Mój facet powiedział, że nie chciałby, abym ważyła poniżej 70 kg

[Dobranka]

Mój TZ dzisiaj powiedział, że jakbym schudła poniżej 70 kg ( mam 160 cm), to zostawiłby mnie. Potem powiedział, że żartował, ale nie wyglądało na to. Myśle, że chciał mnie tylko pocieszyć. Powiedział, że podobają mu się puszyste kobiety. Odpowiedziałam, że kilka miesięcy temu, kiedy pokazałam mu zdjęcie, na którym ważyłam 45 kg on stwierdził, że jako taka szczupła też mu się podobałabym.

Ale dzisiaj odpowiedział (co mnie zabolało), że ja wtedy to miałam chyba z 18 lat, a teraz to by mi wszystko wisiało. Smutno mi się zrobiło, bo pomyslałam, że w sumie ma rację, już bym tak super nie wyglądała jak kiedyś...

A ja zawsze marzyłam, aby być szczupła. Kiedyś ważyłam czterdzieści parę kilo, ale zachorowałam na bulimię, a kiedy się z niej wyleczyłam, to z kolei dużo utyłam. W ubiegłym roku ważyłam nawet już 104 kg, ale do schudnięcia zmobilizowała mnie operacja wycięcia pęcherzyka żółciowego. Ćwiczyłam i dzisiaj ważę 77 kg. Czuję się teraz naprawdę atrakcyjna. W sumie głównie dzięki TŻ, bo on mi mówi, że jestem "piękna", "śliczna", "księżniczka", itd. Właściwie to dzięki niemu zaczęłam na siebie patrzeć jak na ładną kobietę. (On gustuje w puszystych, wszystkie jego poprzednie partnerki były grubsze) Wcześniej miałam poczucie, że facetom podobają się raczej szczupłe, idealne kobiety.

Tylko że... z jednej strony dzięki niemu polubiłam siebie. Czuję się naprawdę atrakcyjna. Ale z drugiej strony do tej pory marzyłam, aby ważyć znowu te 45 kg. Albo chociaż chciałabym ważyć 65 kg. Próbowałam mu powiedzieć, że to nie jest tak, że jak będę ważyła 60 kg to "będzie mi wszystko wisiało", bo to też kwestia tego, czy chudnie się powoli, czy się ćwiczy, zdrowo odżywia. Myślę, że on ma jakieś uprzedzenia.

No i wiem, że powinnam sama decydować, ile będę ważyć. Ale chodzi nawet nie o to, że był chamski, ale że był szczery. Dlatego mnie to zabolało. W sumie lepiej kiedy powiedział mi to szczerze niż np. nic by nie mówił ale powoli odsuwałby się ode mnie.

[Ellen_Ripley]

Ale tak z sufitu wali takimi tekstami, czy mu robisz przesłuchania czy mu się podobasz?

[Aelora]

Dla własnego zdrowia raczej nie myśl o powrocie do 45 kg wagi przy 160 cm wzrostu. Rozumiem, że jego teksty są dla Ciebie przykre, zwłaszcza że zmagałaś się z zaburzeniami odżywiania. Jeśli on wie o nich, to powinien w sumie rozumieć problem i wykazać jakiś poziom empatii.
Z tego co piszesz mocno uzależniasz swoje poczucie atrakcyjności od opinii Twojego faceta. I to super być pożądaną, adorowaną, tylko jak sama słyszysz Twój facet ma dość konkretne kryteria, co mu się podoba, a co nie. Łatwo może mu się odmienić, czy będziesz dla niego dalej atrakcyjna, więc uważaj na to i staraj się, aby ta pewność siebie była Twoja i nie zależała od opinii kogoś innego.
I ogólnie, możesz zawsze schudnąć/przybrać na wadze z wielu różnych powodów, ale przecież to nie zmieni Twojego charakteru czy temperamentu. Chyba, że dla faceta liczy się tylko wygląd, a jak przestaniesz być pin-up girl z kobiecymi kształtami to już idziesz w odstawkę.

[Nadiaa33]

Ale dla własnego zdrowia na pewno nie powinna ważyć 70 kg (albo i więcej!) przy 160 cm wzrostu. Policz sobie zdrowe BMI, skorzystaj z pomocy lekarza, dietetyka, nie słuchaj faceta, który nie chce żebyś schudła. Może on ma jakieś niezdrowe fetysze i

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Ellen_Ripley]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89727587]Treść usunięta[/QUOTE]

Dokładnie.

[kwiaty_w_polu]

Napisane przez Dobranka

No i wiem, że powinnam sama decydować, ile będę ważyć. Ale chodzi nawet nie o to, że był chamski, ale że był szczery. Dlatego mnie to zabolało. W sumie lepiej kiedy powiedział mi to szczerze niż np. nic by nie mówił ale powoli odsuwałby się ode mnie.

czyli właściwie co Ciebie zabolało? to, że nawet jak teraz wrócisz do wagi z liceum, to nie będziesz już tak samo wyglądać?
jak facet wie, że miałaś bulimię i porusza temat wagi to zbyt bystry nie jest
chcesz chudnąć, chudnij, facet wprost Ci powiedział (pytanie czy sam z siebie czy pytałaś), że woli większe kobiety, ale to chyba jeszcze nie oznacza, że jak będziesz szczupła to nie będziesz mu się podobać
ciężko stwierdzić czy ta rozmowa była ok czy nie, zależy jaki macie vibe na co dzień
ja się tak do mojego chłopaka nie zwracam, mi zajechało chamstwem, ale niektórzy tak się do siebie zwracają, taki mają humor, trzeba na żywo wyczuć
moim zdaniem nie jest dobre, że sobie marzysz, że chcesz ważyć x kg, dąż do sylwetki jaka Ci odpowiada, nie jest nigdzie powiedziane, że to musi być sylwetka z liceum, w liceum już nie jesteś, więc nie ma co oczekiwać, że Twoje ciało musi być
poza tym skoro dojście do tej niskiej wagi wymagało ostrych wyrzeczeń i skończyło się bulimią to pytanie czy warto i właściwie po co
radziłabym zasugerować facetowi, żeby przynajmniej chwilowo nie poruszał tematu wagi, bo to ewidentnie Twój czuły punkt

[Rogatka_Ozdobna]

Napisane przez Dobranka

Wcześniej miałam poczucie, że facetom podobają się raczej szczupłe, idealne kobiety.

Bo tak właśnie jest w przypadku zdecydowanej większości mężczyzn. Twój należy do niszowej grupy gustownej.

[skara]

Raczej facet nie wie nawet ile to 65 a ile 70 czy 75 kilo. Różnie się na ludziach masa rozkłada. Jak chcesz schudnąć to nadal to rób, byle z głową i zdrowo, absolutnie nie schodząc do 45 kg.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

Napisane przez skara

Raczej facet nie wie nawet ile to 65 a ile 70 czy 75 kilo. Różnie się na ludziach masa rozkłada. Jak chcesz schudnąć to nadal to rób, byle z głową i zdrowo, absolutnie nie schodząc do 45 kg.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No dokładnie, po co w ogóle wymieniać jakieś cyfry?
Podoba się ktoś komuś albo nie, co za różnica czy wazy 65 czy 75 jak się podoba
Czy tam zachodzi jakieś wspólne ważenie się i sprawdzanie.cyferek, czy Ty Dobranko sama mu ciagle nadajesz o tych kilogramach ile ich jest, ile było, ile byś chciała żeby było, ile było wtedy albo kiedy indziej?

[cachotterie]

Trudno wyczuć czyjeś motywacje ale może, wiedząc że masz mocno zaburzoną relację z wagą i jedzeniem po prostu próbuje tak odpowiedzieć żeby Ci przez przypadek się znów jakaś obsesja nie załączyła (albo już widzi pierwsze wskazania, np. zaczęłaś agresywną dietę albo ci odbija z fitnessem tudzież na okrągło się ważysz). Nie chce żebyś z powrotem wdepnęła w samo-destrukcyjne zachowania. Może (głupio) myśli że jak Ci tak powie to zostawisz temat - intencja by była ok, sposób nie.

Obiektywnie, przy 160cm 70kg to nie jest mało, ale też 70kg masy mięśniowej nie jest równe 70kg tłuszczu i 70kg kogoś bardzo wysportowanego, nawet przy takim wzroście, może być ok. Ja na przykład jakiś czas temu sporo trenowałam i mimo że waga mi się mocno nie zmieniła, figura zmieniła się bardzo. Trzeba brać w kontekście i patrzeć na więcej niż tylko waga / BMI. Skup się przede wszystkim na zdrowym jedzeniu i sensownym, aktywnym trybie życia, przestań się obsesyjnie ważyć i moim zdaniem temat kg najlepiej zostawić. Mała szansa że to mu będzie przeszkadzać, chyba że przejdziesz do ekstremum typu "nawet przy świętach samo zielsko" albo "siłownia 5 razy w tygodniu po 3 godziny". Z tego co gadam z facetami to często sama waga im wisi, co ich wnerwia to obsesyjne zachowania i jak babka na ogrągło gada o tej wadze jakby to był jedyny wyznacznik jej wartości.

[Kas95]

Przede wszystkim tu chodzi o twoje zdrowie i jak się będziesz Ty czuła że swoją wagą. 70 to i tak trochę za dużo przy tym wzroście. Najlepiej zejść do prawidłowego BMI I taka wagę utrzymywać. Gdzieś 60-65. 45 to zdecydowanie za mało.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Alegory]

Nie rozumiem, dlaczego Twój facet ocenia Cię w kategoriach wagi. Różne rzeczy nam się podobają, ale czy to jest powód, żeby rzucać takie teksty? Uważam, że to bardzo niedojrzałe i źle o nim świadczy. Nadwaga jest niezdrowa, nawet jeśli się komuś podoba (nie mówię tu o tych 70kg - tylko tak ogólnie o "puszystości"). Zachęcanie do niej, albo nawet używanie jako karty przetargowej, jest moim zdaniem, nie na miejscu.

[PumpkinEyes]

Facet nie powinien ci mówić ile powinnaś ważyć, niezależnie czy mu się podobają szczupłe czy puszyste. Jeżeli wie, że cierpisz na zaburzenia odżywiana nie powinien nawet tak żartować, chyba że jest dzbanem bez pomyślunku i empatii.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez PumpkinEyes

Facet nie powinien ci mówić ile powinnaś ważyć, niezależnie czy mu się podobają szczupłe czy puszyste. Jeżeli wie, że cierpisz na zaburzenia odżywiana nie powinien nawet tak żartować, chyba że jest dzbanem bez pomyślunku i empatii.

Tylko że Autorka wątku nie odpowiedziała na pytanie, czy facet tak serio z d... sobie ten temat zaczyna, czy jednak to nawiązanie do jakichś jej podpytywanek i może informowania go o tym ile waży i że to jakiś problem dla niej samej.

[PumpkinEyes]

Napisane przez Ellen_Ripley

Tylko że Autorka wątku nie odpowiedziała na pytanie, czy facet tak serio z d... sobie ten temat zaczyna, czy jednak to nawiązanie do jakichś jej podpytywanek i może informowania go o tym ile waży i że to jakiś problem dla niej samej.

Z jednej strony racja. Z drugiej, taki sugestie są nie na miejscu według mnie niezależnie od kontekstu.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez PumpkinEyes

Z jednej strony racja. Z drugiej, taki sugestie są nie na miejscu według mnie niezależnie od kontekstu.

Myślę, że jednak kontekst robi tu różnicę. Facet może tak np. pocieszać dziewczynę, jeżeli mu co chwilę mówi o tym, że jest za gruba, źle się czuje itd.

[wiekanka]

Napisane przez Ellen_Ripley

Myślę, że jednak kontekst robi tu różnicę. Facet może tak np. pocieszać dziewczynę, jeżeli mu co chwilę mówi o tym, że jest za gruba, źle się czuje itd.

Innymi słowy, gdzie ty kochana prawdo, czy intencjo, kontekście, czy czymś jeszcze pierun innym jesteś. Jak ja kocham ten nieodgadniony świat. Xd

[PumpkinEyes]

Napisane przez Ellen_Ripley

Myślę, że jednak kontekst robi tu różnicę. Facet może tak np. pocieszać dziewczynę, jeżeli mu co chwilę mówi o tym, że jest za gruba, źle się czuje itd.

Jeżeli umie pocieszać tylko w taki sposób to też o nim świadczy nie najlepiej.

[kwiaty_w_polu]

Napisane przez PumpkinEyes

Z jednej strony racja. Z drugiej, taki sugestie są nie na miejscu według mnie niezależnie od kontekstu.

a ja się zgadzam z ellen
co innego jak facet ma obsesje na punkcie wagi partnerki i probuje w absurdalny sposob nia manipulowac
ale kazda z nas znala kiedys dziewczyne co miala pie.dolca na punkcie wlasnej wagi, caly czas byla na diecie i trzymala w szafie spodnie z liceum
nie chce nic wmawiac autorce, moze to nie ten case, ale jesli dobranka ciagle nadaje o tej wadze, jaka to jest gruba, jak nie moze zjesc tego ciastka, bo sie odchudza i o jezu, ale mam dupe w tych spodniach i ciagle pyta partnera o wage z podtekstem to tez ciezko wybrnac z takiej sytuacji, it's a trap
dla mnie tez jego tekst byl chamski, ale znam ludzi co tak gadaja ze soba bez ogrodek
mogl to powiedziec inaczej, ale dobranke boli ta prawda, ze skoro wazyla ponad 100 kilo i zejdzie cudem do 45 to to cialo nie bedzie wygladac jak w liceum
ok, mogl to tak ujac, a nie, ze bedzie jej wisialo, ale to tyle, ma racje
facet jej powiedzial - teraz wygladasz super, mega mi sie podobasz, wazylas 45 kilo - tez bylas ekstra
ja tu nie widze problemu z facetem, problemem jest jej podejscie do swojej wagi i chec bycia wychudzona
ale to ona go zna, skoro podejrzewa, ze serio by ja zostawil jak schudnie 10 kilo to moze ma powody
za malo informacji, autorka musialaby sie odezwac