Dziwna postać...

[Klaudyneczka]

Nie wiem czy pisze w dobrym miejscu na taki dziwny temat,ale mam nadzieje ze otrzymam jakieś pomocne odpowiedzi.Nie będę opisywała całej historii,i tej osoby bo chodzi mi w sumie o sama postawe człowieka.A więc jest sobie mężczyzna 25lat,srednie wykształcenie,mieszka sam,wiec sam sie utrzymuje, nie narzeka na brak pieniędzy,jest dobrze ubrany i zadbany,uprawia sporty i ma pieniądze na różnego rodzaju rozrywki.Jednak dziwna rzecza jest to ze nie ma stalej pracy i generlanie od 3 miesięcy wg nie pracuje,na pytanie z czego sie utrzymuje skoro nic nie robi odpowiada ze wczeniej pracował i ze ma odłożone,żę nie ma nikogo na utrzymaniu więc moze sobie na to pozwolić, zeby nie pracować.Jesli wchodzi na jakieś tematy o pracy mówi ze jej szuka ale nie bedzie robil byle czego za gówniane pieniądze.Mnie zastanaiwa jedno...czy przy naszych realiach i zwykłej pracy mozna zarobić tyle zeby życ za to i jednioczesnie odłożyć a pozniej sie z tego utrzymywać i mozna pozwolić sobie na to zeby przez dłuzszy okres czasu nie pracować,skoro nikt w tym czasie cie nie utrzymuje...?Czy to po prostu ściema...a prawda jest zupełnie inna...Co o tym sądzicie?Zna ktoś takie przypadki?(dla mnie to bardzo dziwna sytuacja ,ale być moze prawdziwa,bo moze jeszcze malo wiem o zyciu,dlatego pytam o opinie inych ludzi)

[chwast]

Wszystkie osoby, które znam osobiście i dobrze, które tak żyją - nie robią tego legalnie

[Millygirl]

niby sie da
Mialam momenty, ze moglam pracować np przez 2 tygodnie i zarobic wystarczająco żeby żyć za to wygodnie przez przykladowo 2 miesiące.
Pracowałam legalnie, przy szkoleniach - żeby nie było niedomówień a mialam np 70-100 zł brutto/h. a godzin dziennie czasami bywalo 8-10.
Ale to było jak ustrzelenie świętego graala i stawka była wyjątkowa.

Myślę, że to coś za tym się kryje w tym przypadku.

[Klaudyneczka]

Zastanawia mnie tylko co można robić... i jak sie dowiedzieć jaka jest prawda...

[chwast]

Ale po co Ci taka szczególna wiedza? też chcesz? można robić dużo rzeczy, wystarczy pomyśleć i mieć cwaniactwo we krwi

[martynka89]

Napisane przez Klaudyneczka

Zastanawia mnie tylko co można robić... i jak sie dowiedzieć jaka jest prawda...

Facet wpadl Ci w oko? Czy silna ciekawosc?

[Klaudyneczka]

Po prostu mam wrażenie że osoba która staje się dla mnie bliska nie mowi mi całej prawdy,a nawet pytajac wprost nie jestem w stanie zbyt wiele się dowiedziec

[martynka89]

Nie macie wspolnych znajomych zeby podpytac? Moze by cos wiedzieli.

A moze faktycznie ma odlozone spora sumke jesli wczesniej mial dobra prace.

[_Matilde_]

Mógł pracować wcześniej długo całymi dniami "na czarno". Znam takich ludzi, mają kasy jak lodu ale nie wiem po co bo nawet nie mają kiedy jej wydać bo robią od świtu do nocy. Jakby sobie zrobili parę miesięcy przerwy to z głodu by nie pomarli

[Klaudyneczka]

Napisane przez martynka89

Nie macie wspolnych znajomych zeby podpytac? Moze by cos wiedzieli.

A moze faktycznie ma odlozone spora sumke jesli wczesniej mial dobra prace.

No niestety nie,a jego znajomych raczej głupio mi o to pytać, niby to wyglada troche tak jak bym nie ufała ale z drugiej strony mam takie przeczucie,ze nie znam całej prawdy i za bardzo nei wiem jak ja poznać

[laisla]

Napisane przez Klaudyneczka

Po prostu mam wrażenie że osoba która staje się dla mnie bliska nie mowi mi całej prawdy,a nawet pytajac wprost nie jestem w stanie zbyt wiele się dowiedziec

Pewnie nie mówi całej prawdy pan tajemniczy Choć nie jest to niemożliwe w sumie aby mieć jakieś bardzo intratne zlecenia co jakiś czas, później żyć z oszczędności. A może on w jakiś handelek się bawi w międzyczasie? np auta?

