Chore zatoki

[cava]

Wiem że od porad medycznych jest lekarz, ale juz byłam, a teraz nie wiem, iśc znów czy cierpliwie czekać.

2 tygodnie chodziłam z przeziębieniem i się doigrałam - pierwszy raz w zyciu mam zakazone zatoki. Kto miał ten wie, jak przykra to dolegliwość.
U mnie zakażenie jest tak zapaprane, ze jednym z objawów jest specyficzny katar. No co tu owijać w bawełnę... smrodliwy po prostu.

Od poniedziałku jestem na antybiotyku (Fromilid 500 2 x na dobę), czyli dziś jest 3 doba a ja nie widzę większej różnicy. katar jest trochę mniejszy, ale nadal tak samo ohydny.

I teraz pytanie: sama nie wiem, iśc do lekarza bo antybiotyk nie działą (działa za słabo), czy cierpliwie czekać do piątku (5 ostatnia doba przyjmowania antybiotyku) i dopiero w piątek iść na kontrole jak lekarz kazał?


Nigdy wczesniej nie chorowałam w ten sposób na zatoki, nigdy nie miałam tak ohydnego kataru, sama nie wiem czy po prostu brak mi cierpliwości, czy faktycznie antybiotyk działa za słabo i w 3 dobie powinno być już po takich objawach jak zakażony, ohydny, bakteryjny katar?

[Ewakuacja69]

ja bym brala lek do konca. dawka jest dosyc spora, ale ten antybiotyk zazwyczaj przyjmuje sie przez 7 dni. moze na wizycie kontrolnej lekarz Cie obejrzy i da jeszcze recepte?

[milkNhoney]

Łączę się w bólu... Sama również się doigrałam. Myślałam, że nie mam z tym problemu a teraz uuu.. Antybiotyk przyjmowałam do końca chociaż nie zadziałał zbyt dobrze, jutro idę znowu do lekarza. Dostałam jeszcze krople do nosa na receptę. Nafaszerowałam się, pieniądze wydałam a poprawa nikła

[cava]

Jednak poszłam do lekarza po poradę.
mam brać do końca ten (w sumie mam na 5 dni) a ostatniego dnia pójść na kontrole i wtedy będzie decyzja czy wystarczyło, czy przedłużamy ten, czy zmiana na inny.


mam dość, na dodatek w nocy jakoś się nagle zerwałam i naciągnęłam sobie szyję. Teraz mało że chora to jeszcze pokręcona.

[Klarissa]

Napisane przez cava

Wiem że od porad medycznych jest lekarz, ale juz byłam, a teraz nie wiem, iśc znów czy cierpliwie czekać.

2 tygodnie chodziłam z przeziębieniem i się doigrałam - pierwszy raz w zyciu mam zakazone zatoki. Kto miał ten wie, jak przykra to dolegliwość.
U mnie zakażenie jest tak zapaprane, ze jednym z objawów jest specyficzny katar. No co tu owijać w bawełnę... smrodliwy po prostu.

Od poniedziałku jestem na antybiotyku (Fromilid 500 2 x na dobę), czyli dziś jest 3 doba a ja nie widzę większej różnicy. katar jest trochę mniejszy, ale nadal tak samo ohydny.

I teraz pytanie: sama nie wiem, iśc do lekarza bo antybiotyk nie działą (działa za słabo), czy cierpliwie czekać do piątku (5 ostatnia doba przyjmowania antybiotyku) i dopiero w piątek iść na kontrole jak lekarz kazał?

Z tego co wiem o antybiotykach Cavo niektóre działają w ten sposób, że dopiero jak organizm dostanie pełną zapisaną dawkę - czyli dopiero jak w piątek weźmiesz ostatni raz to on zacznie działać (w sensie, że zacznie przynosić efekt). Dlatego nie przerywaj zapisanej kuracji, wytrzymaj do piątku. A przykry zapach może pochodzić z tego, że to nie jest zwykły katar lecz także ropa, która nie ma się co oszukiwać nie pachnie różami.

Nigdy wczesniej nie chorowałam w ten sposób na zatoki, nigdy nie miałam tak ohydnego kataru, sama nie wiem czy po prostu brak mi cierpliwości, czy faktycznie antybiotyk działa za słabo i w 3 dobie powinno być już po takich objawach jak zakażony, ohydny, bakteryjny katar?

