Majówki 2016 - część ósma ❤

[SzczyptaRadosci]

Napisane przez martunia_199

U nas nie ma gorączki, noc przesypia bez problemu. Więc naprawdę myślę że nie jest tak źle żeby już ładować w niego antybiotyk.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Martunia, a może daj mu geranium na to ucho? Tylko nie wiem, czy małemu dziecku można. Hmm.

Zdrówka dla Waszych dzieciaków

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[biedronkadancer]

Asiaczek ja mogę powiedzieć to samo o Tobie, ale dzięki

Mam swoje sposoby - jutro nie idę do pracy bo muszę, tylko dlatego, że chcę i mam takie możliwości Jakby co to ten wirus bardziej powala dorosłych niż dzieci, podobno.

[Iwonia27]

Biedronka jejciu Wy sie macie... Duuuuzo zdrowka i siły dla Was.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[martunia_199]

Napisane przez SzczyptaRadosci

Martunia, a może daj mu geranium na to ucho? Tylko nie wiem, czy małemu dziecku można. Hmm.

Zdrówka dla Waszych dzieciaków

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie mam geranium, i też słyszałam że to nie dla dzieci. On by to sobie zapchal do środka. Na razie mamy krople i zobaczymy. W ostateczności jutro podam antybiotyk jeżeli nie będę widziała poprawy.

Biedronka dużo zdrowia i siły dla Was !

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[anulus17]

Biedronka i Martunia zdrówka
Asiaczek oby Mateusza ominął szpital

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7sweety7]

Napisane przez biedronkadancer

Jakby co to ja żałuję wszystkich moich nadgodzin jak starsza była mała a ja byłam w ciąży z Igą.


Co do długości choroby - nie wiadomo. Na 100% nie wiadomo czy to w ogóle mononukleoza, bo wyniki IgM jeszcze są wątpliwe a nie ma nalotu na gardle. Jedynie strasznie słaba (jak na nią) i gorączkuje od tygodnia (i to całą dobę). Niektóre dzieci mogą przejść bezobjawowo, inne maja po 2 tygodnie gorączkę, zawalone gardło i muszą być na sterydach. Starsza ma sporo przekroczone normy wątrobowe, więc bierze coś na wątrobę z soi a do tego małopłytkowość, więc bierze cyclonamine - coś na wzmocnienie naczyń ścian krwionośnych. Iga nie pomaga jej, bo zdarzyło się ze dwa razy po wstępnej diagnozie, że ją ugryzła a takie wielkie siniory się od razu zrobiły;/
Dziś już mniej gorączkowała, próbuje hasać a ja nie mogę jej na to pozwolić;/ Jej ojciec miał tę chorobę jak miał 19lat, to leżał 2 tyg w szpitalu na sterydach z zapaleniem wątroby, schudł 8kg, po tygodniu mu się polepszyło na tyle, że chciał chodzić, ale mu nie pozwolili wstać z łóżka. Głupio się trafiło, że ją to dotknęło, bo ta choroba na co najmniej kilka tygodni osłabia a na kilka miesięcy leci odporność ponoć, ale to osłabienie rzeczywiście jest uderzające. Ona jest ruchliwym dzieckiem, ma swoje ulubione zajęcia poza przedszkolem w stylu akrobatyka, basen, konie, taniec, piłka nożna - to akurat w przedszkolu itd. a tu kicha, może sobie na plastykę co najwyżej pochodzić.
Jutro idę do pracy, ale S. z nią zostaje, w poniedziałek znowu ja (w poniedziałek znowu badania krwi, potem usg jamy brzusznej w środę, w czwartek wizyta u pediatry i decyzja co dalej) a potem S. będzie z nią siedział ile trzeba, następnie najwyżej będzie na 4h do przedszkola chodzić. Zobaczymy, oby to już było to "polepszenie" i żaden uraz brzucha jej się nie trafił. Nawet do łóżka jej nie odnoszę teraz, bo nie jestem w stanie uwierzyć ta poprawa to już dziś, ma tylko do 38 stopni, nie poci się

Ojej, wspolczuje, oby to juz bylo polepszenie.

