Uganiać się czy zerwać kontakt?

[Martin9]

Witam.

Na początku powiem , że znalazłem się na tym forum ponieważ chciałbym poznać opinie Kobiet na ten temat oraz jakby widziały moje zachowanie po pewnych sprawach.

Otóż z moją Dziewczyną jesteśmy oficjalnie 4 miesiące , ale znamy się 3 lata.

Teraz dana historia , powiem, że trochę ostatnimi czasy na rozrabiałem a zaczęło się od tego , że :

Moja luba ma ogólnie niedoczynność tarczycy.. Pewnego razu mówi, że źle się czuje , a ja sobie zażartowałem, że "co tym razem?, co znowu? " no i ona to odebrała jako bym uważał , że przesadza a tak nie jest.
Kolejny incydent to taki, że zaparkowaliśmy w sklepie , a później nie mogliśmy znaleźć samochodu i się przewróciła , wściekła na mnie jak zwykle.
Następnym razem jedziemy autem rozmawiamy jak to nasz znajomy nie potrafi jeździć samochodem i powiedziałem Ty to na pewno lepiej od niego byś jechała.. A ona wtedy "A kto jeździ gorzej?" no i wzięła to za "pocisk" .
Niedawno miałem urodziny , ale pomyliło mi się jak pracuje i powiedziałem , że idę na nockę a miałem dniówkę i wzięła sobie nockę.
Niestety przez to się nie spotkaliśmy , a coś miała dla mnie przygotowane no i się wkurzyła na to.
Następnego dnia 13.lutego zapytałem czy się wyspała po nocce? , Odpisała , że nic nie spała i będzie wolna o 19:00 . Dzwoniłem i bezskutecznie.
Odezwała się po 21:00 i napisała mi , że nie mogła rozmawiać bo była na kilku badaniach też, że od kilku dniu źle się czuje ma jakieś zawroty głowy itp.
Nic mi nie powiedziała bo mówiłem "co znowu?" wzięła to na poważnie i woli nic nie mówić o zdrowiu.
Mieliśmy ogólnie plany wyjazdowe na walentynki SPA , kolacja, hotel ..
Oczywiście jak usłyszałem , że źle się czuje to wyjazd odwołałem bo najważniejsze zdrowie..
14-stego nic się nie odzywała tylko napisała, że jest na badaniach i lekarz nie zaleca żadnego wyjazdu.. Jak tak napisała zmartwiłem się jak się czuje i zacząłem wydzwaniać, wypisywać..
Nie podała mi nawet adresu szpitala gdzie jest, napisała , że nie chce bym do niej przyjechał bo mówiłem "co znowu?" -_-
Chciałem być przy niej , ale powiedziała mi , że chce być sama..
Zaczynałem się martwić, że jest zero kontaktu no to postanowiłem napisać do jej brata no i jakiegoś jej znajomego ..
Zapytał się ten znajomy czy jestem chłopakiem? No to odpowiedziałem , że tak , a on czemu kłamiesz? Pytałem o co chodzi , ale więcej się nic nie odezwał..
A potem zadzwoniła do mnie z pretensjami dlaczego wypisuje do jej brata i tego znajomego wściekła jak osa i powiedziała , że jak tak jest to mam sobie z nim pisać a z nią już nie.
No i ostatnio jak byliśmy na imprezie znów uciekała, unikała przytulań , wiadomości są ignorowane nie odpisuje na każdą wiadomość..
Gdy piszę o spotkanie ignoruje całkowicie i nie odpisuje, gdy dzwonie piszę , że nie może rozmawiać.. sad
Co ja mam zrobić ? Już nie wiem sam ..
Kwiatów powiedziała , żebym czasami żadnych nie kupował bo jej nie są potrzebne do szczęścia..
Najchętniej bym pojechał do niej pod dom z koszem kwiatów , ale wiem , że odbierze to jako nachodzenie i mogę tylko pogorszyć sytuacje , a nie chce jeszcze bardziej pogorszyć.. sad
Zbieram się by z nią porozmawiać szczerze no i teraz pytanie/rada ..

