zaraził mnie

[nina43]

Pomocy dziewczyny, jestem taka wściekła, mój Tż mnie zaraził chorobą weneryczną i poważnie zastanawiam się nad odejściem. Od dwóch tygodni z nim nie współżyję- od kiedy zaczęłam podejrzewać, że coś jest nie tak. Poszłam do ginekologa i niestety moje obawy zostały potwierdzone. Płakać mi się chce bo facet mi obiecywał, że jest czysty, nie ma żadnych chorób. Pytałam o to na samym początku- ja wówczas dziewica, on z kolei po kilkunastu ,,podbojach" (nazywam to tak bo związków przede mną miał zaledwie dwa!). Pewnie powiecie, że wiedziałam w takim razie o ewentualnym ryzyku i teraz nie powinnam płakać. Jestem taka zła, rozgoryczona, mam do niego ogromny żal.

Nie wiem co mam dalej zrobić. On się złości bo nie wie jeszcze jaki jest powód mojego unikania zbliżeń (a nigdy nie mieliśmy tak długiej przerwy). Ja na razie próbuję sobie sama poradzić z tą wiadomością, która przecież wpływa na całą resztę mojego życia. Tego nie da się wyleczyć i co ja teraz zrobię? Jak mam z tym żyć??!! Przecież nie chcę zarazić następnego partnera, jak ja mu powiem w ogóle, nikt świadomie nie będzie chciał się ze mną kochać. A z kolei okłamać ukochanej osoby nie mogę.

Co byście zrobiły na moim miejscu? Czy myślicie, że on mnie zdradził w trakcie naszego związku i wtedy coś złapał, czy od początku to ukrywal albo po prostu nie wiedział? Zostawić go? Nie widzę innej opcji szczerze mówiąc, bo nie wiem czy będę w stanie z tym żyć, z tym, że to de facto jego wina. Wiadomo, że nie chciał mnie niczym zarazić, no i ja powinnam była się liczyć z tym, że może być nosicielem jakiegoś paskudztwa bo miał przede mną na prawdę wiele partnerek.

Czuję się tak jakby cały mój świat się zawalił.

[madana]

On się złości bo nie wie jeszcze jaki jest powód mojego unikania zbliżeń

- to głupio robisz, bo serio: armagedon był zrobiła, gdyby mi taki "moczyflak" zasadził chorobę weneryczną.
I co ci takiego zapodał, że tego się nie da wyleczyć?

[Chatul]

Napisane przez nina43

Pomocy dziewczyny, jestem taka wściekła, mój Tż mnie zaraził chorobą weneryczną i poważnie zastanawiam się nad odejściem. Od dwóch tygodni z nim nie współżyję- od kiedy zaczęłam podejrzewać, że coś jest nie tak. Poszłam do ginekologa i niestety moje obawy zostały potwierdzone. Płakać mi się chce bo facet mi obiecywał, że jest czysty, nie ma żadnych chorób. Pytałam o to na samym początku- ja wówczas dziewica, on z kolei po kilkunastu ,,podbojach" (nazywam to tak bo związków przede mną miał zaledwie dwa!). Pewnie powiecie, że wiedziałam w takim razie o ewentualnym ryzyku i teraz nie powinnam płakać. Jestem taka zła, rozgoryczona, mam do niego ogromny żal.

Nie wiem co mam dalej zrobić. On się złości bo nie wie jeszcze jaki jest powód mojego unikania zbliżeń (a nigdy nie mieliśmy tak długiej przerwy). Ja na razie próbuję sobie sama poradzić z tą wiadomością, która przecież wpływa na całą resztę mojego życia. Tego nie da się wyleczyć i co ja teraz zrobię? Jak mam z tym żyć??!! Przecież nie chcę zarazić następnego partnera, jak ja mu powiem w ogóle, nikt świadomie nie będzie chciał się ze mną kochać. A z kolei okłamać ukochanej osoby nie mogę.

Co byście zrobiły na moim miejscu? Czy myślicie, że on mnie zdradził w trakcie naszego związku i wtedy coś złapał, czy od początku to ukrywal albo po prostu nie wiedział? Zostawić go? Nie widzę innej opcji szczerze mówiąc, bo nie wiem czy będę w stanie z tym żyć, z tym, że to de facto jego wina. Wiadomo, że nie chciał mnie niczym zarazić, no i ja powinnam była się liczyć z tym, że może być nosicielem jakiegoś paskudztwa bo miał przede mną na prawdę wiele partnerek.

