Matura - czy spróbować w przyszłym roku?

[milkyway01]

Dzien dobry,
Chciałabym spróbować napisać mature po latach i chciałabym spróbować napisać ją w przyszłym roku, ale boje sie, że jednak nie dam rady finansowo i czasowo a bardziej to pierwsze. Mam dwie prace i odkładam od niedawna pieniądze, ale wciąż sie martwię, że nie wystarczy kasy na korepetycje. No bo do grudnia składa się deklaracje. Człowiek ma mniej więcej 9 msc na przygotowanie do matury (w moim przypadku), a jak ktoś sie uczy w lo to w 3 lata do matury sie przygotowuje. Mam problemy tylko z matematyką, z innymi przedmiotami dam sobie radę, no ale na korepetycje potrzebuje przygotowania od postaw w sumie.
Nie liczyłam ile pieniędzy potrzebuje, ale tak ''na oko'' (bez wyliczeń na razie) myślę, że 1500 zł wystarczy na korepetycje. Jeszcze zależy od intensywności typu ile razy w tygodniu po ile godzin takich korków. Pożyczki żadnej brać nie chce (nigdy nie brałam kredytów i pożyczek i w sumie bym nie chciała), bo potem wiszę długi bankowi, oddaje z % .

Od niedawna jestem z chłopakiem (to raczej poważne, ale jeszcze nieoficjalne, nie wiemy czy nam wyjdzie), wie o moich problemach, o tym, że nie mam matury czego się wstydzę z tym. Zaproponował mi dobry pomysł, żebym pomyślała o liceum zaocznym, tyle, że ja średnią szkołę mam i tam liceum normalnie robi się w trybie 3 lat i po 3 latach dopiero pisałabym maturę, a ja chciałabym napisać ją w przyszłym roku albo za 2 lata.

Najbardziej bym bezpiecznie się czuła pożyczając od kogoś 1500 zł (sporządzić umowę najlepiej) i mieć tą kwotę na samo przygotowanie się do matury. Gdybym miała bliską osobę, która pomogłaby mi nauczyć się do matury to może obeszłoby się bez kosztów...ale nie mam.

Z korkami też jest taka sprawa, że musiałabym się mocno zdyscyplinować, żeby uczyć się sama w domu bo chodząc na korepetycje ucze się z kimś, ale musze też samodzielnie rozwiązywać zadania w domu. Takie liceum zaoczne w związku z tym było by dobre bo jest nauczyciel, który wymaga plus uczysz się w domu bo ma się semestralne egzaminy i bez ich zdania nie jest się z roku na rok przepuszczonym na kolejną klasę a potem do matury.

Ale ponieważ lo trwa 3 lata to nie moge sobie na to pozwolić. Za długo to trwa. Nikt by na innych zasadach nie zarekrutował do takiej szkoły bo musiałabym uczyć się tak jak inni - 3 lata w zaocznym liceum albo 2 lata po zawodówce.

Kursy maturalne ciekawie brzmią, ale kosztują i to dużo. Też człowiek uczy się z nauczycielem na takim kursie - zazwyczaj z OKE albo jakimś akademickim może?

Postaram się mimo wszystko pożyczyć od kogoś 1500 zł ale będzie to trudne. Bo tą kwotę przeznaczyłabym na same korepetycje z matematyki. Mam drugą pracę również po za pracą na etat, ale ona jest do końca roku tylko (dorywcza), nie wiem co dalej z nią będzie i mam wrażenie, że wynagrodzenie, które będę otrzymywać co msc będzie się różnić (pracuje jako kasjerka dorywczo, tutaj liczy się produktywność,plus każdy niedobór z kasy pokrywam z własnej kieszeni)

Mam wrażenie, że cały czas się użalam i zamiast działać czy coś to znajduje sobie dalsze wymówki, albo zwyczajnie boję się porażki...Myślę, że jak zacznę działać to to pójdzie tylko chodzi mi o względy finansowe?

Radzicie pisać maturę za rok, spróbować czy jednak najwcześniej za 2 lata ją napisać?

PS. U mnie problem też jest taki, że jeśli za rok nie zdam matury to za 2 lata muszę pisać od nowa całą bo wchodzi matura ''po nowemu''.

[megamag]

A po co Ci w ogóle ta matura? Tylko po to, żeby wyleczyć kompleks?

[minka01]

Wybierasz się na studia? Bo matura tylko do tego jest potrzebna, a jak masz średnie wykształcenie to idz lepiej od razu do szkoły policealnej w interesującym cię kierunku. Niektóre są bezpłatne, a inne stosunkowo niewiele. Trwają rok lub dwa i zamiast spłacać komuś pożyczkę co miesiąc zapłacisz czesne.

[casus_belli]

Jestem wredna, wiem, ale: na Twoim miejscu poszukałabym jednak korków również z polskiego. Coś tam jednak napisać trzeba, a wybacz, ale czytanie tego posta przypomina kopanie rowów.

[Sayurihatun]

Napisane przez casus_belli

Jestem wredna, wiem, ale: na Twoim miejscu poszukałabym jednak korków również z polskiego. Coś tam jednak napisać trzeba, a wybacz, ale czytanie tego posta przypomina kopanie rowów.

Też o tym pomyślałam. Odnośnie korepetycji, jesteś z większego czy mniejszego miasta? Przy większym spokojnie korepetycje można załatwić za 30 zł, na całkiem niezłym poziomie, w mniejszym już nawet od 20 zł. W tym roku matura z matematyki była banalna, więc chyba nie ma czego się obawiać? Bardziej trzęsłabym się przed polskim, bo interpunkcja, błędy językowe... Trochę to leży.

[zyrafabezogona]

Napisane przez milkyway01

Dzien dobry,
Człowiek ma mniej więcej 9 msc na przygotowanie do matury (w moim przypadku), a jak ktoś sie uczy w lo to w 3 lata do matury sie przygotowuje. Mam problemy tylko z matematyką, z innymi przedmiotami dam sobie radę, no ale na korepetycje potrzebuje przygotowania od postaw w sumie.

Jeśli matematyka to jets w internecie trochę stron w których masz arkusze rozwiązane i wytłumaczone za darmo+podstawy. Moze warto od tego zacząć?

Napisane przez milkyway01

Z korkami też jest taka sprawa, że musiałabym się mocno zdyscyplinować, żeby uczyć się sama w domu bo chodząc na korepetycje ucze się z kimś, ale musze też samodzielnie rozwiązywać zadania w domu. Takie liceum zaoczne w związku z tym było by dobre bo jest nauczyciel, który wymaga plus uczysz się w domu bo ma się semestralne egzaminy i bez ich zdania nie jest się z roku na rok przepuszczonym na kolejną klasę a potem do matury.

Żartujesz? Chcesz pisać maturę i jeszcze przed startem zakładasz że nie chce Ci się uczyć samej? No to nic dobrego nie wróży.

Napisane przez milkyway01

Kursy maturalne ciekawie brzmią, ale kosztują i to dużo. Też człowiek uczy się z nauczycielem na takim kursie - zazwyczaj z OKE albo jakimś akademickim może?

Nie nie musi być to nauczyciel z OKE, a już rzadko jest akademicki. Ale nie tylko nauczyciele dobrze uczą-może być to wykwalifikowana osoba. Najlepiej poczytać opinie.

Napisane przez milkyway01

Radzicie pisać maturę za rok, spróbować czy jednak najwcześniej za 2 lata ją napisać?

PS. U mnie problem też jest taki, że jeśli za rok nie zdam matury to za 2 lata muszę pisać od nowa całą bo wchodzi matura ''po nowemu''.

nowa matura na podstawie z matmy raczej nie będzie jakąś rewolucja, więc myślę że nie ma co się martwić.

[Eveen]

Jak juz zapytano: czy ta matura jest ci do czegokolwiek potrzebna?