Niekończące się rozstanie, ładne włosy, wódki chlanie

[zjedzmniebejbe]

Już nie robię tego tylko dla siebie.. Ale też dla niego, jestem złą dziewczyną.

[Malla]

A jak powie, że Cię kocha?

[elvegirl]

Napisane przez zjedzmniebejbe

Już nie robię tego tylko dla siebie.. Ale też dla niego, jestem złą dziewczyną.

I tak dla niego zapoznajesz go ze swoją rodziną, co z reguły jest uważane za jakiś tam fajny, kolejny, świadczący o tym że się o kimś myśli poważnie etap, a potem sobie z nim zerwiesz? I co powiesz jak zapyta czemu nie zrobiłaś tego wcześniej? "bo nie chciałam ci psuć weekendu" ?

Mam wrażenie, że Ty sama nie wiesz czego chcesz i jednak to odwlekasz, bo może zdarzy się cud. Albo nie wiem co.

[zjedzmniebejbe]

Napisane przez Malla

A jak powie, że Cię kocha?

Spoko, nie powie, bo nie kocha takiej zołzy się kochać nie da.

Kiedyś po kłótni mruknął pod nosem "nie chcę się z tobą rozstawać bo coś do ciebie czuję". Coś.. hm, ciekawe....

Napisane przez elvegirl

Mam wrażenie, że Ty sama nie wiesz czego chcesz i jednak to odwlekasz, bo może zdarzy się cud. Albo nie wiem co.

Bardzo możliwe, bo jestem tchórzem. Nie umiem tego zrobić.. mimo że się od środka męczę, wręcz te negatywne emocje mnie "zjadają", czuję się wyzuta z jakichkolwiek uczuć czy emocji, pusta, zmęczona tym wszystkim.. ale nie umiem. Bo wiem że może gdybym się zmieniła on też zmieniłby podejście do mnie. Bo to też nie jest tak że on koło mnie skacze a ja mu pluję na głowę. On też jest zmęczony.

Nie sądzę żeby zdarzył się cud. Bo jaki? W takie coś nie wierzę.
Rozumiem etap "docierania się", ale to chyba nigdy nie przybiera aż takich rozmiarów. To mają być iskry a nie za każdym razem pożar który ciężko ugasić.

[LetMeBeYourFantasy_]

Napisane przez zjedzmniebejbe

Jutro nie zerwę, w sobotę też nie.

Ja się tak męczyłam ponad rok.

______________

miałam wam poodpisywac, ale jestem dzis zmęczona, burza wisi w powietrzu i nie mogę się skupic...

Malla elve macie po buziaku na smutasy

---------- Dopisano o 19:03 ---------- Poprzedni post napisano o 19:01 ----------

Napisane przez elvegirl

I tak dla niego zapoznajesz go ze swoją rodziną, co z reguły jest uważane za jakiś tam fajny, kolejny, świadczący o tym że się o kimś myśli poważnie etap, a potem sobie z nim zerwiesz? I co powiesz jak zapyta czemu nie zrobiłaś tego wcześniej? "bo nie chciałam ci psuć weekendu" ?

A na rozstaniowym wczoraj zapoznal mnie ze swoją rodziną, planowaliśmy wyjazd a dzis się okazało, że on się dusil w tym związku i inne blablabla

Teraz widzisz Bejbe jak to wygląda z drugiej strony.

[zjedzmniebejbe]

LetMeBeYourFantasy_, widzę, ale nie myślcie że mnie to bawi. Przyjazd brata już był planowany miesiąc temu kiedy de facto nie planowałam rozstania. Teraz to ja się duszę.
Nie wiem co pomyśli ale liczę się z jego zdaniem.. i mam nadzieję że nie zdążył się we mnie zakochać, żeby bardzo nie bolało..

Bo mnie będzie napewno, a to przecież to ja jestem tą złą stroną...

[krolowazimy]

Napisane przez LetMeBeYourFantasy_

A na rozstaniowym wczoraj zapoznal mnie ze swoją rodziną, planowaliśmy wyjazd a dzis się okazało, że on się dusil w tym związku i inne blablabla

Teraz widzisz Bejbe jak to wygląda z drugiej strony.

O tym samym pomyślałam.

Pomysł, żeby zerwać po wspólnym łikendzie jest chybiony.
Ja tam zniszczyłabym gościa, który zerwałby ze mną dzień po tym, kiedy poznajemy się z naszymi rodzinami.