Czuję się tak jakby cały mój świat się zawalił.

Możliwe, że facet celowo zataił przed Tobą chorobę, a możliwe, że faktycznie o niej nie wiedział. Tutaj trudno wyczuć.
Chyba jedyna szansa, to poprosić go o wyniki badań, które robił wtedy, gdy mówił Ci, że nie jest na nich chory. Jeśli tam nie ma informacji o chorobie, którą Cię zaraził, to faktycznie mógł o niej nie wiedzieć.

I przy okazji, to na pewno od niego masz tę chorobę? Nie ma szansy, że zaraziłaś się gdzie indziej, np. na basenie?

[harumi_amane]

Niemal wszystkie choroby weneryczne da się wyleczyć, oprócz... jednej. Wiemy wszyscy, jakiej.

A nawet, jeśli nie leczyć, to łagodzić tak, żeby były w naszym życiu prawie nieobecne. Współczesna medycyna to nie aż takie średniowiecze.

Ad rem: jeśli facet Cię okłamał w takiej sprawie... rzuć. Po prostu.
Łajdactwo.

[201803290936]

Ale co to dokładnie za choroba? Oprócz wirusa HIV, który prowadzi do zachorowania na AIDS (ale to przebiega bezobjawowo), właściwie wszystkie choroby weneryczne da się wyleczyć, więc skąd te Twoje czarne myśli, że nie? Poza tym skoro u faceta objawów nie było, to mógł nie wiedzieć, że jest nosicielem jakiegoś wirusa. Objawy niektórych chorób pojawiają się tylko u kobiet.

Współżyjesz z nim, a porozmawiać nie potrafisz? Dziwne.

[manymanyways]

Napisane przez nina43

Pomocy dziewczyny, jestem taka wściekła, mój Tż mnie zaraził chorobą weneryczną i poważnie zastanawiam się nad odejściem. Od dwóch tygodni z nim nie współżyję- od kiedy zaczęłam podejrzewać, że coś jest nie tak. Poszłam do ginekologa i niestety moje obawy zostały potwierdzone. Płakać mi się chce bo facet mi obiecywał, że jest czysty, nie ma żadnych chorób. Pytałam o to na samym początku- ja wówczas dziewica, on z kolei po kilkunastu ,,podbojach" (nazywam to tak bo związków przede mną miał zaledwie dwa!). Pewnie powiecie, że wiedziałam w takim razie o ewentualnym ryzyku i teraz nie powinnam płakać. Jestem taka zła, rozgoryczona, mam do niego ogromny żal.

Nie wiem co mam dalej zrobić. On się złości bo nie wie jeszcze jaki jest powód mojego unikania zbliżeń (a nigdy nie mieliśmy tak długiej przerwy). Ja na razie próbuję sobie sama poradzić z tą wiadomością, która przecież wpływa na całą resztę mojego życia. Tego nie da się wyleczyć i co ja teraz zrobię? Jak mam z tym żyć??!! Przecież nie chcę zarazić następnego partnera, jak ja mu powiem w ogóle, nikt świadomie nie będzie chciał się ze mną kochać. A z kolei okłamać ukochanej osoby nie mogę.

Co byście zrobiły na moim miejscu? Czy myślicie, że on mnie zdradził w trakcie naszego związku i wtedy coś złapał, czy od początku to ukrywal albo po prostu nie wiedział? Zostawić go? Nie widzę innej opcji szczerze mówiąc, bo nie wiem czy będę w stanie z tym żyć, z tym, że to de facto jego wina. Wiadomo, że nie chciał mnie niczym zarazić, no i ja powinnam była się liczyć z tym, że może być nosicielem jakiegoś paskudztwa bo miał przede mną na prawdę wiele partnerek.

