Panny Młode 2021

[raspberry21]

O jeśli chodzi o studia to robiłam od razu magisterkę, dziennie ale między czasie też pracowałam, zaczęłam praktyki i pod koniec studiów pełen etat. Zajęć było bardzo mało i spokojnie to pogodziłam. Ale raczej nic ta magisterka mi nie dała (nawet nie pamiętam czy dostałam podwyżkę chociaż szefowa mnie wtedy tym motywowała &#129315. Bo studia skończyłam normalnie w terminie ale obroniłam się rok później bo nie mogłam się zabrać za pisanie pracy Ale już po

Co do mieszkania, to my wynajmujemy z TZ od 3 lat mieszkanie - kawalerkę i już mam tak dość tej ciasnoty Ale skoro już taki temat to się pochwale, że idziemy jutro podpisać umowę o kredyt hipoteczny i za rok, po ślubie na swoje! Nie mogę się doczekać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kolorowymaj]

Podziwiam wszystkich którzy biorą się za budowę domu, ale dom i kawałek ogródka to piękna sprawa. Przy dzieciach to już w ogóle nieocenione.
My to typowi blokersi

My mamy malutkie mieszkanie dwupokojowe, ale dla dwójki w zupełności wystarczy i opłaty też proporcjonalnie małe Za kilka lat jeśli będzie możliwość, to chcemy kupić coś większego, ale zobaczy się z czasem

---------- Dopisano o 16:06 ---------- Poprzedni post napisano o 16:04 ----------

Raspberry21 super wiadomość ! Oby wszystko poszło bezproblemowo

[Kat_wisz]

Napisane przez raspberry21

O jeśli chodzi o studia to robiłam od razu magisterkę, dziennie ale między czasie też pracowałam, zaczęłam praktyki i pod koniec studiów pełen etat. Zajęć było bardzo mało i spokojnie to pogodziłam. Ale raczej nic ta magisterka mi nie dała (nawet nie pamiętam czy dostałam podwyżkę chociaż szefowa mnie wtedy tym motywowała &#129315. Bo studia skończyłam normalnie w terminie ale obroniłam się rok później bo nie mogłam się zabrać za pisanie pracy Ale już po

Co do mieszkania, to my wynajmujemy z TZ od 3 lat mieszkanie - kawalerkę i już mam tak dość tej ciasnoty Ale skoro już taki temat to się pochwale, że idziemy jutro podpisać umowę o kredyt hipoteczny i za rok, po ślubie na swoje! Nie mogę się doczekać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Gratulacje 🥳🥳🤩

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 15:45 ---------- Poprzedni post napisano o 15:42 ----------

Kolorowymaj: wlasnie tak jak mówisz inaczej się patrzy na to przy dzieciach, my kupiliśmy 3 pokoje prawie 60 m więc ogólnie nie ma tragedii jest miejsce nawet na dwoje dzieci, z tymże wiesz masz kawałek ogródka, wyjdziesz dzieci pobiegają jak ciepło to basen postawisz no jest mnóstwo możliwości oby się udało

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[LiviaVe]

Ja nie robiłam magisterki, poprzestałam na licencjacie, poświęciłam się pracy, szkoleniom, kursom. I to właśnie te szkolenia i kursy są przede wszystkim brane pod uwagę przez pracodawców, bo studia, to już tylko studia, niestety.
My będziemy się budować, już za chwilę ruszamy. Jeszcze myślę nad kupnem niedużego mieszkania w przyszłym roku. Byłoby na wynajem, a w przyszłości dla bombelka.


Wysłane z mojego Mi 9T przy użyciu Tapatalka

[Lottie69]

Tak, mieszkanie jest duże, 70m, ale na wsi. My jesteśmy w najmniejszym pokoju, chyba ma niecałe 12, babcia w dużym I do tego jeszcze salon.
A chcemy się przenieść do miasta, mieć blisko do sklepów i na basen. Mamy też dwa miasta do wyboru, bo oba są niedaleko, ja pracuję w jedynym, tż w drugim.

Z babcią jest ciężka sprawa, myślę jeszcze jak to rozwiązać, ale psychicznie łatwiej by mi było podjechać i jej pomóc kilka razy w tygodniu, a u siebie w domu mieć porządek (bo po prostu nie nasyfię), niż latac non stop i sprzątać.

Co do studiowania, to po licencjacie chyba bardziej się opłaca magisterka. Mi po inżynierze nie było potrzebne, ale zrobiłam, bo miałam opcję studiowania w weekendy, a dyplom jak za dzienne. Tylko godzin było bardzo dużo, całe weekendy od 8 do 18, a czasami dłużej i to same ćwiczenia i laborki.
Cieszę się, że już za mną, bo robiłam bokami


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[aante_e]

Napisane przez raspberry21

O jeśli chodzi o studia to robiłam od razu magisterkę, dziennie ale między czasie też pracowałam, zaczęłam praktyki i pod koniec studiów pełen etat. Zajęć było bardzo mało i spokojnie to pogodziłam. Ale raczej nic ta magisterka mi nie dała (nawet nie pamiętam czy dostałam podwyżkę chociaż szefowa mnie wtedy tym motywowała &#129315. Bo studia skończyłam normalnie w terminie ale obroniłam się rok później bo nie mogłam się zabrać za pisanie pracy Ale już po

Co do mieszkania, to my wynajmujemy z TZ od 3 lat mieszkanie - kawalerkę i już mam tak dość tej ciasnoty Ale skoro już taki temat to się pochwale, że idziemy jutro podpisać umowę o kredyt hipoteczny i za rok, po ślubie na swoje! Nie mogę się doczekać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Gratuluję! Super, że w macie już formalności za sobą i już odliczacie do odbioru mieszkanka

Napisane przez Lottie69

Tak, mieszkanie jest duże, 70m, ale na wsi. My jesteśmy w najmniejszym pokoju, chyba ma niecałe 12, babcia w dużym I do tego jeszcze salon.
A chcemy się przenieść do miasta, mieć blisko do sklepów i na basen. Mamy też dwa miasta do wyboru, bo oba są niedaleko, ja pracuję w jedynym, tż w drugim.

Z babcią jest ciężka sprawa, myślę jeszcze jak to rozwiązać, ale psychicznie łatwiej by mi było podjechać i jej pomóc kilka razy w tygodniu, a u siebie w domu mieć porządek (bo po prostu nie nasyfię), niż latac non stop i sprzątać.

