Ślub od pierwszego wejrzenia - odcinek do przodu

[annav22]

Jejku czytam spoilery że zapowiedz finału mocna ze Krzyśkowi i Magdzie nie wyszło, ale helloł czy oni by to pokazali w zapowiedzi? Pewnie taki montaż zeby podkręcić zainteresowanie... A chodziło pewnie o coś innego...

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[PumpkinEyes]

Krzysztof to moim zdaniem sam nie wie czego chce. Ja mam wrażenie, że sam fakt tego, że Magda zaczęła się mocniej angażować, go od niej odstręczyło. Kurde, no może on się do stałego związku i zobowiązań nie nadaje. Nie każdy przecież musi.

W zapowiedzi było, że Magda dość gwałtownie się podrywa i wychodzi z rozmowy. Jak dla mnie to wskazuje, że Krzysiek powiedział 'nie', bo to reakcja osoby odrzuconej, ale jeśli się mylę to faktycznie montażysta jest czarodziejem.

---------- Dopisano o 13:39 ---------- Poprzedni post napisano o 13:35 ----------

Napisane przez Markowianka

Co do Magdy to tu nie padło raczej stwierdzenie, że jest niedojrzała, tylko ma rozchwiane emocje, jest niestabilna. Nie twierdzę, że jakoś bardzo, ale ma nastroje depresyjne, dla Marcina to by była np. niedobra partia, względem tego co powiedział

Ja pisałam o Magdzie, że jest momentami dziecinna i nie chodziło mi akurat o jakąś niestabilność. Po prostu widać, że jest bardzo młoda i czasem chyba nie wie jak do pewnych emocji czy sytuacji podejść. Tak jak wtedy, kiedy Krzysztof na nią nakrzyczał przy piekarniku i moim zdanie trochę za mocno wzięła to do siebie. Trochę jest moim zdaniem dziwne prawie się rozpłakać w takiej sytuacji, ale po dłuższym zastanowieniu nie wiem, może miała PMS czy coś w tym rodzaju.

---------- Dopisano o 13:41 ---------- Poprzedni post napisano o 13:39 ----------

Ja zachowanie Kingi odbieram tak, że chyba wreszcie do niej dotarło, że nic z tego nie będzie. Trochę późno, ale przynajmniej już sobie mogą odpuścić ten teatrzyk.

[Markowianka]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

[_Sliwka_6]

Napisane przez Markowianka

Może tak być, dlatego w początkowych wywiadach tak podkreślał, że nie chce kobiety niestabilnej, z problemami psychicznymi, choćby tylko zażywającej antydepresanty, bo ma złe doświadczenia (z jakiegoś powodu zresztą to akurat wyemitowali, a nie gdy np. opowiadał o swoim doświadczeniu zawodowym). Czytaj coś mu się w kobiecie nie spodoba (tu od razu, ale w realu mogło to być po jakimś czasie znajomości) to ze względu na niskie umiejętności społeczne, robi z niej wariatkę i wskazuje to na powód rozsypania się relacji. Może tak być. On może nawet nie być tego świadomy, bo coś z nim jest ewidentnie nie halo i może sobie wmawiać, że faktycznie tak jest jak mówi, ale manipuluje faktami ewidentnie.

On może to robić nieświadomie. Ma niskie umiejętności społeczne i nie widzi jak jego słowa wpływają na ludzi. Wydaje mu się, że dobrze wyjdzie (przed kamerami? przed Kingą?) gdy powie Kindze, że mu się podoba, choć tak nie jest. Gdy Kinga się zapytała, czy ma jechać do domu to potraktował to pytanie dosłownie i kazał jej jechać, zamiast np zapytać czy sama tego chce. Teraz też planuje powrót do Szczecina i w ostatniej chwili zmienia zdanie: albo próbuje zrzucić na Kingę "winę" za ich rozstanie, albo nieświadomie dalej jej urządza emocjonalnego rollercostera. Jestem przekonana, że Marcin nie ma sobie po programie absolutnie nic do zarzucenia. Ot, kolejna 'niestabilna psychicznie kobieta' z którą mu nie wyszło.

[Markowianka]

Napisane przez _Sliwka_6

On może to robić nieświadomie. Ma niskie umiejętności społeczne i nie widzi jak jego słowa wpływają na ludzi. Wydaje mu się, że dobrze wyjdzie (przed kamerami? przed Kingą?) gdy powie Kindze, że mu się podoba, choć tak nie jest. Gdy Kinga się zapytała, czy ma jechać do domu to potraktował to pytanie dosłownie i kazał jej jechać, zamiast np zapytać czy sama tego chce. Teraz też planuje powrót do Szczecina i w ostatniej chwili zmienia zdanie: albo próbuje zrzucić na Kingę "winę" za ich rozstanie, albo nieświadomie dalej jej urządza emocjonalnego rollercostera. Jestem przekonana, że Marcin nie ma sobie po programie absolutnie nic do zarzucenia. Ot, kolejna 'niestabilna psychicznie kobieta' z którą mu nie wyszło.

Może się jednak dowiemy za 2 tygodnie lub trochę później. To, że teraz mają poblokowane media społeczniościowe, nie oznacza, że później nie odblokują ich i nie upublicznią swoich wersji wydarzeń, czy to w formie pisemnej, czy to w wywiadach dla różnych pudli. Teraz to nawet nie mieliby po co odblokowywać, i tak nic nie mogą napisać, a wiadomo już było praktycznie od razu, że nie wyszło im. Chyba tylko po zbieranie hejtu, tak jak było u Marty38 za niewinność

[siarka40]

Napisane przez Ellen_Ripley

A ja się jej nie dziwię, bo z ich rozmów przy psycholog wynika, że on jej co innego mówi, jak nie ma kamer, co innego przy kamerach, a co innego przy psycholog, gdy nagle mu się 100 sytuacji pexypomina, które mu nie leżą. Z każdego można zrobić furiata i "wariata" jeżeli pociągnie się za odpowiednie sznureczki i naciśnie odpowiednie guziczki. Marcin to robi bezbłędnie z cały czas założoną maską lekko niepełnosprawnego chłopczyka.

Powiadasz, że to tylko maska?

Napisane przez sublips

No ja nikogo nie namawiam do zmiany zdania, bo pisałam, że jej odzywki wybitnie mi nie leżą, ale porównajmy, jak się zachowywała przed ślubem i na ślubie, a jak później i pomyślmy, czym to może być spowodowane. Jakbyś się kogoś chociażby 20 razy zapytała, gdzie chce iść, a on by odpowiadał "yyyy", to chyba święty by się zdenerwował. Jakby ktoś Ci wmawiał po błahej wymianie zdań, że to była ogromna kłótnia i jesteś furiatką, to każdy człowiek by się poczuł po ludzku zaatakowany.

Robi z niej perfekcyjnie wariatkę i to w białych rękawiczkach, co rusz mówi coś innego jej, ekspertom i w gadających głowach.

Wydaje mi się, że to sporo za mocne określenie, że Kinga ma "paskudny charakter". Może komuś nie leżeć jej osoba, jasne, ale to jak dla mnie krzywdzący wniosek.

Jakże pięknie się z Tobą zgadzam w tym wątku, co do oceny Kingi.

Swoją drogą, ona nie jest dla mnie odpychająca, przez swój sposób bycia, bynajmniej. Wydaje mi się być szczera, konkretna i kontaktowa.

[sublips]

Dajcie spokój, to ja nie wiem, czy większą obelgą dla Marcina nie byłoby to, że robi to nieświadomie niż że jest manipulantem . Nieświadomy to wierzę, że był po części Tomasz.
Jednak mamy już 9 (?) edycję tego programu, a jedną z osób, które wypadły najlepiej, był Karol. Tyle że u Karola wierzę, że nie od początku był perfidny plus rzeczywiście Iga była bardzo emocjonalna, mogło go to gdzieś tam przytłoczyć. Ale no Karol był powszechnie lubiany po programie.
A tutaj? Przecież to najlepsza strategia udawać, jak się chłopina biedny tak boi, że aż zapomniał języka w gębie, korzystać z pierwszej lepszej okazji do ucieczki, rozdmuchiwać błahe kłótnie, a sam będzie udawał, że jeszcze zabiega o Kingę, że chce zostać. No komedia, tylko dla Kingi pewnie niezbyt śmieszna.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez siarka40

Powiadasz, że to tylko maska?
(...)

Ha, może on serio to wszystko robi nieświadomie. Ale kurcze, z drugiej strony bez przesady z tym brakiem świadomości u człowieka jakby nie było wykształconego, pracującego itd. Dziwny gość.

[PumpkinEyes]

Napisane przez Ellen_Ripley

Ha, może on serio to wszystko robi nieświadomie. Ale kurcze, z drugiej strony bez przesady z tym brakiem świadomości u człowieka jakby nie było wykształconego, pracującego itd. Dziwny gość.

Jak dla mnie to on nie udaje, tylko ma bardzo niską inteligencje emocjonalną. To że jest wykształcony to nie ma znaczenia, bo inteligencja emocjonalna nie zawsze musi iść w parze z potocznie rozumianym intelektem. Są przecież ludzie ze spektrum, którzy sobie świetnie radzą w swojej pracy, a z ludźmi bardzo słabo.

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

[QUOTE=Markowianka;8970923 7]Może tak być, dlatego w początkowych wywiadach tak podkreślał, że nie chce kobiety niestabilnej, z problemami psychicznymi, choćby tylko zażywającej antydepresanty, bo ma złe doświadczenia (z jakiegoś powodu zresztą to akurat wyemitowali, a nie gdy np. opowiadał o swoim doświadczeniu zawodowym). Czytaj coś mu się w kobiecie nie spodoba (tu od razu, ale w realu mogło to być po jakimś czasie znajomości) to ze względu na niskie umiejętności społeczne, robi z niej wariatkę i wskazuje to na powód rozsypania się relacji. Może tak być. On może nawet nie być tego świadomy, bo coś z nim jest ewidentnie nie halo i może sobie wmawiać, że faktycznie tak jest jak mówi, ale manipuluje faktami ewidentnie. Dla mnie Kinga nie jest w ogóle niestabilna, nie jest to osoba, która ma skłonności depresyjne, wejdzie w łóżko, będzie brać antydepresanty czy psychotropy (czyli ma te cechy, które chciał Marcin). Dla mnie jest jak dąb, trzeba naprawdę dużo, żeby ją powalić. W końcu każdy ma jakąś granicę.

Teraz Kinga jest już bardzo zmęczona nim. Szkoda jej.

Mnie akurat ta sytuacja z mamą Kingi nie zmroziła, może mam więcej tolerancji, bo u mnie w rodzinie też różne akcje bywały. Zrozumiałam to tak: bawili się świetnie u jej rodziców powiedzmy godzinę, dwie, wszyscy w dobrych humorach. Kinga następnie przepychała się słownie z mamą w kuchni o te paczki z jedzeniem. Według mnie, nie to, że wypomina mamie zarobki, ale pewnie nagminnie mama kupuje jedzenia na 3 osoby i potem to się marnuje, a ona sama nie ma, żeby sobie kupić np. kosmetyki, ciuchy, wydać na coś ekstra i Kingę to już denerwuje, bo to nagminna sytuacja powtarzająca się od lat. Możliwe, że potem mama jęczy, że nie ma na wczasy czy fryzjera, jak rozmawiają o takich sprawach. Nie wyglądało mi to na kłótnię czy tym bardziej pomiatanie, tylko Kinga ma ten podniesiony ton głosu i dlatego nawet jak powie "usiądź" to brzmi jak rozkaz królowej angielskiej I też schodzi z niej pewnie stres związany z całą sytuacją. One się przepychały na tylnym planie, trochę poza kadrem, nie miały pewnie świadomości, że ktoś to celowo nagrywa. W programie z całej -udanej według wszystkich uczestników- posiadówy wybierają tę scenę.

---------- Dopisano o 11:50 ---------- Poprzedni post napisano o 11:48 ----------

Napisane przez sublips

Co do Magdy to tu nie padło raczej stwierdzenie, że jest niedojrzała, tylko ma rozchwiane emocje, jest niestabilna. Nie twierdzę, że jakoś bardzo, ale ma nastroje depresyjne, dla Marcina to by była np. niedobra partia, względem tego co powiedział

Mama Kingi właśnie doskonale zdawała sobie sprawę, że ich nagrywają, bo na początku rozmowy próbowała uciąć temat, mówiła coś w stylu "no już ciiiii", ciiii", Kinga widocznie taki typ charakteru, niewzruszona kontynuowała wywód. Pewnie i chciala to w dobrej wierze robić, no ale musiała skomentować. Marcin pewnie i jest falszywy, ten tekst o gadaniu, ale nie wie o czym, masakra natomiast wciąż uważam, że charakter Kingi jest męczący i głośny i nie dziwię się naprawdę, że komuś nie pasuje tak bardzo, ze zwykłe zapalenie światła jwst konfliktem i że można się jąkać przed nią z obawy przed Kingą.

Zupełnie zapomniałam o tej scenie z niespodzianką w samochodzie. Magda nie ma prawka? Bo przed kamerami wsadził ją do auta i tłumaczył który pedał, gdzie jest, a obok jeździły samochody, to nie była zadna odludna mało uczęszczana droga, zwariował chłop?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sublips]

Mnie się w tej scenie z mamą nie spodobał tekst o zarobkach, bo to, że mogła nie chcieć jedzenia, to nie widzę w tym nic złego. Skoro wie, że nie zje, to po co ma brać. Ale wypominanie, że mało zarabia, przy kamerach - no niepotrzebne to było. Szczególnie że jej rodzice raczej biedni nie są, bo jej ojciec jest psychoterapeutą bodajże (?).

Poza tym dla porównania puściłam sobie tylko, jak Kinga i Marcin wypadli przed ślubem i uważam, że on nadal nie potrafi się wypowiedzieć, a ona zupełnie inaczej się zaprezentowała - jak sympatyczna, normalna babka, może trochę wygadana, ale nie jakaś agresywna.

No tego uczenia jeździć Magdy nie potrafię przeżyć, chyba durniejszego zachowania w tym programie nie widziałam - ona ma w ogóle prawko? Bo przecież nie dosyć że to jest idiotyczne, to jeszcze niezgodne z prawem, jeśli nie ma, a jeśli ma i się boi, to wcale nie jakaś błaha sytuacja, tylko fundowanie dziewczynie niepotrzebnych nerwów.
A on sobie awaryjne włącza i niech ona się przesiądzie dziwne, że na grupie fb chociażby tak przeżywano Kingę i butelkę, a jakoś nie widzę takiej sam uwagi dla Krzysiowego zachowania, które było nierozsądne i mogło stworzyć realne niebezpieczeństwo.

[Markowianka]

Napisane przez Ellen_Ripley

Ha, może on serio to wszystko robi nieświadomie. Ale kurcze, z drugiej strony bez przesady z tym brakiem świadomości u człowieka jakby nie było wykształconego, pracującego itd. Dziwny gość.

Napisane przez PumpkinEyes

Jak dla mnie to on nie udaje, tylko ma bardzo niską inteligencje emocjonalną. To że jest wykształcony to nie ma znaczenia, bo inteligencja emocjonalna nie zawsze musi iść w parze z potocznie rozumianym intelektem. Są przecież ludzie ze spektrum, którzy sobie świetnie radzą w swojej pracy, a z ludźmi bardzo słabo.

Tak są takie osoby i dokładnie to samo myślę co PumpkinEyes. W pracy i nauce super, w kontaktach z innymi zero. Farmaceuta to nie jest zawód związany z pracą zespołową, nawet kontakt z klientem nie musi być wylewny. Poza tym to co pisałyśmy - w pracy, gdy nie ma emocji, może sobie radzić całkiem dobrze z ludźmi. Nawet nie trzeba być autystykiem, wystarczy kilka cech ze spectrum i już masz spore problemy, a ten jego strach w oczach i dziwna mimika o czymś świadczą (kojarzy mi się ze stimowaniem, kontrolowaniem się, próbą radzenia z emocjami). Tu wina psychologów, że Marcina czy Tomka wzięli, bo o ile w realu przy mniejszej dawce stresu są w stanie stworzyć pozytywną relację, o tyle program tego typu nie będzie dla nich dobrą opcją.

---------- Dopisano o 17:02 ---------- Poprzedni post napisano o 16:53 ----------

[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;89709572]Mama Kingi właśnie doskonale zdawała sobie sprawę, że ich nagrywają, bo na początku rozmowy próbowała uciąć temat, mówiła coś w stylu "no już ciiiii", ciiii", Kinga widocznie taki typ charakteru, niewzruszona kontynuowała wywód. Pewnie i chciala to w dobrej wierze robić, no ale musiała skomentować. Marcin pewnie i jest falszywy, ten tekst o gadaniu, ale nie wie o czym, masakra natomiast wciąż uważam, że charakter Kingi jest męczący i głośny i nie dziwię się naprawdę, że komuś nie pasu

Mama Kingi pewnie zdawała sobie sprawę, ale takie ciii to jak płachta na byka przy osobowości Kingi

Napisane przez sublips

Mnie się w tej scenie z mamą nie spodobał tekst o zarobkach, bo to, że mogła nie chcieć jedzenia, to nie widzę w tym nic złego. Skoro wie, że nie zje, to po co ma brać. Ale wypominanie, że mało zarabia, przy kamerach - no niepotrzebne to było. Szczególnie że jej rodzice raczej biedni nie są, bo jej ojciec jest psychoterapeutą bodajże (?).

No tego uczenia jeździć Magdy nie potrafię przeżyć, chyba durniejszego zachowania w tym programie nie widziałam - ona ma w ogóle prawko? Bo przecież nie dosyć że to jest idiotyczne, to jeszcze niezgodne z prawem, jeśli nie ma, a jeśli ma i się boi, to wcale nie jakaś błaha sytuacja, tylko fundowanie dziewczynie niepotrzebnych nerwów.
A on sobie awaryjne włącza i niech ona się przesiądzie dziwne, że na grupie fb chociażby tak przeżywano Kingę i butelkę, a jakoś nie widzę takiej sam uwagi dla Krzysiowego zachowania, które było nierozsądne i mogło stworzyć realne niebezpieczeństwo.

Rozmawiałam z moją mamą i ona odebrała tę rozmowę w kuchni jako troszczenie się Kingi o mamę, żeby nie kupowała tyle i nie musiała wychodzić kolejnego dnia po jedzenie. Przy tym uważa Kingę za charakterną, impulsywną i głośną, zupełnie niedopasowaną do Marcina.

Ciekawe jak każdy inaczej odbiera, w zalezności od różnych czynników.

Moim zdaniem nie ma prawka i po to była ta akcja. Zależy, które komentarze, ja widziałam właśnie na FB na grupie ŚOPW oburzenie tą akcją w komentarzach.

[khloe]

Napisane przez PumpkinEyes

Jak dla mnie to on nie udaje, tylko ma bardzo niską inteligencje emocjonalną. To że jest wykształcony to nie ma znaczenia, bo inteligencja emocjonalna nie zawsze musi iść w parze z potocznie rozumianym intelektem. Są przecież ludzie ze spektrum, którzy sobie świetnie radzą w swojej pracy, a z ludźmi bardzo słabo.

No właśnie on mi się wydaje,że może być w spektrum autyzmu bądź mieć Aspergera.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sublips]

Choć mnie Tomek wkurzył w czasie swojej edycji, to jednak myślę, że jego zachowanie nie było celowe, ale bardzo sprowokowane wówczas przez Mosaka, który dokładnie wiedział, jakie Tomek ma preferencje i co mu powiedział (szczupła brunetka), ciągnął go za język. No i Tomek palnął, bo nie wpadł rzeczywiście, że powiedzenie komuś obcemu, że no mógłby trochę zrzucić, i to przed kamerami to takie niezbyt fajne zachowanie.

U Marcina natomiast widzę problemy z wysławianiem się, może to nie jest typowe jąkanie się, ale mógł się jąkać w przeszłości. Sporo wiem też o osobach z autyzmem i przede wszystkim nie potrafiłabym go zdiagnozować przez TV, ale na podstawie tego obrazu nie znajduję w nim ani jednej cechy świadczącej o tym, że jest w spektrum, za to mnóstwo świadczących o tym, ze jest perfidnym cwaniakiem, który obraca kota ogonem. Tomek chociażby był zdecydowany i jak się zafiksował na jednej rzeczy to ją robił, wykazywał inicjatywę - mimo że Julia mu się wizualnie nie podobała - ale miał problem z tym, że bywał niezręczny, czasami palnął coś, co może kogoś urazić. Marcin jest zupełnie nijaki, ale nie ma problemu z zachowaniem zgodnym z przyjętymi normami, czy że mówi coś nie na miejscu.
Na to pytanie Kingi, czy jest dla niego atrakcyjna, na ten przykład Marcin skłamał i powiedział, że tak, a myślicie, że Tomek by też skłamał ?

Poza tym Kinga pracuje z osobami w spektrum i przebywa z Marcinem sporo, więc myślę, że gdyby odnalazła w nim jakiekolwiek cechy, to by inaczej do niego podeszła.

---------- Dopisano o 18:27 ---------- Poprzedni post napisano o 18:11 ----------

Dodam jeszcze, że naprawdę cieszy mnie to, że ludzie są coraz bardziej świadomi i diagnozują się w stronę zaburzeń, ale nie zawsze dziwne zachowanie jest równoznaczne z tym, że ktoś jest w spektrum.

[Markowianka]

Napisane przez sublips

Choć mnie Tomek wkurzył w czasie swojej edycji, to jednak myślę, że jego zachowanie nie było celowe, ale bardzo sprowokowane wówczas przez Mosaka, który dokładnie wiedział, jakie Tomek ma preferencje i co mu powiedział (szczupła brunetka), ciągnął go za język. No i Tomek palnął, bo nie wpadł rzeczywiście, że powiedzenie komuś obcemu, że no mógłby trochę zrzucić, i to przed kamerami to takie niezbyt fajne zachowanie.

U Marcina natomiast widzę problemy z wysławianiem się, może to nie jest typowe jąkanie się, ale mógł się jąkać w przeszłości. Sporo wiem też o osobach z autyzmem i przede wszystkim nie potrafiłabym go zdiagnozować przez TV, ale na podstawie tego obrazu nie znajduję w nim ani jednej cechy świadczącej o tym, że jest w spektrum, za to mnóstwo świadczących o tym, ze jest perfidnym cwaniakiem, który obraca kota ogonem. Tomek chociażby był zdecydowany i jak się zafiksował na jednej rzeczy to ją robił, wykazywał inicjatywę - mimo że Julia mu się wizualnie nie podobała - ale miał problem z tym, że bywał niezręczny, czasami palnął coś, co może kogoś urazić. Marcin jest zupełnie nijaki, ale nie ma problemu z zachowaniem zgodnym z przyjętymi normami, czy że mówi coś nie na miejscu.
Na to pytanie Kingi, czy jest dla niego atrakcyjna, na ten przykład Marcin skłamał i powiedział, że tak, a myślicie, że Tomek by też skłamał ?

Poza tym Kinga pracuje z osobami w spektrum i przebywa z Marcinem sporo, więc myślę, że gdyby odnalazła w nim jakiekolwiek cechy, to by inaczej do niego podeszła.

---------- Dopisano o 18:27 ---------- Poprzedni post napisano o 18:11 ----------

Dodam jeszcze, że naprawdę cieszy mnie to, że ludzie są coraz bardziej świadomi i diagnozują się w stronę zaburzeń, ale nie zawsze dziwne zachowanie jest równoznaczne z tym, że ktoś jest w spektrum.

Moim zdaniem też nie ma autyzmu, za to może mieć cechy graniczne ze spectrum, albo po prostu niską inteligencję emocjonalną. I nic nie zrobisz. Zobaczymy czy i jakie wywody będą publikować po emisji, to czasami też dużo wnosi.

Ale z tą akcją w kuchni to naprawdę była mega celowa akcja, zwróć uwagę, że nie pokazali żadnej innej sceny z tej podobno udanej wizyty, tylko tę, gdzie Kinga znów się uruchomiła

[Ellen_Ripley]

Jak dla mnie to "ciii" mamy Kingi to było "ciii, dajemy, bierz, korzystaj". Z miłością, ale i jednak szczyptą opiekuńczości w stylu mamy Marka. Nieważne, czy chcesz, czy nie chcesz - wałówka gotowa i masz brać. Pewnie taką rozmowę odbyły po raz enty. Kinga miała rację mówiąc, żeby mama zadbała o siebie, a nie da jej wszystko, co dobre z lodówki i potem będzie narzekała, że musi iść na cito po zakupy, bo niczego nie ma. To nie jest pewnie nowa sytuacja. Ale oczywiście dostało się Kindze. Gdyby to mama Marka mu tak wciskała wałówkę, to ocena byłaby całkowicie inna.

[Markowianka]

Napisane przez Ellen_Ripley

Jak dla mnie to "ciii" mamy Kingi to było "ciii, dajemy, bierz, korzystaj". Z miłością, ale i jednak szczyptą opiekuńczości w stylu mamy Marka. Nieważne, czy chcesz, czy nie chcesz - wałówka gotowa i masz brać. Pewnie taką rozmowę odbyły po raz enty. Kinga miała rację mówiąc, żeby mama zadbała o siebie, a nie da jej wszystko, co dobre z lodówki i potem będzie narzekała, że musi iść na cito po zakupy, bo niczego nie ma. To nie jest pewnie nowa sytuacja. Ale oczywiście dostało się Kindze. Gdyby to mama Marka mu tak wciskała wałówkę, to ocena byłaby całkowicie inna.

[_Sliwka_6]

Ten telefon z informacją "daje wam mieszkanie, mieszkajcie" to aż mi się wnętrzności wykręciły. Szantaż emocjonalny, w samochodzie, tonem pełnym pretensji. To jest tak chora sytuacja, że aż zadzwoniłam do mamy i powiedziałam, że ją kocham. Ona zwraca się tylko do niego nawet jak wie, że obok jest Kornelia. Myślę, że to jak Marek się zachowuje w programie jest częścią jego terapii i powiedzenia tego głośno, żeby inni się dowiedzieli, albo żeby matka zobaczyła podczas emisji jak to wygląda z boku. Te telefony są też kompletnie pozbawione jakichkolwiek uczuć. Mandarynki, kawa, balkon, napisz mi pismo. On to też powiedział, że Kornelii rodzina spędza ze sobą czas po prostu a u niego tylko zrób to, kup tamto. Współczuję dziewczynie, bo tam problemy będą się nawarstwiać a on chyba nie ma tyle siły by to uciąć...

[Voytkova]

Ten program zaczyna mnie coraz bardziej wkurzać .Fajne dziewczyny znowu dostają facetów z problemami .Najlepiej byłoby gdyby żadna z par nie przetrwała choc wydaje mi się ze Kornelia zostanie w trojkącie z Markiem i mamusia .


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[sublips]

Napisane przez Markowianka

Moim zdaniem też nie ma autyzmu, za to może mieć cechy graniczne ze spectrum, albo po prostu niską inteligencję emocjonalną. I nic nie zrobisz. Zobaczymy czy i jakie wywody będą publikować po emisji, to czasami też dużo wnosi.

Ale z tą akcją w kuchni to naprawdę była mega celowa akcja, zwróć uwagę, że nie pokazali żadnej innej sceny z tej podobno udanej wizyty, tylko tę, gdzie Kinga znów się uruchomiła

Już bez ironii, ale zaskoczyłby mnie jakikolwiek wywód Marcina napisany pełnymi zdaniami . Miejmy nadzieję, że jednak w komunikacji pisemnej byłby lepszy niż w ustnej.

No tak, akurat tutaj jestem przekonana, że specjalnie pokazali tę scenę i tak naprawdę ten dialog między Kingi mamą a nią to nie jest jakaś straszna tragedia. Oczywiście parę osób zwróciło uwagę na akcję Krzyśka, ale nie powiedziałabym, że tak wiele - a porównując te dwa zachowania, oczywiście niezwiązane ze sobą - to kto zachowuje się bardziej lekkomyślnie i mógł doprowadzić do tragedii?

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Markowianka]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Z tą akcją z samochodem tragedia. Jakby jeszcze zaczął pocisk po Magdzie to powinna poważnie zacząć się zastanawiać czy znów nie wpadła w schemat, skoro tak bardzo bała się gbura. Chyba faktycznie za dużo przed nim odkryła, szczególnie to wyznawanie miłości na okrągło i teraz Krzysztof szybko przestał się starać Jeśli się to potwierdzi to poznaliśmy drugą stronę ciepłego Krzysia misia. No chyba, że to montaż.

Kinga też jest niewidoczna w necie, przypadkowo znaleźliśmy jej profil zauważając lajki od niej na profilu Dario Dario, tylko dlatego, że ujawnił się i napisał do mnie na priv Mogą mieć profile na spokojnie, choćby pod ksywami.

Jeśli będą chcieli to naprawdę na pniu napiszą oświadczenia Każdy pudel to opublikuje.

Poza wszystkim wydaje mi się, że Marcin może być całkiem dobrą partią dla osoby z mniejszymi wymaganiami. Raczej nie jest dokuczliwy, a ma dużo plusów - dość przystojny, umięśniony, widać, że dba o siebie, ma świetny zawód (praca od zaraz), medyczne zainteresowania, własne mieszkanie, domator. Paweł, którego zjechałyśmy jeszcze w czasie programu za miałkość (oczywiście na FB i Wykopie był wielką ofiarą ), a po programie za chamski na maksa pocisk po Kasi, znalazł bardzo szybko ukochaną i to samą kuzynkę pociskanej przez siebie kobiety A on o wiele mniej sobą reprezentował niż Marcin. Stąd dla osoby, dla której liczy się stabilne życie z facetem spokojnym, bez nałogów, z dobrą pracą, mieszkaniem, to będzie super partia No i trzeba pamiętać, że naprawdę byli tu o wiele mniej fajni faceci od niego (czy też Pawła), którzy bardzo źle potraktowali swoje
żony (zdrady,kłamstwa, hejt po necie, uzależnienia ).

[Joasia1122]

Napisane przez Markowianka

Z tą akcją z samochodem tragedia. Jakby jeszcze zaczął pocisk po Magdzie to powinna poważnie zacząć się zastanawiać czy znów nie wpadła w schemat, skoro tak bardzo bała się gbura. Chyba faktycznie za dużo przed nim odkryła, szczególnie to wyznawanie miłości na okrągło i teraz Krzysztof szybko przestał się starać Jeśli się to potwierdzi to poznaliśmy drugą stronę ciepłego Krzysia misia. No chyba, że to montaż.

Kinga też jest niewidoczna w necie, przypadkowo znaleźliśmy jej profil zauważając lajki od niej na profilu Dario Dario, tylko dlatego, że ujawnił się i napisał do mnie na priv Mogą mieć profile na spokojnie, choćby pod ksywami.

Jeśli będą chcieli to naprawdę na pniu napiszą oświadczenia Każdy pudel to opublikuje.

Poza wszystkim wydaje mi się, że Marcin może być całkiem dobrą partią dla osoby z mniejszymi wymaganiami. Raczej nie jest dokuczliwy, a ma dużo plusów - dość przystojny, umięśniony, widać, że dba o siebie, ma świetny zawód (praca od zaraz), medyczne zainteresowania, własne mieszkanie, domator. Paweł, którego zjechałyśmy jeszcze w czasie programu za miałkość (oczywiście na FB i Wykopie był wielką ofiarą ), a po programie za chamski na maksa pocisk po Kasi, znalazł bardzo szybko ukochaną i to samą kuzynkę pociskanej przez siebie kobiety A on o wiele mniej sobą reprezentował niż Marcin. Stąd dla osoby, dla której liczy się stabilne życie z facetem spokojnym, bez nałogów, z dobrą pracą, mieszkaniem, to będzie super partia No i trzeba pamiętać, że naprawdę byli tu o wiele mniej fajni faceci od niego (czy też Pawła), którzy bardzo źle potraktowali swoje
żony (zdrady,kłamstwa, hejt po necie, uzależnienia ).

Marcin nie ma mieszkania, na program wyprowadził się od rodziców xd tak zrozumiałam.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[_Sliwka_6]

Napisane przez Voytkova

Ten program zaczyna mnie coraz bardziej wkurzać .Fajne dziewczyny znowu dostają facetów z problemami .Najlepiej byłoby gdyby żadna z par nie przetrwała choc wydaje mi się ze Kornelia zostanie w trojkącie z Markiem i mamusia .

Dokładnie tak. Ale nie tylko w tym programie to widać, już w wielu innych i na różnych stacjach trafiają się takie fajne, ogarnięte życiowo kobietki, a faceci same odpady :/

Zauważyłam, że Marek bardzo werbalizuje sobie potrzebę odgrywania chojraka, na setkach jest bez przerwy co to on matce nie powie, nie zrobi, a potem w realu mały chłopczyk w krótkich spodenkach, grzecznie potakujący mamie i sam do niej wydzwaniający jak tylko coś się dzieje... Dzieciuch w ciele 33 latka i tyle.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Markowianka]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

[sublips]

Napisane przez Markowianka

Z ,

Poza wszystkim wydaje mi się, że Marcin może być całkiem dobrą partią dla osoby z mniejszymi wymaganiami. Raczej nie jest dokuczliwy, a ma dużo plusów - dość przystojny, umięśniony, widać, że dba o siebie, ma świetny zawód (praca od zaraz), medyczne zainteresowania, własne mieszkanie, domator. Paweł, którego zjechałyśmy jeszcze w czasie programu za miałkość (oczywiście na FB i Wykopie był wielką ofiarą ), a po programie za chamski na maksa pocisk po Kasi, znalazł bardzo szybko ukochaną i to samą kuzynkę pociskanej przez siebie kobiety A on o wiele mniej sobą reprezentował niż Marcin.

No ale ja nie widzę powodu, dla którego Marcin nie miałby znaleźć partnerki, ale raczej tutaj kwestia jest, czego on oczekuje. Bo Paweł miał bodajże żadne wymagania co do żony, natomiast wiemy, że Marcinowi nie podoba się Kinga, ale kto byłby w jego typie - tego już nie. Na początku mówił o zrównoważeniu partnerki i żeby nie brała antydepresantów, a to kryterium też wyklucza mu wiele potencjalnych kandydatek, bo wśród mojego otoczenia wiele osób - nawet zrównoważonych - potrzebowało na pewnym etapie życia farmakoterapii (już pomijam że Marcin może sam jej potrzebuje, ale ja nie jestem od diagnozowania) i to żaden powód do wstydu. Mówił też, że chce kogoś, żeby się o nieco troszczył i Kinga to robi, nie obgaduje też go przed kamerami.

Co więcej, wydaje mi się, że Marcin sam nie wie, czego do końca chce albo nie potrafi tego wyartykulować.

[Markowianka]

Napisane przez sublips

No ale ja nie widzę powodu, dla którego Marcin nie miałby znaleźć partnerki, ale raczej tutaj kwestia jest, czego on oczekuje. Bo Paweł miał bodajże żadne wymagania co do żony, natomiast wiemy, że Marcinowi nie podoba się Kinga, ale kto byłby w jego typie - tego już nie. Na początku mówił o zrównoważeniu partnerki i żeby nie brała antydepresantów, a to kryterium też wyklucza mu wiele potencjalnych kandydatek, bo wśród mojego otoczenia wiele osób - nawet zrównoważonych - potrzebowało na pewnym etapie życia farmakoterapii (już pomijam że Marcin może sam jej potrzebuje, ale ja nie jestem od diagnozowania) i to żaden powód do wstydu. Mówił też, że chce kogoś, żeby się o nieco troszczył i Kinga to robi, nie obgaduje też go przed kamerami.

Co więcej, wydaje mi się, że Marcin sam nie wie, czego do końca chce albo nie potrafi tego wyartykulować.

Z Marcinem zgoda, moim zdaniem sam nie jest świadomy ani czego oczekuje, ani dlaczego dotychczas mu nie wychodziło. Jego świadek tylko wspominał, że jakieś grube rzeczy podziały się między nim, a jego dziewczyną, o którą zabiegał i nie było już powrotu. Od siebie podawał same ogólniki.

Z Pawłem uważam, że trafili w jego gust, Kasia mu się bardzo spodobała i jej kuzynka, która ma podobne cechy w wyglądzie jak Kasia - również. Zatem nie można orzec, że nie miał żadnych wymagań, bo takie właśnie mógł podać - niewysoka, brunetka, ciemniejsze rysy, kształtna. To nie można mówić, że każda kobieta by mu pasowała. Pewnie miał też inne propozycje, bo bardzo dobrze go odebrano i wiele kobiet zachwycało się nim na grupach, ale jak widać pozostał wierny swojemu gustowi. Możliwe, że co do zainteresowań też jakieś podał, w końcu wziął książki, które go interesowały w podróż i szukał testów dla par dla nich itp. Więcej mówił o swoich zainteresowaniach od Kasi, słuchał jej, interesował się nią, pomagał, z psem się dogadywał. O Kasi właśnie ciężko było coś powiedzieć, ale jakiejś przepaści nie było między nimi.

Tu też jest sporo punktów wspólnych, tylko albo w ogóle nie szukają ich (bo kłócą się, a Marcin od początku - wiadomo), albo taki mamy montaż.

[sublips]

Napisane przez Markowianka

Z Marcinem zgoda, moim zdaniem sam nie jest świadomy ani czego oczekuje, ani dlaczego dotychczas mu nie wychodziło. Jego świadek tylko wspominał, że jakieś grube rzeczy podziały się między nim, a jego dziewczyną, o którą zabiegał i nie było już powrotu. Od siebie podawał same ogólniki.

Z Pawłem uważam, że trafili w jego gust, Kasia mu się bardzo spodobała i jej kuzynka, która ma podobne cechy w wyglądzie jak Kasia - również. Zatem nie można orzec, że nie miał żadnych wymagań, bo takie właśnie mógł podać - niewysoka, brunetka, ciemniejsze rysy, kształtna. To nie można mówić, że każda kobieta by mu pasowała. Pewnie miał też inne propozycje, bo bardzo dobrze go odebrano i wiele kobiet zachwycało się nim na grupach, ale jak widać pozostał wierny swojemu gustowi. Możliwe, że co do zainteresowań też jakieś podał, w końcu wziął książki, które go interesowały w podróż i szukał testów dla par dla nich itp. Więcej mówił o swoich zainteresowaniach od Kasi, słuchał jej, interesował się nią, pomagał, z psem się dogadywał. O Kasi właśnie ciężko było coś powiedzieć, ale jakiejś przepaści nie było między nimi.

Tu też jest sporo punktów wspólnych, tylko albo w ogóle nie szukają ich (bo kłócą się, a Marcin od początku - wiadomo), albo taki mamy montaż.

Może nie tak że Paweł nie miał żadnych wymagań, ale ogólnie Kasia mogła go traktować, jak chciała (według mnie gorzej niż Kinga Marcina, Kinga nawet nic złego nie mówi o Marcinie za jego plecami), a on za nią cały czas latał. Marcin w moim odczuciu jest wręcz przewrażliwiony na swoim punkcie i wszystko odbiera jako atak. I jeśli jego wymogiem - jakże absurdalnym z uwagi na profesję - jest brak antydepresantów, to moim zdaniem dużo inteligentnych kobiet może go odrzucić na starcie. Nawet jeśli nie biorą antydepresantów, ale może być skreślony za samo podejście do tematu.

Marcin założył insta i jego zdjęcia mówią mi dokładnie, co o nim myślałam - typowy Alvaro. A więc pewnie po programie coś napisze, liczę, że jednak opinia widzów się zmieni, bo i na fb widzę, że wielu ludzi zaczęło go postrzegać jako fałszywego a nie biedną ofiarę.