---------- Dopisano o 21:28 ---------- Poprzedni post napisano o 21:26 ----------

Napisane przez Klaudyneczka

No niestety nie,a jego znajomych raczej głupio mi o to pytać, niby to wyglada troche tak jak bym nie ufała ale z drugiej strony mam takie przeczucie,ze nie znam całej prawdy i za bardzo nei wiem jak ja poznać

Na początku znajomości nie masz obowiązku mu ufać. Skoro coś Ci nie pasuje to lepiej to teraz dyskretnie sprawdzić zamiast obudzić się któregoś dnia z ręką w nocniku.

[leniwca]

A pytałaś, co wcześniej robił?

A może po prostu ma bogatych rodziców? Co z tego, że mieszka sam? To nie jest równoznaczne z tym, że sam się utrzymuje. A mając rodziców przy kasie, którzy sypną na utrzymanie i na zachcianki, to co sobie królewicz będzie brudził rączki pracą na magazynie czy przy innej fizycznej robocie?

[Klaudyneczka]

Napisane przez laisla

Pewnie nie mówi całej prawdy pan tajemniczy Choć nie jest to niemożliwe w sumie aby mieć jakieś bardzo intratne zlecenia co jakiś czas, później żyć z oszczędności. A może on w jakiś handelek się bawi w międzyczasie? np auta?

---------- Dopisano o 21:28 ---------- Poprzedni post napisano o 21:26 ----------



Na początku znajomości nie masz obowiązku mu ufać. Skoro coś Ci nie pasuje to lepiej to teraz dyskretnie sprawdzić zamiast obudzić się któregoś dnia z ręką w nocniku.

Ciężko mi stwierdzić,w tym czasie kiedy sie z nim widuje nie dzieje się tak na prawdę nic podejrzanego typu jakies telefony itp.I najgorsze jest to że wszytko jest ok,oprócz tej sprawy która mnei gdzies wewnętrznie męczy. No tak tylko jak to sprawdzic...?

Napisane przez leniwca

A pytałaś, co wcześniej robił?

A może po prostu ma bogatych rodziców? Co z tego, że mieszka sam? To nie jest równoznaczne z tym, że sam się utrzymuje. A mając rodziców przy kasie, którzy sypną na utrzymanie i na zachcianki, to co sobie królewicz będzie brudził rączki pracą na magazynie czy przy innej fizycznej robocie?

Pytalam.To słyszłąm o zwykłych pracach typu firma wykonczeniowa ,zajmujace sie ogrodami,przedstawiciel handlowy itp. Bogaci rodzice odpadają

[martynusia222]

Napisane przez chwast

Wszystkie osoby, które znam osobiście i dobrze, które tak żyją - nie robią tego legalnie

No właśnie Ja też znam takie osoby

[Klaudyneczka]

Napisane przez martynusia222

No właśnie Ja też znam takie osoby

Kurde,niech mnie ktoś uświadomi:P tzn co może robic? na dilera narkotyków ani handlarza narządami nie wygląda

[Paszczurek666]

Mój znajomy miał odłożone na koncie dziesięć tysięcy. Kokosów nie zarabiał. Także można. Nie trzeba zaraz oskarżać ludzi o dilerkę czy kradzieże samochodów, serio.

[chwast]

paszczurek, ja nikogo nie oskarżam, mówię tylko co wiem o takich sytuacjach

[Klaudyneczka]

A ja nie wiem nic i wg nie wiem co o tym myślec...

[Sadek]

Napisane przez Klaudyneczka

Kurde,niech mnie ktoś uświadomi:P tzn co może robic? na dilera narkotyków ani handlarza narządami nie wygląda

Pojedz przykładowo do Madrytu to zobaczysz tysiące drogo, modnie i z klasą ubranych 25 letnich mężczyzn, którzy wydają znaczne sumy tylko na przyjemności i zabawę. Statystycznie podnad 50% z nich w ogóle nie pracuje i nie ma przed sobą przyszłego życia w dobrobycie, reszta pracuje ale za bardzo marne pieniądze... Morał? Czasy w których "bogaci wyglądali na bogatych" dawno przeminęły... W taki sposób tego nie ocenisz

[201605300922]

Napisane przez Klaudyneczka

Kurde,niech mnie ktoś uświadomi:P tzn co może robic? na dilera narkotyków ani handlarza narządami nie wygląda

Można handlować nielegalnie na serwisach aukcyjnych sprowadzanymi z Chin przedmiotami, omijając płacenie podatków. Można udzielać nielegalnie korepetycji, tj. nie rejestrując się jako firma (znam osobę, która była w stanie wyciągnąć tylko i wyłącznie z korków takie sumy, że nie musiała robić nic innego). Równie dobrze facet nie musi być nielegalny, tylko żyje jako rentier z odsetek z ogromnego spadku/wygranej w loterii :P

[Klaudyneczka]

Napisane przez Sadek

Pojedz przykładowo do Madrytu to zobaczysz tysiące drogo, modnie i z klasą ubranych 25 letnich mężczyzn, którzy wydają znaczne sumy tylko na przyjemności i zabawę. Statystycznie podnad 50% z nich w ogóle nie pracuje i nie ma przed sobą przyszłego życia w dobrobycie, reszta pracuje ale za bardzo marne pieniądze... Morał? Czasy w których "bogaci wyglądali na bogatych" dawno przeminęły... W taki sposób tego nie ocenisz

Jasne, i wg nie twierdzę że on jest jakimś milionerem:P bo myśle ze az tyle kasy to nie ma ale żeby zyc na jakimś w miare normalnym poziomie,miec kase na przyjemnosci jedzenie i rachunki to trzeba jednak cos robić

---------- Dopisano o 23:04 ---------- Poprzedni post napisano o 23:03 ----------

Napisane przez Nadis

Równie dobrze facet nie musi być nielegalny, tylko żyje jako rentier z odsetek z ogromnego spadku/wygranej w loterii :P

Aż taki bogaty to on raczej nie jest

[201605300922]

Napisane przez Klaudyneczka

Aż taki bogaty to on raczej nie jest

Nie musi się afiszować ze swoimi pieniędzmi. Znam osobę (konkretniej - jest to znajomy mojego brata), która żyje wyłącznie z odsetek z konta - miesięcznie dostaje ok. 3000 zł, czyli wrażenia zamożnej nie sprawia. A o swojej fortunie na koncie opowiadać nie lubi, bo to przysparza problemów, choćby znajomych proszących o pożyczki.

[Wampierz]

Napisane przez Klaudyneczka

Nie wiem czy pisze w dobrym miejscu na taki dziwny temat,ale mam nadzieje ze otrzymam jakieś pomocne odpowiedzi.Nie będę opisywała całej historii,i tej osoby bo chodzi mi w sumie o sama postawe człowieka.A więc jest sobie mężczyzna 25lat,srednie wykształcenie,mieszka sam,wiec sam sie utrzymuje, nie narzeka na brak pieniędzy,jest dobrze ubrany i zadbany,uprawia sporty i ma pieniądze na różnego rodzaju rozrywki.Jednak dziwna rzecza jest to ze nie ma stalej pracy i generlanie od 3 miesięcy wg nie pracuje,na pytanie z czego sie utrzymuje skoro nic nie robi odpowiada ze wczeniej pracował i ze ma odłożone,żę nie ma nikogo na utrzymaniu więc moze sobie na to pozwolić, zeby nie pracować.Jesli wchodzi na jakieś tematy o pracy mówi ze jej szuka ale nie bedzie robil byle czego za gówniane pieniądze.Mnie zastanaiwa jedno...czy przy naszych realiach i zwykłej pracy mozna zarobić tyle zeby życ za to i jednioczesnie odłożyć a pozniej sie z tego utrzymywać i mozna pozwolić sobie na to zeby przez dłuzszy okres czasu nie pracować,skoro nikt w tym czasie cie nie utrzymuje...?Czy to po prostu ściema...a prawda jest zupełnie inna...Co o tym sądzicie?Zna ktoś takie przypadki?(dla mnie to bardzo dziwna sytuacja ,ale być moze prawdziwa,bo moze jeszcze malo wiem o zyciu,dlatego pytam o opinie inych ludzi)

Tak, znam.
Są to ludzie o dobrze płatnych zawodach i żyjący raczej oszczędnie (tzn. nie wydaja wszystkiego, co zarobią). Potem mogą i pół roku nie pracować.
Albo ludzie którzy dobrze zarabiają jako freelancerzy na zleceniach, wtedy to wrcz normalka że czekają między jednym a drugim zleceniem.

---------- Dopisano o 23:10 ---------- Poprzedni post napisano o 23:07 ----------

Napisane przez Klaudyneczka

Kurde,niech mnie ktoś uświadomi:P tzn co może robic? na dilera narkotyków ani handlarza narządami nie wygląda

Może pracować jako programista, do tego nie trzeba mieć studiów. Może pracować w jakimś innym technicznym i dobrze płatnym zawodzie.
Albo po prostu cokolwiek robi jest specjalistą i nie da się go zastąpić byle kim. Wie że wcześniej czy później dostanie propozycję pracy, która go interesuje.

---------- Dopisano o 23:12 ---------- Poprzedni post napisano o 23:10 ----------

Napisane przez Klaudyneczka

Ciężko mi stwierdzić,w tym czasie kiedy sie z nim widuje nie dzieje się tak na prawdę nic podejrzanego typu jakies telefony itp.I najgorsze jest to że wszytko jest ok,oprócz tej sprawy która mnei gdzies wewnętrznie męczy. No tak tylko jak to sprawdzic...?



Pytalam.To słyszłąm o zwykłych pracach typu firma wykonczeniowa ,zajmujace sie ogrodami,przedstawiciel handlowy itp. Bogaci rodzice odpadają

Czyli ma dobrze płatne zlecenia. Widocznie jest dobry w tym, co robi. Ma rację, że czeka, bo bardziej mu się opłaca poczekać na dobre zlecenie niż zająć się słabym i stracić to dobre.


Dobry przedstawiciel handlowy też dużo zarabia, oj dużo. I też nie trzeba studiów mieć.

[laisla]

Napisane przez Klaudyneczka

Ciężko mi stwierdzić,w tym czasie kiedy sie z nim widuje nie dzieje się tak na prawdę nic podejrzanego typu jakies telefony itp.I najgorsze jest to że wszytko jest ok,oprócz tej sprawy która mnei gdzies wewnętrznie męczy. No tak tylko jak to sprawdzic...?

Wpaść raz czy dwa bez uprzedzenia np. Zaskoczyć faceta parę razy. To może nic nie wyjaśnić ale może równie dobrze nie być go chociaż w domu gdy mówił Ci, że będzie albo może mieć jakieś spotkanie z kimś z jakiejś podejrzanej branży. Choć naprawdę nie musi tak być, że on robi coś podejrzanego to jednak skoro Ciebie to męczy to warto się przyjrzeć tematowi. Nie sądzę aby było to udzielanie korków bo z tym raczej by się nie krył

[Sadek]

Napisane przez Wampierz

Tak, znam.
Są to ludzie o dobrze płatnych zawodach i żyjący raczej oszczędnie (tzn. nie wydaja wszystkiego, co zarobią). Potem mogą i pół roku nie pracować.
Albo ludzie którzy dobrze zarabiają jako freelancerzy na zleceniach, wtedy to wrcz normalka że czekają między jednym a drugim zleceniem.

---------- Dopisano o 23:10 ---------- Poprzedni post napisano o 23:07 ----------


Może pracować jako programista, do tego nie trzeba mieć studiów. Może pracować w jakimś innym technicznym i dobrze płatnym zawodzie.
Albo po prostu cokolwiek robi jest specjalistą i nie da się go zastąpić byle kim. Wie że wcześniej czy później dostanie propozycję pracy, która go interesuje.

---------- Dopisano o 23:12 ---------- Poprzedni post napisano o 23:10 ----------


Czyli ma dobrze płatne zlecenia. Widocznie jest dobry w tym, co robi. Ma rację, że czeka, bo bardziej mu się opłaca poczekać na dobre zlecenie niż zająć się słabym i stracić to dobre.


Dobry przedstawiciel handlowy też dużo zarabia, oj dużo. I też nie trzeba studiów mieć.

Bardzo fajnie opisane.
Zresztą, nawet ta wspomniana kwota 10 tys na koncie to w dzisiejszych czasach raczej drobna suma, którą bardzo wielu studentów potrafi sobie zaoszczędzić a dla 25 latka to już naprawdę małe pieniądze...pewnie żyje z oszczędności tak jak mówił.

[Klaudyneczka]

Korkow na pewno nie udziela:P No tak tylko jesli to faktycznie była by kwestia jakis pojedynczych zlecen z których potem mzoe odlozyc sobie kase i jakis czas nie pracować to wydaje mi sie ze mogłby wprost o tym powiedzieć,a nie coś krecic...jak tylko nawiaże jaki takiś temat pracy to cos tam odpowie i zaraz go zmienia z reszta sam mowi ze nie lubi rozmawiac o pracy...

[laisla]

Napisane przez Sadek

Bardzo fajnie opisane.
Zresztą, nawet ta wspomniana kwota 10 tys na koncie to w dzisiejszych czasach raczej drobna suma, którą bardzo wielu studentów potrafi sobie zaoszczędzić a dla 25 latka to już naprawdę małe pieniądze...pewnie żyje z oszczędności tak jak mówił.

Zgadzam się, z remontem kuchni trudno byłoby się zmieścić w tej kwocie co dopiero inne rzeczy.

[_chocolate]

Wróżkami nie jesteśmy. Jednak sama sytuacja jest możliwa. Może pracuje na czarno i kryje się z tym. Może ma dochody z wynajmu. Może sprzedaje stare obrazy. Może sprowadza coś z zachodu i handluje. Generalnie, jest sporo opcji. Jeśli ktoś pracuje fizycznie przy remontach, to nieraz widać, np. po mięśniach, po zniszczonych dłoniach, po opaleniźnie
Zacznij go bardziej dopytywać - czy ma zus, skąd bierze zlecenia, itp.

[laisla]

Napisane przez Klaudyneczka

Korkow na pewno nie udziela:P No tak tylko jesli to faktycznie była by kwestia jakis pojedynczych zlecen z których potem mzoe odlozyc sobie kase i jakis czas nie pracować to wydaje mi sie ze mogłby wprost o tym powiedzieć,a nie coś krecic...jak tylko nawiaże jaki takiś temat pracy to cos tam odpowie i zaraz go zmienia z reszta sam mowi ze nie lubi rozmawiac o pracy...

Jemu to powiedz. Praca to normalny temat rozmowy między bliskimi osobami, jeden z podstawowych, ja bym powiedziała, że mnie to interesuje czym się zajmuje, to nie powinno go dziwić raczej..omijanie tematu powoduje podejrzenia i niejasne sytuacje. Chyba, że Wasze odbieranie tej relacji w rzeczywistości jest różne, to co dla Ciebie jest bliską znajomością, dla niego jeszcze nie. Choć z drugiej strony o zwykłych zleceniach i pracy także rozmawia się ze znajomymi, nie jest to jakiś temat tabu.

[hryzotemis]

Napisane przez Sadek

Bardzo fajnie opisane.
Zresztą, nawet ta wspomniana kwota 10 tys na koncie to w dzisiejszych czasach raczej drobna suma, którą bardzo wielu studentów potrafi sobie zaoszczędzić a dla 25 latka to już naprawdę małe pieniądze...pewnie żyje z oszczędności tak jak mówił.

Serio? Bo nikt z moich znajomych nie potrafi sobie takiej sumki odłożyć... Ba, ledwo starcza do 1.
No chyba, że się mieszka z rodzicami i się o nic nie musi martwić.

Napisane przez Klaudyneczka

Korkow na pewno nie udziela:P No tak tylko jesli to faktycznie była by kwestia jakis pojedynczych zlecen z których potem mzoe odlozyc sobie kase i jakis czas nie pracować to wydaje mi sie ze mogłby wprost o tym powiedzieć,a nie coś krecic...jak tylko nawiaże jaki takiś temat pracy to cos tam odpowie i zaraz go zmienia z reszta sam mowi ze nie lubi rozmawiac o pracy...

No coś tu śmierdzi....
Ja znam przypadek faceta (ok 30), który zawsze pracował dorywczo, czasami nie pracował kilka miesięcy, wyjeżdża na wakacje, ma samochód, własne mieszkanie itp. A czyja to zasługa? Majętnych rodziców, którzy dalej wspierają synka Nie będę mówić, jaki z niego "mężczyzna".
Oczywiście wykluczyłaś taką opcję, ale chcę zaznaczyć, że w Polsce to raczej normalnie się tak nie da.