Otóż po tym wszystkim zabiegałem już o spotkanie kilkanaście razy lecz zawsze mówiła , że praca, praca..
Lecz , gdy powiedziałem , że wezmę wolne jeżeli tylko to mi da spotkać się z nią odpisała tak : Ja akurat poki co nie mam sily na nic.. I nie ma sie co dziwic z takimi wynikami:P ale nie bede siedziec w domu bo wtedy to juz wgl byloby gorzej.

Teraz myślę co zrobić czy dalej męczyć o spotkanie? Może pojechać z zaskoku pod dom i powiedzieć , żeby do mnie wyszła? Zaraz Dzień Kobiet więc mam pretekst (jakbyście to uznały za natręctwo czy pokazanie , że mi zależy?) .
Kolejny wariant myślałem, że skoro nie chce się spotkać by to napisać , że wiem o tym .. No i napisać , że mi zależy i będzie zależało, oraz , że zawsze będę ją Kochał i zależy mi na niej bardzo ..
Czy wcale kompletnie się nie odzywać? Tylko tu jest problem bo piszemy na kilka tematów naraz ..

Pomożecie? Jestem skołowany ..

[TakaSamaInna]

Napisane przez Martin9

Witam.

Na początku powiem , że znalazłem się na tym forum ponieważ chciałbym poznać opinie Kobiet na ten temat oraz jakby widziały moje zachowanie po pewnych sprawach.

Otóż z moją Dziewczyną jesteśmy oficjalnie 4 miesiące , ale znamy się 3 lata.

Teraz dana historia , powiem, że trochę ostatnimi czasy na rozrabiałem a zaczęło się od tego , że :

Moja luba ma ogólnie niedoczynność tarczycy.. Pewnego razu mówi, że źle się czuje , a ja sobie zażartowałem, że "co tym razem?, co znowu? " no i ona to odebrała jako bym uważał , że przesadza a tak nie jest.
Kolejny incydent to taki, że zaparkowaliśmy w sklepie , a później nie mogliśmy znaleźć samochodu i się przewróciła , wściekła na mnie jak zwykle.
Następnym razem jedziemy autem rozmawiamy jak to nasz znajomy nie potrafi jeździć samochodem i powiedziałem Ty to na pewno lepiej od niego byś jechała.. A ona wtedy "A kto jeździ gorzej?" no i wzięła to za "pocisk" .
Niedawno miałem urodziny , ale pomyliło mi się jak pracuje i powiedziałem , że idę na nockę a miałem dniówkę i wzięła sobie nockę.
Niestety przez to się nie spotkaliśmy , a coś miała dla mnie przygotowane no i się wkurzyła na to.
Następnego dnia 13.lutego zapytałem czy się wyspała po nocce? , Odpisała , że nic nie spała i będzie wolna o 19:00 . Dzwoniłem i bezskutecznie.
Odezwała się po 21:00 i napisała mi , że nie mogła rozmawiać bo była na kilku badaniach też, że od kilku dniu źle się czuje ma jakieś zawroty głowy itp.
Nic mi nie powiedziała bo mówiłem "co znowu?" wzięła to na poważnie i woli nic nie mówić o zdrowiu.
Mieliśmy ogólnie plany wyjazdowe na walentynki SPA , kolacja, hotel ..
Oczywiście jak usłyszałem , że źle się czuje to wyjazd odwołałem bo najważniejsze zdrowie..
14-stego nic się nie odzywała tylko napisała, że jest na badaniach i lekarz nie zaleca żadnego wyjazdu.. Jak tak napisała zmartwiłem się jak się czuje i zacząłem wydzwaniać, wypisywać..
Nie podała mi nawet adresu szpitala gdzie jest, napisała , że nie chce bym do niej przyjechał bo mówiłem "co znowu?" -_-
Chciałem być przy niej , ale powiedziała mi , że chce być sama..
Zaczynałem się martwić, że jest zero kontaktu no to postanowiłem napisać do jej brata no i jakiegoś jej znajomego ..
Zapytał się ten znajomy czy jestem chłopakiem? No to odpowiedziałem , że tak , a on czemu kłamiesz? Pytałem o co chodzi , ale więcej się nic nie odezwał..
A potem zadzwoniła do mnie z pretensjami dlaczego wypisuje do jej brata i tego znajomego wściekła jak osa i powiedziała , że jak tak jest to mam sobie z nim pisać a z nią już nie.
No i ostatnio jak byliśmy na imprezie znów uciekała, unikała przytulań , wiadomości są ignorowane nie odpisuje na każdą wiadomość..
Gdy piszę o spotkanie ignoruje całkowicie i nie odpisuje, gdy dzwonie piszę , że nie może rozmawiać.. sad
Co ja mam zrobić ? Już nie wiem sam ..
Kwiatów powiedziała , żebym czasami żadnych nie kupował bo jej nie są potrzebne do szczęścia..
Najchętniej bym pojechał do niej pod dom z koszem kwiatów , ale wiem , że odbierze to jako nachodzenie i mogę tylko pogorszyć sytuacje , a nie chce jeszcze bardziej pogorszyć.. sad
Zbieram się by z nią porozmawiać szczerze no i teraz pytanie/rada ..

