Singielki 25+ cz. XVI

[patisia123]

Pandorka, czy Ty masz z nim kontakt jeszcze i on Ci mąci w głowie? Kochasz Łódź, dostałaś pracę, a rozważasz zostanie w Warszawie, której nie lubisz i w pracy pełnej stresu i mobbingu.
Kopnij go w tyłek, on od początku nie rokował i to się nie zmieni.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[535de3f481873e06c5a5c33016fd2a44dce7d9b2_606b967225802]

Napisane przez patisia123

Pandorka, czy Ty masz z nim kontakt jeszcze i on Ci mąci w głowie? Kochasz Łódź, dostałaś pracę, a rozważasz zostanie w Warszawie, której nie lubisz i w pracy pełnej stresu i mobbingu.
Kopnij go w tyłek, on od początku nie rokował i to się nie zmieni.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zgadzam sie. Miasta nie lubisz, praca beznadziejna i jeszcze ten bubek. Co Cie tam trzyma?

[sunshinebutterfly]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;88552769]hm i co, nic z tego nie bedzie na pewno?
eh ciezka sprawa. nic jednak nie zastapi poznawania na zywo i jendoczesnego poznwania wygladu, charakteru, gestów, głosu itp.

---------- Dopisano o 17:09 ---------- Poprzedni post napisano o 17:04 ----------



ja tez bym poszla na speed dating. ale sama nie wiem, czy nie organizuja... no i najlepiej bym poszla z kolezanka jednak

randkowicz mnie paskudnie okłamał, twierdzac oczywiscie, ze "on ma dosyc udowadniania swojej niewinności". ja nie wiem, jak az tak mozna isc w zaparte. oczywiscie sie przyznal za ktoryms razem, no i biedny bal sie powiedziec prawdy, ze bede zla i, ze takie rozmowy sa trudne kto takim dzieciom daje dowod osobisty?

---------- Dopisano o 17:10 ---------- Poprzedni post napisano o 17:09 ----------

a co do pracy to tak jak pisalam - jeszcze nie wiem... czy to dobry moment po prostu. mam dosyc ciezki czas i rozmiar tej zmiany mnie przytłacza. no nic. do wtorku musze podjac decyzje[/QUOTE]


Co do mojego spotkania na Tinderze to nic nie wyjdzie. Facet nie w moim typie i z charakteru 2 róźne światy (on buntownik, ja poukładana)
Wiecie, chyba najlepszą opcją jest jakiś video chat przed spotkaniem albo rozmowa przez telefon. U mnie dużo spotkań się nie odbyło po takiej rozmowie bo okazywało się już przy rozmowie telefonicznej, że nadajemy na zupełnie innych falach.

Super, w każdym razie świetny timing z tą Łodzią. Wyjedziesz, zapomnisz i kopniesz typa w zad.
Faceci niestety tacy są. Jak raz zawiodą to potem już zawsze jakiś numer wykręcą.
Najlepiej sobie takich odpuszczać po pierwszym zawodzie. Jeżeli już na początku znajomości robią cyrki to potem jest tylko gorzej.


[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;88552836]aaa bo kojarzyłam, że mili i consenso były, ale to faktycznie - bylo, jak już/jeszcze były otwrate knajpy
nie, no sama tez bym mogla iść, z kimś raźniej i tyle. chociaż słabo jakby ten sam typ wpadł nam w oko [/QUOTE]

Ja Cię rozumiem, bo ostatnio sama dostałam zapro na imprezę organizowaną przez faceta poznanego na Tinderze. Gość ma bardzo duże mieszkanie i organizuje teraz w czasach Covid w nim imprezy i podobno przychodzi masa fajnych ludzi, jego znajomych, znajomych znajomych, ludzi z Tindera etc. Wysyłał mi filmik z takiej domówki i wyglądało to świetnie, był DJ, dobre jedzenie z restauracji itd.
Ale wiecie, iść samemu do domu do obcego gościa to strach więc mimo, że mam już serdecznie dosyć tej pandemii i chciałabym wyjść i poznawać nowych ludzi to jednak zrezygnowałam.

