Jak przełamać nieśmiałość i pójść na pierwszy raz do "profesjonalistki"?

[17c731ef415ea939127a54e258bb952ab9747631_5ee01472777c6]

Napisane przez Prawitscheck_1985

A co by mi taka "terapia"dała. w sensie była alternatywą dla pójścia do div-y? Że niby taki "specjalista", celowo zwany przeze mnie darmozjadem będzie nawracał
mnie na frajerstwo/szukanie tej jedynej, kiedy w mojej sytuacji to nie ma sensu...
Lepiej inwestować kasę i czas w małe przyjemności życia, takie, jak wyżej wspomniane divy, alkohol, może jakieś hobby, jakieś wakacje itp, bo życie może skończyć się jutro, a jedyne co oferują ci "cudotwórcy" to sowicie opłacona droga do nikąd.

Masz rację, nic by ci nie dała. Lepiej słuchać kotońskiego, to jest dopiero cudotwórca, dzięki niemu unikniesz bycia frajerem z dziewczyną, która by cię of kors doiła z kasy, a za to będziesz miał przyjemności z prostytutkami, które usługi świadczą za darmo....oh wait.

[Prawitscheck_1985]

[1=17c731ef415ea939127a54e 258bb952ab9747631_5ee0147 2777c6;87836320]Masz rację, nic by ci nie dała. Lepiej słuchać kotońskiego, to jest dopiero cudotwórca, dzięki niemu unikniesz bycia frajerem z dziewczyną, która by cię of kors doiła z kasy, a za to będziesz miał przyjemności z prostytutkami, które usługi świadczą za darmo....oh wait.[/QUOTE]
Bo u prostytutki jest umowa ustna i jest określona cena za to i tamto. A przy blacharze lecącej na kasę wymaganiom końca nie widać a oczekiwać niczego nie można. I to jest ta różnica. A zbliżam się powoli do takiego wieku, że zostaną mi właśnie albo małolaty lecące na kasę. Albo rówieśniczki, które już przeważnie mają wyrachowaną mentalność + są coraz mniej atrakcyjne + coraz częściej są "z odzysku"...
Obydwie powyższe opcje mijają się z celem z punktu widzenia człowieka, który ma minimum szacunku do siebie... A Kotoński nie ma nic do rzeczy. Dzisiaj słucham Kotońskiego z nudów na YT. Jutro kogo innego, pojutrze jeszcze kogo innego...
A "terapeutom"nie zależy na tym, żeby pomagać ludziom, tylko na tym, żeby ludzie przychodzili i zostawiali pieniądze. Na podobnej zasadzie nie zależy firmom farmaceutycznym na tym, żeby ludzie byli zdrowi..

[17c731ef415ea939127a54e258bb952ab9747631_5ee01472777c6]

Napisane przez Prawitscheck_1985

Bo u prostytutki jest umowa ustna i jest określona cena za to i tamto. A przy blacharze lecącej na kasę wymaganiom końca nie widać a oczekiwać niczego nie można. I to jest ta różnica. A zbliżam się powoli do takiego wieku, że zostaną mi właśnie albo małolaty lecące na kasę. Albo rówieśniczki, które już przeważnie mają wyrachowaną mentalność + są coraz mniej atrakcyjne + coraz częściej są "z odzysku"...
Obydwie powyższe opcje mijają się z celem z punktu widzenia człowieka, który ma minimum szacunku do siebie... A Kotoński nie ma nic do rzeczy. Dzisiaj słucham Kotońskiego z nudów na YT. Jutro kogo innego, pojutrze jeszcze kogo innego...
A "terapeutom"nie zależy na tym, żeby pomagać ludziom, tylko na tym, żeby ludzie przychodzili i zostawiali pieniądze. Na podobnej zasadzie nie zależy firmom farmaceutycznym na tym, żeby ludzie byli zdrowi..

