nawracająca grzybica pochwy - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Zdrowie i Medycyna > Ginekologia

Notka

Ginekologia Miejsce, w którym rozmawiamy o ginekologii. Tutaj znajdziesz pytania i odpowiedzi związane ze zdrowiem intymnym kobiety. Rozmawiamy np. o antykoncepcji.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-06-30, 19:08   #1
konikonik123
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 3

nawracająca grzybica pochwy


jeśli taki temat/wątek zbiorczy już istnieje, to proszę przenieść, ale ten problem jest dosyć złożony i więcej osób odpowie mi raczej tutaj, a bardzo potrzebuję pomocy.



od pół roku mam nawracającą grzybicę pochwy, tym razem to już szósty raz. jakieś dwa lata temu miałam po raz pierwszy (przez antybiotyki dożylne = osłabioną odporność prawdopodobnie), wystarczył clotrimazol i flumozin i miałam spokój na kolejne półtora roku, rok temu od lutego używałam do końca czerwca tabletek antykoncepcyjnych i w momencie, gdy odstawiłam, pojawiła się grzybica, ale tę też udało się szybko i bez problemów wyleczyć. nie musiałam zmieniać diety typu zero alkoholu i słodyczy, nie zwracałam uwagi na obsesyjne pranie, bawełnianą bieliznę etc., po prostu leki wystarczyły, by się tego pozbyć.



teraz od stycznia mam już szósty raz i nie pomaga mi kompletnie nic. okej, pomaga, ale na tydzień-trzy, potem znowu to samo, więc nie sądzę, by kiedykolwiek było to wyleczone do końca. za pierwszym razem pani ginekolog zaleciła mi gynazol dopochwowo i flumycon doustnie, kolejnym razem znów flumycon i maść macmiror, innym razem flumycon, globulki macmiror i lactovaginal, a za czwartym razem postanowiłam zmienić ginekologa i ów pan w pierwszym tygodniu również zalecił mi krem macmiror, potem w kolejnym tygodniu miałam dopochwowo lek na recepturę stworzony przez tego pana, a potem jeszcze lactovaginal. był to miesiąc bez seksu, alkoholu, białego pieczywa, słodyczy, wyprałam w wyższej temperaturze i w proszku dla alergików każdy koc, prześcieradło, każde spodnie, majtki, wszystko, codziennie piłam kefiry, używałam specjalnego płynu do higieny intymnej, wyrzuciłam żyletki, umyłam sedes kilkakrotnie, w miejscach publicznych nigdy nie siadałam na desce, robiąc sobie warstwę z papieru, zrobiłam dosłownie WSZYSTKO, czyli leczenie miesięczne + wszystkie przed chwilą wspomniane czynności - i nic. a, i za każdym razem probiotyki.



mój chłop również dba o higienę, używał tego, co mu dawał mój lekarz - a to macmiror, a to clotrimazol, a tu jeszcze flumycon. i nic.



i teraz tak: mam to już szósty raz, za każdym razem chodzę prywatnie (wizyta 100zł i leki drugie tyle - czasami mniej, czasami więcej). żaden z ginekologów nigdy nie kazał mi zrobić wymazu, więc postanowiłam zrobić to sama, ale nic nie wyszło (prawdopodobnie dlatego, że tydzień wcześniej używałam clotrimazolu, ale postanowiłam zaryzykować).



teraz chcę to badanie powtórzyć, z tym, że muszę odczekać 2 tygodnie od zastosowania ostatnich leków/antybiotyków na grzybicę, a tak się składa, że ostatni raz używałam tego typu rzeczy w środę - a dziś mamy niedzielę.



czyli mam czekać 3 tygodnie bez żadnego leczenia, żeby dowiedzieć się, gdzie i jakie dokładnie są to grzyby, a potem czekać jeszcze tydzień na wymaz? no błagam, przecież nie wytrzymam. muszę czekać do 9 lipca, bo wtedy miną dwa tygodnie od ostatniego leku, a potem dopiero 16 lipca byłyby wyniki. przecież to bez sensu.



nie chcę kolejny raz leczyć się w ciemno. mój facet zrobi wymaz na dniach, bo jemu tym razem moja pani ginekolog kazała tylko raz zażyć doustnie flumycon, ale postanowiliśmy załatwić to po swojemu. serio nie chcę być znowu leczona w ciemno - ale też nie wyobrażam sobie czekania 3 tygodnie z tą grzybicą, tym bardziej, że teraz jest to wyjątkowo intensywna infekcja (niestety - mając to 7 czy 8 raz już mogę to raczej stwierdzić).



nie wiem, co mam zrobić - czekać, nie czekać, leczyć się w ciemno, wypróbowywać jakieś metody domowe, po raz któryś zmienić ginekologa?



dodam, że od stycznia do maja byłam na plastrach antykoncepcyjnych i jakieś 3 tygodnie później pierwszy raz w tym roku dostałam grzybicy. mój wniosek jest taki: albo wynika to ze zmian hormonalnych - czyli taka antykoncepcja nie jest dla mnie, albo to mój chłop mnie czymś zaskoczył, bo wraz z rozpoczęciem używania plastrów przestaliśmy używać prezerwatyw. w czerwcu przeszłam na tabletki, myśląc, że coś to zmieni, ale nie - jedna grzybica po drugiej, albo jedna i ta sama. za dwa dni kończę opakowanie tabletek i odstawiam je całkowicie, z nadzieją, że to coś pomoże.



co mam zrobić?
konikonik123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-30, 19:36   #2
kasika84
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 769
Dot.: nawracająca grzybica pochwy

Witaj! Jeśli ciągnie się to już tyle czasu, to nie pomogą żadne leki (pomogą, ale na chwilę). Zmiana diety na miesiąc nie starczy, tutaj trzeba długoterminowej zmiany. Prawdopodobnie masz candide i zakwaszony organizm dlatego nie możesz się wyleczyć. Przejdź całkowicie na dietę odkwaszającą, kup sobie ziemię okrzemkową i działaj! Proponuję też olejek lemon do irygacji (zadziała bardzo szybko i jest naturalny).
__________________
13.05.2014 termin op. dr. S.Ł. Wawa
kasika84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Ginekologia


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-06-30 20:36:18


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:05.