To takie wyjatkowe dwa tygodnie plus ten weekend, normalnie pracuje 4 dni, bardzo dlugie dni co prawda, nie ma mnie 7-18, ale 3 dni jestem w domu i robi to mega roznice.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pluszowy_kot]

konsternacja, nie ma ani okresu "karencji" ani nie ma pośpiechu, możemy próbować kiedy będziemy chcieli. Jedynie skoro i tak planujemy dopiero za jakiś rok z uwagi na operację Wojtka to warto żebym ogarnęła temat cukru, czy nie mam jakiś zalążków insulinooporności, bo chociaż wynik na czczo w tej chwili jeszcze mieści się w normie, to w ciąży ten sam wynik z miejsca oznacza cukrzycę. Więc warto żebym wybrała się do diabetologa i dietetyka i spróbowała to wyprowadzić. Dostałam też zalecenie, żebym w razie decyzji kilka miesięcy wcześniej zaczęła brać kwas foliowy metylowany i niemetylowany, bo badana jest korelacja wad wrodzonych z nieprzyswajalne przez organizm kwasu foliowego, kobietom które już urodziły dziecko z wadą zaleca się przyjmowanie obu form.

[konsternacja]

Dzień dobry

Martunia i jak? Podajesz ten antybiotyk? Ja się nic nie wypowiadam bo ja swoim dzieciom tego konkretnego leku na pewno nie podam, jestem do niego uprzedzona- z prostej przyczyny- jestem na niego UCZULONA i bym się bała, że dziecko też może być.

Napisane przez pluszowy_kot

konsternacja, nie ma ani okresu "karencji" ani nie ma pośpiechu, możemy próbować kiedy będziemy chcieli. Jedynie skoro i tak planujemy dopiero za jakiś rok z uwagi na operację Wojtka to warto żebym ogarnęła temat cukru, czy nie mam jakiś zalążków insulinooporności, bo chociaż wynik na czczo w tej chwili jeszcze mieści się w normie, to w ciąży ten sam wynik z miejsca oznacza cukrzycę. Więc warto żebym wybrała się do diabetologa i dietetyka i spróbowała to wyprowadzić. Dostałam też zalecenie, żebym w razie decyzji kilka miesięcy wcześniej zaczęła brać kwas foliowy metylowany i niemetylowany, bo badana jest korelacja wad wrodzonych z nieprzyswajalne przez organizm kwasu foliowego, kobietom które już urodziły dziecko z wadą zaleca się przyjmowanie obu form.

To wspaniałe wieści. Te kwasy są normalnie dostępne czy na receptę?
A teraz głupie pytanie- jak jest insulinooporność to nie można zachodzić w ciążę? (To pytanie do wszystkich bo jestem ciekawa).
Czytałam, że w ciąży wystąpienie zjawiska insulinooporności jest naturalne i po prostu u niektórych kobiet z tego powodu rozwija się cukrzyca ciążowa a u innych nie.

[mala_biegaczka]

Biedronka zdrowka!

Martunia jak tam ucho?

Kocie to ciekawe, nie slyszałam o tym kwasie foliowym.
Słyszałam o tych mutacjach mthfr, ale poza Polską nie ma tego tematu w medycynie. Samo PTG i PTGIP wydało oświadczenie, że to jest sprawa reklamowania badan na polskim rynku. Calkiem mozliwe, ze moze lepiej byłoby przyjmować obydwie formy, ale kto wie.

[martunia_199]

Napisane przez konsternacja

Dzień dobry

Martunia i jak? Podajesz ten antybiotyk? Ja się nic nie wypowiadam bo ja swoim dzieciom tego konkretnego leku na pewno nie podam, jestem do niego uprzedzona- z prostej przyczyny- jestem na niego UCZULONA i bym się bała, że dziecko też może być.




To wspaniałe wieści. Te kwasy są normalnie dostępne czy na receptę?
A teraz głupie pytanie- jak jest insulinooporność to nie można zachodzić w ciążę? (To pytanie do wszystkich bo jestem ciekawa).
Czytałam, że w ciąży wystąpienie zjawiska insulinooporności jest naturalne i po prostu u niektórych kobiet z tego powodu rozwija się cukrzyca ciążowa a u innych nie.

