Studia dla własnej satysfakcji, warto?

[201607050913]

Ostatnio często myślę o dokończeniu studiów. Mam 29 lat, dobrą pracę, znam języki. Ale skończyłam tylko licencjat i dopiero teraz, sama nie wiem dlaczego, zaczyna mnie to gryźć. Moje studia nie są powiązane z tym, co robię, ale kiedy przeglądam program nauczania magisterki zgodnej z tym, co robię, to właściwie wszystko to już wiem w praktyce, więc nagrodą byłby tylko papier. Czy któraś z Was skończyła studia tylko dlatego, żeby się poczuć lepiej? Lubię się uczyć, studiowanie byłoby dla mnie przyjemnością a dyplom satysfakcją, ale kosztem wielu poświęceń. Mieszkam za granicą i są pieruńsko drogie (a muszę utrzymywać się sama), poza tym czas (organizacja społeczna by ucierpiała). Mogłybyście mi coś doradzić?

[adka0401]

Napisane przez mineralka bez gazu

Ostatnio często myślę o dokończeniu studiów. Mam 29 lat, dobrą pracę, znam języki. Ale skończyłam tylko licencjat i dopiero teraz, sama nie wiem dlaczego, zaczyna mnie to gryźć. Moje studia nie są powiązane z tym, co robię, ale kiedy przeglądam program nauczania magisterki zgodnej z tym, co robię, to właściwie wszystko to już wiem w praktyce, więc nagrodą byłby tylko papier. Czy któraś z Was skończyła studia tylko dlatego, żeby się poczuć lepiej? Lubię się uczyć, studiowanie byłoby dla mnie przyjemnością a dyplom satysfakcją, ale kosztem wielu poświęceń. Mieszkam za granicą i są pieruńsko drogie (a muszę utrzymywać się sama), poza tym czas (organizacja społeczna by ucierpiała). Mogłybyście mi coś doradzić?

Moj TZ rzucil studia ( zostal mu rok ) bo dostal swietna oferte pracy w Europie. Teraz jest z powrotem w USA i ma swoja dobrze dzialajaca firme. Sam zastanawial sie czy nie wrocic do szkoly i ja skonczyc, juz nawet byl rozmawiac z odpowiednimi ludzmi w szkole, jednak stwierdzil ze da sobie spokoj. Studia nie zajac

[ajah]

Napisane przez mineralka bez gazu

Ostatnio często myślę o dokończeniu studiów. Mam 29 lat, dobrą pracę, znam języki. Ale skończyłam tylko licencjat i dopiero teraz, sama nie wiem dlaczego, zaczyna mnie to gryźć. Moje studia nie są powiązane z tym, co robię, ale kiedy przeglądam program nauczania magisterki zgodnej z tym, co robię, to właściwie wszystko to już wiem w praktyce, więc nagrodą byłby tylko papier. Czy któraś z Was skończyła studia tylko dlatego, żeby się poczuć lepiej? Lubię się uczyć, studiowanie byłoby dla mnie przyjemnością a dyplom satysfakcją, ale kosztem wielu poświęceń. Mieszkam za granicą i są pieruńsko drogie (a muszę utrzymywać się sama), poza tym czas (organizacja społeczna by ucierpiała). Mogłybyście mi coś doradzić?

Myślę, że to niełatwa decyzja głównie zewzględu na zaangażowanie czasowe.
Czy moze istniałaby możłiwość, byś po swoich studiach zobiła jakieś drugiego stopnia, które jednak nie pokryałyby się tak bardzo z tym co już wiesz? Ewentulanie pozwoliły na pogłebienie tej wiedzy ?

Nie kończyłam studiów by poczuć się lepiej. Na to mam inne sposoby

[201607050913]

Napisane przez ajah

Myślę, że to niełatwa decyzja głównie zewzględu na zaangażowanie czasowe.
Czy moze istniałaby możłiwość, byś po swoich studiach zobiła jakieś drugiego stopnia, które jednak nie pokryałyby się tak bardzo z tym co już wiesz? Ewentulanie pozwoliły na pogłebienie tej wiedzy ?

Nie kończyłam studiów by poczuć się lepiej. Na to mam inne sposoby

Niby tak, ale jakoś mnie nie pociągają inne kierunki. Wiem, co chcę robić w życiu, mam plan który realizuję i mgr na pewno nie będzie mi do tego potrzebne.

[szarri]

Napisane przez ajah

Nie kończyłam studiów by poczuć się lepiej. Na to mam inne sposoby

Aczkolwiek jeśli czujesz, że Cię do tego ciągnie i jest to warte wyrzeczeń i pieniędzy - no to pewnie, że warto.

[chwast]

jak masz czas i pieniądze to czemu nie - jeśli akurat TO cię spełni... :P

[8c5e47fe6e48fd89bc9c227f1239fe5b9f79e095_5edd71729ccf0]

Ja zawsze staram się kończyć każde zadanie. Chyba, że bardzo nie chcę, albo jest ono kompletnie do niczego nie potrzebne. Tak więc ja skończyłabym studia, jeśli mogę. Bo papierek na niektóre stanowiska jest potrzebny.

[ajah]

Napisane przez mineralka bez gazu

Niby tak, ale jakoś mnie nie pociągają inne kierunki. Wiem, co chcę robić w życiu, mam plan który realizuję i mgr na pewno nie będzie mi do tego potrzebne.

Jak cię interesuje to o robisz to dlaczego nie rozwijać się zawodowo w tym kierunku?
Wykształcenie wyższe nie jest ci potrzebne, chyba że interesuje cię nauka ( w sensie badania, analiza różnych zagadnień itd.).

[201607050913]

Napisane przez ajah

Jak cię interesuje to o robisz to dlaczego nie rozwijać się zawodowo w tym kierunku?
Wykształcenie wyższe nie jest ci potrzebne, chyba że interesuje cię nauka ( w sensie badania, analiza różnych zagadnień itd.).

Rozwijam się w tym kierunku, ale korzystając z kursów z bardzo konkretną wiedzą. Studia to wiele przedmiotów dodatkowych, zapychaczy. Po prostu nie wiem, czy stać mnie na taki luksus i nie będzie to strata czasu i pieniędzy. Nie mam już 20 lat, żeby próbować i zmieniać kierunki.

[agniesikk]

Ja bym zamiast tych studiów wolała skończyć kurs, który podniesie moje kwalifikacje w fachu, który wykonuję.

[ajah]

Napisane przez mineralka bez gazu

Rozwijam się w tym kierunku, ale korzystając z kursów z bardzo konkretną wiedzą. Studia to wiele przedmiotów dodatkowych, zapychaczy. Po prostu nie wiem, czy stać mnie na taki luksus i nie będzie to strata czasu i pieniędzy. Nie mam już 20 lat, żeby próbować i zmieniać kierunki.

Nie wiem jak jest ze studiami w kraju, w którym mieszkasz. Ja robiłam roczne magisterskie w UK, przedmiotów zapychajacych nie było.

[_Matilde_]

Ale chcesz robic uzupelniajace magisterskie? Na drugim stopniu juz nie ma takich ☠☠☠☠☠☠☠ek, uwazam ze juz sa konkretniejsze niz licencjat
Moze i warto, jak masz ochote i nie zrujnuje Cie to finansowo, nie przemeczy w sensie nadmiaru obowiazkow - jak z jakiegos powodu mozesz nie wyrabiac a w sumie nie potrzebujesz tych studiow to zawsze mozesz poczekac i pomyslec za jakis czas

[Marudna Krolewna]

jestem w podobnym wieku i właśnie zaczęłam podyplomówkę - ale tym razem wybrałam kierunek, który przyda mi się w życiu zawodowym (w odróznieniu od mgr )

[Cola_Ola]

Moja mama skończyła niedawno studia Mówi, że tak ją to dręczyło, że śniło jej się po nocach. Czasem warto zrobić coś dla siebie.

[szarri]

Napisane przez Cola_Ola

Moja mama skończyła niedawno studia Mówi, że tak ją to dręczyło, że śniło jej się po nocach. Czasem warto zrobić coś dla siebie.

Mój tata niedawno ZACZĄŁ studia (kompletnie i skrajnie niezwiązane z jego życiem zawodowym ma firmę w branży handlowej, a poszedł sobie na pedagogikę/resocjalizację ), też dla własnej satysfakcji, a w zasadzie to z nudów chyba i żeby go podrywały dziewczynki z rocznika 1993 Moja mama z kolei w październiku WYBIERA się na studia, tyle, że w jej wypadku ma to zupełnie inne podłoże niż tylko własna satysfakcja. Wiek nie ma znaczenia w XXI w. oboje są rocznik '68.

[Marudna Krolewna]

aaa dodam, że moja mama magistra robiła w wieku około 40 lat jeśli Cię stać by studiować dla samego studiowania to czemu nie

[galaksy]

Ja skończyłam 50 lat i właśnie jestem na 2 roku licencjackich. Robię to dla siebie, dla przyjemności, dla satysfakcji. Całe życie nie były mi potrzebne ukończone studia, ale zawsze chciałam je mieć. Tak po prostu.

[szarri]

Napisane przez galaksy

Ja skończyłam 50 lat i właśnie jestem na 2 roku licencjackich. Robię to dla siebie, dla przyjemności, dla satysfakcji. Całe życie nie były mi potrzebne ukończone studia, ale zawsze chciałam je mieć. Tak po prostu.

i to jest idealne podejście.