Otóż po tym wszystkim zabiegałem już o spotkanie kilkanaście razy lecz zawsze mówiła , że praca, praca..
Lecz , gdy powiedziałem , że wezmę wolne jeżeli tylko to mi da spotkać się z nią odpisała tak : Ja akurat poki co nie mam sily na nic.. I nie ma sie co dziwic z takimi wynikami:P ale nie bede siedziec w domu bo wtedy to juz wgl byloby gorzej.

Teraz myślę co zrobić czy dalej męczyć o spotkanie? Może pojechać z zaskoku pod dom i powiedzieć , żeby do mnie wyszła? Zaraz Dzień Kobiet więc mam pretekst (jakbyście to uznały za natręctwo czy pokazanie , że mi zależy?) .
Kolejny wariant myślałem, że skoro nie chce się spotkać by to napisać , że wiem o tym .. No i napisać , że mi zależy i będzie zależało, oraz , że zawsze będę ją Kochał i zależy mi na niej bardzo ..
Czy wcale kompletnie się nie odzywać? Tylko tu jest problem bo piszemy na kilka tematów naraz ..

Pomożecie? Jestem skołowany ..

Myślę, że obydwoje zawiniliście. Ona swoim dziecinnym zachowaniem, próbą manipulowania i kontrolowania (zupelnie wszystko to Twoja wina, masz być kiedy zechce i zabiegać, a jak nie to foch), a Ty swoim nieco olewatorskim stosunkiem do niej. Być może jeszcze jest co ratować, ale jak dla mnie - będziecie się męczyć w tym związku. Wygląda to jak wieczna szarpanina (nie fizyczna) i brak komunikacji.

[I am Rock]

Ona ma problemy zdrowotne.
Ciebie drażni to, że wciąż narzeka.
Ją drażni to, że podchodzisz do sprawy lekceważąco.
Ty myślisz, że załatwisz wszystko koszem kwiatów.
Ona jest zła na cały świat, a głównie na ciebie.
Moim zdaniem, najlepiej jakbyście się rozeszli, bo dalszy ciąg widzę, jako nieustanną szarpaninę.
Tobie zależy, więc porozmawiaj z nią, czy widzi przyszłość dla waszego związku.

[Martin9]

Czemu uważasz, że olewatorskim stosunkiem?

Zawsze brałem sobie do serducha to co mi mówiła tylko, że ja często żartuje i nieraz odbiera to za poważnie, ale później pomyślałem , że przesadziłem z żartem o samopoczuciu przepraszałem już z kilka razy, ale o zdrowiu teraz nic nie chce powiedzieć jak wyglądają wyniki itp. :/

Ja czuje, że to jest "Ta" na całe życie chce zrobić wszystko co możliwe by to uratować..





I am Rockzgłoś zły post odpowiedz

I am Rock 2017-03-04 11:19:59

Ona ma problemy zdrowotne.

Ciebie drażni to, że wciąż narzeka.

Ją drażni to, że podchodzisz do sprawy lekceważąco.

Ty myślisz, że załatwisz wszystko koszem kwiatów.

Ona jest zła na cały świat, a głównie na ciebie.

Moim zdaniem, najlepiej jakbyście się rozeszli, bo dalszy ciąg widzę, jako nieustanną szarpaninę.

Tobie zależy, więc porozmawiaj z nią, czy widzi przyszłość dla waszego związku.



Może nie drażni tylko po prostu mówiłem, żeby nie które rzeczy traktowała luźniej..