---------- Dopisano o 19:11 ---------- Poprzedni post napisano o 19:10 ----------

Napisane przez zjedzmniebejbe

a to przecież to ja jestem tą złą stroną...

No, jesteś okropną dziewczyną.
W kolejny związek postaraj się wpakować dopiero wtedy, kiedy uporasz się z samą sobą



***

Acha! Dziewczyny, jeśli chodzi o pracę, to jest jedna osoba, która mi działa na nerwy. Tak strasznie, że nie potrafię tego ukryć

No i dziś obczaiłam, że jednak są 2 wolne osoby. Płci przeciwnej. Obydwoje się mnie wstydzą. Jeden mniej (w naszej zawodowej hierarchii jest o wiele wyżej ode mnie, więc to mu zapewne dodaje pewności), a drugi masakrycznie; wiecie, denerwuje się, drżą mu dłonie i takie tam

Ach, uwielbiam tę robotę

[LetMeBeYourFantasy_]

Napisane przez zjedzmniebejbe

LetMeBeYourFantasy_, widzę, ale nie myślcie że mnie to bawi. Przyjazd brata już był planowany miesiąc temu kiedy de facto nie planowałam rozstania. Teraz to ja się duszę.
Nie wiem co pomyśli ale liczę się z jego zdaniem.. i mam nadzieję że nie zdążył się we mnie zakochać, żeby bardzo nie bolało..

Bo mnie będzie napewno, a to przecież to ja jestem tą złą stroną...

Własnie mi o to chodzi, że najeżdza sie zawsze na te strone która zerwała znajomośc, nazywa się, tak jak Ty to nazwałąś, "tą złą stroną" a to nie do końca tak wygląda.

[Fubizka]

Napisane przez Malla

Jak siedzisz, a nie jesteś kulturystką, to każda dziewczyna ma wałek. Jeśli bułkuje przy spodniach, to czas na wymianę garderoby lub szóstkę Weidera

Nie no ja wiem, nigdy nie miałam płaskiego brzucha przy siedzeniu w zgarbieniu Ale teraz po prostu ostaje mi BEBZON, żeby to tak obrazowo opisać

PS. Malla, dzięki komarnicom wygrałam pół litra w zakładzie

Napisane przez Remedios_Buendia

Nigga please Ja mam taki wałeczek ważąc 56/57kg przy wzroście 180 cm i wyglądając jak kościotrup. Moim zdaniem tak powinno być i do tego dążę jedząc makaron z serem

Ja dziś założyłam sukienkę i wyglądam, jakbym była w ciąży. No niestety. Brzydko to wygląda. Nie muszę mieć płaskiego brzucha ani innych kulturystycznych zapędów, po prostu nie chcę wyglądać, jakbym była w ciąży

PS. Pozdrawiam znad miski świderków z serem

Dzisiaj, po czytaniu Waszych historii i rad przez prawie dwa lata uznałam, że to nie dla mnie. Że chcę czegoś więcej. Chcę spokoju. Dobrego faceta z kręgosłupem moralnym i zasadami.

Z kolesiem dałam sobie spokój i urwałam kontakt (kulturalnie oczywiście).

Napisane przez enjoy89

Ale moje okropnie wyglądają tylko jak nie wyprostuję, a w nie wyprostowanych nie wychodzę z domu a tak to nie są takie złe

A jak Ci się nie chce prostować/nie masz czasu/jesteś na wakacjach?

Napisane przez Connff

Był smutny. A mi się go zrobiło żal . To trzeba być naprawdę ☠☠☠*iętą, żeby było Ci przykro, że koleś który zrobił Ci z mózgu galeretę jest smutny.

Masakra.

Napisane przez Connff

A ja naprawdę nie jestem osobą depresyjną, wręcz przeciwnie, pozytywną, taką co to zawsze do przodu... więc strach się bać, jakbym to przeżyła gdybym taka nie była. Ej... i ja się tym gościem i tak przejmuję. Dlaczego?!

Bo rekompensujesz sobie coś poprzez matkowanie ludziom, którym Twoje matkowanie jest niepotrzebne.

Napisane przez zjedzmniebejbe

Ten związek podcina mi skrzydła.
Jestem z nim cholernie nieszczęśliwa

Twój wybór.

Napisane przez Malla

Dziś usłyszałam, że jak wyjadę za granicę po stracie pracy, to pojedzie ze mną.

To by dla mnie bardzo dużo znaczyło

Napisane przez krolowazimy

Chcecie jakieś zobaczyć?