Niekoniecznie. Przecież nie jest powiedziane, że ten antybiotyk cię wyleczy. Ale nie lekceważ sobie zatok, moja koleżanka z pracy tak olewała wszelkie choroby, w końcu poszło jej właśnie na zatoki, to też zignorowała, a teraz ma polipy na zatokach i czeka na termin operacji. Zwiększające się guzki powodują ucisk i w konsekwencji ból głowy, katar, ból gardła, ciągłe infekcje itd.

[cava]

Napisane przez Klarissa

. A przykry zapach może pochodzić z tego, że to nie jest zwykły katar lecz także ropa, która nie ma się co oszukiwać nie pachnie różami.

tak mi się własnie wydaje, bo nawet nie mam zapchanego nosa.
W zyciu nie byłam chora na coś tak krepującego i ohydnego, wstydzę się nawet własnego męża i mu współczuję że musi takie atrakcje znosić.

[Klarissa]

Napisane przez cava

tak mi się własnie wydaje, bo nawet nie mam zapchanego nosa.
W zyciu nie byłam chora na coś tak krepującego i ohydnego, wstydzę się nawet własnego męża i mu współczuję że musi takie atrakcje znosić.

Spokojnie, myślę, że to nie jest taka tragiczna choroba . Jeśli czyścisz nos, to na pewno nie czuć od ciebie. Zresztą nawet jeśli się mylę to i tak nic więcej nie poradzisz ponad to, że bierzesz leki i próbujesz się tego pozbyć pozostając w kontakcie z lekarzem. Mam nadzieję, że przejdzie ci szybko i sprawnie. Chore zatoki to nic fajnego.

A gdzie się tak zaprawiłaś?

[doloresd]

Napisane przez cava

tak mi się własnie wydaje, bo nawet nie mam zapchanego nosa.
W zyciu nie byłam chora na coś tak krepującego i ohydnego, wstydzę się nawet własnego męża i mu współczuję że musi takie atrakcje znosić.

brałam ten sam antybiotyk i mam złe wspomnienia, mnie nie pomógł.
Już istnieje zbiorczy na temat chorych zatok i napisałam w nim, że mi pomogła lampa na podczerwień, nagrzewałam sobie chore miejsca, co powodowało duży "wyciek" z nosa. Od dwóch latach ani razu mnie zatoki nie bolały.

[miss venflon]

Napisane przez Klarissa

Spokojnie, myślę, że to nie jest taka tragiczna choroba . Jeśli czyścisz nos, to na pewno nie czuć od ciebie. Zresztą nawet jeśli się mylę to i tak nic więcej nie poradzisz ponad to, że bierzesz leki i próbujesz się tego pozbyć pozostając w kontakcie z lekarzem. Mam nadzieję, że przejdzie ci szybko i sprawnie. Chore zatoki to nic fajnego.

A gdzie się tak zaprawiłaś?

no niestety jak jest ropna wydzielina na dodatek cieknąca po ścianie gardła to czuć-ani pasta do zębów,ani gumy nie pomagają
ja sama walczę z zatokami-z przewlekłym zapaleniem-niestety jestem po trzeciej serii antybiotyku i nic...jest poprawa ale problem nie znika...
teraz czeka mnie znów laryngolog ale wymuszę rtg zatok-bo juz mam dośc problemu

[cava]

czuć i to dramatycznie. nie ma się co oszukiwać.

Napisane przez Klarissa

A gdzie się tak zaprawiłaś?

Zbytnią obowiązkowością.
Choruję w sumie 3ci tydzień. Najpierw katar i ogólne objawy przeziębieniowe, potem lekka angina, a na koniec to. (mam nadzieje że na koniec) Mimo to cały czas chodziłam do pracy to wiadomo, rano głowę umyć musowo przynajmniej co 2gi dzień, robiłąm zakupy, woziłam dzieci na zajęcia i jeszcze zaliczyłam w ten weekend komunię siostrzeńca z dłuuugim dojazdem w obie strony- a w kościele zmarzłam jak pies.
No i mam.


Tyle że mając własną firmę, to nie bardzo ma się wybór po prostu, najzwyczajniej w świecie, nie ma tam nikogo kto by mnie zastąpił Tak samo nikt mnie nie zastąpi na etacie matki.

[Klarissa]

Napisane przez miss venflon

no niestety jak jest ropna wydzielina na dodatek cieknąca po ścianie gardła to czuć-ani pasta do zębów,ani gumy nie pomagają
ja sama walczę z zatokami-z przewlekłym zapaleniem-niestety jestem po trzeciej serii antybiotyku i nic...jest poprawa ale problem nie znika...
teraz czeka mnie znów laryngolog ale wymuszę rtg zatok-bo juz mam dośc problemu

Chciałam po prostu pocieszyć, że może nie jest tak źle...

[cava]

Napisane przez Klarissa

Chciałam po prostu pocieszyć, że może nie jest tak źle...

dzięki
Choć akurat jestem już w takim stanie psychicznym, ze wolałabym zebyś mnie humanitarnie dobiła jakimś szybkim sposobem

[Klarissa]

Napisane przez cava

czuć i to dramatycznie. nie ma się co oszukiwać.

Zbytnią obowiązkowością.
Choruję w sumie 3ci tydzień. Najpierw katar i ogólne objawy przeziębieniowe, potem lekka angina, a na koniec to. (mam nadzieje że na koniec) Mimo to cały czas chodziłam do pracy to wiadomo, rano głowę umyć musowo przynajmniej co 2gi dzień, robiłąm zakupy, woziłam dzieci na zajęcia i jeszcze zaliczyłam w ten weekend komunię siostrzeńca z dłuuugim dojazdem w obie strony- a w kościele zmarzłam jak pies.
No i mam.

Tyle że mając własną firmę, to nie bardzo ma się wybór po prostu, najzwyczajniej w świecie, nie ma tam nikogo kto by mnie zastąpił Tak samo nikt mnie nie zastąpi na etacie matki.

Tak to już jest, że często praca i inne obowiązki jest przedkładana nad zdrowie. Ja sobie tak załatwiłam 4 lata temu płuca, że aż mi się smugi porobiły i w sumie leczenie zajęło potem prawie 2 lata... A zaczęło się od zapalenia gardła, potem krtani, potem zapalenia oskrzeli, ale ja i tak nie miałam czasu leżeć, a potem to już zapalenie płuc... Powiem, że od tego czasu jak tylko jestem chora jakoś poważniej (czyli to dla mnie jeśli dolegliwości występują ponad 7 dni i nie przechodzą metodami domowymi ) to niczym się nie przejmuje i od razu biegnę na zwolnienie

Bo jednak ze zdrowiem nie ma żartów.

Napisane przez cava

dzięki
Choć akurat jestem już w takim stanie psychicznym, ze wolałabym zebyś mnie humanitarnie dobiła jakimś szybkim sposobem

Hmmm... no nie wiem, dopiero co chciałam sama zostać dobita w piątek ale mąż się nie zgodził bo nie był pewien, czy za taką litościwą eutanazję na żonie nie dostanie 15 lat odsiadki... No może by mu poczytali za okoliczność łagodzącą, że sama chciałam, to wtedy miałby 8. Wyszedłby jeszcze przed 40-stką

Także dobijać nie będę ale potrzymam kciuki co by ci jak najszybciej było lepiej.

[monik@_monik@]

Ostatnio na studiach dowiedziałam się, że przewlekłe zapalenie zatok może być wywołane przez gronkowca złocistego. Osoby, które borykają się długo z tym problemem może powinny ugryźć temat z tej strony

[ratta]

Ja mam przewlekłe zapalenie zatok i wieczną wydzielinę
Dopiero któryś z kolei lekarz przepisał antybiotyk, ale od początku choroby minęły 2 lata i obawiam się, że niewiele da się z tym zrobić. W czasie brania antybiotyku było dobrze, jak się skończył wszystko zaczęło się od nowa. Robiłam też wymaz z gardła i wynik był ok.
Więc jedno co mogę poradzić, to nie lekceważyć tego. Ja niedługo znów się wybieram do lekarza.

A może ktoś wie jakie badania mogą pomóc w dokładnym zdiagnozowaniu problemu? Bo byłam w tych centrach słuchu i mnie zbyli... nawet nie zlecili badań, robiłam je na własną rękę.
Przeraziłam się tymi polipami aaaaa! Jak je się wykrywa?

