TŻtówki 2016 cz. II

[ambaje]

Napisane przez xKlaudja

Madzia wychodź z doła ale już!

Ja to jestem typowym 'płaczkiem' teraz, już nawet tż mówi że dobra aktorka ale ja tak na serio

Napisane przez Amadora

Ze mnie sie kilka lat temu taka płaczka zrobiła
Staram sie nad tym panować i nie wyć przy każdej okazji, ale nie zawsze mi to wychodzi

Napisane przez syrenkazwanny

ja też o byle co nieraz płaczę. nie umiem nad tym panować. czasem nawet w autobusie potrafię się rozplakac jak mi się coś smutnego albo wzruszajacego przypomni haha

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Napisane przez aszin

I ja płaczka, a faceci często nie rozumieją, że jak się mówi "bez powodu" to u kobiet to naprawdę znaczy bez powodu

Mi tez sie zdarza płakać bez powodu, głównie kiedy oglądam/ czytam o psach w schroniskach albo jak sobie cos przypomne no i mistrzem w doprowadzaniu mnie do płaczu są filmy o zwierzętach, kiedyś popłakałam się na filmie o zagubionym małym lwiątku

wysłano z 📱

[xKlaudja]

Mi się tż właśnie obraził. Wstałam z okropnym katarem, więc jak zaczął dotykać mnie po twarzy powiedziałam mu że mam wrażliwe okolice nosa i zaraz kichnę. A ten dalej, więc w końcu krzyknęłam. No i się obraził i się nie odzywa. Jak nie podniosę głosu to inaczej nie zrozumie także nie wiem

[Marishka]

Też mi się nie raz zdarzy płakać ale ja tak mam, że to zawsze ukrywam.
Ja miałam do dziś niezły humor ale mi go zepsuli w pracy. Ech

[Vilena]

Rzadko się odzywam,ale nawał pracy na uczelni i do lutego chyba nie będzie lepiej

Syrenka Wszystkiego najlepszego, spełnienia wszystkich marzeń
Co do Twojego tż to szczęka mi opadła, jak można tak kłamać i jeszcze spotykał się z nią za Twoimi plecami dobrze wiedział, że jest Ci ciężko w nowym mieście, szczególnie gdy on nocował u rodziców, ale nie przejmował sie tym zbytnio i poszedł z nią do mcdonald's...
Co to ma być w ogóle, przecież ona Cię prześladowała
Schlebiało mu jej zachowanie i trzymał sobie opcję zapasową, ciekawe ile jeszcze by tak sobie kłamał i pogrywał gdyby się nie wysypało przed rodzicami

Podziwiam za spokój, ja bym go od razu w 4 litery kopnęła

[syrenkazwanny]

dzięki za życzenia dziewczyny

dzisiaj TŻ ma wrócić do domu wieczorem, zobaczymy

[Marishka]

Powodzenia, będzie potrzebna dawka cierpliwości pewnie na ewentualne rozmowy.

[xKlaudja]

Napisane przez syrenkazwanny

dzięki za życzenia dziewczyny

dzisiaj TŻ ma wrócić do domu wieczorem, zobaczymy

Syrenka od razu pisz co i jak

[Vilena]

trzymam kciuki w takim razie

Tylko nie daj sobie wciskać żadnych kitów, bo wydaje mi się, że on próbuje się wybielać, że nie chciał żeby jej się coś stało itp
Dorosły mężczyzna powinien załatwiać takie sprawy, a nie udawać dziecko zagubione we mgle, tym bardziej, że sam doprowadził do takiej sytuacji okłamując was obie

[Amadora]

Syrenka daj później znać co i jak

[gothka152]

Napisane przez Amadora

gothka a jak idą poszukiwania pracy przez tż w Twoim mieście studenckim? (dobrze pamiętam, że to tam mieliście sie przeprowadzić?).

Tak, mamy się przeprowadzić do mojego miasta studenckiego- tam, gdzie mieszka ambaje

Tż na razie nie szuka tam pracy. Przegląda jedynie oferty, żeby się mniej więcej zorientować, kogo i gdzie szukają. A tak to prowadzi na razie u siebie swój interes i kończy robić prawo jazdy
Zaczniemy szukać oboje mniej więcej pod koniec stycznia. Może jak skończę zastępstwo w przedszkolu będziemy mogli od razu się wyprowadzić

Dziś kolejny dzień latania i załatwiania papierkowej roboty. Rowerem Co prawda pogoda była ładna, ale i tak się zmęczyłam.

Syrenka, trzymaj się

[Madzia94]

Humor ciut lepszy, promotorka mnie podbudowała. Fragment pracy licencjackiej który ostatnio oddałam wrócił do mnie tylko z niewielkimi poprawkami stylistycznymi, merytorycznie nie było się do czego przyczepić. Ulżyło mi, mogę spokojnie pisać dalej.
Zaraz zaczynam na naukę na jutrzejsze kolokwium - test wielokrotnego wyboru. Co im szkodzi zrobić jednokrotnego to nie wiem.
Co do płaczu z byle powodu (albo bez powodu) to w ostatnim tygodniu płakałam prawie codziennie. Najczęściej przez sprawy osobiste, ale wczoraj widziałam filmik o nalocie na szpital dziecięcy w Aleppo - ryczałam jak nie wiem widząc te niewinne dzieci.

