Zwykluś po nieprzespanej nocy

[lolli_pop]

Chyba odwraca mi się rytm dobowy a jeszcze nawet nie zaczęłam imprezować, więc nie wiem o co chodzi.

Do rzeczy - oto lizak po nieprzespanej nocy

Użyte kosmetyki:
podkład catrice infinite matt 010 light beige
korektor essence stay all day 10 natural beige
puder my secret loose powder
puder catrice urban baroque (omieciona cała twarz)
puder rozświetlający essence blossoms etc. (kości policzkowe)
puder rozświetlający catrice enter wonderland (nad ustami, skrzydełka nosa, pod łukiem brwiowym)
róż inglot (rozwalona, zmieszana i sprasowana różowa mozaika nr 90)
róż kobo (luminous baked colour, candyfloss)
tusz do rzęs Max Factor 2000 calorie curved brush
cienie do powiek INGLOT FS (378 ciemny brąz - również brwi, 431 jasny róż, 395 jasny beż i perłowa biel, nr. starty) i catrice urban baroque candelabra
biała kredka basic
eyeliner catrice
błyszczyk bell milky shake 010


Zgroza ile tych kosmetyków...
Nie wiem, dlaczego na zbliżeniu oka kreska wygląda na poszarpaną, w rzeczywistosci jest równa. Pewnie osypał się na nią perłowy cień i jakoś dziwnie odbiło się światło. A żeby mi na zdjęciu wyszedł róż to chyba bym musiała sobie walnąć na policzkach czerwone kółka-.-.

Jako bonus dorzucam moją malowaną dla zabawy "porcelanową lalkę/królewnę śnieżkę". Nie było sensu zakładać wątku bo zdjęcie robiłam w sztucznym świetle i jest makabrycznie liche. Wypróbowałam przy tym makijażu ciemniejszy lip stain z obecnej limitki essence. Nabyłam oba i oba bardzo lubię.

[tylkokasia]

Ładny dzienniaczek. Pasuje Ci
I jako królewna śnieżka też fajnie. Podobają mi się te poliki na Tobie. O dziwo nie kojarzą mi się z ruską babką z bazaru ale właśnie z królewną śnieżką

[Maliniarka]

jakie słodkie usteczka w zwyklaku , oczy też bardzo fajne
myślę, że mogłabyś więcej uwagi poświęcić modelowaniu twarzy (chociaż widzę dużo użytych kosmetyków natwarzowych, to na zdjęciu nie bardzo, może wina aparatu)

(przez Ciebie dzisiaj kupiłam matową pomadkę manhattanu (och dziękuję za to kuszenie ), teraz mi pisz co sądzisz o tym błystku z bell

[lolli_pop]

Dziękuję Kasiu

Malinko - mój aparat pożera kolory z twarzy, niestety nie umiem tego nijak zniwelować, bo przy zmianie światła leci jakość. codziennie modeluję twarz i jest to dość widoczne, ale zdjęcia tego nie oddają i nic na to nie poradzę

Błyszczyk z bell mnie zadziwia. Niby zwyklaczek, nic ciekawego, kupiłam bo podobny kolor z inglota właził mi w załamania ust, a chciałam mieć coś jasnego. Ale naraz masa osób zaczęła zwracać uwagę na moje usta, często pytają dziewczyny i panie co to, bo tak ładnie błyszczy. Więc gorąco polecam, bo mimo, że niepozorny to śliczny.

A pomadkę z manhattanu wielbię, choć pod względem trwałości i przyjemności użytkowania zdetronizowały ją "flamastry" z you rock.

[Maliniarka]

Napisane przez lolli_pop

Malinko - mój aparat pożera kolory z twarzy, niestety nie umiem tego nijak zniwelować, bo przy zmianie światła leci jakość. codziennie modeluję twarz i jest to dość widoczne, ale zdjęcia tego nie oddają i nic na to nie poradzę

a masz opcję wzmocnienia kolorów? przy odpowiednich pozostałych ustawieniu czasem nawet udaje mi się na niej złapać trochę różu nie będąc przy tym pomarańczową, ale nie zawsze z tego korzystam

Błyszczyk z bell mnie zadziwia. Niby zwyklaczek, nic ciekawego, kupiłam bo podobny kolor z inglota właził mi w załamania ust, a chciałam mieć coś jasnego. Ale naraz masa osób zaczęła zwracać uwagę na moje usta, często pytają dziewczyny i panie co to, bo tak ładnie błyszczy. Więc gorąco polecam, bo mimo, że niepozorny to śliczny.

ja mogę Ci polecić błyszczyki z Bell Fashion Colour, bardzo je lubię (jeden z dwóch nawet zużyłam do końca! )
podobają mi się te mleczaki, ale nie wiem czy kupić, mam jeden z Lumene, ale jest okropny ble!, może na jeden bellek się zdecyduję

"flamastry" z you rock.

nie moje kolory na szczęście, tak samo te z Astor może dokupię jeszcze jeden z M. ale to za jakiś czas pewnie

[lolli_pop]

Nie mam opcji wzmocnienia, bo robię zdjęcia telefonem SE k550i. Cudów nie zdziałam, jedyne opcje to makro, sepia, czarno-białe itp

Nie mam jeszcze zadnego błyszczyka z fashion colour. najczęściej używam cielistego pierre rene (tego z jagódkami), który jest ładny, tylko za rzadki. Skończyłam niedawno rimmelowego vinylka chill out (jasny z niebieskawym połyskiem), był boski, bardzo uniwersalny. No i z naturalnych odcieni został mi właśnie ten bell, który jest na zdjęciu. Kremowe błyszczyki z inglota są znów dziwaczne, ciemniejsze odcienie są śliczne, a najjaśniejszy róż włazi w załamania ust i wygląda okropnie niestety. Moim faworytem był jednak rimmel

[Candy Killer]

jak na moje oko kreska sie za szybko konczy..widzialabym ja tu wywinieta ladnie do gory w kocie oko a nie urywajaca sie tak nagle

[lolli_pop]

W sumie zrobiłam to celowo, z przedłużonymi kreskami czuję się jakby mój makijaż był przerysowany. Po prsotu jeszcze za słabo mi idzie ich malowanie.