Mamy Październikowe 2019 ❤ cz.4

[meryy82]

Napisane przez Laura Rose

Jaką ona miała wagę spadkową? Widzę, że ur. 3200g, po miesiącu 3700g, to źle? Mój do urodzeniowej dołożył raptem 300g w miesiąc, a w kolejne 3 tyg. następne 700g

O właśnie, wam też obcy ludzie gapią się na dzieci i się nad nimi rozpływają?

Spadkowa 2900g. W miesiąc 800g Lekarz i położna mówią, że ok.
Pewnie po tym jak przy Matylce mnie gnębiono, że ona za chuda, to teraz mnie się wydaje, że Martula mało przybiera.
A Matylda z podobną wagą uredeniową i spadkową na miesiąc miała 400g


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 01:55 ---------- Poprzedni post napisano o 01:52 ----------

I tak obcy gapią się nam do wózka. Ale nie dziwię się, sama lubię patrzeć na dzidziusie. Szczególnie na te malucie fajnie popatrzeć

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Fubizka]

Merry to chyba dobry przyrost. A moze cos jej nie pasuje? U mnie te takie takie reakcjd to zwykle o cos chodzi, tylko nie zawsze znajde o co np dzisiaj to byla reakcja na to ze za slabo leci i chcd drugiego cycka.

Udalo mk sie przespac chwile i jedziemy dalej

[Fubizka]

Wlaczyl mi sie alarm w monitorze oddechu, juz teraz ten wlasciwy

[sharlotka87]

U nas sławetna 3 godzina.. Pobudki dziś co 1,5 h. Dwie poprzednie noce podobne. Serio zastanawiam się jak jeszcze na oczy widzę
Ultra, nie zaskoczyłas mnie gdyby nie chrzciny, to naszego małego widzieliby tylko teście i szwagier z rodziną. Moja mama i siostry chore, druga siostra mieszka na drugim końcu Polski i kiedyś tam ma przyjechać
Obcy ludzie gapia się na moje dzieci, ale przy tym chcą dotykać, a na to już nie pozwalam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 05:53 ---------- Poprzedni post napisano o 05:52 ----------

Napisane przez Fubizka

Wlaczyl mi sie alarm w monitorze oddechu, juz teraz ten wlasciwy

Co ty?!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 05:53 ---------- Poprzedni post napisano o 05:53 ----------

Napisane przez Fubizka

Wlaczyl mi sie alarm w monitorze oddechu, juz teraz ten wlasciwy

Co ty?!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Margosia__]

Napisane przez Fubizka

Wlaczyl mi sie alarm w monitorze oddechu, juz teraz ten wlasciwy

Obserwuj może to jednorazowy przypadek




Dzień dobry
To będzie dobry dzień

Wysłane z mojego SM-J320FN przy użyciu Tapatalka

[Fubizka]

Watpie ze jednorazowy. Zauwazylismy to i bez monitora ttlko nie bylo pewnosci czy na pewno nie oddycha czy bardzo plytko ze nie widac.

[Laura Rose]

Napisane przez Fubizka

Wlaczyl mi sie alarm w monitorze oddechu, juz teraz ten wlasciwy

Ajjjj Jak tam?

Napisane przez sharlotka87

U nas sławetna 3 godzina.. Pobudki dziś co 1,5 h. Dwie poprzednie noce podobne. Serio zastanawiam się jak jeszcze na oczy widzę
Ultra, nie zaskoczyłas mnie gdyby nie chrzciny, to naszego małego widzieliby tylko teście i szwagier z rodziną. Moja mama i siostry chore, druga siostra mieszka na drugim końcu Polski i kiedyś tam ma przyjechać
Obcy ludzie gapia się na moje dzieci, ale przy tym chcą dotykać, a na to już nie pozwalam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 05:53 ---------- Poprzedni post napisano o 05:52 ----------

Co ty?!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 05:53 ---------- Poprzedni post napisano o 05:53 ----------

Co ty?!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zaczęłam obserwować moje dziecko.
Wczoraj na dobre zaczął dzień dopiero po 8. Przed 12 zaliczył 30 min. spania, koło 14 kolejne 15 min. w chuście i potem koło 16 jeszcze 15 min. u tża na kolanach. Chwilę po 19 zaczął szamę wieczorną, skończył przed 20. Zasnął o 20:30. Przed 22 opracował 100ml z butli. Kładliśmy się o 23:30. Chwilę po północy kolejne żarcie i zmiana pampka. Przed 2 znowu szama. O 4 szama, kupa, rzyganko razy trzy, przytulasy, przysypianie, jęki, stęki i pogaduchy. Generalnie nie wiem, co on teraz wyczynia, więc tak sobie skaczę do niego, ale niech poleży jeszcze do 6 chociaż
Poza tym dziwnym stanem od żarcia po 4 reszta nocy super jak dla mnie. Dużo lepiej niż było. Nawet wstaję chętnie, bez tego ‘kuwa, znowu, ja pie..olę, ile można, taaaaak mi się nie chce podnosić’

Skoro mamy tyyyyle godzin aktywności, zaczęłam przeglądać internety w poszukiwaniu zajęć. Trafiłam na dziecisawazne, a tam jeden z pierwszych postów to recenzja jakiejś książki o porodzie naturalnym... Że to kwestia nastawienia, że każda kobieta może, że tak najlepiej. No i mi jeszcze smutniej znowu

Cieszę się, że nie tylko mnie randomowi ludzie zaczepiają. Na szczęście zwykle mam słuchawki

[Margosia__]

Napisane przez Laura Rose

Ajjjj Jak tam?