Tak

Napisane przez elvegirl

Spoko, na rozstaniowym wciąż trzymam fason i pilnuję imidżu wrednej maupy

Napisane przez krolowazimy

O tym samym pomyślałam.

Pomysł, żeby zerwać po wspólnym łikendzie jest chybiony.
Ja tam zniszczyłabym gościa, który zerwałby ze mną dzień po tym, kiedy poznajemy się z naszymi rodzinami.

Wyobrażacie sobie, gdyby to on zrobił? Te posty na wizazu "o co mu chodzi, poznał mnie z rodziną, było super a potem zerwał?"
Już widziałam miliony postów pt "spędziliśmy razem moje urodziny, było jak w raju a na następny dzień mnie zostawił"...


Rozważam zapisanie się do fitness clubu, gdzie jest osobisty trener, siłownia, sauna i zajęcia w grupach typu pilates, zumba, body shape itd itp. Tylko nie jestem pewna, czy mnie stać

[Connff]

Bejbe, zapewne masz w*☠☠☠ane na nasze opinie, ale to jest czyste sukinsyństwo co chcesz zrobić. Zerwij z nim dzisiaj i tyle. Witki opadają.

[zjedzmniebejbe]

Napisane przez LetMeBeYourFantasy_

Własnie mi o to chodzi, że najeżdza sie zawsze na te strone która zerwała znajomośc, nazywa się, tak jak Ty to nazwałąś, "tą złą stroną" a to nie do końca tak wygląda.

Ostatniego zdania nie kminię.

KZ - i co, planujesz jakiś "chyt" w pracy?
A co do faceta masz rację.


Connff - dzisiaj? Jest już w pracy. Jutro dopiero mam się z nim spotkać..

Łatwo się mówi "zerwij teraz/dzisiaj/jutro~!"..

[Connff]

To jutro.

Ale przecież ja wiem, że to wcale nie jest łatwe. Rozstawałam się już ładnych parę razy. Tylko że rozstanie po takim rodzinnym grillu to jest sukinsyństwo, jak już wspomniałam. Więc zdecyduj się, czy lepiej zrobić to szybko i się intensywnie bać do jutra, czy też może okazać się kawałem gówna. Naprawdę lepiej z nim zerwać jutro.

[LetMeBeYourFantasy_]

Chodzi mi o to, żeby nie oceniać zbyt szybko, tak na przyszłośc. Takak ogólna konkluzja.
Nie kieruje tego do Ciebie, nie chce Ci udzielac jakiś rad/ pouczać

[zjedzmniebejbe]

Najgorsze jest obwinianie się. Bo to moja wina, to ja wszystko zniszczyłam.

Jak zerwę to na 99% będę chciała wrócić, więc teraz tłumaczę się "nie jestem na to gotowa".


Jestem głupsza niż ustawa przewiduje

[enjoy89]

Elve, Malla - co to za smuty?

Napisane przez elvegirl

I tak dla niego zapoznajesz go ze swoją rodziną, co z reguły jest uważane za jakiś tam fajny, kolejny, świadczący o tym że się o kimś myśli poważnie etap, a potem sobie z nim zerwiesz? I co powiesz jak zapyta czemu nie zrobiłaś tego wcześniej? "bo nie chciałam ci psuć weekendu" ?

No właśnie

Napisane przez LetMeBeYourFantasy_

Ja się tak męczyłam ponad rok.

Ja 1,5 z eks eksem.

Napisane przez Fubizka

A jak Ci się nie chce prostować/nie masz czasu/jesteś na wakacjach?

Nie zdarzyło mi się jeszcze nie wyprostować włosów A nie... tylko raz, jak prostownica mi się zepsuła, związałam wtedy włosy (i wyglądały strasznie mimo wszystko), miałam ostatnią dychę i poleciałam do sklepu kupić jakieś badziewie, żeby chociaż trochę je przeprostować
Ale ogólnie prostownica to jest niezbędna rzecz dla mnie, gdziekolwiek nie pojadę. Na to zawsze znajdę czas


Miałam dzisiaj jechać do Durham, ale lało i moja siostra stwierdziła, że pojedzie jutro. A ja jutro nie mogę
Dzisiaj się chyba przejdę na karaoke. Oczywiście śpiewać nie będę

Królowo - pokazuj te ciuszki

[Malla]

Napisane przez Fubizka

PS. Malla, dzięki komarnicom wygrałam pół litra w zakładzie

Niesiesz oświaty kaganek

Napisane przez Fubizka

Rozważam zapisanie się do fitness clubu, gdzie jest osobisty trener, siłownia, sauna i zajęcia w grupach typu pilates, zumba, body shape itd itp. Tylko nie jestem pewna, czy mnie stać

Ile kosztuje i ile czasu zamierzasz tam realnie spędzać?

