Rodzice nie pozwalają mi się wyprowadzić

[201704060907]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;68742281]Da się, przerabiałam to na studiach. Mieszkałam w pokojach 2-3 osobowych.[/QUOTE]

Tak, tylko w tamtej wypowiedzi był opis DOROSŁYCH ludzi, mających na utrzymaniu dzieci.

Napisane przez Sofiax

Wiecie mam tylko średnie wykształcenie, pracowałam w miejscach gdzie obok mnie robili studenci i inni ludzie którzy ze swoich wypłat musieli także utrzymać swoje dzieci. Nie wiem na jakim świecie wy żyjecie ale normalnie to wiele osób musi się samodzielnie utrzymać z najniższej krajowej, jak komuś się chce pracować to da sobie radę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mniemam, że oni nie mieszkają w pokoju z dzieckiem, współdzieląc mieszkanie ze studentami.
Ja studia skończyłam 2 lata temu, nie mam stałej pracy,a nawet jakbym znalazła za minimalną - jak mam rozpocząć samodzielne życie, skoro kawalerka to koszt min. 1000zł? (Kiedy minimalna to 1350).
Chyba, że mówimy o dwójce osób z minimalną, szału nie ma, ale jednak mając 2700 to jest różnica i już można myśleć o kawalerce.

Singiel raczej z minimalnej się nie utrzyma i to moim zdaniem nie podlega dyskusji.

[Sofiax]

Napisane przez mizmaz

Tak, tylko w tamtej wypowiedzi był opis DOROSŁYCH ludzi, mających na utrzymaniu dzieci.




Mniemam, że oni nie mieszkają w pokoju z dzieckiem, współdzieląc mieszkanie ze studentami.
Ja studia skończyłam 2 lata temu, nie mam stałej pracy,a nawet jakbym znalazła za minimalną - jak mam rozpocząć samodzielne życie, skoro kawalerka to koszt min. 1000zł? (Kiedy minimalna to 1350).
Chyba, że mówimy o dwójce osób z minimalną, szału nie ma, ale jednak mając 2700 to jest różnica i już można myśleć o kawalerce.

Singiel raczej z minimalnej się nie utrzyma i to moim zdaniem nie podlega dyskusji.

Nie wiem jak oni mieszkają, jak to robią ale tak żyją. Tak samo można do końca studiów wynajmować pokój.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Liara_Tsoni]

Napisane przez Sofiax

Nie wiem jak oni mieszkają, jak to robią ale tak żyją. Tak samo można do końca studiów wynajmować pokój.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wynajem pokoju jako lepsza alternatywa dl apokoju w mieszkaniu rodziców. Nie wiem w jakiej rzeczywistosci zyjesz...

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez mizmaz

Tak, tylko w tamtej wypowiedzi był opis DOROSŁYCH ludzi, mających na utrzymaniu dzieci.

Zacytowałam tam twoją wypowiedź, w której piszesz o swoich kosztach utrzymania w odpowiedzi na podkreślony fragment posta o możliwości samodzielnego utrzymania się za minimalną krajową. Nie wiem jak miałabym stamtąd wyciągnąć wniosek, że piszesz o utrzymywaniu jeszcze dzieci.

[jaksy]

Napisane przez Sofiax

Nie wiem jak oni mieszkają, jak to robią ale tak żyją. Tak samo można do końca studiów wynajmować pokój.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No nie wiesz jak mieszkają i jak to robią, ale się wypowiesz xD Mogą mieszkać w mieszkaniu od miasta z odziedziczonym najmem, albo w trzy pokolenia na 50 metrach z rodzicami/teściami i dziećmi. Może dostali mieszkanie w spadku po babci, ale to też jest bardzo dobry start, w przeciwieństwie do wystawienia dziecku walizek na ulicę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Sofiax]

Napisane przez jaksy

No nie wiesz jak mieszkają i jak to robią, ale się wypowiesz xD Mogą mieszkać w mieszkaniu od miasta z odziedziczonym najmem, albo w trzy pokolenia na 50 metrach z rodzicami/teściami i dziećmi. Może dostali mieszkanie w spadku po babci, ale to też jest bardzo dobry start, w przeciwieństwie do wystawienia dziecku walizek na ulicę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Na jaką ulicę ? XD