Oczywiście, że tak nie myśle tylko właśnie nie wiem co w danej sytuacji zrobić bo chce szczerej rozmowy no, ale właśnie jak skoro nie chce się spotkać? Jechać na siłe pod dom? Czy cały czas męczyć o spotkanie? Bo chyba nie pisać przez wiadomość.. Czy na jakiś czas urwać kontakt do dłuższych przemyśleń?

Pytać od razu? Nie próbować dalej zabiegać?

[skara]

Wg mnie ona Ciebie nawet nie lubi. Widzę tutaj rozkapryszoną dziewczynkę, która wszystko bierze do siebie i nie widzi nic poza czubkiem własnego nosa. Ty chyba lubisz lekkie złośliwości, ja tego u ludzi nie lubię, ale inni mogą to cenić. Ogólnie już bym sobie z nią dała spokój, co zrobisz będzie źle. Olać sikiem prostym.

[I am Rock]

Wiesz, gdy ktoś źle się czuje, a słyszy tylko zniecierpliwione "co tam znowu", to tak jakbyś powiedział - skończ narzekać, bo to nudne.
Dziewczyna może mieć naprawdę problemy ze zdrowiem i skutkiem tego nic jej nie cieszy, za to wszystko wkurza.
Zakładam, że to nie jest gra z jej strony.
W żadnym wypadku nie jedź pod dom, nie męcz o spotkanie.
Zadzwoń, napisz, że chciałbyś wiedzieć, czy wasz związek do czegoś zmierza. Niech się konkretnie wypowie.

[Martin9]

Napisane przez I am Rock

Wiesz, gdy ktoś źle się czuje, a słyszy tylko zniecierpliwione "co tam znowu", to tak jakbyś powiedział - skończ narzekać, bo to nudne.
Dziewczyna może mieć naprawdę problemy ze zdrowiem i skutkiem tego nic jej nie cieszy, za to wszystko wkurza.
Zakładam, że to nie jest gra z jej strony.
W żadnym wypadku nie jedź pod dom, nie męcz o spotkanie.
Zadzwoń, napisz, że chciałbyś wiedzieć, czy wasz związek do czegoś zmierza. Niech się konkretnie wypowie.

No tak wiem o tym, że tak to zabrzmiało i przeprosiłem powiedziałem, że to był "dziwny" żart i że przesadziłem oraz więcej z zdrowia i samopoczucia nie będę żartował..

Tak wiem ma problemy ze zdrowiem bo złe wyniki były.. :/
Gdy o tym się dowiedziałem chciałem być przy niej , ale nie chciała powiedziała, że jak tak mówie woli być sama..
Nie to nie jest gra to na pewno.
No, ale jakbym pojechał to nie pokaże tym, że mi na niej zależy?
Czy inaczej to może zostać odebrane i jeszcze bardziej pogorsze sytuacje?
Napisałem i obecnie oczekuje na odpowiedź..
Dołączyłem też, że strasznie mi na niej zależy i zawsze będę ją Kochał..
Czy jeżeli się nie odezwie nic już nie pisać? A jak z Dniem Kobiet dzwonić, pisać czy może pojechać?

[I am Rock]

Skoro woli być sama, gdy źle się czuje, to jej nie odwiedzaj, bo żadnej przyjemności jej tym nie sprawisz.
Jeśli do niej napisałeś, to czekaj na odpowiedź. A co w dzień kobiet, to zależy od tego, co odpisze.
Nie bądź nadgorliwy. Nie poprawisz swojej sytuacji krążąc nad nią. Taka nieustająca cudza obecność jest po prostu męcząca.

[_Selina_]

A ja widzę fochastą dziewczynę, dla której co byś nie zrobił będzie źle. Teraz się odgrywa "chce" zostać sama, a Ty się człowieku martw i cierp za "winy".

[Martin9]

Napisane przez I am Rock

Skoro woli być sama, gdy źle się czuje, to jej nie odwiedzaj, bo żadnej przyjemności jej tym nie sprawisz.
Jeśli do niej napisałeś, to czekaj na odpowiedź. A co w dzień kobiet, to zależy od tego, co odpisze.
Nie bądź nadgorliwy. Nie poprawisz swojej sytuacji krążąc nad nią. Taka nieustająca cudza obecność jest po prostu męcząca.

No tak jasne tylko, że ja chce pokazać, że naprawdę mi tylko na niej zależy! Zrobie dla niej absolutnie wszystko! Nie jestem typem, który szybko odpuszcza ..
Chce zrobić coś "grubego" by pokazać, że mi zależy myślałem nad tym by wynająć billboard i tam wyznać bądź jakaś serenada pod oknem??
Nie chce tak siedzieć z założonymi rękoma...
Co mogę jeszcze zrobić macie jakieś pomysły?

Niestety nic nadal nie odpisała.. :/

Jeżeli nic nie odpiszę to myśle , żeby wysłać kwiaty pocztą kwiatową na Dzień Kobiet.

---------- Dopisano o 19:07 ---------- Poprzedni post napisano o 19:05 ----------

Napisane przez _Selina_

A ja widzę fochastą dziewczynę, dla której co byś nie zrobił będzie źle. Teraz się odgrywa "chce" zostać sama, a Ty się człowieku martw i cierp za "winy".

No może i tak ... , lecz to nie zmienia faktu , że i tak ją Kocham i przechyliłbym jej nieba... !

[I am Rock]

Napisane przez Martin9

No tak jasne tylko, że ja chce pokazać, że naprawdę mi tylko na niej zależy! Zrobie dla niej absolutnie wszystko! Nie jestem typem, który szybko odpuszcza ..
Chce zrobić coś "grubego" by pokazać, że mi zależy myślałem nad tym by wynająć billboard i tam wyznać bądź jakaś serenada pod oknem??
Nie chce tak siedzieć z założonymi rękoma...
Co mogę jeszcze zrobić macie jakieś pomysły?

Niestety nic nadal nie odpisała.. :/

Jeżeli nic nie odpiszę to myśle , żeby wysłać kwiaty pocztą kwiatową na Dzień Kobiet.

---------- Dopisano o 19:07 ---------- Poprzedni post napisano o 19:05 ----------



No może i tak ... , lecz to nie zmienia faktu , że i tak ją Kocham i przechyliłbym jej nieba... !

Weź, bo pomyślę, że trollem jesteś.


Jak nic nie odpisze, to ty już nic nie wysyłaj. Bo teraz zaczynam mieć wrażenie, że się jej naprzykrzasz i ona zwyczajnie szuka pretekstu, by się z tobą nie spotykać.
Daj jej odetchnąć.
Może ona ma zwyczajnie ciebie dość?

[201705080934]

Oj, stary, to się zaczyna robić przerażające...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Martin9]

Napisane przez I am Rock

Weź, bo pomyślę, że trollem jesteś.


Jak nic nie odpisze, to ty już nic nie wysyłaj. Bo teraz zaczynam mieć wrażenie, że się jej naprzykrzasz i ona zwyczajnie szuka pretekstu, by się z tobą nie spotykać.
Daj jej odetchnąć.
Może ona ma zwyczajnie ciebie dość?

Normalnie jakbym dostał kubeł lodowatej wody na głowę...

Dlaczego może mnie mieć dość? Za te żarty? Czy wszystko co pięknie się zapowiadało potrafią przekreślić takie pojedyncze incydenty? Normalnie nie wierze...
Były już daleko przyszłościowe plany myślelśmy , że dzieci tak będą za ok. 3 lata , obecnie jestem w trakcie kupowania mieszkania razem wybraliśmy.. Ja chciałem na parterze z ogródkiem, ona wybrała na 4 piętrze i się zgodziłem..
Mieliśmy niebawem jechać do architekta...
Co jest z wami Kobietami , że jak się o was troszczy chce dla was jak najlepiej to rezygnujecie?? Nie zrozumiem tego...

Jestem ogólnie facetem, który podobno gatunek umiera tzn. Dałem jej co najważniejsze miłość, troskę, opiekę, poświęciłem się w całości dla niej rezygnowałem ze swoich planów wobec niej, nie jestem uzależniony od żadnych używek, pije rzadko alkohol, mam stałą bardzo dobrze płatną pracę, zaraz mieszkanie..
Traktowałem jak "damę" otwierałem drzwi od samochodu, przepuszczałem pierwszą, odsuwałem krzesło w restauracjach, romantyczne kolacje robiłem gdzie spędziłem ponad 4 godziny..

No i dlaczego ?? Nie zrozumiem nigdy... 😢😢

Ale teraz jak mi to napisałaś to tak jakbym dostał w twarz chyba tak właśnie jest ma mnie dość... 😢

I jak tu teraz żyć??
Nic nie chce mi się bez niej robić a nawet często w połowie posilku odechciewa się jeść, zaczynając coś robić w połowie przerywam bo myśle o niej... Chyba czas się z tym pogodzić... 😢😢

[_Selina_]

Twoje wypowiedzi zaczynają mnie przerażać...

[201705080934]

Mnie niestety z opisu wygląda na to, że ją zadusiłeś tą miłością. Dlaczego poświęcałeś siebie? Nie chciałabym takiego "daru", to potężne obciążenie. I ten pomysł z bilbordami... Masz skłonność do przesady.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lianca]

A mnie się gość podoba no co Wy toć On jak książe z bajki. Łał!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_Selina_]

Napisane przez Lianca

A mnie się gość podoba no co Wy toć On jak książe z bajki. Łał!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak wiem, śnimy o takim po nocach, tyle, że się stara, a białego rumaka brak... To jest straszne...

[Lianca]

Czemu straszne. Kurcze facet nas olewa źle.. Uchyla nam nieba też źle. Ja kiedyś też wybieralam niegrzecznych chłopców dominatorow .. Taki miałam gust aż w końcu zmadrzalam i wyszłam właśnie za kogoś pokroju autora. Kwiaty dostaje co weekend. Śniadanie do łóżka. All inclusive. Żyć nie umierać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_Selina_]

Ok z mojej strony to był sarkazm. Nadgorliwoscią można zadusić.
Nie chodzi o dbanie bo to w związku jest normalne, że ludzie o siebie dbają i chcą sobie nawzajem zrobić np śniadanie do łóżka czy coś. Tu ton wypowiedzi brzmi strasznie desperacko.

[Martin9]

Napisane przez Rany Koguta

Mnie niestety z opisu wygląda na to, że ją zadusiłeś tą miłością. Dlaczego poświęcałeś siebie? Nie chciałabym takiego "daru", to potężne obciążenie. I ten pomysł z bilbordami... Masz skłonność do przesady.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W takim sensie, że potrafiłem swoje plany zmieniać dla niej ...

---------- Dopisano o 22:09 ---------- Poprzedni post napisano o 22:05 ----------

Napisane przez _Selina_

Ok z mojej strony to był sarkazm. Nadgorliwoscią można zadusić.
Nie chodzi o dbanie bo to w związku jest normalne, że ludzie o siebie dbają i chcą sobie nawzajem zrobić np śniadanie do łóżka czy coś. Tu ton wypowiedzi brzmi strasznie desperacko.

Ohoo.. Zostałem nazwany desperatem ..

Właśnie wylałyście mi kubeł zimej wody na łeb..

Tak nie myślałem.. Bardziej , że to przejściowy kryzys i trzeba go naprawić..

Już taki jestem,że jak coś robię to robię to na 100% , ale jak widać nie warto ...
Cóż takie życie...

Jutro odcinam się od wszystkiego..
Jadę jutro gdzieś by się odciąć nie wiem gdzie, po co itp..
Ale w domu mi zabardzo wszystko będzie nużyć..

Macie pomysł gdzie pojechać ?

[Lianca]

Dobra Martin tylko postaraj się znaleźć gdzieś w tym wszystkim tak zwany "złoty środek". Nie zmieniaj się ale też nie przeginaj

I jak odpisała?

[201705080934]

Ale wiesz, że w zdrowych relacjach międzyludzkich (nie tylko miłosnych) nikt się nie poświęca, tylko się ludzie spotykają w pół drogi?
I za dużo dawałam, i za dużo dostawałam. Zawsze dyskomfort. Nigdy do odratowania.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[I am Rock]

Napisane przez Martin9

Normalnie jakbym dostał kubeł lodowatej wody na głowę...

Dlaczego może mnie mieć dość? Za te żarty? Czy wszystko co pięknie się zapowiadało potrafią przekreślić takie pojedyncze incydenty? Normalnie nie wierze...
Były już daleko przyszłościowe plany myślelśmy , że dzieci tak będą za ok. 3 lata , obecnie jestem w trakcie kupowania mieszkania razem wybraliśmy.. Ja chciałem na parterze z ogródkiem, ona wybrała na 4 piętrze i się zgodziłem..
Mieliśmy niebawem jechać do architekta...
Co jest z wami Kobietami , że jak się o was troszczy chce dla was jak najlepiej to rezygnujecie?? Nie zrozumiem tego...

Jestem ogólnie facetem, który podobno gatunek umiera tzn. Dałem jej co najważniejsze miłość, troskę, opiekę, poświęciłem się w całości dla niej rezygnowałem ze swoich planów wobec niej, nie jestem uzależniony od żadnych używek, pije rzadko alkohol, mam stałą bardzo dobrze płatną pracę, zaraz mieszkanie..
Traktowałem jak "damę" otwierałem drzwi od samochodu, przepuszczałem pierwszą, odsuwałem krzesło w restauracjach, romantyczne kolacje robiłem gdzie spędziłem ponad 4 godziny..

No i dlaczego ?? Nie zrozumiem nigdy... 😢😢

Ale teraz jak mi to napisałaś to tak jakbym dostał w twarz chyba tak właśnie jest ma mnie dość... 😢

I jak tu teraz żyć??
Nic nie chce mi się bez niej robić a nawet często w połowie posilku odechciewa się jeść, zaczynając coś robić w połowie przerywam bo myśle o niej... Chyba czas się z tym pogodzić... 😢😢

Przecież jesteście razem zaledwie 4 miesiące

[201705080934]

Napisane przez I am Rock

Przecież jesteście razem zaledwie 4 miesiące

Oesu. Przeoczyłam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Martin9]

Napisane przez Lianca

Dobra Martin tylko postaraj się znaleźć gdzieś w tym wszystkim tak zwany "złoty środek". Nie zmieniaj się ale też nie przeginaj

I jak odpisała?

Zacznę pracować nad sobą.. ^^

Nie, nic nie odpisała...

---------- Dopisano o 22:27 ---------- Poprzedni post napisano o 22:26 ----------

Napisane przez Rany Koguta

Ale wiesz, że w zdrowych relacjach międzyludzkich (nie tylko miłosnych) nikt się nie poświęca, tylko się ludzie spotykają w pół drogi?
I za dużo dawałam, i za dużo dostawałam. Zawsze dyskomfort. Nigdy do odratowania.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No tak teraz zaczynam to "widzieć" ..

---------- Dopisano o 22:28 ---------- Poprzedni post napisano o 22:27 ----------

Napisane przez I am Rock

Przecież jesteście razem zaledwie 4 miesiące

Tak 4 miesiące razem, ale znamy się 3 lata.

[201705080934]

Chłopie, daj sobie na wstrzymanie. Zastanów się, co z Tobą nie tak, że dziewczynę osaczasz. Sama byłam ostatnio w ciut podobnej sytuacji. Prrr, przerwa, przemyślenie. Potem można próbować wrócić do relacji, o ile druga strona jeszcze tego chce. Jak ona odetchnie, to na spokojnie spytaj, czy chce kontynuować relację i jeśli tak - to jak.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[I am Rock]

Napisane przez Martin9

Tak 4 miesiące razem, ale znamy się 3 lata.

Znać się, a być razem, to nie to samo.


Według mnie, zagłaskałeś kota na śmierć.

[Martin9]

Dobrze , że jest takie forum gdzie można się poradzić..

Teraz faktycznie to widzę, że chciałem aż za "bardzo" ...

[caira_]

A ja bym spróbowała pogadać, chociażby to miało być wyjaśnienie sobie, o co chodzi przed rozstaniem. Możesz pojechać do niej, bez billboardu i innych pomysłów, ale pojechać, pogadać, dowiedzieć się, jak jest z tym jej zdrowiem, i wyjaśnić, że to Cię obchodzi. Bo tak póki co, to równie dobrze jak o zagłaskanie kotka może chodzić o to, że ona jest pewna, że masz gdzieś to, czy jest chora, czy nie, i uważasz ją za symulantkę - i to mogło nakręcić całą tę sprawę.

[Lianca]

Niedobrze to wróży.. Chyba jednak ma focha totalnego. Daj jej pare dni i odezwij się ponownie. Jak nadal nic to odpuść niestety. Zmusić nikogo się nie da.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz