Wieczny bałagan w domu część 4

[kaledonia]

Napisane przez MOgrama

Przegrywam. Mama miała racje jak mówiła że kiedyś zarosne w brudzie. W domu rodzinnym migałam się jak mogłam, teraz u siebie codziennie po pracy ogarniam. Mam drugą połówkę która ucieka od prac domowych, pełno rzeczy które wysypuja się z każdego kąta i jeszcze zwierzęta które nie mają litości. Kupujemy za dużo jedzenia, dublujemy zakupy co chwilę coś się marnuje i wyrzucam. Jestem sfrustrowana do tego coraz częściej robię awantury o bałagan.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zrób tak jak ja. Nie pierz mu.
Raz, dwa, a się nauczy, gdzie mają brudne ubrania trafiać.
Skończyły się czyste koszulki i skarpetki, chłop się nauczył sprzątać po sobie i robić pranie.
Rób listę zakupów, po zaplanowaniu posiłków na cały tydzień.
Nie gotuj.
Będzie głodny, to w końcu coś sam ruszy.

Pracowałam w czerwcu na weekendy, to jak wróciłam z pracy było posprzątane i obiad na stole.

[khloe]

Napisane przez kaledonia

Zrób tak jak ja. Nie pierz mu.
Raz, dwa, a się nauczy, gdzie mają brudne ubrania trafiać.
Skończyły się czyste koszulki i skarpetki, chłop się nauczył sprzątać po sobie i robić pranie.
Rób listę zakupów, po zaplanowaniu posiłków na cały tydzień.
Nie gotuj.
Będzie głodny, to w końcu coś sam ruszy.

Pracowałam w czerwcu na weekendy, to jak wróciłam z pracy było posprzątane i obiad na stole.

Bardzo mądra rada, inaczej nie nauczysz.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lyse]

Witajcie dziewczyny! Podczytuje Was trochę, piszecie o mopach z Viledy a co myślicie o myjkach do okien/luster Karchera? Macie jakieś doświadczenia z nimi? Ułatwia to sprzątanie i jest warte tego? Jeśli tak to jaki model polecacie? Rozpiętość cenowa w zależności od modelu to ok. 170-500 zł. Skłaniałabym się bliżej tej niższej kwoty jeśli byłoby to warte. Pozdrawiam

[kaledonia]

Napisane przez Lyse

Witajcie dziewczyny! Podczytuje Was trochę, piszecie o mopach z Viledy a co myślicie o myjkach do okien/luster Karchera? Macie jakieś doświadczenia z nimi? Ułatwia to sprzątanie i jest warte tego? Jeśli tak to jaki model polecacie? Rozpiętość cenowa w zależności od modelu to ok. 170-500 zł. Skłaniałabym się bliżej tej niższej kwoty jeśli byłoby to warte. Pozdrawiam

Zwykły czyścik parowy mam ( do kabin prysznicowych, podłóg ), nie myjkę do okien.
Tak rzadko myję okna, że nie zwróciłby się
Lustra to przecieram sprayem i ściereczką z mikrofibry.

[edyta508]

Napisane przez Lyse

Witajcie dziewczyny! Podczytuje Was trochę, piszecie o mopach z Viledy a co myślicie o myjkach do okien/luster Karchera? Macie jakieś doświadczenia z nimi? Ułatwia to sprzątanie i jest warte tego? Jeśli tak to jaki model polecacie? Rozpiętość cenowa w zależności od modelu to ok. 170-500 zł. Skłaniałabym się bliżej tej niższej kwoty jeśli byłoby to warte. Pozdrawiam

Właśnie pozyczylam od koleżanki żeby przetestować karchera i zobaczyć jak to działa i czy faktycznie jest szybciej/lepiej. Taka cene za niego mogłabym jeszcze dać - do 200 złotych

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

Mam myjkę do okien Karchera i ją KOCHAM
Bardzo ułatwia i bardzo, bardzo przyspiesza mycie szyb. U mnie dodatkowo bardzo ograniczyła zużycie papierowych ręczników, do praktycznie 0. A zużywałam ich przy normalnym myciu jakieś koszmarne ilości.
teraz mi wystarczają ze 2 szmatki mikrofibrowe do ram i do poprawek na szybach.



Sprawdzę w domu jaki mam model.

Ceny i tak nie skojarzę bo mam ją już kilka lat to pewnie i tak by była nieaktualna.






W ogóle karcher wypiera u mnie powoli wszelkie inne marki pomocne w sprzątaniu. Oprócz tej myjki mam jeszcze mop parowy, mąz ma myjkę ciśnieniową do prac na zewnątrz, a teraz jeszcze kupiliśmy odkurzacz i w końcu mam odkurzacz który _ssie i wciąga_ a nie tylko głaszcze podłogi i brud z nich.
I każde z tych urzadzeń robi co do niego nalezy, jest odporne na żytkowanie (bo np. odkurzacz marki Hoover jaki przedostatnio nabylismy to był tak delikatniusi ze został uszkodzony prawie natychmiast, a przy cackaniu się z nim jak ze zgniłym jajcem dał rade przezyc z nami może jakies półtora roku- no to po prostu masakra. I jeszcze nie ciagnął jak trzeba bo spełniał pierdyliard norm ekologicznych niby. Tylko co ma do ekologi odkurzanie 4-5 razy dłużej z powodu braku mocy i wymiana urządzenia co półtora roku)

[MOgrama]

Napisane przez kaledonia

Zrób tak jak ja. Nie pierz mu.
Raz, dwa, a się nauczy, gdzie mają brudne ubrania trafiać.
Skończyły się czyste koszulki i skarpetki, chłop się nauczył sprzątać po sobie i robić pranie.
Rób listę zakupów, po zaplanowaniu posiłków na cały tydzień.
Nie gotuj.
Będzie głodny, to w końcu coś sam ruszy.

Pracowałam w czerwcu na weekendy, to jak wróciłam z pracy było posprzątane i obiad na stole.

To też nie tak. Mamy pewien podział obowiązków wzięłam ich więcej, bo gdzieś dla mnie to też rekompensata że finansowo wkładam mniej w Nasze życie.
Nie oczekuję nawet pomocy w samym sprzątaniu, ale przy utrzymaniu czystości. On gotuje i niby super gdyby nie zostawała po tym cała zastawa do umycia, blat, szafki w kuchni i podłoga.
Gdy na odkurzonej i umytej podłodze znajduje nagle porzucone skarpety i spodnie dostaje piany. Zakupy przyniesie i rzuci gdzieś w siatce na sofę lub na środek pokoju. Czekaja aż się same rozpakują. Chęć pomocy zawsze deklaruje ale czasem dużo mnie ona kosztuje. Np. Proszę o umycie pojemnika z odkurzacza i jest umytu ale zlew toaleta i wszystko wokół w tym kurzu.

Najlepsze jest to, ze używam tych samych tekstów co moja mama kiedyś do mnie jak się wydzieram. Karma wraca.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kaledonia]

Napisane przez MOgrama

To też nie tak. Mamy pewien podział obowiązków wzięłam ich więcej, bo gdzieś dla mnie to też rekompensata że finansowo wkładam mniej w Nasze życie.
Nie oczekuję nawet pomocy w samym sprzątaniu, ale przy utrzymaniu czystości. On gotuje i niby super gdyby nie zostawała po tym cała zastawa do umycia, blat, szafki w kuchni i podłoga.
Gdy na odkurzonej i umytej podłodze znajduje nagle porzucone skarpety i spodnie dostaje piany. Zakupy przyniesie i rzuci gdzieś w siatce na sofę lub na środek pokoju. Czekaja aż się same rozpakują. Chęć pomocy zawsze deklaruje ale czasem dużo mnie ona kosztuje. Np. Proszę o umycie pojemnika z odkurzacza i jest umytu ale zlew toaleta i wszystko wokół w tym kurzu.

Najlepsze jest to, ze używam tych samych tekstów co moja mama kiedyś do mnie jak się wydzieram. Karma wraca.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Co to znaczy pomocy w sprzątaniu
To jest wspólny dom, wspólnie musicie ogarniać.
Nie ma znaczenia, że mniej zarabiasz. Jesteście razem, a Ty nie jesteś jego służącą, z tego co piszesz, a partnerką.
Jeśli wyniósł to z domu, to przypominasz, że nie jesteś jego matką.

Musisz mu uświadomić, że gotowanie wiąże się ze sprzątnięciem po sobie. Zmywanie to jedno ( może jedna osoba zmywać, inna gotować ), a sprzątanie po tym jak się przy gotowaniu nabałaganiło to co innego.
Nie przeszkadza mu, że te warzywa/ owoce/ mięso cokolwiek kupi się zepsuje ( zwłaszcza w upale ), bo nie włożył tego do lodówki Przecież to są wydane pieniądze.

Nie ma sensu krzyczeć, to nic nie daje. Moja mama to robi od 40 lat i nie przynosi efektu ( chodzi o ciuchy i skarpety, bo ojciec i gotuje i sprząta i zmywa ).

Nie wstydzi się znajomych/ rodziny czy kogokolwiek kto Was odwiedza
Zostawisz mu stos brudów do prania, porozrzucane po mieszkaniu i tak niby nic wejdą goście

[kasztanka3]

Napisane przez MOgrama

To też nie tak. Mamy pewien podział obowiązków wzięłam ich więcej, bo gdzieś dla mnie to też rekompensata że finansowo wkładam mniej w Nasze życie.
Nie oczekuję nawet pomocy w samym sprzątaniu, ale przy utrzymaniu czystości. On gotuje i niby super gdyby nie zostawała po tym cała zastawa do umycia, blat, szafki w kuchni i podłoga.
Gdy na odkurzonej i umytej podłodze znajduje nagle porzucone skarpety i spodnie dostaje piany. Zakupy przyniesie i rzuci gdzieś w siatce na sofę lub na środek pokoju. Czekaja aż się same rozpakują. Chęć pomocy zawsze deklaruje ale czasem dużo mnie ona kosztuje. Np. Proszę o umycie pojemnika z odkurzacza i jest umytu ale zlew toaleta i wszystko wokół w tym kurzu.

Najlepsze jest to, ze używam tych samych tekstów co moja mama kiedyś do mnie jak się wydzieram. Karma wraca.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U mnie to dziala tak, ze jesli maz czegos nie zrobi, to bedzie to na niego czekalo.
Nie zmyje garow dzisiaj, to bedzie musial zmyc jutro, ja za niego tego nie zrobie.

[ParoleParole]

Napisane przez MOgrama

Przegrywam. Mama miała racje jak mówiła że kiedyś zarosne w brudzie. W domu rodzinnym migałam się jak mogłam, teraz u siebie codziennie po pracy ogarniam. Mam drugą połówkę która ucieka od prac domowych, pełno rzeczy które wysypuja się z każdego kąta i jeszcze zwierzęta które nie mają litości. Kupujemy za dużo jedzenia, dublujemy zakupy co chwilę coś się marnuje i wyrzucam. Jestem sfrustrowana do tego coraz częściej robię awantury o bałagan.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jakbym Czytała o sobie.

Ja wolę robić pranie sama. Mąż umie ale przeraża mnie jego segregacja. Jeśli powiem że trzeba coś zrobić to zrobi bez problemu. Ale kurcze już mi się nie chce mówić. No bo jak ja widzę to on przecież też powinien?

Napisane przez Lyse

Witajcie dziewczyny! Podczytuje Was trochę, piszecie o mopach z Viledy a co myślicie o myjkach do okien/luster Karchera? Macie jakieś doświadczenia z nimi? Ułatwia to sprzątanie i jest warte tego? Jeśli tak to jaki model polecacie? Rozpiętość cenowa w zależności od modelu to ok. 170-500 zł. Skłaniałabym się bliżej tej niższej kwoty jeśli byłoby to warte. Pozdrawiam

Mam używam. I to był bardzo dobry zakup. Zdecydowanie warto mieć.





Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MOgrama]

Napisane przez kaledonia

Co to znaczy pomocy w sprzątaniu
To jest wspólny dom, wspólnie musicie ogarniać.
Nie ma znaczenia, że mniej zarabiasz. Jesteście razem, a Ty nie jesteś jego służącą, z tego co piszesz, a partnerką.
Jeśli wyniósł to z domu, to przypominasz, że nie jesteś jego matką.

Musisz mu uświadomić, że gotowanie wiąże się ze sprzątnięciem po sobie. Zmywanie to jedno ( może jedna osoba zmywać, inna gotować ), a sprzątanie po tym jak się przy gotowaniu nabałaganiło to co innego.
Nie przeszkadza mu, że te warzywa/ owoce/ mięso cokolwiek kupi się zepsuje ( zwłaszcza w upale ), bo nie włożył tego do lodówki Przecież to są wydane pieniądze.

Nie ma sensu krzyczeć, to nic nie daje. Moja mama to robi od 40 lat i nie przynosi efektu ( chodzi o ciuchy i skarpety, bo ojciec i gotuje i sprząta i zmywa ).

Nie wstydzi się znajomych/ rodziny czy kogokolwiek kto Was odwiedza
Zostawisz mu stos brudów do prania, porozrzucane po mieszkaniu i tak niby nic wejdą goście

Nie przeszkadza. Próbowałam go przetrzymac w tym syfie ale to ja przegrałam i tylko ja odczułam to jakkolwiek. Już wyrzucałam takie siatki, które pominełam.
Co do wizyt to mam niski próg obnazania swojego bałaganu i raczej ja bym spaloneła wątpię żeby zrobiło to na nim większe wrażenie.

Napisane przez kasztanka3

U mnie to dziala tak, ze jesli maz czegos nie zrobi, to bedzie to na niego czekalo.
Nie zmyje garow dzisiaj, to bedzie musial zmyc jutro, ja za niego tego nie zrobie.

Próbuję ale w pewnym momencie to męczy.

Napisane przez ParoleParole

Jakbym Czytała o sobie.

Ja wolę robić pranie sama. Mąż umie ale przeraża mnie jego segregacja. Jeśli powiem że trzeba coś zrobić to zrobi bez problemu. Ale kurcze już mi się nie chce mówić. No bo jak ja widzę to on przecież też powinien? Mam używam. I to był bardzo dobry zakup. Zdecydowanie warto mieć.





Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Właśnie też nigdy nie powiedział mi nie jak o coś poprosiłam często jednak albo to trwa albo jest zrobione tak że mrozi krew w żyłach i trzeba poprawiać albo sprzątać co nabrudzil podczas sprzątania. Nie wiem myślę że oni faktycznie nie dostrzegają.

Kilka tygodni temu rozwalilam stopę stając na klamrze jego paska rzuconego przy łóżku. Myślicie że to coś zmieniło?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[stotek]

Oj dziewczyny pamiętajcie, że kazdy ma inną wrażliwość na syf. I nauczyłam się tego na studiach, gdy współlokatorka strzelala mi focha, że w jej mniemaniu jest syf, ale ja go serio nie dostrzegałam. Teraz z moim mężem mam to samo karma wraca jak bumerang.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasztanka3]

Napisane przez MOgrama

Nie przeszkadza. Próbowałam go przetrzymac w tym syfie ale to ja przegrałam i tylko ja odczułam to jakkolwiek. Już wyrzucałam takie siatki, które pominełam.
Co do wizyt to mam niski próg obnazania swojego bałaganu i raczej ja bym spaloneła wątpię żeby zrobiło to na nim większe wrażenie.
Próbuję ale w pewnym momencie to męczy. Właśnie też nigdy nie powiedział mi nie jak o coś poprosiłam często jednak albo to trwa albo jest zrobione tak że mrozi krew w żyłach i trzeba poprawiać albo sprzątać co nabrudzil podczas sprzątania. Nie wiem myślę że oni faktycznie nie dostrzegają.

Kilka tygodni temu rozwalilam stopę stając na klamrze jego paska rzuconego przy łóżku. Myślicie że to coś zmieniło?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No niestety, po incydencie z klamra, to u mnie bylaby karczemna awantura, to juz przesada.

[Iwona 25]

WYPAtRZYŁAM MOPA PAROWEGO od 29.07. w B. za 149zł. nabędę to cudo i zdam relację
- tak nie na temat-obdarłam nogi w japonkach a teraz w klapuszkach. No straszne. Tylko skarpety ...i adidaski
- faceci sa dziwni na punkcie bałaganu-mój mówi, a po co pierzesz, czyste itp.
- ja się juz nie denerwuję i sama sprzątam, czasem coś zostawię dla niego- ale naczynia po sobie zmywa sam, a jak smaczny obiad to uwaga-zmywa gary ręcznie...zmywarka stoi

[cava]

Sprawdziłam swoją myjkę do szyb Karchera i jest to model WV2+

[MOgrama]

Myjke do szyb mam ale dla mnie chyba zbędny gadżet używam ale podobnie mi szło starożytna metodą

Mopa parowego karcher sc2 kupiłam głównie dlatego że mam drewniana woliere dla moich zwierząt i to najbardziej polecany sposób jej czyszczenia. Myje nim też parkiet ale tam nie rozwiązał mojego problemu wiecznych smog. Jak jest odpalony to jeszcze przejdę nim czasem inne rzeczy przemyje ale jakby nie klatka to umiałabym bez tego funkcjonować

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez Iwona 25

WYPAtRZYŁAM MOPA PAROWEGO od 29.07. w B. za 149zł. nabędę to cudo i zdam relację

- tak nie na temat-obdarłam nogi w japonkach a teraz w klapuszkach. No straszne. Tylko skarpety ...i adidaski

- faceci sa dziwni na punkcie bałaganu-mój mówi, a po co pierzesz, czyste itp.

- ja się juz nie denerwuję i sama sprzątam, czasem coś zostawię dla niego- ale naczynia po sobie zmywa sam, a jak smaczny obiad to uwaga-zmywa gary ręcznie...zmywarka stoi

Faceci są różni... Pedanci też istnieją i mają się dobrze. Nie przerzucaj cech swojego faceta na połowę populacji...

Ja mam myjkę parowa karchera i jestem zachwycona. Myję nią wszystko.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[Iwona 25]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;87029112]Faceci są różni... Pedanci też istnieją i mają się dobrze. Nie przerzucaj cech swojego faceta na połowę populacji...

Ja mam myjkę parowa karchera i jestem zachwycona. Myję nią wszystko.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

mój jest niesklasyfikowany facet

Hmm jest pedantem na swoim piętrze=pracowni.pod kancik ma poustawiane modele co do milimetra w witrynkach, a reszty nie tyka. To dopiero zagadka dla psychologa. Ominie papier, okruchy, brudne skarpety na podłodze zamiast cos z tym zrobić

[ParoleParole]

Wzięłam się za dwie szuflady z lekami i artykułami higienicznymi. Sporo pustych kartonów, leki po terminie też były.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasztanka3]

Ogarnelam wczoraj mieszkanie z grubsza, maz zmylgary, powynosil smieci i zmyl podlogi, dzisiaj robie pranie i na razie spokoj ze sprzataniem na najblizsze kilka dni

[cava]

Miałam wielkie plany a siedzę na antybiotyku, boli mnie i co?
I
Już bym wolała te okna szorować jak planowałam.

[Motylineczka]

Napisane przez Iwona 25

WYPAtRZYŁAM MOPA PAROWEGO od 29.07. w B. za 149zł. nabędę to cudo i zdam relację
- tak nie na temat-obdarłam nogi w japonkach a teraz w klapuszkach. No straszne. Tylko skarpety ...i adidaski
- faceci sa dziwni na punkcie bałaganu-mój mówi, a po co pierzesz, czyste itp.
- ja się juz nie denerwuję i sama sprzątam, czasem coś zostawię dla niego- ale naczynia po sobie zmywa sam, a jak smaczny obiad to uwaga-zmywa gary ręcznie...zmywarka stoi

Nie wszyscy faceci.
Mój sprząta, pierze, gotuje.
Jak czytam takie informacje o facetach (w różnych miejscach), to myślę, że powinnam chyba podziękować mojej teściowej, że jej się wiele rzeczy robić nie chciało i dzięki temu mój mąż wszystko umie sam zrobić. W sumie to nawet lepiej i dokładniej ode mnie.

Co do myjek parowych, to mam mopa parowego, takiego ileś tam w jednym, i głównie używam go do mycia okien.
Nic mi tak dobrze nie myje okien i w tak szybkim tempie jak mop parowy.

[ParoleParole]

Naszło mnie i w końcu po nie powiem jakim czasie przesadziłam kwiatki. Stały takie biedaki i stół blokowały jeden już dłuższy czas. Nie wiem po co to odwlekalam. I tak przy okazji już wyczyscilam schody wejściowe i chodnik z chwastów i brudu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Zamarzona]

Jak układacie ubrania i bieliznę w szafkach i w szufladach. Stosujecie zasadę Konmari? Ja układam bluzki np.z krótkim rękawem, bluzki bez rękawów, bluzki z krótkim rękawem, bluzki z długim rękawem w 4 rzędach, te które lubię na samej górze a te które nie nisko. Bieliznę układam metod Marie Kondo.

Wysłane z mojego TRT-LX1 przy użyciu Tapatalka

[khloe]

Na majtki, staniki i skarpety mam koszyczki, które wkładam do szuflady.

Koszulki porządkuje tak, jak ty.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

Mówię córkom, żeby uprzątnęli ten bajzel ( suche pranie) bo przestanę prać.
W metody układania nie wnikam i tak zaraz jest kłąb.
Jak mi córka na polkach nie poukłada, to żadne Konnmari z Kondo nie poradzą.

Dlatego siedzę na tym wątku.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Iwona 25

mój jest niesklasyfikowany facet

Hmm jest pedantem na swoim piętrze=pracowni.pod kancik ma poustawiane modele co do milimetra w witrynkach, a reszty nie tyka. To dopiero zagadka dla psychologa. Ominie papier, okruchy, brudne skarpety na podłodze zamiast cos z tym zrobić

czyli wie co trzeba robić.

Napisane przez Zamarzona

Jak układacie ubrania i bieliznę w szafkach i w szufladach. Stosujecie zasadę Konmari? Ja układam bluzki np.z krótkim rękawem, bluzki bez rękawów, bluzki z krótkim rękawem, bluzki z długim rękawem w 4 rzędach, te które lubię na samej górze a te które nie nisko. Bieliznę układam metod Marie Kondo. Wysłane z mojego TRT-LX1 przy użyciu Tapatalka

majtki, skarpety i staniki w szufladach, bluzki w szafie. Lubiane u góry, nielubiane - na dnie.

[_Selina_]

Zgubiłam gdzieś, nie wiem nawet czy w domu dwa ważne zdjęcia... Muszę zrobić mega generalne porządki w domu...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasztanka3]

Co do ukladania, to wszystkie wyjsciowe ubrania (topy, sukienki, marynarki, spodnice, sweterki), ktore nosze do pracy i wychodzac gdzies indziej, niz po spozywke do sklepu mam na wieszakach.
Inne (ubrania sportowe, ubrania do noszenia po domu, pizamy) mam na polkach poukladane w kostke, najczesciej uzywane na gorze, rzadziej uzywane na dole (czestotliwosc uzywania zalezna od sezonu, letnie pizamy i szorty sa teraz na samym dnie szafy, w uzyciu flanele i dresy). Bielizne trzymam w szufladach - skarpetki w osobnej szufladzie, rajstopy w osobnej i majtki i staniki w osobnej. Skarpetki mam wszystkie poparowane, zeby nie musiec ich goraczkowo szukac, paruje je zaraz po wyciagnieciu z suszarki. Ogolnie moja garderoba to jedyne miejsce w mieszkaniu, gdzie zawsze jest porzadek Priorytety

[Pani_Robot]

Cześć, jakiś czas temu tu trochę pisałam i dziś odszukałam wątek, bo mi go zabrakło

Napisane przez Zamarzona

Jak układacie ubrania i bieliznę w szafkach i w szufladach. Stosujecie zasadę Konmari? Ja układam bluzki np.z krótkim rękawem, bluzki bez rękawów, bluzki z krótkim rękawem, bluzki z długim rękawem w 4 rzędach, te które lubię na samej górze a te które nie nisko. Bieliznę układam metod Marie Kondo.

Wysłane z mojego TRT-LX1 przy użyciu Tapatalka

Topy, bluzki itp mam na wieszakach, bo mi się gniotły złożone. Wiszą od najbardziej wyletnionych po długi rękaw, a za nimi kardigany, kurtki itd. Na bieliznę mam koszyki i czasem do nich po prostu wrzucam (np majtek nie układam).

Zapuściłam okropnie dom Jestem ciągle taka zmęczona, a nie mam pojęcia czemu. Wkurzam się na siebie, bo tyle, co zrobiłam, to podłogi, które znowu są do mycia i kilka prań plus zmywam regularnie. Prania teraz trzeba odsierścić po moich ukochanych zwierzaczkach. Jest tego cała sterta i chyba dziś się wezmę. Musze spisać listę, co mam do zrobienia, bo siedzę, patrzę na ten bałagan i jestem zagubiona