Święta racja. Po co takiemu przystojnemu, inteligentnemu, bogatemu wygrywowi z bogatym łóżkowym doświadczeniem i powalającą osobowością jakaś tracaca atrakcyjność rówieśniczka. W końcu ty będziesz tylko coraz za☠☠☠istszy (o ile to w ogóle możliwe). Miej szacunek do siebie, zasługujesz na najlepszą protytutkę. Życzę ci powodzenia!

[wlosomaniaczkaaa]

Ja Ciebie biedaku zaczynam rozumieć. Z tą mentalnością płatna kobieta, to jedyna na jaką sobie możesz pozwolić. Powodzenia!

[Prawitscheck_1985]

[1=17c731ef415ea939127a54e 258bb952ab9747631_5ee0147 2777c6;87836477]Święta racja. Po co takiemu przystojnemu, inteligentnemu, bogatemu wygrywowi z bogatym łóżkowym doświadczeniem i powalającą osobowością jakaś tracaca atrakcyjność rówieśniczka. W końcu ty będziesz tylko coraz za☠☠☠istszy (o ile to w ogóle możliwe). Miej szacunek do siebie, zasługujesz na najlepszą protytutkę. Życzę ci powodzenia![/QUOTE]
To, czy jestem wygrywem czy przegrywem, nie ma żadnego znaczenia. Znaczenie ma to, czy całe przedsięwzięcie ma ręce i nogi. Na chwilę obecną nie mam nic do swoich rówieśniczek, ale nie oszukujmy się, rozmawiamy o perspektywie 5, 10, 15, może 20 lat... I wiem, że najlepiej jest mieć tą wymarzoną, kochającą II połówkę, ale w moim przypadku/wieku, prawdopodobieństwo zaistnienia takiej sytuacji są bardzo mizerne. A ja wolę obracać się w sferze najbardziej prawdopodobnych opcji, a nie jakiegoś hazardu...

---------- Dopisano o 16:27 ---------- Poprzedni post napisano o 16:24 ----------

Napisane przez wlosomaniaczkaaa

Ja Ciebie biedaku zaczynam rozumieć. Z tą mentalnością płatna kobieta, to jedyna na jaką sobie możesz pozwolić. Powodzenia!

Dzięki za życzenia powodzenia!!! Tym bardziej, że chyba muszę się streszczać puki mam okazję. Coś mam czuja, że w ciągu najbliższych miechów/lat PiS albo zdelegalizuje, albo wycofa gotówkę...
W listopadzie straciłem pracę przez tych d*bili i ich buble prawne, więc niczego dobrego się po nich nie spodziewam

[MsN]

Napisane przez Prawitscheck_1985

Bo u prostytutki jest umowa ustna i jest określona cena za to i tamto. A przy blacharze lecącej na kasę wymaganiom końca nie widać a oczekiwać niczego nie można. I to jest ta różnica. A zbliżam się powoli do takiego wieku, że zostaną mi właśnie albo małolaty lecące na kasę. Albo rówieśniczki, które już przeważnie mają wyrachowaną mentalność + są coraz mniej atrakcyjne + coraz częściej są "z odzysku"...
Obydwie powyższe opcje mijają się z celem z punktu widzenia człowieka, który ma minimum szacunku do siebie... A Kotoński nie ma nic do rzeczy. Dzisiaj słucham Kotońskiego z nudów na YT. Jutro kogo innego, pojutrze jeszcze kogo innego...
A "terapeutom"nie zależy na tym, żeby pomagać ludziom, tylko na tym, żeby ludzie przychodzili i zostawiali pieniądze. Na podobnej zasadzie nie zależy firmom farmaceutycznym na tym, żeby ludzie byli zdrowi..

Z koncernami farmaceutycznymi masz rację, ale to właśnie...jedyna rzecz, w której masz rację. Blachara to, blachara tamto. Kobieta singielka chąca związku jak i kobieta, która nie szuka związku, a jedynie seksu - żadna z tych kobiet nie musi być blacharą. Myślę, że ze swoim podejściem nawet byś nie poderwał nastki tam no dajmy na to 18-letniej z racji Twojego braku umiejętności interpersonalnych i społecznych. Tego u Ciebie nie ma. Zresztą nawet w sklepie trzeba umieć rozmawiać. Ty nie potrafisz.

Napisane przez Prawitscheck_1985

A zbliżam się powoli do takiego wieku, że zostaną mi właśnie albo małolaty lecące na kasę. Albo rówieśniczki, które już przeważnie mają wyrachowaną mentalność + są coraz mniej atrakcyjne + coraz częściej są "z odzysku"...

Piszesz o kobietach z odzysku, hm, ciekawe. Co Ty kobiecie byłbyś w stanie dać, co? Albo takiej z odzysku? Bo żeby czegoś oczekiwać od kogoś, czegoś chcieć to najpierw trzeba coś dać od siebie i tutaj nie chodzi tylko o seks. Nie mam na myśli tutaj tylko seksu. Nie mam tutaj na myśli tylko prostytutki.

Ty jesteś mizoginem skoro uważasz, że kobiety są wyrachowane. Nie wszystkie są. Nawet odradziłabym Ci prostytutkę, ale nie chcę odbierać Ci tej przyjemności z jakąś uroczą, spełniającą Twoje wymagania seksualne divą. Jestem pewna, że spełnisz z nią swoje najskrytsze fantazje seksualne, chyba, że nie masz wymagań i po prostu jesteś ''obojętny''. W końcu do włożenia i wyjęcia to fantazje chyba nie są potrzebne. Zawsze diva też może sobie wyobrazić, że uprawia seks z kimś innym. No ale jej płacą za to więc ona chyba nie może wybrzydzać (wybrzydza tylko przy takim wyjątku gdy facet jest zaniedbany), i jeśli facet jest zaniedbany to mu po prostu dziękuje odprawiając go z kwitkiem.

[Dwight_Schrute]

Napisane przez Prawitscheck_1985

A co by mi taka "terapia"dała. w sensie była alternatywą dla pójścia do div-y? Że niby taki "specjalista", celowo zwany przeze mnie darmozjadem będzie nawracał
mnie na frajerstwo/szukanie tej jedynej, kiedy w mojej sytuacji to nie ma sensu...
Lepiej inwestować kasę i czas w małe przyjemności życia, takie, jak wyżej wspomniane divy, alkohol, może jakieś hobby, jakieś wakacje itp, bo życie może skończyć się jutro, a jedyne co oferują ci "cudotwórcy" to sowicie opłacona droga do nikąd.

Dam Ci radę od siebie. Nie jestem terapeutą i mi nie płacisz, więc możesz z niej skorzystać, prawda?
Przestań czytać osoby pokroju Kotońskiego i innych. Oglądać filmy na YouTube.
Zamiast tego zacznij powiększać swoje grono znajomych. Otwórz się na ludzi i nie traktuj każdego jak kogoś kto chce Cię wykorzystać i ma Cię za nic.
Nie traktuj siebie jak ofiary, lub przyszłej ofiary jak tylko się odkryjesz.
Zadbaj o swój wygląd dla siebie.
Zobaczysz, że wtedy też inaczej spojrzysz na innych i otaczający Cię świat.

[MsN]

Napisane przez Prawitscheck_1985

Dzięki za życzenia powodzenia!!! Tym bardziej, że chyba muszę się streszczać puki mam okazję. Coś mam czuja, że w ciągu najbliższych miechów/lat PiS albo zdelegalizuje, albo wycofa gotówkę...
W listopadzie straciłem pracę przez tych d*bili i ich buble prawne, więc niczego dobrego się po nich nie spodziewam

''Puki'' na przykład teraz trwa pandemia to najpierw zainwestuj w słownik. Zrób wszystkim przysługę, zamknij wątek i wybierz się na divy.

[White_Dove]

Napisane przez Prawitscheck_1985

To, czy jestem wygrywem czy przegrywem, nie ma żadnego znaczenia. Znaczenie ma to, czy całe przedsięwzięcie ma ręce i nogi. Na chwilę obecną nie mam nic do swoich rówieśniczek, ale nie oszukujmy się, rozmawiamy o perspektywie 5, 10, 15, może 20 lat... I wiem, że najlepiej jest mieć tą wymarzoną, kochającą II połówkę, ale w moim przypadku/wieku, prawdopodobieństwo zaistnienia takiej sytuacji są bardzo mizerne. A ja wolę obracać się w sferze najbardziej prawdopodobnych opcji, a nie jakiegoś hazardu...

---------- Dopisano o 16:27 ---------- Poprzedni post napisano o 16:24 ----------


Dzięki za życzenia powodzenia!!! Tym bardziej, że chyba muszę się streszczać puki mam okazję. Coś mam czuja, że w ciągu najbliższych miechów/lat PiS albo zdelegalizuje, albo wycofa gotówkę...
W listopadzie straciłem pracę przez tych d*bili i ich buble prawne, więc niczego dobrego się po nich nie spodziewam

Straciłeś pracę czyli małolaty nie będą zainteresowana a oszczędności lepiej wydać w burdelu.
Zakochałeś się kiedyś? Może warto w to celować? Chodzenie do burdelu nic ci nie da na dłuższą metę. A przypominam że młodszy nie będziesz. Jak nie jesteś bogaty raczej musisz szukać rówieśniczki. Jak sobie poscielisz tak się wyśpisz. Zamiast spać około 15 lat było działać wcześniej a nie teraz narzekasz że ( jesteś coraz starszy) zostały ci kobiety po 30. 30 latka to nie emerytka. Kobieta 35 lat też nie bierze byle jakiego dziada byle był. Ma oczekiwania którym ty zapewne byś nie sprostał biorąc pod uwagę że nie masz doświadczenia ani związkowego ani lozkowego. A związek też polega na zaspokajaniu też partnerki a nie tylko siebie czego prostytutka cię nie nauczy. Za to da ci możliwość bzykniecia kobiety "10/10" która normalnie by na ciebie nie spojrzała a tu ją sobie kupisz. A chyba tego tylko chcesz. Poczucia że kupiłeś sobie jej uwagę. To smutne serio.

[Dwight_Schrute]

Napisane przez White_Dove

Straciłeś pracę czyli małolaty nie będą zainteresowana a oszczędności lepiej wydać w burdelu.
Zakochałeś się kiedyś? Może warto w to celować? Chodzenie do burdelu nic ci nie da na dłuższą metę. A przypominam że młodszy nie będziesz. Jak nie jesteś bogaty raczej musisz szukać rówieśniczki. Jak sobie poscielisz tak się wyśpisz. Zamiast spać około 15 lat było działać wcześniej a nie teraz narzekasz że ( jesteś coraz starszy) zostały ci kobiety po 30. 30 latka to nie emerytka. Kobieta 35 lat też nie bierze byle jakiego dziada byle był. Ma oczekiwania którym ty zapewne byś nie sprostał biorąc pod uwagę że nie masz doświadczenia ani związkowego ani lozkowego. A związek też polega na zaspokajaniu też partnerki a nie tylko siebie czego prostytutka cię nie nauczy. Za to da ci możliwość bzykniecia kobiety "10/10" która normalnie by na ciebie nie spojrzała a tu ją sobie kupisz. A chyba tego tylko chcesz. Poczucia że kupiłeś sobie jej uwagę. To smutne serio.

Prostytutki 10/10 to chyba tylko w filmach.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Dwight_Schrute

Prostytutki 10/10 to chyba tylko w filmach.

Już był na forum taki, który twierdził, że woli prostytutki, bo może sobie wybrać laskę 10/10. Nie sądzę, żeby latwo było taka znalezc i jeszcze żeby cena nie zabiła

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[patusiaa23]

Są panie 10/10 nie tylko w filmach, ale to dla oligarchów na jachtach, a nie bezrobotnych w piwnicach

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Prawitscheck_1985]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87838228]Już był na forum taki, który twierdził, że woli prostytutki, bo może sobie wybrać laskę 10/10. Nie sądzę, żeby latwo było taka znalezc i jeszcze żeby cena nie zabiła

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Już z takimi gadałem 8-9/10, może nawet 10/10. Kwota w przedziale 150-300 PLN, bez dopłat, za spotkanie bez liczenia czasu...

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Prawitscheck_1985

Już z takimi gadałem 8-9/10, może nawet 10/10. Kwota w przedziale 150-300 PLN, bez dopłat, za spotkanie bez liczenia czasu...

Na zdjęciu każdy może byc 9/10

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Dwight_Schrute]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87838228]Już był na forum taki, który twierdził, że woli prostytutki, bo może sobie wybrać laskę 10/10. Nie sądzę, żeby latwo było taka znalezc i jeszcze żeby cena nie zabiła

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Z wyglądu są te laski 9-10/10. Tego akurat nie neguję. Tylko do seksu trzeba czegoś więcej niż samo "mięsko". Dla mnie ciało + umysł może być 10/10. Inaczej to nigdy nie jest ideał. Niestety ideałów chyba nie ma.

Napisane przez patusiaa23

Są panie 10/10 nie tylko w filmach, ale to dla oligarchów na jachtach, a nie bezrobotnych w piwnicach

Polki też przecież jeździły na takie jachty. Ciekawe kiedy będzie film o nich jak się zajadały różnymi rzeczami.
Niektóre prosto z top model od razu na rejs.

[patusiaa23]

No jeździły i jeżdżą, a co to Polki miałby być jakieś niepokalane, wyjątkowe w skali świata, jedyne co nie trudzą się escortem. Niech robią na jachtach co chcą i jedzą co chcą, póki nikomu nie dzieje się krzywda i wszystko jest za ich zgoda, też mi skandal

[Prawitscheck_1985]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87838545]Na zdjęciu każdy może byc 9/10

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Mam swoje sposoby żeby takie rzeczy weryfikować;-) Z resztą jest minimum ryzyka, jest adrenalinka btw, to co u mnie 9/10 nie musi znaczyć to, co u Was...

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

no to niech ją zaspokoi. Rozpisywanie się na damskim forum nie przyniesie mu zaspokojenia.

[Prawitscheck_1985]

Ale, ja zamknąłem swój wątek z chwilą, kiedy napisałem posta o tym, że już ten telefon wykonałem. Wątek perswazji, czy powinienem tam iść, czy nie, został założony przez Was.

[White_Dove]

Napisane przez Prawitscheck_1985

Ale, ja zamknąłem swój wątek z chwilą, kiedy napisałem posta o tym, że już ten telefon wykonałem. Wątek perswazji, czy powinienem tam iść, czy nie, został założony przez Was.

Każdy ma swoje priorytety... Gdybym ja była bez pracy to miałabym inne. Swoją drogą
...drogo 200 zeta... A po tym czasie nie ma śladu..Jak coś kupujesz np buty to masz buty na około 2 sezony a tu nic....Ani to twoja koleżanka później ani nic nawet pewnie udaje miłą bo dostanie kase finalnie i za to...i nie gadaj że nie liczy czasu jak za całą noc biorą chyba z 800-1000. Jej się opłaca żeby było długo. Nie wiem czy tobie też... Głupotą jest chodzić do prostytutki stałe i płacić skoro możesz za free poznać jakąś kobietę która też będzie chciała fwb.

[Prawitscheck_1985]

Napisane przez White_Dove

Straciłeś pracę czyli małolaty nie będą zainteresowana a oszczędności lepiej wydać w burdelu.
Zakochałeś się kiedyś? Może warto w to celować? Chodzenie do burdelu nic ci nie da na dłuższą metę. A przypominam że młodszy nie będziesz. Jak nie jesteś bogaty raczej musisz szukać rówieśniczki. Jak sobie poscielisz tak się wyśpisz. Zamiast spać około 15 lat było działać wcześniej a nie teraz narzekasz że ( jesteś coraz starszy) zostały ci kobiety po 30. 30 latka to nie emerytka. Kobieta 35 lat też nie bierze byle jakiego dziada byle był. Ma oczekiwania którym ty zapewne byś nie sprostał biorąc pod uwagę że nie masz doświadczenia ani związkowego ani lozkowego. A związek też polega na zaspokajaniu też partnerki a nie tylko siebie czego prostytutka cię nie nauczy. Za to da ci możliwość bzykniecia kobiety "10/10" która normalnie by na ciebie nie spojrzała a tu ją sobie kupisz. A chyba tego tylko chcesz. Poczucia że kupiłeś sobie jej uwagę. To smutne serio.

No straciłem, ale kto powiedział, że nie znalazłem nowej? W Twej wypowiedzi jest taki brak logiki, że bania mała. 1) sugerujesz mi, że powinienem brać się za 30-tki+ 2) Perswadujesz mi, że nie mam szans u 30-tek, bo "nie mam doświadczenia związkowego i łóżkowego"... Reasumując, gdybyś była sprzedawcą i miała za zadanie sprzedać mi te 30-tki, długo byś się w tej robocie nie utrzymała... Idziemy dalej...
Tak się składa, że moje skromne doświadczenia mówią mi, że właśnie 20+ mają taką fajną, bezproblemową mentalność. 30+, jak są wolne to już zazwyczaj jest element zgorzknienia, co za tym idzie, brak zaufania i roszczeniowa postawa, innymi słowy, żadna rozrywka....
Poza tym, kto powiedział, że planuję jakikolwiek związek i chcę iść do burdelu? Ja miałbym iść do burdelu, konfrontować się z klientami, alfikami i dopłacać za każde klepnięcie w tyłek? Czy aż na takiego tłuka kamiennego wyglądam?

---------- Dopisano o 18:25 ---------- Poprzedni post napisano o 18:21 ----------

Napisane przez MsN

Z koncernami farmaceutycznymi masz rację, ale to właśnie...jedyna rzecz, w której masz rację. Blachara to, blachara tamto. Kobieta singielka chąca związku jak i kobieta, która nie szuka związku, a jedynie seksu - żadna z tych kobiet nie musi być blacharą. Myślę, że ze swoim podejściem nawet byś nie poderwał nastki tam no dajmy na to 18-letniej z racji Twojego braku umiejętności interpersonalnych i społecznych. Tego u Ciebie nie ma. Zresztą nawet w sklepie trzeba umieć rozmawiać. Ty nie potrafisz.



Piszesz o kobietach z odzysku, hm, ciekawe. Co Ty kobiecie byłbyś w stanie dać, co? Albo takiej z odzysku? Bo żeby czegoś oczekiwać od kogoś, czegoś chcieć to najpierw trzeba coś dać od siebie i tutaj nie chodzi tylko o seks. Nie mam na myśli tutaj tylko seksu. Nie mam tutaj na myśli tylko prostytutki.

Ty jesteś mizoginem skoro uważasz, że kobiety są wyrachowane. Nie wszystkie są. Nawet odradziłabym Ci prostytutkę, ale nie chcę odbierać Ci tej przyjemności z jakąś uroczą, spełniającą Twoje wymagania seksualne divą. Jestem pewna, że spełnisz z nią swoje najskrytsze fantazje seksualne, chyba, że nie masz wymagań i po prostu jesteś ''obojętny''. W końcu do włożenia i wyjęcia to fantazje chyba nie są potrzebne. Zawsze diva też może sobie wyobrazić, że uprawia seks z kimś innym. No ale jej płacą za to więc ona chyba nie może wybrzydzać (wybrzydza tylko przy takim wyjątku gdy facet jest zaniedbany), i jeśli facet jest zaniedbany to mu po prostu dziękuje odprawiając go z kwitkiem.

Ja jestem mizoginem bo uważam, że kobiety są wyrachowane? Jak właśnie wyrachowanie jest właśnie tą cechą, którą najbardziej w sobie pielęgnuję...
Każdy jest w jakimś stopniu wyrachowany. A ja zauważyłem taką tendencję, że Panie z wiekiem rachują coraz bardziej...

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

podobno zamknąłeś ten wątek, pisałeś w tej sprawie do Modki?

[White_Dove]

Napisane przez Prawitscheck_1985

No straciłem, ale kto powiedział, że nie znalazłem nowej? W Twej wypowiedzi jest taki brak logiki, że bania mała. 1) sugerujesz mi, że powinienem brać się za 30-tki+ 2) Perswadujesz mi, że nie mam szans u 30-tek, bo "nie mam doświadczenia związkowego i łóżkowego"... Reasumując, gdybyś była sprzedawcą i miała za zadanie sprzedać mi te 30-tki, długo byś się w tej robocie nie utrzymała... Idziemy dalej...
Tak się składa, że moje skromne doświadczenia mówią mi, że właśnie 20+ mają taką fajną, bezproblemową mentalność. 30+, jak są wolne to już zazwyczaj jest element zgorzknienia, co za tym idzie, brak zaufania i roszczeniowa postawa, innymi słowy, żadna rozrywka....
Poza tym, kto powiedział, że planuję jakikolwiek związek i chcę iść do burdelu? Ja miałbym iść do burdelu, konfrontować się z klientami, alfikami i dopłacać za każde klepnięcie w tyłek? Czy aż na takiego tłuka kamiennego wyglądam?

---------- Dopisano o 18:25 ---------- Poprzedni post napisano o 18:21 ----------


Ja jestem mizoginem bo uważam, że kobiety są wyrachowane? Jak właśnie wyrachowanie jest właśnie tą cechą, którą najbardziej w sobie pielęgnuję...
Każdy jest w jakimś stopniu wyrachowany. A ja zauważyłem taką tendencję, że Panie z wiekiem rachują coraz bardziej...

Nie zrozumiałeś. Ja mówię o tym że sam gadasz że po 30 nieatrakcyjne ale sam też młodszy nie będziesz. I raczej chodzi o to że dla takiej po 30 za mało doświadczony jesteś.
A po co mam ci sprzedawać coś co jest nie dla ciebie? U 30 nie masz szans i tyle a na młodsze nie masz tyle kasy. Taka jest prawda. Logiczne że możesz iść jedynie do prostytutki.
Prostytutki są w burdelach więc planujesz iść do burdelu- płatny seks. Dodając tytuł wątku.
Kobiety nie są wyrachowane z wiekiem po prostu nabyły doświadczenia i nie są naiwne jak 20 latki. Dla ciebie bez braku doświadczenia każda będzie wydawała się wyrachowana. Człowiek z wiekiem ma więcej problemów stąd jest inny niż był mając 20. Nie jest to zgorzknienie. Często 30 latka ma już dzieci parę lat więc to zmeczenie zwykle.

[MsN]

Napisane przez Prawitscheck_1985

Ja jestem mizoginem bo uważam, że kobiety są wyrachowane? Jak właśnie wyrachowanie jest właśnie tą cechą, którą najbardziej w sobie pielęgnuję...
Każdy jest w jakimś stopniu wyrachowany. A ja zauważyłem taką tendencję, że Panie z wiekiem rachują coraz bardziej...

Pozwoliłam sobie skomentować to co do mnie napisałeś bo zarzekałeś się, że będziesz zamykać ten wątek więc póki tego nie zrobiłeś mogę uznać, że póki co to, to odwołujesz bo wątek nadal ''żyje''.

Może każdy jest w jakimś stopniu wyrachowany, z tym się zgodzę. Niezależnie od sytuacji życiowej, tego jak ktoś został wychowany, albo ''bo taki jest'' - człowiek może być trochę wyrachowany (bądź mocno) tylko dlatego aby osiągnąć swoje osobiste korzyści nawet kosztem innych. Hipokrytą, egoistą i kłamcą również jest każdy z nas. W jakimś stopniu. Zaprzeczanie jest - zwykłym kłamstwem.

Jednak nie każda kobieta będzie tą wyrachowaną. Uznałam, że mówisz to do wszystkich kobiet więc wszystkie wrzucasz do jednego wora dlatego przypisałam Ci łatkę mizogina. Może wcale tak nie jest, że nienawidzisz kobiet, ale opisałam to z czego to wynika i jak ja to widzę. Mizogin może nienawidzić kobiet z prostych przyczyn - tego jak został traktowany przez matkę w dzieciństwie (brak miłości, chód emocjonalny, matka svka, albo nadmierna miłość, kontrola, kaganiec), rola ojca (brak tego ojca w życiu i inne z nim związane), czasami z braku pewności siebie, tego, że mu się nie chce, desperacji, kompletnego incelstwa i pracy nad sobą (charakter, waga, ubiór, kontakty społeczne) (na przykład mnie wręcz odpychają faceci, którzy nic w życiu nie robią, nic nie są w stanie sobą zaprezentować, a mają wymagania, że ich dziewczyna to musi być kij jak piękna, nieważne, że CI PANOWIE są zwykłymi frajerami, nie potrafią zagadać, walczą z otyłością i generalnie nie grzeszą urodą) i taki myśli, że kobiety są zue i w ogóle bo wolą samców alfa i chadów, a ''misów'' to nie chcą bo z nimi nudno w związku (trochę prawdy w tym jest, zależy jak na to spojrzeć; jednak nie należy generalizować), albo też po tym gdy typ został zdradzony i uznał, że wszystkie są złe, a jak zacznie podbijać po czasie do jakiejś to są zwyczajnie wykorzysta. Różne są czynniki i powody. Nie znam Twoich (nie zamierzam), po za tym nie znam Cię osobiście więc skąd mogę to wiedzieć?

Działanie jest zależne od przyczyn, a w Twoim przypadku to i tak już krzyż położony, że się tak wyrażę. Rachować to można w księgowości...Jeśli uważasz, że jesteś wyrachowany, możesz szukać kobiety podobnej do siebie. Co jesteś w stanie dać w ogóle kobiecie od siebie? Zadałam Ci to pytanie chyba kilka stron wcześniej i nawet nie raczyłeś na nie odpowiedzieć. So...''danie'' kobiecie mieszkania (kiedy masz na przykład swoje mieszkanie, w nim mieszkasz i proponujesz aby się wprowadziła po pewnym czasie) też nie sprawia, że kobieta jest wyrachowana bo poleciała na wygodę, Twoje mieszkanie i Twój portfel. Kiedy zmieni się postrzeganie kobiet, że jednak nie wszystkie patrzą na portfel faceta i jego kasę?

Jeśli jesteś aż tak nudnym i szarym człowiekiem (zero zainteresowań, hobby, pasji, ambicji), który nie ma nic do zaoferowania kobiecie (w tym oczywiście w kontaktach społecznych bo to podstawa) to idź na prostytutki. Sam uznałeś, że 4-5 razy w życiu w zupełności wystarczy. Jeśli świadomy celibat zacznie uwierać tam gdzie nie trzeba to możesz kupić sztuczną lalę, albo sztuczną pochwę i masz zabawę. Nie inwestujesz w kobietę kasy, czasu, nie musisz się w żadnym stopniu angażować (emocjonalnie chociażby), na sam seks z prostytutką też kiedyś nie musiałbyś wydawać kasy (jeśli zależy Ci na seksie tylko kilka razy w życiu z jakąś ''płatną panią''), żyjesz jak KRÓL i robisz co chcesz.

Napisałam jak ja to widzę. Mogę się mylić. Ostatni raz powtórzę - zostają Ci prostytutki albo kompletny celibat do śmierci. No nie wiem, innych opcji też po za zabawkami nie widzę. Ty gadżety erotyczne już krytykujesz to nie wiem o co Ci chodzi.