2023-09-06, 10:48 | #61 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 166
|
Dot.: Nie umiem podjąć decyzji o rozstaniu
No jesli bedzie tak,jak piszecie,ze za pol roku na przyklad on sie wprowadzi z jakas inna i stworzy z nia spoko zwiazek albo na dluzej,to odpowiedz na pytanie z kim jest cos nie tak bedzie jasna- ze mna,bo ja nie stworzylam dotychczas dlugiego zwiazku,max to 4 lata.
Jeden z moich ex,ktoremu tez nie umialam dac szczescia, ma zone od paru lat,a tez bylo niby sporo watpliwosci,chyba tez tu na Wizazu, ze on mnie traktowal dobrze i byl okej. No a jednak to on ma zone,z ktora mu sie uklada bo wiem-mamy wspolnych znajomych,ktorej on zupelnie pasuje itd. I ja potraktowal o wiele lepiej niz mnie,ze mna tez nie chcial planow,jej sie po roku znajomosci oswiadczyl,a byl starszy tylko o ten rok w stosunku do czasu,gdy zrywalismy. Mysle,ze odetchnal po naszym zwiazku z ulga i wspomina mnie jako jakis toksyczny koszmar,mysle,ze podobnie bedzie myslal obecny ex. Za to ja nie mam meza ani stalego partnera,wiec to raczej ze mna jest nie halo. Bo jakos ze mna jest facetom ciezko planowac przyszlosc czy sie angazowac, a jak spotykaja inne,to szybko leci. Wiec chyba we mnie jest cos,co sprawia,ze nie ma sensu sie we mnie angazowac. Edytowane przez ItsPiranhaBay Czas edycji: 2023-09-06 o 10:54 |
2023-09-06, 10:54 | #62 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2022-10
Wiadomości: 3 095
|
Dot.: Nie umiem podjąć decyzji o rozstaniu
Cytat:
Daj sobie może trochę więcej luzu w temacie, bo zgadzam się z przedmówczyniami, że nadmiernie analizujesz i rozbijasz każdą kwestię na atomy. |
|
2023-09-06, 10:58 | #63 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 166
|
Dot.: Nie umiem podjąć decyzji o rozstaniu
Cytat:
To troche co innego,jak komus nie wyjdzie pierwszy zwiazek,moze drugi. Ale to juz moj czwarty i tez nie wyszedl,to chyba sie warto zastanowic,zwlaszcza,ze dwaj moi ex w szczesliwych relacjach od paru lat. Co ciekawe,zawartych po zwiazku ze mna-wiec mam takie wrazenie,ze ze mna przezyli to co najgorsze,udalo im sie uciec,wiedzieli juz czego nie chca i znalezli osobe dla siebie,ze stalam sie dla nich taka mapa wszelkiego okropienstwa i wzorem,jak nie powinien wygladac zwiazek. Edytowane przez ItsPiranhaBay Czas edycji: 2023-09-06 o 11:05 |
|
2023-09-06, 11:49 | #64 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Wschód
Wiadomości: 1 947
|
Dot.: Nie umiem podjąć decyzji o rozstaniu
Przeanalizuj swoje związki, może wybierasz jeden typ faceta? a może jesteś bluszczem? Potrafisz na chłodno dokonać analizy ?
__________________
->76,6....30.07->72,7......65,5kg.. .60 |
2023-09-06, 11:58 | #65 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 1 291
|
Dot.: Nie umiem podjąć decyzji o rozstaniu
Cytat:
Zgadzam się, że trochę za bardzo analizujesz swoje stany emocjonalne używając mnóstwo terapeutycznej nowomowy i sformułowań, na dłuższą metę może to być męczące. Po prostu staraj się trochę zdystansować (wiem, łatwo tak mówić), chodź na terapię i rozwijaj się, a gdy będziesz czuła się lepiej poszukaj nowego partnera, tym razem bardziej dopasowanego. Już mniej więcej wiesz po tej historii, jakich cech i zachowania unikać. Edytowane przez Aelora Czas edycji: 2023-09-06 o 12:00 |
|
2023-09-06, 12:00 | #66 | |
whatever
Zarejestrowany: 2021-01
Wiadomości: 7 248
|
Dot.: Nie umiem podjąć decyzji o rozstaniu
Cytat:
Co do związków twoich znajomych, to że trwają od studiów, to że są zaręczeni czy po ślubie w Twoim wieku też o niczym nie świadczy. Mało to związków przechodzonych, gdzie ludzie tkwią razem z wygody albo właśnie z idiotycznego przeświadczenia że w tym wieku to już trzeba być ustatkowanym? |
|
2023-09-06, 12:06 | #67 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 166
|
Dot.: Nie umiem podjąć decyzji o rozstaniu
No jesli jestem bluszczem,to znaczy ze wine za rozpad tego zwiazku ponosze ja, bo jest napisane,ze dojrzaly emocjonalnie partner zmeczy sie i wypali,wiec moj partner-skoro nie chcial zamieszkac,zmeczyl sie,musial byc dojrzaly emocjonalnie. Ech,wszystko zepsulam, chociaz w sumie pozniej, przez ostatnie kilka miesiecy praktycznie w ogole nie polegalam na partnerze, zajmowalam sie wszystkimi swoimi sprawami totalnie sama,nawet mu sie nie zwierzalam z jakichs rzeczy,staralam sie zajmowac jak najmniej przestrzeni,a to i tak nie pomoglo.