Czuję się tak jakby cały mój świat się zawalił.

pogrubione: jakby naprawdę nie chciał i naprawdę by mu zależało na Twoim zdrowiu, to moim zdaniem nie okłamałby Cię, tylko powiedział jak jest, że jest na coś tam chory. A jeśli faktycznie nie wiedział, że jest chory - to po co obiecywał, że jest czysty, jak sam nie wiedział na czym stoi? Cóż, wiedział czy nie, wygląda mi na to, że po prostu bardziej zależało mu na tym, żeby pójść do łóżka, niż żebyś Ty była zdrowa i bezpieczna.

podkreślone: jak mówię, dla mnie mała różnica, jak było. Opcje są tak naprawdę 3:
a) nie wiedział, że jest chory, ale obiecywał, że nie jest - okłamał Cię, mówiąc, że jest pewien, że jest czysty, a wcale nie był tego pewien
b) wiedział, że jest chory, obiecywał, że nie jest - okłamał Cię i to perfidnie
c) był czysty na początku, ale w trakcie Cię zdradził i coś złapał - tego już chyba nie trzeba komentować?

[nina43]

Napisane przez madana

- to głupio robisz, bo serio: armagedon był zrobiła, gdyby mi taki "moczyflak" zasadził chorobę weneryczną.
I co ci takiego zapodał, że tego się nie da wyleczyć?

madana, chcę pozostać jak najbardziej anonimowa, więc specjalnie opuściłam nazwę tej choroby. Lekarka mi powiedziała, że nie da się jej wyleczyć, w internecie znalazłam takie same informacje.

Napisane przez Chatul

Możliwe, że facet celowo zataił przed Tobą chorobę, a możliwe, że faktycznie o niej nie wiedział. Tutaj trudno wyczuć.
Chyba jedyna szansa, to poprosić go o wyniki badań, które robił wtedy, gdy mówił Ci, że nie jest na nich chory. Jeśli tam nie ma informacji o chorobie, którą Cię zaraził, to faktycznie mógł o niej nie wiedzieć.

I przy okazji, to na pewno od niego masz tę chorobę? Nie ma szansy, że zaraziłaś się gdzie indziej, np. na basenie?

Chatul, podejrzewam, że on żadnych badań nie robił. Po prostu sam nie miał objawów. Nie byłam na basenie od iluś lat, nad morzem ostatni raz byłam też zanim go wogóle poznałam. W żadnym takim miejscu nie mogłam się tym zarazić. Na deskach w toaletach publicznych nigdy nie siadam, nie używam cudzych ręczników, nie ma innej opcji jak ta, że to od niego- co jest bardzo prawdopodobne, bo nigdy nie stosowaliśmy prezerwatywy. I podejrzewam, że przede mną też ich unikał bo twierdzi, że ma problemy z erekcją w prezerwatywie. Dramat.

[baobabka]

Napisane przez Doris1981

Ale co to dokładnie za choroba? Oprócz wirusa HIV, który prowadzi do zachorowania na AIDS (ale to przebiega bezobjawowo), właściwie wszystkie choroby weneryczne da się wyleczyć, .

Hmm...a opryszczka narządów płciowych? Chyba nieuleczalna, o ile się nie mylę...?

[prettysimple]

Strasznie Ci współczuję. Powiedz mu, czemu nie masz ochoty na zbliżenia i zażądaj wyjaśnień. Dokładnie - zażądaj.

[201610310857]

ciekawe co to za swiństwo.


Moze kolo sam nie wie, ze jest chory!
Swoją drogą, to tez twoja wina, że się nie zabezpieczaliście głupią gumką. Bo obiecywać to każdy może, a potem sa skutki bezgranicznego zaufania...

[chocolattesorbert]

Autorko, czym dokładnie sie zaraziłaś? maz 100% pewnosci ze jestes chora ?

Opryszcze da sie wyleczyc. W sumie kazda "tego typu" chorobe da sie wyleczyc, poza hiv. Ale zakladam ze autorka nie ma hiv, bo to po 1 jest bezobjawowe a po 2 ginekolog by tego nie wykryl.
Co Ci wiec dolega autorko ?

A co do faceta - watpie ze nie wiedział.. zalatuje ładnym gnojem..

---------- Dopisano o 22:14 ---------- Poprzedni post napisano o 22:13 ----------

ale wiesz ona nie napisała (chyba ale nie widziałam)jak dlugo trwał zwiazek..
a ja np nie chciałabym po poł roku czy wiecej zwiazku juz bawic sie w gumki i to jest normalne przy długim stazu..
chyba ze spotykali sie miesiac czy dwa to faktycznie głupota..