Zaczęłam obserwować moje dziecko.
Wczoraj na dobre zaczął dzień dopiero po 8. Przed 12 zaliczył 30 min. spania, koło 14 kolejne 15 min. w chuście i potem koło 16 jeszcze 15 min. u tża na kolanach. Chwilę po 19 zaczął szamę wieczorną, skończył przed 20. Zasnął o 20:30. Przed 22 opracował 100ml z butli. Kładliśmy się o 23:30. Chwilę po północy kolejne żarcie i zmiana pampka. Przed 2 znowu szama. O 4 szama, kupa, rzyganko razy trzy, przytulasy, przysypianie, jęki, stęki i pogaduchy. Generalnie nie wiem, co on teraz wyczynia, więc tak sobie skaczę do niego, ale niech poleży jeszcze do 6 chociaż
Poza tym dziwnym stanem od żarcia po 4 reszta nocy super jak dla mnie. Dużo lepiej niż było. Nawet wstaję chętnie, bez tego ‘kuwa, znowu, ja pie..olę, ile można, taaaaak mi się nie chce podnosić’

Skoro mamy tyyyyle godzin aktywności, zaczęłam przeglądać internety w poszukiwaniu zajęć. Trafiłam na dziecisawazne, a tam jeden z pierwszych postów to recenzja jakiejś książki o porodzie naturalnym... Że to kwestia nastawienia, że każda kobieta może, że tak najlepiej. No i mi jeszcze smutniej znowu

Cieszę się, że nie tylko mnie randomowi ludzie zaczepiają. Na szczęście zwykle mam słuchawki

Masz stanowczo za dużo czasu i za mało wymagające dziecko

Wysłane z mojego SM-J320FN przy użyciu Tapatalka

[seesunrise]

Napisane przez Fubizka

Wlaczyl mi sie alarm w monitorze oddechu, juz teraz ten wlasciwy

Ojej.. ten oddech sam wraca czy coś musicie zadziałać?

Ja codziennie chodzę na spacery, czasem do sklepu, wczoraj zaliczyłam podróż autobusem i powiem Wam, że jeszcze mi się nie zdarzyło żeby ktoś nachylił się nad wózkiem i zaglądał - ludzie spoglądają ale z dystansu. Jak byłam w ciąży byłam większą sensacją

Moje dziecko się od wczoraj się naprawiło wieczorem spał 3h, potem pojechaliśmy do marketu na większe zakupy grzecznie ciamkał sobie smoczka przez 1.5h, wróciliśmy, karmienie i zasnęliśmy o 23, obudził się przed 4, uwinęliśmy się w pół godz z przewijaniem i karmieniem, wstaliśmy o 7, 2h aktywności ale bez płaczu - karmienie, przewijanie, masaż brzuszka, ćwiczenia, pośpiewalam mu, pokazywałam obrazki kontrastowe, trochę tż go ponosił ja w tym czasie ogarnęłam prysznic i śniadanie, mały usnął tżtowi mu na ramieniu nie mam co robić

[Fubizka]

Napisane przez Laura Rose

Ajjjj Jak tam?



Zaczęłam obserwować moje dziecko.
Wczoraj na dobre zaczął dzień dopiero po 8. Przed 12 zaliczył 30 min. spania, koło 14 kolejne 15 min. w chuście i potem koło 16 jeszcze 15 min. u tża na kolanach. Chwilę po 19 zaczął szamę wieczorną, skończył przed 20. Zasnął o 20:30. Przed 22 opracował 100ml z butli. Kładliśmy się o 23:30. Chwilę po północy kolejne żarcie i zmiana pampka. Przed 2 znowu szama. O 4 szama, kupa, rzyganko razy trzy, przytulasy, przysypianie, jęki, stęki i pogaduchy. Generalnie nie wiem, co on teraz wyczynia, więc tak sobie skaczę do niego, ale niech poleży jeszcze do 6 chociaż
Poza tym dziwnym stanem od żarcia po 4 reszta nocy super jak dla mnie. Dużo lepiej niż było. Nawet wstaję chętnie, bez tego ‘kuwa, znowu, ja pie..olę, ile można, taaaaak mi się nie chce podnosić’

