Dzieciaczki I-II 2012

[Katerina_00]

Siemka mamusie,
od wtorku mamy przedszkolaka, dziś poszedł na 2h, docelowo będzie chodził na 3h, ale zawsze jest afera I płacz, że za krótko,
ulubionym zajęciem jest piaskownica I pojemnik cz woda.
Balance bike jeszcze nie wypróbowany, czeka na dziadka do przyszłego piatku.

[aga__tka]

Katerina: super gratulacje dla małego, to masz ze 2h spokoju, 3 będzie jeszcze lepiej

[Katerina_00]

Napisane przez aga__tka

Katerina: super gratulacje dla małego, to masz ze 2h spokoju, 3 będzie jeszcze lepiej

mialo być 3h10min ale jest 2,5 bo każa odbierać wcześniej,także jak odlicze droge z wózkiem to ide do domu na godzine lub póltorej i zas muszę iść

[atojaxd]

Cześć Mamusie ; ))
czy może mi któraś z Was pomóc ? .. mam mega problem i nie mogę nigdzie znaleźć odpowiedzi . ostatnio zauważyłam u mojej córki , że płytka paznokcia się pomniejsza . mama z siostrą twierdzą że to jest problem w obcinaniu paznokci , że za bardzo obcinam . jednak zostawiam jej troszkę dłuższe , ale to nic nie daję (paznokcie wyglądają jak odrośnięte i nie obcięte ) . dodatkowo zauważyłam , że płytka paznokcia jest delikatnie falista (paznokcie u rąk) . natomiast u stóp na największych paznokciach w kącikach . ma dość grubą warstwę ich . czym to jest spowodowane ? ... bardzo proszę o pomoc bo zaczynam się martwić ; (((

[Katerina_00]

Napisane przez atojaxd

Cześć Mamusie ; ))
czy może mi któraś z Was pomóc ? .. mam mega problem i nie mogę nigdzie znaleźć odpowiedzi . ostatnio zauważyłam u mojej córki , że płytka paznokcia się pomniejsza . mama z siostrą twierdzą że to jest problem w obcinaniu paznokci , że za bardzo obcinam . jednak zostawiam jej troszkę dłuższe , ale to nic nie daję (paznokcie wyglądają jak odrośnięte i nie obcięte ) . dodatkowo zauważyłam , że płytka paznokcia jest delikatnie falista (paznokcie u rąk) . natomiast u stóp na największych paznokciach w kącikach . ma dość grubą warstwę ich . czym to jest spowodowane ? ... bardzo proszę o pomoc bo zaczynam się martwić ; (((

Możesz wkleić zdjęcie, ciężko tak po opisie

[aga__tka]

czesc dziewczyny
jakoś ostatnio nie mam sił i ochoty na net, a przy małej ciężko znaleźć czas... nie mam jak włożyć naczyń do zmywarki nawet za bardzo... mała ma manię wychodzenia ze wszystkiego - fotelik, huśtawka itp., więc nigdzie jej nie posadzę na dłużej niż 15min, bo się wspina, jak przypięta to się złości jak nie może więc to też niewiele pomaga przy pracy, bo nie mam serca nic robić co nie muszę jak się drze...


Ola ładnie chodzi do przedszkola, zadowolona mam kilka nowych informacji, może się przydadzą
Ola była nieszczepiona na pneumokoki, od dawna już w sumie co infekcja to na drugi dzień katar zielony się robił... odkąd poszła do przedszkola, to się mocno nasiliło i katar miała prawie non stop (taki właśnie bakteryjny)... zrobili jej wymaz z nosa w końcu i okazało się że ma w nosie jakąś kolonizację pneumokoków i to pewnie dlatego... no i nic... ale zapytałam co z tym zrobić i lekarka kazała jak najszybciej zaszczepić na pneumo... po szczepieniu zdecydowanie jest lepiej - z przedszkola przynosi katar od czasu do czasu, ale jest raczej taki normalny, przezroczysty i po kilku dniach znika - wcześniej tak nigdy nie było... dobrze że tej drugiej lekarce powiedziałam i pytałam o rozwiązanie jakieś inne, bo wcześniej to mi tylko współczuli, że jak trójka małych dzieci, to to normalne że chorują ciągle i nikt nie brał na serio tego że mówiłam że wszyscy chorują dopóki Ola nie dostanie antybiotyku...
najśmieszniejsze w tym jest to, że lekarka od wymazu jest generalnie gorzej oceniana od tej drugiej... zresztą zapisała mi dla Oli jakiś lek od 6rż na alergię, zanim był wymaz, którego jej nie podałam ostatecznie, bo do wyniku nie było kataru jakimś cudem, a na leku jest tyle przeciwskazań że uznałam że nie ma sensu... miałam zaczekać aż będzie katar, ale chyba sobie w końcu daruję jednak...
ta druga z kolei po wymazie już (byłam na dzieciach zdrowych z wynikiem, a ta która dała skierowanie przyjmuje tylko chore a nie chciałam czekać w kolejce z chorymi jak dzieciaki zdrowe akurat) zaleciła to szczepienie, a potem kurację jakąś szczepionką doustną ogólnie uodporniającą - nawet nie wiedziałam że takie coś jest - głupie to bo skoro moje dzieci tyle chorują to powinni mi to wcześniej poradzić, kuracja kosztuje chyba koło 100zł, ale zapytać czy bym nie chciała to by jednak mogli - szczególnie że w sezonie wydawaliśmy nawet po 300zł na leki miesięcznie... tego jeszcze nie robiłam, ale chyba muszę kupić i teraz zrobić póki mała zdrowa - już długo jest zdrowa
za to ja jestem chora od przedwczoraj, mam okropną anginę i boli mnie prawie cały czas, mimo że jestem na lekach przeciwbólowych (w celu zbicia gorączki) od wczoraj biorę antybiotyk, więc dziś już lepiej i obudziłam się bez gorączki, ale gardło nadal boli jeszcze...

Napisane przez Katerina_00

mialo być 3h10min ale jest 2,5 bo każa odbierać wcześniej,także jak odlicze droge z wózkiem to ide do domu na godzine lub póltorej i zas muszę iść

trochę głupio że tak skracają...
u mnie za to jest wydłużone - niby jest 5h darmowych, ale my zaprowadzamy dzieciaki pół godziny przed czasem, bo niby zaczyna się o 8 (ale przedszkole otwarte jest od 6 i od 6-13 płaci się tylko za jedzenie), ale mąż chodzi na 8 do pracy i odprowadza ich wcześniej, więc są tam ok 7.25... jakbym ja ich miała na 8 zaprowadzić, to musiałabym jeszcze siebie i Basię uszykować, więc nic by później nie można było wstać, bo zanim byśmy się wszyscy wyszykowali to by było to samo - no może dzieci mogłyby wstać 10min później, ale one chyba wolą tak jak jest, bo na to pierwsze pół godziny idą do wspólnej sali i bawią się razem, nie wiem czy by im nie pasowało nawet na 6 chodzić
Ola teraz śpi w przedszkolu i zostaje do 13, bo Jeremka grupa już przestała spać w południe, więc nie muszę po nich chodzić osobno... generalnie mogłabym ich dalej zabierać wcześniej i bez spania Olę zostawiać, ale w przyszłym roku być może będą musieli zostawać dłużej, teraz to dla niej nie problem przyzwyczaić się do drzemki, bo w sumie widać że jej była potrzebna i nie spała tylko przez Jeremka, a od września mogłoby jej być trudniej, a w tym przedszkolu czterolatki jeszcze mają drzemkę...

Napisane przez atojaxd

Cześć Mamusie ; ))
czy może mi któraś z Was pomóc ? .. mam mega problem i nie mogę nigdzie znaleźć odpowiedzi . ostatnio zauważyłam u mojej córki , że płytka paznokcia się pomniejsza . mama z siostrą twierdzą że to jest problem w obcinaniu paznokci , że za bardzo obcinam . jednak zostawiam jej troszkę dłuższe , ale to nic nie daję (paznokcie wyglądają jak odrośnięte i nie obcięte ) . dodatkowo zauważyłam , że płytka paznokcia jest delikatnie falista (paznokcie u rąk) . natomiast u stóp na największych paznokciach w kącikach . ma dość grubą warstwę ich . czym to jest spowodowane ? ... bardzo proszę o pomoc bo zaczynam się martwić ; (((

a czym obcinasz?
jeśli chodzi o te zgrubienia na nogach, to ja mam przy małym palcu u nogi, nie wiem od czego (kiedyś chyba źle obcięłam, bo mi się rozwarstwiał jakiś czas i potem zgrubiał) potem różnie próbowałam obcinać i w sumie niewiele pomogło, więc nie wiem co na to poradzić...
ja bym przy okazji zapytała lekarza czy to nie jest jakaś grzybica paznokci to wszystko razem i spróbowała zmiany narzędzia...
co do zmniejszania płytki, to mojemu synkowi się trochę tak robi u rąk, ale on ciągle grzebie w ziemi i ciągle mu tam brud włazi - myślę że sobie delikatnie stopniowo odciąga paznokieć od palca w ten sposób... dzieje się to na tyle wolno, że się nie przejmuję, mam nadzieję że może wróci to do normy potem...
a płytka się zmniejsza u rąk i nóg?
bo jeszcze myślę że jak obcinasz czymś zbyt "twardym" to paznokieć się odchyla i regularne postępowanie w ten sposób może w sumie powoli odsuwać paznokieć od opuszka jak ten piasek u mojego synka - ja obcinam paznokcie tylko po kąpieli (chyba że wyjątkowo) - mniej boli i paznokcie są mięciutkie i łatwo się je obcina, do tego robię to nożyczkami do skórek, choć ostatnio synkowi u nóg musiałam już obciąć normalnymi do paznokci, bo u dużych palców ma już dość grube i moje skórkowe nożyczki (one są kupione specjalnie do dziecięcych paznokietków) nie dają rady z nimi ale on już większy jest - Oli spokojnie tymi od skórek jadę - ale tylko po kąpieli, jak kiedyś rano zauważyłam że muszę dociąć bo jest nierówno i jej paznokieć będzie kłuł drugi palec po założeniu skarpety, to tymi od skórek już nie bardzo dawało radę - za twarde paznokcie... ale jak posiedzi w wannie z 20min to wszystko pięknie idzie
i jeszcze jedna uwaga - raczej nie może to dotyczyć nóg, ale zobacz czy mała nie robi czegoś z paznokciami, ja Oli niestety już od jakiegoś czasu nie obcinam paznokci u rąk - nie udało mi się jej złapać nigdy wcześniej na obgryzaniu itp. więc nie wiedziałam czemu paznokcie nie rosną, jak 2tyg nie urosły to zaczęłam się przyglądać pod tym kątem jej zachowaniu - wieczorem w czasie zasypiania sobie "dłubie" przy paznokciach i w ten sposób je skraca - mimo że staram się z tym walczyć to w zasadzie nic nie pomaga, na szczęście to nic nie robi jej z paznokciami i wyglądają dużo lepiej niż obgryzane ...

[Katerina_00]

dziewczyny,czy wasze dzieci ciągle mają ataki furii?

możecie zajrzeć do klubu ?

[Anabellita]

Agatka wydaje mi się że taki rozwarstwiający się paznokieć u stopy to niestety grzybica Jak byś wszystkie paznokcie miała takie to pewnie brak witamin ale jeden to najprawdopodobniej grzybek.
Ja od kilku lat walczę z pękającym wzdłuż paznokciem u dużego palucha. Z racji tego ze do lekarza jakoś mi nie po drodze sama sie za to zabrałam i przez kilka miesięcy codziennie smarowałam ten paznokieć specjalnym preparatem z scholl na grzybice niestety pomogło tylko na chwilę Trzeba iść do dermatologa po coś mocniejszego. Brzydko to wygląda, ale latem zamaluję lakierem i jest git

Katerina - Joasia jak jest głodna/zmęczona to ma niezłe fochy ktróym towarzyszą wrzaski włącznie z kładzeniem się na środku drogi. Nawet dzisiaj miałam akcje - położyła się w poprzek chocnika i zaczęła wrzeszczeć. Nastraszyłam że ją ktoś rowerem przejedzie to przyleciała do mnie ale całą drogę powrotną było buczenie. Ostatnio do tego doszy nerwy... jak jej coś nie wychodzi. Dzisiaj nie mogła założyć bucika to rzuciła nim i zwyzywała że jest głupi

A my od września powiekszymy grono przedszkolaków Starsznie się cieszę bo Joasia będzie sie socjalizowała a ja porządnie wezmę się za szukanie pracy Byłam ostatnio na dwóch rozmowach ale nic z tego nie wyszło więc szukam dalej

[Anabellita]

aaa tak mi się przypomniało - do pazurków małej używam nożyczek ze stali chirurgicznej zakupionych w aptece (firma Renomed takie z okrągłymi czubkami). Kosztowały coś ok 35zł ale służą nam już ponad 3 lata i na pewno posłużą jeszcze dłużej więc warte swojej ceny

[aga__tka]

Napisane przez Anabellita

Agatka wydaje mi się że taki rozwarstwiający się paznokieć u stopy to niestety grzybica Jak byś wszystkie paznokcie miała takie to pewnie brak witamin ale jeden to najprawdopodobniej grzybek.
Ja od kilku lat walczę z pękającym wzdłuż paznokciem u dużego palucha. Z racji tego ze do lekarza jakoś mi nie po drodze sama sie za to zabrałam i przez kilka miesięcy codziennie smarowałam ten paznokieć specjalnym preparatem z scholl na grzybice niestety pomogło tylko na chwilę Trzeba iść do dermatologa po coś mocniejszego. Brzydko to wygląda, ale latem zamaluję lakierem i jest git

Katerina - Joasia jak jest głodna/zmęczona to ma niezłe fochy ktróym towarzyszą wrzaski włącznie z kładzeniem się na środku drogi. Nawet dzisiaj miałam akcje - położyła się w poprzek chocnika i zaczęła wrzeszczeć. Nastraszyłam że ją ktoś rowerem przejedzie to przyleciała do mnie ale całą drogę powrotną było buczenie. Ostatnio do tego doszy nerwy... jak jej coś nie wychodzi. Dzisiaj nie mogła założyć bucika to rzuciła nim i zwyzywała że jest głupi

A my od września powiekszymy grono przedszkolaków Starsznie się cieszę bo Joasia będzie sie socjalizowała a ja porządnie wezmę się za szukanie pracy Byłam ostatnio na dwóch rozmowach ale nic z tego nie wyszło więc szukam dalej

a popatrz że nie pomyślałam... u mnie chyba się zwalczyło samo, bo ostatnio nie mam tego problemu, jak teraz się zastanowiłam to mi wyszło że nie przypominam sobie żeby ostatnio coś się rozwarstwiało, ale może to jednorazowa poprawa, więc jak znów coś będzie to jednak spróbuję sama potestować te "nagrzybowe przeparaty, a jak nie wyjdzie to może jednak się przejdę do lekarza...



gratki za przedszkole...
ja mam dylemat czy posyłać w wakacje... synka rok temu nie posyłałam, bo po co i tak byłam w domu, a on nie lubi przedszkola zbytnio... ale teraz się zastanawiam bo Ola bardzo lubi, oboje chcieli obejrzeć przedszkole obok, które ma dyżur w drugim miesiącu wakacji już postanowiłam że zapiszę, ale po rozmowie z Teściową i moją siostrą poczułam się jak wyrodna matka o ile siostrę rozumiem, bo ma podejście do przedszkola jak ja - czyli że nie jest przekonana o niesamowitych zyskach z niego - po prostu jest, jeśli jest dobre to są korzyści, ale niekoniecznie niezastąpione niczym innym, o tyle Teściowa mnie zaskoczyła... jak nie chciałam za bardzo posłać synka do przedszkola, to ona nie mogła zrozumieć czemu, zachwalała chodzenie do żłobka itp... a teraz że jak to chcę w wakacje?? no to ja jej nie rozumiem... sama uważam że Jeremiemu by się teraz przydało trochę chodzenia na dyżury, inne panie itp. mimo że on nie bardzo chce... napiszę w klubie, zajrzycie?
do końca przyszłego tygodnia muszę zdecydować...

Napisane przez Anabellita

aaa tak mi się przypomniało - do pazurków małej używam nożyczek ze stali chirurgicznej zakupionych w aptece (firma Renomed takie z okrągłymi czubkami). Kosztowały coś ok 35zł ale służą nam już ponad 3 lata i na pewno posłużą jeszcze dłużej więc warte swojej ceny

to muszę zobaczyć, bo kupiłam ostatnio świetne do skórek, ale już się rozluźniły a nawet pół roku nie mają i dzieciaki narzekają...

[Katerina_00]

Wiecie ze moje dziecko prawdopodobnie zostalo bez przedszkola od nowego roku szkolnego?
od 2 msxy próbuje go zapisać do nowego I ciągle tam dzwonie I słyszę, ze oddzwonia I nikt nir oddzwania I tak w kółko, na chwilę obecną jestem wściekła za te ich dezorganizacje

[aga__tka]

hej, pokażę Wam moje pociechy oczywiście z przewagą Oli na zdjęciach
na pierwszym z malowania twarzy jest czerwonym potworem, na drugim spidermanem... tydzień wcześniej była motylkiem najlepsze było jak pomalowana na spidermana poszła po balonik, pani się pyta jaki kształt chce, a Ola że miecz.... pani zrobiła wielkie oczy, ale potem mówi: no tak spiderman to przecież logiczne że miecz chce

[Katerina_00]

Ale czeladka a najmłodsza jaka już duża,
agatka, planujecie czwarte?

[aga__tka]

Napisane przez Katerina_00

Ale czeladka a najmłodsza jaka już duża,
agatka, planujecie czwarte?

zwariowałaś?
dzięki


nie powinnam już mieć więcej ze względu na cc... ale gdyby się nam przydarzyło, to z jednej strony bym się cieszyła nawet, ale z drugiej... no przerażałoby mnie to że mimo starań nie wyszło planowanie, to raz (jakbym urodziła 4 to bałabym się przytulań z mężem żeby wpadki nie było - gdyby nie te cc to stres byłby mniejszy, a tak ryzyko że coś pęknie mnie przeraża - na forum tutaj poznałam dziewczynę, która za szybko zaszła w ciążę po cc i straciła dziecko razem z macicą ) dwa, że nas chyba nie stać na kolejne byłoby się nam bardzo ciężko pomieścić w naszym mieszkanku-już nam będzie ciężko przy 3 za jakiś czas, ale mamy kilka pomysłów na przemeblowania, ale przy 4, to nie wiem jak dalibyśmy radę... moi rodzice mieli 5 dzieci i dopiero jak się miała urodzić najmłodsza przenieśliśmy się do domku, a wcześniej na 48m mieszkaliśmy, no ale budowa szła pełną parą już zanim się dowiedzieli o 5 bo ciasno okropnie było, mimo że babcia miała dom całkiem niedaleko i można tam było sporo niepotrzebnych aktualnie rzeczy trzymać... my nie mamy za bardzo takiego miejsca, bo choć Tata ma duży dom, to jakby każde z nas tam wszystko woziło, to by się nie było gdzie ruszyć, no i to jednak dalej jest... 100km póki dzieciaki małe, to w jeden dzień się nie obróci (da radę, ale i koszty finansowe i fizyczno-psychiczne dla dzieci duże, bo to jednak prawie 4h w aucie)...
no i ja mam np. kiepską pracę do tego żeby zrezygnować z "biura" - wydzielonej części salonu na moje książki, komp itp... a rodzice w tamtym czasie pracowali głównie "w pracy"
a zakup większego mieszkania/domu to na razie dla nas za duży koszt...

[Katerina_00]

Hehe.

dla mnie jedno to dużodwoje to hardcore a troje to
Ja nie wien jak ty to wszystko ogarniasz I jeszcze pracujesz, nie wiem czy masz pomoc bo u nas praktycznie wszystko spada na mnie, mąż poza domem w pracy 10h.
Fakt faktem ze przy jednym jest po luzówa a przy drugim trzeba sie spinać I ogarniać szybciej I sprawniej.
My mamy salon plus dwa male pokoje, jeden zajmuje Daniel, niedługo wprowadzi sie tam Nina, w drugim my.
Nie wiem jak to rozważmy za parę lat bo dwoch nastolatków różnej płci w jednym małym pokoju sobie nie wyobrażam.
U kogos widziałam ściankę działową, bo na większe mieszkanie nie dostaniemy kredytu

[aga__tka]

Napisane przez Katerina_00

Hehe.

dla mnie jedno to dużodwoje to hardcore a troje to
Ja nie wien jak ty to wszystko ogarniasz I jeszcze pracujesz, nie wiem czy masz pomoc bo u nas praktycznie wszystko spada na mnie, mąż poza domem w pracy 10h.
Fakt faktem ze przy jednym jest po luzówa a przy drugim trzeba sie spinać I ogarniać szybciej I sprawniej.
My mamy salon plus dwa male pokoje, jeden zajmuje Daniel, niedługo wprowadzi sie tam Nina, w drugim my.
Nie wiem jak to rozważmy za parę lat bo dwoch nastolatków różnej płci w jednym małym pokoju sobie nie wyobrażam.
U kogos widziałam ściankę działową, bo na większe mieszkanie nie dostaniemy kredytu

no to u nas podobnie...
salon z kącikiem biurowym (przerobionym przez poprzednich właścicieli z czwartego, sześciometrowego pokoju), sypialnia 14m i malutki pokoik 9m, w którym teraz są dzieciaki... najwygodniej byłoby zlikwidować część biurową, kącik zamknąć i zrobić pokój (niestety wejście od salonu) dla synka, a dziewczynom zostawić to co jest... bo w tej naszej 14m sypialni jest takie idealne miejsce na szafy i nie wiem gdzie będziemy trzymać nasze ciuchy wg planu mniej wygodnego dla nas, ale jednak lepszego dla dzieci - my się przeniesiemy do salonu, dziewczyny zajmą sypialnię, a synek zostanie tam gdzie teraz mają pokój...
w moim odczuciu to pomocy od męża mam niewiele... wiem że to w dużym stopniu moja wina, bo z każdym dzieckiem jest w sumie coraz gorzej, czyli to raczej ja coś źle robię, a nie on ma we krwi
teraz nie pracuję, jak zacznę od października, to będziemy szukać opiekunki do Basi, więc trochę odpocznę od dzieci z rana, ale z drugiej strony chyba wolałabym zostać w domu, tylko jak utrzymać ten cały interes bez dwóch pensji?

[Katerina_00]

agatka chyba zostalysmy same

[Anabellita]

Heloł
Jestem, jestem...wiem mało tu zaglądam
Wieczorkiem nadrobię
Agatka zerknęłam na fotki - cudne dzieciaczki Ola świetnie ma buźkę pomalowaną - czyżby to diabełek? Pasuje jej

Ja sie zastanawiam co sie dzieje z pozycja77? Zerknęłam na jej profil i ostatni wpis ma ze stycznia

---------- Dopisano o 17:04 ---------- Poprzedni post napisano o 17:02 ----------

Napisałam do pozycji wiadomość prywatną.

[Katerina_00]

Napisane przez Anabellita

Ja sie zastanawiam co sie dzieje z pozycja77? Zerknęłam na jej profil i ostatni wpis ma ze stycznia

---------- Dopisano o 17:04 ---------- Poprzedni post napisano o 17:02 ----------

Napisałam do pozycji wiadomość prywatną.

I co odpisała coś?
Chciałam napisać do niej na Fb ale widzę, ze nas odfriendowala

[aga__tka]

witaj Anabelita


dzięki, Ola jest czerwonym potworem - cokolwiek miała na myśli informując o tym panią, która malowała, moim zdaniem wyszło idealnie
wrzuciłam sobie nożyczki do koszyka w gemini... muszę zrobić zamówienie bo witamina C i wapno mi się kończą to przy okazji wezmę nożyczki i kupię w necie... miałaś takie dla dzieci czy normalne? ja chcę wziąć normalne do paznokci, bo w sumie Basia już duża też a reszta tym bardziej, mam nadzieję że to nie będzie błąd, bo mam jedne innej firmy bardzo dobre, ale są trochę jakby za twarde do paznokietków dziecięcych... da się obcinać ale jest niewygodnie
pamiętam że miałam jeszcze coś wziąć jak będę zamawiać w necie jakieś leki i nie mogę sobie przypomnieć...


też jestem ciekawa co u pozycji77, ciekawe czemu Was odfriendowała...

---------- Dopisano o 10:58 ---------- Poprzedni post napisano o 10:49 ----------

i jeszcze neska się ostatni raz na koniec marca meldowała... ciekawe co u niej

[Anabellita]

No dobra... nie nadrobiłam poprzednich wpisów przyznaje się bez bicia
Pozycja się niestety nie odezwała Pewnie już nas nie lubi

Agatka mam nożyczki dziecięce, ale one różnią się tylko zaokrąglonymi czubkami... zdjęcie w załączniku wrzucam. U mnie spisują się bardzo dobrze Z tego co widzę na necie to są jeszcze takie pośrednie pomiędzy tymi co mam a takimi z ostrymi czubkami. U mnie spisują się na medal, trzeba na początku uważać bo są naprawdę ostre... ja już wprawy nabrałam i normalnie pazury ciacham Chwila moment i obcięte... a jeszcze napiszę ze tymi nożyczkami obcinam pazurki tylko małej... boję się że jak cała rodzina będzie jednymi obcinać to mała jakiej niefajnej grzybicy może dostać. Dmucham na zimne

[aga__tka]

Napisane przez Anabellita

No dobra... nie nadrobiłam poprzednich wpisów przyznaje się bez bicia
Pozycja się niestety nie odezwała Pewnie już nas nie lubi

Agatka mam nożyczki dziecięce, ale one różnią się tylko zaokrąglonymi czubkami... zdjęcie w załączniku wrzucam. U mnie spisują się bardzo dobrze Z tego co widzę na necie to są jeszcze takie pośrednie pomiędzy tymi co mam a takimi z ostrymi czubkami. U mnie spisują się na medal, trzeba na początku uważać bo są naprawdę ostre... ja już wprawy nabrałam i normalnie pazury ciacham Chwila moment i obcięte... a jeszcze napiszę ze tymi nożyczkami obcinam pazurki tylko małej... boję się że jak cała rodzina będzie jednymi obcinać to mała jakiej niefajnej grzybicy może dostać. Dmucham na zimne

ja też dzieciom obcinam innymi, co prawda używam ich czasem sobie do skórek, ale to wyjątkowo, jak nijak swoimi nie mogę złapać (ich mają naprawdę cieniutką końcóweczkę)
dzięki za fotkę, ja chyba jednak kupię te zwykłe (w gemini różnica 27 a 44zł), jak się okaże niewypał i wyjdzie że za toporne są, to zawsze mogę sobie zostawić, albo im na później (Jeremiemu niektóre paznokcie już się lepiej obcinają moimi niż tymi które mam dla dzieci, więc w sumie się na pewno nie zmarnują) a im kupić jednak te drugie, droższe... ostrość i ostre końcówki mi nie przeszkadzają... im ostrzejsze tym łatwiej obciąć a manewrowanie ostrymi końcami mam opanowane

[Katerina_00]

U nas koniec przedszkola, za 2 miechy zaczyna w nowym miejscu

[neska22]

hej
ja melduję, że zyję
podczytuję Was codziennie ale nie mam nic ciekawego do napisania to tylko czytam

[Katerina_00]

Mamusie, jakie macie foteliki w autach, jakie polecacie?
musimy coś niedługo kupić. ...

[Katerina_00]

Mamusie, jakie macie foteliki w autach, jakie polecacie?
musimy coś niedługo kupić. ...

[Katerina_00]

Dialog
D mamo jestem głodny daj mi zupki
Ja ok to ide do kuchni gotować makaron
D no, grzeczna dziewczyna

[aga__tka]

Napisane przez Katerina_00

Dialog
D mamo jestem głodny daj mi zupki
Ja ok to ide do kuchni gotować makaron
D no, grzeczna dziewczyna

my przedwczoraj kupiliśmy chicco... jeszcze nie testowany, będę mogła coś powiedzieć jak wrócimy...
kierowaliśmy się ADAC, ale tym razem patrzyliśmy żeby się fotelik ustawiał do pozycji spoczynkowej... najlepsze że jak kupowaliśmy poprzedni dla synka (mamy 1 noworodkowy, potem jeden 9-18 i jak potrzeba żeby się ktoś do niego przesiadł to kupujemy nowy 15-36, bo Ola jeszcze by w sumie mogła trochę w tym do 18 pojeździć...) no i jak kupowaliśmy ten pierwszy, to mąż kupował, mnie się nie chciało angażować, bo on że te testy są najważniejsze i wybrał... kazałam mu pytać o tę pozycję spoczynkową, ale mu powiedzieli że nie ma takich znajomi mieli, ale to się oczywiście dało wytłumaczyć tym że mają mniej tych punktów i tyle... no ale tym razem ja się uparłam, bo synkowi głowa lata w czasie snu bardzo do przodu... zresztą cały leci - teraz czytałam że to bardzo niebezpieczne jest, bo fotelik go wtedy wcale nie chroni, a mięśnie źle ułożone jeszcze pogarszają sprawę... no i zaparłam się... przeszukałam sieć, mąż jeszcze raz do sklepu i co ciekawe usłyszał to co poprzednio - że nie ma, ale że niektóre można w zagłówku odchylić... no to się okazało że on w naszym zagłówku fotelika odchylił na maxa ale nie w tą stronę do spania, tylko do prostego siedzenia bo myślał że jak ja mu na max kazałam (tak twierdzi że to ja ) to że chodziło mi o ten kierunek - no na pewno mi nie chodziło, ale może rzeczywiście się nie dogadaliśmy... no to jak małemu głowa przestała lecieć do przodu, a jak poleci i się poprawi to zostaje w foteliku to się pogodziłam że mąż nie chce wymienić fotelika... ale przy zakupie nowego znów przeszukałam net, znalazłam odpowiednie modele, poszłam do sklepu i wypisałam 5modeli na isofix które mają taką opcję (wydaje mi się że pan był ten sam co rozmawiał z mężem i wmawiał mu że nic takiego nie ma - teraz też mąż poszedł pierwszy... - chodzimy osobno bo sklep jest po drodze z pracy - obecnie pracuję blisko męża, a tam są okropne korki bardzo daleko trzeba objechać żeby nawrócić i wejść po drodze z pracy to nie problem, ale jechać tam specjalnie po południu to masakra)
jak chcesz to Ci mogę poszukać moich notatek od pana, to sobie pooglądasz te co on miał na stanie... tylko że ja pytałam na iso i 18-36... ale generalnie te foteliki mają swoje odpowiedniki bez iso i jak kupowaliśmy w necie to się martwiliśmy żeby nam takiego nie wysłali, bo w opisie tego naszego nie było że ma isofix, tylko że ma łącznik fixplus, ale w niektórych sklepach w tych bez tych łączników też była ta sama nazwa podana...
my mamy ten (i tam go kupiliśmy):
https://www.mall.pl/foteliki-samocho...14?v=603938003
a w tym co jest 9-18 było w opisie że ma isofixy, stąd stresik... no ale przyszedł taki jak trzeba...
https://www.mall.pl/foteliki-samocho...FB_RoCRDrw_wcB
mąż stwierdził, że ten fotelik po przypięciu na te isofixy rusza się w na kanapie bardziej niż ten bez isofixów, ale zobaczymy jak Ola wsiądzie...
ja w każdym razie patrzyłabym na tę spoczynkową pozycję, bo naprawdę to żal dziecko wozić bez... próbowaliśmy z tymi poduszeczkami podróżnymi (tymi co wyglądają jak pół obręczy) do auta, ale one mają za szeroki tył do fotelików, a jak mają węższy, to z reguły z przodu też mają za mało... teraz co prawda widziałam kilka fajnych, które być może by się sprawdziły, ale jak potrzebowałam to nic nie było , ale na razie nie będę kupować, jeśli po najbliższej wycieczce autem Jeremiemu bądź Oli głowa będzie latać (Basi raczej nie będzie, bo w tym naszym Romerze 9-18 nigdy nikt takiego problemu nie miał, poza sytuacją że zasnął w dziwnej pozycji, ale wystarczyło poprawić i już się trzymała głowa tyłu fotelika) to najwyżej spróbuję uszyć wg własnych pomiarów... ostatnio wyciągnęłam maszynę i próbuję swoich sił ktoś pokazywał że poduszka motylek odpowiednio uszyta może doskonale się nadawać...

---------- Dopisano o 12:15 ---------- Poprzedni post napisano o 12:10 ----------

a i Anabelita: przyszły nożyczki są super a nie spodziewałam się że można się zakochać w nożyczkach mogłabym dzieciakom non stop paznokcie obcinać, tylko dzieci tak nie chcą choć Jeremi częściej przychodzi teraz sam z siebie...

[Anabellita]

Agatka ja już się przyzwyczaiłam do tych nożyczek Na początku trzeba uważać bo bardzo ostre są ale jak już się nabierze wprawy to obcinanie idzie szybciutko - jeden ruch i już. Moja Joasia sama przychodzi zeby jej pazurki obciąż bo jej się zadziorki robią... generalnie nie mamy z tym problemu

Katerina my mamy fotelik Recaro Young Sport 9-36kg i od dawna go używamy i mam nadzieję że jeszcze na długo nam wystarczy. Ja też kierowałam się testami ADAC no i ceną dlatego funkcja rozkładania do pozycji spoczynkowej zeszła na dalszy plan, ale Joasia jak zasypia to główkę opiera o zagłówek - do tyłu... może raz mieliśmy taką sytuację że jej głowa do przodu poleciała (tak jak pisała Agatka)
____

My już po wakacjach Byliśmy 10dni w Międzyzdrojach... pogoda nam się udała - nie było bardzo gorąco ale też nie padało, więc w sam raz. Joasia wróciła do domu z 6 nowymi maskotkami ale ona teraz najchętniej bawi się pluszaczkami, więc niech się cieszy zresztą ciężko było ją odciągnąć od straganów i od budek z lodami
Najgorsze jest to że moje dziecko uwsteczniło się z załatwianiem potrzeb fizjologicznych Podczas całego wyjazdu 4 razy się zsiurała i raz zrobiła kupe w majty. Nawet dzisiaj byliśmy na sali zabaw z małpim gajem i majty zabrudzone kupą bo zamiast przyjść i powiedzieć że chce do toalety to zaciskała pośladki... ech... za miesiąc do przedszkola idzie a tu takie wpadki

a i jeszcze się chyba nie chwaliłam że moja córka pierwszy raz była u dentysty Wcześniej ją przygotowałam i opisywałam całą wizytę. Joasia była super dzielna - siedziała z otwartą paszczą tak długo jak było trzeba. Wprawdzie miała robiony tylko przegląd ale i tak jestem z niej dumna... połowa sukcesu to sympatyczny dentysta z odpowiednim podejściem Po wakacjach idziemy znowu, musimy małą przyzwyczajać do nowej sytuacji bo w piątkach na dole coś będzie się działo i zapewne niedługo będzie małe borowanie

[Katerina_00]

Dziekuje dziewczyny i agatce za jak zawsze wyczerpująca odpowiedz, nadal szukam muszę przyznać, widzi mi sie recaro ale nadal szukam.
mozecie wkleić linka so najnowszych badań?
Cos nie umiem znaleźć najnowszych

my u demtysty bylismy juz ze dwa razy, Danielek super, otworzył japke bez problemu, dentysta beznadziejny, ledwo daniel siadł a ten by od razu metal bach do buzi, na szczęście nie bał sie ani nie płakał.
Dentystę zmienilam.
Anabellita brawa dla Asi