Co do studiowania, to po licencjacie chyba bardziej się opłaca magisterka. Mi po inżynierze nie było potrzebne, ale zrobiłam, bo miałam opcję studiowania w weekendy, a dyplom jak za dzienne. Tylko godzin było bardzo dużo, całe weekendy od 8 do 18, a czasami dłużej i to same ćwiczenia i laborki.
Cieszę się, że już za mną, bo robiłam bokami


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Współczuję sytuacji z babcią, znam to też z własnego doświadczenia. Z tym, że z babcią mieszka mama, ja wpadam weekendowo. Babcią jest trudna, zawsze była, a choroba jeszcze to nasiliła.

W temacie mieszkań to my się właśnie remontujemy, dzisiaj panowie skończyli malować sypialnie. Bosko wyszło, jedna ściana jest w ciemnozielonym kolorze, reszta w jasnym szarym. Do tego robimy nową kuchnię i meble do salonu. Sypialnie kupiliśmy w zeszłym roku, więc to mamy z głowy. Cieszę się, że ogarniamy to przed slubem, potem będzie się już można skupić na innych rzeczach 🤰 tylko łóżeczko do sypialni się wstawi
W przyszłości ja planuję większe mieszkanie, Tż dom, więc gdzieś będziemy musieli znaleźć kompromis.

Co do studiów to w sumie skończyłam 2 x 5-letnie studia, plus dalej się uczyłam, więc jak dla mnie w dzisiejszych czasach magisterka do podstawa. Dużo ludzi ma też doktoraty. A prawda jest taka, że najlepiej zrobić ciągiem licencjat i magisterkę, żeby też móc zająć się innymi rzeczami. Im później tym ciężej wrócić na uczelnie. Widzę po sobie, że zupełnie inaczej uczyło mi się jak bylam typową studentką, a inaczej jak mam już na głowie ciężką pracę, dom, psa i Tż. Plus więcej lat


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[leille]

Napisane przez Kolorowymaj

leille z tego co się orientuje, ukończenie studiów licencjackich jest jednoznaczne ze zdobyciem wykształcenia wyższego 1 stopnia. Nigdy nie słyszałam o czymś takim jak wyższe niepełne.
Istnieje coś takiego jak wykształcenie średnie niepełne. Co oznacza, ze skończyło się szkołę średnią, bez zdania matury.

Mogę się oczywiście mylić, ale po prostu pierwszy raz spotkałam się z takim stwierdzeniem.

Wszystko zależy czy ktoś jest konkretnie ukierunkowany. Są zawody, że faktycznie sam licencjat mało daje, ale w większości przypadków aż tak na to nie patrzą.

Ja mgr zrobiłam dla własnej satysfakcji, ale nie uważam, że jakoś szczególnie mi to w życiu pomoże.
Szczególnie w tych czasach, gdzie studia nie świadczą o umiejętnościach i wiedzy. Teraz studiować może każdy i każdy może je skończyć. Wystarczą pieniądze i poświęcony czas.

Na pewno lepiej mieć skończone studia niż nie, ale jeśli ktoś ich nie ma to nie uważam żeby w jakiś sposób był gorszy, czy mniej 'kumaty'.

Jedynie co mnie trochę boli, jak ktoś chodzi te 3 lata na tą uczelnie, pozdaje wszystkie egzaminy i się nie obroni wtedy faktycznie można powiedzieć o zmarnowanych czasie i kasie [COLOR="Silver"]

Nie napisałam nigdzie, że ktoś jest mniej kumaty, więc skąd takie wnioski? Jedyne co napisałam to, to że jeśli ktoś może robić magisterkę np. dziennie, zaraz po licencjacie, a rezygnuje tylko dlatego, że mu się nie chce to tego nie rozumiem. Nie idzie do pracy tylko siedzi i nic nie robi. Wnioski wysuwam z obserwacji. Ja po moim kierunku jakbym miała sam licencjat to wiele nie zdziałam, niestety. Nie odnoszę się do wszystkich kierunków świata, są takie z których nie pisze się nawet licencjatu, tylko 5-6 lat, praca końcowa i tyle. Niektórym licencjat wystarczy, ale może ja po prostu ambitniej podchodzę i jeśli mam szansę i nie kosztuje mnie to ani złotówki to robię to dla samej siebie co innego jak ktoś płaci za studia, pracuje i nie jest w stanie pogodzić jednego i drugiego, ma jakieś ciężkie sytuacje rodzinne. O tym nawet tutaj nie wspominałam, to są całkiem inne przypadki niż ten jeden, który ja podałam

Odnośnie nieprzystąpienia do obrony pracy to o tym już nawet nie pisałam, bo to jest jeszcze bardziej niezrozumiałe dla mnie. Oczywiste.

Więc podsumowując temat bo ja podałam jeden przykład, a dyskusja przeszła na 500 innych. Jeśli ma się możliwości, nie kosztuje Cię to nic, to po prostu warto to zrobić dla samego siebie. Inne powody oprócz lenistwa są dla mnie zrozumiałe i nie uważam, że ludzie z samym licencjatem są gorsi i głupsi (bo tak tu zasugerowano), po prostu czasem warto zrobić coś dla siebie, tyle

Napisane przez raspberry21

Co do mieszkania, to my wynajmujemy z TZ od 3 lat mieszkanie - kawalerkę i już mam tak dość tej ciasnoty Ale skoro już taki temat to się pochwale, że idziemy jutro podpisać umowę o kredyt hipoteczny i za rok, po ślubie na swoje! Nie mogę się doczekać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Świetna wiadomość!

Napisane przez aante_e

Co do studiów to w sumie skończyłam 2 x 5-letnie studia, plus dalej się uczyłam, więc jak dla mnie w dzisiejszych czasach magisterka do podstawa. Dużo ludzi ma też doktoraty. A prawda jest taka, że najlepiej zrobić ciągiem licencjat i magisterkę, żeby też móc zająć się innymi rzeczami. Im później tym ciężej wrócić na uczelnie. Widzę po sobie, że zupełnie inaczej uczyło mi się jak bylam typową studentką, a inaczej jak mam już na głowie ciężką pracę, dom, psa i Tż. Plus więcej lat

Zgadzam się z Tobą. Co do robienia licencjatu i magisterki ciurkiem. Ja tak zrobiłam, szybko zleciało, zaraz się bronię i mam z głowy. Może jestem dziwna, ale również się tutaj zgadzam, że magisterka coraz bardziej robi się taką podstawą, coraz więcej ludzi ma tytuł magistra bo nie ma aż takich problemów z jej zrobieniem to czemu się ograniczać w tej sferze? moja mama dopiero teraz mogła zrobić magisterkę i tak jak piszesz - im więcej lat tym ciężej, ale udało się, jest zadowolona, że zrobiła coś dla siebie owszem, coraz więcej ludzi ma doktoraty, tylko z tym już więcej zachodu. Mój narzeczony teraz zbiera papiery (nie pytajcie ile tego potrzebuje) i u nas na uniwersytecie bite 4 lata, dla mnie doktorat to już dodatek dla ambitnych i cierpliwych.

Robię licencjat z biologii i koniec. Gdzie mogę pracować? zakładając, że nie chcę w szkole i nie mam kursów pedagogicznych. No nigdzie. Typy prac, które mnie interesują często wymagają wykształcenia wyższego z tytułem magistra. Takie kierunki jak mój bez magistra to niestety nic, z magistrem nic, ale mniejsze nic

[ciri15]

Napisane przez _Poli_

A ja zgłaszam się po obronie pracy licencjackiej Niby to tylko formalność, ale stres trochę był.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Brawo! Ja pamiętam że sama obrona to w ogóle się nie stresowałam, jak mi wszyscy mówili że to tylko formalność

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 06:08 ---------- Poprzedni post napisano o 05:52 ----------

Napisane przez _Poli_

I faktycznie nie zawsze mgr cokolwiek daje. Koleżanka studiuje ratownictwo medyczne. Generalnie nie ma czegoś takiego jak ratownictwo medyczne na II stopniu. Mogłaby z pokrewnych dziedzin zrobić ale też nie ma tego dużo.

Dla mnie to w ogóle głupota że w niektórych dziedzinach jak wspomniane ratownictwo, pielęgniarstwo nauka obecnie musi być w trybie akademickim. Kiedyś były dwuletnie(albo trzyletnie) szkoły, ludzie którzy je kończyli też wiedzę mają, pracują i dalej tak powinno być.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 06:10 ---------- Poprzedni post napisano o 06:08 ----------

Napisane przez leille

Ja mam licencjat z biologii, a magisterkę robiłam z biologii sądowej .

Powiesz coś więcej o tej biologii sądowej, wydaje się to mega ciekawe


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 06:20 ---------- Poprzedni post napisano o 06:10 ----------

Napisane przez Lottie69

Z babcią jest ciężka sprawa, myślę jeszcze jak to rozwiązać, ale psychicznie łatwiej by mi było podjechać i jej pomóc kilka razy w tygodniu, a u siebie w domu mieć porządek (bo po prostu nie nasyfię), niż latac non stop i sprzątać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Kurcze ciężka sprawa z tą babcia... A nie myśleliście o jakimś DPSie dla niej? Czasem przy takich problem z ogarnianirm się, demencja to jedyna opcja, jeśli ktoś nie może być z taką osobą 24/dobe


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_Poli_]

Rasberry gratulacje

Jeżeli chodzi o sprawy mieszkaniowe to my z tż jesteśmy mocno niezdecydowani jest kilka rzeczy które to powodują i nie sądzę że do ślubu coś się wyjaśni dlatego dobrze byłoby podjąć jakąś decyzję już teraz...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lottie69]

Napisane przez ciri15

Brawo! Ja pamiętam że sama obrona to w ogóle się nie stresowałam, jak mi wszyscy mówili że to tylko formalność

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 06:08 ---------- Poprzedni post napisano o 05:52 ----------


Dla mnie to w ogóle głupota że w niektórych dziedzinach jak wspomniane ratownictwo, pielęgniarstwo nauka obecnie musi być w trybie akademickim. Kiedyś były dwuletnie(albo trzyletnie) szkoły, ludzie którzy je kończyli też wiedzę mają, pracują i dalej tak powinno być.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 06:10 ---------- Poprzedni post napisano o 06:08 ----------


Powiesz coś więcej o tej biologii sądowej, wydaje się to mega ciekawe


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 06:20 ---------- Poprzedni post napisano o 06:10 ----------


Kurcze ciężka sprawa z tą babcia... A nie myśleliście o jakimś DPSie dla niej? Czasem przy takich problem z ogarnianirm się, demencja to jedyna opcja, jeśli ktoś nie może być z taką osobą 24/dobe


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ona się nie zgodzi za nic na dps, więc wiem, że ewentualnie jakbyśmy się mieli wyprowadzić i będzie gorzej, niż lepiej, to pomyślimy o kimś przychodzącym na dwie godziny np.

Ona niby się zachowuje normalnie, ale potrafi zostawić gotujący się obiad na kuchence i iść coś robić do pokoju, a później wszystko poprzypalane, nie sprząta, tylko chowa brudne do szuflady (bo jej się wydaje, że myła), zapomni umyć ręce, to są takie drobne rzeczy, ale w przeciągu tych niecałych trzech lat ich częstotliwość rośnie. I robi się bardzo kłótliwa, to też cecha demencyjna jest.

Póki co to zagryzamy zęby i jakoś do przodu. Przyszły tydzień mam home office, to może uda mi się doprowadzić mieszkanie do porządku jakoś.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kolorowymaj]

leille Wnioski które napisałam są moje, a nie twoje Napisałam to co ja uważam Spokojnie, nie atakuje Cie przecież.

Fajnie, że ludzie wykorzystują możliwości i się kształcą
Jeśli jest tak jak piszesz, że ktoś kończy licencjat, nie idzie do pracy bo mu się nie chce i siedzi na ' garnuszku rodziców', to faktycznie słabo. Jeśli ktoś kończy tylko 1 stopień i idzie do pracy, to nie jest to dla mnie jakoś szczególnie oburzające, a nawet jak ktoś nie ma żadnych studiów to też sobie w życiu poradzi, bo bardziej chodzi o zaradność, a nie o jakiś papierek

Ja patrze na studia trochę inaczej, bo studiowałam zaocznie. I JA uważam, że to lepsze rozwiązanie.

Podsumowując, fajnie że świat i ludzie są różni i każdy niech robi jak czuje i jakie ma możliwości.

Napisane przez Kat_wisz

Gratulacje 🥳🥳🤩

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 15:45 ---------- Poprzedni post napisano o 15:42 ----------

Kolorowymaj: wlasnie tak jak mówisz inaczej się patrzy na to przy dzieciach, my kupiliśmy 3 pokoje prawie 60 m więc ogólnie nie ma tragedii jest miejsce nawet na dwoje dzieci, z tymże wiesz masz kawałek ogródka, wyjdziesz dzieci pobiegają jak ciepło to basen postawisz no jest mnóstwo możliwości oby się udało

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mieszkanie 60m to już bardzo fajny metraż. My mamy prawie połowę mniejsze Ciasne, ale własne. Na początek wystarczy
My się zastanawialiśmy nad kupnem jakiegoś Rodosa, ale zrezygnowaliśmy, bo za dużo byśmy raczej nie spędzali tam czasu, a ceny ich poszły baaardzo w górę.

Trzymam kciuki

Napisane przez LiviaVe

Ja nie robiłam magisterki, poprzestałam na licencjacie, poświęciłam się pracy, szkoleniom, kursom. I to właśnie te szkolenia i kursy są przede wszystkim brane pod uwagę przez pracodawców, bo studia, to już tylko studia, niestety.
My będziemy się budować, już za chwilę ruszamy. Jeszcze myślę nad kupnem niedużego mieszkania w przyszłym roku. Byłoby na wynajem, a w przyszłości dla bombelka.


Wysłane z mojego Mi 9T przy użyciu Tapatalka

Też tak uważam

Mieszkanie na wynajem jak trafi się na porządnych wynajmujących to super sprawa. Spłaca się praktycznie samo.
Dużo jest papierkowego załatwiania przy budowie?

Napisane przez Lottie69

Ona się nie zgodzi za nic na dps, więc wiem, że ewentualnie jakbyśmy się mieli wyprowadzić i będzie gorzej, niż lepiej, to pomyślimy o kimś przychodzącym na dwie godziny np.

Ona niby się zachowuje normalnie, ale potrafi zostawić gotujący się obiad na kuchence i iść coś robić do pokoju, a później wszystko poprzypalane, nie sprząta, tylko chowa brudne do szuflady (bo jej się wydaje, że myła), zapomni umyć ręce, to są takie drobne rzeczy, ale w przeciągu tych niecałych trzech lat ich częstotliwość rośnie. I robi się bardzo kłótliwa, to też cecha demencyjna jest.

Póki co to zagryzamy zęby i jakoś do przodu. Przyszły tydzień mam home office, to może uda mi się doprowadzić mieszkanie do porządku jakoś.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Moja ciocia miała bardzo szybko postępującą demencje. zostawiała jedzenie na gazie, ciągle jadła, piła wrzącą herbatę i miała ataki agresji, a przed chorobą to był anioł. Ostatecznie wujek zrezygnował z pracy żeby się nią zająć.
Straszna choroba, ale najważniejsze,że nie jest sama.

[raspberry21]

Dziewczyny dziękuję poszło gładko. Przeprowadzkę już na wykończone mieszkanie planujemy jakoś na wrzesień przyszłego roku ale oczywiście jak budowa pójdzie zgodnie z planem nie jest to mieszkanie w blokowisku, na dużym osiedlu tylko taki w sumie domek z 4 mieszkaniami więc super się cieszę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kolorowymaj]

Napisane przez raspberry21

Dziewczyny dziękuję poszło gładko. Przeprowadzkę już na wykończone mieszkanie planujemy jakoś na wrzesień przyszłego roku ale oczywiście jak budowa pójdzie zgodnie z planem nie jest to mieszkanie w blokowisku, na dużym osiedlu tylko taki w sumie domek z 4 mieszkaniami więc super się cieszę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Super

[leille]

Napisane przez ciri15

Powiesz coś więcej o tej biologii sądowej, wydaje się to mega ciekawe

W sumie to ja tam niedokładnie napisałam, chcę uściślić. Robiłam licencjat z biologii i po roku wybieraliśmy specjalność i studiowałam dokładnie biologię stosowaną, natomiast magisterka - z biologii sądowej.

Coś więcej o biologii sądowej? najbardziej ogólnie jak się da: jak sama nazwa wskazuje to wykorzystanie biologii w sądownictwie, dla potrzeb organów ścigania oraz wymiaru sprawiedliwości. Kierunek powstał w wyniku współpracy mojego uniwersytetu z komendą wojewódzką policji. Materiały biologiczne, które są pobierane do badań (np. krew, nasienie, ślina itd.) są następnie badane w laboratorium - do czego my byliśmy przygotowywani. Jako absolwenci tego kierunku jesteśmy gotowi do współpracy z lekarzami medycyny sądowej oraz policją.
Przybliżając tak w praktyce:
Wiele przedmiotów prowadzonych było przez policjantów, głównie z laboratorium biologicznego, ale też mieliśmy podstawy z daktyloskopii, osmologii czy toksykologii.
Przykładowe przedmioty na takim kierunku:
1. Medycyna sądowa
2. Technika kryminalistyczna
3. Mikrobiologia stosowana
4. Analiza płynów ustrojowych
5. Toksykologia
6. Techniki badawcze w genetyce sądowej
7. Prawne aspekty biegłego sądowego
itd.
Mam nadzieję, że coś tam przybliżyłam

Napisane przez Lottie69

Ona się nie zgodzi za nic na dps, więc wiem, że ewentualnie jakbyśmy się mieli wyprowadzić i będzie gorzej, niż lepiej, to pomyślimy o kimś przychodzącym na dwie godziny np.

Ona niby się zachowuje normalnie, ale potrafi zostawić gotujący się obiad na kuchence i iść coś robić do pokoju, a później wszystko poprzypalane, nie sprząta, tylko chowa brudne do szuflady (bo jej się wydaje, że myła), zapomni umyć ręce, to są takie drobne rzeczy, ale w przeciągu tych niecałych trzech lat ich częstotliwość rośnie. I robi się bardzo kłótliwa, to też cecha demencyjna jest.

Póki co to zagryzamy zęby i jakoś do przodu. Przyszły tydzień mam home office, to może uda mi się doprowadzić mieszkanie do porządku jakoś.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Demencja - okropna choroba zarówno dla osoby na nią cierpiącej, ale i dla bliskich. Niestety jeśli miałaby stwierdzoną demencję to jest to schorzenie pogłębiające się i z czasem będzie gorzej Objawy, które opisujesz pasują. Co do kłótliwości - rzeczywiście tak jest, osoba może być agresywna, a za chwilę apatyczna, nastrój jest bardzo chwiejny. Najgorzej jest później jak dochodzi do problemów z wykonywaniem czynności życia codziennego (ubieranie się, mycie itd.) no i zapominanie najbliższych.. straszne to jest.

