Poznanie atrakcyjnego faceta - co robię źle

[fit_wisienka]

Cześć, nie zaglądałam tutaj do wątku, a widzę że zrobiła się ciekawa dyskusja.

Sporo tutaj padło stereotypów i zarzutów odnośnie bycia influencerką czy posiadania "kaczego dzioba" - to tylko sprostuję, żebyście się zastanowiły na prawdę czy wiecie na czym polega praca trenerki personalnej?

Ja wstawiam głownie zdjęcia, które pokazują naturalne przemiany dziewczyn, moich podopiecznych - w skrajnym przypadku moja podopieczna w ciągu 2 lat zrzuciła ponad 40 kg, poprawiła bardzo swoje zdrowie i stała się super atrakcyjną laską, która nie może odgonić się teraz od facetów. Również mam swoje zdjęcia, ale nie każde to zdjęcie w majkach do lustra

Mam też swoje zdjęcia, ale nie są to selfie dziubki zrobione z nudy, bez żadnej treści. Zazwyczaj celem mojego zdjęcia jest pokazanie progresu w swojej sylwetce i to jak się zmienia na przestrzeni czasu. Mam też mnóstwo normalnych zdjęć np: z wypadów do kina, jazdy na rolkach, wakacji itd. Nie każde moje zdjęcie to jest intymność, są to raczej tylko zawody i plaża, bo po prostu tam taki ubiór jest naturalny. Na większości moich zdjęć mam raczej ubrane legginsy i tank top, bo tak chodzę ubrana na siłownie, nie ćwiczę w samych majtkach i staniku.

Dlatego tymbardziej nie rozumiem jak ktoś stawiać znak równości między "byciem fit" - gdzie sensem jest dbanie o wygląd swojego ciała w sposób naturalny, z 'pato-influencerkami', które robią masę operacji plastycznych, różnych zabiegów (wspomniane kacze usta) i wstawiają mnóstwo seksualnych zdjęć, często z rozbieranych sesji fotomodelingowych tylko i wyłącznie w celu zdobycia większej ilości followersów, poprzez dotarcie do grupy napalonych facetów?

Jest olbrzymia różnica między zawodniczką fintess, która prezentuje swój progres w sylwetce i motywuje innych do ćwiczeń, a patoinfluencerką, która wrzuca prowokujące, seksualne zdjęcia tylko żeby wyżebrać trochę więcej lajków czy followersów od napalonych facetów.

Co do tematu to zgodnie z waszymi radami postanowiłam się przełamać i zacząć umawiać się ze starszymi facetami i teraz mi trochę głupio, że kierowałam się jakimiś nie wiem, stereotypami. Uważałam 30+ latków za nudnych "dziadków", albo desperatów, którzy już tylko oczekują znalezienia partnerki na ślub i dzieci. Trzymaczem udało mi się poznać kilku interesujących panów 30+ i jestem mile zaskoczona jaka jest różnica w dojrzałości, pewności siebie, obycia, doświadczenia życiowego pomiędzy rówieśnikiem, a starszym facetem. W dodatku nie każdy marzy o szybkim ślubie i dzieciach, wręcz przeciwnie. Z wstępnych rozmów odniosłam wrażenie, że im się wcale nie spieszy. Jestem pozytywnie zaskoczona i w końcu mam przeczucie, że znalezienie dopasowanej drugiej połówki to tylko kwestia czasu i sprzyjających okoliczności, ale oczywiście wszystko bez pośpiechu i naciskania.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez fit_wisienka

Co do tematu to zgodnie z waszymi radami postanowiłam się przełamać i zacząć umawiać się ze starszymi facetami i teraz mi trochę głupio, że kierowałam się jakimiś nie wiem, stereotypami. Uważałam 30+ latków za nudnych "dziadków", albo desperatów, którzy już tylko oczekują znalezienia partnerki na ślub i dzieci. Trzymaczem udało mi się poznać kilku interesujących panów 30+ i jestem mile zaskoczona jaka jest różnica w dojrzałości, pewności siebie, obycia, doświadczenia życiowego pomiędzy rówieśnikiem, a starszym facetem. W dodatku nie każdy marzy o szybkim ślubie i dzieciach, wręcz przeciwnie. Z wstępnych rozmów odniosłam wrażenie, że im się wcale nie spieszy. Jestem pozytywnie zaskoczona i w końcu mam przeczucie, że znalezienie dopasowanej drugiej połówki to tylko kwestia czasu i sprzyjających okoliczności, ale oczywiście wszystko bez pośpiechu i naciskania.

Super, powodzenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Magmag0194]

Napisane przez fit_wisienka

Co do tematu to zgodnie z waszymi radami postanowiłam się przełamać i zacząć umawiać się ze starszymi facetami i teraz mi trochę głupio, że kierowałam się jakimiś nie wiem, stereotypami. Uważałam 30+ latków za nudnych "dziadków", albo desperatów, którzy już tylko oczekują znalezienia partnerki na ślub i dzieci. Trzymaczem udało mi się poznać kilku interesujących panów 30+ i jestem mile zaskoczona jaka jest różnica w dojrzałości, pewności siebie, obycia, doświadczenia życiowego pomiędzy rówieśnikiem, a starszym facetem. W dodatku nie każdy marzy o szybkim ślubie i dzieciach, wręcz przeciwnie. Z wstępnych rozmów odniosłam wrażenie, że im się wcale nie spieszy. Jestem pozytywnie zaskoczona i w końcu mam przeczucie, że znalezienie dopasowanej drugiej połówki to tylko kwestia czasu i sprzyjających okoliczności, ale oczywiście wszystko bez pośpiechu i naciskania.

Powodzenia

[Pan_Robert]

Napisane przez fit_wisienka

Trzymaczem udało mi się poznać kilku interesujących panów 30+ i jestem mile zaskoczona jaka jest różnica w dojrzałości, pewności siebie, obycia, doświadczenia życiowego pomiędzy rówieśnikiem, a starszym facetem. W dodatku nie każdy marzy o szybkim ślubie i dzieciach, wręcz przeciwnie. Z wstępnych rozmów odniosłam wrażenie, że im się wcale nie spieszy. Jestem pozytywnie zaskoczona i w końcu mam przeczucie, że znalezienie dopasowanej drugiej połówki to tylko kwestia czasu i sprzyjających okoliczności, ale oczywiście wszystko bez pośpiechu i naciskania.

To już wiesz komu podarować jeden procent zwrotu podatku.
A mają już brzuch owi faceci po trzydziestce?
Gdzieś wcześniej napisałaś, że faceci myślą, że na pewno masz kogoś. Może minimum inicjatywy z Twojej strony w takiej sytuacji czyli zachęcający uśmiech, gest?