Edytowane przez ItsPiranhaBay Czas edycji: 2023-09-06 o 12:14 |
2023-09-06, 12:22 | #68 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 1 291
|
Dot.: Nie umiem podjąć decyzji o rozstaniu
Cytat:
Twój były był emocjonalnie niedojrzały w tym sensie, że sam nie radził sobie ze swoimi uczuciami, szukał pretekstu do tego żeby jednak uniknąć tematu mieszkania, wolał obrażać się i dystansować. |
|
2023-09-06, 12:35 | #69 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 166
|
Dot.: Nie umiem podjąć decyzji o rozstaniu
Cytat:
Inna sprawa,ze szczerze mowiac dla mnie najfajniejszy byl ten czas,co pomieszkiwal u mnie,duzo chodzilismy na spacery, podejmowalismy sporo razem fajnych aktywnosci,a w tygodniu gdy sie nie widzielismy, co najmniej raz dzwonilismy i gadalismy np godzine czy dwie przez tel. Potem przestal miec czas,bo te studia nowe,ale wydaje mi sie, ze gdyby chcial, to zamieszkalby albo wpadlby po zajeciach do mnie na noc- u mnie w mieszkaniu byla przestrzen, prysznic, mial ciuchy na zmiane. Czasem tak robil,potem odwozil mnie jeszcze do pracy, bo to bylo po drodze na jego uczelnie. Moze i bylam w jakis sposob bluszczowata,bo lubilam duzo kontaktu,ale mialam swoje zajawki,ksiazki ktore czytalam,swoj swiat, prace ktora lubilam i sie w niej rozwijalam... No tylko ze roznie bywa, z czterech zwiazkow w ktorych bylam: z pierwszym chlopakiem widywalismy sie po 3 razy w tyg i spedzalismy sporo czasu,ale byl toksykiem-chyba narcyzem, z drugim tez w weekendy,ale nie czulam sie az tak opuszczona jak tutaj plus nie mialam jeszcze potrzeby mieszkac razem,wiec jak na studenckie realia bylo spoko,z trzecim mieszkalismy blisko,to kilka razy w tyg wychodzilismy na spacer np wieczorem,a potem to juz mieszkalismy razem,no a z tym ostatnim na poczatku znajomosci on przyjezdzal do mnie np na 3 czy 4 dni,mial u mnie swoje rzeczy,ode mnie chodzil na studia czy do pracy,a potem w weekendy glownie,tylko ze najpierw na cale,a na koniec np na pol soboty i pol niedzieli. Swoja droga cos musialo byc w tym jego dystansie,bo na poczatku nie bylo dla niego rzeczy niemozliwych-potrzebowal do studiowania kompa stacjonarnego dobrej jakosci,wiec poczatkowo mial plan,ze bedzie sobie u mnie pracowal bo przywiezie kompa i pomieszka ze mna 'na probe' np kilka tygodni,nawet mu sie ten pomysl podobal. Pozniej juz nie. No i tez kurcze,zycie wyglada tak,ze raczej MIESZKASZ z partnerem,wiec widzicie sie prawie CODZIENNIE no i ta potrzeba dystansu,czasu dla siebie jest,ale to sie realizuje oddzielnie,idac ze znajomymi swoimi czy siedzac w innym pokoju i cos robiac,nawet gdy partner jest w domu,no albo idac na spacer,odwiedzic rodzine,na jakies hobby czy fitness itd. Mam takie wrazenie,ze on sie bal,ze skoro ja lubie sporo kontaktu,to bedzie tak,ze jak ze mna zamieszka to sie bede obrazala,ze cos robi sam w pokoju,gra w gre,oglada albo czyta ksiazke czy gada z kumplem,ale ja mu probowalam wytlumaczyc,ze ta przestrzen dla kazdej osoby sie pozniej w zwiazku sama uklada,ze jak zamieszkujesz z kims,to duzo robicie tez osobno, jak w domu-z mama tez nie siedzisz caly dzien,tylko kazde w swoim pokoju i robi swoje rzeczy,ale np jecie razem obiad. Edytowane przez ItsPiranhaBay Czas edycji: 2023-09-06 o 12:48 |
|
2023-09-06, 12:50 | #70 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 1 291
|
Dot.: Nie umiem podjąć decyzji o rozstaniu
Cytat:
Cytat:
Edytowane przez Aelora Czas edycji: 2023-09-06 o 12:55 |
||
2023-09-06, 13:03 | #71 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2023-05
Lokalizacja: Południe
Wiadomości: 1 340
|
Dot.: Nie umiem podjąć decyzji o rozstaniu
.
