnia ciąży do 31 tygodnia + jakieś 6 tygodni połogu nie było u nas seksu a mąż nie dość, że przeżył to jeszcze mnie wspierał i dzikich jazd nie robił.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Ale ja dalej powtarzam. TŻ autorki nawet nie wie o aspekcie psychicznym. On nie wie, że autorka zwyczajnie NIE CHCE. Autorka nic nie pisała, że NIE MOŻE tylko, że NIE CHCE. A on o tym nie wie. Autorka zachowuje się według mnie nie fair bo jak ma się facet nie denerwować jak nawet nie wie dlaczego i co się z czym je. Ja podejrzewam, że jej TŻ nawet nie był na wizycie lekarskiej i nie wie co się wiąże z zagrożeniem ciąży.
A autorka tłamsi w sobie wszystko a jemu tylko ochłapy informacji rzuca. "Nie bo mam zagrożoną ciążę" a facet dalej jak ten głupi chodzi bo nie wie o co chodzi.
Oczywiście NIE USPRAWIEDLIWIA go to w jego czynach jakie wyrządza, bo wyzywanie to jest najniższa możliwa forma jaką mógł sobie poradzić z frustracją.

Dlatego zanim jakieś rozstanie to ja bym spróbowała raz jeszcze ostatni spróbować pogadać, wytłumaczyć, ale jak krowie na rowie a nie "nie mogę bo ciąża jest zagrożona".

[Paprotka_]

kopnienta, weź jeszcze raz przeczytaj pierwszy post

Napisane przez Adela97

Zaszlam w ciaze nieplanowalanowana ale ucieliszylismy sie przez 2,3 mies bylo super opiekowal sie mna przytulal calowal itd a teraz? Zaczelo sie od tego ze przestalismy czesto uprawiacv seks ja jestem juz w 7 mies i nie robimy tego wogole przez moje problemy z ciaza obraza sie o to ze odmawiam chodz wie ze nie moge stal sie pyskaty nieczuly ciagle zgania wszystko na mnie nawet ostatnio mi przez tydz wypominal ze mialam w zyciu za duzo facetow i napewno go nie kocham ze jestem z nim z powodu brzucha zalamalam sie .. A wczeoraj stwierdzil ze oddalilismy sie od siebie i on nie wie czemu to ,mu powiedzialam to co napisalam tutaj to mowi ze wymyslam ze ejstem nienormalna itd no i jak ja mam z nim rozmawiac dziewczyny pomozcie .. rycze ciagle w nocy juz nie wiem co mam robic a na poczatku bylo tak dobrze.. moze on sie boi ze bedzie ojcem co byscie zrobily?

Jestem w 7 miesiącu ciąży. Choć moja ciąża nie jest zagrożona, to jednak jestem w stanie wyobrazić sobie co oznacza termin "ciąża zagrożona". Tutaj nie trzeba naprawdę wiedzy medycznej wystarczy proste skojarzenie: Ciąża - wiadomo, zagrożona - w każdej chwili można ja stracić. W świetle powyższego posta uważasz, ze on naprawdę nie wie o co chodzi? Bo jak jestem w stanie sobie wyobrazić, ze jest na tyle gruboskórny, że mógł nie skumać iż swoim zachowaniem ją jeszcze bardziej zniechęca, tak nie jestem w stanie sobie wyobrazić że nie wie z czym wiąże się ciąża zagrożona.

Dodam, że zgadzam się z Tobą, ze autorka powinna rozmówić się z nim jeszcze raz na spokojnie i potem podjąć decyzję.

[Kelecka]

Oboje wiedzieliscie na co sie piszecie.

Z losowania chyba faceta nie dostalas, tylko sama takiego sobie wybralas, prawda?

Tak samo, kiedy dowiedzialas sie o ciazy, zdecydowalas, ze urodzisz.