Wszechobecna dyskryminacja otyłych!

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Dokładnie tak samo myślę, z tą klauzulą sumienia to bardzo dobra analogia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[parallel_roads]

No, ale z drugiej strony zawsze można dokonać apostazji, kwestia pojechania po wypis chrztu i umówienia wizyty. Jakby w to głębiej iść, to każdy rodzic podejmuje za dziecko masę decyzji, na które ono nie ma wpływu i może mieć za nie żal jak dorośnie. Na tym polega bycie dzieckiem tak jakby. I mówię to jako osoba przeciwna religiom jakiegokolwiek typu. Osoba transseksualna też będzie mieć żal o to, że przypisano jej przy urodzeniu płeć niezgodną z jej faktyczną płcią, no, ale nie da się temu zapobiec jak na razie, też można mieć żal do rodziców, że nie postanowili leczyć wady zgryzu jak miało się 10 lat i teraz trzeba wydać na to dużo więcej pieniędzy, jak chce się doprowadzić zęby do porządku, będąc już świadomym dorosłym.

Jakby mi to nie robi, jak ktoś otwiera swój biznes to może sobie sprzedawać co chce i komu chce, po prostu jakoś mi te tłumaczenia nie leżą i nie bardzo sobie wyobrażam sytuację, że idę do cukierni, a pani mówi, że mi jej nie sprzeda, bo mam na bluzce tęczową flagę, a ona ma na ten temat jakąś opinię. No, wyśmiałabym ją i tyle. Nie widziałabym nic złego jednak gdyby powiedziała, że nie robią dwupiętrowych tortów np. (nie wiem, nie znam się), bo nie mają w tym doświadczenia np. Czy że po prostu nie mają w ofercie tego wzoru. No, ok, idę do innej

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Najlepsze jest to, ze ja sama dziecka nie ochrzciłam i nie mam ślubu kościelnego także jestem z anty katolickiej drużyny. Co nie zmienia faktu, ze odmowa upieczenia tortu na chrzest wydaje mi się taka sztuka dla sztuki, ze ojejku. Mam najgorsze zdanie o takich decyzjach, nie rozumiem tego zupełnie. Ja jestem anty katolikacka, ale chodzę na chrzty czy śluby znajomych dlatego dla mnie odmowa upieczenia tortu na komunie to jest takie kuriozum, ze aż ciężko mi to sobie wyobrazić. Na szczęście o takich idiotycznych pomysłach można poczytać wyłącznie na wizażu wiec ok. Zazwyczaj cukiernie i inne instytucje obsługują ludzi bez względu na wyznanie czy pochodzenie. W ogóle to jest niesamowite, ze jakby coś takiego napisać o gejowskiej uroczystości (ze ktoś nie zrobi ciasta bo to homo) lub ze restauracja nie wpuści czarnoskórej osoby czy tam innej trans na przykład, to zaraz by się zleciało grono, ze ojejku jak tak można, co za zaścianek, chamstwo i ciemnogród. Ale jak się napisze, ze nie obsłuży katolickiego święta to spoko, pionierzy biznesu i cool. Tak samo z grubymi. No projektantka ma prawo uznać, ze sukienki wyglądają złe i nic się nie da ukryć na rozmiarze 40 wiec wypad i jest to uznane za uczciwie podejście do biznesu.
Jestem ostatnia osoba, która by broniła katolików, ale ta hipokryzja tak szczypie w oczy, ze ajajaj. Co do tej śmiesznej firemki sukienkowej już się wypowiedziałam.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Ja myślę, że to jednak nie jest dobra analogia, bo lekarze i farmaceuci są traktowani specjalnie i z tego co wiem mogą odmawiać gdziekolwiek by nie pracowali.
Cukiernicy i krawcy klauzuli sumienia nie mają, że pójdzie taki zatrudnić się w sieciówce i będzie odmawiać sprzedaży jagodzianek z powodów ideologicznych.