[natalcia250]

Napisane przez rurq

Hej, jak Wam mija mały piątek?

Mnie irytują w pracy od rana, ale humor mam całkiem dobry, o dziwo. Poniedziałkowa randka szału nie zrobiła - koleżeństwo z tego może będzie, związek na pewno nie.

Myślałam, żeby zrobić sobie przerwę miesięczną od alkoholu. Nie żebym wybitnie dużo piła na co dzień. Po prostu część z moich znajomych albo nie pije wcale, albo miewało epizody całkowitej absytynencji nawet po rok i dłużej i ciekawi mnie taki eksperyment: jak to się przełoży na samopoczucie, sylwetkę. Próbowałyście kiedyś?

przy pierwszej fali pandemii, jak wróciłam do domu rodzinnego to miałam ponad miesięczną przerwę od alkoholu, bo nie było nawet gdzie i z kim, a sama nie piję poza okropnym znudzeniem i tęsknotą psychiczną za uczuciem lekkiego wstawienia, żadnych innych zmian nie zauważyłam
od dłuższego czasu mam taki zwyczaj, że raz w tygodniu muszę sobie wypić te 3-4 piwa (z kimś), żeby zresetować mózg. pewnie jest to już uzależnienie psychiczne, ale to i tak jest duużo mniej niż za czasów początku studiów.

[Milagros_90]

Napisane przez patisia123

Pandorka, czy Ty masz z nim kontakt jeszcze i on Ci mąci w głowie? Kochasz Łódź, dostałaś pracę, a rozważasz zostanie w Warszawie, której nie lubisz i w pracy pełnej stresu i mobbingu.
Kopnij go w tyłek, on od początku nie rokował i to się nie zmieni.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

+1

Za mną bardzo fajny dzien zwieńczony placuszkami bananowymi na kolację. A jutro widzę się z przyjaciółką

Co do speed datingu, to tak, my z Cons byłyśmy jakoś tuż przed zamknięciem knajp jesienią. I mi osobiście bardzo się przydała obecność bratniej duszy, dodało mi to odwagi, a później fajnie było sobie pokomentowac i pośmiać się razem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[NocnaWiedma]

Napisane przez sunshinebutterfly

Wiecie, chyba najlepszą opcją jest jakiś video chat przed spotkaniem albo rozmowa przez telefon. U mnie dużo spotkań się nie odbyło po takiej rozmowie bo okazywało się już przy rozmowie telefonicznej, że nadajemy na zupełnie innych falach.






Ja Cię rozumiem, bo ostatnio sama dostałam zapro na imprezę organizowaną przez faceta poznanego na Tinderze. Gość ma bardzo duże mieszkanie i organizuje teraz w czasach Covid w nim imprezy i podobno przychodzi masa fajnych ludzi, jego znajomych, znajomych znajomych, ludzi z Tindera etc. Wysyłał mi filmik z takiej domówki i wyglądało to świetnie, był DJ, dobre jedzenie z restauracji itd.
Ale wiecie, iść samemu do domu do obcego gościa to strach więc mimo, że mam już serdecznie dosyć tej pandemii i chciałabym wyjść i poznawać nowych ludzi to jednak zrezygnowałam.

Jako osoba, która nie lubi gadać przez telefon to bym się pewno upierała jednak przy opcji na żywo .

Też mam dość. Potrzebuję więcej kontaktu z ludźmi, a tu gadki o trzeciej fali, trzeciej fali...