EDIT zapomniałam dodac - napisz koniecznie co to za choroba bo jest szansa ze złapałas to w publicznym wc (zwlaszcza jak masz zwyczaj siadania na klape) na basenie czy przez wspolny recznik albo dotykajac sie TAM brudnymi rekoma np po tramwaju itp.
Wieloma chorobami tego typu da sie niestety tak zarazic.

Napisane przez Edeldredzia

ciekawe co to za swiństwo.


Moze kolo sam nie wie, ze jest chory!
Swoją drogą, to tez twoja wina, że się nie zabezpieczaliście głupią gumką. Bo obiecywać to każdy może, a potem sa skutki bezgranicznego zaufania...

[skaz]

Trochę mi to zalatuje prowo. Autorka nawet nie napisała jaka to choroba, mówi tylko ogólnikowo.

A jakbym się dowiedziała że przez faceta się zaraziłam chorobą to niezłą aferę od razu zrobiłabym ;] Raczej nie mógł nie wiedzieć że jest chory, zawsze są jakieś objawy.
A tak z ciekawości: ile jesteście razem?

[SdC]

.

[nina43]

Spróbuję jeszcze raz, tym razem bez cytowania (moje posty czekają na akceptację moderatora):

Napisałam madanie, że wolałabym nie mówić, ale ok, chodzi o opryszczkę narządów płciowych. Jak wiecie, jest to choroba wirusowa, a wirusowe są nieuleczalne. Objawy można próbować łagodzić i tyle. On jak najbardziej może być nosicielem, nie mając żadnych objawów. Uważajcie dziewczyny, na prawdę uważajcie na siebie. Wszystkie wirusowe choroby weneryczne są nieuleczalne, jedynie bakteryjne można leczyć. I niestety AIDS nie jest jedyną wirusową!

Co do pytań Chatul: nie ma innej opcji, jak ta, że to on mnie zaraził. Basen, inne zbiorniki wodne, cudze ręczniki, deska w publicznej toalecie i cokolwiek innego- to wszystko odpada. A on z kolei podejrzewam, że wcale nie badał się zanim mnie poznał lub na początku naszego związku, tylko uznał, że jest zdrowy bo nie ma żadnych objawów.

Doris, potrafię z nim rozmawiać. Ale na razie próbuję sama zaakceptować to wszystko. Czuję do niego chwilowo wstręt, wiem to może okrutne, ale tak jest. I dlatego nie wyobrażam sobie dalszego związku z nim.

Ja nie wiem co teraz. Jak dalej będzie wyglądać moje życie? Bez mężczyzn, bo się będą bali, że ich zarażę??

[Chatul]

Napisane przez nina43

Co do pytań Chatul: nie ma innej opcji, jak ta, że to on mnie zaraził. Basen, inne zbiorniki wodne, cudze ręczniki, deska w publicznej toalecie i cokolwiek innego- to wszystko odpada. A on z kolei podejrzewam, że wcale nie badał się zanim mnie poznał lub na początku naszego związku, tylko uznał, że jest zdrowy bo nie ma żadnych objawów.

Zażądaj wyników badań. Jeśli ich nie przedstawi, to będziesz wiedziała o co chodzi.

[manymanyways]

Napisane przez chocolattesorbert

ale wiesz ona nie napisała (chyba ale nie widziałam)jak dlugo trwał zwiazek..
a ja np nie chciałabym po poł roku czy wiecej zwiazku juz bawic sie w gumki i to jest normalne przy długim stazu..
chyba ze spotykali sie miesiac czy dwa to faktycznie głupota..

ja - i nie tylko ja - się "bawię w gumki" od kilku lat więc nie jest to nic nienormalnego a co do bezpieczeństwa - sama na początku współżycia, wysłałam mojego dziś już męża na testy na choroby weneryczne, żeby potem nie mieć takiej niespodzianki.

[nina43]

Nie jest to żadna prowokacja, bez przesady. To chyba nie jest sytuacja aż tak nierealna?