Ja w żadnym wypadku nie widzę problemu z tym, że ktoś sobie we własnym biznesie postanowił kogoś nie obsługiwać. Najwyżej nie będę tam kupować.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;88163252]Ja myślę, że to jednak nie jest dobra analogia, bo lekarze i farmaceuci są traktowani specjalnie i z tego co wiem mogą odmawiać gdziekolwiek by nie pracowali.
Cukiernicy i krawcy klauzuli sumienia nie mają, że pójdzie taki zatrudnić się w sieciówce i będzie odmawiać sprzedaży jagodzianek z powodów ideologicznych.

Ja w żadnym wypadku nie widzę problemu z tym, że ktoś sobie we własnym biznesie postanowił kogoś nie obsługiwać. Najwyżej nie będę tam kupować.[/QUOTE]


Chce widzieć jak opinia społeczna zareaguje na biznes gdzie właściciel zakaże wstępu kolorowym, homo, trans, rozwodnikom i biedakom. Dla mnie jakieś standardy etyczne istnieją nawet w wolnorynkowym w biznesie. A przynajmniej powinny.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Mijanou]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;88163089]Jestem bardzo ciekawa, jak to wygląda.
Kupujesz sukienkę, którą sama wybierasz, robisz x przymiarek, więc widzisz się w niej, płacisz 6k lub więcej i ostatecznie w tym nie idziesz.
Spotkałyście się kiedyś z taką sytuacją u waszych znajomych? Że ktoś robił sukienkę na wymiar i potem w niej nie poszedł?[/QUOTE]

Szczerze to nie.
Raz, że cena dzika, więc wątpię, by kogoś było stać na zapłacenie dwóch różnych modeli sukien, choć z drufgiej strony są ludzie, którym wszystko jedno, czy zapłacą 6 koła, czy 12. Z tym, ze ci, których stać na 12 pewnie od razu uderzą w suknie projektantów francuskich, czy włoskich, którzy wykorzystują sygnowane, odpowiednio drogie materiały.

Dwa, że po to jest te x przymiarek, by zyskać pewność, że w danym modelu ładnie się wygląda i czuje swobodnie. Zakładając więc, że niewielu ludzi stać na to, by pozwolić sobie na suknię z takich jedwabii i koronek, jakie widziałam w Wenecji, których cena rozpoczyna się od "-set" euro za metr to wychodzi nam, że skoro ktoś raz zapłacił t 6 koła i dokonał dziesiątek sesji krawieckich to raczej w tej sukni pójdzie do ślubu.

[natalia_t]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88163232]Porównuje to do odmowy przepisania tabletek antykoncepcyjnych przez lekarza lub nie sprzedanie anty po przez aptekarza w związku z klauzula sumienia. No można, spoko ale oceniam takich ludzi bardzo nisko. Tak samo jak cukiernika, który nie upiecze tortu na chrzest. Wybacz, dla mnie to odwrócony fanatyzm i po prostu mnie to bawi, taki śmiech przez łzy, ze ludziom się chce takie idiotyzmy wymyślać. [/QUOTE]
1. Nie do ciebie było pytanie, bo to nie ty wyszłaś z propozycją bojkotowania urodzin małych dzieci.
2. Lekarz czy farmaceuta nie wypisując/nie sprzedając tabletki anty albo tabletki po może komuś poważnie zaszkodzić, nie uważasz? A w jaki sposób dziecku i jego rodzicom zaszkodzi cukiernik, który odmówi sprzedaży tortu na chrzest?

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez natalia_t

1. Nie do ciebie było pytanie, bo to nie ty wyszłaś z propozycją bojkotowania urodzin małych dzieci.
2. Lekarz czy farmaceuta nie wypisując/nie sprzedając tabletki anty albo tabletki po może komuś poważnie zaszkodzić, nie uważasz? A w jaki sposób dziecku i jego rodzicom zaszkodzi cukiernik, który odmówi sprzedaży tortu na chrzest?

