Anty aging - plotkowo

[meliandra]

Napisane przez AAAnka

Ja właśnie "utknęłam" z różnymi kosmetykami od kiedy zaczęłam stosować retinol.Cała wielka tuba peelingu enzymatycznego, krwawy peeling od T.O (za nim tęsknię baaardzo!), cała butla kwasu glikolowego od T.O, maseczki oczyszczające....Myślałam że odstawie go na lato i wtedy zużyję te kosmetyki ,ale wyszło tak ze retinol ciągnę bez przerw...Tak na prawdę nie mam w ogóle potrzeby peelingu przy retinolu-zero suchych skórek. Pory czyste. Nic tylko sie cieszyć. Tylko trochę nie przewidziałam tego że retinol dużo innych kosmetyków wyklucza...

A kwasu glikolowego w ogóle nie można stosować przy retinolu? Nawet w inne dni? Bo mam tonik z tym kwasem. Też mi kilka rzeczy zalega właśnie przez retinol

[Olkaaaa_s]

Można używać kwasów/glinek/czegokolwiek przy retinolu, jednak należy przede wszystkim zbudować tolerancję na niego, a dopiero później stopniowo dodawać inne składniki aktywne do swojej pielęgnacji. W pierwszych tygodniach kuracji odstawiłabym wszelkie substancje drażniące/wysuszające/silnie oczyszczające, takie jak kwasy, glinki i inne. Należy przy tym obserwować skórę i na podstawie jej stanu dobierać pielęgnację.

Kwasy czy glinki można wykorzystywać nie tylko na twarz

Linkowałam wcześniej artykuł nt. retinolu, są tam porady o tym, jak łączyć witaminę C/niacydamid/kwast z kosmetykami z pochodną witaminy A.

[AAAnka]

Napisane przez meliandra

A kwasu glikolowego w ogóle nie można stosować przy retinolu? Nawet w inne dni? Bo mam tonik z tym kwasem. Też mi kilka rzeczy zalega właśnie przez retinol

Mam fajny art. o łączeniu kwasów z retinolem:
https://www.topestetic.pl/blog-uroda...stosowac-razem
Teoretycznie po zbudowaniu tolerancji mozna powoli włączać. Ja stosuję już rok i przeszłam na retinol 1% co drugi dzień.
Być może prztestuję w weekend krwawy peeling z T.O.. Nałożę cieniutką warstwę i potrzymam krócej. Ominę bruzdy nosowo wargowe, bo tam mam najbardziej wrazliwą skórę.
Może jak już Twoja skóra bedzie dobrze tolerowała retinol to pomiędzy retinolem przetestuj ten tonik glikolowy Ja chyba swój zużyję na plecy

[meliandra]

Napisane przez Olkaaaa_s

Można używać kwasów/glinek/czegokolwiek przy retinolu, jednak należy przede wszystkim zbudować tolerancję na niego, a dopiero później stopniowo dodawać inne składniki aktywne do swojej pielęgnacji. W pierwszych tygodniach kuracji odstawiłabym wszelkie substancje drażniące/wysuszające/silnie oczyszczające, takie jak kwasy, glinki i inne. Należy przy tym obserwować skórę i na podstawie jej stanu dobierać pielęgnację.

Kwasy czy glinki można wykorzystywać nie tylko na twarz

Linkowałam wcześniej artykuł nt. retinolu, są tam porady o tym, jak łączyć witaminę C/niacydamid/kwast z kosmetykami z pochodną witaminy A.

Napisane przez AAAnka

Mam fajny art. o łączeniu kwasów z retinolem:
https://www.topestetic.pl/blog-uroda...stosowac-razem
Teoretycznie po zbudowaniu tolerancji mozna powoli włączać. Ja stosuję już rok i przeszłam na retinol 1% co drugi dzień.
Być może prztestuję w weekend krwawy peeling z T.O.. Nałożę cieniutką warstwę i potrzymam krócej. Ominę bruzdy nosowo wargowe, bo tam mam najbardziej wrazliwą skórę.
Może jak już Twoja skóra bedzie dobrze tolerowała retinol to pomiędzy retinolem przetestuj ten tonik glikolowy Ja chyba swój zużyję na plecy

Dzięki dziewczyny

[stotek]

Przy czym naprawdę nie warto się spieszyć z tym dodawaniem innych składników aktywnych przy retinolu, zwłaszcza jak się z nim zaczyna, bo jak się zaburzy barierę to potem ciężko z tego wyjść i można sobie narobić więcej szkody, niż pożytku. Wszystko na spokojnie i z umiarem

Wysłane z mojego M2102J20SG przy użyciu Tapatalka

[Kalindaa]

Dbacie jakoś szczególnie o barierę hydrolipidową?

Dotąd używałam Avene Ciclafate kilka razy w tygodniu, ale ostatnio fryzjerka powiedziała mi, że sam krem nic nie daje i jest jakiś cudowny sposób: olej z ogórecznika plus krem na to, 2-4 tygodnie codziennie wieczorm i dopiero to daje ekstra efekt.
Stosowałyście może taką mieszankę olej i na to krem?

[Lumimi]

Napisane przez Kalindaa

Dbacie jakoś szczególnie o barierę hydrolipidową?

Dotąd używałam Avene Ciclafate kilka razy w tygodniu, ale ostatnio fryzjerka powiedziała mi, że sam krem nic nie daje i jest jakiś cudowny sposób: olej z ogórecznika plus krem na to, 2-4 tygodnie codziennie wieczorm i dopiero to daje ekstra efekt.
Stosowałyście może taką mieszankę olej i na to krem?

Ale co ci da ten olej? Dla mnie olej + krem jest bez sensu. Olej i krem pełnią rolę okluzji. przydałby się pod spód jakiś humektant.

Jak miałam bardzo wysuszona skórę to stosowałam żel aloesowy w połączeniu z olejem i efekt był faktycznie super. Ale teraz jak jest ok to spokojnie mi wystarczy lekkie serum i krem.

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[stotek]

Napisane przez Kalindaa

Dbacie jakoś szczególnie o barierę hydrolipidową?

Dotąd używałam Avene Ciclafate kilka razy w tygodniu, ale ostatnio fryzjerka powiedziała mi, że sam krem nic nie daje i jest jakiś cudowny sposób: olej z ogórecznika plus krem na to, 2-4 tygodnie codziennie wieczorm i dopiero to daje ekstra efekt.
Stosowałyście może taką mieszankę olej i na to krem?

Jeśli masz zaburzona barierę i trzeba ją odbudować to jest to dobry zestaw. Ale jeśli nie to możesz się tylko niepotrzebnie pozapychac.
Ja na bhl stosuje regularnie ceramidy.

Wysłane z mojego M2102J20SG przy użyciu Tapatalka

[Kalindaa]

Napisane przez stotek

Jeśli masz zaburzona barierę i trzeba ją odbudować to jest to dobry zestaw. Ale jeśli nie to możesz się tylko niepotrzebnie pozapychac.
Ja na bhl stosuje regularnie ceramidy.

Wysłane z mojego M2102J20SG przy użyciu Tapatalka

O, czyli faktycznie taki zestaw może być ok. Właśnie boję się tego zapchania, domyślam się, że krem okluzyjny na olej trzeba by dać, a one raczej ciężkie są.
Czy mam zaburzoną bhl? Możliwe, używam retionolu w okresie jesień-wiosna. Ale mocno przesuszonej skóry nie mam, trochę może na brodzie. Nawet zauważyłam, że ostatnio mam wyjątkowo jakąś miękką i fajną w dotyku skórę.
Na dzień używam zawsze filtr, na noc albo krem albo tonik w żelu.

Fryzjerka roztoczyła przede mną wizję skóry jednolitej, bez zaczerwienienia, błyszczącej, ale zdrowo. No nie powiem, zamarzyło mi się.

A jakie ceramidy używasz? W kremie czy serum?

[Sheena_]

Przeciez olej plus krem to standardowy zestaw w odbudowywaniu bariery hydrolipidowej ja tez się bałam zapychania i jeszcze większego swiecenia, ale wbrew pozorom skóra mniej mi się przetłuszcza odkąd stosuję to kombo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[AAAnka]

Napisane przez Sheena_

Przeciez olej plus krem to standardowy zestaw w odbudowywaniu bariery hydrolipidowej ja tez się bałam zapychania i jeszcze większego swiecenia, ale wbrew pozorom skóra mniej mi się przetłuszcza odkąd stosuję to kombo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dokładnie, bo im bardziej skórze brakuje wody i lipidów, tym bardziej się przetłuszcza. Ja miałam przez kilka dni lekki przesusz po dermapenie z retinolem i stosowałam na dzień bogaty ceramidowy krem Cosrx (używam go zazwyczaj na noc) i po trzecim dniu stwierdziłam że cera w ogóle nie przetłuszcza mi się nadmiernie.
Generalnie najlepiej zastosować jakiś dobry i lekki nawilżacz i zamknąć to ceramidami.

[magbeth]

Pialam niedawno z zachwytu nad retinalem, a tu wczoraj niespodzianka - wstałam rano z wysypem na czole, pomimo zero zmian w całości pielęgnacji (ceramidy, rano witamina C i spf) i takiej samej częstotliwości jak dotychczas. No dosłownie niczego nie zmieniłam, nawet nic nowego nie jadłam, nie jestem chora, padnięta czy cokolwiek - a tu nagle zamiast tej pięknej skory kaszka na czole.
Co moglo pojsc nie tak?
Stosuje to ustrojstwo od trzech miesięcy, wcześniej było ok. Nie stosuje AHA, glinek, niacynamidu od czasu wjechania Medik8.

Edit: dodam jeszcze może, ze obecny preparat z wit.C jest wg mnie średni w efektywności i czekam na przesyłkę z "moim" serum, ale stosuje go już pewien czas i wcześniej wykwitów nie było.

[karawanna]

Napisane przez magbeth

Pialam niedawno z zachwytu nad retinalem, a tu wczoraj niespodzianka - wstałam rano z wysypem na czole, pomimo zero zmian w całości pielęgnacji (ceramidy, rano witamina C i spf) i takiej samej częstotliwości jak dotychczas. No dosłownie niczego nie zmieniłam, nawet nic nowego nie jadłam, nie jestem chora, padnięta czy cokolwiek - a tu nagle zamiast tej pięknej skory kaszka na czole.
Co moglo pojsc nie tak?
Stosuje to ustrojstwo od trzech miesięcy, wcześniej było ok. Nie stosuje AHA, glinek, niacynamidu od czasu wjechania Medik8.

Edit: dodam jeszcze może, ze obecny preparat z wit.C jest wg mnie średni w efektywności i czekam na przesyłkę z "moim" serum, ale stosuje go już pewien czas i wcześniej wykwitów nie było.

U mnie wysyp pryszczy przy stosowaniu serum z witaminą C też pojawił się dopiero po pewnym czasie (niestety nie pamiętam jak dlugim). No moja skóra ewidentnie się z nim nie polubiła, bo gdy odstawiłam, to wysyp pryszczy na czole (gdzie nie wyskakują mi żadne niedoskonałości w zasadzie nigdy) zniknął. Nie wiem czy to specyfik tej konkretnej firmy czy ogólnie witamina C, bo to był pierwszy raz kiedy jej użyłam, ale tak się zraziłam, że prędko nie spróbuję znowu.

Wysłane z mojego SM-S901B przy użyciu Tapatalka

[magbeth]

Serum z wit.C stosuje od dawna, ale to konkretne faktycznie od krótszego czasu jako zamiennik. Możesz mieć racje, ze to reakcja z opóźnionym zaplonem. A można spytać co stosowałaś?
Na szczęście Evolve jest już do odebrania w paczkomacie, zaraz po nie pędzę a to obecne w takim razie niech idzie precz.

[karawanna]

Napisane przez magbeth

Serum z wit.C stosuje od dawna, ale to konkretne faktycznie od krótszego czasu jako zamiennik. Możesz mieć racje, ze to reakcja z opóźnionym zaplonem. A można spytać co stosowałaś?
Na szczęście Evolve jest już do odebrania w paczkomacie, zaraz po nie pędzę a to obecne w takim razie niech idzie precz.

Ja się skusiłam na serum z BasicLab tylko już nie pamiętam jakie tam bylo stężenie

Wysłane z mojego SM-S901B przy użyciu Tapatalka

[_medianoche]

Napisane przez magbeth

Pialam niedawno z zachwytu nad retinalem, a tu wczoraj niespodzianka - wstałam rano z wysypem na czole, pomimo zero zmian w całości pielęgnacji (ceramidy, rano witamina C i spf) i takiej samej częstotliwości jak dotychczas. No dosłownie niczego nie zmieniłam, nawet nic nowego nie jadłam, nie jestem chora, padnięta czy cokolwiek - a tu nagle zamiast tej pięknej skory kaszka na czole.
Co moglo pojsc nie tak?
Stosuje to ustrojstwo od trzech miesięcy, wcześniej było ok. Nie stosuje AHA, glinek, niacynamidu od czasu wjechania Medik8.

Edit: dodam jeszcze może, ze obecny preparat z wit.C jest wg mnie średni w efektywności i czekam na przesyłkę z "moim" serum, ale stosuje go już pewien czas i wcześniej wykwitów nie było.

A nie zmieniałaś kosmetyków do zmywania makijażu?

[magbeth]

Nie, cały czas używam Evolve, bo jest diablo wydajne. Nawet pasty do zębów nie zmieniałam.
Z drugiej strony mogło mnie ruszyć coś kompletnie innego.
Powinnam chyba jakoś uspokoić twarz, prawda? Żebym nie skończyła jakbym wróciła do okresu dojrzewania ani nie narobiła sobie kłopotów...

[Pusheen_]

Nie chcę się wcinać w dyskusję i sama też z ciekawościa ją śledzę, ale chciałam się tylko pochwalić, że udało mi się namówić mamę do skorzystania z zabiegu z użyciem biostymulatorow tkankowych, obszar to szyja.

Idzie jako modelka, ale to oczywiście płatny zabieg - gdyby nie informacja o takiej ofercie na Insta, to nic bym nie wiedziała

Jadę z nią, żeby jej było raźniej (taki żart trochę).

A ja załapałam się jutro na oczyszczanie wodorowe. Już w innym gabinecie. Z mamą jadę w czwartek - chyba, żeby dopilnować, że pojechała .

Co do witaminy C, to dzięki za ostrzeżenie :P.

Mam od cholery nowych kosmetyków na jesień : krem z ceramidami Bielendy, kolejny, z kolagenem,potem z algami i jeszcze z wit. E...

W TK Maxxx dorwalam serum Bielendy z glikolem i wit. C i kupiłam tylko dlatego, że to serum było dla mnie zaskoczeniem w tym miejscu. Ale stoi nieużywane i przynaję, że jest to jeden z niewielu kosmetyków, który stoi nienapoczety, no i...Trochę się boję go używać.


Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

[_medianoche]

Napisane przez magbeth

Pialam niedawno z zachwytu nad retinalem, a tu wczoraj niespodzianka - wstałam rano z wysypem na czole, pomimo zero zmian w całości pielęgnacji (ceramidy, rano witamina C i spf) i takiej samej częstotliwości jak dotychczas. No dosłownie niczego nie zmieniłam, nawet nic nowego nie jadłam, nie jestem chora, padnięta czy cokolwiek - a tu nagle zamiast tej pięknej skory kaszka na czole.
Co moglo pojsc nie tak?
Stosuje to ustrojstwo od trzech miesięcy, wcześniej było ok. Nie stosuje AHA, glinek, niacynamidu od czasu wjechania Medik8.

Edit: dodam jeszcze może, ze obecny preparat z wit.C jest wg mnie średni w efektywności i czekam na przesyłkę z "moim" serum, ale stosuje go już pewien czas i wcześniej wykwitów nie było.

Być może coś, czego używasz ciągle ci nie służy. Też tak miałam, że jakiś kosmetyk mi pasował, a po jakimś czasie zaczął mnie zapychać i cera się buntowała.

Może to też być stres, cykl. Ja mam cały miesiąc ładną cerę i chodzę bez fluidu, a parę dni przez okresem mnie "wypryszcza" i wyglądam wtedy jak Baba Jaga.

Na początku bym zmieniła krem SPF, bo to on może być winowajcą.

Jak się malujesz to posprawdzaj ile masz już ten fluid, może już czas go wyrzucić.

[olabambola]

Napisane przez Pusheen_

Nie chcę się wcinać w dyskusję i sama też z ciekawościa ją śledzę, ale chciałam się tylko pochwalić, że udało mi się namówić mamę do skorzystania z zabiegu z użyciem biostymulatorow tkankowych, obszar to szyja.

Idzie jako modelka, ale to oczywiście płatny zabieg - gdyby nie informacja o takiej ofercie na Insta, to nic bym nie wiedziała

Jadę z nią, żeby jej było raźniej (taki żart trochę).

A ja załapałam się jutro na oczyszczanie wodorowe. Już w innym gabinecie. Z mamą jadę w czwartek - chyba, żeby dopilnować, że pojechała .

Co do witaminy C, to dzięki za ostrzeżenie :P.

Mam od cholery nowych kosmetyków na jesień : krem z ceramidami Bielendy, kolejny, z kolagenem,potem z algami i jeszcze z wit. E...

W TK Maxxx dorwalam serum Bielendy z glikolem i wit. C i kupiłam tylko dlatego, że to serum było dla mnie zaskoczeniem w tym miejscu. Ale stoi nieużywane i przynaję, że jest to jeden z niewielu kosmetyków, który stoi nienapoczety, no i...Trochę się boję go używać.


Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

Ja też zaczęłam chodzić jako modelka na zabiegi fajna sprawa bo można czegoś spróbować z pożytkiem dla wszystkich stron . Wybieram zabiegi mało inwazyjne, te z przerwaniem ciąglości skóry nie dla mnie

[magbeth]

Na co dzień używam czasami pudru BareMinerals, ale to właśnie tez raczej przed okresem gdzie mi sporadycznie coś wyskoczy - bo normalnie moja skóra nie potrzebuje specjalnie makijażu. Jestem w połowie cyklu.
SPF i tak miał wlecieć do denek, bo została mi dosłownie ostatnia kropelka.
No nic, nie będę się stresować, bo to tym bardziej nie służy, na spokojnie będę odstawiać, w końcu mi wróci gładkość, musi.

[Pusheen_]

Napisane przez olabambola

Ja też zaczęłam chodzić jako modelka na zabiegi fajna sprawa bo można czegoś spróbować z pożytkiem dla wszystkich stron . Wybieram zabiegi mało inwazyjne, te z przerwaniem ciąglości skóry nie dla mnie

U mnie za "modelkę" robi mama. To przypadek w sumie, a ją ciężko zaciągnąć mimo namawiania.

Ja idę na normalny zabieg, ale też z szybkim terminem, bo po prostu zwolniło się miejsce.

Moja skóra akurat blaga o oczyszczanie.

Przez ostatnie dni doprowadziłam ja do niezłego stanu samymi kremami, ale wiadomo, że to za mało, bo gorsze rzeczy siedzą głębiej

Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

[_medianoche]

Napisane przez magbeth

Na co dzień używam czasami pudru BareMinerals, ale to właśnie tez raczej przed okresem gdzie mi sporadycznie coś wyskoczy - bo normalnie moja skóra nie potrzebuje specjalnie makijażu. Jestem w połowie cyklu.
SPF i tak miał wlecieć do denek, bo została mi dosłownie ostatnia kropelka.
No nic, nie będę się stresować, bo to tym bardziej nie służy, na spokojnie będę odstawiać, w końcu mi wróci gładkość, musi.

Kwas salicylowy i delikatny krem na to. Jak mnie wypryszcza to się ratuję tonikiem z kwasem glikolowym, na to kwas kwas salicylowy i jakiś delikatny krem.

[magbeth]

Napisane przez _medianoche

Kwas salicylowy i delikatny krem na to. Jak mnie wypryszcza to się ratuję tonikiem z kwasem glikolowym, na to kwas kwas salicylowy i jakiś delikatny krem.

Mam wszystko co potrzeba

[_medianoche]

Napisane przez magbeth

Mam wszystko co potrzeba

Powodzenia Ty to masz przeboje w tym miesiącu. Najpierw norweska poczta, a teraz pryszcze na początku tygodnia. Odpoczywaj Ciepła herbatka i sakte-TV.

[kaledonia]

Napisane przez Sheena_

Przeciez olej plus krem to standardowy zestaw w odbudowywaniu bariery hydrolipidowej ja tez się bałam zapychania i jeszcze większego swiecenia, ale wbrew pozorom skóra mniej mi się przetłuszcza odkąd stosuję to kombo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Stosowałam różne oleje i żaden mnie nie zapychał. Oleje, nie olejki. Eko, czyste, jednoskładnikowe np Nacomi.

Napisane przez magbeth

Na co dzień używam czasami pudru BareMinerals, ale to właśnie tez raczej przed okresem gdzie mi sporadycznie coś wyskoczy - bo normalnie moja skóra nie potrzebuje specjalnie makijażu. Jestem w połowie cyklu.
SPF i tak miał wlecieć do denek, bo została mi dosłownie ostatnia kropelka.
No nic, nie będę się stresować, bo to tym bardziej nie służy, na spokojnie będę odstawiać, w końcu mi wróci gładkość, musi.

Jeśli wcześniej ten BareMinerals tego nie powodował to raczej to nie to, bo czytałam i na wizażu na KWC i na norweskim forum o problemach kobiet stosujących podkład mineralny tej marki. Chodzi chyba o alergię na niektóre składniki ( dlatego ja omijam ten podkład szerokim łukiem ).

Mnie spf jeden tak załatwił, zorientowałam się po zmianie na inny.

[magbeth]

Kaledonia, tak, pamietam te rozmowę z kasztanka o zapychaniu przez mineralsy, ale nie wydaje mi się, mam już go chwile i był ok.

_medianoche, jeszcze auto mi fikołka wczoraj zrobiło do kompletu i wyjechałam dziś z warsztatu z cokolwiek niższym stanem konta, ale norweska poczta za to się ciut (tfu, tfu!) poprawiła. Kosmiczna równowaga, krrrr.

[_medianoche]

Napisane przez magbeth

Kaledonia, tak, pamietam te rozmowę z kasztanka o zapychaniu przez mineralsy, ale nie wydaje mi się, mam już go chwile i był ok.

_medianoche, jeszcze auto mi fikołka wczoraj zrobiło do kompletu i wyjechałam dziś z warsztatu z cokolwiek niższym stanem konta, ale norweska poczta za to się ciut (tfu, tfu!) poprawiła. Kosmiczna równowaga, krrrr.

Daj potem znać czy twarz wróciła do normalności do piątku.

Jak dobrze, że nie mam samochodu i nie wiem co to przeglądy, ubezpieczenia i zdechły akumulator.

[magbeth]

Wypluj, proszę, ten zdechły akumulator

[_medianoche]

Napisane przez magbeth

Wypluj, proszę, ten zdechły akumulator