Jak często nosicie perfumy?

[eiri]

A propos trwałości perfum, zauważyłam, że w zanieczyszczonym, przesiąknietym spalinami powietrzu perfumy bardzo szybko giną- w Szwecji, gdzie powietrze jest superczyste z odległości metra wyczuwałam zapach kwitnącego bzu, a psików wystarczało na cały dzień naprawdę niewiele. Teraz jestem z powrotem w Polsce i czuję, jakbym nagle straciła węch :/ Wpływ ma też oczywiście wysoka temperatura... zwiększyłam liczbę psików o 50% i jakoś to idzie.
Na wszelki wypadek zawsze pytam mojego małżonka o intensywność wydzielonej przeze mnie woni Nie znam lepszego sposobu na kontrolę zapachu...

[rachela]

Eiri, jak ja Ci tej Szwecji zazdroszczę
To jest klimat dla mnie! A nie - raz mróz, raz dziki upał

Wracając do tematu - trzy psiki rano (jedno ucho, drugie ucho, trze... yyy, dekolt ), czasem coś wieczorem. A jak używam czegoś nowego, co mnie obsesyjnie kusi i nęci, to psikam ile wlezie

[Kasiulka22]

Ja psikam się rano i przeważnie dopsikuję popołudniu, choć nie zawsze. Psikam się ok 5 razy

[smerfeta01]

ja lekkich zapachów na lato używam częściej bo szybciej wietrzeją, no i na skórze w lecie szybciej uciekają , natomiast w zimie wystarczy parę psiknięć z rana i zapach jest wyczuwalny przez cały dzień.

[aga79]

Napisane przez Kasiulka22

Ja psikam się rano i przeważnie dopsikuję popołudniu, choć nie zawsze. Psikam się ok 5 razy

To tak jak ja Ew. jeżeli są to perfumy super trwałe i bardzo ogoniaste (typu Angel) to 2-3 małe psiki wystarczają mi na cąły dzień

[eiri]

Napisane przez rachela

Eiri, jak ja Ci tej Szwecji zazdroszczę
To jest klimat dla mnie! A nie - raz mróz, raz dziki upał

Mam identyczne odczucia I już tęsknię za północą...

[sylwia.gda]

Tak, lato krócej zatrzymuje zapachy na skórze.
Ja rano 'psikam' 4-5 razy i to wystarczy, natomiast gdy idę gdzieś wieczorem, doprawiam.

[dreamer4]

Różnie, w zależności oczywiście od rodzaju ( edt, edp, itp.), trwałości, intensywności, od tego czy mam resztę kosmetyków w tej linii zapachowej, od pory roku, od miejsca przebywania, jednak jestem osobnikiem, który lubi pachnieć dość intensywnie, czasami też dopada mnie strach, że kiedyś skisną te moje „zapasy”, dlatego perfumuje się dość często, od 1 do 3 w ciągu dnia, średnio od 2 do 6 psików, czyli w ekstremalnych przypadkach, mogę zafundować sobie i otoczeniu 18 psików w ciągu doby…- chore nie?

[moee]

ja zawsze dwa razy -rano male dwa psiuki ( za uszami,zgiecie lokcia plus jeden maly psiuk delikatnie we wlosy na wieczor szoruje sie porzadnie i psiukam wieczornymi

[Pistacja]

W moim przypadku jest tak, że bardzo intensywnie czuję perfumy nowe lub takie, do których wracam po jakimś czasie nieużywania. Ale trwa to najwyżej jeden - dwa dni, a potem praktycznie już ich nie wyczuwam (oprócz momentu aplikacji rano i przy przytknięciu nosa do nadgarstka). Dzieje się tak podobno dlatego, iż mózg po pewnym czasie zaczyna "ignorować" zapach dla niego nieistotny i nieszkodliwy. Dlatego staram się nie dopsikiwać w ciągu dnia, bo zapach jest prawdopodobnie wyczuwalny dla otoczenia. Zresztą mam w zwyczaju perfumować tylko świeżo umytą skórę więc o "poprawianiu" w pracy nie mam mowy, o pryskaniu ubrań też nie...Szkoda, bo z wąchania moich perfum przede wszyskim ja chciałabym mieć frajdę

[burn-it-up]

Napisane przez eiri

Mam identyczne odczucia I już tęsknię za północą...

Eiri zaadoptuj mnie i zabierz ze sobą do do Szwecji,ślicznie proszę
A wracając do tematu to ilość psików uzależniona jest oczywiście od rodzaju zapachu,jego trwałości i intensywności.Addictem wystarczy się spryskać 1-2 razy natomiast Green Tea i inny letnie,świerze zapachy zazwyczaj wymagają kilkakrotnego psiknięcia i późniejszego jeszcze dopsikiwania

[rawita]

Zależy od perfum. Silnymi, np. Dolce Vitą, psikam się rano i, jeżeli gdzieś wychodzę po południu albo wieczorem, poprawiam. Słabymi tak co 5-6 godzin. Lubię jak od czasu do czasu dociera do mnie zapach, który mam na sobie i to jest dla mnie wyznacznik częstotliwości perfumowania.

[golgie]

mysle, ze czestotliwosc aplikacji zalezy od wielu rzeczy, np: intensywnosci perfum, pogody, naszego samopoczucia, okazji.Powiedzmy, zew 30 stopn. upale nie wyleje na siebie calej butli Addicta (np. O zgrozo w tramwaju), do pracy raczej nie wypachnie sie AP, a jesli mi niedobrze totez raczej niczego ciezkiego kalibru nie uzyje, choc wtedy to pewnie bede tylko myslala jakby tu zlozyc hold naturze

[Aggie125]

Do pracy staram się uzywać lżejszych zapachów, niekonieczny typowych swieżaków, bo jakos za nimi nie przepadam. Ale np. Romance Ralpha Laurena to ze 2 razy dziennie - przed wyjściem, potem w ciągu dnia, po 5-6 godzinach. Cięższe i słodsze zapachy wystarczy jeden raz i starcza na cały wieczór.

[nutka85]

Czy jak się rano psikacie perfumami, tzn. edt lub edp to psikacie też na nadgarstki?

Bo ja najczesciej na dekold, i troszkę we włosy... ale czasami też na nadgarstki...
A czytając Wasze wypowiedzi nie zanotowałam czegoś takiego

[hecate]

Perfumy to moja kropka nad 'i'. Czyli perfumuje sie codziennie, lubie pachniec, kiedy zapomne sie psiknac czuje sie dziwnie nieswojo, jakby czegos brakowalo.

[_Bjeata_]

Noszę je codziennie.
Staram się mieć w atomizerku do torebki, bo panicznie boję się nieopatrznego stłuczenia flaszki

[vesenka]

Codziennie A ilość psików zależy od tego, na który z zapachów mam danego dnia ochotę

[twister_male]

Ja psikam się zawsze. Lubie spać w perfumach(czasami TYLKO w nich), poza tym do szkoły, praktycznie wszędzie. Nawet na basen chodze wypsikany(podobno jak wskakuje do wody to rozchodzi sie intensywny zapchm jak mi to kiedys powiedziano )
Nosze ze sobą zawsze perfumy, niestety mam same 100, wiec jest malutki problem
Perfumy to podstawowy składnik mojej "odzieży"

[kropka75]

Codziennie. Nie wychodzę z domu bez dwóch rzeczy: tuszu na rzęsach i perfum na szyi.
Ilość pisków i ewentualne dopsikiwanie zależy od zapachu.

Takiej Alejki robię 4-5 psików i cholera mnie bierze, że za dwie godziny już jej nie czuję. Z dopsikiwania atomizerkiem zrezygnowałam po tym jak się zepsuł i 5ml wody, której kupiłam tylko 30-tkę wsiąkło mi w torebkę.
Alejką psikam też golfy i swetry przy szyi.

A takiego Joopa Femme to już tylko dwa psiki na boki szyi (tętno) i nie dopsikuję nigdy, bo czuję go bardzo długo.

Wieczorem dopsikuję się jeśli gdzieś wychodzę. W domu zwykle pachnę czymś delikatnym (jak Alejka właśnie) albo próbkami w ramach testów.

[falka]

codziennie i na noc też
chyba że akurat na noc sobie zapodam jakiś bardzo pachnący balsamik - aqualinkę na przykład... wtedy rezygnuję z perfum
co do intensywności to zależy oczywiście co - przeważnie 4 psiki rano ale w torebce zawsze mam
co ciekawe bardzo często się zdarza że mam parę różnych w torebce bo dokładam codziennie a zawsze zapominam wyjąć te z dnia poprzedniego

[Zmijka]

Ja zawsze jak gdzieś wychodze. A ilosc psików zalezy od tego co uzywam, czasem poprawiam sobie zapach w ciagu dnia. ale nie nosze nigdy buteleczki w torebce.

[Eenax]

Perfumy Hmm zdarza mi sie moze 2-3 razy na miesiac. na codzien raczej uzywam wód toaletowych i perfumowanych. Codziennie psikam sie w zalezności od zapachu 1-2 razy dziennie). No noc zadko uzywam zapachu (ale zdarrza się) bo uzywam perfumowanych zeli pod prysznic.

[Contax]

Codziennie. Zawsze rano kilka psikow, i nieraz jeszcze poznym popoludniem lub wieczorem.

[agaa13]

ja również codziennie noszę perfumy- nawet jak siedzę cały dzień w domciu . czasami jest to niewygodne( np jeśli jest to 100ml więc teraz największa pojemność jaką kupuję to 50 ml) ale prawie zawsze mam flakonik w torebce i masę próbek(tak na wypadek). w ciągu dnia dopsikuję się ok 2-3 razy w zależności od intensywności zapachu.

[Dallale]

Perfumuję się dla własnej przyjemności, pachnę więc codziennie, niezależnie od tego, czy gdzieś wychodzę, czy zostaję w domu. Czasami aplikuję sobie kropelkę perfum na noc, wolę jednak zapachowe żele, balsamy lub odprężające olejki - lawendowy i melisowy.

Na mojej skórze większość perfum pachnie długo i intensywnie, dlatego wystarczą mi 1 - 3 psiki. Oczywiście, jeżeli delikwent wyparowuje zbyt szybko, aplikuję go ponownie - nie częściej jednak niż 2 razy dziennie.

Nie mając na sobie zapachu czuję się nie tylko naga, ale także odarta z jakiejś części osobowości (ot, uzależnienie ).

[ROZ-ter-KA]

Zawsze

[Julie_K]

Ja noszę codziennie, nie wyobrażam sobie wyjścia do ludzi niepachnąca W domu różnie- zależy od ochoty. Do spania się nie perfumuję, używam tylko sprayu do ciała z Avonu (wanilia). Poduszkę lubię spryskać specjalnie do tego przeznaczonym sprayem do pościeli o zapachu lawendy (również tej firmy).
Zwykle psikam się 3 razy. Mój gust oscyluje wokół mocnych zapachów, słodkich, orientalnych. Tyle starczy. Mam jednak kilka flakonów, których zawartość nie jest intensywna lub trwała. I tak np. Plus Plus psikam rano ok.6 razy a potem doprawiam. Podobnie jest z Iced Green Tea.
Nie wiem czy otoczenie czuje jak pachnę. Ja wyczuwam zapach na sobie zawsze. Ono milczy w tej kwestiiMój TŻ, który ma tendencję do przesady w zlewaniu się zapachami, nigdy nic na mnie nie czuje Jego chmura po prostu wchłania moją <mam nadzieję, że się nie obrazi, bo na pewno to przeczyta>

[MoniaK]

Zawsze, gdy wychodzę z domu Kilka psików w zależności od zapachu.

[poissonivy]

Zawsze, nawet kiedy idę do sklepu oddalonego o 300m.
Muszę pachnieć, gdybym nic na sobie nie czuła to znaczy, że umarłam, albo jest koniec świata.
To jest jak rytuał: makijaż, odzież, zapach.