Skoro mamy tyyyyle godzin aktywności, zaczęłam przeglądać internety w poszukiwaniu zajęć. Trafiłam na dziecisawazne, a tam jeden z pierwszych postów to recenzja jakiejś książki o porodzie naturalnym... Że to kwestia nastawienia, że każda kobieta może, że tak najlepiej. No i mi jeszcze smutniej znowu

Cieszę się, że nie tylko mnie randomowi ludzie zaczepiają. Na szczęście zwykle mam słuchawki

Dziecko się zachowuje normalnie. Ja - szkoda gadać

Z tej książki na pewno byłyby dumne wszystkie kobiety, które zmarły przy porodzie zanim wymyślono cesarkę a podobno było to kilkadziesiąt procent Gdzieś czytałam, ze w tamtym okresie, kiedy prowadzono już statystyki kobiety dożywały średnio 45 lat i właśnie kilkadzisiąt procent ze zgonów w okolicach tego wieku i młodszych to były zgony okołoporodowe.

Pielęgniarka w szpitalu mnie ostrzegała, że ludzie będą zaglądali do wózka i żebym nie pozwalała obcym ludziom, ale mi się nie zdarzyło. Patrzą się na nią i zagadują ale łba nikt nie wsadza na szczęście.

seesunrise - jak się zerwałam to ona leżała obudzona (pewnie od tego alarmu) i mocno zdziwiona. Także nic nie musiałam robić na szczęście.

[gaiete]

Fubizka strasznie mi przykro, mam nadzieję, że więcej się to nie zdarzy. Tulę na Twoim miejscu na pewno mocno bym to przeżywała.

Na zaglądanie obcych do wózka mam jeszcze jeden patent - zazwyczaj spaceruję baaaardzo szybko, to taki dziarski chód raczej niż spacer. Musieliby mocno przyspieszyć, żeby mnie dogonić a poza tym mam godzinę porządnej aktywności fizycznej. Same plusy

Nie chcę chwalić, ale naprawdę mało wymagające mam dziecko. Ładnie śpi, dziś w nocy karmienie tylko o 24, 3 i 6 - trwające po 15 minut. No i śpię z małą, więc tylko ją przystawiam jak zaczyna jęczeć i nawet się nie wybudza. Więc generalnie jestem cały czas wyspana. W ciągu dnia kładę ją na matę i potrafi leżeć nawet godzinę (wczoraj mega mi się udało w tym czasie popracować!), czasem nawet tam sama zasypia, potem się budzi i znów patrzy w wózku zawsze śpi. A jak w ciągu dnia chcę, żeby pospała, to na brzuszek, smoczek i szumiś - no i też sama odlatuje. Fakt, że popołudniami czasem się pręży, ale przeważnie pomaga masaż brzuszka albo na brzuszek i klepanie po pupie. ️


Aaaa czy Wasze dzieci też mają takie pyszne rączki, że pchają je do buzi, jakby nie było nic lepszego na świecie? Tak mnie to śmieszy
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[UltraMarryna]

Ahoj!!!
Próbuje uśpić Martę bo mam małe zlecenie do wykonania. I co? Jak bardzo chcesz to się nie udaje. Wczoraj tak ładnie spała, a dziś co odłoże to ryk, czujki działają.

Napisane przez Laura Rose

Skoro mamy tyyyyle godzin aktywności, zaczęłam przeglądać internety w poszukiwaniu zajęć. Trafiłam na dziecisawazne, a tam jeden z pierwszych postów to recenzja jakiejś książki o porodzie naturalnym... Że to kwestia nastawienia, że każda kobieta może, że tak najlepiej. No i mi jeszcze smutniej znowu

Tak każda kobieta może, oprócz tych co nie mogą Nie dobieraj sobie. W niczym to nie pomoże. Zastanów się co w twojej sytuacji mogłaś zrobić inaczej? Wydaje mi się że nic. Zrobiłaś wszystko co mogłaś? Masz o coś do siebie żal?

Napisane przez Fubizka

Dziecko się zachowuje normalnie. Ja - szkoda gadać

Z tej książki na pewno byłyby dumne wszystkie kobiety, które zmarły przy porodzie zanim wymyślono cesarkę a podobno było to kilkadziesiąt procent Gdzieś czytałam, ze w tamtym okresie, kiedy prowadzono już statystyki kobiety dożywały średnio 45 lat i właśnie kilkadzisiąt procent ze zgonów w okolicach tego wieku i młodszych to były zgony okołoporodowe.

Pielęgniarka w szpitalu mnie ostrzegała, że ludzie będą zaglądali do wózka i żebym nie pozwalała obcym ludziom, ale mi się nie zdarzyło. Patrzą się na nią i zagadują ale łba nikt nie wsadza na szczęście.

seesunrise - jak się zerwałam to ona leżała obudzona (pewnie od tego alarmu) i mocno zdziwiona. Także nic nie musiałam robić na szczęście.

Tak więcej było zgonów, matek i dzieci. Ale znowu dużo mniej było komplikacji okoloporodowych, znacznie mniej niż teraz. Wszystko przez medykalizacje. No ale jak już się pojawiła to zazwyczaj z tragicznym skutkiem niestety.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Margosia__]

My po usg bioderek

Wszystko w normach

We wtorek szczepienie

Wysłane z mojego SM-J320FN przy użyciu Tapatalka

[chudziaszek11]

Napisane przez Fubizka

Btl dramat ale na tym sloncu i w lesie wsrod zwierzakow mi przeszlo
Jestem sobie wdzieczna ze cisnelam na wyprowadzke z "super lokalizacji" w Gdansku i przeniesienie sie pod park krajobrazowy w Gdyni, cisza spokoj i las 2 minuty od domu. Nawet jak na maxa wieje to w lesie jest super. Jedynie do znajomych daleko :/ i do sklepu samochodem niestety

---------- Dopisano o 15:15 ---------- Poprzedni post napisano o 14:32 ----------

W ogole kolezanka meza rodzila ze 3 tygodnie przede mna i podobno dziecko przesypia cala noc i nie domaga sie karmienia. Jak to mozliwe? nie ogarniam ze i moja i tamta to ten sam gatunek

Ja tam nie wierzę w takie cuda śpi w nocy i jeszcze pewnie Pana Tadeusza recytuje

Napisane przez gaiete

Pewnie. A teściowa to mi się nawet w cycki gapiła.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Moja przy pierwszym miała takie zapędy. One ona z tych co wierzą, że rozmiar bufetu jest adekwatny do ilości mleka raz drugi czek drzwi zamknęłam i zrozumiała

Napisane przez Fubizka

Wlaczyl mi sie alarm w monitorze oddechu, juz teraz ten wlasciwy

Oj współczuję. A wy macie cis z tym bezdechem robić, czy tylko obserwować? Sam oddech wrócił?

Napisane przez Laura Rose

Ajjjj Jak tam?



Zaczęłam obserwować moje dziecko.
Wczoraj na dobre zaczął dzień dopiero po 8. Przed 12 zaliczył 30 min. spania, koło 14 kolejne 15 min. w chuście i potem koło 16 jeszcze 15 min. u tża na kolanach. Chwilę po 19 zaczął szamę wieczorną, skończył przed 20. Zasnął o 20:30. Przed 22 opracował 100ml z butli. Kładliśmy się o 23:30. Chwilę po północy kolejne żarcie i zmiana pampka. Przed 2 znowu szama. O 4 szama, kupa, rzyganko razy trzy, przytulasy, przysypianie, jęki, stęki i pogaduchy. Generalnie nie wiem, co on teraz wyczynia, więc tak sobie skaczę do niego, ale niech poleży jeszcze do 6 chociaż
Poza tym dziwnym stanem od żarcia po 4 reszta nocy super jak dla mnie. Dużo lepiej niż było. Nawet wstaję chętnie, bez tego ‘kuwa, znowu, ja pie..olę, ile można, taaaaak mi się nie chce podnosić’

Skoro mamy tyyyyle godzin aktywności, zaczęłam przeglądać internety w poszukiwaniu zajęć. Trafiłam na dziecisawazne, a tam jeden z pierwszych postów to recenzja jakiejś książki o porodzie naturalnym... Że to kwestia nastawienia, że każda kobieta może, że tak najlepiej. No i mi jeszcze smutniej znowu

Cieszę się, że nie tylko mnie randomowi ludzie zaczepiają. Na szczęście zwykle mam słuchawki

A sraty pierdaty moim zdaniem. To taki sam farmazon jak ten, że wystarczy mocno chcieć i mleko w cyckach będzie. No nie zawsze, bo znam takie przypadki. A dawniej po prostu się umierał jak się nie dało urodzić i tyle.

Napisane przez UltraMarryna

Ahoj!!!
Próbuje uśpić Martę bo mam małe zlecenie do wykonania. I co? Jak bardzo chcesz to się nie udaje. Wczoraj tak ładnie spała, a dziś co odłoże to ryk, czujki działają.



Tak każda kobieta może, oprócz tych co nie mogą Nie dobieraj sobie. W niczym to nie pomoże. Zastanów się co w twojej sytuacji mogłaś zrobić inaczej? Wydaje mi się że nic. Zrobiłaś wszystko co mogłaś? Masz o coś do siebie żal?



Tak więcej było zgonów, matek i dzieci. Ale znowu dużo mniej było komplikacji okoloporodowych, znacznie mniej niż teraz. Wszystko przez medykalizacje. No ale jak już się pojawiła to zazwyczaj z tragicznym skutkiem niestety.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale były jakieś badania na ten temat? Bo z danych raczej wynika, że śmiertelność noworodków była dużo dużo większą przed medykalizacją porodu. Czy my o innych powikłaniach myślimy?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:57 ---------- Poprzedni post napisano o 11:56 ----------

Małgosia brawo dla średniego że był dzielny i dla Ciebie, że to ogarniasz

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gaiete]

Napisane przez chudziaszek11

Ja tam nie wierzę w takie cuda śpi w nocy i jeszcze pewnie Pana Tadeusza recytujeMoja przy pierwszym miała takie zapędy. One ona z tych co wierzą, że rozmiar bufetu jest adekwatny do ilości mleka raz drugi czek drzwi zamknęłam i zrozumiałaOj współczuję. A wy macie cis z tym bezdechem robić, czy tylko obserwować? Sam oddech wrócił? A sraty pierdaty moim zdaniem. To taki sam farmazon jak ten, że wystarczy mocno chcieć i mleko w cyckach będzie. No nie zawsze, bo znam takie przypadki. A dawniej po prostu się umierał jak się nie dało urodzić i tyle. Ale były jakieś badania na ten temat? Bo z danych raczej wynika, że śmiertelność noworodków była dużo dużo większą przed medykalizacją porodu. Czy my o innych powikłaniach myślimy?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:57 ---------- Poprzedni post napisano o 11:56 ----------

Małgosia brawo dla średniego że był dzielny i dla Ciebie, że to ogarniasz

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zgadzam się, różnie bywa z tym mlekiem, ale z drugiej strony są kobiety, które po adopcji są w stanie doprowadzić do laktacji, mimo że nie rodziły 🤨 to dopiero fascynujące!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Fubizka]

Najgorsze ze nie wiem co mam z tym robic
Napisalam do lekarki szybko rano czy dobrac jakies badanoa jak juz bede ja dzis kluc to odpisala ze glukoze. Wiec zapewne cos cukrzycowego chce wykluczyc. Nie wiem co dalej jeszcze xzekamy co z ta bilirubina.
I o dziwo udalo mi sie pobrac do kompletu mocz i kal co wymagalo niezlego polowania.
Poten musialam to wszystko zawiezc to stres w aucie czy ona oddycha w tym foteliku z tylu
Powiem dzis mezowi zeby zamontowal czujniki ktore sie kontuje juz dla pelzajacych dzieci bo ona sie rusza w tym lozeczku jakims cudem. Wciaz mam cien nadziei ze zsunela sie z sensora (byla nizej niz ja odlozylam) ale te sensory sa mega czule...

Ultra - a nie jest tak ze powiklan bylo wiecej, bo te osoby z powiklaiami to po prostu te ktore by umarly jeszcze 100 lat temu?
Ja bym nie urodzila sn bez tej medykalizacji prawdopodobnie albo dziecko urodziloby sie niedotlenione.

[UltraMarryna]

Naturalny poród taki od a do z bez ingerencji jakiejkolwiek ma większe szanse żeby zakończyć się sukcesem. Dlatego dawniej rodziły te kobiety i było wszystko ok. Rzadziej były problemy przy porodzie, ale jak już się pojawiły to bardzo często z tragicznym skutkiem. Teraz częściej przy porodach pojawiają się problemy, bo lekarze lubią poprawiać i pospieszać naturę ale tak jak Chudziaszek piszesz teraz znów mamy większy dostęp do środków ratujących życie i zdrowie. Jak znajdę tą książkę na grupie to wam chociaż tytuł dam. Tam też są fascynujące opisy praktyk z dawniejszych czasów. Za głowę można się złapać jak to funkcjonowało
Tija ty miałaś jakąś 'historie położnictwa' czy coś takiego na studiach?
Fubizka co do detektora - to tylko sprzęt! Ja takim nie ufam, jakoś nie potrafię. Może jakby to był bajer za parę tyś, to może... choć i tak dalej to tylko jakoś przedmiot. Weźmy nawet że małej się ulało, automatycznie zacisnęła krtań i zanim się uporała z tym mlekiem, przełknęła i złapała oddech to mogło minąć sporo czasu. U mojej to trwa wieczność czasami. Ja nie chciałam detektora, szkoda fundować sobie stres. Poprostu staram się nie zakopywać dziecka w sterty pieluch i innych otulaczy i tyle. Zakladam/ufam/wierzę, że moje dziecko nie umrze i będzie żyło długo i szczęśliwie. Jestem dzięki temu spokojna. Przy pierwszej trochę wyolbrzymiałam. Teraz mam więcej radości z posiadania dziecka a mniej stresu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Fubizka]

Ultra dzieki ze to napisalas. Staram sie sobie tlumaczyc, ze skonczy sie ten stres i zacznie inny i tak to juz bedzie. Tez mam jakos od polowy ciazy takie wewnetrzne przekonanie ze ona jest zdrowa i silna. Dlatego takim szokiem bylo jak w szpitalu cos bylo nie tak, bo przeciez ja mam zawsze wszystkie faile swiata a jej to nie dotyczy.
A monitora tez nie chcialam, dopiero jak ta lekarz kazala to zaczelam czytc o nich. Ta druga pediatra tez kazala miec.
Gadalam przed chwila z kolezanka i jej synek starszy tez mial te bezdechy i po prostu kazali jej pilnowac.
U nas to nie sa tylko zatkania mlekiem, tylko ona po prostu przestaje i po kilku - najwiece naliczylam 9 - sekundach gleboki wdech.

[siacha_ck]

Napisane przez Laura Rose

Ajjjj Jak tam?



Zaczęłam obserwować moje dziecko.
Wczoraj na dobre zaczął dzień dopiero po 8. Przed 12 zaliczył 30 min. spania, koło 14 kolejne 15 min. w chuście i potem koło 16 jeszcze 15 min. u tża na kolanach. Chwilę po 19 zaczął szamę wieczorną, skończył przed 20. Zasnął o 20:30. Przed 22 opracował 100ml z butli. Kładliśmy się o 23:30. Chwilę po północy kolejne żarcie i zmiana pampka. Przed 2 znowu szama. O 4 szama, kupa, rzyganko razy trzy, przytulasy, przysypianie, jęki, stęki i pogaduchy. Generalnie nie wiem, co on teraz wyczynia, więc tak sobie skaczę do niego, ale niech poleży jeszcze do 6 chociaż
Poza tym dziwnym stanem od żarcia po 4 reszta nocy super jak dla mnie. Dużo lepiej niż było. Nawet wstaję chętnie, bez tego ‘kuwa, znowu, ja pie..olę, ile można, taaaaak mi się nie chce podnosić’

Skoro mamy tyyyyle godzin aktywności, zaczęłam przeglądać internety w poszukiwaniu zajęć. Trafiłam na dziecisawazne, a tam jeden z pierwszych postów to recenzja jakiejś książki o porodzie naturalnym... Że to kwestia nastawienia, że każda kobieta może, że tak najlepiej. No i mi jeszcze smutniej znowu

Cieszę się, że nie tylko mnie randomowi ludzie zaczepiają. Na szczęście zwykle mam słuchawki

Dlatego ja już nic nie czytam, bo powoli wracam na prostą i już samo wspomnienie porodu nie wywołuje u mnie napływu łez. A nastawiona byłam bardzo na SN bo jakby mogło być inaczej skoro dwa porody były SN. Pytałaś na fb czy nie mogli zrobić usg żeby sprawdzić pepowine. Otóż jak się okazało w ogóle nie był nią owinięty, wody były czyste więc zawiniła oksytocyna. Też sobie pluje w brodę, że mogłam nie wyrazić zgody na podłączenie jej ponownie. Ale w tych skurczach człowiek już nie ogarnia tyle. Niestety czasu nie cofne.

Napisane przez gaiete

Fubizka strasznie mi przykro, mam nadzieję, że więcej się to nie zdarzy. Tulę na Twoim miejscu na pewno mocno bym to przeżywała.

Na zaglądanie obcych do wózka mam jeszcze jeden patent - zazwyczaj spaceruję baaaardzo szybko, to taki dziarski chód raczej niż spacer. Musieliby mocno przyspieszyć, żeby mnie dogonić a poza tym mam godzinę porządnej aktywności fizycznej. Same plusy

Nie chcę chwalić, ale naprawdę mało wymagające mam dziecko. Ładnie śpi, dziś w nocy karmienie tylko o 24, 3 i 6 - trwające po 15 minut. No i śpię z małą, więc tylko ją przystawiam jak zaczyna jęczeć i nawet się nie wybudza. Więc generalnie jestem cały czas wyspana. W ciągu dnia kładę ją na matę i potrafi leżeć nawet godzinę (wczoraj mega mi się udało w tym czasie popracować!), czasem nawet tam sama zasypia, potem się budzi i znów patrzy w wózku zawsze śpi. A jak w ciągu dnia chcę, żeby pospała, to na brzuszek, smoczek i szumiś - no i też sama odlatuje. Fakt, że popołudniami czasem się pręży, ale przeważnie pomaga masaż brzuszka albo na brzuszek i klepanie po pupie. ️


Aaaa czy Wasze dzieci też mają takie pyszne rączki, że pchają je do buzi, jakby nie było nic lepszego na świecie? Tak mnie to śmieszy
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oj tak, te rączki są najpyszniejsze i to ciumkanie przy tym


Jak dla mnie to w tym szpitalach powinni jeszcze być zatrudnieni fizjoterapeuci. Gbyby nie internet to kompletnie bym nie wiedziała co robić przy tej ranie.
W szpitalu tylko tyle, żeby myć 2 razy dziennie i dobrze osuszyć a przy ew kaszlu docisnąć poduszke. Zaczęłam czytać jakie 3 dni temu co i jak i okazuje się, że robiłam wszystko czego nie powinnam. Więc po połogu od razu idę do fizjoterapeuty.

Dzisiaj mieliśmy pierwszy spacerek do szkoły Wiki i Kamil był wielką atrakcją

Oczywiście młody już ma pierwszy wypad do sklepu za sobą bo wiadomo, że zawssw się jakieś promocje trafią a Tz tego nie ogarnie

W dzień śpi mu się najlepiej, jeszcze w salonie przy telewizorze. A wczoraj od 22 do 2 jadł chyba z 6 razy ale jak usnął to pobudka o 6:30, karmienie i jeszcze pospał do 9:30.

Staram się jakoś być na bieżąco ale Wasze dzieciaczki już takie duże. Między moim a przedostatnim dzieciaczkiem to 2 tyg różnicy

Wysłane z mojego MAR-LX1A przy użyciu Tapatalka

[Fubizka]

Wasze dzieci też tak nierówno jedzą? Często piszecie, ze jadło znacznie częściej lub rzadziej niż normalnie ale u mnie nawet nie ma tego "normalnie". Wczoraj jadła non stop dosłownie a dzisiaj dobudzić w ogóle nie mogę do karmienia, pociągnie minutę i zasypia.

[sharlotka87]

Napisane przez chudziaszek11

Ja tam nie wierzę w takie cuda śpi w nocy i jeszcze pewnie Pana Tadeusza recytujeMoja przy pierwszym miała takie zapędy. One ona z tych co wierzą, że rozmiar bufetu jest adekwatny do ilości mleka raz drugi czek drzwi zamknęłam i zrozumiałaOj współczuję. A wy macie cis z tym bezdechem robić, czy tylko obserwować? Sam oddech wrócił? A sraty pierdaty moim zdaniem. To taki sam farmazon jak ten, że wystarczy mocno chcieć i mleko w cyckach będzie. No nie zawsze, bo znam takie przypadki. A dawniej po prostu się umierał jak się nie dało urodzić i tyle. Ale były jakieś badania na ten temat? Bo z danych raczej wynika, że śmiertelność noworodków była dużo dużo większą przed medykalizacją porodu. Czy my o innych powikłaniach myślimy?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:57 ---------- Poprzedni post napisano o 11:56 ----------

Małgosia brawo dla średniego że był dzielny i dla Ciebie, że to ogarniasz

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A jednak zdarzają się dzieci, które przesypiają noce
Mój wprawdzie do nich nie należy.
Mój mnie wykończy.
Spał dziś 2 h łącznie. Zamiast leżeć sobie godzinę na macie, jak dziecko gaiete (swoją drogą, jak to jest możliwe?), płakał tak, a w zasadzie wrzeszczal, że głowa mnie rozbolala. Nic go nie uspokoiło. Na rękach też się drze. Porażka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Fubizka]

Widzę, że rodzic po ludzku interweniowalo w szpitalu w ktorym rodzilam, szczegolnie w kwestii oddzialu poporodowego i noworodkowego czyli jednak nie jestem przewrazliwiona ze mnie tam dobijalo tyle rzeczy...

[UltraMarryna]

Napisane przez Fubizka

Wasze dzieci też tak nierówno jedzą? Często piszecie, ze jadło znacznie częściej lub rzadziej niż normalnie ale u mnie nawet nie ma tego "normalnie". Wczoraj jadła non stop dosłownie a dzisiaj dobudzić w ogóle nie mogę do karmienia, pociągnie minutę i zasypia.

Ty wiesz że ja nie zwracam na to uwagi. Nie wiem co ile je. Raz mi się wydaje że non stop a innym razem w szczególności jak śpi to mam wrażenie że pil dnia nie jadła. Wczoraj się złapałam na tym że w momencie aktywności próbuje jej zapewnić atrakcje, noszę, gimnastykuje się. Ta zaczyna płakać, ale tak jakby była głodna, nic nie pomaga, pcha do buzi ręce. Myślę - co jest, dopiero jadłaś. Patrzę na zegarek (z reguły tego nie robię bo nie karmię na czas) - a tu okazuje się że od karmienia minęło ponad 2h - nie wiem kiedy mi to minęło.

Napisane przez sharlotka87

A jednak zdarzają się dzieci, które przesypiają noce
Mój wprawdzie do nich nie należy.
Mój mnie wykończy.
Spał dziś 2 h łącznie. Zamiast leżeć sobie godzinę na macie, jak dziecko gaiete (swoją drogą, jak to jest możliwe?), płakał tak, a w zasadzie wrzeszczal, że głowa mnie rozbolala. Nic go nie uspokoiło. Na rękach też się drze. Porażka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oho ciężki dzień? Moja ostatnie dwa dni dużo śpi, a jak nie śpi to raczej płacze, muszę jej zmieniać widoki. Na rękach oczami w sufit nie będzie! Chcę w pionie albo na brzuszku

Napisane przez Fubizka

Ultra dzieki ze to napisalas. Staram sie sobie tlumaczyc, ze skonczy sie ten stres i zacznie inny i tak to juz bedzie. Tez mam jakos od polowy ciazy takie wewnetrzne przekonanie ze ona jest zdrowa i silna. Dlatego takim szokiem bylo jak w szpitalu cos bylo nie tak, bo przeciez ja mam zawsze wszystkie faile swiata a jej to nie dotyczy.
A monitora tez nie chcialam, dopiero jak ta lekarz kazala to zaczelam czytc o nich. Ta druga pediatra tez kazala miec.
Gadalam przed chwila z kolezanka i jej synek starszy tez mial te bezdechy i po prostu kazali jej pilnowac.
U nas to nie sa tylko zatkania mlekiem, tylko ona po prostu przestaje i po kilku - najwiece naliczylam 9 - sekundach gleboki wdech.

Wytrzymam jeszcze trochę Fubizka, nasze dzieci robią się coraz starsze, niedługo ten oddech będzie robił się normalny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chudziaszek11]

Napisane przez Fubizka

Wasze dzieci też tak nierówno jedzą? Często piszecie, ze jadło znacznie częściej lub rzadziej niż normalnie ale u mnie nawet nie ma tego "normalnie". Wczoraj jadła non stop dosłownie a dzisiaj dobudzić w ogóle nie mogę do karmienia, pociągnie minutę i zasypia.

U mnie średnio co dwie godziny ale bywa też co półtorej a bywa i po 3. A kupy jak? Dalej takie wodniste?

Napisane przez sharlotka87

A jednak zdarzają się dzieci, które przesypiają noce
Mój wprawdzie do nich nie należy.
Mój mnie wykończy.
Spał dziś 2 h łącznie. Zamiast leżeć sobie godzinę na macie, jak dziecko gaiete (swoją drogą, jak to jest możliwe?), płakał tak, a w zasadzie wrzeszczal, że głowa mnie rozbolala. Nic go nie uspokoiło. Na rękach też się drze. Porażka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oo współczuję. Mój też do tych rozdartych należy, ale zazwyczaj na rączkach jest spoko. Tylko wieczorami jest koncert i na rękach i w bujaczku i w łóżeczku

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Margosia__]

Chłopaki mi się cały wieczór kłócą i biją

Poszłam sobie poleżakować w wannie zanim oszaleje

Wysłane z mojego SM-J320FN przy użyciu Tapatalka

[Fubizka]

Jakos musze wytrzymac. Nie ma wyjscia
Kupy nadal wodniste.
Jak na zlosc nie ma jej wynikow online a juz po 19. Mam nadzieje ze to nawal pracy a nie ze pogubili probki...

[sharlotka87]

Napisane przez chudziaszek11

Mój też do tych rozdartych należy, ale zazwyczaj na rączkach jest spoko. Tylko wieczorami jest koncert i na rękach i w bujaczku i w łóżeczkuWysłane z aplikacji Forum Wizaz

Kiedy to minie i czy w ogóle minie?

Napisane przez Fubizka

Jakos musze wytrzymac. Nie ma wyjscia
Kupy nadal wodniste.
Jak na zlosc nie ma jej wynikow online a juz po 19. Mam nadzieje ze to nawal pracy a nie ze pogubili probki...

Są już wyniki?

Napisane przez Margosia__

Chłopaki mi się cały wieczór kłócą i biją
Poszłam sobie poleżakować w wannie zanim oszaleje
Wysłane z mojego SM-J320FN przy użyciu Tapatalka

Mąż z dziećmi został w tym czasie? Jak jemu idzie ogarnianie dzieci?

Napisane przez UltraMarryna

Oho ciężki dzień? Moja ostatnie dwa dni dużo śpi, a jak nie śpi to raczej płacze, muszę jej zmieniać widoki. Na rękach oczami w sufit nie będzie! Chcę w pionie albo na brzuszku. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ciężki. Oby już było lepiej wymagające są nasze dzieci.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Margosia__]

Napisane przez sharlotka87

Kiedy to minie i czy w ogóle minie?

Są już wyniki?

Mąż z dziećmi został w tym czasie? Jak jemu idzie ogarnianie dzieci?

Ciężki. Oby już było lepiej wymagające są nasze dzieci.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Pan Tato w pracy

Chłopaki kłócą się same
Raz został z całą trójka jak byłam na wizycie u gina i wszyscy żyją wiec chyba nie źle
Ale tak na codzień to jestem samotną matką wiec mąż nie marudzi

Wysłane z mojego SM-J320FN przy użyciu Tapatalka

[Fubizka]

Nie ma

[chudziaszek11]

Sharlotka no kiedyś minie, ale zaczną się inne problemy. Jak sobie o moim 3 latku pomyśle i jak się z nim czasem użerać muszę, to nie wiem czy nie wolę tych wrzasków

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 20:47 ---------- Poprzedni post napisano o 20:42 ----------

Kupiłam sobie na wieczór 2 karmi, bo w końcu weekend a oczy mi się same zamykają chyba nic z tego pijaństwa nie będzie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz