Ciekawy sąsiad

[Mysliciel60]

Napisane przez 04kasiorka

Hej.
Pisząc to czuję się jak małolata, ale nie wiem, co mam zrobić.
Niedawno się przeprowadziłam do nowego miasta i jak się okazało, mam całkiem przystojnego sąsiada, zaraz obok mojego mieszkania. Po nazwisku na domofonie (mojego jeszcze nie ma) zrobiłam małe śledztwo i dowiedziałam się, że jest 8 lat starszy, co lubi, gdzie pracuje, itp... Mieszkam tutaj już miesiąc, a widziałam go dopiero dwa razy, raz minęliśmy się na schodach, powiedziałam mu dzień dobry, a on mi cześć. No i drugi raz, gdy wracałam w sobotę dosyć późno, spotkałam go, gdy mył klatkę schodową, bo była jego kolej. Powiedział cześć i też mu odpowiedziałam cześć. Ładnie się uśmiechnął.

Ciężko oceniać po tym, ale wydał mi się troszkę nieśmiały. Nie umiem spać, bo mam go ciągle przed oczami, poczułam się jak w gimnazjum...

Co robić? Czekać?
Pożyczyć młotka nie pójdę, nie ma opcji. Też raczej jestem nieśmiała, ale coś czuję...

A do czego on ci jest potrzebny. Lepiej zostańcie singlami.

[04kasiorka]

Bo dobrze mieć kogoś, bo mi się spodobał po prostu

[Sweet_Judi]

Ale na czym polega jego bycie "ciekawym"? Bo wydał ci sie atrakcyny i powiedział ci cześć? To naprawdę mocno gimnazjalne podejście, w ogóle nie znasz faceta i - jak widac - sama nie zrobisz kroku.

[04kasiorka]

Czasem to widać, np pierwsze wrażenie. Dużo informacji znalazłam w jego social mediach. Wiem, że to mogą być wymysły, ale go nie znam. Moja głowa wytworzyła sobie jego obraz i ciekawa jestem. Tyle 😁