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[jaksy]

Napisane przez Sofiax

Na jaką ulicę ? XD

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To jest taka przenośnia wiesz? A propos kazania 18 latkowi żeby sam sobie radził. I nie komentuje juz pomocy finansowej (skomentowałam w poprzednim poscie) bo raz o niej piszesz, raz coś zupełnie przeciwnego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Sofiax]

Pomoc finansowa to nie sponsprowanie, mogę dołożyć tyle ile zabraknie a nie całość "bo tak".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Djuno]

Sofiax, wiem, że znowu się na czymś zafiksowałaś, ale sprawdź sobie obowiązki rodziców wobec dzieci według kodeksu rodzinnego. Rodzice mają obowiązek sponsorować dziecko również po ukończeniu przez nie szkoły średniej.

[0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7f138a13b7c455c0]

Treść usunięta

[jaksy]

Napisane przez Djuno

Sofiax, wiem, że znowu się na czymś zafiksowałaś, ale sprawdź sobie obowiązki rodziców wobec dzieci według kodeksu rodzinnego. Rodzice mają obowiązek sponsorować dziecko również po ukończeniu przez nie szkoły średniej.

A no właśnie, jeśli dziecko kontynuuje naukę, to rodzice wciąż powinni je utrzymywać.
Chociaż ten tekst o sponsorowaniu w odniesieniu do własnego dziecka, w dodatku takiego które się dopiero usamodzielnia, brzmi po prostu fatalnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Sofiax]

Każdemu słowu jakby doprawić drugie dno to brzmi fatalnie.

Po prostu jeżeli będę miała dziecko to chcę z niego zrobić dorosłego, odpowiedzialnego człowieka a dla mnie mieszkanie z rodzicami a bez nich to ogromna różnica, sam fakt chęci nauki nie jest w żaden sposób zbawienny i zwalniający dorosłego już człowieka z obowiązku usamodzielnienia i szczerze do głowy by mi nie przyszło wyjść do mojej mamy z tekstem, że to jej obowiązek mnie utrzymywać ani teraz ani wcześniej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

No to załóżmy, że się rozmnożysz i trafi Ci się zdolne dziecko, które zechce być lekarzem i dostanie się na medycynę. Co w takiej sytuacji robisz?

[Sofiax]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;6874832 1]No to załóżmy, że się rozmnożysz i trafi Ci się zdolne dziecko, które zechce być lekarzem i dostanie się na medycynę. Co w takiej sytuacji robisz?[/QUOTE]
W takiej sytuacji może sobie siedzieć w domu, bo pracując w szpitalu to będzie jego dom a pracując prywatnie zarobi tyle, że stać je będzie na praczkę, sprzątaczkę i kucharkę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[jaksy]

Napisane przez Sofiax

Każdemu słowu jakby doprawić drugie dno to brzmi fatalnie.

Po prostu jeżeli będę miała dziecko to chcę z niego zrobić dorosłego, odpowiedzialnego człowieka a dla mnie mieszkanie z rodzicami a bez nich to ogromna różnica, sam fakt chęci nauki nie jest w żaden sposób zbawienny i zwalniający dorosłego już człowieka z obowiązku usamodzielnienia i szczerze do głowy by mi nie przyszło wyjść do mojej mamy z tekstem, że to jej obowiązek mnie utrzymywać ani teraz ani wcześniej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Kodeks rodzinny ma odmienne zdanie. I dobrze. Bo jest różnica między wiecznym studentem, który jako trzydziestolatek siedzi na utrzymaniu rodziców (tutaj tak, wywaliłabym takiego prędzej czy później), a chłopaczkiem, który dopiero co zdał maturę i chciałby iść na fajne studia. Chęć do nauki to mimo wszystko wartość.

Wiesz, ja też wyjeżdżając na studia (dzienne dodam) miałam tylko tysiąc złotych oszczędności w kieszeni, ale nie chciałabym fundować takiego startu swojemu dziecku w imię jakiejś, nie wiem, sprawiedliwości czy profilaktycznego dostania po dupie od życia na start. Zwłaszcza gdybym miała fundusze.

[Sofiax]

Napisane przez jaksy

Kodeks rodzinny ma odmienne zdanie. I dobrze. Bo jest różnica między wiecznym studentem, który jako trzydziestolatek siedzi na utrzymaniu rodziców (tutaj tak, wywaliłabym takiego prędzej czy później), a chłopaczkiem, który dopiero co zdał maturę i chciałby iść na fajne studia. Chęć do nauki to mimo wszystko wartość.

Wiesz, ja też wyjeżdżając na studia (dzienne dodam) miałam tylko tysiąc złotych oszczędności w kieszeni, ale nie chciałabym fundować takiego startu swojemu dziecku w imię jakiejś, nie wiem, sprawiedliwości czy profilaktycznego dostania po dupie od życia na start. Zwłaszcza gdybym miała fundusze.

Lepiej żeby dostało po dupie i ułożyło sobie życie (choć to dla mnie komiczne jeżeli mówimy o dalszym finansowaniu) niżeli ma wyjść z domu i przeżyć szok.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[jaksy]

Dobra, poddaję się. Za duża abstrakcja dla mnie. Powodzenia życzę (potencjalnemu dziecku).

[Madiha]

Napisane przez Sofiax

Pomagałabym ale tak, musiałoby znaleźć pracę i mieszkanie, po to zeby nauczyć się odpowiedzialności za to mieszkanie i za siebie jako dorosła osoba.
W domu przy mamie się tego nie nauczy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 19:33 ---------- Poprzedni post napisano o 19:31 ----------

Tak skończą szkoły i wejdą w życie jako zielone osoby po 20-ce, ja żałuję, że nie dopiełam swego i nie wyprowadziłam się po 18 bo "moja mama nie była spokojna".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Czyli rozumiem zmniejszysz dziecku mozliwosc samorozwoju typu np. bezplatne staze i kusry na studiach zeby w tym czasie popierdzielalo w sieciowce i zarabialo marne grosze bo tak? Bo nie moze miec zbyt dobrze?

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Sofiax

Lepiej żeby dostało po dupie i ułożyło sobie życie (choć to dla mnie komiczne jeżeli mówimy o dalszym finansowaniu) niżeli ma wyjść z domu i przeżyć szok.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

wydaje mi się że przezyloby większy szok gdyby wyprowadzilo się w wieku 18 lat z gowniana pracy z której ledwie starcza na chleb i opłaty niż gdyby było dorosłym człowiekiem z dobrym zawodem ,prawem jazdy i odłozona suma pieniędzy na wpłatę żeby kupić swoje mieszkanie
nie wiem dlaczego uważasz że ludzie którzy wyprowadzili się w późniejszym wieku przeżywają jakiś szok
ja nie byłam w szoku

[Sofiax]

Napisane przez Madiha

Czyli rozumiem zmniejszysz dziecku mozliwosc samorozwoju typu np. bezplatne staze i kusry na studiach zeby w tym czasie popierdzielalo w sieciowce i zarabialo marne grosze bo tak? Bo nie moze miec zbyt dobrze?

To już wpadanie w skrajności, oczywoście, że w takiej sytuacji bezdyskusyjnie bym pomogła.
[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;68752301]wydaje mi się że przezyloby większy szok gdyby wyprowadzilo się w wieku 18 lat z gowniana pracy z której ledwie starcza na chleb i opłaty niż gdyby było dorosłym człowiekiem z dobrym zawodem ,prawem jazdy i odłozona suma pieniędzy na wpłatę żeby kupić swoje mieszkanie
nie wiem dlaczego uważasz że ludzie którzy wyprowadzili się w późniejszym wieku przeżywają jakiś szok
ja nie byłam w szoku[/QUOTE]
Wiesz wiele osób po studiach zaczyna od gofnianej pracy, nigdzie nie ma obiecane, że po studiach jest praca i meljony.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

tak masz racje studia nie gwarantuja zawsze dobrze platnej pracy ale mozna dziecku pomoc zdobyc inne umiejetnosci ktore pozwola mu znalesc lepsza prace(np.zamiast placic za czynsz za pokoj u obcych ludzi zainwestowac w prawko,kupic samochod itp)
piszesz ze chcesz aby dziecko nauczylo sie samodzielnosci a jednoczesnie zakladasz ze bedziesz je fnansowo wspierala .gdzie ta samodzielnosc w takim razie?
to nie ma sensu

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Sofiax wez tez pod uwage ze wykopanie dziecka w wieki 18 lat moze miec jeden nieodwracalny skutek- uciecie kontaktu z takim rodzicem przez dziecko.
I wcale a to wcale sie bym takiemu nie dziwila a raczej pogratulowala zerwania kontaktu z toksycznym rodzicem.

Wysłane z mojego LG-H955 przy użyciu Tapatalka

[Sofiax]

Toksycznym rodzicem no błagam... Opamiętajcie się. Czemu zerwałeś kontakt z matką? Bo zapłaciła mi za inne mieszkanie i jedzenie, kazała mi iść do pracy kilka dni w miesiącu i nie kupiła auta Ja bym z tym do UWAGA poszła


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Magdaaa24]

Dla mnie pomysł wyprowadzki 18-letniej osoby z domu rodzinnego też wydaje się słaby. Tzn ja pierwszy popróbowałam się usamodzielnić jak miałam 19 lat (ale nie dlatego że sama tego chciałam ale sytuacja była tak toksyczna i wyniszczająca w moim domu )że wyjścia innego nie miałam .Pracowałam za najniższą pensje (byłam tylko po średniej szkolę ) fizycznie na taśmie ,wiecznie byłam zmęczona i wykończona nie miałam siły do nauki (jeszcze oprócz pracy robiłam studium 2,5 letnie ) marnie jadłam (albo i głodno chodziłam ) kiepsko spałam -aż w końcu wylądowałam w szpitalu bo mój organizm nie dawał sobie rady z tym wszystkim i wrodziłam po 3 miesiącach do domu .Moim zdaniem człowiek który ma 18-lat nie jest gotowy psychicznie na taką przepaść. Ja wsparcia od rodziców w ogóle nie miałam i to była jedna z gorszych rzeczy która mi się wtedy przytrafiła.Po swoich doświadczenia wiem że ja swojemu dziecku bym czegoś takiego nie zrobiła,człowiek może sobie ugotować czy opłacić rachunki mieszkają z rodziną ,tak samo jest z samodzielnością.



Po dwóch latach wyprowadziłam się znowu ale miałam lepszą pracę ,większe zarobki a tym samym mogłam lepiej zjeść, pozwolić sobie na jakieś przyjemność .Teraz żyje mi się lepiej niż wtedy zdecydowanie. Po czasie mam do tego lepsze warunki .

[cleopadra]

A ja z moimi rodzicami mieszkalam prawie do 30-tki,pracowalam kaske odkladalam na konto,rodzice nie chcieli zebym dokladala do rachonkow
Wiec gdy wyszlam za maz i wyprowadzilam sie ,to mialam pokazna kwote na start

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

ale po co ma sie wyprowadzac skoro chcesz je dalej utrzymywac?
mowilas ze chcesz zeby sie nauczylo ze rodzice nie zawsze beda obok a chcesz je utrzymywac w innym mieszkaniu,nie bedzie ciebie obok zeby mu wyprac ubrania czy zapelnic lodowke ale bedziesz je utrzymywac finansowo czyli praktycznie nie bedzie cie tam fizycznie ale dziecko bedzie nadal zalezne od ciebie materialnie przeciez to nie ma sensu
rodzice nie zawsze beda przy tobie ale nie martw sie jak nie zarobisz w tym miesiacu bo mama ci dolozy do czynszu i jedzenia
gdzie tu nauka samodzielnosci?

[Sofiax]

Napisane przez Magdaaa24

Dla mnie pomysł wyprowadzki 18-letniej osoby z domu rodzinnego też wydaje się słaby. Tzn ja pierwszy popróbowałam się usamodzielnić jak miałam 19 lat (ale nie dlatego że sama tego chciałam ale sytuacja była tak toksyczna i wyniszczająca w moim domu )że wyjścia innego nie miałam .Pracowałam za najniższą pensje (byłam tylko po średniej szkolę ) fizycznie na taśmie ,wiecznie byłam zmęczona i wykończona nie miałam siły do nauki (jeszcze oprócz pracy robiłam studium 2,5 letnie ) marnie jadłam (albo i głodno chodziłam ) kiepsko spałam -aż w końcu wylądowałam w szpitalu bo mój organizm nie dawał sobie rady z tym wszystkim i wrodziłam po 3 miesiącach do domu .Moim zdaniem człowiek który ma 18-lat nie jest gotowy psychicznie na taką przepaść. Ja wsparcia od rodziców w ogóle nie miałam i to była jedna z gorszych rzeczy która mi się wtedy przytrafiła.Po swoich doświadczenia wiem że ja swojemu dziecku bym czegoś takiego nie zrobiła,człowiek może sobie ugotować czy opłacić rachunki mieszkają z rodziną ,tak samo jest z samodzielnością.



Po dwóch latach wyprowadziłam się znowu ale miałam lepszą pracę ,większe zarobki a tym samym mogłam lepiej zjeść, pozwolić sobie na jakieś przyjemność .Teraz żyje mi się lepiej niż wtedy zdecydowanie. Po czasie mam do tego lepsze warunki .

Tylko weź pod uwagę, że byłaś zdana zupełnie na siebie a to co innego.

Napisane przez cleopadra

A ja z moimi rodzicami mieszkalam prawie do 30-tki,pracowalam kaske odkladalam na konto,rodzice nie chcieli zebym dokladala do rachonkow
Wiec gdy wyszlam za maz i wyprowadzilam sie ,to mialam pokazna kwote na start

Ja bym się czymś takim nie chwaliła wręcz przeciwnie "doiłam rodziców do 30 potem wyszłam za mąż i miałam kupę hajsów" powinno na wątku o Januszowaniu się znaleźć.
[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;68754126]ale po co ma sie wyprowadzac skoro chcesz je dalej utrzymywac?
mowilas ze chcesz zeby sie nauczylo ze rodzice nie zawsze beda obok a chcesz je utrzymywac w innym mieszkaniu,nie bedzie ciebie obok zeby mu wyprac ubrania czy zapelnic lodowke ale bedziesz je utrzymywac finansowo czyli praktycznie nie bedzie cie tam fizycznie ale dziecko bedzie nadal zalezne od ciebie materialnie przeciez to nie ma sensu
rodzice nie zawsze beda przy tobie ale nie martw sie jak nie zarobisz w tym miesiacu bo mama ci dolozy do czynszu i jedzenia
gdzie tu nauka samodzielnosci?[/QUOTE]
Bo zdanie 18 latka zupełnie na siebie byłoby zbyt ciężkie. Dla mnie mieszkanie z rodzicami a oddzielnie to różnica, zwyczajnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Djuno]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;68754126] nie bedzie cie tam fizycznie ale dziecko bedzie nadal zalezne od ciebie materialnie przeciez to nie ma sensu
[/QUOTE]
To ma sens. Przecież to jest zależność między Sofiax a jej matką, wiadomo, że nie dopuści do siebie, że całe życie spędziła w toksyku.

[Sofiax]

Napisane przez Djuno

To ma sens. Przecież to jest zależność między Sofiax a jej matką, wiadomo, że nie dopuści do siebie, że całe życie spędziła w toksyku.

Moderatorka już chyba zwróciła uwagę na wycieczki personalne
BTW pod jednym dachem by nie było zależności?
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[meggan02]

LUDZIE, BIJECIE GŁOWĄ W MUR. Po co? To nie jest pierwszy wątek gdzie zamiast nad problemem autora ludzie rozwodzą się nad bzdurnymi teoriami wiadomej użytkowniczki. Jeżeli nadal będziecie tak robić to zapewne też nie ostatni. Naprawdę myślicie że do czegokolwiek ja przekonacie i przyzna wam w końcu racje? Nie karmcie trolla.

Co do problemu olae. Wyprowadź sie, to najlepsze rozwiazanie. Ale tak jak ktoś tu pisal, nie pal za sobą mostów. Zrób to stanowczo, ale w jak najlepszej (na ile sie da) atmosferze. Rodzicom foch najprawdopodobniej szybko przejdzie. A może się też okazać że po wyprowadzenie wasze stosunki się poprawią, bo często się tak dzieje.

Nie czekaj na to, aż Ci na to "pozwolą", bo się nie doczekasz. Nie chcesz, nie poruszaj tematu na święta, ale potem nie dyskutuj "czy można", tylko wszystko sobie zorganizuj, a na końcu poinformuj rodzinę że sie wprowadzasz i tyle. Powodzenia