Na razie nie podałam. Daje krople do ucha i nurofen. Ale z nurofenu już będę rezygnować bo w sumie dostaje to od wtorku i chyba za długo już... Nie wykluczone że to ucho wróci przy następnej infekcji... Ale wtedy to pójdę do innego pediatry, ta u mnie straciła na zaufaniu :/
Wiosna leczylismy się dwa razy na ucho w odstępie nie całego miesiąca ale się wyleczylismy. W między czasie był katar ale nie szedł na uszy. Mam nadzieję że teraz też już będzie ok

Napisane przez mala_biegaczka

Biedronka zdrowka!

Martunia jak tam ucho?

Kocie to ciekawe, nie slyszałam o tym kwasie foliowym.
Słyszałam o tych mutacjach mthfr, ale poza Polską nie ma tego tematu w medycynie. Samo PTG i PTGIP wydało oświadczenie, że to jest sprawa reklamowania badan na polskim rynku. Calkiem mozliwe, ze moze lepiej byłoby przyjmować obydwie formy, ale kto wie.

Póki co nie zgłasza bólu, kropimy tylko

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mala_biegaczka]

Martunia ja bym pewnie przy takim uchu od razu na poczatku szla - nawet prywatnie - i robila wymaz. Sama mam taki plan po powrocie do Pl, bo tu niestety nie ma prywatnych laboratoriow dostepnych od tak.

[martunia_199]

Napisane przez mala_biegaczka

Martunia ja bym pewnie przy takim uchu od razu na poczatku szla - nawet prywatnie - i robila wymaz. Sama mam taki plan po powrocie do Pl, bo tu niestety nie ma prywatnych laboratoriow dostepnych od tak.

Powiem Ci że nawet nie słyszałam o wymazie z ucha. To musi lekarz pobrać czy w laboratorium pobierają? Rozważe to przy następnym uchu tfu tfu oby nie było potrzeby. Mamy w przychodni laryngologa. Chodziłam do niego z Zuzia. Ale dużo pieniędzy tam trzeba zostawić. Wizyta 150 zł i leki niestety pełno płatne. Zuzi pobierał wymaz z nosa, to też musiałam płacić ok 50 zł.. chyba ze 300zl wtedy mnie to kosztowało. Ale fakt że sprawdził i uszy i gardło kamerka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mala_biegaczka]

Napisane przez martunia_199

Powiem Ci że nawet nie słyszałam o wymazie z ucha. To musi lekarz pobrać czy w laboratorium pobierają? Rozważe to przy następnym uchu tfu tfu oby nie było potrzeby. Mamy w przychodni laryngologa. Chodziłam do niego z Zuzia. Ale dużo pieniędzy tam trzeba zostawić. Wizyta 150 zł i leki niestety pełno płatne. Zuzi pobierał wymaz z nosa, to też musiałam płacić ok 50 zł.. chyba ze 300zl wtedy mnie to kosztowało. Ale fakt że sprawdził i uszy i gardło kamerka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wydaje mi się, że to w lab zrobisz wszędzie - nie musi to być lekarz. To jest zwykły patyczek, ktorym tam delikatnie gmerają i tyle.
https://diag.pl/sklep/badania/wymaz-...go-bad-bakter/
W diagnostyce jest.

U nas Mikolajowi ostatnio lekarz robil wlasnie na wizycie i pomyslalam, ze kiedyś, jak wrocimy do pl bede to ogarniala sama.
Tak samo mozna dzieciom robic wymaz z noska, jak sa permanentne katary, bo moze byc tak, ze ogolnej infekcji w organizmie nie ma, ale w nosie sie skolonizowaly jakies wredne bakterie i wtedy jest antybiotyk miejscowy.

[Monanka83]

Napisane przez mala_biegaczka

Wydaje mi się, że to w lab zrobisz wszędzie - nie musi to być lekarz. To jest zwykły patyczek, ktorym tam delikatnie gmerają i tyle.
https://diag.pl/sklep/badania/wymaz-...go-bad-bakter/
W diagnostyce jest.