A w jaki sposób może zaszkodzić? Może iść do innego lekarza. Ten nie pasuje, ide do innego. Jaki problem?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[natalia_t]

Napisane przez Mijanou

Szczerze to nie.
Raz, że cena dzika, więc wątpię, by kogoś było stać na zapłacenie dwóch różnych modeli sukien, choć z drufgiej strony są ludzie, którym wszystko jedno, czy zapłacą 6 koła, czy 12. Z tym, ze ci, których stać na 12 pewnie od razu uderzą w suknie projektantów francuskich, czy włoskich, którzy wykorzystują sygnowane, odpowiednio drogie materiały.

Dwa, że po to jest te x przymiarek, by zyskać pewność, że w danym modelu ładnie się wygląda i czuje swobodnie. Zakładając więc, że niewielu ludzi stać na to, by pozwolić sobie na suknię z takich jedwabii i koronek, jakie widziałam w Wenecji, których cena rozpoczyna się od "-set" euro za metr to wychodzi nam, że skoro ktoś raz zapłacił t 6 koła i dokonał dziesiątek sesji krawieckich to raczej w tej sukni pójdzie do ślubu.

Jakie dziesiątki sesji krawieckich? Nie orientowałam się w salonach sprzedających suknie od 6 tysi wzwyż, ale w większości salonów takich z sukniami 3-5tysi, to wygląda tak, że zamawiasz konkretny model sukni, pobierają wymiary. Czekasz kilka miesięcy, suknia jest w salonie - jest przymiarka, tam ci zwężą, tam skrócą, podszyją czy co tam trzeba. Potem na około tydzień przed weselem druga przymiarka w razie jakby trzeba było zrobić jeszcze jakieś poprawki (bo ze stresu się schudło, bo przed okresem się spuchło), odbierasz po kilku dniach, ze dwa dni przed weselem i wsio.
No ale to plebejskie salony, może w tych ąę są dziesiątki przymiarek, co kilka dni przez pół roku...

[elaelkakaw]

Z tusza to bym uważała. Nie zawsze się jest grubym bo się ktoś obżera. Może być chory i tu już jest problem. Ale najczęściej bywa tak że jak ktoś jest konsekwentny to i dobra figurę utrzyma.

[natalia_t]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88163274]A w jaki sposób może zaszkodzić? Może iść do innego lekarza. Ten nie pasuje, ide do innego. Jaki problem?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]
I na wzięcie pigułki po masz 48, max 72 godziny. Powodzenia w odbijaniu się od lekarza do lekarza, potem od farmaceuty do farmaceuty, gdy "wypadek" zdarzył się o północy w nocy z wtorku na środę i gdy w środę, czwartek i piątek pracujesz sumiennie 8-16. Mimo wszystko tortu na chrzest możesz szukać na większym luzie.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez natalia_t

1. Nie do ciebie było pytanie, bo to nie ty wyszłaś z propozycją bojkotowania urodzin małych dzieci.
2. Lekarz czy farmaceuta nie wypisując/nie sprzedając tabletki anty albo tabletki po może komuś poważnie zaszkodzić, nie uważasz? A w jaki sposób dziecku i jego rodzicom zaszkodzi cukiernik, który odmówi sprzedaży tortu na chrzest?

Ale według tego lekarza/farmaceuty - on robi dobrze, zgodnie ze swoimi przekonaniami.
Dokładnie tak samo jak pani projektantka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 21:24 ---------- Poprzedni post napisano o 21:23 ----------

Napisane przez natalia_t

I na wzięcie pigułki po masz 48, max 72 godziny. Powodzenia w odbijaniu się od lekarza do lekarza, potem od farmaceuty do farmaceuty, gdy "wypadek" zdarzył się o północy w nocy z wtorku na środę i gdy w środę, czwartek i piątek pracujesz sumiennie 8-16. Mimo wszystko tortu na chrzest możesz szukać na większym luzie.

No ale ich to nie interesuje, sorry.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kocia_lapka]

Napisane przez parallel_roads

Wyciąganie wniosku na wielką grupę kobiet na podstawie kilku klientek jest trochę dziwne. Still, mogła powiedzieć, że nie ma większych rozmiarów w ofercie, a nie, że sorry, szanowna pani, nic się nie ukryje powyżej 38 Dżizas



Ale Ty rozumiesz, że nikt tutaj w ogóle nie ma problemu z tym, że projektantka może nie chcieć szyć dla każdego i nie o to rozbija się ta dyskusja?

Dodam jeszcze, że omawiana projektantka wstawiła post swojej obserwatorki w stylu "Jestem po ciąży, mam rozmiar 40 i nie pojechałam do plażę żeby nie straszyć innych swoim wyglądem, więc bardzo rozumiem Twoje podejście", plus dodała dopisek w stylu "Tak, właśnie! Dziękuję za zrozumienie! Sama jestem w ciąży i wyglądam jak wieloryb".
Według mnie to jest dyskryminacja aż miło...
Do tego wyolbrzymianie i wmawianie jak inni powinni się czuć.

[parallel_roads]

Napisane przez natalia_t

2. Lekarz czy farmaceuta nie wypisując/nie sprzedając tabletki anty albo tabletki po może komuś poważnie zaszkodzić, nie uważasz? A w jaki sposób dziecku i jego rodzicom zaszkodzi cukiernik, który odmówi sprzedaży tortu na chrzest?

W sumie to nie, jest obecnie multum inicjatyw, gdzie bez problemu można nabyć tabletkę dzień po, np. recepta elektroniczna na tabletkę dzień po (zresztą dobrze mieć zawsze w kosmetyczce kupioną na zapas, żeby nie było stresu po wpadce). Ale dalej bardzo mi się nie podoba ta klauzula sumienia, bo argumentacja jest głupia

Napisane przez natalia_t

Jakie dziesiątki sesji krawieckich? Nie orientowałam się w salonach sprzedających suknie od 6 tysi wzwyż, ale w większości salonów takich z sukniami 3-5tysi, to wygląda tak, że zamawiasz konkretny model sukni, pobierają wymiary. Czekasz kilka miesięcy, suknia jest w salonie - jest przymiarka, tam ci zwężą, tam skrócą, podszyją czy co tam trzeba. Potem na około tydzień przed weselem druga przymiarka w razie jakby trzeba było zrobić jeszcze jakieś poprawki (bo ze stresu się schudło, bo przed okresem się spuchło), odbierasz po kilku dniach, ze dwa dni przed weselem i wsio.
No ale to plebejskie salony, może w tych ąę są dziesiątki przymiarek, co kilka dni przez pół roku...

No, ale ile przymiarek uważasz trzeba zaliczyć, żeby być chętnym na zakup i założenie ubrania? Podoba się, mierzysz, zastanawiasz na kupnem i kupujesz. Dla mnie też dziwne, że mierzysz (przecież podczas przymiarki ślubnej dokładnie się oglądasz, często z kimś, chodzisz w tym, to nie jest 5 minut), płacisz gruby hajs i nagle uznajesz, ze nie. Pomijam już, że dla niektórych wybór sukni ma miejsce na długo przed imprezą, taka nagła zmiana zdania mnie dziwi, bo jak dla kogoś ważne jest, żeby sukienka była bardziej zakryta, to zwraca na to uwagę wcześniej

[Trzepotka]

Treść usunięta

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez natalia_t

I na wzięcie pigułki po masz 48, max 72 godziny. Powodzenia w odbijaniu się od lekarza do lekarza, potem od farmaceuty do farmaceuty, gdy "wypadek" zdarzył się o północy w nocy z wtorku na środę i gdy w środę, czwartek i piątek pracujesz sumiennie 8-16. Mimo wszystko tortu na chrzest możesz szukać na większym luzie.

No i co w związku z tym? Dla lekarza jest ważniejsze jego sumienie i osad Boży niż czyjś ryzykowny stosunek. Przykro mi.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 19:43 ---------- Poprzedni post napisano o 19:40 ----------

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Co do dzieci - sama preferuje lokale przyjazne dzieciom, bo młody się pobawi i jest luz. Powiem szczerze, ze dla mnie nie akceptowanie dzieci jest podobne do nie akceptowania zwierząt. Ok, daje filtr w booking i mam luz. Natomiast dziwne tłumaczenia pt. Nasze suknie złe się prezentują na grubych są dla mnie po prostu żałosne. Naprawdę, wystarczy info nasza oferta kończy się na 38.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88163260]Chce widzieć jak opinia społeczna zareaguje na biznes gdzie właściciel zakaże wstępu kolorowym, homo, trans, rozwodnikom i biedakom. Dla mnie jakieś standardy etyczne istnieją nawet w wolnorynkowym w biznesie. A przynajmniej powinny.[/QUOTE]A dla mnie wszystko jedno. Jeśli nie podoba mi się jakiś usługodawca, to nie korzystam z usług.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

A dla mnie nie.
Uważam, że przyzwolenie na dyskryminację na tak małym szczeblu w końcu wywoła efekt kuli śnieżnej. Dobrze, że takie sytuacje są nagłaśniane i krytykowane.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[natalia_t]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;88163289]Ale według tego lekarza/farmaceuty - on robi dobrze, zgodnie ze swoimi przekonaniami.
Dokładnie tak samo jak pani projektantka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 21:24 ---------- Poprzedni post napisano o 21:23 ----------

No ale ich to nie interesuje, sorry.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Nie będę wchodzić w czyjąś głowę i oceniać czy robi dobrze, czy nie, czy jest w pełni władz umysłowych, żeby to ocenić.
ale kogo i co nie interesuje?

Napisane przez parallel_roads

W sumie to nie, jest obecnie multum inicjatyw, gdzie bez problemu można nabyć tabletkę dzień po, np. recepta elektroniczna na tabletkę dzień po (zresztą dobrze mieć zawsze w kosmetyczce kupioną na zapas, żeby nie było stresu po wpadce). Ale dalej bardzo mi się nie podoba ta klauzula sumienia, bo argumentacja jest głupia

No, ale ile przymiarek uważasz trzeba zaliczyć, żeby być chętnym na zakup i założenie ubrania? Podoba się, mierzysz, zastanawiasz na kupnem i kupujesz. Dla mnie też dziwne, że mierzysz (przecież podczas przymiarki ślubnej dokładnie się oglądasz, często z kimś, chodzisz w tym, to nie jest 5 minut), płacisz gruby hajs i nagle uznajesz, ze nie. Pomijam już, że dla niektórych wybór sukni ma miejsce na długo przed imprezą, taka nagła zmiana zdania mnie dziwi, bo jak dla kogoś ważne jest, żeby sukienka była bardziej zakryta, to zwraca na to uwagę wcześniej

Mi też nie podoba się klauzula, tzn. o ile jestem w stanie zrozumieć starszych lekarzy, którzy być może nie wiedzieli, że za 20-30 lat będą dostępne powszechnie takie środki, to młodszych, którzy zdają się z premedytacją iść w stronę ginekologii i położnictwa, żeby tylko jednej i drugiej kobiecie w potrzebie nie dać recepty, to nie rozumiem i nie popieram ani trochę.
Niektóre może zwracają uwagę, inne może nie, nie wiem, ponownie - nie będę wchodzić w czyjąś głowę, w głowę tych, które chcą suknię za ponad 6 tysi. Może uważają, że taka suknia już ze względu na samą kwotę będzie wyjątkowa, może uważają, że za taką cenę to z każdej kobiety zrobią księżniczkę, no nie wiem. Ja jak szukałam swojej to przeglądałam oferty na allegro i olx sukien w różnych cenach, nawet takie co były szyte za 10 tys. a sprzedawane za 3000 i nie widziałam w nich nic, co przyciągnęłoby moją uwagę na tyle, żeby kupić używaną kieckę za 3000, skoro w tej cenie mogłam w większości salonów mieć do wyboru kilka-kilkanaście różnych modeli, które byłyby uszyte na mój wymiar i gdzie byłyby opcje jakichś modyfikacji.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[parallel_roads]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Ja bym tam jej napisała, że super, niech pomyśli o niewychodzeniu z domu, żeby jeszcze więcej osób uchronić przed tym odrażającym widokiem jakim jest kobieta w rozmiarze 40.

Szokuje mnie, że dorosła kobieta może tak myśleć, autentycznie szkoda mi jej dziecka, które pewnie jeszcze obwini za swój wygląd

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Tak. Ale teraz już w imię wolności rynku można nie obsługiwać, kogo się chce, na przykład lekarzy jak się prowadzi piekarnię w czasie epidemii. Pewnie jakieś pokrętne tłumaczenie też na to jest, ale chyba już mnie to nie interesuje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 22:00 ---------- Poprzedni post napisano o 21:59 ----------

Natalia _t, lekarzy ani farmaceutów, którzy się zasłaniająca klauzulą sumienia nie interesuje, że kobieta musi latać od jednego do drugiego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[parallel_roads]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Skoro był tylko kelnerem, a nie właścicielem, no to źle zrobił, że zachował się sprzecznie ze standardem i wytycznymi restauracji.

Ale gdyby restauracja ogólnie poparła kelnera, to nie widziałabym w tym nic złego. Byłaby to dyskryminacja, ale ludzi ze szkodliwymi społecznie poglądami, moim zdaniem bardzo pozytywne zjawisko, uważam, że pewne postawy trzeba jawnie krytykować. Na tej samej zasadzie jak ktoś jawnie manifestuje swoje homofobiczne poglądy na koszulce np., to niech liczy się z tym, że będzie za to słusznie krytykowany i niektórzy nie będą go obsługiwać, bo np. są niehetero, no, nie zdziwiłoby mnie to, że ktoś nie chce obsłużyć typa, który głosi hasła, że jestem pedofilem i gwałcicielem i jest przeciw nadaniu mi równych praw. To nie jest tak, że każde poglądy trzeba szanować, jak coś jest szkodliwe i antynaukowe to ludzie będą to bojkotować, po prostu. O ile zależy to od nich, bo są właścicielami. Natomiast skoro typ był tylko pracownikiem, no to sorry, wykonuje tylko pracę u kogoś

[695d786c3492781c3fd020c39a3abf990173eddf_6577a2b887a02]

Napisane przez kocia_lapka

Dodam jeszcze, że omawiana projektantka wstawiła post swojej obserwatorki w stylu "Jestem po ciąży, mam rozmiar 40 i nie pojechałam do plażę żeby nie straszyć innych swoim wyglądem, więc bardzo rozumiem Twoje podejście", plus dodała dopisek w stylu "Tak, właśnie! Dziękuję za zrozumienie! Sama jestem w ciąży i wyglądam jak wieloryb".
Według mnie to jest dyskryminacja aż miło...
Do tego wyolbrzymianie i wmawianie jak inni powinni się czuć.

Poza tym, że dyskryminacja, to jest tak szkodliwy pogląd, że aż trudno skomentować, w każdym razie mówi i o cytowanej obserwatorce, i o projektantce wystarczająco dużo, i wobec takich poglądów to całe body positive ma sens. Nie wiem tylko, czy bardziej gardzę takim poglądem, czy współczuję.

Wysłane z mojego SM-A705FN przy użyciu Tapatalka

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

[1=695d786c3492781c3fd020c 39a3abf990173eddf_6577a2b 887a02;88163368]Poza tym, że dyskryminacja, to jest tak szkodliwy pogląd, że aż trudno skomentować, w każdym razie mówi i o cytowanej obserwatorce, i o projektantce wystarczająco dużo, i wobec takich poglądów to całe body positive ma sens. Nie wiem tylko, czy bardziej gardzę takim poglądem, czy współczuję.

Wysłane z mojego SM-A705FN przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]


Ja w sumie współczuje, ze ktoś ma takie siano w głowie.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[77306feab5a5308f8ebf499db0d2cc77353731f9_614fa9f7baead]

Napisane przez parallel_roads

Przecież właśnie tego dotyczy problem, że pani projektantka nie szyje takich rozmiarów, bo uważa, że tylko do 38 można dobrze wyglądać, że ona uogólnia Więc nie, dalej nie rozumiem o co chodzi

jesli to jej firma to ma prawo w taki sposob budowac swoja marke, i to nie jest moja opinia tylko fakt, uslugi sa na sprzedaz, to nie jest przymus czy charity, jesli komus nie podoba sie filozofia marki niech idzie do innej; a skoro ta pani nie zna sie wlg niektorych, ktorzy uwazaja, ze rozmiary 40-44 sa spoko, to tym bardziej niech zglosi sie do marek szyjacych na 40-44, wolny rynek nie polega na ograniczaniu producentow przez konsumentow. nie widze w tym niczego niezrozumialego, chyba, ze ktos nie rozumie praw wolnego rynku, to moze sie zawsze doedukowac

[parallel_roads]

[1=77306feab5a5308f8ebf499 db0d2cc77353731f9_614fa9f 7baead;88163498]jesli to jej firma to ma prawo w taki sposob budowac swoja marke, i to nie jest moja opinia tylko fakt, uslugi sa na sprzedaz, to nie jest przymus czy charity, jesli komus nie podoba sie filozofia marki niech idzie do innej; a skoro ta pani nie zna sie wlg niektorych, ktorzy uwazaja, ze rozmiary 40-44 sa spoko, to tym bardziej niech zglosi sie do marek szyjacych na 40-44, wolny rynek nie polega na ograniczaniu producentow przez konsumentow. nie widze w tym niczego niezrozumialego, chyba, ze ktos nie rozumie praw wolnego rynku, to moze sie zawsze doedukowac[/QUOTE]

Chyba nie czytałaś mojego postu, ciągle piszę, że problem nie w tym, że jej firma większych rozmiarów nie szyje, tylko jak to jest tłumaczone przez nią czy tam jej przedstawiciela. Temat powinien się zakończyć na tym, że nie mają w ofercie większych rozmiarów, nie szyją powyżej 38 i tyle. A ona dała się sprowokować aktywistce szukającej dziury w całym i wyszło jakie ma poglądy. Może sobie uważać o paniach w rozmiarze 40 co chce, ale mówienie takich rzeczy publicznie jest PR-owym samobójem, poza tym szkodzi społecznie i potęguje tylko problem

[Limonka2738]

Napisane przez natalia_t

Jak zwykle na wizażu dopowiedzenia i wyolbrzymianie.
Limonka neguje uroczystości, które nie wynikają z w pełni świadomego wyboru głównego uczestnika, czyli chrzczonego bądź przyjmującego pierwszą komunię, a nie ogólnie uroczystości religijne. I jak najbardziej cukiernia mogłaby się obyć bez takich zleceń.

Brawo, ktoś jeszcze umie czytać.


I nie rozumiem, co jest złego w tym, że sobie będę piec, dla kogo chcę. Najwyżej zbankrutuję.


Lekarz to trochę inna sytuacja i jestem w szoku, że dla kogoś fakt, że nie upiekę komuś tortu czy nie zaprojektuję salonu to to samo, co odmowa leczenia/sprzedaży leku. Ale ok, gratuluję, że nie widzicie różnicy między tymi dwoma problemami, życzę aby tak zostało.

---------- Dopisano o 03:04 ---------- Poprzedni post napisano o 03:03 ----------

[1=695d786c3492781c3fd020c 39a3abf990173eddf_6577a2b 887a02;88163368]Poza tym, że dyskryminacja, to jest tak szkodliwy pogląd, że aż trudno skomentować, w każdym razie mówi i o cytowanej obserwatorce, i o projektantce wystarczająco dużo, i wobec takich poglądów to całe body positive ma sens. Nie wiem tylko, czy bardziej gardzę takim poglądem, czy współczuję.
[/QUOTE]


No i każdy kij ma dwa końce.


Ty gardzisz jej poglądami, ja gardzę twoją pogardą.


I kto ma rację? Nikt.

---------- Dopisano o 03:15 ---------- Poprzedni post napisano o 03:04 ----------

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88163260]Chce widzieć jak opinia społeczna zareaguje na biznes gdzie właściciel zakaże wstępu kolorowym, homo, trans, rozwodnikom i biedakom. Dla mnie jakieś standardy etyczne istnieją nawet w wolnorynkowym w biznesie. A przynajmniej powinny. [/QUOTE]


No to najwyżej go na widłach wyniosą albo zbankrutuje.



Co ci do tego? Tak się troszczysz o właściciela takiego biznesu?


Znam (z opowieści, mogą być ubarwione) człowieka, który rzucił pracę, bo przyszedł do "Polskiej firmy" i okazało się, że manager jest czarnoskóry.


No i co? No i do widzenia, ojeju, no co mnie to obchodzi, najwyżej zamieszka w kartonie pod mostem, jak mu nie pasują warunki pracy.


Jeden mój klient po jakimś roku współpracy dowiedział się, że pracownik, który go obsługuje jest gejem (dziwnym trafem mamy jeden oddział praktycznie całkowicie homo, nie wiem, jak to się stało, zupełny przypadek, serio) i zagroził, że nigdy do nas nie wróci. No to nie, krzyżyk na drogę, co mam homofoba prosić, żeby się zlitował?


Inna sprawa, że cukiernik nie odmawia obsługi za to, kim ktoś jest, tylko nie obsługuje konkretnych imprez. W każdej innej sytuacji ten cukiernik obsłuży katolika bez mrugnięcia okiem. (Wiem, bo ja go wymyśliłam.)

---------- Dopisano o 03:16 ---------- Poprzedni post napisano o 03:15 ----------

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Tylko dlatego, że to nie jego restauracja i nie miał prawa się w to mieszać.

[cava]

Na pewno każdy kojarzy sklepy z szyldem: tylko duże rozmiary.
Te sklepy, zaopatrują się u producentów, którzy się specjalizują w szyciu ubrań w dużych rozmiarach.

No to teraz powinna się rozpętać burza o dyskryminacji osób o małych rozmiarach?

No litości, firmy powstają, żeby odpowiadać na potrzeby rynku, ale nie da się z przyczyn oczywistych odpowiadać na wszystkie potrzeby rynku na raz i to całego.
Dlatego każda firma, czy prywatna czy państwowa czy korpo, wybiera swoją niszę.


Ta projektantka szyje określone rozmiary, ale sprzeda każdemu kto zechce zapłacić. Jak przyjdzie klient, gej, mężczyzna w rozmiarze 46, i powie ze chce suknie ślubna 34 od niej kupić, żeby sobie mieć po coś, to podejrzewam baba może się zdziwi, ale zaprojektuje, uszyje i jeszcze ckliwie pomacha na odchodne po uiszczeniu opłaty za sukienkę.

A jak dojdzie do wniosku ze lepszy biznes na sukniach 46+ to zacznie szyć tylko takie i co? Też będzie dyskryminować?

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez cava

A jak dojdzie do wniosku ze lepszy biznes na sukniach 46+ to zacznie szyć tylko takie i co? Też będzie dyskryminować?

Jeśli we wszystkich pozostałych salonach nie będzie absolutnie żadnego problemu z dostaniem sukienki 46+ (gdzie w obecnej rzeczywistości: już to widzę), a przy okazji ona będzie to motywować tym, że jej kiecki na kościach paskudnie wyglądają, to oczywiście.