Lesbijki i Biseksualistki

[Bela03]

Też bym Was chętnie poznała, a przynajmniej te z południa Polski. Dzięki Wam wiem, że są ludzie, z którymi można pogadać spokojnie i którzy mają podobne poglądy

[patiasym]

Napisane przez Bananalama

Uwielbiam ten wątek. Dużo mi pomógł zrozumieć, zaakceptować. Teraz ogromnie ciężko mi się tu wypowiadać, bo pewne sprawy mnie zupełnie rozjechały, ale stale myślę o osobach, które się tu wypowiadają. Chciałabym Was wszystkie poznać kiedyś osobiście

Wiem wszystko, ale w miarę możliwości próbuj tu pisać. Brak mi jest Ciebie na wątku, Twoich mądrych postów. Potraktuj to jako sposób odstresowania.

[Bananalama]

Dzisiaj usłyszałam w sklepie, jak jakieś dwie siksy dyskutowały, że miłość homo to nie miłość no i co to za seks między dwiema kobietami. Się tylko uśmiechnęłam, bo głowę mam pełną pomysłów

Dzisiaj zdałam sobie sprawę, że nie pamiętam, bym miała dreszcze na widok faceta, nawet bardzo przystojnego. A co do kobiet zdarza mi się.

[patiasym]

Napisane przez Bananalama

Dzisiaj usłyszałam w sklepie, jak jakieś dwie siksy dyskutowały, że miłość homo to nie miłość no i co to za seks między dwiema kobietami. Się tylko uśmiechnęłam, bo głowę mam pełną pomysłów

Dzisiaj zdałam sobie sprawę, że nie pamiętam, bym miała dreszcze na widok faceta, nawet bardzo przystojnego. A co do kobiet zdarza mi się.

Teraz musisz tylko przejść od pomysłów do ich realizacji.

Ciekawe jak szacowałabyś się w skali Kinseya ale moim zdaniem zdecydowanie bliżej Tobie do homo niż bi.

[Bananalama]

Napisane przez patiasym

Teraz musisz tylko przejść od pomysłów do ich realizacji.

Ciekawe jak szacowałabyś się w skali Kinseya ale moim zdaniem zdecydowanie bliżej Tobie do homo niż bi.

Ja tam zawsze myślałam, żem 3, a tu się okazuje, że i 4 mogę być

[201607231707]

Banana, jak na moje to 4 do ciebie pasuje

Pamietam jak raz koleżanka w gimbazie zastanawiała sie jak wyglada lesbijski seks - musiałam to opisać dziewczęciu z uboga wyobraźnią

[patiasym]

Napisane przez Bananalama

Ja tam zawsze myślałam, żem 3, a tu się okazuje, że i 4 mogę być

To 3 to był żart, prawda? Znam Cię tylko z internetu, ale stawiałabym na coś między 4 i 5. Tak sobie myślę, że nawet podświadomie każda z nas ze środka skali ocenia się zawsze bliżej 3 niż 6, bo "jestem bi" jest jakieś takie łagodniejsze w wymowie. Powiedz sobie "jestem lesbijką" (nawet jeśli nie taką w 100% homo) - o, tu już trzeba czasem wyjść z szafy przed samą sobą.

[Bananalama]

Napisane przez Demi93

Banana, jak na moje to 4 do ciebie pasuje

Pamietam jak raz koleżanka w gimbazie zastanawiała sie jak wyglada lesbijski seks - musiałam to opisać dziewczęciu z uboga wyobraźnią

Jak fajna ta koleżanka, to i zademonstrować można było, hehe .

[201607231707]

Tak na marginesie, odbiegając od tematu - jeśli są tu jakieś fanki webcomicsów, to muszę się komuś zwierzyć, że najnowsza strona Tripping over you zniszczyla mi system

---------- Dopisano o 15:26 ---------- Poprzedni post napisano o 15:25 ----------

Napisane przez Bananalama

Jak fajna ta koleżanka, to i zademonstrować można było, hehe .

Jak sobie przypomnę jej minę w czasie mojego wykładu (a trzeba wam wiedzieć, że moja wyobraźnia bywa nieograniczona ), to wolę nie myśleć jak zareagowąłaby na propozycję lekcji praktycznej

[patiasym]

Napisane przez Bananalama

Jak fajna ta koleżanka, to i zademonstrować można było, hehe .

hej, B. stary dobry humorek wrócił super, naprawdę super

[Bananalama]

Napisane przez patiasym

To 3 to był żart, prawda? Znam Cię tylko z internetu, ale stawiałabym na coś między 4 i 5. Tak sobie myślę, że nawet podświadomie każda z nas ze środka skali ocenia się zawsze bliżej 3 niż 6, bo "jestem bi" jest jakieś takie łagodniejsze w wymowie. Powiedz sobie "jestem lesbijką" (nawet jeśli nie taką w 100% homo) - o, tu już trzeba czasem wyjść z szafy przed samą sobą.

Ja sama mam się ciężko określić. Bo nie wiem, czy mój jakiś hmmm... lęk przed bliższą relacją z facetem jest wynikiem przykrych doświadczeń czy orientacji. Czuję potrzebę miłości, ale nie czuję potrzeby związku uczuciowego z facetem. A jednocześnie z dotykiem faceta było wszystko ok, dopóki nie chciał za dużo.

---------- Dopisano o 17:30 ---------- Poprzedni post napisano o 17:29 ----------

Napisane przez patiasym

hej, B. stary dobry humorek wrócił super, naprawdę super

wyobrażenie lesbijskiego seksu jakoś podnosi morale w moim oddziale

[patiasym]

Napisane przez Bananalama

wyobrażenie lesbijskiego seksu jakoś podnosi morale w moim oddziale

Dzisiaj spróbuję znaleźć i wrzucić znowu jakieś fajne obrazki. Z specjalną dedykacją dla Ciebie, B.

[Bananalama]

Napisane przez patiasym

Dzisiaj spróbuję znaleźć i wrzucić znowu jakieś fajne obrazki. Z specjalną dedykacją dla Ciebie, B.

uwielbiam te obrazki, które wrzucasz

[miss90]

ja przed długi czas też myślałam żem 3 w skali, ale od dawna to 5

[Bananalama]

Napisane przez miss90

ja przed długi czas też myślałam żem 3 w skali, ale od dawna to 5

Ja nawet nie wiem po czym to u siebie rozpoznać.

Moim największym marzeniem jest się dowiedzieć, czy czyjś homoradar mnie wychwycił

[patiasym]

Napisane przez Bananalama

Ja nawet nie wiem po czym to u siebie rozpoznać.

No to przyjmij że jesteś 5 i z tym założeniem ruszaj na podbój świata.

Napisane przez Bananalama

Moim największym marzeniem jest się dowiedzieć, czy czyjś homoradar mnie wychwycił

Swój radar też wypróbuj. I nie wahaj się jeżeli tym razem sprawy szybko zmierzałyby w stronę konkretów.

[miss90]

haha co do radaru, to ja ostatnio pierwszy raz w życiu namierzyłam les. Cieszyłam sie jak głupia

[mallary]

Napisane przez Bananalama

Uwielbiam ten wątek. Dużo mi pomógł zrozumieć, zaakceptować. Teraz ogromnie ciężko mi się tu wypowiadać, bo pewne sprawy mnie zupełnie rozjechały, ale stale myślę o osobach, które się tu wypowiadają. Chciałabym Was wszystkie poznać kiedyś osobiście

Ten wątek jest dla mnie czymś podobnym-tu nie boję się, że ktoś mi przywali jakimś chorym tekstem. I pomaga w samoakceptacji.
Banana, pamiętam z innego wątku Twoje problemy, jeżeli Ci to pomoże, to pisz śmiało.

Napisane przez Bela03

Też bym Was chętnie poznała, a przynajmniej te z południa Polski. Dzięki Wam wiem, że są ludzie, z którymi można pogadać spokojnie i którzy mają podobne poglądy

Też bym poznała Was osobiście

Napisane przez Demi93

Tak na marginesie, odbiegając od tematu - jeśli są tu jakieś fanki webcomicsów, to muszę się komuś zwierzyć, że najnowsza strona Tripping over you zniszczyla mi system

---------- Dopisano o 15:26 ---------- Poprzedni post napisano o 15:25 ----------



Jak sobie przypomnę jej minę w czasie mojego wykładu (a trzeba wam wiedzieć, że moja wyobraźnia bywa nieograniczona ), to wolę nie myśleć jak zareagowąłaby na propozycję lekcji praktycznej

Haha, Tripping mnie zniszczył dziś. Liam i jego cudowna bezpośredniość C: Teraz niecierpliwie czekam na ciąg dalszy!


A co do skali Kinseya...hm, 4 albo 5. Kiedyś myślałam, że 3, ale wyszło, że z facetem nie potrafię mieć innej relacji niż kumple/przyjaciele i jest to dla mnie temat nie do przeskoczenia. Mogę stwierdzić, że dany mężczyzna jest przystojny (ale ja po prostu doceniam piękno we wszystkim ) i może się podobać, ale sama pozostaję niewzruszona. Jadąc brzydkim porównaniem-można powiedzieć, że dziecko jest śliczne, ale to nie znaczy, że chce się z nim spółkować. Strzał w kolano, wiem, ale u mnie to na tej zasadzie działa.

[patiasym]

To przesunięcie samooceny w skali Kinseya 3-->4/5.... i to już kilka z Was tak pisze - czyżby moja głupia teoryjka miała odrobinę sensu?

[mallary]

Napisane przez patiasym

To przesunięcie samooceny w skali Kinseya 3-->4/5.... i to już kilka z Was tak pisze - czyżby moja głupia teoryjka miała odrobinę sensu?

Ta odnośnie odwagi "nazwania się"?
U mnie to zajęło parę lat, w sumie z dnia na dzień to jakoś się nie stało.
Tylko plotki o "skrzywdzonej" dziewczynie zostały, co to niby hetero była, ale chłopak ją źle potraktował ( uprzedzam pytanie-nie, żadnego gwałtu nie było)

[patiasym]

Napisane przez mallary

Ta odnośnie odwagi "nazwania się"?
U mnie to zajęło parę lat, w sumie z dnia na dzień to jakoś się nie stało.
Tylko plotki o "skrzywdzonej" dziewczynie zostały, co to niby hetero była, ale chłopak ją źle potraktował ( uprzedzam pytanie-nie, żadnego gwałtu nie było)

Kolejna domorosła teoria dotycząca genezy homo. Chłopak źle dziewczynę potraktował, to ona na złość będzie les. Niektórzy ludzie to po prostu takie palanty, że mózg staje.

[mallary]

Napisane przez patiasym

Kolejna domorosła teoria dotycząca genezy homo. Chłopak źle dziewczynę potraktował, to ona na złość będzie les. Niektórzy ludzie to po prostu takie palanty, że mózg staje.

Sytuacja wyglądała tak, że jako zakompleksiona małolata chcąca wyprzeć się myślenia, że mogę być homo, próbowałam na siłę zakochiwać się w kolegach. Raz nawet udało mi się przez jakiś czas stworzyć krótki parazwiązek ale bez chemii, wiadomo-rozpadło się szybko (brzydziłam się go, więc naturalnie go odpychałam, zupełna niezgodność poglądów), a ja doszłam do wniosku, że nie muszę robić, tego co inni i źle bym się czuła. Niestety, już mi łatkę przyklejono, że "skrzywdzona", dlatego się przerzuciła. Po prostu olałam kwestie presji społecznej i poznałam ludzi, którzy pomogli mi się otworzyć. Albo pytania "A może nie poznałaś jeszcze tego jedynego, a ty już wszystkich odrzucasz"
Niestety, zawiniłam w tym wszystkim, udając "fajną", szukałam akceptacji jako typowy outsider, i mam co chciałam.

[patiasym]

A, to jednak miałam po części rację. Dlatego uważam, że tak jak nie próbuje się już przestawiać leworęcznych dzieci na praworęczność, tak należy wspierać młodych ludzi, którzy odkrywają swoją nieheteronormatywność by nie wypierali się swojej natury. Będę robić wszystko by wspomagać takie przypadki.

[5e39f43c776cd63a5691dbeeeb4c12a7b21f7a21_63e19482c3766]

Napisane przez patiasym

To przesunięcie samooceny w skali Kinseya 3-->4/5.... i to już kilka z Was tak pisze - czyżby moja głupia teoryjka miała odrobinę sensu?

Ja przez pierwsze 19 lat życia byłam 1 w skali Kinseya. Nawet pamiętam, że w podstawówce /gimnazjum nie miałam najlepszego zdania o homoseksualistach (oczywiście żadnego wyoutowanego wtedy nie znałam). Aż tu nagle grom z jasnego nieba - zakochałam się w kobiecie. Niestety dostałam kosza W każdym razie uważam się za 3 w skali Kinseya, bo wiem, że mogę się zakochać w mężczyźnie i mogłabym być z mężczyzną w związku (ale nie byłam, bo też dostałam kosza ). Ewentualnie jestem 4, waham się nad tymi dwiema liczbami

Napisane przez patiasym

A, to jednak miałam po części rację. Dlatego uważam, że tak jak nie próbuje się już przestawiać leworęcznych dzieci na praworęczność, tak należy wspierać młodych ludzi, którzy odkrywają swoją nieheteronormatywność by nie wypierali się swojej natury. Będę robić wszystko by wspomagać takie przypadki.

Kiedyś znalazłam w necie fajny obrazek na temat porównania homoseksualizmu / leworęczności.

[mallary]

Napisane przez patiasym

A, to jednak miałam po części rację. Dlatego uważam, że tak jak nie próbuje się już przestawiać leworęcznych dzieci na praworęczność, tak należy wspierać młodych ludzi, którzy odkrywają swoją nieheteronormatywność by nie wypierali się swojej natury. Będę robić wszystko by wspomagać takie przypadki.

A jak konkretnie wygląda Twoja teoria? Chciałabym ją poznać.

[miss90]

Napisane przez mallary

Tylko plotki o "skrzywdzonej" dziewczynie zostały, co to niby hetero była, ale chłopak ją źle potraktował ( uprzedzam pytanie-nie, żadnego gwałtu nie było)

Oh skąd ja to znam, ogólnie jeden znajomy mnie podsumował "przeszłam na ciemną stronę mocy, i szkoda że taka fajna kobieta sie zmarnowała"

Napisane przez patiasym

To przesunięcie samooceny w skali Kinseya 3-->4/5.... i to już kilka z Was tak pisze - czyżby moja głupia teoryjka miała odrobinę sensu?

jaka teoria pat?

[mary_poppins]

Napisane przez miss90

Oh skąd ja to znam, ogólnie jeden znajomy mnie podsumował "przeszłam na ciemną stronę mocy, i szkoda że taka fajna kobieta sie zmarnowała"

Tez to kiedys uslyszalam - ze sie marnuje Jakby to byl jakis akt niesubordynacji z mojej strony

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[patiasym]

Napisane przez mallary

A jak konkretnie wygląda Twoja teoria? Chciałabym ją poznać.

Chodzi o to, że odkrywając swoją nieheteronormatywność w okresie pokwitania młode osoby starają się wyprzeć myśli o byciu homo, tak jak to napisałaś o sobie. Presja społeczeństwa, rodziny, strach przed ujawnieniem i jego konsekwencjami - sprawiają, że angażują sie często na siłę w parazwiązki hetero, nawet za cenę silnych problemów psychicznych (bywa nawet, że do partnera odmiennej płci czują wstręt). Dopiero po pewnym czasie dokonują coming out to self, chociaż nie musi to być nagłe wydarzenie, może to być proces. Przestają oszukiwać samych siebie i działać wbrew naturze. Stąd mylna ocena "w skali Kinseya kiedyś myślałam że jestem 3, a teraz 4 czy 5". Po prostu zawsze było 4/5, ale zaraz po uświadomieniu sobie własnej orientacji została ona wyparta, niezaakceptowana i nastapiła nieudana próba "nawrócenia się" na bycie hetero. Nie wiem czy mam rację, ale tak myślę.

[201607231707]

Napisane przez mallary

Haha, Tripping mnie zniszczył dziś. Liam i jego cudowna bezpośredniość C: Teraz niecierpliwie czekam na ciąg dalszy!

Cicha woda brzegi rwie Ja to myślałam, że on będzie do tego podchodził bardziej jak pies do jeża, a Milo będzie hop do przodu, a tu proszę, zaskoczenie Nie mogę się doczekać nadchodzącej niezrecznej rozmowy o seksie <3 (i teraz zastanawiam się tylko z kim Liam stracil wianuszek )

Napisane przez patiasym

To przesunięcie samooceny w skali Kinseya 3-->4/5.... i to już kilka z Was tak pisze - czyżby moja głupia teoryjka miała odrobinę sensu?

Pewnie coś w niej jest, ja jednak zawsze będę siebie uważać za 3/4 ^^

[Bananalama]

Może gdybym nie była dziewiczą białogłową, łatwiej by mi było się określić . Ale te dreszcze i fascynacja na widok uroczych niewiast są dość jasnym objawem.