Pytacie- Jesteśmy razem dokładnie 7 miesięcy, współżyjemy od czterech. Jestem na pigułce, więc nie stosowaliśmy prezerwatyw. On ma 31 lat byłam więc pewna, że mogę mu zaufać, kiedy powiedział, że nie jest na nic chory!

[milka8686]

bardzo,bardzo współczuję

myślę, że celowo Cie nie okłamał, bardziej nie zrobił wszytski badań,albo wcale ich nie zrobił

Napisane przez Edeldredzia

ciekawe co to za swiństwo.


Moze kolo sam nie wie, ze jest chory!
Swoją drogą, to tez twoja wina, że się nie zabezpieczaliście głupią gumką. Bo obiecywać to każdy może, a potem sa skutki bezgranicznego zaufania...

to nie jest jej wina! to jest jej stary partner, może brała tabletki, poza tym przez seks oralny też można się zarazić, więc gdzie tu miejsce na gumki

nawiasem mówiąc czy jak ma się zwykłą febrę i uprawia seks oralny,to czy można tak się zarazić?

[madana]

Napisane przez nina43

Nie jest to żadna prowokacja, bez przesady. To chyba nie jest sytuacja aż tak nierealna?

Pytacie- Jesteśmy razem dokładnie 7 miesięcy, współżyjemy od czterech. Jestem na pigułce, więc nie stosowaliśmy prezerwatyw. On ma 31 lat byłam więc pewna, że mogę mu zaufać, kiedy powiedział, że nie jest na nic chory!

- no ale cię zaraził; bo trafiłaś ma "moczyflaka", który seksił się bez zabezpieczeń; i tylko udawania i ukrywania przed nim, gdy to on jest winny, nie rozumiem zupełnie.

[Chatul]

Napisane przez manymanyways

ja - i nie tylko ja - się "bawię w gumki" od kilku lat więc nie jest to nic nienormalnego

No tak, ale nie każdy chce (z powodów różnych, cena, wygoda, religia...) i nie ma tutaj co twierdzić, że głupotą byłoby uprawianie seksu bez gumki (nie mówię, że Ty tak mówisz, absolutnie)... Chociaż tutaj moim zdaniem, było to głupotą.
Jak to mówią na Wizażu, jak się idzie do łóżka z partnerem z doświadczeniem, to idzie się do łóżka z chorobami jego i wszystkich jego poprzednich partnerek/partnerów.

a co do bezpieczeństwa - sama na początku współżycia, wysłałam mojego dziś już męża na testy na choroby weneryczne, żeby potem nie mieć takiej niespodzianki.

No cóż, myślę, że tutaj coś takiego byłoby przydatne. Facet jednak miał dość bujną przeszłość i teraz to jego obecna partnerka musi się z nią bujać.

Ale nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Należy zażądać wyników badań od faceta. Nie ma ich albo jest informacja, że jest chory? No to pa pa, bo po co być z kimś, kto ma gdzieś zdrowie ukochanej osoby

[201803290936]

Napisane przez baobabka

Hmm...a opryszczka narządów płciowych? Chyba nieuleczalna, o ile się nie mylę...?

Wirus opryszczki ma się w sobie już zawsze, ale da się to leczyć w sensie, że nie będzie się już miało nawrotów objawów.

[201610310857]

Napisane przez milka8686

bardzo,bardzo współczuję

to nie jest jej wina! to jest jej stary partner, może brała tabletki, poza tym przez seks oralny też można się zarazić, więc gdzie tu miejsce na gumki

Moim zdaniem to też jej wina, facet nie okazał jej wynikow badan, a powiedzial,że jest zdrowy, bo sam nie zdaje sobie sprawy z tego, że jest chory- tak sadzę.

teraz się cieszę, że moj TŻ pierwsze co to nas zabrał na badania, czy jesteśmy zdrowi.

[nina43]

madana, ja mu powiem, tylko nie wiem jak. Czekam na razie aż ochłonę, bo nie chcę tego wykrzyczeć po prostu, a w tym momencie tylko na to mnie stać. Poza tym chcę jeszcze przemyśleć ewentualne rozstanie, nie znając jego reakcji na wiadomość o NASZEJ chorobie.

[madana]

Napisane przez nina43

madana, ja mu powiem, tylko nie wiem jak. Czekam na razie aż ochłonę, bo nie chcę tego wykrzyczeć po prostu, a w tym momencie tylko na to mnie stać. Poza tym chcę jeszcze przemyśleć ewentualne rozstanie, nie znając jego reakcji na wiadomość o NASZEJ chorobie.

- jak? Najprościej; jeśli boisz się, wyślij smsa, że musicie porozmawiać albo napisz maila.

[nina43]

Edeldredzia, teraz dopiero wiem, że powinnam była poprosić o badania, a nie wierzyć na słowo. On był moim pierwszym partnerem, więc nie wiem, chyba nie myślałam po prostu, że powinnam aż tak stanowczo postąpić, czyli zwyczajnie poprosić żeby się przebadał i pokazał mi wyniki. A teraz żałuję.

Doris, mi lekarka powiedziała co innego. Nawroty będą zawsze, mogą być po prostu łagodne, ale rzadko kiedy udaje się je całkowicie zniwelować.

[Chatul]

Napisane przez milka8686

poza tym przez seks oralny też można się zarazić, więc gdzie tu miejsce na gumki

Niektórzy uprawiają seks oralny w prezerwatywie, jeśli nie mają pewności co do tego, czy partner na pewno jest zdrowy.

Przy okazji, czy maski do seksu oralnego wykonane z poliuretanu chronią przed HIV? Wiem, że np. Pasante ma coś takiego w swojej ofercie.

Napisane przez madana

- no ale cię zaraził; bo trafiłaś ma "moczyflaka", który seksił się bez zabezpieczeń;.

Wiesz, na dobrą sprawę to facet mógł się tym zarazić i od partnerki, z którą był w związku, a z którą zabezpieczał się tabletkami czy czymkolwiek innym...
Ale zgadzam się, że bujna (i mam tutaj na myśli głównie jakość, a nie ilość kontaktów seksualnych) przeszłość partnera znacznie zwiększa ryzyko, że jest on zarażony... No cóż, należy żądać wyników badań, po prostu. Inaczej się nie da, o ile chce się z daną osobą seks uprawiać.Przy okazji, czy maski do seksu oralnego wykonane z poliuretanu chronią przed HIV? Wiem, że np. Pasante ma coś takiego w swojej ofercie.

[nina43]

Powiedzcie mi co ja mam teraz zrobić, zostawię tego i zostanę sama na zawsze. Przecież jak ja wejdę w nowy związek z chorobą, którą mogę zarazić partnera?!?! Bo ja nie wiem, czy bym się kiedykolwiek zdecydowała na seks z kimś, kto jest na cokolwiek chory (w sensie na chorobę weneryczną).

[201803290936]

Napisane przez nina43

(...)
Doris, mi lekarka powiedziała co innego. Nawroty będą zawsze, mogą być po prostu łagodne, ale rzadko kiedy udaje się je całkowicie zniwelować.

Przesadza i może wolała Cię postraszyć, abyś wzięła się solidnie za leczenie. 40% zarażonych nie ma drugiego ataku. Pierwszy atak jest z reguły najgorszy. Więc wcale nie jest tak źle.

[madana]

Na razie jest tak,że to dla ciebie sprawa świeża, jesteś rozżalona (słusznie), zszokowana, ale spokojnie; zacznij się leczyć, poszukaj informacji o tym, czy i jak można przy tym prowadzić życie intymne; po prostu stosuj prezerwatywy, bo mus i tyle; ale zacznij od pogadania z facetem, bo może ukrył, a może nie ma świadomości, że jego bujne życie erotyczne ma swoją ciemną stronę.

[201803290936]

Napisane przez nina43

Powiedzcie mi co ja mam teraz zrobić, zostawię tego i zostanę sama na zawsze. Przecież jak ja wejdę w nowy związek z chorobą, którą mogę zarazić partnera?!?! Bo ja nie wiem, czy bym się kiedykolwiek zdecydowała na seks z kimś, kto jest na cokolwiek chory (w sensie na chorobę weneryczną).

Dziewczyno, sam wirus opryszczki to coś tak powszechnego, jak grypy. Po prostu nie u wszystkich występują objawy. Nie dramatyzuj, tylko podejdź do tego systematycznie i zdroworozsądkowo.