[69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992]

Napisane przez Milagros_90

+1

Za mną bardzo fajny dzien zwieńczony placuszkami bananowymi na kolację. A jutro widzę się z przyjaciółką

Co do speed datingu, to tak, my z Cons byłyśmy jakoś tuż przed zamknięciem knajp jesienią. I mi osobiście bardzo się przydała obecność bratniej duszy, dodało mi to odwagi, a później fajnie było sobie pokomentowac i pośmiać się razem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dla mnie pójdzie na taki event z koleżanką byłoby dziwne
Ja już też mam dość tego marazmu. Jutro mija rok odkąd mam poczucie, że wegetuję zamiast żyć jedyny plus pandemii jest taki, że wszyscy chcą remonty, więc mam dużo zleceń

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

a nie, nie... nie mam rozterki, czy by nie zostać, bo on to wlasnie mi na reke, łatwiej zapomniec, gdy zmieni sie otoczenie, wiadomo jest mi przykro, bo wiedzial, ze dokladnie tak samo bylam zraniona przez kogos innego

bardziej się waham tak od strony logistycznej, chociaz juz chyba 3 osoby zaproponowały mi pomoc, bo ja nie mam auta.

no i oczywiscie mam wyrzuty sumienia wypowiadajac to mieszkanie, bo wynajmuje z przyjaciolka, wiec to zmiana tez dla niej w pewnym sensie. chociaz z drugiej strony, ona pewnie za kilka miesiecy wyprowadzi sie do domu faceta i tyle.

Ja bardzo lubie Łódź, już snuje plany o kupnie roweru i jezdzeniu po okolicy. Bardzo to lubilam robic, wlasciwie codziennie, kiedy tam mieszkalam masowo teraz ogladam mieszkania do wynajecia i czuje fajna ekscytacje, bo 1 raz w zyciu bede mieszkala sama

entuzjazm obniża tylko pandemia - brak mozliwosci poznawania nowych ludzi. ale z drugiej strony w wawie są znajomi, tylko ze widziemy sie rzadko, wszyscy zyja juz w normlanych zwiazkach, a pociag z lodzi do warszawy jedzie nieco ponad godzinie, wiec odwiedziny to nie problem.

---------- Dopisano o 19:23 ---------- Poprzedni post napisano o 19:22 ----------

[1=69d5782cb96c44b77f6e0ec 22c8f79bc60c635f6_65a5448 a32992;88553030]
Ja już też mam dość tego marazmu. Jutro mija rok odkąd mam poczucie, że wegetuję zamiast żyć

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

oj tak... jak mysle sobie, ze co wieczor mozna by bylo gdzies pojsc - na koncert, do kina, do knajpy, na jakis wyklad, warsztaty to mnie skreca, bo teraz to nawet spacer nie jest przyjemnoscia

---------- Dopisano o 19:23 ---------- Poprzedni post napisano o 19:23 ----------

Napisane przez NocnaWiedma

Jako osoba, która nie lubi gadać przez telefon to bym się pewno upierała jednak przy opcji na żywo .

Też mam dość. Potrzebuję więcej kontaktu z ludźmi, a tu gadki o trzeciej fali, trzeciej fali...

ja tez nie lubie rozmawiac przez telefon i nigdy nie rozmawialam z nikim przed spotkaniem.

[Milagros_90]

[1=69d5782cb96c44b77f6e0ec 22c8f79bc60c635f6_65a5448 a32992;88553030]Dla mnie pójdzie na taki event z koleżanką byłoby dziwne
Ja już też mam dość tego marazmu. Jutro mija rok odkąd mam poczucie, że wegetuję zamiast żyć jedyny plus pandemii jest taki, że wszyscy chcą remonty, więc mam dużo zleceń

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Dlaczego dziwne? Jak obie singielki i chca spróbować?

Jutro rocznica wykrycia pierwszego covidowego przypadku w Polsce. Później już ruszylo z kopyta... Pamiętam, że miałam wtedy nadzieję, że za dwa-trzy miesiące się rozejdzie po kościach. A to już rok się z tym dziadostwem bujamy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez patisia123

Pandorka, czy Ty masz z nim kontakt jeszcze i on Ci mąci w głowie? Kochasz Łódź, dostałaś pracę, a rozważasz zostanie w Warszawie, której nie lubisz i w pracy pełnej stresu i mobbingu.
Kopnij go w tyłek, on od początku nie rokował i to się nie zmieni.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

jak tam zycie po złożeniu wypowiedzenia?

---------- Dopisano o 19:25 ---------- Poprzedni post napisano o 19:24 ----------

Napisane przez Milagros_90

Dlaczego dziwne? Jak obie singielki i chca spróbować?

Jutro rocznica wykrycia pierwszego covidowego przypadku w Polsce. Później już ruszylo z kopyta... Pamiętam, że miałam wtedy nadzieję, że za dwa-trzy miesiące się rozejdzie po kościach. A to już rok się z tym dziadostwem bujamy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

ahhh też mialam taka nadzieje. chcialabym gdzies pojechac na weekend majowy, ale nie snuje juz tak odwaznych planow

no wlasnie dla mnie to tez nic dziwnego, wlasnie chyba by mit o dodało wiekszego luzu

---------- Dopisano o 19:26 ---------- Poprzedni post napisano o 19:25 ----------

Napisane przez sunshinebutterfly

Co do mojego spotkania na Tinderze to nic nie wyjdzie. Facet nie w moim typie i z charakteru 2 róźne światy (on buntownik, ja poukładana)
Wiecie, chyba najlepszą opcją jest jakiś video chat przed spotkaniem albo rozmowa przez telefon. U mnie dużo spotkań się nie odbyło po takiej rozmowie bo okazywało się już przy rozmowie telefonicznej, że nadajemy na zupełnie innych falach.

Super, w każdym razie świetny timing z tą Łodzią. Wyjedziesz, zapomnisz i kopniesz typa w zad.
Faceci niestety tacy są. Jak raz zawiodą to potem już zawsze jakiś numer wykręcą.
Najlepiej sobie takich odpuszczać po pierwszym zawodzie. Jeżeli już na początku znajomości robią cyrki to potem jest tylko gorzej.




Ja Cię rozumiem, bo ostatnio sama dostałam zapro na imprezę organizowaną przez faceta poznanego na Tinderze. Gość ma bardzo duże mieszkanie i organizuje teraz w czasach Covid w nim imprezy i podobno przychodzi masa fajnych ludzi, jego znajomych, znajomych znajomych, ludzi z Tindera etc. Wysyłał mi filmik z takiej domówki i wyglądało to świetnie, był DJ, dobre jedzenie z restauracji itd.
Ale wiecie, iść samemu do domu do obcego gościa to strach więc mimo, że mam już serdecznie dosyć tej pandemii i chciałabym wyjść i poznawać nowych ludzi to jednak zrezygnowałam.

i moim zdaniem mądrze, bo wlasnie... obcy facet.

ale idzie wiosna, bedzie sie mozna spotykac na spacerki w maseczkach

---------- Dopisano o 19:30 ---------- Poprzedni post napisano o 19:26 ----------

ja wlasnie skonczylam korepetycje z włoskiego i mimo obaw, szło mi dziś świetnie. zawsze mnie to pozytywnie nastraja. za mało robię dla siebie

[69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992]

Napisane przez Milagros_90

Dlaczego dziwne? Jak obie singielki i chca spróbować?

Jutro rocznica wykrycia pierwszego covidowego przypadku w Polsce. Później już ruszylo z kopyta... Pamiętam, że miałam wtedy nadzieję, że za dwa-trzy miesiące się rozejdzie po kościach. A to już rok się z tym dziadostwem bujamy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No nie wiem, jakoś tak mam poczucie, że byłabym skrępowana. Wolę iść sama i mam zamiar to uskutecznić w pierwszym możliwym terminie

Ja nawet nie mam czasu myśleć wieczorami, że bym gdzieś poszła, bo mam tyle roboty no ale właśnie ile można żyć, pracując w zasadzie 14h na dobę... Już mam dość, a z drugiej strony skoro i tak nie ma nic innego do roboty, to chociaż pozarabiam dodatkowo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

no pewnie medousa, korzystaj. potem bedziesz nam pokazywała fotki z seszeli czy cos fajnie, kiedy czas spedzony w pracy przekłada się na zarobki

[patisia123]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;88553091]

jak tam zycie po złożeniu wypowiedzenia? [COLOR="Silver"]
[/QUOTE]

Odliczam dni do odejścia.
Atmosfera jest napięta, ale tylko dla nich. Ja mam już wszystko gdzieś.
A co będzie dalej to nie wiem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez patisia123

Odliczam dni do odejścia.
Atmosfera jest napięta, ale tylko dla nich. Ja mam już wszystko gdzieś.
A co będzie dalej to nie wiem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

jeju ekstra

u mnie sie idealnia składa, ze po prostu umowa mi sie konczy wraz z koncem marca, a nowa prace moge zaczac od 1 kwietnia

[69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;88553166]no pewnie medousa, korzystaj. potem bedziesz nam pokazywała fotki z seszeli czy cos fajnie, kiedy czas spedzony w pracy przekłada się na zarobki[/QUOTE]Jakie seszele, chyba gołe ściany, bo jak już nazbieram na ten kredyt to na nic więcej mnie nie będzie stać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

[1=69d5782cb96c44b77f6e0ec 22c8f79bc60c635f6_65a5448 a32992;88553241]Jakie seszele, chyba gołe ściany, bo jak już nazbieram na ten kredyt to na nic więcej mnie nie będzie stać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

super, juz masz jakies konkretne plany w zwiazku z własnym gniazdkiem?

[69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;88553247]super, juz masz jakies konkretne plany w zwiazku z własnym gniazdkiem?[/QUOTE]Na razie zbieram na wkład własny i modlę się, żeby te ceny spadły, bo są kosmiczne ale też nie spieszy mi się jakoś bardzo. Cały czas liczę na to, że spotkam kogoś, z kim będzie można ten kredyt wziąć

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ville]

Napisane przez patisia123

Odliczam dni do odejścia.
Atmosfera jest napięta, ale tylko dla nich. Ja mam już wszystko gdzieś.

Ja do pewnego momentu bardzo lubiłam moją pracę. Czasami zdarzały się wahania, że miałam dość, ale był to chwilowy spadek formy, a nie wypalenie.

A od pewnego momentu wszystko zaczęło się walić - partner biznesowy zaczął cudza wyczyniać, zmiany szefostwa, koledzy z zespołu patrzący na czubek własnego nosa, olewając fakt, że akurat nasze zadania mocno opierają się na pracy zespołowej i chyba coś, co mnie najbardziej przeczołgało, półroczne szkolenie pracowników z Azji, które okazało się naprawdę mocno wyczerpujące. I czas się po prostu powoli zwijać.

Jedynie kwestia finansowa jest w porządku. Gdyby to nie hulało, to byłaby totalna porażka.
No i smutek mnie ogarnia, bo gdyby nie Covid, to możliwe, że byłabym w delegacji w Azji, zamiast szkolić ludzi online

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez ville

Ja do pewnego momentu bardzo lubiłam moją pracę. Czasami zdarzały się wahania, że miałam dość, ale był to chwilowy spadek formy, a nie wypalenie.

A od pewnego momentu wszystko zaczęło się walić - partner biznesowy zaczął cudza wyczyniać, zmiany szefostwa, koledzy z zespołu patrzący na czubek własnego nosa, olewając fakt, że akurat nasze zadania mocno opierają się na pracy zespołowej i chyba coś, co mnie najbardziej przeczołgało, półroczne szkolenie pracowników z Azji, które okazało się naprawdę mocno wyczerpujące. I czas się po prostu powoli zwijać.

Jedynie kwestia finansowa jest w porządku. Gdyby to nie hulało, to byłaby totalna porażka.
No i smutek mnie ogarnia, bo gdyby nie Covid, to możliwe, że byłabym w delegacji w Azji, zamiast szkolić ludzi online

a szukasz czegos innego? moze jest szansa, ze zmieni sie na lepsze? czy nie bardzo?
przykro mi z powodu tego szkolenia. to by mogla byc super przygoda

[ville]

Będę zmieniać zespół (w obrębie tej samej firmy), bo docelowo mój rozwiązują.
Nie znam dokładnej daty, w każdym razie zmiany nie uniknę. Na razie jednak nie decyduję się na zmianę korpo - zacznę o tym myśleć, jeśli zmiana zespołu będzie na zasadzie "z deszczu pod rynnę".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[werka89]

Treść usunięta

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

ja tez wlasnie dzis patrzyłam terminy certyfikatów, ale z ang

---------- Dopisano o 22:40 ---------- Poprzedni post napisano o 22:39 ----------

Napisane przez ville

Będę zmieniać zespół (w obrębie tej samej firmy), bo docelowo mój rozwiązują.
Nie znam dokładnej daty, w każdym razie zmiany nie uniknę. Na razie jednak nie decyduję się na zmianę korpo - zacznę o tym myśleć, jeśli zmiana zespołu będzie na zasadzie "z deszczu pod rynnę".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

a kiedy ta zmiana?

[ville]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;88553530]

a kiedy ta zmiana?[/QUOTE]

Te terminy tak się przesuwają, że sama nie wiem. Jeżeli zaczną pojawiać się oferty z innych zespołów, to zgłosiłam gotowość przejścia od razu, ale nie będę zdziwiona, że i do końca roku może to potrwać.

[lolek9000]

Nigdy nie myslalem,ze kupno mieszkania na rynku wtornym moze byc takie problematyczne :/

Chyba bez posrednika sie nie obejdzie

---------- Dopisano o 00:16 ---------- Poprzedni post napisano o 00:05 ----------

Pandora jak w Lodzi praca dobra to nie ma co sie nawet zastanawiac

[Dagunia]

Napisane przez werka89

Treść usunięta

Szczecin o 18:00 idzie powoli spać? To chyba mówimy o innym Szczecinie

[werka89]

Treść usunięta

[karawanna]

Moja rodzinna mieścinka też godz 17/18 pustoszeje i sprawia wrażenie, że zasypia, tylko tutaj jest z 15 tyś mieszkańców i nie ma wiele do roboty


Daję Tinderowi jeszcze z pare dni i odinstalowuje tą apkę

[natalcia250]

Ja weszłam wczoraj na facebookowe randki i albo mi się wydaje, albo ludzie jakby fajniejsi niż na tinderze

[karawanna]

Napisane przez natalcia250

Ja weszłam wczoraj na facebookowe randki i albo mi się wydaje, albo ludzie jakby fajniejsi niż na tinderze

A ja właśnie z Randek się przerzuciłam na Tindera

Dziewczyny,
Temat nie singielkowy, ale widzę, że dużo tutaj osób też jest na etapie zmiany pracy, rekrutacji itp. Brałam udział w kilku rekrutacjach, zaproponowali mi ofertę w jednej z firm, gdy już mailowo zaczynałam dogadywać szczegóły zatrudnienia, odpisali mi z innej firmy, że chcieliby ze mną pracować. Na tej drugiej zależy mi bardziej niż na tej pierwszej (lepsza firma, warunki, kasa, ludzie - no generalnie wszystko).
Jak się nie czuć głupio i ładnie podziękować w takim momencie tej pierwszej z firm?

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez karawanna

A ja właśnie z Randek się przerzuciłam na Tindera

Dziewczyny,
Temat nie singielkowy, ale widzę, że dużo tutaj osób też jest na etapie zmiany pracy, rekrutacji itp. Brałam udział w kilku rekrutacjach, zaproponowali mi ofertę w jednej z firm, gdy już mailowo zaczynałam dogadywać szczegóły zatrudnienia, odpisali mi z innej firmy, że chcieliby ze mną pracować. Na tej drugiej zależy mi bardziej niż na tej pierwszej (lepsza firma, warunki, kasa, ludzie - no generalnie wszystko).
Jak się nie czuć głupio i ładnie podziękować w takim momencie tej pierwszej z firm?

lepsza chwila wstydu niż dłuuuugie poczucie, że czegos zalujesz.
gratulacje!

z reszta zadne glupio. kulturalnie uprzedzisz, wiec nie palisz mostow