U nas Mikolajowi ostatnio lekarz robil wlasnie na wizycie i pomyslalam, ze kiedyś, jak wrocimy do pl bede to ogarniala sama.
Tak samo mozna dzieciom robic wymaz z noska, jak sa permanentne katary, bo moze byc tak, ze ogolnej infekcji w organizmie nie ma, ale w nosie sie skolonizowaly jakies wredne bakterie i wtedy jest antybiotyk miejscowy.

Kiedyś Ninie sama pobierałam materiał z nosa i na pasożyty wiadomo skąd i dawałam do sanepidu. Tam też kupowałam sprzęt do pobrań. Ale nie wiem jak z uchem bo to pewnie trzeba taki patyczek włożyć odpowiednio głęboko i uważać żeby dziecku krzywdy nie zrobić. Dunno.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mala_biegaczka]

Napisane przez Monanka83

Kiedyś Ninie sama pobierałam materiał z nosa i na pasożyty wiadomo skąd i dawałam do sanepidu. Tam też kupowałam sprzęt do pobrań. Ale nie wiem jak z uchem bo to pewnie trzeba taki patyczek włożyć odpowiednio głęboko i uważać żeby dziecku krzywdy nie zrobić. Dunno.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wlasnie nie pchal mu go tam daleko - ja tez mocno glowe mu trzymalam, zeby sie nie ruszyl.
Nie zdziwilabym sie, jakby nawet w aptece mozna bylo takie cos kupic.

[martunia_199]

Z ucha chyba bym się bała sama pobrać. Ale w diagnostyce w szpitalu pewnie pobiora bez problemu. Z gardła córce pobrali na miejscu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[SzczyptaRadosci]

Iwonia jak się czujesz?

Martunia, dobrze, że póki co bólu nie ma.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Iwonia27]

Szczypta dziękuję dobrze. Tamte dziwne rzeczy ustąpiły. Zostały te standardowe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 21:58 ---------- Poprzedni post napisano o 21:50 ----------

Wiecie co i jak mam sie przekonac do tych szczepien i zmienic zdanie... Igor mial zaległe szczepienie w srode. Czailam sie od wakacji ale dopiero teraz jak jest głośno zmobilizowlam siły. Dzis dostal takie same objawy okolopieluszkowe i na buzi jak kiedys po szczepieniach
Odnalazlam stare zdj sprawdzilam po dacie zdjecia i szczepienia i zgadza sie, tez bylo po szczepieniu.
Patrze na ta tabele szczepionek jakie dostał a tam teraz w srode MMR i az pobladłam. Nie dopytalam jak weszlam do zabiegowego czym szczepia bo duzo wcześniej juz dopytywalam i mowili ze w naszej przychodni nie szczepia mmr tylko priorixem. Normalnie siedze i płakać mi się chce jak moglam nie dopytac. Tyle czasu odciagnelam szczepionkę zeby podac mu tą której nie chce. Jestem beznadziejna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[anulus17]

Iwonia skąd miałaś wiedzieć skoro wcześniej ci powiedzieli że szczepia priorixem
U nas egzema zaczęła się dokładnie w dniu szczepionki pierwszej, razem z krwią w kupce . W zeszłym roku szczepilam około września i miała okropna skórę zima, zwlalam na grzanie, zimę. Od wiosny nie ma kompletnie nic na skórze, widocznie jakoś pozbyla się może tych toksyn czy czegoś. Nie smarujemy kompletnie nic, myje już w zwykłym płynie a skóra śliczna, ani śladu suchej skóry. Zgłaszam nop co usłyszałam- to egzema, alergia nic związane ze szczepionka. Po mmr dwa tygodnie była tak chora że zgłosiłam to bo dla mnie to było dziwne- usłyszałam znowu to coś innego nie może mieć związku ze szczepieniem. Więc ja szczepie bo się boję tych chorób ale wiem że napewno takich niezgloszonych nopow jest sporo więcej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Iwonia27]