Edytowane przez TheSunTheMoonTheStars Czas edycji: 2023-12-08 o 08:56 |
2023-09-06, 13:07 | #72 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 166
|
Dot.: Nie umiem podjąć decyzji o rozstaniu
Cytat:
|
|
2023-09-06, 13:09 | #73 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2023-05
Lokalizacja: Południe
Wiadomości: 1 340
|
Dot.: Nie umiem podjąć decyzji o rozstaniu
.
Edytowane przez TheSunTheMoonTheStars Czas edycji: 2023-12-08 o 08:56 |
2023-09-06, 13:13 | #74 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
|
Dot.: Nie umiem podjąć decyzji o rozstaniu
Cytat:
---------- Dopisano o 13:13 ---------- Poprzedni post napisano o 13:12 ---------- Cytat:
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. |
||
2023-09-06, 13:19 | #75 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 166
|
Dot.: Nie umiem podjąć decyzji o rozstaniu
Cytat:
-bylam za malo empatyczna i wyrozumiala w stosunku do jego potrzeb -mialam za duzo problemow,np emocjonalnosc z powodu depresji i nieprzepracowanej traumy -chcialam za duzo,za szybko,za mocno zamiast powoli i poczekac na niego -mialam momentami za duzo pretensji i wymagan -po prostu bylam 'za' Gdybym byla o wiele bardziej spokojna,stabilna,ulozona ,cierpliwa,wyrozumiala,mo ze tez pewna siebie czy przebojowa zyciowo,to ten zwiazek by wypalil... ;/ Bo on potrzebowal takiej wlasnie osoby,a nie takiej wrazliwej,emocjonalnej, latwo sie martwiacej i stresujacej,delikatnej i lubiacej duzo kontaktu mnie... Edytowane przez ItsPiranhaBay Czas edycji: 2023-09-06 o 13:23 |
|
2023-09-06, 13:33 | #76 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2023-05
Lokalizacja: Południe
Wiadomości: 1 340
|
Dot.: Nie umiem podjąć decyzji o rozstaniu
.
Edytowane przez TheSunTheMoonTheStars Czas edycji: 2023-12-08 o 08:56 |
2023-09-06, 13:42 | #77 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 166
|
Dot.: Nie umiem podjąć decyzji o rozstaniu
Cytat:
Nie zrzucajmy wszystkiego,ze tylko kobieta sie poswieca,a facet zly. Wydaje mi sie,ze to wyszlo troche ze sie nie zgralismy-jak on najpierw mega zabiegal i sie staral,ja bylam 'trudniejsza',mniej poukladana,bardziej emocjonalna i wybuchowa,mniej patrzylam na jego i jego potrzeby. Gdy on sie zmeczyl,ja zaczelam sie zmieniac,ale juz mu to nie wrocilo,a ja sie spalilam na probowaniu uzyskania jego milosci od nowa. Moglam byc na poczatku duzo lepszym czlowiekiem,ale ze wzgledu na moj stan psychiczny wtedy i brak przepracowania niektorych rzeczy w terpaii-nie umialam. Mysle,ze zadna z was nie chcialaby byc z taka osoba jaka bylam, gdy sie poznalismy. Edytowane przez ItsPiranhaBay Czas edycji: 2023-09-06 o 13:49 |
|
2023-09-06, 13:49 | #78 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
|
Dot.: Nie umiem podjąć decyzji o rozstaniu
Cytat:
Ostatni raz, bo już serio ręce opadają: Nie, ten związek by nie wypalił, bo żadnego związku nie chciał. Nie z Tobą lub nie z kimkolwiek. Nie liczy się iskierka zauroczenia, bo początek początku często jest super nawet w przypadku osób kompletnie do siebie nie pasujących. Ba, nawet czasami gdy jedna osoba nie za bardzo podoba się drugiej to zauroczenie, czy chęć pobycia z kimś moment, może zrobić swoje. Facet Cię nie chciał i tyle. Wziął ile chciał, ile mu pasowało i koniec. Serio, zamiast patrzeć tylko na fasady związków w swoim otoczeniu, zastanów się czemu dane osoby są ze sobą. Idę o zakład, że nie ma tam relacji pt. facet jest zmęczony zbyt częstym widokiem dziewczyny. I że kobiety, które współtworzą te związki nie robią z siebie niewymagających niczego mimoz w imię "żeby się nie spłoszył".
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. Edytowane przez Ellen_Ripley Czas edycji: 2023-09-06 o 13:50 |
|
2023-09-06, 13:52 | #79 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 166
|
Dot.: Nie umiem podjąć decyzji o rozstaniu
Cytat:
Moim zdaniem zabraklo mi empatii zeby zauwazyc,ze on ma jakies niezaspokojone potrzeby w tym zwiazku i czegos mu brakuje, a on tego nie zakomunikowal dostatecznie jasno,lub nie umialam sluchac. Po prostu najpierw okropnie namieszalam, a potem nie umialam tego zwiazku odratowac. Edytowane przez ItsPiranhaBay Czas edycji: 2023-09-06 o 13:55 |
|
2023-09-06, 14:05 | #80 | |||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2022-10
Wiadomości: 3 095
|
Dot.: Nie umiem podjąć decyzji o rozstaniu
Cytat:
---------- Dopisano o 14:02 ---------- Poprzedni post napisano o 13:59 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 14:05 ---------- Poprzedni post napisano o 14:02 ---------- Cytat:
Chęć mieszkania razem, wspólnych wyjazdów czy randek to za dużo? Boże co ja czytam Cytat:
Cytat:
|
|||||
2023-09-06, 14:05 | #81 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 166
|
Dot.: Nie umiem podjąć decyzji o rozstaniu
Cytat:
Dawalam mu tyle ile moglam-duzo czasu,bliskosc,wsparcie tyle ile moglam i kiedy moglam,dotyk,spedzanie czasu,ale to nie musi byc wszystko. Moze on potrzebowal wiecej tej akceptacji jego jako jego,czlowieka z wadami,wiecej swobody,wyrozumialosci dla tego ze on czegos 'nie chce' badz 'nie moze',a ja bardzo parlam do tego mieszkania i w ogole,do takiego 'zagarniecia' go na moich zasadach? Dla mnie,moja potrzeba,bylo duzo czasu razem po prostu,mieszkanie, spacery, przytulanie. Nie przeszkadzaly mi jakies spiny jesli sie pozniej godzilismy szybko. A moze on chcial,zeby po prostu bylo dobrze,bez psucia atmosfery tymi spinami,czego ja na poczatku nie umialam, bo sama bylam chwiejna emocjonalnie. On sie wtedy czul tak,ze musi wyciagnac reke i to zalagodzic,pogodzic sie, w domu byl mediatorem dla rodzicow,moze tez to z tego wyniklo,a moze z mojego nastawienia nieswiadomego. W ogole mam uczucie,ze okropnie bylo duzo takich NIEDOPOWIEDZEN w tym zwiazku,ze nawarstwily sie nieprzegadane problemy, jak on widzi cos tam miedzy nami,czego mu brak. On przyjal na poczatku postawe 'dostosuje sie do niej',a ja myslalam,ze mu dobrze,bo nie wyrazal zlosci. Tlumil w sobie i sie meczyl. Ja nie bylam swiadoma,bo sama jeszcze nie mialam ogarniete tyle na terapii,nie czulam,ze pewnymi zachowaniami go krzywdze. No i gdy on wreszcie WYDUSIL Z SIEBIE TO CO SIE NAZBIERALO, ja dostalam zimny prysznic,pobieglam to ratowac,duzo pracy nad soba,pytalam go o potrzeby,jak widzi ten zwiazek- mial trudnosci z mowieniem o tym,wkurzal sie. Zaczelam dbac o siebie bardziej,o jego bardziej,o jego potrzeby tez, o swoja niezaleznosc i jego przestrzen, sluchac jego sugestii, starac sie dla niego, ale chyba juz bylo za pozno... Dlatego ciezko nie powiedziec,ze to moja wina,bo moze on chcial od poczatku zwiazku na zdrowych zasadach,ale bal sie/nie umial zakomunikowac,nie czul ze mu wolno,nie czul ode mnie tej przestrzeni na bycie soba? Edytowane przez ItsPiranhaBay Czas edycji: 2023-09-06 o 14:16 |
|
2023-09-06, 14:16 | #82 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2022-10
Wiadomości: 3 095
|
Dot.: Nie umiem podjąć decyzji o rozstaniu
Cytat:
|
|
2023-09-06, 14:18 | #83 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 166
|
Dot.: Nie umiem podjąć decyzji o rozstaniu
Ale zalezy,czy spina ma sens,bo np ktos serio cos zrobil,czy jest wynikiem czyichs trudnych emocji,z ktorymi ktos sobie nie poradzil,wiec sie zestresowal czy jest drazliwy. Zanim zrozumialam i nauczylam sie radzic sobie z moimi emocjami,to tez troche zajelo i on ich troche przyjal na siebie.
|
2023-09-06, 14:31 | #84 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2022-10
Wiadomości: 3 095
|
Dot.: Nie umiem podjąć decyzji o rozstaniu
Cytat:
Oczywiście, że jeśli natężenie takich spin jest duże to każdy będzie miał prędzej czy poźniej miał dość, ale to nie rozumiem na co facet czekał 1,5 roku. Chyba od początku było widać jaki masz charakter i temperament. |
|
2023-09-06, 14:35 | #85 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 166
|
Dot.: Nie umiem podjąć decyzji o rozstaniu
Cytat:
Zreszta,jak pisalam,on mial swoje problemy tez,wiec to nie tak, ze ja bylam problemowa, a on wcale. On mial te w domu z matka i ojcem, mial rozne leki,ograniczenia,koszmar y nocne, swoja terapie,problemy z asertywnoscia... Edytowane przez ItsPiranhaBay Czas edycji: 2023-09-06 o 14:37 |
|
2023-09-06, 14:38 | #86 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 20 984
|
Dot.: Nie umiem podjąć decyzji o rozstaniu
Treść usunięta
|
2023-09-06, 14:39 | #87 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 579
|
Dot.: Nie umiem podjąć decyzji o rozstaniu
Cytat:
To nie Twoja wina, po jakimś czasie albo związek ewoluuje albo się kończy. |
|
2023-09-06, 14:50 | #88 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 166
|
Dot.: Nie umiem podjąć decyzji o rozstaniu
On byl w terapii wczesniej ode mnie,nie przerwal jej w ogole. Mial ja przez caly czas trwania naszego zwiazku. Jak sie poznalismy mial ja juz w sumie rok,ale nadal byl bardzo nieasertywny,tez mocno emocjonalny, bardzo potrzebowal bliskosci,milosci, moze bezpieczenstwa? Byl wtedy takim mysle people-pleaserem,wszystko dla ludzi kosztem siebie. Tak go zreszta mama wychowala,ona tez byla taka osoba, w zwiazku z przemocowym ojcem (potem rozwod).
Ja mialam duzo deficytow,tez brak bezpieczenstwa,silna potrzeba milosci,emocjonalnosc i z kolei bylam zbyt roszczeniowa zamiast asertywna i czasami zbyt ostra/egoistyczna,zamiast people-pleaserem. Rowniez bylam wtedy w terapii ale dopiero pol roku. Taka wieksza prace nad soba podjelam jesienia ubieglego roku,jak jeszcze bylo ok miedzy nami w sumie. Tylko ze wtedy tez otwieralam trudne wydarzenia,zaczelam prace z lekiem nad bliskoscia rowniez. Prawdziwa zmiane przeszlam dopiero po kryzysie,bo po prostu bardzo mi zalezalo zeby ten zwiazek naprawic, ale zmiana we mnie,dzieki terapii, zachodzila w trakcie zwiazku, non stop. Mysle,ze w nim tez, ale nie zauwazylam. No wlasnie moze on jednak cos zmienil,bo wczesniej byl nieasertywny,a potem zaczal jednak stawiac granice. To tez zmiana. Tez trudnosci na pewno dodalo na poczatku to,ze jego mama bardzo robila mu afery o mnie, ze 'straci syna',od ktorego byla wtedy ekstremalnie zalezna. Mowila o mnie zle rzeczy,a on niestety powtarzal niektore. Uciekal tez od niej do mnie. No i w sumie tak mnie na nia nastawil,ze poczatkowo bylam zle nastawiona i jej nie znosilam,nie chcialam tam pojsc dlugo,nawet jak on mowil,ze ona juz tez jest w terapii, ze zrozumiala,ze przeprasza. Finalnie ja poznalam,byla dla mnie bardzo w porzadku,ale to dopiero ja poznalam,gdy serio sie ogarnela w tej terapii. Byly rzeczy,ktorych nie umialam ogarnac mimo terapii. Np tego poczucia odrzucenia dlatego,ze odmowil mieszkania razem,mimo ze wszyscy mowili, ze ma prawo,a ja powinnam to uszanowac. To jednak wygenerowalo we mnie spory lek,tez wlasnie jakas forme niepokoju,wycofania z relacji,poczulam sie niechciana i ze nie jestesmy zgodni z kwestia planowania przyszlosci. Czulam,ze to taki luzacki zwiazek,nic nie jest pewne,nie planujemy, a ja chcialam planowac. Mysle,ze zbyt desperacko i sie na tym zafiksowalam, tak okropnie mi na tym mieszkaniu zalezalo,ze az go odstraszylam. Gdyby nie moje problemy o to,to moze by nie bylo o to klotni,cichych dni,a ja bym sie w koncu doczekala tego mieszkania,gdyby zyskal gotowosc,a on czulby sie nienaciskany i moze by jednak ja zyskal... Edytowane przez ItsPiranhaBay Czas edycji: 2023-09-06 o 14:56 |
2023-09-06, 15:04 | #89 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2023-05
Lokalizacja: Południe
Wiadomości: 1 340
|
Dot.: Nie umiem podjąć decyzji o rozstaniu
.
Edytowane przez TheSunTheMoonTheStars Czas edycji: 2023-12-08 o 08:56 |
2023-09-06, 15:45 | #90 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-02
Wiadomości: 106
|
Dot.: Nie umiem podjąć decyzji o rozstaniu
Mam nadzieję, że to tylko taki etap, że masz jakieś zaćmienie i widzisz wszystko w wypaczony sposób, a niedługo Ci przejdzie i zauważysz, że pozbyłaś się wrzoda i trzeba otwierać szampana.
Wydaje mi się, że czas zmienić terapeutę, bo ten chyba nie idzie w dobrą stronę. Czy miałaś może jakiegoś narcystycznego rodzica? Bo brzmi to wszystko tak, jakby ktoś Cię równo gnoił całe życie, masz ewidentnie wypaczony obraz własnej osoby i postrzegasz się jako dużo gorszą, niż jesteś. Wszyscy Ci to powtarzają tutaj, weź to wreszcie do siebie. Co Ty niby takiego strasznego zrobiłaś? Bo to, że zareagowałaś ileś razy zbyt emocjonalnie i biedny chłopiec nie poczuł się bezpiecznie to nie jest żadne wielkie przewinienie. Jest masa ludzi ostro zaburzonych np. psychopaci, socjopaci, narcyzi i inne ścieki kompletnie pozbawione empatii i oni naprawdę mają się czego powstydzić (są też tacy na tym forum), więc w porównaniu do spaczonych ludzi kaliber tych Twoich przewinień jest bardzo mały. Masz dobrą umiejętność introspekcji i analizy - doceniaj to, bo to ogromna zaleta, której całkiem sporo ludzi nie ma. Rozumiem, że nie byłaś kryształowa, ale to nie jest warte aż takiego biczowania. Naprawdę mam nadzieję, że to tylko taki etap związany z poczuciem porzucenia. Moim zdaniem powinnaś ASAP znaleźć terapeutę, z którym będziecie pracować porządnie nad Twoim poczuciem własnej wartości. Cytat:
Cytat:
Masz na koncie 4-letni związek, wszystko z Tobą jest mniej więcej ok nawet jeśli pewne cechy (typu poczucie własnej wartości) można by było podszlifować. Nikt nie jest kryształowy, a Ty chyba właśnie tego od siebie oczekujesz. A on Ci coś takiego dawał? Bo nie wygląda. Edytowane przez KiedysToBylo Czas edycji: 2023-09-06 o 15:50 |
||
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:05.