[ambaje]

Napisane przez gothka152

Tak, mamy się przeprowadzić do mojego miasta studenckiego- tam, gdzie mieszka ambaje

O to zapraszam serdecznie Mam nadzieje ze sie Wam będzie dobrze mieszkać

Tak mi sie na basen nie chce jechać 😣


wysłano z 📱

[gothka152]

Ja najczęściej płaczę ze złości- gdy coś mnie mocno zdenerwuje, a jestem wobec tego bezsilna i nie mogę nic zrobić.
Uronię parę łez, rozstając się z tżtem. Zdarza nam się obojgu płakać ze szczęścia- kiedy siedzimy wtuleni w siebie i jesteśmy szczęśliwi, że się odnaleźliśmy

Jakieś straszne informacje w tv typu makabryczny wypadek, wojna czy morderstwo łez we mnie nie wywołują. Jest mi przykro ale nie płaczę. Wyjątkiem są reportaże Elżbiety Jaworowicz- na Sprawie dla reportera zdarza mi się płakać.

Ostatnio popłakałam się na ...komedii Na Siedmiu rzeczach, których nie wiecie o facetach
Był tam bohater, który ma napady agresji i cierpi na zespół stresu pourazowego po powrocie z wojny z Afganistanu. Żona go zostawia a w międzyczasie umiera jego ojciec- były cukiernik cierpiący na Alzheimera. Są więc zaniki pamięci, spalone ciastka, przy których udaje się, że są pyszne i takie tam.
Popłakałam się, że ta żona od niego odeszła, zamiast wspierać go w takiej trudnej sytuacji.
Byłam przed @

---------- Dopisano o 17:56 ---------- Poprzedni post napisano o 17:54 ----------

Napisane przez ambaje

O to zapraszam serdecznie Mam nadzieje ze sie Wam będzie dobrze mieszkać

Będzie na pewno Ja już mieszkałam w Rz. i strasznie mi brakuje tego miasta
Tżtowi też się spodoba

[aszin]

Ja jeszcze nie widziałam łez u tż.

Syrenka, ja też czekam na wieści

[gothka152]

Ja właśnie siedzę w skarpetkach złuszczających na stopach

[Amadora]

Mi ostatnio zdarza sie wzruszać. Strasznie. Wcześniej to nie miało miejsca.
Ostatnio popłakałam sie z miłości do kota. Potrafi też mnie wzruszyć reklama pampersów (bo te dzieci to w większości są takie słodkie). Przez chwile myślałam, że jestem w ciąży i przez hormony mi tak odwala, ale to chyba po prostu starość
Jak czytam artykuły czy oglądam filmy/programy ze skrzywdzonymi zwierzętami i dziećmi to też mi sie na płacz zbiera. Starsi schorowani ludzie - nie moge patrzeć. Ale to chyba zwykły ludzki odruch, że kiedy widzi sie czyjąś krzywde to łzy do oczu napływają.

[xKlaudja]

Napisane przez gothka152

Ja właśnie siedzę w skarpetkach złuszczających na stopach

To się zgrałyśmy, też mam dziś domowy mini-pedicure

Napisane przez Amadora

Mi ostatnio zdarza sie wzruszać. Strasznie. Wcześniej to nie miało miejsca.
Ostatnio popłakałam sie z miłości do kota. Potrafi też mnie wzruszyć reklama pampersów (bo te dzieci to w większości są takie słodkie). Przez chwile myślałam, że jestem w ciąży i przez hormony mi tak odwala, ale to chyba po prostu starość
Jak czytam artykuły czy oglądam filmy/programy ze skrzywdzonymi zwierzętami i dziećmi to też mi sie na płacz zbiera. Starsi schorowani ludzie - nie moge patrzeć. Ale to chyba zwykły ludzki odruch, że kiedy widzi sie czyjąś krzywde to łzy do oczu napływają.

Też wcześniej 'twarda' byłam. A ostatnio wszystko takie wzruszające

[aszin]

A ja tam zawsze byłam miękką bułą i zawsze się wzruszałam

[Marishka]

O, to dzisiaj dzień zabiegów kosmetycznych - ja się właśnie wyczołgalam z wanny po peelingu. Tak na odstres. Tak ładnie pachnie, że można go zaliczyć do aromaterapii W pracy mnie tak wkurzyli, że kilka godzin po robocie doprowadzalam się do ładu

[justka89]

Mnie też ostatnio przy filmach bierze na płacz. Często rycze jak widzę łzy u mamy, czy babci.

Ile łez wylałam ostatnio w szpitalu. Następnego dnia na oczy prawie nie widziałam.

