Prosty chłopak.

[WhiteCherry]

Napisane przez giselle2504

Dzieci z alergią nie mają prawa raczkować we własnym domu? Bawić się na podłodze?
Z resztą u mnie w dużym pokoju jest puchaty dywan, którego się nie zwija. Często któreś z nas sobie tam leży, żeby wygodnie oglądać telewizję. Nawet jak jesteśmy chorzy. Poza tym takiego dywanu nie da się łatwo uprać, bo bardzo długo schnie.

nie zdziwiłabym się, gdyby wzrost alergii spowodowany był m.in. wychowywaniem w sterylnych warunkach naprawdę, dzieci nie umrą od kurzu przyniesionego na podeszwie buta. jaki to będzie szok, gdy wyjdą na plac zabaw i przewrócą się na trawę albo w piaskownicy! a gdy pojedzie na wycieczkę nad morze i wejdzie do wody? śmierć na miejscu

[LuckyJane]

Napisane przez stupid-girl

trzeba się jakoś rozerwać w pracy.
a ten wątek jeszcze lepszy niz ten o szlacheckiej piczce

ano i ile można się dowiedzieć

[pannaatopowa]

Napisane przez LuckyJane

ano i ile można się dowiedzieć

Mogę się przysiąść? Mam popcorn

[dacn]

Napisane przez stupid-girl

proponuję w drzwiach ustawić śluzę do dezynfekcji - w końcu tyle bakterii mozna przynieść na ubraniu jak się przyjeżdża komunikacją miejską.
Ten wątek jest przezabawny

Nie zdziw się. Przepieram się po przyjściu do domu po komunikacji miejskiej i po pracy. A na pewno nie usiądę na łóżko w spodniach w których siedziałam w autobusie.

Napisane przez WhiteCherry

nie zdziwiłabym się, gdyby wzrost alergii spowodowany był m.in. wychowywaniem w sterylnych warunkach naprawdę, dzieci nie umrą od kurzu przyniesionego na podeszwie buta. jaki to będzie szok, gdy wyjdą na plac zabaw i przewrócą się na trawę albo w piaskownicy! a gdy pojedzie na wycieczkę nad morze i wejdzie do wody? śmierć na miejscu

Pomiędzy awersją do odrobiny kurzu a życiem w syfie jest pewien obszar gdzie jest normalnie.
Owszem sterylne warunki nie sa dla naszego układu odpornościowego dobre, jednak kontaktu np z pasożytami wolałabym oszczędzić moim dzieciom. I zapewniam ciebie że bawią się normalnie, przewracają i ba nawet mają siniaki od jazdy na rowerze, co nie znaczy że będę tolerowała zachowania potencjalnie niebezpieczne jak np. jedzenie wspólnego jabłka z koleżanką czy bawienie się z obcymi zwierzętami lub jedzenie niemytych warzyw lub wejście do wody kiedy kwitną sinice. W czystym kąpielisku pływały już nie raz.

[201712071518]

Napisane przez pannaatopowa

Mogę się przysiąść? Mam popcorn

ale pamiętaj, żeby się przysiadac zgodnie z zasadami savoir-vivre

[KaerbEmEvig]

Napisane przez stupid-girl

trzeba się jakoś rozerwać w pracy.

W Twoim przypadku jest to rozerwanie granatem.

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Napisane przez WhiteCherry

nie zdziwiłabym się, gdyby wzrost alergii spowodowany był m.in. wychowywaniem w sterylnych warunkach naprawdę, dzieci nie umrą od kurzu przyniesionego na podeszwie buta. jaki to będzie szok, gdy wyjdą na plac zabaw i przewrócą się na trawę albo w piaskownicy! a gdy pojedzie na wycieczkę nad morze i wejdzie do wody? śmierć na miejscu

mnie jedno zastanawia:
człowiek rano się budzi, we własnej pościeli i musi się koniecznie umyć bo jest brudny, bardziej brudny niż podeszwy na butach

idzie siusiu i koniecznie musi umyć ręce bo dotykał kibelka,
ja jestem przekonana, że mój kibelek, majtki, tyłek są czyściejsze niż jakikolwiek deptak w mieście czy na wsi

[201712071518]

Napisane przez dacn

Nie zdziw się. Przepieram się po przyjściu do domu po komunikacji miejskiej i po pracy. A na pewno nie usiądę na łóżko w spodniach w których siedziałam w autobusie.