Napisane przez raspberry21

Dziewczyny dziękuję poszło gładko. Przeprowadzkę już na wykończone mieszkanie planujemy jakoś na wrzesień przyszłego roku ale oczywiście jak budowa pójdzie zgodnie z planem nie jest to mieszkanie w blokowisku, na dużym osiedlu tylko taki w sumie domek z 4 mieszkaniami więc super się cieszę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Świetna wiadomość

[ciri15]

Leille, to musiały być przeciekawe studia! Ja byłam na seminarium z kryminalistyki, a biologia sądowa to to wszystko od kuchni, więc musi być super.

Masz teraz pracę która jakoś z tym jest związana?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[LiviaVe]

Czytam teraz "Ciało nie kłamie" Judy Melinek, dla fanek medycyny sądowej.
Sama miałam na studiach kryminologię, kryminalistykę, zajęcia z policjantami, sędziami, wojskowymi, więc trochę podzielam zainteresowania.

Wysłane z mojego Mi 9T przy użyciu Tapatalka

[leille]

Napisane przez ciri15

Leille, to musiały być przeciekawe studia! Ja byłam na seminarium z kryminalistyki, a biologia sądowa to to wszystko od kuchni, więc musi być super.

Masz teraz pracę która jakoś z tym jest związana?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak, jeśli kogoś to interesuje to studia są ciekawe niestety przez koronawirusa umknął nam jeszcze jeden wyjazd do więzienia (raz udało się być) oraz nie szło załatwić sekcji człowieka.. i w ogóle ten ostatni semestr to były spotkania online, także kiepsko.

Obecnie nie mam pracy. Miałam praktyki w zeszłym roku, badaliśmy włosy z jednej ze spraw, która naprawdę miała miejsce. Napatoczyły się badania to czemu by ich nie wykorzystać? i pisałam o włosach.
Co do pracy. Ja się na nic nie nastawiam, są realia jakie są. Ja się ogólnie interesuje biologią, medycyną, kryminologią - zasięg zawodów, które mogę wykonywać i będę to lubić jest spory, no nie chciałabym pracować w np. (rzucam luźno) sklepie odzieżowym, bo mnie to po prostu nie interesuje. Będę się cieszyć z każdej pracy, którą można zamknąć w grupie zawodów biologiczno-medycznych
I tak jeszcze wracając powoli się rozglądam za czymś, ostatnio uciekła mi przed nosem fajna praca, za późno znalazłam ogłoszenie. Teraz właśnie szukamy mieszkania i jeszcze perspektywa tego szukania mówiąc kolokwialnie roboty mnie przytłacza, ale nie chciałam tutaj Wam jęczeć nadto, ale skoro zapytałaś to wspominam

Napisane przez LiviaVe

Czytam teraz "Ciało nie kłamie" Judy Melinek, dla fanek medycyny sądowej.
Sama miałam na studiach kryminologię, kryminalistykę, zajęcia z policjantami, sędziami, wojskowymi, więc trochę podzielam zainteresowania.

Wysłane z mojego Mi 9T przy użyciu Tapatalka

Super a jaki to był dokładnie kierunek?

[Kat_wisz]

O widzę podobne specjalnolnosci do mojej ja skończyłam licencjat z prewencji zagrożeń społecznych, zaczęłam magisterkę z resocjalizacji z penitencjarystyka z myślą żeby iść do pracy do policji ale się nie udało , ogólnie miałam na roku kolegów policjantów i odradzali mi iść, tak samo na kuratora sądowego też chciałam ale mój opiekun też odradzał ostatnio miałam możliwość pójścia na staż do sądu jako protokolant ale nie mogę sobie na to pozwolić na ten moment bo staz jest płatny 800 zł tylko a my na głowie hipotekę, dziecko i inne opłaty więc zostałam w mojej piekarni gdzie w sumie zarabiam bardzo dobrze lepiej niż Ci kuratorzy którzy się muszą nabiegac biedni, bynajmniej w moim mieście

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_Poli_]

Bardzo ciekawe te wasze zajęcia/studia związane z kryminalistyką W gimnazjum byłam na jakimś konkursie na jednym z uniwersytetów. Mogliśmy też uczestniczyć w w zajęciach różnego rodzaju. Byłam właśnie na takim z kryminalistyki. Były bardzo ciekawe

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[leille]

Napisane przez Kat_wisz

O widzę podobne specjalnolnosci do mojej ja skończyłam licencjat z prewencji zagrożeń społecznych, zaczęłam magisterkę z resocjalizacji z penitencjarystyka z myślą żeby iść do pracy do policji ale się nie udało , ogólnie miałam na roku kolegów policjantów i odradzali mi iść, tak samo na kuratora sądowego też chciałam ale mój opiekun też odradzał ostatnio miałam możliwość pójścia na staż do sądu jako protokolant ale nie mogę sobie na to pozwolić na ten moment bo staz jest płatny 800 zł tylko a my na głowie hipotekę, dziecko i inne opłaty więc zostałam w mojej piekarni gdzie w sumie zarabiam bardzo dobrze lepiej niż Ci kuratorzy którzy się muszą nabiegac biedni, bynajmniej w moim mieście

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O proszę, ile tutaj dziewczyn z podobnych specjalności chciałaś pracować w policji, ale robić sobie szkółkę czy jako cywil?
Jeśli płatne, a nie możesz sobie pozwolić na chwilę obecną to nic na siłę, żadna praca nie hańbi, a jeśli w piekarni fajnie zarabiasz to najważniejsze, bo najważniejsze to zarabiać

Dziewczyny jestem mega szczęśliwa. Odpisali z tego photobusa, mają wolny termin i wysłałam właśnie przed chwilą dane do umowy. Jednak szczęście się do mnie uśmiechnęło i jakkolwiek to brzmi koronawirus pomógł, no i też moja intuicja, że przedwczoraj siadłam i zajrzałam na ich stronę

[Kat_wisz]

Napisane przez leille

O proszę, ile tutaj dziewczyn z podobnych specjalności chciałaś pracować w policji, ale robić sobie szkółkę czy jako cywil?
Jeśli płatne, a nie możesz sobie pozwolić na chwilę obecną to nic na siłę, żadna praca nie hańbi, a jeśli w piekarni fajnie zarabiasz to najważniejsze, bo najważniejsze to zarabiać

Dziewczyny jestem mega szczęśliwa. Odpisali z tego photobusa, mają wolny termin i wysłałam właśnie przed chwilą dane do umowy. Jednak szczęście się do mnie uśmiechnęło i jakkolwiek to brzmi koronawirus pomógł, no i też moja intuicja, że przedwczoraj siadłam i zajrzałam na ich stronę

Chciałam do szkółki, a w moim mieście jest więc mam akurat wszystko na miejscu.

Właśnie każdy się mi dziwi, po takich studiach i pracujesz w piekarni, a ja wam powiem że jest mi dobrze, mam umowę o pracę, dobre zarobki, super ekipę, kierownika z którym mogę konie kraść wszystko z nim załatwię idzie zawsze na rękę, do tego premie, dodatki na święta, dużo pyszności wkoło, idę 8 godzin zrobię swoje i mam spokój 🤩 może nie będę pracować tam do końca życia ale do ślubu na pewno chociażby ze względu na pieniądze

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez leille

Dziewczyny jestem mega szczęśliwa. Odpisali z tego photobusa, mają wolny termin i wysłałam właśnie przed chwilą dane do umowy. Jednak szczęście się do mnie uśmiechnęło i jakkolwiek to brzmi koronawirus pomógł, no i też moja intuicja, że przedwczoraj siadłam i zajrzałam na ich stronę

na czym polega photobus? nie spotkałam się nigdy

[leille]

Napisane przez Kat_wisz

Chciałam do szkółki, a w moim mieście jest więc mam akurat wszystko na miejscu.

Właśnie każdy się mi dziwi, po takich studiach i pracujesz w piekarni, a ja wam powiem że jest mi dobrze, mam umowę o pracę, dobre zarobki, super ekipę, kierownika z którym mogę konie kraść wszystko z nim załatwię idzie zawsze na rękę, do tego premie, dodatki na święta, dużo pyszności wkoło, idę 8 godzin zrobię swoje i mam spokój �� może nie będę pracować tam do końca życia ale do ślubu na pewno chociażby ze względu na pieniądze

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Rozumiem a ja jak już bym miała pracować to w służbie cywilnej, jakoś szkółka to nie moja bajka.

Najważniejsze to robić co się lubi, no i też nie ma co się nastawiać, że się znajdzie wymarzoną pracę tak o jak na życzenie. Poza tym super masz jeśli takie towarzystwo i szef wyrozumiały, da się z nim dogadać itd. całkiem inaczej się pracuje. Oczywiście, póki chcesz i możesz trzymaj się tego, bo masz taką stabilizację i spokój wewnętrzny na poziomie zawodowym. Bo wiadomo.. w każdej robocie jest inaczej, niestety.

Napisane przez Pani_Mada

na czym polega photobus? nie spotkałam się nigdy

To jest coś jak fotobudka tylko w starym Volkswagenie (tzw. ogórku). Po prostu małżeństwo kupiło ten samochód i przerobili na fotobudkę. Fotobudka jest w środku, w aucie. Oni przyjeżdżają, dekorują samochód (głównie żywymi roślinami) i obsługują. Goście mogą robić sobie zdjęcia, zabierać ze sobą, pojedyncze wklejać nam do albumu, dostajemy też później zdjęcia w formie elektronicznej. Zamawiamy ich na liczbę godzin, goście robią zdjęć ile chcą (bez limitu), gadżety do zdjęć już są w tym fotobusie. Przypasowało nam to do klimatu naszego wesela, później jak zobaczyłam, że koniec działalności to się mocno zawiodłam, no ale się udało jednak
Ja nie byłam na weselu z fotobusem, mam nadzieję, że zaskoczę gości, no bo czemu nie?

--
Dzisiaj sobie przypomniałam. Na pewno jak pisałam co mamy załatwione to nie wspomniałam, że mamy też auto. W sobotę 18 lipca zaraz po oglądaniu mieszania podjedziemy zobaczyć samochód na żywo.
No, ale.. nadal nie mamy oprawy muzycznej do Kościoła, to jest kolejna priorytetowa rzecz na liście ,,do załatwienia.''

[Pani_Mada]

Napisane przez leille

(...)
To jest coś jak fotobudka tylko w starym Volkswagenie (tzw. ogórku). Po prostu małżeństwo kupiło ten samochód i przerobili na fotobudkę. Fotobudka jest w środku, w aucie. Oni przyjeżdżają, dekorują samochód (głównie żywymi roślinami) i obsługują. Goście mogą robić sobie zdjęcia, zabierać ze sobą, pojedyncze wklejać nam do albumu, dostajemy też później zdjęcia w formie elektronicznej. Zamawiamy ich na liczbę godzin, goście robią zdjęć ile chcą (bez limitu), gadżety do zdjęć już są w tym fotobusie. Przypasowało nam to do klimatu naszego wesela, później jak zobaczyłam, że koniec działalności to się mocno zawiodłam, no ale się udało jednak
Ja nie byłam na weselu z fotobusem, mam nadzieję, że zaskoczę gości, no bo czemu nie?

(...)

aaa... w sumie no oczywiste
tak tylko podpowiem, bo takie błahe rzeczy łatwo umykają... zadbajcie o to, żeby poinformować gości o takiej atrakcji. byłam ostatnio na weselu gdzie były polaroidy, osobna osoba do ogarniania tego - i goście mieli sobie robić zdjęcia i wklejać do albumu. tylko koniec końców okazało się, ze większość w ogóle o tym nie wiedziała. ja się dowiedziałam kilka dni po weselu, że w ogóle było coś takiego. i w sumie smutno wyszło, bo po weselu okazało się, ze para młoda ma w albumie jakieś 10 zdjęć, na 150 gości.
więc myślę, że warto przemyśleć odpowiednie nagłośnienie tego.

[leille]

Napisane przez Pani_Mada

aaa... w sumie no oczywiste
tak tylko podpowiem, bo takie błahe rzeczy łatwo umykają... zadbajcie o to, żeby poinformować gości o takiej atrakcji. byłam ostatnio na weselu gdzie były polaroidy, osobna osoba do ogarniania tego - i goście mieli sobie robić zdjęcia i wklejać do albumu. tylko koniec końców okazało się, ze większość w ogóle o tym nie wiedziała. ja się dowiedziałam kilka dni po weselu, że w ogóle było coś takiego. i w sumie smutno wyszło, bo po weselu okazało się, ze para młoda ma w albumie jakieś 10 zdjęć, na 150 gości.
więc myślę, że warto przemyśleć odpowiednie nagłośnienie tego.

To jest bardzo dobra uwaga z Twojej strony. Już o tym myśleliśmy, dlatego, że będziemy mieć też zimne ognie, ale to po fotobusie. Fotobus zamówiliśmy wstępnie na 3 godziny. Od 19:00 do 22:00, a osobą odpowiedzialną za informacje będzie Pan z zespołu, rozmawialiśmy z Nim i mówił, że wystarczy spisać mu plan wesela i on będzie informował gości co i jak. Także na pewno poprosimy, żeby powiedział, że na zewnątrz czeka Volkswagen, w którym można wykonać sobie zdjęcia i będzie tam przez 3 godziny. Może jak ludzie usłyszą połączenie ,,Volkswagen + zdjęcia'' to wyjdą zobaczyć o co chodzi, jaki Volkswagen, że no skąd? w sumie takie trochę ryzyko, ale jestem ciekawa jak goście zareagują i czy taka forma ich zaskoczy

Sami też na pewno będziemy chcieli z tego skorzystać ze znajomymi

Samochodu samego w sobie nie da się nie zauważyć, jeśli chodzi o gabaryt i kolor

[LiviaVe]

Napisane przez leille

Samochodu samego w sobie nie da się nie zauważyć, jeśli chodzi o gabaryt i kolor

Jeśli sam ogórek wpisuje się w styl wesela, to na pewno w ciekawy sposób urozmaici zdjęcia fotografa. Jaki kolor?

Byłam na jednym weselu z fotobudką - akurat średnio wspominam. Była kolejka, ludzie przestali się bawić na parkiecie, czekając w niej. Później część zrezygnowała z czekania, jak już doszliśmy do miejsca zdjęcia, to okazało się, że możemy zrobić maksymalnie dwa zdjęcia Pan obsługujący był niezbyt uprzejmy.
Na tym samym weselu był też taniec brzucha i zimne ognie przy których byliśmy poganiani jak bydło.
Byłam też na weselu z magikiem, wynudziłam się jak mops.
Najlepiej bawiłam się na weselu, na którym w sumie nie było żadnych tego typu atrakcji. Sama rozważam jedynie zimne ognie, bo można uzyskać naprawdę ładne zdjęcia, ale też nie wiem czy będę na siłę angażować wszystkich gości. Kwestię oczepin też do minimum chcę ograniczyć, bo będąc na wielu weselach, zauważyłam, że ludzie się już nudzą tymi wszystkimi zabawami.

Co robicie z pierwszym tańcem? Spontaniczny taniec, kurs?

[leille]

Napisane przez LiviaVe

Jeśli sam ogórek wpisuje się w styl wesela, to na pewno w ciekawy sposób urozmaici zdjęcia fotografa. Jaki kolor?

Byłam na jednym weselu z fotobudką - akurat średnio wspominam. Była kolejka, ludzie przestali się bawić na parkiecie, czekając w niej. Później część zrezygnowała z czekania, jak już doszliśmy do miejsca zdjęcia, to okazało się, że możemy zrobić maksymalnie dwa zdjęcia Pan obsługujący był niezbyt uprzejmy.
Na tym samym weselu był też taniec brzucha i zimne ognie przy których byliśmy poganiani jak bydło.
Byłam też na weselu z magikiem, wynudziłam się jak mops.
Najlepiej bawiłam się na weselu, na którym w sumie nie było żadnych tego typu atrakcji. Sama rozważam jedynie zimne ognie, bo można uzyskać naprawdę ładne zdjęcia, ale też nie wiem czy będę na siłę angażować wszystkich gości. Kwestię oczepin też do minimum chcę ograniczyć, bo będąc na wielu weselach, zauważyłam, że ludzie się już nudzą tymi wszystkimi zabawami.

Co robicie z pierwszym tańcem? Spontaniczny taniec, kurs?

Kolor taki baby blue

My trochę poczytaliśmy o tym konkretnym fotobusie i opinie są pozytywne. To podobno bardzo sympatyczne małżeństwo, które potrafi gości obsłużyć. U nich nie ma limitu zdjęć. Widać, że działają profesjonalnie i od lat, tak jak pisałam już mieli kończyć działalność w tym roku, przedłużyli o rok tylko dlatego, że ich pary z 2020 poprzekładały wesela na 2021 zwykła fotobudka nie wchodziła w grę bo jakoś by nam się to gryzło, więc jeszcze do przedwczoraj zrezygnowaliśmy w ogóle z takiej atrakcji, ale skoro nadarzyła się okazja, to bierzemy a ta fotobudka z niemiłym Panem z limitem zdjęć - kiepsko trochę.
Zimne ognie super wyglądają na zdjęciach, nie jest to jakiś wydatek wielki, a raczej pierdoła finansowa na tle reszty. U nas na pewno nie będziemy angażować wszystkich, będę miała trochę starszych osób (jedna moja babcia i jeden mój dziadek mają po ośmioro rodzeństwa i z niektórymi mam bardzo dobry kontakt i nie wyobrażam sobie ich nie zaprosić i wątpię, żeby lecieli na taras trzymać zimne ognie), chcemy ograniczyć tą liczbę (w tym również pomoże nam Pan z zespołu). Na sali mamy taras z widokiem na rzekę i myśleliśmy, żeby tam wyjść jak się uda, a jak nie to normalnie na zewnątrz przy wejściu

Taniec brzucha? o nie.. to my nie z tych co taniec brzucha, facet na kiju i tańczące słonie.
U nas z atrakcji będzie ten fotobus, wiejski stół i słodki stół, a no i zimne ognie. Tyle. Co za dużo to nie zdrowo.

Mieliśmy robić ,,taniec spontan'', ale wybraliśmy sobie utwór, który bardzo nam się podoba i jest to.. tango, więc pewnie skorzystamy z pomocy babeczki w szkole tańca. Nie chcemy jakiejś wyuczonej, skomplikowanej choreografii, ale coś co będzie pasować do muzyki i ten kwartet, z którym rozmawialiśmy przed pandemią miał nam również zagrać na żywo do pierwszego tańca (a Pan z zespołu nawet ma odpowiedni sprzęt, żeby ich nagłośnić lepiej), ale stanęło to w martwym punkcie i będziemy się z nimi kontaktować, no bo oficjalnie to jeszcze oprawy muzycznej do Kościoła nie mamy tak ja pisałam powyżej.

Też nie lubię tych zabaw (siedzi para młoda, czytamy pytanie: kto częściej..?") - mnie to zawsze nudzi jakoś. Jestem dziwna? planujecie te wszystkie zabawy? planujecie w ogóle oczepiny? ja nie będę miała co odczepiać bo nie planuje mieć welonu
A i jeszcze chciałam Was spytać: myślałyście już w jakiej formie podziękowania dla rodziców?

[LiviaVe]

Super kolor!

U nas też wiejski stół będzie, typowego słodkiego stołu chyba nie będziemy robić.

Rzucać można bukietem, podwiązką albo przecinać wstążki. Nie wiem, czy oprócz rzucania czymkolwiek, będziemy robić jakieś zabawy.

Co do tańca, to jestem raczej za spontanem, ale myślę, że spróbujemy z jakimś kursem. Jak nie będzie nam wychodzić, to zostaniemy przy naturalnym. Zbyt wiele złych pierwszych tańców widziałam z "wyuczoną" choreografią, żeby sobie coś takiego zrobić.

My podziękowań dla rodziców nie robimy, nie będzie też błogosławieństwa.





Wysłane z mojego Mi 9T przy użyciu Tapatalka

[Kat_wisz]

Napisane przez leille

Kolor taki baby blue

My trochę poczytaliśmy o tym konkretnym fotobusie i opinie są pozytywne. To podobno bardzo sympatyczne małżeństwo, które potrafi gości obsłużyć. U nich nie ma limitu zdjęć. Widać, że działają profesjonalnie i od lat, tak jak pisałam już mieli kończyć działalność w tym roku, przedłużyli o rok tylko dlatego, że ich pary z 2020 poprzekładały wesela na 2021 zwykła fotobudka nie wchodziła w grę bo jakoś by nam się to gryzło, więc jeszcze do przedwczoraj zrezygnowaliśmy w ogóle z takiej atrakcji, ale skoro nadarzyła się okazja, to bierzemy a ta fotobudka z niemiłym Panem z limitem zdjęć - kiepsko trochę.
Zimne ognie super wyglądają na zdjęciach, nie jest to jakiś wydatek wielki, a raczej pierdoła finansowa na tle reszty. U nas na pewno nie będziemy angażować wszystkich, będę miała trochę starszych osób (jedna moja babcia i jeden mój dziadek mają po ośmioro rodzeństwa i z niektórymi mam bardzo dobry kontakt i nie wyobrażam sobie ich nie zaprosić i wątpię, żeby lecieli na taras trzymać zimne ognie), chcemy ograniczyć tą liczbę (w tym również pomoże nam Pan z zespołu). Na sali mamy taras z widokiem na rzekę i myśleliśmy, żeby tam wyjść jak się uda, a jak nie to normalnie na zewnątrz przy wejściu

Taniec brzucha? o nie.. to my nie z tych co taniec brzucha, facet na kiju i tańczące słonie.
U nas z atrakcji będzie ten fotobus, wiejski stół i słodki stół, a no i zimne ognie. Tyle. Co za dużo to nie zdrowo.

Mieliśmy robić ,,taniec spontan'', ale wybraliśmy sobie utwór, który bardzo nam się podoba i jest to.. tango, więc pewnie skorzystamy z pomocy babeczki w szkole tańca. Nie chcemy jakiejś wyuczonej, skomplikowanej choreografii, ale coś co będzie pasować do muzyki i ten kwartet, z którym rozmawialiśmy przed pandemią miał nam również zagrać na żywo do pierwszego tańca (a Pan z zespołu nawet ma odpowiedni sprzęt, żeby ich nagłośnić lepiej), ale stanęło to w martwym punkcie i będziemy się z nimi kontaktować, no bo oficjalnie to jeszcze oprawy muzycznej do Kościoła nie mamy tak ja pisałam powyżej.

Też nie lubię tych zabaw (siedzi para młoda, czytamy pytanie: kto częściej..?") - mnie to zawsze nudzi jakoś. Jestem dziwna? planujecie te wszystkie zabawy? planujecie w ogóle oczepiny? ja nie będę miała co odczepiać bo nie planuje mieć welonu
A i jeszcze chciałam Was spytać: myślałyście już w jakiej formie podziękowania dla rodziców?

U nas będą oczepiny, będą zabawy, ja to jestem tradycjonalistka i lubię takie rzeczy ale i to duże ale musi być dobry DJ który je na prawdę poprowadzi bo nieraz jest właśnie tak jak mówisz nudno i aż się nie chce, nasz DJ jest fajny cały czas się rozwija ma dużo nowych i śmiesznych zabaw a że nasza rodzina jest rozrywkowa myślę że będzie fajnie

Co do podziękowań, chodzi o prezent? To coś mamy upatrzone ale jeżeli chodzi Ci o formę podziękowań to będziemy nagrywac filmik wolałabym uniknąć długiej przemowy i płaczu.

Co do atrakcji u nas będzie fotobudka i zimne ognie chyba niewiem zobaczymy co nam DJ podpowie i chcemy słodki stół

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez leille

(...)


Też nie lubię tych zabaw (siedzi para młoda, czytamy pytanie: kto częściej..?") - mnie to zawsze nudzi jakoś. Jestem dziwna? planujecie te wszystkie zabawy? planujecie w ogóle oczepiny? ja nie będę miała co odczepiać bo nie planuje mieć welonu
A i jeszcze chciałam Was spytać: myślałyście już w jakiej formie podziękowania dla rodziców?

oczepin pewnie nie będziemy robić... nie lubię tego zwyczaju. mało kto się dobrze przy tym bawi.
ale brak welonu to zasadniczo nie problem. i tak się kupuje osobny na oczepiny. najwyżej sobie go wepniesz na 2 min

jakieś 1-2 zabawy chyba zrobimy. byłam teraz na weselu tak zupełnie bez zabaw i w sumie tak brakowało jakiegoś przerywnika miedzy tańczeniem i jedzeniem

podziękowanie dla rodziców - przed weselem, kameralnie, zaprosimy ich na kolację i tam podziękujemy. nie podobają mi się takie wielkie publiczne podziękowania. i w zasadzie mam gdzieś co sobie ewentualnie goście pomyślą o braku podziękowań w trakcie wesela.