[gothka152]

Ja pod koniec związku z exem zobojętniałam na wiele rzeczy Byłam tak wyprana psychicznie, że nie czułam ani radości, ani smutku. Nie umiałam płakać mimo, że chciałam
Po prostu jakby nagle znaleźć się w ciemnym i przeraźliwie cichym lesie, gdzie nie ma nikogo...

Mówię właśnie do tżta, że może wzięlibyśmy ślub w przyszłym roku, bo mój dowód traci ważność 1 grudnia i wyrobiłabym od razu na nowe nazwisko Ale nie podzielił mojego entuzjazmu

A co do peelingów to ja od jakiegoś czasu peelinguje się zwykłą solą

[Amadora]

gothka to ja znowu zaraz po zakończeniu związku z ex wyprałam sie z uczuć. Kompletnie mi wszystko koło tyłka latało. A później pojawił sie tż i mnie rozkręcił (chociaż na początku bałam sie, że nie dam rady pokochać go tak jak na to zasługuje). Do tego stopnia, że niedługo będę płakać na widok spadającego liścia z drzewa

A co do zmiany nazwiska... Ostatnio mówie do tż, że chciałabym zmienić nazwisko na panieńskie mojej mamy, na co on do mnie "to poczekaj jeszcze troszke i zmienisz na moje"

[aszin]

A my o żadnych ślubach i zmianach nazwiska nie rozmawiamy. Chyba oboje nie czujemy jeszcze takiej potrzeby. A jak żarty to raczej w formie - podział obowiązków? Ja kupuję odkurzacz, Ty odkurzasz Czyli tak bardzo na luzie.

[Amadora]

Nam też sie na razie nie spieszy i nie ma rozmów typu "a może za rok/dwa/pięć ślub?". Raczej tylko tak pobieżnie, że ślub byśmy chcieli, dzieci też. Ale konkretnych terminów i planów brak

W ogóle ostatnio była u tż jego siostrzenica. Jak zobaczyłam jak on do niej podchodzi... Pokochałam go jeszcze bardziej
I dorobiliśmy sie nowych selfiaczków z tż

W ogóle aszin jak tam sytuacja z tż? Pisałaś coś ostatnio, że mieliście poważnie pogadać i tak mnie dręczy, czy w końcu pogadaliście, czy nie.

[aszin]

Napisane przez Amadora

Nam też sie na razie nie spieszy i nie ma rozmów typu "a może za rok/dwa/pięć ślub?". Raczej tylko tak pobieżnie, że ślub byśmy chcieli, dzieci też. Ale konkretnych terminów i planów brak

W ogóle ostatnio była u tż jego siostrzenica. Jak zobaczyłam jak on do niej podchodzi... Pokochałam go jeszcze bardziej
I dorobiliśmy sie nowych selfiaczków z tż

Poookaaazuuuj!

Amadora, jutro może uda się spotkać. Byl chory, więc długo się nie widzieliśmy, a nie chcemy 'rozmawiać' przez smsy, bo właśnie na tym się przejechaliśmy ostatnio.

[Amadora]

aszin to zaraz coś podrzuce sama-wiesz-gdzie

A co do rozmów przez sms to znam to U nas najczęściej sprzeczki załatwiane przez sms zamieniały sie w kłótnie. A na koniec wychodziło, że to i tak bez sensu było, bo każde zrozumiało po swojemu i dlatego nie mogliśmy sie dogadać. Po ostatnim kryzysie staramy sie póki co nic nie załatwiać inaczej, niż normalną rozmową

[aszin]

No, ja właśnie napisałam DUŻO za dużo i rozpętała się gównoburza, było naprawdę źle - teraz jest coraz lepiej, ale i tak musimy bardzo poważnie porozmawiać. Dam znać po rozmowie. Musi być dobrze, ale jakiś tam stres mimo wszystko czuję. Zawsze najpierw robię/mówię, potem myślę, zdecydowanie muszę się tego oduczyć.

[Amadora]

aszin no to trzymam kciuki, żeby wszystko poszło dobrze

Ja też w nerwach potrafie dużo za dużo z siebie wyrzucić. Co ślina na język przyniesie. Mimo że naprawde tak nie myśle.
Na szczęście tż zna mnie już tyle czasu, że o tym wie i zazwyczaj sie nie przejmuje i nie bierze tego do siebie. Tylko raz sie na mnie tak porządnie wkurzył, ale wtedy to już przegięłam totalnie Tak głupio za samą siebie to mi jeszcze nie było...

[aszin]

Najgorsze jest to, że często żałuję już zanim skończę mówić, ale i tak dalej w to brnę Obiecałam sobie, że od tej pory dość stwarzania problemów na siłę. Oby mi się tylko udało

[Amadora]

Napisane przez aszin

Najgorsze jest to, że często żałuję już zanim skończę mówić, ale i tak dalej w to brnę

Niesamowita jesteś

Ja to często mam tak, że coś powiem i w tym samym momencie zastanawiam sie co mną kierowało że coś takiego z siebie wyplułam
Z sms to samo, klikam wyślij i nagle sobie uświadamiam, że to był błąd