Pomiędzy awersją do odrobiny kurzy a życiem w syfie jest pewien obszar gdzie jest normalnie.
Owszem sterylne warunki nie sa dla naszego układu odpornościowego dobre, jednak kontaktu np z pasożytami wolałabym oszczędzić moim dzieciom. I zapewniem ciebie że bawią się normalnie, przewracają i ba nawet mają siniaki od jazdy na rowerze, co nie znaczy że będę tolerowała zachowania potencjalnie niebezpieczne jak np. jedzenie wspólnego jabłka z koleżanką czy bawienie się z obcymi zwierzętami lub jedzenie niemytych warzyw.

ja też nie siadam na łóżku w ubraniu codziennym, bardziej chodziło mi o to, że goście mogą nanieść syfu na ubraniach, a przecież ich ubrań nie przepierzesz
no i jeszcze a'propos przepierania to w sumie jest to bardziej dla własnego poczucia świeżości bo taka przepierka w niskiej temperaturze i tak nie wybije wszystkich mikrobów ;-)
a drążąc temat dalej dochodzi się do absurdów i rzeczywiście śluzy i ubrań ochronnych w domu.

nie wiem ile lat mają Twoje dzieci, ale ja nie znam żadnego dzieciaka, który nigdy nie wziął ''gryza'' czy ''łyka'' od kogoś, albo nie zjadł czeresni prosto z drzewa.
Już chyba większe jest prawdopodobieństwo połamania się na rolkach czy rowerze niż złapania "syfa" od jedzenia frytek ze wspólnej porcji....

---------- Dopisano o 13:50 ---------- Poprzedni post napisano o 13:49 ----------

Napisane przez KaerbEmEvig

W Twoim przypadku jest to rozerwanie granatem.

składasz mi propozycję nie do odrzucenia?

[pannaatopowa]

Napisane przez stupid-girl

ale pamiętaj, żeby się przysiadac zgodnie z zasadami savoir-vivre

Cholera gdzie może szpilki i suknia wieczorowa!

[201610170910]

Czytam i czytam i czytam... i przed oczami staje mi obraz polskich seriali, w których wszyscy chodzą zawsze w butach (nawet na łóżku leżą w butach) i to nie ważne czy są we własnym domu, czy w cudzym, nie ważne czy mają sandałki czy zimowe kozaki na stopach W tych samych serialach wszystkie posiłki jedzą nożem i widelcem, nawet śniadania - nakładają sobie na talerz plasterek szynki i kawałek pomidora i kroją to nożem i widelcem
Ta dyskusja według mnie ociera się już o podobne absurdy co zachowanie bohaterów polskich seriali

[dacn]

Napisane przez stupid-girl

ja też nie siadam na łóżku w ubraniu codziennym, bardziej chodziło mi o to, że goście mogą nanieść syfu na ubraniach, a przecież ich ubrań nie przepierzesz
no i jeszcze a'propos przepierania to w sumie jest to bardziej dla własnego poczucia świeżości bo taka przepierka w niskiej temperaturze i tak nie wybije wszystkich mikrobów ;-)
a drążąc temat dalej dochodzi się do absurdów i rzeczywiście śluzy i ubrań ochronnych w domu.

nie wiem ile lat mają Twoje dzieci, ale ja nie znam żadnego dzieciaka, który nigdy nie wziął ''gryza'' czy ''łyka'' od kogoś, albo nie zjadł czeresni prosto z drzewa.
Już chyba większe jest prawdopodobieństwo połamania się na rolkach czy rowerze niż złapania "syfa" od jedzenia frytek ze wspólnej porcji....

Nie chodzi o wybicie wszystkich mikrobów, na skórze i w jelitach mamy ich miliony, chodzi o zminimalizowanie ryzyka.

Czereśnia to owoc, pisałam o warzywach!

A ten syf to głównie meningokoki, które mogą wywołać sepsę. Nie chciałabym na to narażać mojego dziecka.

Połamania nie- dzieci mają bardziej giętkie kości i zazwyczaj kończy się na siniakach. Siniaków się nie boję.

[201712071518]

Napisane przez Frumoasa Domnisoara

W tych samych serialach wszystkie posiłki jedzą nożem i widelcem, nawet śniadania - nakładają sobie na talerz plasterek szynki i kawałek pomidora i kroją to nożem i widelcem
Ta dyskusja według mnie ociera się już o podobne absurdy co zachowanie bohaterów polskich seriali

serio?

[Pritistajl]

Przymuszanie gości do zdejmowania butów jest niekulturalne, ALE tak samo niekulturalne jest wchodzenie do kogoś w ubłoconych butach.
Przed wejściem należy je oczyścić, albo zmienić.

[_Matilde_]

Napisane przez pannaatopowa

Mogę się przysiąść? Mam popcorn

Tylko dziewczyny, sztućcami!

[201712071518]

Napisane przez dacn

Nie chodzi o wybicie wszystkich mikrobów, na skórze i w jelitach mamy ich miliony, chodzi o zminimalizowanie ryzyka.

Czereśnia to owoc, pisałam o warzywach!

A ten syf to głównie meningokoki, które mogą wywołać sepsę. Nie chciałabym na to narażać mojego dziecka.

Połamania nie- dzieci mają bardziej giętkie kości i zazwyczaj kończy się na siniakach. Siniaków się nie boję.

pisałaś też o jabłku ;-)


to może teraz dzieciaki jakieś ostrożniejsze są i delikatniejsze.
Ja najwięcej połamań kojarze właśnie z wakacyjnych zabaw w dzieciństwie

---------- Dopisano o 13:59 ---------- Poprzedni post napisano o 13:58 ----------

Napisane przez _Matilde_

Tylko dziewczyny, sztućcami!

[dacn]

Napisane przez stupid-girl

pisałaś też o jabłku ;-)


to może teraz dzieciaki jakieś ostrożniejsze są i delikatniejsze.
Ja najwięcej połamań kojarze właśnie z wakacyjnych zabaw w dzieciństwie

Gdybyś przeczytała to być doczytała że pisałam o NIEMYTYCH warzywach i WSPÓLNIE jedzonym jabłku. To jest różnica.

[201610170910]

Napisane przez stupid-girl

serio?

Serio. Tak robią w Na Wspólnej i tak robili w M jak miłość, jak jeszcze to oglądałam

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[WhiteCherry]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;49176330]mnie jedno zastanawia:
człowiek rano się budzi, we własnej pościeli i musi się koniecznie umyć bo jest brudny, bardziej brudny niż podeszwy na butach

idzie siusiu i koniecznie musi umyć ręce bo dotykał kibelka,
ja jestem przekonana, że mój kibelek, majtki, tyłek są czyściejsze niż jakikolwiek deptak w mieście czy na wsi[/QUOTE]
i teraz rozpoczniemy kolejny temat-hit na wizażu - kto nie bierze prysznica rano ten brudas

[LuckyJane]

Napisane przez WhiteCherry

i teraz rozpoczniemy kolejny temat-hit na wizażu - kto nie bierze prysznica rano ten brudas

czekam!

[201712071518]

Napisane przez dacn

Gdybyś przeczytała to być doczytała że pisałam o NIEMYTYCH warzywach i WSPÓLNIE jedzonym jabłku. To jest różnica.

nie bardzo rozumiem w jaki sposób meningokokami miałoby się w szczególny sposób zarazic dziecko przez zjedzenie niemytych warzyw czy wspólnego jabłka, skoro do zakażenia dochodzi drogą kropelkową.
ale kłócić się nie będę - "nie mój cyrk, nie moje małpy"

---------- Dopisano o 14:06 ---------- Poprzedni post napisano o 14:06 ----------

Napisane przez WhiteCherry

i teraz rozpoczniemy kolejny temat-hit na wizażu - kto nie bierze prysznica rano ten brudas

eeee. to juz było

ale krew się lała i trup się ścielił gęsto

[robcia]

Wizaż óczy.

[WackelDackel]

A Wy dalej o tych buciorach Ja <zle_slowo>

[robcia]

Napisane przez WackelDackel

A Wy dalej o tych buciorach Ja <zle_slowo>

No nie? Cyrk panie

[Karinio]

Napisane przez Frumoasa Domnisoara

Czytam i czytam i czytam... i przed oczami staje mi obraz polskich seriali, w których wszyscy chodzą zawsze w butach (nawet na łóżku leżą w butach) i to nie ważne czy są we własnym domu, czy w cudzym, nie ważne czy mają sandałki czy zimowe kozaki na stopach W tych samych serialach wszystkie posiłki jedzą nożem i widelcem, nawet śniadania - nakładają sobie na talerz plasterek szynki i kawałek pomidora i kroją to nożem i widelcem
Ta dyskusja według mnie ociera się już o podobne absurdy co zachowanie bohaterów polskich seriali

Może niektórzy,za dużo tych seriali się naoglądali,bądz oglądaja.

Napisane przez robcia

Wizaż óczy.

i bawi.

[giselle2504]

Napisane przez stupid-girl

ileś tam uroczystych imprez domowych się zaliczyło, ale jakoś nie kojarzę, żeby podczas przyjęcia chore dzieci z alergią pełzały po puchatym dywanie, albo ktoś chory tam leżał i oglądał telewizję.
Imprezy u Ciebie muszą być ciekawe

Polecam czytanie ze zrozumieniem, to naprawdę nie boli. Z resztą nie trzeba być specjalnie lotnym, żeby zrozumieć napisane wprost słowa "pomijając oficjalne, uroczyste sytuacje" Skoro Ciebie to przerasta, to ja nic nie poradzę już.

Napisane przez WhiteCherry

nie zdziwiłabym się, gdyby wzrost alergii spowodowany był m.in. wychowywaniem w sterylnych warunkach naprawdę, dzieci nie umrą od kurzu przyniesionego na podeszwie buta. jaki to będzie szok, gdy wyjdą na plac zabaw i przewrócą się na trawę albo w piaskownicy! a gdy pojedzie na wycieczkę nad morze i wejdzie do wody? śmierć na miejscu

Jestem jedną z ostatnich osób, które chowałyby dzieci pod kloszem i w sterylnych warunkach. Po co myjesz ręce po powrocie do domu? Przecież trochę zarazków z autobusu Ci nie zaszkodzi w jedzeniu. Ba! Będziesz zdrowsza, bardziej odporna

[201712071518]

Napisane przez giselle2504

Polecam czytanie ze zrozumieniem, to naprawdę nie boli. Z resztą nie trzeba być specjalnie lotnym, żeby zrozumieć napisane wprost słowa "pomijając oficjalne, uroczyste sytuacje" Skoro Ciebie to przerasta, to ja nic nie poradzę już.

Skarbie, ale ja od początku piszę o uroczystych okazjach. Czytanie ze zrozumieniem nie boli c'nie? a Ty wywalasz histerię o chorych w domu niczym Madzia z 40-latka i o strasznych bakteriach wnoszonych i wyrzucanych na pełzające alergiczne dzieci:co jest:



spadam z tego wątunia - ubawiłam się w pracy a poza tym na szlacheckiej piczce znów ciekawiej

[KaerbEmEvig]

Do lokalnej znawczyni dobrego wychowania, jamestown, mam kilka pytań.

Pierwsze pytanie: kiedy, w jakich sytuacjach według zasad savoir-vivre można obrażać swojego rozmówcę? Wyłącznie przy braku argumentów czy również w innych przypadkach? Być może jestem w tej dziedzinie kompletnym ignorantem i obrażać można w dowolnej sytuacji.

Drugie pytanie: w jaki sposób według zasad savoir-vivre należy wyśmiewać współdyskutanta? Ze względu na wiek, płeć, wykształcenie, zarobki, stan cywilny, miejsce pochodzenia, światopogląd czy kolor skóry?

Proszę o fachową poradę, bo nie chciałbym w trakcie wesela czy pogrzebu rzucać inwektywami w nieodpowiednim momencie.

[201604250941]

Napisane przez KaerbEmEvig

Do lokalnej znawczyni dobrego wychowania, jamestown, mam kilka pytań.

Pierwsze pytanie: kiedy, w jakich sytuacjach według zasad savoir-vivre można obrażać swojego rozmówcę? Wyłącznie przy braku argumentów czy również w innych przypadkach? Być może jestem w tej dziedzinie kompletnym ignorantem i obrażać można w dowolnej sytuacji.

Drugie pytanie: w jaki sposób według zasad savoir-vivre należy wyśmiewać współdyskutanta? Ze względu na wiek, płeć, wykształcenie, zarobki, stan cywilny, miejsce pochodzenia, światopogląd czy kolor skóry?

Proszę o fachową poradę, bo nie chciałbym w trakcie wesela czy pogrzebu rzucać inwektywami w nieodpowiednim momencie.

Nie martw się, na to tez sa.zasady,ludzie nie sa i nie musza.byc mili. Afronty.robi sie odpowiednio grzecznie nadal, chyba ze afrontujacy jest starszy wiekiem lub stopniem to może mowic wprost, ze bzdury. Np profesor do doktoranta. Tylko przekleństw sie nie stosuje, obrazasz kogos kulturalnym jezykiem lub zadajesz mu celne pytania

Morzna? Morzna.

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Napisane przez WhiteCherry

i teraz rozpoczniemy kolejny temat-hit na wizażu - kto nie bierze prysznica rano ten brudas

oj tam, ojtam
majtki wypiorę razem koszulką i ręcznikiem,
ale butów już tam nie wsadzę,

za delikatna jestem na wizaż

[WhiteCherry]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;49179726]oj tam, ojtam
majtki wypiorę razem koszulką i ręcznikiem,
ale butów już tam nie wsadzę,

za delikatna jestem na wizaż[/QUOTE]
ja też nie.
i nie dlatego, że są brudniejsze