[cava]

mnie się zdarzyło miec problemy z zatokami co tydzień, dwa, ale objawy nie były tak drastyczne. Bolała głowa, ciekł przeźroczysty, zwykły katar.
Na zupełnie inny problem ( z kolanem)przelecz ono mnie uderzeniową dawka antybiotyku (nie pamiętam jakiego) + spora dawką sterydów- w sumie sterydy brałam kilka miesięcy zanim kolano się całkowicie zaleczyło.
I przez 3 lata od tego, byłam ogólnie zdrowa jak byk- sterydy i tamten antybiotyk, przy okazji zaleczyły i zatoki i chyba wszystko inne jak leci (nawet trądzik).

ja nie wiem, ale jakby mi nawracało to dotąd będę się tułać, aż znów mi zrobią taka końską kurację tym samym, nawet jak nie ustala co to za menda-bakteria tam siedzi Chyba wole raz na kilka lat tak z grubej armaty, niz co raz nowy antybiotyk

Kurcze, okropnie sie boję że to może teraz nawracać.

[Słodkaaa]

Cava musze Cie zmartwić, ale zatoki raz zainfekowane lubia wracac... takze wazne jest aby je wyleczyc i nie bagatelizowac. Standardowe leczenie zatok trwa nawet 14 dni, dlatego lekarz przepisał Ci antybiotyk na kilka dni aby po kontroli zdecydowac czy nalezy kontunuowac leczenie. Antybiotyki zaczynaja działać tak na prawde po kilku dniach stosowania... Byc moze poprawa nastapi jeszcze przed piatkiem. Niemniej na Twoim miejscu nie przerywalabym brania lekarstw i w piatek zglosilabym sie do lekarza na kontrolę... Byc moze bedzie potrzeba dalszego stosowania kuracji

[cava]

Napisane przez Słodkaaa

Cava musze Cie zmartwić, ale zatoki raz zainfekowane lubia wracac... takze wazne jest aby je wyleczyc i nie bagatelizowac. Standardowe leczenie zatok trwa nawet 14 dni, dlatego lekarz przepisał Ci antybiotyk na kilka dni aby po kontroli zdecydowac czy nalezy kontunuowac leczenie. Antybiotyki zaczynaja działać tak na prawde po kilku dniach stosowania... Byc moze poprawa nastapi jeszcze przed piatkiem. Niemniej na Twoim miejscu nie przerywalabym brania lekarstw i w piatek zglosilabym sie do lekarza na kontrolę... Byc moze bedzie potrzeba dalszego stosowania kuracji

Absolutnie nie miałam zamiaru przerywać brania leków na własną rękę. zresztą jak pisałam- poszłam do lekarza zapytać co mam robić. Na razie biorę zapisaną dawkę a ostatniego dnia do kontroli.

[ammalbinis]

Cava, też Cię zmartwię. Z tego co mówisz miałaś problem z zatokami od dłuższego czasu. Witam w klubie. Na zatoki choruję od około 6 lat. Tyle, że mam je spowodowane alergicznie. Może warto w tym kierunku się zorientować?

[201701300919]

Z całego serca współczuję chorych zatok

[marmutita]

zgłasza się weteranka zatokowa
swego czasu byłam częstą pacjentką laryngologa z powodu zatok
było to ok 15 lat temu i przyznam, że antybiotyku nawet nie pamiętam czy dostawałam, natomiast u mnie ropę z zatok ściągano poprzez ich punkcję kilka-dobrych-naście razy aczkolwiek nie pamiętam dolegliwości zapachowych przyznam szczerze.
bynajmniej nie chcę tu zastraszać - z tego co wiem obecnie punkcja to ostateczność.
Po perypetiach z punkcjami dosyć długo miałam spokój aż po kilku latach dopadło mnie znowu - tym razem już z problemem ropy zapachowej
pamiętam, że szłam do laryngologa z duszą na ramieniu bo byłam pewna, że będzie znowu przebijał zatokę, ale lekarz po stwierdzeniu, że mogłabym otworzyć rafinerię przy takiej ilości ropy - zapisał antybiotyk w zastrzykach, i to na dobre 10 dni.
Na szczęście to wystarczyło, chociaż zastrzyki dały o sobie znać - po schodach ledwo mogłam wejść

Moja rada nie będzie różnić się od pozozstałych - wziąć antybotyk do końca, iść na wizytę kontrolną i jeśli nadal będą dolegliwości to poprosić o rtg zatok...

[Klarissa]

Napisane przez ratta

A może ktoś wie jakie badania mogą pomóc w dokładnym zdiagnozowaniu problemu? Bo byłam w tych centrach słuchu i mnie zbyli... nawet nie zlecili badań, robiłam je na własną rękę.
Przeraziłam się tymi polipami aaaaa! Jak je się wykrywa?

Nigdy nie chorowałam na zatoki. Ale miałam podejrzenie polipów na zatokach (nie pytaj mnie dlaczego bo nie umiem uzasadnić toku myślenia pana doktora profesora do dziś dnia) kiedy cierpiałam na przewlekłe bóle gardła. Do zdiagnozowania moich zatok najpierw zalecono zdjęcie RTG zatok a potem TK (tomografię komputerową). Wg tych badań moje zatoki były zdrowe. Dalszych perypetii nie będę opisywać bo to nie ten wątek, ale moje leczenie trwało prawie rok a wszystkie dolegliwości spowodowane były bakteryjnym i grzybowym zakażeniem gardła. Po odpowiednim leczeniu dolegliwości ustały

Natomiast polipy ma moja koleżanka siedząca właśnie biurko obok i uwidoczniły się one już na zdjęciu RTG a potem potwierdzono tylko ich rozmiar na TK.

Napisane przez cava

mnie się zdarzyło miec problemy z zatokami co tydzień, dwa, ale objawy nie były tak drastyczne. Bolała głowa, ciekł przeźroczysty, zwykły katar.
Na zupełnie inny problem ( z kolanem)przelecz ono mnie uderzeniową dawka antybiotyku (nie pamiętam jakiego) + spora dawką sterydów- w sumie sterydy brałam kilka miesięcy zanim kolano się całkowicie zaleczyło.
I przez 3 lata od tego, byłam ogólnie zdrowa jak byk- sterydy i tamten antybiotyk, przy okazji zaleczyły i zatoki i chyba wszystko inne jak leci (nawet trądzik).

ja nie wiem, ale jakby mi nawracało to dotąd będę się tułać, aż znów mi zrobią taka końską kurację tym samym, nawet jak nie ustala co to za menda-bakteria tam siedzi Chyba wole raz na kilka lat tak z grubej armaty, niz co raz nowy antybiotyk

Kurcze, okropnie sie boję że to może teraz nawracać.

Męczcie dziewczyny lekarzy, żeby wam dokładnie wszystkie badania robili - ktoś wyżej wspomniał o gronkowcu złocistym, warto się sprawdzić pod tym kątem. Ja się tak z moim gardłem dałam zbyć i na początku nie robiłam badań, bo mi wmawiano, że to na pewno nie ono choruje i przez to zamiast wyleczyć się w miesiąc cierpiałam od września do lata następnego roku Potem robiłam badania prywatnie, na własną rękę ale opłacało się, bo w końcu udało się wyleczyć.

[Słodkaaa]

Napisane przez ammalbinis

Cava, też Cię zmartwię. Z tego co mówisz miałaś problem z zatokami od dłuższego czasu. Witam w klubie. Na zatoki choruję od około 6 lat. Tyle, że mam je spowodowane alergicznie. Może warto w tym kierunku się zorientować?

Dokładnie, zapomniałam o tym napisać. Czesto gesto alergicy sa bardziej podatni na zapalenie zatok...

[cava]

Sezon zatokowy ogłaszam otwary!

Jak tam u Was zatokowcy?
Ja dziś zaliczyłam pierwsze płukanie zatok po jako-takim spokoju przez lato.
Jutro galopuję na kolejne, a potem jeszcze w poniedziałek ale tym razem chyba udało mi się nie zbagatelizować problemu i zdążyć przed kompletnym zababraniem. Wiec obedzie się bez antybiotyków. Tyle dobrego.

Ech, a jeszcze pani doktor mnie uświadomiła ze wyleczenia nie będzie, można tylko reagować od razu a nie czekać że samo przejdzie.

[Klarissa]

Napisane przez cava

Sezon zatokowy ogłaszam otwary!

Jak tam u Was zatokowcy?
Ja dziś zaliczyłam pierwsze płukanie zatok po jako-takim spokoju przez lato.
Jutro galopuję na kolejne, a potem jeszcze w poniedziałek ale tym razem chyba udało mi się nie zbagatelizować problemu i zdążyć przed kompletnym zababraniem. Wiec obedzie się bez antybiotyków. Tyle dobrego.

Ech, a jeszcze pani doktor mnie uświadomiła ze wyleczenia nie będzie, można tylko reagować od razu a nie czekać że samo przejdzie.

Biedaczku...
Ale już ci to tak zostanie na amen?

[cava]

No właśnie nie bardzo zrozumiałam, czy tak na do końca amen, czy "aż organizm sam się ogarnie, albo znajdziemy powód"

[deszka]

Witam!leczę się na zatoki już ponad 3 tydz. Brałam antybiotyki i jak głowa bolała tak boli,szczególnie wieczorem i jak przełykam ślinę to w uchu mi "strzela", kataru nie mam ale cały czas czuję wydzielinę na gardle taką gęstą i gorzki smak.Byłam dzisiaj u laryngologa zrobili mi rtg i na zdjęciu wyszło,że nie ma żadnych zmian zapalnych,że wszystko jest ok i lekarz kazał mi dużo spacerować i myśleć pozytywnie - miał na myśli to że może mam depresję.Ale skąd ten ból i to strzelanie w uchu i czasem kłucie Może lekarz się nie poznał to już jest drugi laryngolog u którego byłam.

[Miikunia21]

Chorowałam na to baaardzo długo,coś strasznego ;/

Brałam antybiotyki -nic mi nie pomagało,faszerowałam sie strasznie,potem miałam zmienione leki i przeszło. Ale było strasznie;/

[lolek122]

Witam wszystkich.

Znam bardzo dobry sposób na chore zatoki. Osobiście wyleczyłem się tym sposobem a był to napar z siana, który polecają nawet lekarze.
Mieszkam w mieście wiec nie mam dostępu do siana ale mam znajomego, który ma ekologiczne gospodarstwo na kaszubach i to od niego kupiłem to siano.
Polecam ten sposób bo jest tani, zdrowy i przynosi efekty.

[kornelcia7]

Ja mam zatoki chore chyba całe życie. Wieeeele już leków przetestowałam.
Te pseudoefedryny, krople do nosa itp coś tam pomagają, ale one nie leczą tylko działają objawowo.
Sinuprety itp trochę pomagają rozrzedzić i oczyścić.
Antybiotyki leczą, no ale ileż można się truć...

Często też przyczyny są alergiczne.
Ze swojego bogatego doświadczenia bardzo polecam:

1.Jeśli to przez alergię i nawet jeśli nie to super pomaga:
Kupić sól fizjologiczną w ampułkach, przelewać do buteleczki ze sprayem do nosa po kupionej wcześniej i zużytej np soli morskiej ( przy kupnie zwróćcie uwagę czy da się odkręcić) i psikać sobie do noska ile wlezie, aż będzie wypływało, kiedy tylko macie czas.
Wypłukuje alergeny, rozrzedza i pomaga.
Odkąd tak robię mam o wiele lepszy stan zatok.

2.Antybiotyk w sprayu BIOPAROX dostępny na Słowacji bez recepty.
Psika się nim do nosa. Kosztuje około 35zł, zawiera 400 dawek, więc styknie na kilka kuracji. Ma też końcówkę na gardło, więc na anginkę też będzie. I nawet na oskrzela. Super sprawa, nie trzeba się truć antybiotykami. I naprawdę działa!! Jak ktoś ma nie po drodze na słowację to poprosić kogoś znajomego jak tam będzie. W ostateczności często jest do kupienia w necie, ale wtedy trochę drożej.

3. Krople do nosa SULFARINOL - działają jak antybiotyk, leczą, a nie tylko przetykają. Stosuje się od 3 do 5 dni. Wszystko jest na ulotce.

4. Spraye typu Mucofluid itp- wybrać się do laryngologa i poprosić o coś dobrego w sprayu.

Antybiotyki doustne są skuteczne, ale szkoda wątroby. Niech to już będzie ostateczność.
Polecam powyższe sposoby. Mi naprawdę pomagają, a od lat miałam poważne problemy z zatokami, wiecznie wszystko zatkane, stany zapalne, osłabienie, problemy z uszami od zatok itd.
No i leki na alergię albo zrobić testy, żeby było wiadomo.
Polecam lek allegra ( odpowiednik telfastu na receptę, który dostałam od laryngologa)- jeśli ktoś ma zatoki na tle alergicznym.

Dobry też jest sinus rinse- ta butelka do płukania zatok- jeśli komuś jeszcze nie poszło na uszy to polecam. Bo jak uszy już bolą to nie powinno się tego stosować.