Myślenie o seksie z innym będąc w stałym zwiazku

[giorgio_armani]

Czy któraś z was może powiedzieć, że będąc w stałym związku nigdy nie myślała o seksie z innym facetem? Nie chodzi mi tu o realizację, ale o zwykłe fantazje o kimś innym, kogo spotkało się w pracy, w autobusie, na ulicy, a który miał w sobie coś tak mocno podniecającego, że trzeba to było rozładować np. paluszkami pod kołderką?

[linaya]

Pewnie, mnóstwo razy

[niebieskie_oczko]

Kiedyś tak miewałam, ale w obecnym związku snuję fantazje na temat mojego faceta. Nikt mnie jeszcze tak nie kręcił jak on

[201607010856]

Napisane przez niebieskie_oczko

Kiedyś tak miewałam, ale w obecnym związku snuję fantazje na temat mojego faceta. Nikt mnie jeszcze tak nie kręcił jak on

U mnie to samo Mój TŻ jest dla mnie najlepszy, więc po co mam myśleć o kimś, kto jest od niego gorszy?

[Kolor kremowy]

Napisane przez giorgio_armani

Czy któraś z was może powiedzieć, że będąc w stałym związku nigdy nie myślała o seksie z innym facetem? Nie chodzi mi tu o realizację, ale o zwykłe fantazje o kimś innym, kogo spotkało się w pracy, w autobusie, na ulicy, a który miał w sobie coś tak mocno podniecającego, że trzeba to było rozładować np. paluszkami pod kołderką?

Ja - mój facet jest bardzo przystojny i żaden inny mnie nie kręci.

Poza tym ja nie mam tak, że widze kogoś na ulicy i się do niego ślinię - choćby nie wiem jak śliczny był. To, co mnie kręci, to wygląd w połączeniu z głosem, mimiką, śmiechem, inteligencją etc. Facet widziany na ulicy na mnie nie działa, podobnie jak zdjęcie w gazecie.
Może mężczyźni mają inaczej.

[giorgio_armani]

Jeśli ktoś w związku jest wierny jak pies to na końcu zostanie potraktowany... również jak pies. Potem lament i płacz, bo on mnie zdradził. A który mężczyzna chciałby być z kobietą, która nie dostrzega niczego u innych facetów?

[Kolor kremowy]

Napisane przez giorgio_armani

Jeśli ktoś w związku jest wierny jak pies to na końcu zostanie potraktowany... również jak pies. Potem lament i płacz, bo on mnie zdradził. A który mężczyzna chciałby być z kobietą, która nie dostrzega niczego u innych facetów?

Uważam, że ludzie są traktowani tak, jak pozwalają się traktować. Więc np. mnie nie grozi to, co napisałeś.

Jest różnica pomiędzy fantazjowaniem o obcych mężczyznach i masturbowaniem się do tych fantazji, a dostrzeganiem przymiotów innych facetów - zdecyduj sie, o co pytasz.

Rozumiem, że chciałbyś być z kobietą, która ślini się na widok innych facetów? To faktycznie jest duże prawdopodobieństwo, że zostaniesz przez nią potraktowany jak pies.

[201607010856]

Napisane przez Kolor kremowy

Uważam, że ludzie są traktowani tak, jak pozwalają się traktować. Więc np. mnie nie grozi to, co napisałeś.

Jest różnica pomiędzy fantazjowaniem o obcych mężczyznach i masturbowaniem się do tych fantazji, a dostrzeganiem przymiotów innych facetów - zdecyduj sie, o co pytasz.

Rozumiem, że chciałbyś być z kobietą, która ślini się na widok innych facetów? To faktycznie jest duże prawdopodobieństwo, że zostaniesz przez nią potraktowany jak pies.

Ja sobie wybrałam chłopaka, który jest monogamiczny do bólu, nigdy nie uznawał takich rzeczy, na długo zanim w ogóle cokolwiek między nami było. Znam jego podejście, wiem że zawsze był w porządku, więc nie muszę się obawiać zdrady

[niebieskie_oczko]

Napisane przez giorgio_armani

Jeśli ktoś w związku jest wierny jak pies to na końcu zostanie potraktowany... również jak pies. Potem lament i płacz, bo on mnie zdradził. A który mężczyzna chciałby być z kobietą, która nie dostrzega niczego u innych facetów?

To rozumiem, że ty chcesz mieć bądź już jesteś z dziewczyną, która nie jest wierna? Ok, twoja sprawa

I ta jak koleżanka powyżej napisała - zdecyduj się o co pytasz. Dostrzeganie czegoś u innych (nie tylko mężczyzn) to rzecz normalna na zasadzie: ten facet ma świetną sylwetkę, ta kobieta ma super nogi; natomiast nie mam potrzeby o fantazjowaniu na temat innych mężczyzn, mam fantazje na temat swojego faceta, bo mnie najmocniej kręci. A najlepsze jest to, że mogę je potem wcielić w życie

[piniata]

moj facet jest najlepszy on i tylko on i zaden mnie tak nie kreci..pierdzielenie..ja jestem juz baaardzo dlugo z moim TŻ seks mamy udany,nie ma na co narzekac chyba ze wplyw tabletek anty ...ale nie o tym watek..mnie moj facet mega kreci ale oczywiscie ze zdarza mi sie myslec,fantazjowac o innych osobach (kobiety tez mnie kreca) i jakos nie widze nic w tym zlego

[nicka01]

Napisane przez niebieskie_oczko

Kiedyś tak miewałam, ale w obecnym związku snuję fantazje na temat mojego faceta. Nikt mnie jeszcze tak nie kręcił jak on

W moim przypadku ( podkreślam, że w moim) fantazja na rzecz innego faceta wiąże się z tym, że obecny nie jest już dla mnie atrakcyjny.

Na szczęście jak na razie to się nie dzieje

[kalincia]

Zdarza mi się. Co jest zastanawiające, gdy go jakiś czas nie ma, to fantazjuję na jego temat, a jak jest, to o innych.

[Wenus21]

Napisane przez giorgio_armani

Jeśli ktoś w związku jest wierny jak pies to na końcu zostanie potraktowany... również jak pies. Potem lament i płacz, bo on mnie zdradził. A który mężczyzna chciałby być z kobietą, która nie dostrzega niczego u innych facetów?

Co za brednie

[poshh]

Napisane przez giorgio_armani

Jeśli ktoś w związku jest wierny jak pies to na końcu zostanie potraktowany... również jak pies.

No nieźle

[giorgio_armani]

Napisane przez Wenus21

Co za brednie

Życie cię nauczy.

[niebieskie_oczko]

Napisane przez giorgio_armani

Życie cię nauczy.

To, że ktoś ciebie tak potraktował/ty kogoś tak potraktowałeś, nie oznacza, że to ogólny standard, norma. Dlatego głoszenie hasła "jak będziesz wierny jak pies, to ktoś cię potraktuje jak psa" jest tak bardzo niedorzeczne. Ciebie życie nie nauczyło, tylko źle trafiłeś.

[Bananalama]

Fantazje to nie rzeczywistość. Nijak to się ma do zdrady. Osoba, która fantazjuje, niczego złego nie robi.

Natomiast nie zgodzę się, że w związku nie warto być wiernym.

[ag87]

Napisane przez Kolor kremowy

Ja - mój facet jest bardzo przystojny i żaden inny mnie nie kręci.

Poza tym ja nie mam tak, że widze kogoś na ulicy i się do niego ślinię - choćby nie wiem jak śliczny był. To, co mnie kręci, to wygląd w połączeniu z głosem, mimiką, śmiechem, inteligencją etc. Facet widziany na ulicy na mnie nie działa, podobnie jak zdjęcie w gazecie.
Może mężczyźni mają inaczej.

Mam tak samo. Ładna buzia to ładna buzia i tyle, na bycie pociągającym składa się wiele czynników i jeszcze mi się nie zdarzyło fantazjować na temat faceta, którego widziałam w gazecie czy na ulicy.
Zawsze fantazjuję o swoim facecie, ewentualnie są to fantazje z nieokreśloną osobą, bez twarzy. Ciężko to wyjaśnić, chodzi tylko o odczucia i facet nie ma w nich większego znaczenia.

A co do samego fantazjowania to jasne, że chyba praktycznie wszyscy to robimy i nie ma w tym nic złego. Problem robi się wtedy jak zaczynamy intensywnie fantazjować np. o koleżance/koledze z pracy, kimś kto jest dla nas dostępny. Takie fantazjowanie może się przerodzić w fascynację.