Napisane przez anulus17

Iwonia skąd miałaś wiedzieć skoro wcześniej ci powiedzieli że szczepia priorixem
U nas egzema zaczęła się dokładnie w dniu szczepionki pierwszej, razem z krwią w kupce . W zeszłym roku szczepilam około września i miała okropna skórę zima, zwlalam na grzanie, zimę. Od wiosny nie ma kompletnie nic na skórze, widocznie jakoś pozbyla się może tych toksyn czy czegoś. Nie smarujemy kompletnie nic, myje już w zwykłym płynie a skóra śliczna, ani śladu suchej skóry. Zgłaszam nop co usłyszałam- to egzema, alergia nic związane ze szczepionka. Po mmr dwa tygodnie była tak chora że zgłosiłam to bo dla mnie to było dziwne- usłyszałam znowu to coś innego nie może mieć związku ze szczepieniem. Więc ja szczepie bo się boję tych chorób ale wiem że napewno takich niezgloszonych nopow jest sporo więcej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Współczuję. Ja tez nie raz od znajomej slyszalam ze jest pewna, ze ewidentnie bylo cos po szczepionce ale wszyscy dookoła zawsze mieli gotowe inne wytłumaczenie kazdego objawu.
Ja nie moge sobie wydarowac az sie poplakalam. Moglam dopytac ten n-ty raz wchodzac tam. To tak niewiele...
U niego wtedy kilka dni po i teraz tez...
Alez mam teraz zagwozdke co robic z Kacperkiem... Moze byc rownie wrażliwy na to wszystko co Igor.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[anulus17]

Iwonia może będzie lepiej, a kiedy jest pierwsze szczepienie w Polsce? W Szwecji na 3 miesiące około i większość dzieci chyba raczej nie ma nopow, od znajomych nic nie słyszałam ale Lenka zareagowała na obie. Pewnie następne dziecko też bym szczepila ale na mmr na 1.5 roku tak jak być powinno bo ja zaszczepilam ja po roku ze względu na wyjazd

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[asiaczek]

Iwonia, stało się, czasu nie cofniesz, ale najważniejsze, że nic gorszego się nie wydarzyło.
Bo pogorszenie skóry i odparzenia to mogą być po każdej szczepionce niestety.
Czego obawiasz się odnośnie Kacperka?

Ja już sama nie wiem jaki wpływ na stan dziecka mają szczepienienia w odniesieniu do alergii. Skłaniam się do tego, że jeśli organizm jest słabszy i ma predyspozycje to szczepionka może być czynnikiem wyzwalającym niepożądane reakcje. Tak samo każdy antybiotyk w dzieciństwie, rodzaj porodu itp mogą sprzyjać alergii, bo zaburzają florę bakteryjną. Ale mnóstwo dzieci mimo to jest zdrowych, więc to na pewno nie jedyna przyczyna


Wysłane z mojego TA-1021 przy użyciu Tapatalka

[Iwonia27]

Napisane przez asiaczek

Iwonia, stało się, czasu nie cofniesz, ale najważniejsze, że nic gorszego się nie wydarzyło.
Bo pogorszenie skóry i odparzenia to mogą być po każdej szczepionce niestety.
Czego obawiasz się odnośnie Kacperka?

Ja już sama nie wiem jaki wpływ na stan dziecka mają szczepienienia w odniesieniu do alergii. Skłaniam się do tego, że jeśli organizm jest słabszy i ma predyspozycje to szczepionka może być czynnikiem wyzwalającym niepożądane reakcje. Tak samo każdy antybiotyk w dzieciństwie, rodzaj porodu itp mogą sprzyjać alergii, bo zaburzają florę bakteryjną. Ale mnóstwo dzieci mimo to jest zdrowych, więc to na pewno nie jedyna przyczyna


Wysłane z mojego TA-1021 przy użyciu Tapatalka

Boje się ze znowu będziemy przechodzic przez to wszystko co z Igorem. Wlasnie dlatego jak piszesz- moze slabszy organizm gorzej sobie z tym radzi.
Nie raz czytalam ze wszystkie szczepienia mozna odwlec do roku albo i dluzej tylko dlatego ze dziecko mialo mase urodzeniowa ponizej 3 kg. Wszystkie daty sa narzucone odgornie. Igor mial ponizej 3 kilo Kacper tez raczej będzie podobny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 09:31 ---------- Poprzedni post napisano o 09:26 ----------

Napisane przez anulus17

Iwonia może będzie lepiej, a kiedy jest pierwsze szczepienie w Polsce? W Szwecji na 3 miesiące około i większość dzieci chyba raczej nie ma nopow, od znajomych nic nie słyszałam ale Lenka zareagowała na obie. Pewnie następne dziecko też bym szczepila ale na mmr na 1.5 roku tak jak być powinno bo ja zaszczepilam ja po roku ze względu na wyjazd

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Po urodzeniu, potem od drugiego miesiąca juz lecą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[konsternacja]

Napisane przez Iwonia27

Boje się ze znowu będziemy przechodzic przez to wszystko co z Igorem. Wlasnie dlatego jak piszesz- moze slabszy organizm gorzej sobie z tym radzi.
Nie raz czytalam ze wszystkie szczepienia mozna odwlec do roku albo i dluzej tylko dlatego ze dziecko mialo mase urodzeniowa ponizej 3 kg. Wszystkie daty sa narzucone odgornie. Igor mial ponizej 3 kilo Kacper tez raczej będzie podobny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 09:31 ---------- Poprzedni post napisano o 09:26 ----------

Po urodzeniu, potem od drugiego miesiąca juz lecą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Serio? Żaden lekarz mi nigdy o tym nie wspominał. Natka 2730g, Jaś 2818g.
Uważam, że u Natki ta cała jej choroba -na początku podejrzenie zapalenia opon mózgowych, pobyt w szpitalu a następnie neutropenia też może być spowodowana szczepionką ponieważ zachorowała mniej niż tydzień po szczepieniu. Ale ja tego nie powiązałam wtedy, a żaden lekarz w szpitalu też nie wyciągał takiego wniosku.

[anulus17]

Napisane przez Iwonia27

Boje się ze znowu będziemy przechodzic przez to wszystko co z Igorem. Wlasnie dlatego jak piszesz- moze slabszy organizm gorzej sobie z tym radzi.
Nie raz czytalam ze wszystkie szczepienia mozna odwlec do roku albo i dluzej tylko dlatego ze dziecko mialo mase urodzeniowa ponizej 3 kg. Wszystkie daty sa narzucone odgornie. Igor mial ponizej 3 kilo Kacper tez raczej będzie podobny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 09:31 ---------- Poprzedni post napisano o 09:26 ----------

Po urodzeniu, potem od drugiego miesiąca juz lecą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Maskara już po urodzeniu? U nas nie szczepia w szpitalu, dopiero jak dziecko ma 3 miesiące to jest pierwsza.
U nas też jest dużo ogólnie antyszczepionkowcow a często w Internecie czytam jakby to była tylko domena Polski.
Też bym się chyba bała szczepic od razu, bo w sumie jeszcze nawet nie wiadomo jaki jest stan dziecka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[martunia_199]

Napisane przez Iwonia27

Boje się ze znowu będziemy przechodzic przez to wszystko co z Igorem. Wlasnie dlatego jak piszesz- moze slabszy organizm gorzej sobie z tym radzi.
Nie raz czytalam ze wszystkie szczepienia mozna odwlec do roku albo i dluzej tylko dlatego ze dziecko mialo mase urodzeniowa ponizej 3 kg. Wszystkie daty sa narzucone odgornie. Igor mial ponizej 3 kilo Kacper tez raczej będzie podobny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 09:31 ---------- Poprzedni post napisano o 09:26 ----------

Po urodzeniu, potem od drugiego miesiąca juz lecą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie jestem za szczepieniem w pierwszej dobie ale rok czasu nie dałabym rady trzymać dziecka bez szczepienia. Tym bardziej gdy jest w domu drugie dziecko i ojciec pracuje, czyli ma kontakt z potencjalnymi chorobami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[asiaczek]

Napisane przez Iwonia27

Boje się ze znowu będziemy przechodzic przez to wszystko co z Igorem. Wlasnie dlatego jak piszesz- moze slabszy organizm gorzej sobie z tym radzi.
Nie raz czytalam ze wszystkie szczepienia mozna odwlec do roku albo i dluzej tylko dlatego ze dziecko mialo mase urodzeniowa ponizej 3 kg. Wszystkie daty sa narzucone odgornie. Igor mial ponizej 3 kilo Kacper tez raczej będzie podobny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 09:31 ---------- Poprzedni post napisano o 09:26 ----------

Po urodzeniu, potem od drugiego miesiąca juz lecą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To wyobraź sobie jak ja się boję co będzie z Igą jak z Mateuszem mamy tak duże problemy...

Wysłane z mojego TA-1021 przy użyciu Tapatalka

[Iwonia27]

Napisane przez konsternacja

Serio? Żaden lekarz mi nigdy o tym nie wspominał. Natka 2730g, Jaś 2818g.
Uważam, że u Natki ta cała jej choroba -na początku podejrzenie zapalenia opon mózgowych, pobyt w szpitalu a następnie neutropenia też może być spowodowana szczepionką ponieważ zachorowała mniej niż tydzień po szczepieniu. Ale ja tego nie powiązałam wtedy, a żaden lekarz w szpitalu też nie wyciągał takiego wniosku.

Oczywiście mi tez zaden lekarz o tym nie mowi. Wszyscy twardo obstaja przy tym ze szczepionki nie sa grozne. Jedna tylko kiedys przyznala ze moooze faktycznie Igor gorzej je znosi i nie miala nic przeciwko zeby odwlec odre ile uznam za sluszne.
Moja siostra cioteczna podsylala mi swego czasu rozne artykuły na ten temat. U jej synka tez sa rozne cuda po szczepieniach i juz kilka odwlekla. Ona obczytana ze hej, zdania nie zmienia.
Nawet mowi ze mozna napisac oswiadczenia jadac na porodowke im dać ze np. zaszczepie ale nie od razu poki dziecko nie dojdzie do siebie po porodzie, bede pewna jego stanu zdrowia itp

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mala_biegaczka]

Napisane przez anulus17

Maskara już po urodzeniu? U nas nie szczepia w szpitalu, dopiero jak dziecko ma 3 miesiące to jest pierwsza.
U nas też jest dużo ogólnie antyszczepionkowcow a często w Internecie czytam jakby to była tylko domena Polski.
Też bym się chyba bała szczepic od razu, bo w sumie jeszcze nawet nie wiadomo jaki jest stan dziecka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Bo w Szewcji, tak samo jak w UK, zachorowalność na to na co szczepione są dzieci w 1. dobie życia w Pl jest mniejsza i te szczepienia wycofali. W Pl podobno też był plan.

Ja się zastanawiam, czy u nas będą naciskać, jak wrócimy do Pl, żeby doszczepić dzieciaki na brakujące szczepienia - w sensie te, których tu nie ma, a są w Pl.

---------- Dopisano o 12:33 ---------- Poprzedni post napisano o 12:25 ----------

Anuluś kiedy w Szewcji jest kolejna dawka mmr? W Pl jest na 10 lat dopiero, a tu już w wieku 3 lat i 4 miesięcy - ja będę chciała właśnie młodego jeszcze przed wyjazdem stąd doszczepić. Są duże różnice w tych kalendarzach szczepień między krajami.

[Iwonia27]

Napisane przez mala_biegaczka

Bo w Szewcji, tak samo jak w UK, zachorowalność na to na co szczepione są dzieci w 1. dobie życia w Pl jest mniejsza i te szczepienia wycofali. W Pl podobno też był plan.

Ja się zastanawiam, czy u nas będą naciskać, jak wrócimy do Pl, żeby doszczepić dzieciaki na brakujące szczepienia - w sensie te, których tu nie ma, a są w Pl.

---------- Dopisano o 12:33 ---------- Poprzedni post napisano o 12:25 ----------

Anuluś kiedy w Szewcji jest kolejna dawka mmr? W Pl jest na 10 lat dopiero, a tu już w wieku 3 lat i 4 miesięcy - ja będę chciała właśnie młodego jeszcze przed wyjazdem stąd doszczepić. Są duże różnice w tych kalendarzach szczepień między krajami.

W Polsce właśnie przyspieszyli i juz nie jest w 10 rż tylko w 6rż

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz