Wrześniówki 2017 - 💗 część 7

[Madzialenka12344321]

Marta no tak, to ma w takim razie sens. A kasa większą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Madzialenka12344321]

U mnie domowego szpitala ciąg dalszy. Jaś już praktycznie po ospie, zostało mu kilka strupów. Za to wczoraj ospy dostała Maja. I to drugi raz w życiu. Można? Widocznie można. Lekarz powiedział, że mega rzadko się tak dzieje, ale jednak. Pierwszą przechodziła źle, ale teraz jest jeszcze gorzej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[marttb]

Madzialenka - wspolczuje, ale ma nieszczescie
Ja dzis wyszłam z Arturem ze szpitala, miał wstrząsnienie mózgu, wiec bylismy na obserwacji. Ledwo wyzdrowiał chyba z trzydniówki to szpital, teraz wrocilam, ale Zosia też ma goraczke. I tak kolorowo u nas rowniez.
Teraz debatujemy, bo w szpitalu nie robili mu tomografu, pytałam na wyjściu czy jesli chcialabym sama prywatnie, co na to lekarka, ale nie zalecala. Zaś my sie jakos boimy czy lepiej nie zrobić... jeszcze za 2 dni na kontroli u naszej pediatry spytam, chociaz to troche jak szukanie potwierdzenia u kogos że warto zrobić...

[madzieeek]

Madzialenka - współczuję!!
Marta - a co to się u Was wydarzyło, że wstrząśnienie mózgu aż?

Ja już pięć tygodni jestem na L4! Mam okropny kaszel. Tzn. dziś właśnie jakby zelżał, ale było tragicznie i byłam już na skraju załamania nerwowego, bo trzy antybiotyki (wczoraj skończyłam trzeci) i żadnej poprawy! Zaczęło się od zapalenia krtani i tchawicy, potem coś w oskrzelach niby było słychać, ale ogólnie nic takiego groźnego - a kaszel rozrywał mi klatkę piersiową jeszcze dwa dni temu! Ze względu na moją przeszłość wylądowałam u pulmonologa, robiłam RTG klatki, potem jeszcze tomografię - nic. Covid wykluczony (swoją drogą pół roku po szczepieniu nie mam prawie wcale przeciwciał ), krztusiec wykluczony, zatoki w porządku, generalnie wszystko "czyste" a kaszel męczył jak cholera. Mówię Wam, płakałam z przerażenia i z bezsilności, no i z bólu, bo wszystko mnie bolało przy tym kaszlu. Pulmonolog twierdziła, że kaszel poinfekcyjny i nie ma powodów do obaw. Nie do końca chciało mi się wierzyć... No ale nagle od wczoraj jakiś przełom! Mam jeszcze tydzień wolnego, mam nadzieję, że to już koniec tego dramatu...
Ale dla odmiany wczoraj Jurek skoczył mi na plecy (24kg żywej wagi), wykonałam jakiś niekontrolowany ruch, coś "chrupnęło" i myślałam, że zemdleję z bólu! I do dziś leżę bez ruchu, boli mnie cały pośladek, chyba naderwałam jakiś mięsień albo co...
Czyli "jak nie urok to sraczka" Swoją drogą w październiku skończyłam 40 lat. Wiele osób straszyło mnie, że po 40-stce to już wszystko zaczyna się sypać - no i jakby się sprawdza, bo problemy zaczęły się tydzień po urodzinach (już w tej Pradze byłam z kaszlem).
Teraz przez ostatni tydzień w domu towarzyszył mi jeszcze Jurek ze swoim katarem Bo on znowu chodzi do przedszkola w "interwałach" - 5 dni w przedszkolu, dwa tyg w domu... Zajęcia dodatkowe (za grubą kasę ) nam wciąż przepadają...no jakoś dramat tej jesieni...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Madzialenka12344321]

Dziewczyny, oby kolejny rok był szczęśliwszy jeśli chodzi o choroby.

Marta co mu się stało?

Madziek a może test nie w tym czasie zrobiony? Moja koleżanka też kilka miesięcy po szczepionce była chora. Książkowe objawy Covid i test negatywny. Podobno często tak jest.

Mnie jeszcze szczepionka nie przekonała i jestem niezaszczepiona. U nas w szkole chorują tylko ci zaszczepieni. Taka dziwna sytuacja.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[blekitnams]

Dziewczyny zdrowia wszystkim!
U nas na razie spokój. Po przejściu Rsv, straszeniu szpitalem na szczęście jest w porządku.
Co do kaszlu, to u mnie też była dziwna sprawa. W ciąży kaszlałam przez pół roku! Lekarze nic nie zdiagnozowali, rodzinny stwierdził, że nabawiłam się alergii, pewnie na kurz. Co ciekawe po porodzie wszystko mi minęło.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Madzialenka12344321]

Dziewczyny co kupujecie dzieciom na święta?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[marttb]

Spadł ze schodów zeszłam doslownie na chwile, Zosia wrocila z przedszkola i nie mogla znalezc bransoletek swoich. Bawiliśmy sie na gorze, a ja poszlam po nie do kuchni, oni ruszyli za mną, oczywiscie obładowani zabawkami.

Madziek- oby było juz tylko lepiej
Ja raz mialam taki kaszel, trwał wiecznosc, a nocne napady nie dawaly spac godzinami, musialam wychodzić z sypialno do salonu zeby Zosi nie obudzić
Może to wlasnie kwestia bardziej okresj grzewczego? Suchoty powietrza albo smogu...


My z Arturem zaliczyliśmy tez pierwsze testy na covid w zyciu,negatywne wyszly

[madzieeek]

U mnie test negatywny, teraz jeszcze zrobiłam właśnie badanie na przeciwciała i baaaaardzo niski poziom mi wyszedł. Więc dwa badania raczej wykluczają covid. Czekam teraz aż minie mi wszystko i lecę na trzecią dawkę.

Na święta kupujemy Jurkowi dodatkowe elementy do drewnianej kolejki, znaleźliśmy super części z Brio. Z Ikei mamy już wszystko i to po kilka razy ale on tworzy tak rozbudowane konstrukcje, że chcemy mu dorzucić coś ekstra Zastanawiam się jeszcze nad Albikiem, ale nie wiem... Generalnie mam ostatnio problem z tym, że moje dziecko dostaje za dużo rzeczy, zaczyna mnie to irytować, bo uważam, że za dużo i za często coś dostaje Ledwo co były urodziny, potem imprezka dla dzieci - dostał masę zabawek. Teraz Mikołaj i już dziadkowie, moja mama, ciocia i brat (chrzestny) szykują kolejne paczki, no i zaraz potem święta i powtórka... Chciałabym trochę ograniczyć to obsypywanie prezentami, ale nie mam za bardzo pomysłu jak, bo każdy chce mu coś dać...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 22:47 ---------- Poprzedni post napisano o 22:43 ----------

A co do prezentów mam jeszcze jeden problem: nie mam zupełnie pomysłu, co kupić teściom Jedziemy z nimi na święta w góry, oni sponsorując wyjazd, więc chociaż jakieś fajne prezenty wypada nam zorganizować. Zresztą u nich w ogóle prezenty są bardzo ważnym elementem świąt. A u mnie pustka jeśli chodzi o pomysły...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[blekitnams]

Z teściami niestety nie pomogę. Też mam zawsze problem z takimi prezentami.
Podasz namiary albo powiesz jakie dodatki z brio zamowiliscie? Moi rodzice dokupią jakiś zestaw torów, bo nie mamy ich tak dużo, a przydałby się do rozbudowania. Macie jakiś pociąg, który sam jeździ, coś polecacie?

Od rodziców tż-ta zamówiliśmy lego. Rafał szuka młodemu aparat, bo codziennie chce robić zdjęcia i nagrywać naszymi telefonami.
Jako wspólny prezent zamówiłam dzieciom projektor.

Jak w lego się wkręci jakoś mocniej, to chyba na najbliższy czas będę mówić, żeby kupowali klocki albo książki. Mam dość badziewia wołającego się po domu, który mam problem schować.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[madzieeek]

Właśnie też sugeruję już wszystkim LEGO, bo u nas już się zaczęła mocna faza, więc to sensowny pomysł, no i nie zajmują tak dużo miejsca Tyle że nie wszyscy chcą się do moich sugestii stosować i kupują niepotrzebny badziew, a my zaczynamy tonąć w plastiku. Nie mogę się doczekać przeprowadzki - zrobię wtedy ostrą selekcję
Z jeżdżących mamy lokomotywy na baterie z Ikei i jeszcze jedną chyba z Lidla bodajże. Z Brio chcemy parowóz, który wytwarza prawdziwą parę plus przejazd kolejowy, bo mamy dwa - ale nadepnięte przeze mnie I coś tam jeszcze G. wybrał, ale już nie pamiętam co. Parowóz jest priorytetem Zamawialiśmy w Smyku, spory wybór mają.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Madzialenka12344321]

Też mamy masę torów i lokomotywę na akumulatorki z Ikea. U mnie ostatnio włączył się instynkt kreatywny u Jasia. Non stop koloruje i śpiewa kolorowanki idą tonami. Zabawki stoją i stoją. Poza kolorowaniem są książki, które wypożyczam ze szkolnej biblioteki, bo te domowe zna na pamięć. Teraz na tapecie magiczne drzewo. Większość serii przeczytana.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[marttb]

Dokladnie to jest ten moment kiedy juz nie kupuje sie nowych zabawekz tylko dokupuje do zestawow, zdecydowanie za duzo teraz dzieci maja.
Moja mama na szczescie powiedziala ze daje namczesniej pieniadze i zebysmy kupilo cos co uznamy za sluszne albp dolozyli do czegoś co chcemy kupić, jeden prezent ale porządny
My akurat na mikolaja dzieciom kupilismy takie paczki badziewia, szajs, plastik zeby jak ske znisvzy to poszedl do konta, ja mam schoze na punkcie drewnianych zabawek, wiec nic im sie nie niszczy i mamy za dużo wszystkiego.
Zosia dostanie barbie na jednorożcu i taki kreatywnh zestaw do malowania farbami. A Artur straz pozarna, pistolet ale taki tylko wydajacy dzwiekiz bez jakis strzalek czy cos, i chodzacego pajaka. On uwielbia wszelkie takie robale! Gąsienice to go na podworku godzinami mogly zająć
No a pod choinke chce już cos porzadnego i zaczynaja sie schody.
Mysle ze dostana po dwie rzeczy wlasnie bo Zodi chce gre spadajace malpki i chhba klocki pixie czy jakos tak.a Artur mam pustkę jeszcze

---------- Dopisano o 07:50 ---------- Poprzedni post napisano o 07:46 ----------

Zosia uwielbia tez eksperymenty wiec w sumie przy nie pomysłów jest dużo

[agnieszka_kak]

Moja praktycznie nie dostaje prezentów od rodziny. Rodzina meża daje ubrania i słodycze, nawet część tych ubrań nadaje się do użytku. Słodycze chowam natychmiast i wydzielamy po kawałku, nie znoszę tego zwyczaju. Moja rodzina zazwyczaj nie daje nic, ale zdarza się że dostanie ksiązkę lub kolorowanki.

Z ubrań wyrosnie, słodycze się zje, kolorowanki pomaluje, zostaje kilka ksiązek i tyle. Jak się wejdzie do pokoju córki to jednie pluszaki stoją na wierzchu, reszta zabawek jest schowana w szafce, mieszczą się wszystkie na 3 półkach.

Wczoraj napisała list do Mikołaja. To było na zasadzie "mamo, powiedz mi, jakiej zabawki jeszcze nie mam"? Hehe, mam już autka i mała zjeżdżalnia dla samochodów leży do odebrania w punkcie paczek, dziś wieczorem ocenimy jak to wygląda i czy coś jeszcze dokupować. Gdybym chciała inwestwać w większy prezent (no ale mąż kazał oszczędzac więc nie będę) to kupiłaby taka drabinkę rozporową do wspinania się, z linką i huśtawką.

A w ogóle w Czechach na Mikołaja daje się reklamówkę słodyczy. Wsżedzie wiszą te reklamówki z motywem świątecznym. Bleee.
Za to szkoda że w tym roku moj pracodawca nie organizuje zadnego Mikołaja, był co roku (w ubiegłym roku przyszedł online).

[marttb]

Ja uwielbiam zwyczaj dawania na Mikolajki paczek slodyczy to jedno z lepszych wspomnien z dziecinstwa, z calym rodzenstwem przeszukiwalismy mieszkanie juz przed Mikolajkami zeby znalezc, ale rodzice zawsze jakos je ukryli. Potem handel wymienny miedzy sobą. Jedno zjedli szybko i nie mieli, inni chomikowali i wydzielali samo sobie dawkę zeby mieć na długo.

U nas dzieciaki nie dostają takich paczek, ale może kiedys. W zeszlym roku moja siostra zrobila wlasnie takie mikolajkowe ze slodyczami dla dzieciakow, ale wiekszosc slodyczy po nocach zjadl mąz, no oni jeszcze mali zeby dostac taki staly dostęp.

---------- Dopisano o 14:56 ---------- Poprzedni post napisano o 14:52 ----------

Ze wszystkich rzeczy najbardziej nie lubie jak ktos kupuje im ciuchy. O zgrozo!

[madzieeek]

O matko, ja też tego bardzo nie lubię!! A z tego co zauważyłam, to na Śląsku kupowanie ubrań w prezencie jest turbo popularne! A te ubrania nie dość, że zwykle nie trafiają w mój gust (a póki co moje dziecko się zupełnie nie buntuje i zakłada to, co mnie się podoba ), to jeszcze dziecko nie ma kompletnie radości z takiego prezentu, żadna to dla niego atrakcją czy przyjemność (przynajmniej dla mojego dziecka). A dostaje regularnie wszelkie części garderoby, od majtek począwszy Nie kumam tego zupełnie.
Ja też mam fioła ma punkcie drewnianych zabawek, no ale...nie tylko ja mu kupuję te zabawki... On jest ciągle jedynym wnukiem w obu rodzinach. Siostra mojej mamy, która mieszka z nami na tym samym podwórku, też nie ma swoich wnuków, więc jest dla niego dodatkową babcią. No i wszyscy go rozpieszczają do granic możliwości...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[agnieszka_kak]

Ubrania dane przez moich tesciow nie nadaja sie do niczego- sa za duze (np na 12 lat), za grube. Ale moja mama kupuje takie jak Eliza lubi- z dinozaurami i psim patrolem.

Slodycze od zawsze wydzielam, ale widze jak czescy sasiedzi czy czasem przedszkole daje bez ograniczen. Moja kolezanka miala olbrzymi problem z uzaleznieniem corki od slodyczy (dziecko zaczelo odmawiac jedzenia wszystkiego co nie jest slodkie), ostatecznie musiala wprowadzic w domu bolesny miesieczny odwyk. Teraz tez wydziela i jest ok, corka normalnie je kotlety.

Sent from my SM-J610FN using Tapatalk

[marttb]

Moi tesciowie maja 6 wnukow, a moi rodzice oczekuja dwoch kolejnych, więc na Boze Narodzenie beda mieli już 8!

[agnieszka_kak]

Moja mama ma jedna wnuczke. Moje bratowe maja problemy z nieplodnoscia. Nie wplywa to na liczbe prezentow, ale nie narzekam. Dzieki temu mam malo zabawek w domu i zero problemow "co kupic".

Sent from my SM-J610FN using Tapatalk

[madzieeek]

U Was Agnieszka też trochę inaczej, bo mieszkacie daleko. My w jednym domu z babcią i na jednym podwórku z ciocią-babcią. Dziadków ze Śląska widujemy średnio raz w tyg, to tylko niecała godzina drogi. Mój brat - chrzestny - też póki co w tym samym domu. No i każde z nich wystarczy że wraca z jakichś większych zakupów, to zawsze coś dla małego ma - czy jest okazja, czy nie... Nie powiem - jest to turbo miłe, że wszyscy o nim myślą, kochają itd. Ale no kurde przeraża mnie i przytłacza ilość przedmiotów, które nas otaczają. Może jak będziemy mieszkać sami, to będzie to wszystko bardziej "z głową". Na szczęście przy większych okazjach typu urodziny to moja mama to najbardziej lubi dawać kasę w prezencie i to mi pasuje
Słodycze ograniczyliśmy dzięki jednemu epizodowi owsików. Wprawdzie Jurek nigdy jakoś szczególnie nie rzucał się na słodycze (poza kwaśnymi skittellsami, które nałogowo jadłam w pierwszym trymestrze ciąży!), ale nagle zaczęło się ich robić niebezpiecznie dużo - właśnie przez to, że otacza nas cała "wioska". Tu jeden cukierek, tam jeden batonik, tu ciasteczko itd. - finalnie zaczęło tego być zbyt dużo, pomimo że ja osobiście wcale mu nie dawałam słodyczy, i nagle zdziwienie, że dziecko nie chce jeść obiadów... Na szczęście tutaj argument owsików trafił do wszystkich, bliska rodzina wzięła sobie do serca i częściej proponują jabłka i ogórki 🤣🤣 Dalsza rodzina nadal dorzuca do prezentów spore ilości cukru, który ją nocami wyżeram 🤣🤣 Słodycze bez ograniczeń to stosujemy tylko jako motywator na górskim szlaku

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[agnieszka_kak]

Grr, w poniedziałek punkt odbioru paczek byl nieczynny, we wtorek nie mogłam pójść, w koncu dziś tam idę (jest otwarty tylko od 18 do 19 od wtorku do piątku). Już chce zobaczyć ten tor do autek co go zamówiłam, czy dobry, czy nie za mały, czy umiemy go złozyc... Tak by w razie czego pójść jeszcze do jakiegoś sklepu i kupić alternatywny...

[marttb]

Ja to mam przez tego mojego syna coraz większe wyrzuty biedak wlazł dzis na łóżko do mnie, ot tak upadł i walnął zębami w moje kolano, rozciął warge i jedynka mu sie ułamała na pół.

[Madzialenka12344321]

Marta o matko..... Jaki pech. Co teraz z tym zębem?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[marttb]

Napisane przez Madzialenka12344321

Marta o matko..... Jaki pech. Co teraz z tym zębem?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dzwoniłam juz rano do naszego dentysty zeby umowic wizyte, no ale nie odbiera, wiec czekam az oddzwoni i zobaczymy co dalej. Mam nadzieje ze jakos mu go odbuduje (?)

[agnieszka_kak]

Mozna nadbudowac.
A ja sie dziwie, ze moj maz nie pozwala malej chodzic po lozku "bo sie przewroci"...

Sent from my SM-J610FN using Tapatalk

[marttb]

Ehhh dziewczyny tesciowa przenoszą na oddział paliatywny.
Maz wczoraj wrocil do nas z trasy i dzis juz pojechał do taty, wszystkie 3 siostry pojechaly z nim. Żal mi strasznie że nie ma mnie z nim.
Do tej pory jak byla w szpitalu nie mogli jej odwiedzać, na tym oddziale z aktualnym testem na covid beda mogli przy niej być.

[Madzialenka12344321]

Marta współczuję.


Zabrali nam wolność wyboru. Przymus szczepień. Szok! Jestem załamana.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[marttb]

Napisane przez Madzialenka12344321

Marta współczuję.


Zabrali nam wolność wyboru. Przymus szczepień. Szok! Jestem załamana.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Kurcze ,u nas sie tyle dzieje ze ja nawet nie wiedziałam.

Bratu sie dzis cora urodzila, siostrze 4 dni temu - zapalenie płuc od urodzenia. Tu sytuacja u męża. Mikolajki. Co rusz tu przypilnowac komus dzieci, cos ogarnac, ze cos wlaczylam jakis czas temu zeby przeczytac o tym, i przed chwila wylaczylam ta zakladke bez czytania, bo juz mi sie odechcialo.

Madzialenka na razie konkretne grupy uderzyli? Czy od razu wszystkich? Pewnie grupyz nie zmusza wszystkich od razu bo by ske opor zrobilz beda zmuszac grupami.

---------- Dopisano o 19:12 ---------- Poprzedni post napisano o 18:14 ----------

Dobra, doczytałam, wiem co i jak.
Nie przymus, a obowiązek!

[Madzialenka12344321]

Bez szczepienia utrata pracy. Przymus i brak wybory.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[marttb]

Wiem madzialenka, zgadzam się, ale nasze ministerstwo twierdzi ze to nie przymus, a obowiazek.