Napisane przez zjedzmniebejbe

Najgorsze jest obwinianie się. Bo to moja wina, to ja wszystko zniszczyłam.
Jak zerwę to na 99% będę chciała wrócić, więc teraz tłumaczę się "nie jestem na to gotowa"

Może daj sobie jeszcze czas...

[istari]

Napisane przez zjedzmniebejbe

Najgorsze jest obwinianie się. Bo to moja wina, to ja wszystko zniszczyłam.

Jak zerwę to na 99% będę chciała wrócić, więc teraz tłumaczę się "nie jestem na to gotowa".


Jestem głupsza niż ustawa przewiduje

ale nigdzie nie jest napisane, że jak się z kimś jest i ten ktoś się stara i jest w miarę okej to trzeba w tym tkwić. Rób tak jak czujesz, ale pamiętaj, żeby najpierw dokładnie określić to, czego chcesz: rozstania, przerwy żeby się pozbierać czy naprawy tego co jest.

[Fubizka]

Napisane przez enjoy89

Nie zdarzyło mi się jeszcze nie wyprostować włosów A nie... tylko raz, jak prostownica mi się zepsuła, związałam wtedy włosy (i wyglądały strasznie mimo wszystko), miałam ostatnią dychę i poleciałam do sklepu kupić jakieś badziewie, żeby chociaż trochę je przeprostować
Ale ogólnie prostownica to jest niezbędna rzecz dla mnie, gdziekolwiek nie pojadę. Na to zawsze znajdę czas

A od jak dawna je tak regularnie prostujesz?
Nie zauważyłaś, że wyglądają (przed prostowaniem) coraz gorzej?

Napisane przez Malla

Ile kosztuje i ile czasu zamierzasz tam realnie spędzać?

Pierwszy miesiąc 99zł, kolejne coś koło 140zł. Jednorazowa opłata członkowska - 100zł, ale płaci się to tylko raz i dzięki temu ma się tą opiekę trenera, mogą rozpisać dietę itd.
Myślę, że ze 2 razy w tygodniu będę tam chodzić, chciałabym 3, ale trzeba być obiektywnym
No i oprócz siłowni w tym karnecie są takie zajęcia.

[zjedzmniebejbe]

Napisane przez istari

ale nigdzie nie jest napisane, że jak się z kimś jest i ten ktoś się stara i jest w miarę okej to trzeba w tym tkwić. Rób tak jak czujesz, ale pamiętaj, żeby najpierw dokładnie określić to, czego chcesz: rozstania, przerwy żeby się pozbierać czy naprawy tego co jest.

Najgorsze jest to, że ja nie wiem czego chcę.
Czy chcę zostać, czy zerwać, czy zrobić przerwę..

Najchętniej siedziałabym całymi dniami w kącie i płakała z bezsilności.
Albo żeby ktoś zrobił coś dla mnie. Najlepiej dał w twarz i krzyknął "co ty dziecko najlepszego robisz?!"

[enjoy89]

Napisane przez Fubizka

A od jak dawna je tak regularnie prostujesz?
Nie zauważyłaś, że wyglądają (przed prostowaniem) coraz gorzej?

Eeee... z 7 lat
Nie, zawsze jak chodziłam do fryzjerek to nie mogły uwierzyć, że prostuję włosy codziennie, bo mówiły, że jak na codzienne prostowanie zdrowo wyglądają. Dopiero po tym jak rozjaśniłam parę razy to ich kondycja bardzo się pogorszyła. Więc wiadomo prostownica też, ale najbardziej zwalam na rozjaśnianie


Zostałam właśnie zaproszona na spotkanie mojej dawnej klasy z liceum, które jest 3 sierpnia Jakby nie mogli we wrześniu zrobić jak będę w Polsce

[Connff]

Boję się!!

Nie wiem w co mam się ubrać!!

[Malla]

Fubi - znam ten klub od środka
Słyszałam o nich dużo dobrego.
A jakaś koleżanka nie zapisałaby się z Tobą? Byłoby łatwiej się zmotywować.

Enjoy - znam osobiście dziewczynę, która od lat prostuje codziennie włosy i zupełnie tego po nich nie widać. Rozjaśnianie mocniej się odbija na kondycji.

[grzechuwartka]

Mam za rogiem ten klub ale chodzę do tańszego :P tzn chodziłam, bo tera przerwa

[LetMeBeYourFantasy_]

Napisane przez zjedzmniebejbe

Najlepiej dał w twarz i krzyknął "co ty dziecko najlepszego robisz?!"

Dziewczyny robią to na wątku dość reguralnie

Conff ma randkę też chcę

[Connff]

Ale ja nie wiem jak to się robi z normalnymi facetami .

[Fubizka]

Napisane przez enjoy89

Eeee... z 7 lat

Musisz mieć zaebiście dobrą prostownicę
Jednak włosy raczej nie są zdrowe, skoro nie możesz wyjść z domu bez prostowania

Napisane przez Malla

Fubi - znam ten klub od środka
Słyszałam o nich dużo dobrego.
A jakaś koleżanka nie zapisałaby się z Tobą? Byłoby łatwiej się zmotywować.

Niby tak, ale mi jest ciężko się umówić na konkretną godzinę, różnie wracam z pracy a ten klub mam po drodze, więc wystarczy, że wpadnę. Jak już zawitam w domu, to na pewno nie pójdę na żaden fitness

Randka... Już nie pamiętam jak to wygląda

---------- Dopisano o 21:31 ---------- Poprzedni post napisano o 21:31 ----------

Napisane przez grzechuwartka

Mam za rogiem ten klub ale chodzę do tańszego :P tzn chodziłam, bo tera przerwa

A gdzie chodziłaś?

[grzechuwartka]

Jeżeli chodzi o siłownię to u nas - orion i czasem matrix, ale rzadziej. A na tańce - cadmans :P

[Fubizka]

A widzisz, ja nie chcę samej siłowni, tam mam cały pakiet atrakcji, na siłowni to bym się zanudziła i po 2 tygodniach to rzuciła.

[grzechuwartka]

Nie nie, na tej siłowni też były przeróżne zajęcia (te z tej Twojej rozpiski itd) tylko, że ja korzystałam tam tylko z siłowni rano a wieczorem tańce gdzie indziej

---------- Dopisano o 21:57 ---------- Poprzedni post napisano o 21:54 ----------

Mnie tamta opłata członkowska odrzuciła jak u nas to otwierali. W moim mieście przynajmniej o połowę tańsza powinna być Tam gdzie ja chodziłam za członkowską płaciłam dychę..

[kimi1000]

Napisane przez Fubizka

Musisz mieć zaebiście dobrą prostownicę
Jednak włosy raczej nie są zdrowe, skoro nie możesz wyjść z domu bez prostowania

Kupiłam wczoraj cos takiego, ale mam wrażenie, że włosy sa po tym jak oblepione czymś.
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,4...utz-spray.html

Martwi mnie ten alkohol dent w składzie.

Napisane przez Fubizka

Niby tak, ale mi jest ciężko się umówić na konkretną godzinę, różnie wracam z pracy a ten klub mam po drodze, więc wystarczy, że wpadnę. Jak już zawitam w domu, to na pewno nie pójdę na żaden fitness

Ja mam na brzuchu ze 3 fałdy, nie moge juz na to patrzeć. Wstyd mi, że tak to wygląda. Jednak miałyście racje tabletki na cellulit nie działają. Rozważałam jaką lasero - mezo - czy inna terapię, żeby efekt był widoczny od razu.

Napisane przez elvegirl

Spoko, na rozstaniowym wciąż trzymam fason i pilnuję imidżu wrednej maupy

KZ pokaaaaaz ciuszki
Super masz ta pracę.

ja sie obkupiłam wczoraj o świeczki zapachowe w Pepco, a jutro ide z kuzynka na ciuchy.
Zrobiłąm sobie wczoraj zarąbista sałatke do pracy z oliwkami, mozzarellą, pomidorem, ogórkiem i oliwa z oliwek.

Ja znowu nie potrafie sie wkurzyć. chciałąbym pwoiedziec parę rzeczy tej lasce z pracy, któe mnie wkurzają i nie mam odwagi. Boje się kłotni i tych emocji. Chciałabym jej powiedzieć, że mie wkurza, jak ona odpowiada za mnie szefowi, sugeruje, kiedy miałąbym iść na urlop, nie potrafie jej tego powiedzieć. Ale dziś, jak sie zapytała o pierdołę po angielsku, to zapuytałąm, czy nie ma tłumacza google?

Męczy mnie to bardzo, wypadło mi drugie spotkanie na terapii, bo teraputka ma urlop.

Z przyjemnych rzeczy, staram się regularnie wcierać jantara i pic pokrzywę.